Niesłowność chłopaka apropo wracania do domu po piwie z kumplami

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez _ema_

czemu chłopak ma wrócić o 3ciej?

Wydaje się, że odpowiedź brzmi: "Bo autorka tak mu kazała".

[Nathalynn]

Przepraszam, że tak dosłownie zapytam - Ty chcesz mieć faceta czy psa, który posłusznie wykonuje komendy i jeszcze pomerda ogonem? To jest dorosły człowiek, który może decydować, o której będzie wracał do domu, a jak Ty masz z tym problem - to Twój problem. Sama się zdecydowałaś na taki związek, widziałaś w co się pchasz, więc nie wiem dlaczego próbujesz na siłę zmienić czyjeś przyzwyczajenia, nie ruszając swoich.

[smutnaja88]

Nie no trochę przesada. Choć ja miałam podobną sytuację (ale bardziej denerwującą) i też czasem przeprowadzałam rozmowy na ten temat.
Różnica, że razem mieszkaliśmy.
Mnie denerwowało to, że np. ja muszę wstać o 6 do roboty, on wychodzi o 18 na piwo i mówi że będzie o 1 ( a wiem że pije jak smok a po alkoholu robi głupie rzeczy), jest 2 i go nie ma a o 3 słyszę perlisty śmiech bo koledzy go odwozili. Poczym wraca i nie wślizgnie się do łóżka tylko światło pali, tłucze się, coś gada....
To jedna sytuacja która mnie wkurzała. A druga jak mieliśmy np. jakieś plany na następny dzień i on wracał właśnie w srodku nocy taki pijany, a następnego dnia z planów naszych nici bo zamiast ze mną wyjść mówił że musi odespać....
No ale to nieco inna sytuacja.
Już nie jesteśmy razem jak coś.

[Nathalynn]

Napisane przez smutnaja88

Nie no trochę przesada. Choć ja miałam podobną sytuację (ale bardziej denerwującą) i też czasem przeprowadzałam rozmowy na ten temat.
Różnica, że razem mieszkaliśmy.
Mnie denerwowało to, że np. ja muszę wstać o 6 do roboty, on wychodzi o 18 na piwo i mówi że będzie o 1 ( a wiem że pije jak smok a po alkoholu robi głupie rzeczy), jest 2 i go nie ma a o 3 słyszę perlisty śmiech bo koledzy go odwozili. Poczym wraca i nie wślizgnie się do łóżka tylko światło pali, tłucze się, coś gada....
To jedna sytuacja która mnie wkurzała. A druga jak mieliśmy np. jakieś plany na następny dzień i on wracał właśnie w srodku nocy taki pijany, a następnego dnia z planów naszych nici bo zamiast ze mną wyjść mówił że musi odespać....
No ale to nieco inna sytuacja.
Już nie jesteśmy razem jak coś.

Ale to jest ogromna różnica, bo tutaj zachowanie faceta miało też wpływ na Ciebie - albo wybudzenie w środku nocy, albo zmiana planów mimo wcześniejszych ustaleń - sama bym się wściekła. A w przypadku Autorki jest co? Wróć Misiu, bo ja tak powiedziałam - koniec argumentów.

[smutnaja88]

Napisane przez Nathalynn

Ale to jest ogromna różnica, bo tutaj zachowanie faceta miało też wpływ na Ciebie - albo wybudzenie w środku nocy, albo zmiana planów mimo wcześniejszych ustaleń - sama bym się wściekła. A w przypadku Autorki jest co? Wróć Misiu, bo ja tak powiedziałam - koniec argumentów.

No tak. Tymbardziej że razem nie mieszkają. Ja się wkurzałam na to co miało wpływ na nas. Bo jak jednego dnia mogłam pospać a on wrócił o 6 a na 7.30 szedł do pracy, to autentycznie w duchu się śmiałam, że mu współczuję bo umrze w robocie. Niewiele się pomyliłam.

[SnowBlue]

Autorka wymyśliła zasadę dla zasady. Pewnie chciała poczuć, że ma większy wpływ na życie swojego chłopaka. Inaczej nie da się zinterpretować zobowiązań, które nie mają praktycznego zastosowania.

[joaszka83]

totalna bzdura, do glowy by mi nie przyszlo zeby ustalac czas powrotu swojemu facetowi. co innego kiedy po niego jade lub on po mnie, wtedy umawiamy sie na konkretna godzine. czasami jedno piwo moze stac sie impreza do rana i na odwrot wiec jesli ide na chwile do kolezanki a ma sie przedluzyc wysylam wiadomosc w stylu " jest fajnie, jeszcze posiedzimy, idz spac, wroce taxi" . i nikt z tego powodu nie ma focha, nie wyobrazam sobie innego klimatu w zwiazku