Kompleks na punkcie nosa - zdjęcie

[coffee]

Napisane przez blackcherryx94

A mnie właśnie znów dopadł kompleks mojego nosa , Wydaje mi sie dlugi nieproporcjonalny i krzywy ale z drugiej strony jak slysze o operacji to szlak jasny mnie rafia, bo wiem ze nigdy nie bede miec na to pieniędzy no i nie chce, ale problem z tym ze z pogodzeniem sie z soba tez mam problem. Czasami jest ok, a czasem mnie łapie taki kompleks nosa.. Nie uważam ,ze mam jakas brzydka twarz.. tylko gdyby nie ten nos. Wydaje mi sie ze teraz nawet gdy ludzie na mnie patrzą z przodu to widac na oko ze cos jest nie tak na mojej twarzy, oczywiście to niejedyny moj problem ale główny i nie wiem co ze soba począć. Dla chłopaków zawsze jestem srednia, albo brzydka , a moj chlopak nie nadmienia nic więcej poza ladna.. a przeciez kazda z nas chce byc uwazana za ladna..moj byly to nawet mi w oczy powiedzial ze moja kolezanka jest ladniejza ode mnie, a w mlodszyc laach nabijali sie z mojego nosa i tak mi juz zostalo.. dziewczyny czy serio jestem taka paskuda? Dodam kilka fotek i prosze o wyrozumiala ocene
PS. mam wrazenie ze ten nos niemal rosnie z roku na rok!!!

Czyli masz problem z tym, że Ci obcy nie mówią, że jesteś ładna?
A gdy Twój chłopak Ci to mówi, to też źle?

[MujWymazonyNick]

Polecam po prostu się nie przejmować.

Mam duży nos, który wydawał się jeszcze większy przez wadę zgryzu. Założyłam aparat i jest ok.

Serio ludzie mają poważniejsze problemy niż nos... to nieco narcystyczne. Wasze nosy są wasze i to one was po części kształtują. Jeżeli jesteście gnębione z powodu niego to nie wasza wina tylko osób, które mówią takie rzeczy.

Blackcherryx94 - zmień chłopaka, bo całkiem możliwe, że jest chamem. Na twoją wartość składa się coś więcej niż nos, a adoracja otoczenia nie zwiększy jej. Takie szukanie względów u innych może świadczyć o zaburzeniu osobowości, co cię obchodzą inni faceci?

[blackcherryx94]

Napisane przez MujWymazonyNick

Polecam po prostu się nie przejmować.

Mam duży nos, który wydawał się jeszcze większy przez wadę zgryzu. Założyłam aparat i jest ok.

Serio ludzie mają poważniejsze problemy niż nos... to nieco narcystyczne. Wasze nosy są wasze i to one was po części kształtują. Jeżeli jesteście gnębione z powodu niego to nie wasza wina tylko osób, które mówią takie rzeczy.

Blackcherryx94 - zmień chłopaka, bo całkiem możliwe, że jest chamem. Na twoją wartość składa się coś więcej niż nos, a adoracja otoczenia nie zwiększy jej. Takie szukanie względów u innych może świadczyć o zaburzeniu osobowości, co cię obchodzą inni faceci?

dziękuję za odpowiedź, mój chłopak na ogol dobrze mnie traktuje Ale nigdy nie mówi zw jestem fajna albo coś więc wyszłam z założenia ze chyba mi się nie podobam, no a z tymi innymi to nie miałam na myśli tylko cjlopakow ale też dziewcZyny mnie obrażały :-( może dlatego zwalilam wszystko na nos bo ciagle słyszę " nie masz normalnego nosa" , " ale masz wielki nochal" a jak już słysZę że jest ok no to myślę ze to wymuszone :-( wiem że to brzmi narcystycznie, ale mam już bardzo długo problem z akceptacja no bo jak już akceptuję ten nos.. To albo zobaczę jakieś swoje niekorzystne Zdjęcie, albo ktoś mi o tym nosie" przypomni"

[szczxz]

o dziewczyno, co za brednie i pomówienia po pierwsze, Twój chłopak jest z Tobą ponieważ uważa, że podobasz mu się bardziej niż cała reszta, może po prostu jest nieśmiały i tego nie potrafi dosadnie wyrazić (tzn w taki sposób, jaki Ty oczekujesz).
po drugie, sama będąc w gimnazjum/liceum miałam gigantyczny kompleks na punkcie mojego nosa, nawet moja najlepsza przyjaciółka po pijaku się rozczulała, że mam nos tak jak jest pierwszy chłopak, którego nazywali Kulfon ale cóż, co ja biedna mogę z tym zrobić, los tak chciał, to już nie problem mój a innych :P a jak im w odbiorze mnie przeszkadza mój kulfoniasty nos to niech spadają na drzewo, ot co. myślę, że mam w sobie o wiele więcej do zaoferowania niż nos! Ty też

edit: a jak pojechałam za granicę to już w ogóle, w pracy wszyscy się śmiali, że mam "polish nose". i co ja miałam z tym zrobić? uciąć sobie ten nos? myślę, że inni mają znacznie gorzej, jakieś krzywe nogi, garby, za dużo/mało kilogramów, a ja mam po prostu kulfona i cóż. jak się trochę opalę na brązowo w lato i przypudruję policzki to ten nos staje się troszkę mniejszy... może poczytaj coś o optycznym make-upie?

[blackcherryx94]

Napisane przez szczxz

o dziewczyno, co za brednie i pomówienia po pierwsze, Twój chłopak jest z Tobą ponieważ uważa, że podobasz mu się bardziej niż cała reszta, może po prostu jest nieśmiały i tego nie potrafi dosadnie wyrazić (tzn w taki sposób, jaki Ty oczekujesz).
po drugie, sama będąc w gimnazjum/liceum miałam gigantyczny kompleks na punkcie mojego nosa, nawet moja najlepsza przyjaciółka po pijaku się rozczulała, że mam nos tak jak jest pierwszy chłopak, którego nazywali Kulfon ale cóż, co ja biedna mogę z tym zrobić, los tak chciał, to już nie problem mój a innych :P a jak im w odbiorze mnie przeszkadza mój kulfoniasty nos to niech spadają na drzewo, ot co. myślę, że mam w sobie o wiele więcej do zaoferowania niż nos! Ty też

edit: a jak pojechałam za granicę to już w ogóle, w pracy wszyscy się śmiali, że mam "polish nose". i co ja miałam z tym zrobić? uciąć sobie ten nos? myślę, że inni mają znacznie gorzej, jakieś krzywe nogi, garby, za dużo/mało kilogramów, a ja mam po prostu kulfona i cóż. jak się trochę opalę na brązowo w lato i przypudruję policzki to ten nos staje się troszkę mniejszy... może poczytaj coś o optycznym make-upie?

Teraz po tych odpowiedziach muszę przyznać że dotarło do mnie ze może to nie taka tragedia i ze inni mają gorsze problemy, zacznę mieć gdzieś opinię innych, mimo że czasem docinki są chamskie, a tak poważnie to czy ten nos się naprawdę na tych zdjęciach wydaje taki wielki jak sama myślę?

[Oliwiabb]

Napisane przez blackcherryx94

A mnie właśnie znów dopadł kompleks mojego nosa , Wydaje mi sie dlugi nieproporcjonalny i krzywy ale z drugiej strony jak slysze o operacji to szlak jasny mnie rafia, bo wiem ze nigdy nie bede miec na to pieniędzy no i nie chce, ale problem z tym ze z pogodzeniem sie z soba tez mam problem. Czasami jest ok, a czasem mnie łapie taki kompleks nosa.. Nie uważam ,ze mam jakas brzydka twarz.. tylko gdyby nie ten nos. Wydaje mi sie ze teraz nawet gdy ludzie na mnie patrzą z przodu to widac na oko ze cos jest nie tak na mojej twarzy, oczywiście to niejedyny moj problem ale główny i nie wiem co ze soba począć. Dla chłopaków zawsze jestem srednia, albo brzydka , a moj chlopak nie nadmienia nic więcej poza ladna.. a przeciez kazda z nas chce byc uwazana za ladna..moj byly to nawet mi w oczy powiedzial ze moja kolezanka jest ladniejza ode mnie, a w mlodszyc laach nabijali sie z mojego nosa i tak mi juz zostalo.. dziewczyny czy serio jestem taka paskuda? Dodam kilka fotek i prosze o wyrozumiala ocene
PS. mam wrazenie ze ten nos niemal rosnie z roku na rok!!!

Miss świata pewnie nie zostaniesz ale moim zdaniem jesteś ładną dziewczyną (jeśli chodzi o twarz, bo wiadomo że ważna jest również figura). Nos masz całkiem normalny ani mały ani duży. Nie wiem z jakiego powodu masz kompleksy.

[VI4]

Napisane przez blackcherryx94

dziękuję za odpowiedź, mój chłopak na ogol dobrze mnie traktuje Ale nigdy nie mówi zw jestem fajna albo coś więc wyszłam z założenia ze chyba mi się nie podobam, no a z tymi innymi to nie miałam na myśli tylko cjlopakow ale też dziewcZyny mnie obrażały :-( może dlatego zwalilam wszystko na nos bo ciagle słyszę " nie masz normalnego nosa" , " ale masz wielki nochal" a jak już słysZę że jest ok no to myślę ze to wymuszone :-( wiem że to brzmi narcystycznie, ale mam już bardzo długo problem z akceptacja no bo jak już akceptuję ten nos.. To albo zobaczę jakieś swoje niekorzystne Zdjęcie, albo ktoś mi o tym nosie" przypomni"

e tam - nie masz wcale wielkiego nosa. Nie jest maleńki, ale nie jest wcale jakiś straszny - gdybym zobaczyła Twoje zdjęcie bez komentarza o nosie, w życiu by mi nie przyszło do głowy, że coś z nim nie tak. Poza tym masz charakterną buzię, a to dużo ciekawsze (i atrakcyjniejsze) niż plasticzane lalki na jedno kopyto.

Jeśli Cię nos drażni - spróbuj pokombinować z makijażem, fryzurą. Zacznij ćwiczyć - żeby podbudować psychę - fajne ciało, na które mamy w dużej mierze wpływ, bardzo skutecznie pomaga na kompleksy z powodu tego, na co wpływu nie mamy).

A chłopak - no jest burakiem. Powinien Cię zapewniać, że jesteś wyjątkowa, żeby Ci nawet nie przyszło do głowy, że nos może mu się nie podobać. Przecież jesteśmy z kimś dla całokształtu - jeśli się kocha i szanuje partnera, to nie zwraca się uwagi na to, że ma za duży nos, za krótką szyję czy za mały biust...

[Darkoz]

Napisane przez blackcherryx94

dziękuję za odpowiedź, mój chłopak na ogol dobrze mnie traktuje Ale nigdy nie mówi zw jestem fajna albo coś więc wyszłam z założenia ze chyba mi się nie podobam, no a z tymi innymi to nie miałam na myśli tylko cjlopakow ale też dziewcZyny mnie obrażały :-( może dlatego zwalilam wszystko na nos bo ciagle słyszę " nie masz normalnego nosa" , " ale masz wielki nochal" a jak już słysZę że jest ok no to myślę ze to wymuszone :-( wiem że to brzmi narcystycznie, ale mam już bardzo długo problem z akceptacja no bo jak już akceptuję ten nos.. To albo zobaczę jakieś swoje niekorzystne Zdjęcie, albo ktoś mi o tym nosie" przypomni"

Jedyny problem, jaki tu widzę, to ludzie, którymi się otaczasz i których buractwem się przejmujesz. Z twarzą i nosem jest wszystko ok.

[Anonimka1988]

Duży garbaty nos to naprawdę może być problem - sama wiem coś na ten temat. W dodatku (co chyba najgorsze i najbardziej dołujące) on nie jest taki z natury, miałam parę urazów, które "odcisnęły" swe piętno na jego wyglądzie. Niestety na operację plastyczną mnie nie stać, a wiem że gdybym wykonała korekcję nosa, to wyglądałabym naprawdę ślicznie. Reszta twarzy wydałaby się od razu taka lekka, delikatna, a wstrętny nochal nie przyciągałby nadmiernie uwagi..

[blackcherryx94]

Napisane przez Anonimka1988

Duży garbaty nos to naprawdę może być problem - sama wiem coś na ten temat. W dodatku (co chyba najgorsze i najbardziej dołujące) on nie jest taki z natury, miałam parę urazów, które "odcisnęły" swe piętno na jego wyglądzie. Niestety na operację plastyczną mnie nie stać, a wiem że gdybym wykonała korekcję nosa, to wyglądałabym naprawdę ślicznie. Reszta twarzy wydałaby się od razu taka lekka, delikatna, a wstrętny nochal nie przyciągałby nadmiernie uwagi..

Mam dokładnie te same odczucia o sobie

[szczxz]

gdy ktoś, kto lubi sztukę idzie do galerii i patrzy na płótno widzi je całościowo. nie wystawia opinii typu "dama z gronostajem jest nic nie wartym, spapranym obrazem, bo tło brzydkie, do piwnicy z tym a nie muzeów się zachciało" tylko patrzy się z satysfakcją na ten obraz jako na CAŁOŚĆ a nie tylko gapi się oburzony na jeden słaby element, który niekoniecznie wpisuje się w majestat i tak naprawdę guzik znaczy.
z drugiej strony, to tło (czyli jeden element) nasz obserwator traktuje jako coś co ..dodaje smaczku? charakteru? być może owa dama z gronostajem jest wybitnym obrazem przez to paskudne tło?

nie wiem jak to prościej wytłumaczyć nie jesteś tylko nosem. masz też nogi, brzuch, biust, oczy, włosy, a przede wszystkim charakter i osobowość, staraj się, żeby na pierwsze tło wysuwały się Twoje zalety, żeby coś innego przykuwało uwagę.

ja na przykład, mam kulfona ale odkryłam, że moje włosy i usta mają duuuże predyspozycję więc usta zaczęłam malować a o włosy dbać 3x bardziej i to teraz te dwa elementy rzucają się w oczy kogoś innego pierwsze. do tego trochę ćwiczę, myślę, że tym też trochę w całokształcie zyskuję. dokonałam tych odkryć i zmian gdy kończyłam liceum. wtedy zażegnałam większość swoich problemów te zmiany nie są jakieś diametralne, nie wyglądam jak angielina jolie chodzi raczej o zmianę perspektywy. kulfon czy nie kulfon fajne babki z nas

[blackcherryx94]

Napisane przez szczxz

gdy ktoś, kto lubi sztukę idzie do galerii i patrzy na płótno widzi je całościowo. nie wystawia opinii typu "dama z gronostajem jest nic nie wartym, spapranym obrazem, bo tło brzydkie, do piwnicy z tym a nie muzeów się zachciało" tylko patrzy się z satysfakcją na ten obraz jako na CAŁOŚĆ a nie tylko gapi się oburzony na jeden słaby element, który niekoniecznie wpisuje się w majestat i tak naprawdę guzik znaczy.
z drugiej strony, to tło (czyli jeden element) nasz obserwator traktuje jako coś co ..dodaje smaczku? charakteru? być może owa dama z gronostajem jest wybitnym obrazem przez to paskudne tło?

nie wiem jak to prościej wytłumaczyć nie jesteś tylko nosem. masz też nogi, brzuch, biust, oczy, włosy, a przede wszystkim charakter i osobowość, staraj się, żeby na pierwsze tło wysuwały się Twoje zalety, żeby coś innego przykuwało uwagę.

ja na przykład, mam kulfona ale odkryłam, że moje włosy i usta mają duuuże predyspozycję więc usta zaczęłam malować a o włosy dbać 3x bardziej i to teraz te dwa elementy rzucają się w oczy kogoś innego pierwsze. do tego trochę ćwiczę, myślę, że tym też trochę w całokształcie zyskuję. dokonałam tych odkryć i zmian gdy kończyłam liceum. wtedy zażegnałam większość swoich problemów te zmiany nie są jakieś diametralne, nie wyglądam jak angielina jolie chodzi raczej o zmianę perspektywy. kulfon czy nie kulfon fajne babki z nas

szczxz nie wiem jak t to robisz ,ale dzięki tobie czuję się lepiej Mozliwe ze za bardzo zwracam faktycznie uwage na nos, może ktos inny inaczej go obiera, a także resztę twarzy, ale czasem o tym zapominam. Masz rację. Moja babcia kiedyś powiedziała mi coś właśnie jak kiedyś własnie znów dopadł mnie kompleks, że osoba patrząca na nas tak naprawdę wielu rzeczy nie dostrzega w nas ,ze akurat to czy tamto jest nie tak, ale jak już tej osobie powiemy własnie np. " ale mam duży nos" albo " mam tamto złe to złe" to ponoć ta osoba wtedy zaczyna zwracać na to większa uwagę w naszym wyglądzie i tez tak zaczyna to odbierać negatywnie i tak myśleć , no i w sumie staram sobie tłumaczyć to w ten sposób, ale teraz moje obawy narosły,ponieważ wybieram się n a studia i zaczynam mieć obawy.. ,że przyjdą tam fajne kolezanki że może ja nie jestem odbierana pozytywnie, że wszyscy zaczną ze mnie szydzić ,ze brzydka paskuda taka i wielkonosa i w ogóle" ,a chyba przecież jak się tak zastanowiłam to nie wygląda ten nos tak źle nie? ( Znaczy tak sobie to zawszę tłumaczę )

[szczxz]

wiesz, idziesz na studia. ludzi, którzy idą na studia cechuje to, że nie są dzieciakami i zgromadzili już trochę oleju we łbie. mają też tam jakieś swoje życie, niekoniecznie potrzebują interesować się Twoim nosem :P oraz przynajmniej większość czai, że człowiek na nosie się nie kończy. już na wstępie Cię zapewnię, że znajdzie się wiele piękniejszych ludzi od Ciebie i wiele brzydszych. idziesz na wybieg mody czy się uczyć? NIGDY ani w Twoim, ani w moim życiu nie będzie sytuacji, że 100% ludzi wokół będzie Cię trawiło, podziwiało i będziesz się im podobać i najczęściej to nie będzie przez nos tylko milion innych rzeczy (i nie warto sobie uparcie wmawiać, że to przez ginol) a czasami przez to, że się krzywo uśmiechniesz albo po prostu, ktoś jest zdenerwowany/zły/instynktownie chce się dowartościować i szuka problemów na siłę.
poza tym, jakby ktoś nie chciał się ze mną zakolegować, bo mam kulfoniasty nos albo rozstępy na nogach to spoko ziomek, idź gdzie pieprz rośnie, gdzieś mam takich ludzi. dla mnie ocenianie i przekreślanie kogokolwiek nie dając mu szansy żeby go na serio poznać jest po prostu płytkie i nie chcę mieć ludzi, którzy tak robią w kręgu znajomych, wolałabym ich widzieć na bezludnej wyspie, wszystkich razem w jednym miejscu daleko ode mnie tacy ludzie nie są Ci potrzebni w życiu do niczego więc po co zabiegać o ich uwagę i się nimi przejmować?

każdy człowiek dysponuje pulą zalet i pulą wad, każdy się czegoś wstydzi. każdego pojedynczego człowieka dotykają kompleksy, niedoskonałości. zazwyczaj są to patosy tragiczne jak w antygonie gdy dorastałam jakoś się tak podziało, że pół tyłka i całe nogi mam w rozstępach i co, mam chodzić w spodniach narciarskich w lato żeby inni się nie dowiedzieli, bo olaboga co oni sobie pomyślą? czy mam ubierać w upał te narciarskie gatki i liczyć, że nikt nie będzie się zastanawiał dlaczego je noszę chociaż jest 32 stopnie za oknem?

"Człowiek całymi latami zamartwia się z jakiegoś powodu, zamiast powiedzieć sobie po prostu: "no i co z tego". To jedno z moich ulubionych powiedzeń. No i co z tego. Moja matka mnie nie kochała. No i co z tego. Mój mąż mnie nie wyrucha. No i co z tego. Nie wiem, jak sobie dawałem radę przez te wszystkie lata, zanim nauczyłem się tej sztuczki. Zabrało mi to dużo czasu, ale jak już się nauczyłem, to na zawsze./Andy Warhol"

[Anonimka1988]

Napisane przez szczxz

wiesz, idziesz na studia. ludzi, którzy idą na studia cechuje to, że nie są dzieciakami i zgromadzili już trochę oleju we łbie. mają też tam jakieś swoje życie, niekoniecznie potrzebują interesować się Twoim nosem :P oraz przynajmniej większość czai, że człowiek na nosie się nie kończy. już na wstępie Cię zapewnię, że znajdzie się wiele piękniejszych ludzi od Ciebie i wiele brzydszych. idziesz na wybieg mody czy się uczyć? NIGDY ani w Twoim, ani w moim życiu nie będzie sytuacji, że 100% ludzi wokół będzie Cię trawiło, podziwiało i będziesz się im podobać i najczęściej to nie będzie przez nos tylko milion innych rzeczy (i nie warto sobie uparcie wmawiać, że to przez ginol) a czasami przez to, że się krzywo uśmiechniesz albo po prostu, ktoś jest zdenerwowany/zły/instynktownie chce się dowartościować i szuka problemów na siłę.
poza tym, jakby ktoś nie chciał się ze mną zakolegować, bo mam kulfoniasty nos albo rozstępy na nogach to spoko ziomek, idź gdzie pieprz rośnie, gdzieś mam takich ludzi. dla mnie ocenianie i przekreślanie kogokolwiek nie dając mu szansy żeby go na serio poznać jest po prostu płytkie i nie chcę mieć ludzi, którzy tak robią w kręgu znajomych, wolałabym ich widzieć na bezludnej wyspie, wszystkich razem w jednym miejscu daleko ode mnie tacy ludzie nie są Ci potrzebni w życiu do niczego więc po co zabiegać o ich uwagę i się nimi przejmować?

każdy człowiek dysponuje pulą zalet i pulą wad, każdy się czegoś wstydzi. każdego pojedynczego człowieka dotykają kompleksy, niedoskonałości. zazwyczaj są to patosy tragiczne jak w antygonie gdy dorastałam jakoś się tak podziało, że pół tyłka i całe nogi mam w rozstępach i co, mam chodzić w spodniach narciarskich w lato żeby inni się nie dowiedzieli, bo olaboga co oni sobie pomyślą? czy mam ubierać w upał te narciarskie gatki i liczyć, że nikt nie będzie się zastanawiał dlaczego je noszę chociaż jest 32 stopnie za oknem?

"Człowiek całymi latami zamartwia się z jakiegoś powodu, zamiast powiedzieć sobie po prostu: "no i co z tego". To jedno z moich ulubionych powiedzeń. No i co z tego. Moja matka mnie nie kochała. No i co z tego. Mój mąż mnie nie wyrucha. No i co z tego. Nie wiem, jak sobie dawałem radę przez te wszystkie lata, zanim nauczyłem się tej sztuczki. Zabrało mi to dużo czasu, ale jak już się nauczyłem, to na zawsze./Andy Warhol"

Okej wszystko ładnie pięknie, a co jeśli sama źle się czuję ze swoim nosem, a opinie innych w tym względzie mnie nie interesują? Mam się przekonywać na siłę, że nie jest z nim tak źle, podkreślać inne walory twarzy i udawać, że nosa nie ma?

[blackcherryx94]

Napisane przez Anonimka1988

Okej wszystko ładnie pięknie, a co jeśli sama źle się czuję ze swoim nosem, a opinie innych w tym względzie mnie nie interesują? Mam się przekonywać na siłę, że nie jest z nim tak źle, podkreślać inne walory twarzy i udawać, że nosa nie ma?

No niestety sama z doświadczenia wiem ,że nie ma na to wiele wyborów
Ja sie czuje źle ze swoim nosem no ale niestety operacje nie sa dla wszystkich - nie ma kasy nie ma operacji, a dochodzą do tego jeszcze strach, ból i lekarza trzeba dobrego szukać. Mam starszny kompleks z tym nosem, przez ten nos to najchętniej bym się zamkła w domu, trace przez niego na pewności i czasem cierpią moje kontakty z chłopakiem, no ale muszę z nim żyć ( jednymz daniem jestem uziemiona ,aby mieć taki nos) ,bo nie mam pieniędzy i nie będę miała niestety wiem jak to jest też z makijażem, mój nos jest ciężki nawet do optycznych korekt, bo koniuszek jest nie kształtny a do tego wszystkiego mam jeszcze maleńkie usta co jeszcze połębia tą wielkośc nochala, dlatego najlepsza opcja jest np. do mnie wmawiać sobie własnie ze nei jest tak zle , moze inni nie zauważa - trochę to smutne ,ale niewiele można poradzic,ale jak już widuje te wszytkei panny na okladkach.. oczywiscie wszystkei z malymi idealnymi noskami, albo kobiety w tv to aż mam łzy w oczach ,że naura akurat z wszystkich kobiet akurat mi spieprzyła nos .

[Windermere]

Napisane przez nadto_skomplikowana

Mam taki sam nos z profilu... i w ogóle mi on nie przeszkadza. Nie zgodzę się z wypowiedziami, że "ładnym bym go nie nazwała". Mój nos jest najładniejszy na świecie w opinii mojej i wąskiego grona osób, których zdanie mnie w ogóle obchodzi - i to mi wystarczy

Co do operacji plastycznych to moim zdaniem takie ingerencje nierzadko wyglądają sztucznie, widać, że to nie jest prawdziwy, naturalny wygląd danej części ciała i to rzuca się w oczy bardziej, niż pierwotny stan rzeczy

Jeśli słyszysz skądkolwiek, że masz brzydki nos, to chyba powinnaś zmienić otoczenie, no bo przepraszam bardzo, chodzę po tym świecie już prawie 21 lat, a jeszcze w życiu nie usłyszałam negatywnego zdania na temat mojego nosa nawet od najgorszych wrogów. Czepiali się wielu rzeczy... ale tego jakoś nigdy

Polub siebie i swój nos. Mógł być gorszy!!!

Moj kumpel ma nos jak połączenie obu tych zdjeć - falisty jak na pierwszym zdjeciu, jednocześnie długi, cos w stylu drugiego. I żyje. Nawet kiedys ktos powiedział, ze jest przystojny. Niestety nie ma juz Twojego zdjecia, Autorko, wiec nie moge sie ustosunkować do tematu wątku . Ale powiem Ci, ze kompleksy ma kazdy, kazdy jakies. Uważam jednak, ze mozna nie lubić poszczególnej części twarzy, ale nie mozna sprawić, by ona przysłoniła cały odbiór siebie. Jest wiele ładnych dziewczyn z brzydkimi nosami - patrz Ewelina Pachucka, uczestniczka Top Model, śliczna dziewczyna, mimo niepieknego nosa i mega wysokiego wzrostu, jej uroda jest niezaprzeczalna.

[ondatrazibethicus]

blackcherryx94 obejrzałam Twoje zdjęcia, wiedząc już jaki masz kompleks i próbując spojrzeć na ten nos tak jakby faktycznie było coś z nim nie tak. Nie umiem. Uważam, że masz śliczną buzię i nie można się do niczego przyczepić.
Pokazałam Twoje zdjęcia mojemu chłopakowi, pytając czy uważa, że jesteś ładna i czy coś jest z Tobą nie tak. Potwierdził, że ładna i nie był w stanie powiedzieć co może być nie tak.
Podsumowanie: opanuj się Po co oglądasz te niunie wygładzone fotoszopem na okładkach? To nie są normalni ludzie, tylko praktycznie grafiki utworzone na bazie zarysu czyjegoś wyglądu. Poza tym one zarabiają na życie tym, jak wyglądają. To jest dla nich najistotniejsza kwestia, by dbać o to i non stop poprawiać wygląd. Ty chyba nie jesteś modelką, czy celebrytką?
Rozejrzyj się wokół siebie, spójrz na znajomych, ludzi na ulicy. Są ludzie ładni, trochę brzydsi, niepełnosprawni, grubi, chudzi, RÓŻNI! Nie jesteśmy hurtowo tworzeni na taśmie, nie jesteśmy samym wyglądem... No sorki, ale kto się będzie przejmował tym, że nie wygląda jak laska z okładki COSMO, skoro ma inne problemy i sprawy w życiu...
Przestań patrzeć na swoją twarz przez pryzmat nosa. Podkreślaj inne jej elementy, nie przyglądaj mu się tak. Bo mam wrażenie, że od tego gapienia się i analizowania, on faktycznie wydaje Ci się coraz większy. A obiektywnie rzecz biorąc: ten nos to normalny, zwykły nos. Jesteś kimś więcej niż samym swoim wyglądem. Może zaangażuj się w jakąś pomoc biedniejszym i chorym, to łatwiej będzie Ci docenić, co jest w życiu tak naprawdę istotne

[stewardesa]

Napisane przez Anonimka1988

Okej wszystko ładnie pięknie, a co jeśli sama źle się czuję ze swoim nosem, a opinie innych w tym względzie mnie nie interesują? Mam się przekonywać na siłę, że nie jest z nim tak źle, podkreślać inne walory twarzy i udawać, że nosa nie ma?

Nie. Zbierać na operację. Znacznie łatwiej jest zlikwidować kompleks, jeśli jest taka możliwość niż go zaakceptować.

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Napisane przez ondatrazibethicus

Rozejrzyj się wokół siebie, spójrz na znajomych, ludzi na ulicy. Są ludzie ładni, trochę brzydsi, niepełnosprawni, grubi, chudzi, RÓŻNI! Nie jesteśmy hurtowo tworzeni na taśmie, nie jesteśmy samym wyglądem... No sorki, ale kto się będzie przejmował tym, że nie wygląda jak laska z okładki COSMO, skoro ma inne problemy i sprawy w życiu...

Ale każdy woli należeć do tych ładniejszych, którzy też są RÓŻNI.

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Napisane przez Windermere

Jest wiele ładnych dziewczyn z brzydkimi nosami - patrz Ewelina Pachucka, uczestniczka Top Model, śliczna dziewczyna, mimo niepieknego nosa i mega wysokiego wzrostu, jej uroda jest niezaprzeczalna.

Owszem, ale ze zoperowanym nosem byłaby o wiele ładniejsza.

blackcherryx94 - nie zwróciłam uwagi na Twój nos, jesteś ładną dziewczyną i nawet jeśli ktoś uważa, że jest duży (dla mnie normalny), to jest on akurat z tych, które dodają charakteru i urody.

[blackcherryx94]

Napisane przez ondatrazibethicus

blackcherryx94 obejrzałam Twoje zdjęcia, wiedząc już jaki masz kompleks i próbując spojrzeć na ten nos tak jakby faktycznie było coś z nim nie tak. Nie umiem. Uważam, że masz śliczną buzię i nie można się do niczego przyczepić.
Pokazałam Twoje zdjęcia mojemu chłopakowi, pytając czy uważa, że jesteś ładna i czy coś jest z Tobą nie tak. Potwierdził, że ładna i nie był w stanie powiedzieć co może być nie tak.
Podsumowanie: opanuj się Po co oglądasz te niunie wygładzone fotoszopem na okładkach? To nie są normalni ludzie, tylko praktycznie grafiki utworzone na bazie zarysu czyjegoś wyglądu. Poza tym one zarabiają na życie tym, jak wyglądają. To jest dla nich najistotniejsza kwestia, by dbać o to i non stop poprawiać wygląd. Ty chyba nie jesteś modelką, czy celebrytką?
Rozejrzyj się wokół siebie, spójrz na znajomych, ludzi na ulicy. Są ludzie ładni, trochę brzydsi, niepełnosprawni, grubi, chudzi, RÓŻNI! Nie jesteśmy hurtowo tworzeni na taśmie, nie jesteśmy samym wyglądem... No sorki, ale kto się będzie przejmował tym, że nie wygląda jak laska z okładki COSMO, skoro ma inne problemy i sprawy w życiu...
Przestań patrzeć na swoją twarz przez pryzmat nosa. Podkreślaj inne jej elementy, nie przyglądaj mu się tak. Bo mam wrażenie, że od tego gapienia się i analizowania, on faktycznie wydaje Ci się coraz większy. A obiektywnie rzecz biorąc: ten nos to normalny, zwykły nos. Jesteś kimś więcej niż samym swoim wyglądem. Może zaangażuj się w jakąś pomoc biedniejszym i chorym, to łatwiej będzie Ci docenić, co jest w życiu tak naprawdę istotne

Dziękuję Ci bardzo i wszystkim za odpowiedź, podniosła mnie na duchu. Macie racje nie ma co się przejmować i chyba naprawdę przesadzam z tym nosem. To chyba trochę umyśle doszukiwanie się wad w sobie , no i faktycznie te kobiety na okladkach przeciez sa poddane tysiącom poprawek

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Napisane przez stewardesa

Nie. Zbierać na operację. Znacznie łatwiej jest zlikwidować kompleks, jeśli jest taka możliwość niż go zaakceptować.

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------


Ale każdy woli należeć do tych ładniejszych, którzy też są RÓŻNI.

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------


Owszem, ale ze zoperowanym nosem byłaby o wiele ładniejsza.

blackcherryx94 - nie zwróciłam uwagi na Twój nos, jesteś ładną dziewczyną i nawet jeśli ktoś uważa, że jest duży (dla mnie normalny), to jest on akurat z tych, które dodają charakteru i urody.

No właśnie każdy mi mówi ,że jest normalny ,ale ja się jakoś na to zamykam ,bo np. ktos mi dopieprzy i potem myślę, ze ludzie ( znajomi) tak specjalnie mówią, że normalny , to ,że wy też tak uważacie na forum to bardzo mnie pociesza ,bo daje mi do myślenia ze to moze jakies moje urojenia

PS. W ogole to też sobie przypomniałam, mam taką znajomą, która też w sumie ma nie zbyt super nos ,a do tego to już w ogóle brak ust ,ale chłopcy tak na nią lecą... Może faktycznie meżczyźni nie patrzą na pojedyńcze elementy tylko na całokształt osoby

[stewardesa]

Ja jestem zawsze pierwsza do zachęcania do operacji plastycznych jak ktoś pyta, ale tutaj nie widzę problemu.

[roseblue]

blackcherryx94, jesteś bardzo ładna, piszę to szczerze. Nie pomyślałabym że możesz mieć taki kompleks.

[Windermere]

Eej, czy gdzieś jeszcze mozna zobaczyc to zdjecie Twojego nosa? ( czy tylko mi sie nie wyświetla?)

[Anonimka1988]

Napisane przez Windermere

Moj kumpel ma nos jak połączenie obu tych zdjeć - falisty jak na pierwszym zdjeciu, jednocześnie długi, cos w stylu drugiego. I żyje. Nawet kiedys ktos powiedział, ze jest przystojny. Niestety nie ma juz Twojego zdjecia, Autorko, wiec nie moge sie ustosunkować do tematu wątku . Ale powiem Ci, ze kompleksy ma kazdy, kazdy jakies. Uważam jednak, ze mozna nie lubić poszczególnej części twarzy, ale nie mozna sprawić, by ona przysłoniła cały odbiór siebie. Jest wiele ładnych dziewczyn z brzydkimi nosami - patrz Ewelina Pachucka, uczestniczka Top Model, śliczna dziewczyna, mimo niepieknego nosa i mega wysokiego wzrostu, jej uroda jest niezaprzeczalna.

Nos może być duży ale za to zgrabny, wtedy wygląda to ładnie , jak u Pachuckiej właśnie czy np. Evy Green, Dity von Teese. Natomiast najgorzej jeżeli jest garbaty, nieproporcjonalny i (przepraszam za wyrażenie) rozkwaszony, jak np. u Barbry Streisand czy Sarah Jessiki Parker. Porównywanie nosa mężczyzny jest nie na miejscu, bo dużo facetów wygląda atrakcyjnie nawet z garbatymi nosami - to im po prostu pasuje, ale do urody kobiet (o ile jakaś nie chce wyglądać jak facet bo to nadaje męskich rys) to po prostu nie pasuje.. Jakiś czas temu widziałam zdjęcia aktorki Lisy Kudrow przed i po operacji nosa, i efekt jest naprawdę zdumiewający - dopiero potem widać jak wiele nos może znaczyć w odbieraniu czyjegoś wizerunku
fotka.jpg.jpg Ashlee-Simpson-nose-job-before-after.jpg
Lisa-Kudrow-Nose-Job.jpg nose-job-in-chicago.jpg
angelinasur.jpg

[stewardesa]

Napisane przez Anonimka1988

Nos może być duży ale za to zgrabny, wtedy wygląda to ładnie , jak u Pachuckiej właśnie czy np. Evy Green, Dity von Teese. Natomiast najgorzej jeżeli jest garbaty, nieproporcjonalny i (przepraszam za wyrażenie) rozkwaszony, jak np. u Barbry Streisand czy Sarah Jessiki Parker. Porównywanie nosa mężczyzny jest nie na miejscu, bo dużo facetów wygląda atrakcyjnie nawet z garbatymi nosami - to im po prostu pasuje, ale do urody kobiet (o ile jakaś nie chce wyglądać jak facet bo to nadaje męskich rys) to po prostu nie pasuje.. Jakiś czas temu widziałam zdjęcia aktorki Lisy Kudrow przed i po operacji nosa, i efekt jest naprawdę zdumiewający - dopiero potem widać jak wiele nos może znaczyć w odbieraniu czyjegoś wizerunku.

Przeglądam zdjęcia tej Evy Green i tylko na niektórych ma duży nos, najwyraźniej zrobiła operację. A Dita von Teese ma duży nos? Gdzie? W życiu bym nie powiedziała.