za chuda?! mam dość!

[sandrunia83]

Ja przy 174cm wzrostu waze 56kg :/ Ile powinnam wazyc? Dodam ze raz schudlam w wyniku stresu do 50 kg i szczerze mowiac nie bylo widac znacznej roznicy...

[winner]

.

[karolinka33]

Moja przyjaciułka mierzy 159 , chodzi do 6 klasy szkoły podstawowej i waży 21 kg. Okropnie jest chuda. Do jedzenia podchodzi aż 4 rzy czasami też 5 .Strasznie bo na końcu to zostawi. Ale najstraszniejsze jest to że jak zdejmie koszulke i się nachyli to jej widać kości .Ale my się tym nie przejmujemy. Tylko ja z głębi duszy jej zazdroszcze.

[akurat]

Napisane przez karolinka33

Moja przyjaciułka mierzy 159 , chodzi do 6 klasy szkoły podstawowej i waży 21 kg. Okropnie jest chuda. Do jedzenia podchodzi aż 4 rzy czasami też 5 .Strasznie bo na końcu to zostawi. Ale najstraszniejsze jest to że jak zdejmie koszulke i się nachyli to jej widać kości .Ale my się tym nie przejmujemy. Tylko ja z głębi duszy jej zazdroszcze.

[karolca]

to ja sie podepne pod wątek. sama mam problemy z wagą. przy 168-9 cm wzrostu waze max 48 kg. Ciesze sie z kazdego kilograma ale niestety gdy tylko uda mi sie przybrac ze 2 kg w ciagu tygodnia juz ich nie ma :/

Jednego razu w wakacje nad morzem udalo mi sie przybrac az ok. 5-6 kg! czulam sie swietnie!! wyglądałam rewelacyjnie. Buzia kragła, bioderka takie sliczne... biust tez lepiej wygladał. jedyne co mi teraz zostało poza wspomnieniami to wlasnie piersi.

Mam problem z kupowaniem spodni. Widzialam ze ktos wczesniej o tym wspominal. Nie lubie kupowac niepasujących i pozniej je przerabiac. Nosze rozmiar 36/38.
Ze spodniami jest mniej wiecej tak:
rozm. 38 - idealnie lezą w bioderkach, w pasie odstają, kilometr za dlugie, a w udach wyglądaja jakbym zrobila kupe.
rozm. 36 - wciągam do wysokości bioder. Jak uda mi sie wcisnąc to o zapięciu sie w nich moge zapomnieć. A w udach leża idealnie... podobnie jest z dlugością.

Wymiary mam raczej typowe: 86-65-88 - i tak bez zmian od kilku lat.

wiem, ze negatywnie na moja wage wplywa stres wiec staram sie go unikac lub zmuszac sie wtedy do jedzenia... Jem często. rano sniadanie. skromne bo nie mam na nie czasu
w pracy zjadam ok. 6-8 kanapek, czekoladę, kupuje sobie często jakiegoś rogala z czekoladą etc. oczywiscie wszystko rozlozone na czas pozniej w domu obiad, po obiedzie koniecznie cos slodkiego. kolacja ok. 21.
bedąc w domu, popijam miedyz posilkami mleko. ok. 1 litr dziennie. oczywiscie mleko pelne 3,2%.
Efekty? zadnych nie zauwzylam poza tym, ze dwie pary spodni za troche ciasnawe w pasie.
Moj TŻ powiada, ze wydaje mu sie ze przytyłam. podobnie mówi mi mama. ale ja nic takiego nie widzę.

lekarze mi nie pomogli a wykluczyli chyba wszystkie mozliwe choroby:/
teraz chce przejśc na hormony. i tak juz biore tabletki anty... ale chce je zmienic na takie, ktore pomoga mi przytyć.

W końcu tonący brzytwy się chwyta...

[_Magda]

Matko,dziewczyny nie przjmujcie się tym i nie próbujcie na siłę przytyć!Będziecie tego potem żałować.Z wiekiem przemiana materii niestety zwalnia tempo i samoistnie przytyjecie,a jeśli teraz będziecie się paść na siłę to potem możecie miec problem w drugą strone.Wiem coś o tym,gdy miałam 16-19 lat to ważyłam około 51-54 kg przy wzroście 171 i też wszyscy mi mówili,ze chuda chuda.Przed maturą streś zżarł mnie dosłownie...Ważyłam 48 cały czas jedząc normalnie,słodycze itp.I nawet nie zauważylam,ze schdłam bo wtedy waga to była ostatnia rzecz która mnie interesowała.Dopiero jak mama mojego TŻta zaczęła biadolić jaka jestem chuda to wskoczyłam na wage i się przerazilam.No ale po maturze wszystko wrócilo bardzo szybciutko do normy-tzn tych moich normalnych 52kg które dla innych to i tak było za mało.Teraz mam 22 lata i waże 56,jeśli nie więcej i nie czuje się z tym dobrze.Przytyłam samoistnie w tym roku,wiem,ze to waga normalna i nie odchudzam się ani nic z tych rzeczy ale irytuje mnie to troszke, czuje sie "jak nie ja".Więc przestańcie-skoro jesteście zdrowe i jecie normalnie to nie ma się czym przejmować.Inni mówią,że jesteście za chude a tak naprade wam zazdroszczą.Za kilka lat przytyjecie pewnie...A poza tym niektóre gdy podają wage i wzrost to wychodzi całkiem normalnie więc nie ma co się paśc.

[_Magda]

karolca-twoje wymiary są ok,po co chcesz przytyc??Wiele dziewczyn dziale Fitness męczy się codziennymi ćwiczeniami aby miec takie.
karolinka-zazdrościsz wagi 21 kg???Koleżanka ma anoreksje bo nikt normalnie nie waży 21 kg i raczej powinnas jej współczuć...

[karolca]

Napisane przez _Magda

karolca-twoje wymiary są ok,po co chcesz przytyc??Wiele dziewczyn dziale Fitness męczy się codziennymi ćwiczeniami aby miec takie.

wiem, ze wymiary mam ok. ale gdy patrze w lustro i widzę moja szczuplą twarz jest mi źle. rece i nogi mam jak patyki. to nie wyglada ładnie. kościste palce.
W tych miejscach cholernie trudno przytyć. ćwicze nogi ale jak palce maja przytyc? nienormlane jest na srodkowym palcu nosic rozmiar pierscionka 11 :/
w sklepach jubilerskich taki nawet jest ciezko dostac:/ moja mlodsza siostra takiego piercionka nie jest w stanie zalozyc na malutki paluszek :/
Owszem, podoba mi się moj zawsze płaski brzuszek taki umięśniony

zawsze sobie i innym powtarzam, ze nadejda kiedys takie czasy, ze bede gruba... chociaz patrzą na odziedziczony genotyp... szczerze w to wątpię. Może moje dzieci a poźniej wnuki beda miały szczupla mame i babcię.. hihihi.

[joasia15]

http://uroda-moda.odpowiedz.pl/t/45161.html

[karolca]

joasia15 dzięki za link, sprawdzilam go. Może niektórym to pomoże. mi taka dieta pomaga utrzymać stałą wagę. Wiem, dziwna jestem :/ nie unikaz zadnego ze skladników tego, co tam napisano a jednak nie pomaga mi to bardzo... chyba, ze oczekuje cudów a tak naprawde moze wlasnie w tej chwili odklada mi sie jakis gram tluszczyku?
ja chyba jednak cudu oczekuje, ze w ciagu tygodnia uda mi sie uzyskac wymarzoną wage 55 kg

[suzana]

Napisane przez _Magda

Matko,dziewczyny nie przjmujcie się tym i nie próbujcie na siłę przytyć!Będziecie tego potem żałować.Z wiekiem przemiana materii niestety zwalnia tempo i samoistnie przytyjecie,a jeśli teraz będziecie się paść na siłę to potem możecie miec problem w drugą strone.

Magdo ja niczego nie żałuję, wręcz przeciwnie Nikt mi nie powiedział,ze wygladam gorzej z tymi dodatkowymi kilogramami - a mam nader szczerych znajomych. Jeśli ktoś jest chudy i ma marzenie trochę przybrac to nie wiedzę w tym nic co mogłoby wpłynąc negatywnie zarówno na jego zdrowie fizyczne jak i psychiczne.

Jeśli się cwiczy to przemiana materii jest podkręcona, więc nic się nie spowalnia.

[Glumanda]

Hallo! I ja bylam kiedys chudzielcem. W tej chwili jestem starsza od was wszystkich o pare dobrych lat, wiec moge wam dac rade z doswiadczenia. Nigdy nie myslcie za duzo, jestem za gruba czy za chuda. Jedzcie jak jestescie glodne a nie bo chcecie przytyc. Nie miejcie wyrzutow sumienia, ze polasuchowalyscie troche za duzo... chwilowe nasycenie minie. Kolejne dni nie beda tak samo obfite.
W tej chwili mam 57kg i 164cm. i 45 lat. Urodzilam dwojke dzieci. Dodam, ze rozmiary mam nietypowe, bo niby 36-38 ale zaden zakiet w tym rozmiarze nie jest na mnie dobry z powodu obfitego biustu. Bez niego wazylabym spokojnie 2kg mniej. Wcale to nie jest fajne.
Zaden kostium kapielowy mi nie pasuje, moge tylko zapomniec o bikini, choc figure do takowego posiadam.

Co do dogadywania, faktem jest ze czesciej zdarza sie naszym kolezankom z paroma kg wiecej, ze bez pardonu mowia komus, ze jest zbyt chudy. Nigdy nikomu nie powiedzialam, ze jest za tlusty i powinien troche schudnac... to nietaktowne w dwie strony.
Jedno jest pewne, szczuplosc w mlodosci pomaga utrzymac ladna figure w przyszlosci.
Nie przejmujcie sie absolutnie, korzystajcie z zycia.
Moja Mama tez mi kiedys robila bezskutecznie surowki tuczace, ze smietana i orzechami wloskimi i miodem.

Wspolczuje tej dziewczynce , ktora napisala ze zazdrosci kolezance wagi 21 kg. Brak mi slow na komentarz.
Pozdrawiam wszystkie Wizazanki te szczuple i mniej szczuple i kuleczki ... wszystkie kobiety sa piekne...

[sandrunia83]

ooo tutaj sie nie zgodze. Ja w 2 klasie szkoły podstawowej ważyłam 25 kg i nie chorowałam na anoreksje - wtedy nawet nie slyszalam o takiej chorobie. Jestem juz genetycznie taka jaka jestem.
Dzis natomiast waze 56-57kg przy wroscie 174/6cm i.... coż. Nie jestem jakos przerazająco chuda, nozki tylko mam za chude ale skutecznie to ukrywam Mi kiedys moj lekarz powiedzial zebym zaszla w ciaze to problem sie rozwiąze. A tak wogole to pierwszy raz w zyciu przeszlo mi przez mysl ze moze nie powinnam tyle jesc - teraz, okres grillowania - kiełbaski, karczek grillowany, oscypki grillowane - bomby kaloryczne. Niestety wszystko co zjem idzie mi w brzuch, ostatnio zrobila mi sie "oponka piwna" jak nazwal to jeden z moich przyjacioł! O matko ale duzy brzuch, a dzis znowu szykuje sie grillowanie (minam!) A co tam brzuch!

[n_o_b_o_d_y]

Pamietam, ze jak szlam do 1 gimnazjum to moja waga wynosila 36kg. Co to wtedy bylo... rodzice nie przepuszczali mi zadnego posilku. Wszystko krecilo sie wokol jedzenia, taka mala obsesja. To bylo straszne. Pamietam jak tata mi powiedzial, ze wstyd mu za mnie, ze wszyscy sie go wypytuja dlaczego jestem taka chuda. Pamietam, ze chcialam mu zrobic na zlosc i glosilam wszem i wobec, ze taka waga mi odpowiada. Po jakims czasie zlosc mi przeszla i naprawde bardzo chcialam przytyc. Duzo kolezanek zazdroscilo mi tego, ze moge jesc co chce i ile chce, ale dla mnie to byl koszmar, jadlam naprawde sporo, ale niestety bardzo powoli przybieralam na wadze. Pod koniec 2 klasy gimnazjum wazylam 40kg (mierzylam 167). Nastepnie doszlam do 43kg i przestalam przybierac na wadze. Nie wiem jak to sie stalo, ale dwa lata temu waga podskoczyla mi do 50kg, 7kg w troszke ponad rok to naprawde bylo cos . Poprostu w miare tego im bylam starsza tym waga wzrastala. Obecnie jestem zadowolona ze swojej wagi (chociaz i tak dla rodzicow dalej jestem strasznym chudzielcem). Czasami siegam po zdjecia z tego okresu i nie moge uwierzyc, ze bylam az tak przerazliwie chuda.

Dziewczyny mowie Wam, nic na sile Pozdrawiam wszystkie chudzinki

Ps. sandrunia83 mi tez wszystko w brzuch idzie i szczerze powiedziawszy nie za korzystnie zaczyna on wygladac Jak rodzice sie dowiedza, ze chce z niego schudnac to boj sie boga

[freedka]

Mówisz, ze masz 168cm wzrostu i 50kg i wszyscy Ci mówią ze jesteś za chuda i chciałabyś prztyć, to jak to jest, że ja mam tyle samo wzrostu i mam 53kg i kurczę dążę do tej "magicznej" 50. Wcale nie uważam, że jestem chuda, troszkę tłuszczyku sie znajdzie tu i ówdzie Ciekawa jestem od czego to zależy, może od nastawienia do siebie albo tesz typu budowy ciała

[akurat]

Napisane przez sandrunia83

A tak wogole to pierwszy raz w zyciu przeszlo mi przez mysl ze moze nie powinnam tyle jesc - teraz, okres grillowania - kiełbaski, karczek grillowany, oscypki grillowane - bomby kaloryczne. Niestety wszystko co zjem idzie mi w brzuch, ostatnio zrobila mi sie "oponka piwna" jak nazwal to jeden z moich przyjacioł! O matko ale duzy brzuch, a dzis znowu szykuje sie grillowanie (minam!) A co tam brzuch!

Mnie, jeśli już to niestety też idzie w brzuch wszystko Najlepiej byłoby duużo jeść i regularnie ćwiczyć, żeby wszystko w mięśnie poszło.. ale do tego to trzeba wytrwałości, której ja nie mam Czasem mam takie zrywy, że jem dużo, cieszę się bo mam apetyt no i tyję tak max 2 kilo, ale potem znowu parę dni zabieganych, obiad byle jaki na szybko i waga spada..
Tak że już nie pamietam od kiedy przy wzroście 165cm ważę 45 w porywach 46 kg (47 kg rekord). A chciałabym bardzo 50kg ważyć no i oczywiście mieć płaski brzuch też

[monimausi]

a ja to dopiero mam problem waze 40kg a moj wzrost to 160cm i co ja mam zrobic raz tyje raz chudne i jem normalnie.szybka przemiana materii ale faceci i tak puszczaja mi oczka a niektore dziewczyny sa zazdrosne kolezanka chciala byc taka chuda jak ja no i odchudzala sie do tego stopnia ze wpadla w anoreksje .a ja czuje sie normalnie ale bardzo mi to przeszkadza nie moge juz sluchac o jezu jaka ty chuda przytylabys itd latwo mowic kazdemu niewiem co mam robic pomozcie i prosze o konkretne odpowiedzi do psychiatry nie pojde bo nie jestem chora na glowe.

[Ginchy]

Napisane przez _Magda

Inni mówią,że jesteście za chude a tak naprade wam zazdroszczą.Za kilka lat przytyjecie pewnie...

Nic dodać nic ująć. Ja juz do tego przywykłam. Zauważyłam pewien schemat, mianowicie, im dziewczyna ma "kraglejsze kształty", tym częściej i bardziej dosadnie strofuje mnie i moja wagę. A pare dni później mówi mi, że przymierzała fajne spodnie, ale niestety sie w nie nie zmieściła, robiąc przy tym minę jakby co najmniej straciła dach nad głową.
Takie sa kobiety, zawsze dążą do doskonałości, nawet kosztem dogadywania bliskim i kolezankom żeby sie dowartościować. NIGDY nie uwierzę, że takie gadanie nie ma podłoża "kompleksologicznego" . Jezeli ktoś ciaglę mówi Ci, że coś w tobie nie jest takie jak powinno, sam sobie ma wiele do zarzucenia.
Zresztą, kto "Im" dał prawo wyznaczania norm?

WRZUĆCIE NA LUZ. Jedni faceci lubią szczupłe, inni te okrąglejsze, ale WSZYSCY lubią te znające swoją wartość. A co do całej reszty marudnych upierdliwców - nie zostałyście stworzone po to by cieszyć ich oczy.

[asiunia]

Mam 17 lat, wzrost 168 i waga 50-51, jak widac identycznie jak jennifer777 .Nie powiem jeszcze z 2 lata temu chcialam przytyc z 2-3 kilo, ale nigdy nie myslaam, ze jestem chuda, poprostu chcialam byc troszQ kraglejsza. Nie mowia tez tak na mnie, ale szczupla, a to jest mile. Raz jem mniej raz wiecej a waga stoi i dobrze bo jeszce bym schudla . Pzdr !!!

[karolca]

a ja tam powoli ciesze sie ze jestem z tych chudszch kobietek dobrze mi tak. zawsze tak miałam i nie jestem w stanie tego zmienic nawet zmieniajac diete i zwyczaje zywieniowe. mam 168-9 i waze ok 48-49 kg. i tak od daaaawna

[milka69]

Juz na ktoryms watku pisalam, nie rozumiem (a moze powinnam zrozumiec bo tez zalezy pewnie od psychiki) dlaczego tak strasznie nazekacie - ja jestem pewna ze z wiekiem wszystko wroci do normy i zebyscie potem nie nazekaly ze chcecie czasow kiedy wam kosteczki bylo widac . dziewczyny troche wiary w siebie nie wygladacie zle, a inni niech sobie mowia. mnie nigdy nie obchodzilo zdanie innych dlatego tez nie przejmuje sie swojim wygladem mam 176 cm a waga 50 i wedlug mnie wygladam normalnie pozdrawiam moje wy chudiny

[karolca]

Napisane przez milka69

ja jestem pewna ze z wiekiem wszystko wroci do normy i zebyscie potem nie nazekaly ze chcecie czasow kiedy wam kosteczki bylo widac . dziewczyny troche wiary w siebie nie wygladacie zle, a inni niech sobie mowia. mnie nigdy nie obchodzilo zdanie innych dlatego tez nie przejmuje sie swojim wygladem mam 176 cm a waga 50 i wedlug mnie wygladam normalnie pozdrawiam moje wy chudiny

wiesz... zanim zaczelam dojrzewac mowiono mi, ze po dojrzewaniu na pewno przytyje. Du.pa. Nic... zero kg wiecej. Potem niby hormony mialy wplynac na moją wagę... rok i nic. teraz zmienialm tabletki i nie wiem. trzeba poczekać.

Szczupla budowę ciała mam uwarunkowana genetycznie. niestety albo stety. na razie nie jest źle. jak pisałam - zaczynam sie cieszyc i podobać sie sobie. ale zawsze powtarzam, ze to bym chciala miec grubsze itp :P

[milka69]

Karolca tak masz racje, duzo spowodowane jest budowa genetyczna i kiedys tez modlilam sie o kilogramy, zakceptujmy siebie nie przejmujac sie innymi, ciesze sie ze zaczynasz podobac sie sobie bo o to chodzi juz slowa typu chuda czy za chuda nie beda nas denerwowac a i my ogladajac sie w lustrze bedziemy widziec normalna dziewczyne jak kazda inna. Jesli masz taka budowe genetyczna to juz chyba tego nie zmienisz, zreszta mysle ze ja tez tak mam. zalozymy klub chudinek a co nie beda nam wytykac naszych kosteczek

[karolca]

Napisane przez milka69

Karolca tak masz racje, duzo spowodowane jest budowa genetyczna i kiedys tez modlilam sie o kilogramy, zakceptujmy siebie nie przejmujac sie innymi, ciesze sie ze zaczynasz podobac sie sobie bo o to chodzi juz slowa typu chuda czy za chuda nie beda nas denerwowac a i my ogladajac sie w lustrze bedziemy widziec normalna dziewczyne jak kazda inna. Jesli masz taka budowe genetyczna to juz chyba tego nie zmienisz, zreszta mysle ze ja tez tak mam. zalozymy klub chudinek a co nie beda nam wytykac naszych kosteczek

milka klub już jest link w moim podpisie. zapraszam

[Milka19]

Nie czytałam całego wątku bo troszkę długaśny, ale chciałam dodać coś od siebie

Moim zdaniem nie ma się co tłuczyć na siłę i starać za wszelką cenę przytyć. Osoby chude powinny cieszyć się ze swojej szybkiej przemiany materii i tego, że są szczupłe i na wiele mogą sobie pozwolić. Piszę, że nie ma sensu się tłuczyć, głównie na podstawie moich obserwcji. Mój tata ma ponad 1,80 cm i jako młody chłopak wyglądał jak tyka Był bardzo chudy i wielu osobom to przeszkadzało, więc zaczął jeść dużo, więcej i coraz więcej... teraz w wieku ponad 40 lat ma już nadwagę, wielki sterczący brzuch i wygląda jak klucha To samo było z moją ciocią, która w wieku 20 lat była chudą i wysoką dziewczyną. Bardzo zazdrościła innym bardziej okrąglejszym koleżanką i tez bardzo chciała przytyć i jadła bardzo dużo. Teraz wygląda podobnie jak mój tata Z wiekiem przemiana materii zazwyczaj się pogarsza

[anka^^]

hmmm mam 167cm i waze 48-50 kg. Tylko 15 lat... Jeszcze rok temu rodzice mowili ze nic nie jem, ale jadlam ! jak bylam glodna wciskali we mnie owoce, ciasta, wszystko co sie dalo. Nie wiele sie zmienilo. Teraz juz nic nie mowia, mam mowi ze jestem w sam raz. Ale moi dziadkowie i ciotki wszyscy mowia ze jestem strasznie chuda. I mam to w nosie. Wole być chuda niż martwić się odchudzaniem.

[karolca]

Napisane przez anka^^

hmmm mam 167cm i waze 48-50 kg. Tylko 15 lat... Jeszcze rok temu rodzice mowili ze nic nie jem, ale jadlam ! jak bylam glodna wciskali we mnie owoce, ciasta, wszystko co sie dalo. Nie wiele sie zmienilo. Teraz juz nic nie mowia, mam mowi ze jestem w sam raz. Ale moi dziadkowie i ciotki wszyscy mowia ze jestem strasznie chuda. I mam to w nosie. Wole być chuda niż martwić się odchudzaniem.

mi tesciowie dokuczaja, ze to nie jem, ze jestem chuda etc... bo u nich w rodzinie WSZYSCY cierpią na otylosc, bo nadwaga ciezko to nazwac. Wyjątkiem jest moj TŻ, ktory jest w sam raz czasem mysle ze nie jest ich
Ale tez znalazłam sposób. za kazdym razem mowie, ze kazdy kto by jadl tyle co ja dawno umarłby z przejedzenia (u mnie to normalne posilki) i wymieniam co i ile zjadam. i dodaje ze wole byc taka a nie pozniej plakac ze jestem gruba. Poza tym zartuje sobie, ze majac prace umyslową potrzebuje duzo energi, bo mozg mi wszystko spala

[Gosiak84]

Hej! Mam 22 lata. Mam 170 cm wzrostu, ważę ok 48-49 kg. Dobrze się czuję z taką wagą jaką mam, jem normalnie i cieszę się, że nie dotyczy mnie problem nadwagi. W podstawówce koleżanki mówiły mi, że jestem chuda, przyznam, że denerwowało mnie to, bo ja nie mówiłam im, że mają tam i ówdzie "za dużo". Teraz mam kobiece kształty i ludzie nie mówią mi już, że jestem chuda tylko, że jestem szczupła. Jestem zadowolona z mojej figury, ale to nie znaczy, że nie mam innych problemów, pozdr.!

[AguŚ87]

Napisane przez Gosiak84

Hej! Mam 22 lata. Mam 170 cm wzrostu, ważę ok 48-49 kg. Dobrze się czuję z taką wagą jaką mam, jem normalnie i cieszę się, że nie dotyczy mnie problem nadwagi. W podstawówce koleżanki mówiły mi, że jestem chuda, przyznam, że denerwowało mnie to, bo ja nie mówiłam im, że mają tam i ówdzie "za dużo". Teraz mam kobiece kształty i ludzie nie mówią mi już, że jestem chuda tylko, że jestem szczupła. Jestem zadowolona z mojej figury, ale to nie znaczy, że nie mam innych problemów, pozdr.!

o jeja to naprawde jestes chudziutka zresztą ja też moze mi kiedys tesz beda mowic ze jestes szczupła a nie chuda

[lorinka]

Mam 17 lat, 168 cm wzrostu, jeszcze przed wakacjami ważyłam 48 kg, ale przytyłam trochę i teraz mam ok. 52 kg. I dobrze mi z tym