Szwagierka mojego chłopaka

[Polka23]

Napisane przez olenkasz

z jednej strony rozumiem twoje niezadowolenie. uważam, że otwieranie w stanikach, ręcznikach i z ogólnym gołopupiem by mnie raziło. zapewne bardzo.
klepnięcia w tyłek nie skomentuje (dlaczego twój facet nie zareagował ostrzej?), bo to już poważne przegięcie.

z drugiej strony widać, jak ty poważnie tej kobiety nie lubisz i nią gardzisz to mnie trochę odstręcza. napisałaś w temacie kilka postów, a ja już wiem, że jest pomarszczona, 10 lat od ciebie starsza, ma obwisłe cycki, jest leniem, nie gotuje, nikt jej nie lubi. ogólnie czarna owca rodziny, tłusta plama na hmmm, twoim tle?
wypowiadasz się z nieładną pogardą i poczuciem wyższości.

Ciekawa jestem jak Ty byś się wypowiedziała na temat potencjalnej kochanki swojego faceta.

[Mojwa]

Jesli to jest POTENCJALNA kochanka Twojego faceta to martwilabym sie facetem, a nie nia

Wysłane z mojego XT615

[Polka23]

Napisane przez Mojwa

Jesli to jest POTENCJALNA kochanka Twojego faceta to martwilabym sie facetem, a nie nia

Wysłane z mojego XT615

Właśnie chodzi o to, że tylko potencjalna. Z jej zachowania wynika, że dąży do tego żeby nią być.

[Mojwa]

jezeli ufasz swojemu mezczyznie to nie powinnas sie martwic.
a jej zachowanie niekoniecznie o tym swiadczy. moze ma po prostu taki kokieteryjny(?) styl zycia?

Wysłane z mojego XT615

[olenkasz]

Napisane przez Polka23

Ciekawa jestem jak Ty byś się wypowiedziała na temat potencjalnej kochanki swojego faceta.

faceta nie mam i mieć nie będę, ale hmmm... powiem tak, czy ona się tą kochanką stanie czy nie, to już zależy od samego faceta
jestem ciekawa dlaczego to właśnie ty w tym wszystkim wzięłaś się za rozwiązywanie i za działanie. dlaczego nie on, skoro jego to najbardziej dotyczy?

[Shira Yuki]

Napisane przez olenkasz

z jednej strony rozumiem twoje niezadowolenie. uważam, że otwieranie w stanikach, ręcznikach i z ogólnym gołopupiem by mnie raziło. zapewne bardzo.
klepnięcia w tyłek nie skomentuje (dlaczego twój facet nie zareagował ostrzej?), bo to już poważne przegięcie.

z drugiej strony widać, jak ty poważnie tej kobiety nie lubisz i nią gardzisz to mnie trochę odstręcza. napisałaś w temacie kilka postów, a ja już wiem, że jest pomarszczona, 10 lat od ciebie starsza, ma obwisłe cycki, jest leniem, nie gotuje, nikt jej nie lubi. ogólnie czarna owca rodziny, tłusta plama na hmmm, twoim tle?
wypowiadasz się z nieładną pogardą i poczuciem wyższości.

trudno,aby takie zachowanie przyspożyło jej sympatii

Napisane przez Polka23

Ciekawa jestem jak Ty byś się wypowiedziała na temat potencjalnej kochanki swojego faceta.

dlaczego piszesz potencjalna?jesli facet nie będzie chciał zdradzić, to przejdzie bokiem nawet koło nagiej i rozkraczonej baby

[olenkasz]

Napisane przez Shira Yuki

trudno,aby takie zachowanie przyspożyło jej sympatii



dlaczego piszesz potencjalna?jesli facet nie będzie chciał zdradzić, to przejdzie bokiem nawet koło nagiej i rozkraczonej baby

no ale zarzuty autorki nie dotyczą stricte tej konfliktowej sytuacji, a jakichś tam cech ogólnych szwagierki. widać, że ogólnie jej nie lubiła, nie jest to związane jedynie z obnażaniem się

[Polka23]

Napisane przez olenkasz

no ale zarzuty autorki nie dotyczą stricte tej konfliktowej sytuacji, a jakichś tam cech ogólnych szwagierki. widać, że ogólnie jej nie lubiła, nie jest to związane jedynie z obnażaniem się

Bardzo Ją lubiłam! Dlatego nie zwracałam wcześniej uwagi na to wszystko. Wszyscy mówili że przekonam się jaka ona jest ale była taka milutka, ze nikomu nie wierzyłam. Dopiero niedawno mi się oczy otworzyły i zaczęłam dostrzegać rzeczy, których wcześniej nie zauważałam, jej zachowanie, uszczypliwości (to niby w żarcie) jej bałagan i w ogóle wszystko. Dlatego przestałam tam jeździć.

[Shira Yuki]

Napisane przez olenkasz

no ale zarzuty autorki nie dotyczą stricte tej konfliktowej sytuacji, a jakichś tam cech ogólnych szwagierki. widać, że ogólnie jej nie lubiła, nie jest to związane jedynie z obnażaniem się

jak się kogoś nie lubi,łatwiej odnajdywać złe cechy
problem zaczyna się wtedy,kiedy podejrzewa się o potencjalna zdradę swojego faceta,tak jakby mężczyzna nie miał swojej woli i brał wszystko co się nadstawia

[Polka23]

Napisane przez Shira Yuki

jak się kogoś nie lubi,łatwiej odnajdywać złe cechy
problem zaczyna się wtedy,kiedy podejrzewa się o potencjalna zdradę swojego faceta,tak jakby mężczyzna nie miał swojej woli i brał wszystko co się nadstawia

A kto powiedział, że ja go podejrzewam. Napisałam "potencjalna" ponieważ toretycznie mogłaby nią być. To jak mam o niej pisać, w samych superlatywach? Użyłam tego określenia, bo koleżanka powyżej dziwi się że Jej nie lubię. A i owszem, ze nie lubię po tym co zrobiła, czy to takie dziwne i niezrozumiałe? Ludzie czytajcie tekst ze zrozumieniem.

[Shira Yuki]

Napisane przez Polka23

A kto powiedział, że ja go podejrzewam. Napisałam "potencjalna" ponieważ toretycznie mogłaby nią być. To jak mam o niej pisać, w samych superlatywach? Użyłam tego określenia, bo koleżanka powyżej dziwi się że Jej nie lubię. A i owszem, ze nie lubię po tym co zrobiła, czy to takie dziwne i niezrozumiałe? Ludzie czytajcie tekst ze zrozumieniem.

i ja ciebie doskonale rozumiem,że masz do kobiety awersję ,nie mów jednak potencjalna kochanka,bo odbiór jest odwrotny do zamierzonego.będzie kochanką tylko wtedy,kiedy tówj się na to zgodzi,a nie dlatego,że ona ma na niego ochotę.
potencjalna kochanką może być kazda,nawet twoja najlepsza przyjaciółka

[DiamondDust]

Alez sie czepilyscie tej kochanki.
Glupi by sie zorientowal,ze laska szuka chetnego na jej "wdzieki".
Szkoda tylko,ze szuka wsrod zajetych.

[Polka23]

Napisane przez DiamondDust

Alez sie czepilyscie tej kochanki.
Glupi by sie zorientowal,ze laska szuka chetnego na jej "wdzieki".
Szkoda tylko,ze szuka wsrod zajetych.

Tez mi się tak wydaję.

[201607111040]

Napisane przez DiamondDust

Alez sie czepilyscie tej kochanki.
Glupi by sie zorientowal,ze laska szuka chetnego na jej "wdzieki".
Szkoda tylko,ze szuka wsrod zajetych.

MOim zdaniem to próba dowartościowania. Bo jak poderwiesz zajętego to nie tylko ma się faceta, ale też wydaje się żę jest się od kogoś lepszym. Ewentualnie szwagierka próbuje wkurzyć autorkę.

[_ema_]

Napisane przez Klarissa

Biały człowiek w Europie nosi ubrania jeszcze od czasów sprzed średniowiecza, więc jeśli pani nie wychowała się w afrykańskiej lub innej dżungli to raczej nie powinno się jej tłumaczyć tak oczywistych rzeczy. Nawet moje 3 letnie dziecko wie, że się należy ubrać a tym bardziej gdy do domu przychodzi ktoś obcy.

To może pora trochę poczytać na temat stosunku do nagości i seksualności w innych krajach EUROPEJSKICH i nie zamykać się tylko w naszej świętej katolickiej Polsce Bo na razie to mam wrażenie, że wypowiadasz się, ale nie do końca orientujesz się w temacie.

Co do tematu - obawiam się, że gdyby szanowny mąż miał co trzeba w gaciach i był na tyle rozsądny, żeby nie zwracać uwagi na zaloty, bądź samemu sytuację załatwić, to i autorki nienawiść byłaby lżejsza
Ok, nie usprawiedliwiam szwagierki. Z tym, ze myśle, że zostają na niej wieszane psy i wszystko co najgorsze, bo nienawiść jest potęgowana niepewnością co do męża. W normalnym układzie mąż by powiedział 'ej zakryj się' bądź 'ej, nie łap mnie za tyłek, tak może tylko moja żona' i wszyscy żyli by długo i szczęśliwie

[Hultaj]

to i autorki nienawiść byłaby lżejsza

ja tam myślę, że jakby autorka naprawdę czuła się zagrożona samicą rywalką to dawno by już zrobiła z tym porządek albo np. czysto złośliwie skomentowała eksponowanie wątpliwych wdzięków typu obwisły biust bez bielizny

w sumie to jest taka sprawa, że za bardzo nie wiadomo co z tym zrobić:
a) na tak typowo po babsku jedna czuje się zagrożona nagością drugiej, bo to jednak naga kobieta wdzięczy się przed jej wybrankiem
b) z 2 str rywalka do piękności nie nalezy i o ile wybranek nie jest amatorem obwisłych biustow no to z czym do ludzi jak jego własna panna ma wszystko na swoim miejscu
c) z 3 jest coś śmiesznego jak wynudzona mężatka średniej urody zaczyna podrywać sporo młodszego faceta i to nie zważając nawet na obecność jego dziewczyny (może ja jestem dziwna ale wg mnie kobieta 30paroletnia, matka dzieciom, powinna się raczej popukać w głowę zamiast z uporem zabierać się za 20parolatka, który w dodatku wszędzie pojawia się ze swoją narzeczoną . Tym bardziej, że w nocnych klubach na siebie nie wpadają a na rodzinnych spotkaniach obowiązkowych )
d) może laska ma taki styl świecenia światu gołym tyłkiem, i jest frywolna, trudno to od razu wybitnie tępić

[DiamondDust]

Ale autorka pisala,ze.szwagierka klepnela Tz w miejscu publicznym I ten nie chcial robic publicznie awantury,zwlaszcza oile dobrze pamietam,byla w okolo rodzina.Moze chca te sprawe zalatwic bez publicznych awantur,choc dziewczynie sie ewidentnie nalezy sprowadzenie do pionu.

[Hultaj]

tylko widzisz, dla mnie na przyklad klepnięcie kogoś w tyłek nie jest czymś o co warto robić od razu wielką haję.

[Polka23]

Napisane przez _ema_

To może pora trochę poczytać na temat stosunku do nagości i seksualności w innych krajach EUROPEJSKICH i nie zamykać się tylko w naszej świętej katolickiej Polsce Bo na razie to mam wrażenie, że wypowiadasz się, ale nie do końca orientujesz się w temacie.

Co do tematu - obawiam się, że gdyby szanowny mąż miał co trzeba w gaciach i był na tyle rozsądny, żeby nie zwracać uwagi na zaloty, bądź samemu sytuację załatwić, to i autorki nienawiść byłaby lżejsza
Ok, nie usprawiedliwiam szwagierki. Z tym, ze myśle, że zostają na niej wieszane psy i wszystko co najgorsze, bo nienawiść jest potęgowana niepewnością co do męża. W normalnym układzie mąż by powiedział 'ej zakryj się' bądź 'ej, nie łap mnie za tyłek, tak może tylko moja żona' i wszyscy żyli by długo i szczęśliwie

Ręce mi opadają, proponuję szybki kurs czytania ze zrozumieniem.

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------

Napisane przez DiamondDust

Ale autorka pisala,ze.szwagierka klepnela Tz w miejscu publicznym I ten nie chcial robic publicznie awantury,zwlaszcza oile dobrze pamietam,byla w okolo rodzina.Moze chca te sprawe zalatwic bez publicznych awantur,choc dziewczynie sie ewidentnie nalezy sprowadzenie do pionu.

Właśnie tak. Gbyśmy byli sami sprawa została by od razu załatwiona, nie chcieliśmy robić "afery" publicznie mieszając do tego 30 osób. Poza tym byliśmy oboje tak zaskoczeni, że trudno było od razu jakoś rozsądnie zareagowacć.

[milionmalychkawalkow]

Napisane przez Polka23

Witam serdecznie. Pierwszy raz wypowiadam się na tym forum. Nie wiem już co robić. Mam chłopaka (uczciwego, kochającego itp) mieszkamy razem od roku i jest super. Jakiś czas temu żona brata mojego chłopaka zaczęła się dziwnie zachowywać, a mianowicie za każdym razem kiedy do niej pojedziemy (a nie jest to często, jakieś urodziny lub święta czyli wtedy kiedy trzeba jechać) Ona wychodzi roznegliżowana np. przyjeżdżamy umówieni na 12 w święta a ona wychodzi z łazienki cała mokra owinięta w ręcznik. Albo taka sama sytuacja tylko wychodzi w biustonoszu, a gdy zwracam jej uwagę w żarcie ona na to, ze przecież wszystkie mamy to samo. Inna sytuacja: znowu przyjeżdżamy umówieni kilka dni wcześniej i akurat kiedy wchodzimy do domu i wchodzimy do góry ona przy otwartych drzwiach ubiera bluzkę tak że znowu widać jej bieliznę. Kiedyś jak nas zaprosiła to zauważyłam, że pod bluzką w ogóle nie ma bielizny. Myślę, że odpowiedź jest oczywista, chociaż sama już nie wiem o tym myśleć. Dodam, że jej mąż nie był świadkiem żadnej z tych sytuacji. Ostatnio przeszła sama siebie łapiąc mojego faceta za tyłek na jednej z imprez rodzinnych. Ja i mój chłopak jesteśmy oburzeni takim zachowaniem, tylko jak to teraz sprytnie załatwić. Ona i tak pewnie powie, że na żartach się nie znamy. Nie wiem co robić i co myśleć, może ktoś pomoże?????

Przesadzasz.
Sama tak robię - jeśli mam na sobie stanik i gacie to naprawdę, brat mojego chłopaka nie zobaczy zimą nic więcej niż to, co może zobaczyć latem na plaży. Czy masz opory z abieraniem chłopaka na plażę? Bo tam jakby nie patrzeć też szerzy się porno i negliż
A to wychodzenie w ręczniku... Wiesz, to nawet bardziej zakrywa ciało niż strój kąpielowy, a przecież moglaby z tej łazienki wychodzić nago - doceń poświęcenie.
Co do noszenia bielizny - co cię to obchodzi? Sama też nie noszę stanika i jakby ktoś się mnie o to czepiał "bo chłopak" to co najwyżej bym wyśmiała.

[Polka23]

Zapomniałam dodać, że szwagierka jest starsza ode mnie prawie 10 lat ale od mojego faceta dzieli ją mała różnica wieku, 3 lata.
Poza tym mi się wydaje, że Ona jest zwyczajnie znudzona swoim życiem i szuka wrażeń. Mój facet do tej pory nie zwracał na to uwagi, ponieważ jak sam mówi "może nie chciał tego zauważyć, ponieważ jest to dla niego obrzydliwe, iż żona brata może mieć na niego chętkę" Od tamtej ostatniej sytuacji oboje nie byliśmy u nich.

[ktoregos_dnia]

No a Twój chłopak rozmawiał z bratem? Bo z tego co kojarzę miał zamiar : )

Wysłane z mojej el dziewiątki

[Polka23]

Napisane przez milionmalychkawalkow

Przesadzasz.
Sama tak robię - jeśli mam na sobie stanik i gacie to naprawdę, brat mojego chłopaka nie zobaczy zimą nic więcej niż to, co może zobaczyć latem na plaży. Czy masz opory z abieraniem chłopaka na plażę? Bo tam jakby nie patrzeć też szerzy się porno i negliż
A to wychodzenie w ręczniku... Wiesz, to nawet bardziej zakrywa ciało niż strój kąpielowy, a przecież moglaby z tej łazienki wychodzić nago - doceń poświęcenie.
Co do noszenia bielizny - co cię to obchodzi? Sama też nie noszę stanika i jakby ktoś się mnie o to czepiał "bo chłopak" to co najwyżej bym wyśmiała.

Naprawdę, od razu po kąpieli witasz brata chłopaka owinięta w ręcznik? Łapiesz go za brzuszek, i zabawiasz dowcipną rozmową w samym biustonoszu zamiast iść nałożyć koszulkę? Klepiesz brata swojego chłopaka po tyłku na rodzinnej kościelnej imprezie? To ile masz lat 15? Bo to by było zrozumiałe w tym wieku, ale moim zdanie takie zachowanie u dorosłej kobiety jest nie na miejscu. Ale właśnie może się mylę dlatego założyłam ten wątek, żeby rozwiać swoje wątpliwości.

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Napisane przez ktoregos_dnia

No a Twój chłopak rozmawiał z bratem? Bo z tego co kojarzę miał zamiar : )

Wysłane z mojej el dziewiątki

Właśnie nie :/

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Wiecie co, może ja faktycznie się mylę. Może źle ją oceniam. Może Ona taka po prostu jest, może w ten sposób okazuje rodzinną więź między nami...

[ktoregos_dnia]

Ja tam Cię rozumem. Sama czasem chodzę bez biustonosza, do niektórych sukienek nie miałabym nawet jak go założyć, ale osobiscie na jakiejś większej uroczystości rodzinnej sobie tego nie wyobrażam. Ale ok, niech jej będzie taki ma styl. Jeśli jednak łączymy to z bieganiem w bieliźnie i łapaniem za tyłek to jest to po prostu słabe. I jakieś takie żałosne

I nie wiem jaką bieliznę nosicie, ale według mnie bielizna a strój kąpielowy to kompletnie inne rzeczy mimo, że zakłada się je tak samo.

Wysłane z mojej el dziewiątki

[_ema_]

Napisane przez Polka23

Wiecie co, może ja faktycznie się mylę. Może źle ją oceniam. Może Ona taka po prostu jest, może w ten sposób okazuje rodzinną więź między nami...

A może po prostu pora powiedzieć 'ej Jadźka, ubieraj się przy nas bo mnie to krępuje', ona odpowie 'oki' i wszelkie rozterki na tle filozoficznym odpłyną w niepamięć?
Ale chyba nie, chyba nie mam racji. Lepiej kolejny tydzień siedzieć na wizażu i układać scenariusze.

[Polka23]

Napisane przez _ema_

A może po prostu pora powiedzieć 'ej Jadźka, ubieraj się przy nas bo mnie to krępuje', ona odpowie 'oki' i wszelkie rozterki na tle filozoficznym odpłyną w niepamięć?
Ale chyba nie, chyba nie mam racji. Lepiej kolejny tydzień siedzieć na wizażu i układać scenariusze.

Przecież już Jej to mówiliśmy.

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Napisane przez ktoregos_dnia

Ja tam Cię rozumem. Sama czasem chodzę bez biustonosza, do niektórych sukienek nie miałabym nawet jak go założyć, ale osobiscie na jakiejś większej uroczystości rodzinnej sobie tego nie wyobrażam. Ale ok, niech jej będzie taki ma styl. Jeśli jednak łączymy to z bieganiem w bieliźnie i łapaniem za tyłek to jest to po prostu słabe. I jakieś takie żałosne

I nie wiem jaką bieliznę nosicie, ale według mnie bielizna a strój kąpielowy to kompletnie inne rzeczy mimo, że zakłada się je tak samo.

Wysłane z mojej el dziewiątki

Dobrze, że ktoś myśli w podobny sposób, bo już myślałam, że zwariowałam. A żeby to chodziło o sam biustonosz to wątek bym założyła rok temu. Ja też nie zawsze noszę, tak jak mówisz nie do wszystkiego też się da.

[_ema_]

Napisane przez Polka23

Przecież już Jej to mówiliśmy.

No do tej pory twierdziłaś, że nie, tylko czeka Was rozmowa z nią. Więc zdecyduj się na jedną wersję, bo zaczynasz się mieszać.

[Polka23]

Napisane przez _ema_

No do tej pory twierdziłaś, że nie, tylko czeka Was rozmowa z nią. Więc zdecyduj się na jedną wersję, bo zaczynasz się mieszać.

"Ona wychodzi roznegliżowana np. przyjeżdżamy umówieni na 12 w święta a ona wychodzi z łazienki cała mokra owinięta w ręcznik. Albo taka sama sytuacja tylko wychodzi w biustonoszu, a gdy zwracam jej uwagę w żarcie ona na to, ze przecież wszystkie mamy to samo."

Coś Cię ominęło. Może i pół żartem pół serio, ale jednak było mówione.

[Klarissa]

Napisane przez _ema_

To może pora trochę poczytać na temat stosunku do nagości i seksualności w innych krajach EUROPEJSKICH i nie zamykać się tylko w naszej świętej katolickiej Polsce Bo na razie to mam wrażenie, że wypowiadasz się, ale nie do końca orientujesz się w temacie.

Nie wiem czy śmiać sie czy płakać.
Mam wrażenie, że ty się słabo orientujesz w temacie co wypada a co nie wypada robić dorosłej osobie.

Ubiór kulturalnego człowieka jest dobrany do okazji w jakiej ma się znaleźć. Dlatego nie chodzimy w bikini np. na pogrzeb babci chociaż w samym bikini nie ma nic złego. I raczej w "całej Europie" nikt tak nie robi niezależnie od stosunku do nagości. Na rozmowę kwalifikacyjną dajmy na to, też obowiązuje konkretny ubiór i nikt tego nie kwestionuje. Ubiór nieadekwatny do okazji jest po prostu wyrazem braku szacunku dla osób, z którymi się spotykamy.

Szwagierka autorki ma burackie zagrywki pseudoerotyczne względem jej faceta i nie ma co sobie mydlić oczu, że taki ma styl. Gdyby była normalna to otworzyła by drzwi i skoczyła się szybko ubrać albo chociaż zarzuciła szlafrok na siebie przed wyjściem z łazienki. Nie ma to nic wspólnego ze "świętością katolicką" tylko po prostu z elementarnym poczuciem dobrego wychowania, zwyczajnie tak nie wypada. Zapraszając do domu gości na konkretną godzinę można się wcześniej przygotować. Tak samo obciachowe jest witanie ludzi w brudnym dresie jak z prawie gołym tyłkiem.

[milionmalychkawalkow]

Napisane przez Polka23

Naprawdę, od razu po kąpieli witasz brata chłopaka owinięta w ręcznik? Łapiesz go za brzuszek, i zabawiasz dowcipną rozmową w samym biustonoszu zamiast iść nałożyć koszulkę? Klepiesz brata swojego chłopaka po tyłku na rodzinnej kościelnej imprezie? To ile masz lat 15? Bo to by było zrozumiałe w tym wieku, ale moim zdanie takie zachowanie u dorosłej kobiety jest nie na miejscu. Ale właśnie może się mylę dlatego założyłam ten wątek, żeby rozwiać swoje wątpliwości.

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------




Właśnie nie :/

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Wiecie co, może ja faktycznie się mylę. Może źle ją oceniam. Może Ona taka po prostu jest, może w ten sposób okazuje rodzinną więź między nami...

Owszem, zdarza mi się, ponieważ nie widzę w tym nic złego. Może poza tym klepaniem na kościelnej imprezie, ponieważ oboje nie chodzimy do kościoła. Co wiecej - zdarzyło mi się parę razy wyjść z nim na piwo bez mojego chłopaka.
Lat mam 10 więcej.