Moja historia przestrogą dla dziewcząt rozpoczynających współżycie. Przeczytaj proszę

[PaulinciaKWC]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;44453172]Ja nie uważam że te wątek to prowokacja

Widocznie coś z tych rzeczy które wymieniła Autorka musiało zawieść, może ona sama jeszcze nie doszła dokładnie w czym był problem.
Mi się wydaje że źle wyliczyła dni niepłodne,albo faktycznie jej partner przeniósł plemniki w miejsce narządów płciowych dziewczyny.
Aaaa,no i jest możliwe takie przeniesie ,plemnik nie automatycznie umierają na dłoń , jeżeli dłoń jest mokra ..istnieje możliwość że nasienie wciąż jest żywe
od 0,5 do 24 godzin, ryzyko jest minimalne ale jednak istnieje .
wilgotne, ciepłe środowisko .. więc raczej lepiej jest umyć łapki po wytrysku tak dla pewność.[/QUOTE]

Dni nieplodne nie grają tu kluczowej roli, bo stosunki byly podobno ZABEZPIECZONE.
Jak dla mnie to nie byly tak zabezpieczone jak twierdzi autorka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cvbdsgfdkdssasw]

Napisane przez PaulinciaKWC

Dni nieplodne nie grają tu kluczowej roli, bo stosunki byly podobno ZABEZPIECZONE.
Jak dla mnie to nie byly tak zabezpieczone jak twierdzi autorka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A jak dla mnie to zwykła prowo.

[MiniMonix]

Napisane przez Yuki_Asuna

Chciałam iść od razu, ale musiałam zaczekać na termin. Chodzę do jednej pani ginekolog od początku i nie chciałam zmieniać lekarza.

Gumki napełnialiśmy po seksie zawsze wodą i sprawdzaliśmy czy są szczelne. Nigdy nic mnie nie zaniepokoiło.

Ja wiem, że to brzmi nieprawdopodobnie, szanse są jak ktoś napisał jak wygrana w totka, no ale tak samo jak czasami ktoś wygrywa tak i ciąża może się zdarzyć przy takiej antykoncepcji.

Chłopak też się głowi, nie może uwierzyć że wpadliśmy. Na szczęście jest ze mną i mnie wspiera chociaż on jeden.

Coś chyba nie halo? Gubisz się w zeznaniach;]

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

Napisane przez Yuki_Asuna

Myśle cały czas o przyszłości - boję się jej. Nie wiem jak sie sprawy potoczą. Od strony materialnej jest krucho, dodatkowo ten brak wsparcia od rodziców moich i mojego chłopaka... U mnie tylko tata pracuje i bywa naprawdę ciężko, a dziecko to przecież tyle wydatków. Nie wiem, czy nie rozsądniejszą decyzją będzie oddanie go... Wiem, moze i jestem matką bez serca, ale być może będzie mieć lepiej gdzie indziej. Staram się pisać spokojnie i bez emocji ale tak naprawdę jestem zrozpaczona tą sytuacją.

Nie zabalowałam, nie chodzę po dyskotekach nie mam nawet na to czasu. Między pracą i szkołą było ciężko wygospodarować wolny czas. Teraz bede musiała porzucić pracę i szkołę niestety.

Sama chciałabym wiedzieć jak/co się stało/ co poszło nie tak, że doszło do zapłodnienia. W głowie mi się to nie mieści, że mogłam sie aż tak pomylić. Tylko właśnie gdzie zawaliliśmy?

Brednie i tyle. PRzy takiej ilości zabezpieczeń nie ma szans

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez MiniMonix

Coś chyba nie halo? Gubisz się w zeznaniach;]

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------



Brednie i tyle. PRzy takiej ilości zabezpieczeń nie ma szans

Pisała o braku wsparcia od swoich rodziców i rodziców chłopaka a nie od niego samego

[_ema_]

Tak na serio, są dwie opcje:

- ktoś znalazł sobie fajną zabawę. Napisze wzruszającą historyjkę i wszystkie panny co przed chwilą założyły temat 'czy mogłam zajść?' siusiają po nogach ze strachu 'bo ona taka zabezpieczone i zaszła'. Trolling na wyższym levelu, ale zbyt oczywisty

- gumeczka była i wszystkie inne cuda też, tylko niepłodnie nie z obserwacji, ale wyliczone w internetowym kalendarzyku czy inną niesamowicie skuteczną metodą, gumeczka przeterminowana i sfatygowana i pewnie na początek 'tylko włożę, przecież od tego nie zajdziesz, pod koniec założymy' bądź milion innych numerów, która zawsze wyłażą na jaw, kiedy pannę '100% zabezpieczenie' zacznie się wypytywać o szczeógły

[MiniMonix]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;44464040]Pisała o braku wsparcia od swoich rodziców i rodziców chłopaka a nie od niego samego [/QUOTE]
A no faktycznie. Tak czy inaczej historia nie jest prawdziwa. Przy takiej ilości zabezpieczeń nie ma szans.

[panna mati_]

Napisane przez _ema_

Tak na serio, są dwie opcje:

- ktoś znalazł sobie fajną zabawę. Napisze wzruszającą historyjkę i wszystkie panny co przed chwilą założyły temat 'czy mogłam zajść?' siusiają po nogach ze strachu 'bo ona taka zabezpieczone i zaszła'. Trolling na wyższym levelu, ale zbyt oczywisty

Był ostatnio taki wątek, co wszystkie wizażowe problemy z intymnego byływ jednym poście.
No i troll zapewniał, że w pełni autentycznie.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez panna mati_

Był ostatnio taki wątek, co wszystkie wizażowe problemy z intymnego byływ jednym poście.
No i troll zapewniał, że w pełni autentycznie.

No bo jakim cudem przy stosowaniu wszelkich możliwych prawie metod antykoncepcji na raz można zajść w ciąże?
Nam zdarza się nie zabezpieczać a już od kilku lat rodzicami nie jesteśmy

[Michel_]

Czytam to już drugi raz dziś .. Nic mnie tak nie ubawiło dziś jak ten wątek
jak to mówi mój ojciec " z ogniem i hu*** nie ma żartów"
No ale plemniki chłopaka Autorki zaginają czasoprzestrzeń tak czy inaczej.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez Michel_

Czytam to już drugi raz dziś .. Nic mnie tak nie ubawiło dziś jak ten wątek
jak to mówi mój ojciec " z ogniem i hu*** nie ma żartów"
No ale plemniki chłopaka Autorki zaginają czasoprzestrzeń tak czy inaczej.

To są jakieś turbo-plemniki

[brzoskwinioweusta]

skoro są takie plemniki "zaginajace czasoprzestrzen" co chyba nie mozna ufac gumkom :< bo ja juz swiruje.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez brzoskwinioweusta

skoro są takie plemniki "zaginajace czasoprzestrzen" co chyba nie mozna ufac gumkom :< bo ja juz swiruje.

Dziewczyno. Wracaj do nauki bo widze ze jak grochem o sciane

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[leniwca]

Napisane przez Unperfect

A może gdzieś ostro zabalowała i nie pamięta?

Albo chłopak ją wziął na śpiocha bez gumy.

[paaaat]

Napisane przez brzoskwinioweusta

skoro są takie plemniki "zaginajace czasoprzestrzen" co chyba nie mozna ufac gumkom :< bo ja juz swiruje.

Autorka osiągnęła cel. Magia

[Yuki_Asuna]

Napisane przez MiniMonix

A no faktycznie. Tak czy inaczej historia nie jest prawdziwa. Przy takiej ilości zabezpieczeń nie ma szans.

Dokładnie tak samo myślałam, jak ty - że nie ma szans. Wpadki się zdarzają jeśli się nie uważa, "wkłada na chwilę" czy coś w tym stylu, ale nam sie to nie zdarzy bo przecież uważamy. Taka byłam pewna.

Przed rozpoczęciem współżycia byłam u ginekologa, pani poleciła mi używać tylko prezerwatywy zapewniając o jej wysokiej skuteczności. I owszem uwierzyłam jej, no bo lekarz to człowiek wykształcony, nie po to robił te studia żeby gadać brednie i oszukiwać pacjentki. ALE pomyślałam, że na wszelki wypadek warto sie dodatkowo zabezpieczyć, gdyby jeden ze środków antykoncepcyjnych zawiódł, no ale że wszystkie zastosowane zawiodły to bym sie nie spodziewała.

Nie zakładaliśmy gumki "pod koniec". Przecież to nie ma sensu, wcześniej i tak wydzela się preejakulat, który może zawierać plemniki.

Tak, wspiera mnie chłopak, chociaż ja widzę naszą przyszłość w negatywnym świetle...Nie wiem co będzie po prostu, to wszystko jest dla mnie nowe, boję się.
Nie jest nawet najgorsze to, że nie mam wsparcia od jego rodziców. Najbardziej boli mnie to, że olali mnie moi rodzice, w których zapatrzona byłam jak w obrazek, zawsze dobrze się uczyłam, nie wagarowałam, byłam posłuszna, taka typowo grzeczna córeczka... Robiłam to, żeby nie sprawiać im przykrości. Teraz gdy ja sama potrzebuję od nich pomocy, po prostu się odwrócili.

[_ema_]

Napisane przez Yuki_Asuna

Dokładnie tak samo myślałam, jak ty - że nie ma szans. Wpadki się zdarzają jeśli się nie uważa, "wkłada na chwilę" czy coś w tym stylu, ale nam sie to nie zdarzy bo przecież uważamy. Taka byłam pewna.

Przed rozpoczęciem współżycia byłam u ginekologa, pani poleciła mi używać tylko prezerwatywy zapewniając o jej wysokiej skuteczności. I owszem uwierzyłam jej, no bo lekarz to człowiek wykształcony, nie po to robił te studia żeby gadać brednie i oszukiwać pacjentki. ALE pomyślałam, że na wszelki wypadek warto sie dodatkowo zabezpieczyć, gdyby jeden ze środków antykoncepcyjnych zawiódł, no ale że wszystkie zastosowane zawiodły to bym sie nie spodziewała.

Nie zakładaliśmy gumki "pod koniec". Przecież to nie ma sensu, wcześniej i tak wydzela się preejakulat, który może zawierać plemniki.

Pani ginekolog wie co mówi, a Ty odpuść już wkręcanie tych biednych dziewczyn, bo zaraz będzie wysyp wątków 'olaboa, jestę w ciązy'.
Pisać możesz nawet, że domestosem przemywałaś członka dla pewności - albo coś zawaliłaś, tylko jeszcze nie wiesz co, albo jesteś trollem i bawisz się ludzkim strachem i naiwnością.
Założyliście na początku? Super. Wiesz, że jest jeszcze milion rzeczy, które mogły zadecydować o tym, że zabezpieczenie nie zadziałało i, że na pewno któraś się wydarzyła? O ile w ogóle istniejesz i nie jesteś pryszczatym nastolatkiem bawiącym się w trolla, to przeanalizuj wszystko i poszukaj powodu wpadki. Bo jak będziesz sobie wmawiać, że magiczne plemniki skaczą z koca do macicy i zapładniają w dni niepłodne zamiast uświadomić sobie swój brak wiedzy/nieostrożność to wróżę wesołą gromadkę w domu za kilka lat.

[paulinika]

Napisane przez _ema_

Pani ginekolog wie co mówi, a Ty odpuść już wkręcanie tych biednych dziewczyn, bo zaraz będzie wysyp wątków 'olaboa, jestę w ciązy'.
Pisać możesz nawet, że domestosem przemywałaś członka dla pewności - albo coś zawaliłaś, tylko jeszcze nie wiesz co, albo jesteś trollem i bawisz się ludzkim strachem i naiwnością.
.

Juz sa

[burlesque90]

Napisane przez brzoskwinioweusta

mam pytanie:ile razy w tym cazsie sie kochaliscie?
bo mozliwe ze ktoryms razem nie sprawdziliscie i bylo tego tak duzo ze nawet nie pamietasz

Napisane przez Yuki_Asuna

Nie, nie było tego tak dużo, zazwyczaj co weekend.

Tak, bo przecież KAŻDY weekend jest wolny od dni płodnych
Nie żeby w końcu w jeden z tych weekendów musiały wypaść te dni płodne
Viva matematica!

[Yuki_Asuna]

Coś musiało pójść nie tak jak powinno, skoro doszło do zapłodnienia. Myślę cały czas nad tym, właściwie odkąd usłyszałam, że jestem w ciąży. Nie wiem, pogadam jeszcze z chłopakiem, chyba setny raz, czy czasami nie zauważył czegoś niepokojącego, kiedy się kochaliśmy a nie powiedział mi o tym, czy starał się ukryć...

Nie wiem, _ema_ jaki sens miałoby wymyślanie i straszenie innych moją historią... Wiem, że w dzisiejszym świecie media i środowisko sprawia, że młode kobiety decydują się na rozpoczęcie współżycia. Dziewic jest pewnie mniej niż np. 50 czy 100 lat temu tak dla przykładu.

Właśnie to jest wadą internetu, że każdy może pisać co tylko mu się podoba. Może kłamać, pisać bzdury, podawać się za kogoś innego. Albo pisać prawdę.
Nie chcę się kłócić z kimś czy to co napisałam to prawda czy nie. Każdy już ocenił moją historię po swojemu. Jedno jest pewne - dziecko w moim brzuchu jest prawdziwe, to nie jest urojona ciąża.

[201803111829]

Napisane przez Yuki_Asuna

Myśle cały czas o przyszłości - boję się jej. Nie wiem jak sie sprawy potoczą. Od strony materialnej jest krucho, dodatkowo ten brak wsparcia od rodziców moich i mojego chłopaka... U mnie tylko tata pracuje i bywa naprawdę ciężko, a dziecko to przecież tyle wydatków. Nie wiem, czy nie rozsądniejszą decyzją będzie oddanie go... Wiem, moze i jestem matką bez serca, ale być może będzie mieć lepiej gdzie indziej. Staram się pisać spokojnie i bez emocji ale tak naprawdę jestem zrozpaczona tą sytuacją.

Nie zabalowałam, nie chodzę po dyskotekach nie mam nawet na to czasu. Między pracą i szkołą było ciężko wygospodarować wolny czas. Teraz bede musiała porzucić pracę i szkołę niestety.

Sama chciałabym wiedzieć jak/co się stało/ co poszło nie tak, że doszło do zapłodnienia. W głowie mi się to nie mieści, że mogłam sie aż tak pomylić. Tylko właśnie gdzie zawaliliśmy?

Jak serio jesteś w ciąży, nie macie gdzie mieszkać, nie macie pieniędzy, uczycie się/studiujecie/pracujecie za psie pieniądze to lepiej oddaj. Dziecka miłością nie nakarmisz.


Ale serio, nie wierzę, że to możliwe, gumka kalendarzyk globulki i wytrysk poza..

[Yuki_Asuna]

Napisane przez burlesque90

Tak, bo przecież KAŻDY weekend jest wolny od dni płodnych
Nie żeby w końcu w jeden z tych weekendów musiały wypaść te dni płodne
Viva matematica!

O rany, przecież jeśli dni płodne wypadały w weekend to nie kochaliśmy się i już. Napisałam zazwyczaj w weekend, bo wtedy się spotykaliśmy na dłużej, mieliśmy chwilę dla siebie. W tygodniu było ciężko wygospodarować wolny czas dla nas.

Nigdy jakoś nie miałam instynktu do dzieci, ale nosząc własne, w sobie przez 9 miesięcy można je pokochać. W tej chwili nie widzę innego rozwiązania jak oddanie tego dziecka... Jest jeszcze trochę czasu do porodu, może jakoś sie ustabilizuje ta sytuacja, da mi nadzieję na przyszłość.

[cvbdsgfdkdssasw]

Napisane przez Yuki_Asuna

Tak, wspiera mnie chłopak, chociaż ja widzę naszą przyszłość w negatywnym świetle...Nie wiem co będzie po prostu, to wszystko jest dla mnie nowe, boję się.
Nie jest nawet najgorsze to, że nie mam wsparcia od jego rodziców. Najbardziej boli mnie to, że olali mnie moi rodzice, w których zapatrzona byłam jak w obrazek, zawsze dobrze się uczyłam, nie wagarowałam, byłam posłuszna, taka typowo grzeczna córeczka... Robiłam to, żeby nie sprawiać im przykrości. Teraz gdy ja sama potrzebuję od nich pomocy, po prostu się odwrócili.

Dziwisz się? Jak opowiadasz im takie bzdury jak tutaj, to nie dziw się, że Ciebie olali. Pewnie są załamani dzieckiem trollem

[kaarooo]

Napisane przez zakonna

wiesz jak dochodzi do zapłodnienia? Plemniki muszą się dostać do pochwy, przy ODPOWIEDNIO UŻYWANEJ I NIEUSZKODZONEJ prezerwatywie jest to NIEMOŻLIWE. Jeżeli jesteś prawdziwą osobą to albo coś przegapiłaś albo nie piszesz całej prawdy

Albo jest wiatropylna

[Sweeet_Kitty]

odp jest prosa....albo facet używał dwa razy tej samej gumki albo na rękach przeniósł nasienie na gumkę i tak. Innej opcji nie ma!!!albo gumka miała wadę fabryczną i przeszedł plemnik, nie chce wyjść na idiote, może właśnie wychodze, ale tak tylko sugeruje, bo nie znam sie na gumkach, biore tabsy z przyczyn hormonalnych i przy okazji to antykoncepcja.

[kikunga]

Moja koleżanka miała od razu tekst,że jeśli tylko zajdzie w ciążę to wylatuje z domu rakże nie dziwcie się,że jak rodzice tak mogą.

[panna mati_]

Cel osiągnięty. Panika na ciążowo - tabletkowych wątkach jest.

[missmalezji]

jesli faktycznie autorko nie jestes trollem,sprobuj isc do innego ginekologa,bo skoro taka pelna antykoncepcja byka to to niemozliwe zebys byla w ciazy... mowie powaznie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cvbdsgfdkdssasw]

Napisane przez panna mati_

Cel osiągnięty. Panika na ciążowo - tabletkowych wątkach jest.

Gratulujemy trollowi. A teraz pora zamknąć wątek:P

Napisane przez missmalezji

jesli faktycznie autorko nie jestes trollem,sprobuj isc do innego ginekologa,bo skoro taka pelna antykoncepcja byka to to niemozliwe zebys byla w ciazy... mowie powaznie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ginekolog był trollem i ja okłamał.

---------- Dopisano o 00:20 ---------- Poprzedni post napisano o 00:19 ----------

I jeszcze te dwa negatywne testy...no przesadziłaś autorko z tym ubarwianiem. Jak chciałaś wkręcać ludzi, to było trzeba z umiarem, a nie wszystko na raz. Dobrze, ze chociaz ginekolog się zorientował, a nie Ty w 7 miesiącu ciąży. To by było jeszcze lepsze-nawet gin nie wychwycił ciąży.:P

[Hayley__]

Napisane przez SekretnyWachlarz

To ja chyba jestem szczęściarą. Kochałam się w dni płodne tylko z prezerwatywą i nawet wytrysk był i nic.

ja tak samo + przerywany cały czas i ciazy brak, a hormony mam podrecznikowe..
wiec w przypadku autorki to albo troll albo niepokalane poczecie

[VanOlg]

Napisane przez Yuki_Asuna

Coś musiało pójść nie tak jak powinno, skoro doszło do zapłodnienia. Myślę cały czas nad tym, właściwie odkąd usłyszałam, że jestem w ciąży. Nie wiem, pogadam jeszcze z chłopakiem, chyba setny raz, czy czasami nie zauważył czegoś niepokojącego, kiedy się kochaliśmy a nie powiedział mi o tym, czy starał się ukryć...

Nie wiem, _ema_ jaki sens miałoby wymyślanie i straszenie innych moją historią... Wiem, że w dzisiejszym świecie media i środowisko sprawia, że młode kobiety decydują się na rozpoczęcie współżycia. Dziewic jest pewnie mniej niż np. 50 czy 100 lat temu tak dla przykładu.

Właśnie to jest wadą internetu, że każdy może pisać co tylko mu się podoba. Może kłamać, pisać bzdury, podawać się za kogoś innego. Albo pisać prawdę.
Nie chcę się kłócić z kimś czy to co napisałam to prawda czy nie. Każdy już ocenił moją historię po swojemu. Jedno jest pewne - dziecko w moim brzuchu jest prawdziwe, to nie jest urojona ciąża.

Małej wiary jesteście ludzie. Nawet w totka szansa na wielką wygraną jest jak 1 do iluś milionów, może miliardów. A jednak ludzie wygrywają. Tutaj też mogło być jakieś uszkodzenie prezerwatywy, którego po prostu nie zauważyli i tyle. Czy tam co innego. Naukowcom zdarza się obliczać prawdopodobieństwa hipotetycznych zdarzeń mogących wystąpić we Wszechświecie. Czasem te zdarzenia wychodzą tak bardzo nieprawdopodobne, że właściwie niemożliwe. A okazuje się, że w rzeczywistości 9 na 10 tych zdarzeń ma miejsce.