intymne video TŻ

[suszarka]

Napisane przez takasobie93

Ok. Ale nie widzisz w swoim zachowaniu teraz hipokryzji? Mówisz, że moje teksty są żenujące, jednocześnie przy takim kalibrze ''zbrodni'' winę widzisz u autorki, a nie u faceta. To jest dopiero żenujące i chyba nawet nie widzisz tego... Nie mówię, że moje określenia sa dobre, po prostu jak widzę jak gadacie na autorkę, która jest tu najmniej winna i usprawiedliwiona tym co znalazła, to mi ciśnienie podnosicie.

ja nie mówię czy autorka jest winna czy niewinna. natomiast nie uważam, że facet nadaje się od razu do odstrzału. może wystarczy, że z nim porozmawia i powie, że sobie nie życzy, aby trzymał takie rzeczy?

czy ogólnie chodzi Ci o to, że autorka by godności żadnej nie miał jak by została z tym facetem?

i grzebania nic nie usprawiedliwia. i od razu powiem. tak zdarzyło mi się przejrzeć telefon faceta. i było to mega gówniane i słabe zachowanie.

Napisane przez takasobie93

Ok, pomińmy to, że kręcą go seks-filmy, może to i jest sprawa indywidualna... ale na pewno nie w porządku jest trzymanie tego mając nową dziewczynę. A ponad to zwyczajnie nieodpowiedzialne, bo co jesli autorka byłaby jakaś niezrównoważona i w zemście puściłaby to na facebooka, czy gdzieś?

nie jest w porządku ale autorka może z nim pogadać. nie trzeba gościa od razu na stos wysyłać.

[_ema_]

Napisane przez zakonna

ema, przecież ty nie wiesz co myśli facet autorki i jakie ma intencje. Skora masz takie a nie inne zdanie to chyba skądś je wzięłaś? najczęściej z własnego doświadczenia, bo nie wiem skąd indziej miałabyś wyciągnąć takie wnioski.

No wyciągam z tego co myślę - nie miałam potrzeby oglądać siusiaka byłego to sekstaśmy pokasowałam [żart]
No chyba logiczne, że zarówno Twoje światłe i trafne opinie, jak i moje błędne opierają się tylko i wyłącznie na naszych osobistych odczuciach i poglądach - co w tym odkrywczego?
Jak już pisałam sto razy, napiszę setny raz - są rzeczy, które wywołują tylko i wyłącznie jeden rodzaj odczuć i emocji. A nie wierzę w trzymanie tego bez powodu czy zapomnienie o tak delikatnej sprawie jak posiadanie takich nagrań . A+B = mój pogląd = facet to trzyma, bo go to jara, albo nie może pogodzić się że już byłej nie popuka, albo jest świnią i chce ją szantażować, ablo nie chce suć sobie kolekcji w razie jakby go obecna rzuciła... albo bla bla bla. W kazdym razie nic pozytywnego nie przychodzi mi do głowy, a tłumaczenie 'ja nie wiem dlaczego ale musze po prostu mieć tą sekstaśmę' brzmi komicznie, więc pozwalam sobie pozostać przy moich poglądach

[Pestka88]

Napisane przez coffee

Jesteś mistrzynią nadinterpretacji i stwierdzania "co ludzie myślą".
Tak. Na pewno patrząc na tę płytkę w szafie koleś to myślał. Dokładnie to. Na sto procent.

A Pestka pisze, że misio ładny i dlatego stoi. A nie, że dlatego, bo od byłego. I któż tu ma rację?

Tylko że misiu jest ładny, a płytka chyba raczej nie - ot, taki krążek. Na misia się ładnie patrzy, płytkę trzeba obejrzeć, żeby to miało jakiś sens. A na tej płytce wijąca się była i fajny sex z nią

Więc estetyka misia, a a sens trzymania sextasmy z byłą, to nie to samo i chyba nie ma sensu porównywać.

edit. Też nie uważam, że facet koniecznie do odstrzału, może się okazać, że nie pomyślał po prostu i jak autorka mu wytłumaczy, że jej to przeszkadza, to taśmę zniszczy i wszyscy będą szczęśliwi. Pytanie czy to zrobi i czy będzie chciał być ze szpiegującą autorką.

[Leszy]

Napisane przez Pestka88

Też nie dramatyzowałabym, od razu posądzając faceta, o regularną masturbacje do tych materiałów, jednak trudno mi uwierzyć, że "zapomniał, że jej ma". Leszy, zapomnieć o pocztówce a o sextaśmie to nie to samo. Pocztówek w życiu się dostaje wiele, taśm raczej ma się ilość mocno ograniczoną I to, że dla Ciebie jest to "bzdurna rzecz" nie znaczy, że dla autorki ma być. To jest dopiero prawda objawiona

Ja zawsze wszystko co piszę uważam za swoją opinię. Natomiast jeśli coś jest nielogiczne to to wytykam i nie ma to być prawdą objawioną, a jedynie wytknięcie czyjegoś błędu.
Hmm. Widzisz, ta pocztówka to była moja pierwsza pocztówka (bo nigdy nie przywiązywałem wagi do czegoś takiego), Także tak, była to bardzo ważna pamiątka. Do tego związek był pierwszy, więc sporo gwałtownych emocji było. Nie miałem natomiast żadnego problemu ze spaleniem tejże pocztówki, gdy ją znalazłem.

Napisane przez _ema_

1. Nie mam zwyczaju być w związku z ludźmi, którzy tak podstawowych zasad nie ogarniają, więc zakładam jednak z góry, że jeśli jasno ustalę granice podczas nagrywania takiego filmu oraz podczas rozstania poproszę o dotrzymanie umowy to tak się stanie. Więcej - śmiem zakłądac, że bez moich upomnień i ustaleń tak się stanie, wszak nie zwyczajnam wiązać się z oposem, a z kulturalnymi mężczyznami! I owszem, może tak się nie stać. Ale w żaden sposób nie zmienia to faktu, że facet w tej sytuacji będzie palantem i nie ma dla niego usprawiedliwienia. Chociaż zapewne Ty je zaraz znajdziesz.

2. A ja jeszcze raz zapytuję, tylko prościej dla Twojego zrozumienia: czy zawsze to, co nie przeszkadza w związku, jest dla Ciebie tak samo naturalne już po jego zakończeniu?

2. Parafrazując coś powiedziała: Widzisz, w moim świecie normalnym jest to, że kulturalna osoba najpierw odpowiada na pytanie, a potem zadaje swoje. Myślę, że rozumiesz aluzję.
I wybacz, ale znów pytanie nie mające nic wspólnego z taśmą i zachowaniem po związku (podpowiedź: Twoja sytuacja z kawą, za każdym razem jest sytuacją jednorazową, powtarzaną w czasie. Sytuacja z sekstaśmą jest sytuacją jednorazową, która jest rozciągnięta w czasie, gdyż (uwaga, uwaga) została zmaterializowana i zachowana)

1. Fajnie, że nie masz w zwyczaju. Ja jednak się zapytam: co Ci daje gwarancję, że zraniony facet (bo taki może być, choć nie uważam że zawsze) nie złamie słowa i zniszczy taśmę? Skoro godzisz się na nagrywanie czegokolwiek, to godzisz się na to, że ktoś to będzie miał. Niekoniecznie że pokaże innym, ale że będzie miał to dla siebie. Tak samo ze zdjęciami, listami, prezentami. Uważanie inaczej jest uważaniem naiwnym, że wszyscy są, tacy jak mówią.
Ale zaraz zaraz!
A Zaufanie?
Jest ważne, ba najważniejsze. Ale skąd wiesz, jak zachowa się człowiek podczas rozstania? Czy mu nie odbije, czy się nie zabije, czy zachowa się spokojnie, czy się ucieszy, czy zrobi stos z waszych pamiątek i je spali, czy schowa je do kuferka i postawi w szafie za rakietami do tenisa. Odpowiem: nie wiesz i nie masz NIGDY 100% pewności, bo nie jesteś tą osobą. I choćbyś znała go od maleńkiego, to możesz jedynie przypuszczać.

Napisane przez takasobie93

Zachowała by się najbardziej obrzydliwie, gdyby nic nie znalazła podejrzanego. A znalazła, więc jest usprawiedliwiona.

O nie moja droga. Usprawiedliwiona byłaby TYLKO wtedy, gdyby coś podejrzewała wcześniej. A nie miała NAJMNIEJSZYCH podstaw do przeszukiwania jego rzeczy. Naczytanie się Wizażu i brak własnego rozumu to marny powód na przewalanie szafek swojego chłopaka.

Napisane przez coffee

O rzeczach nieużywanych się z czasem zapomina. Być może i ta płyta była dla niego bezużyteczna przez długi czas i po prostu przestał o niej myśleć, a ona niewinna sobie leżała w szafie.

Jaka niewinna? Przecież jej przebywanie w jego pokoju jasno oznacza, że facet jest najgorszym skurczybykiem, że jest dnem den, że pewnie do tego gwałciciel, szowinista i na dodatek lewak i cyklista. Czekam na kolejne pojazdy o tym facecie, kompletnie nic o nim nie wiedząc oprócz:
MA PŁYTĘ W POKOJU. Nawet nie było powiedziane gdzie ta płyta była. Mogła być głęboko schowana i przez to - że tam nie zagląda się zawsze - zapomniana. Autorka mogła zabawić się w prawdziwego paleontologa, istnego poszukiwacza skarbów i tak skutecznie przetrzepać mu mieszkanie, że znalazła w końcu to, po co przyszła! Czyli zaginiony skarb opisany na Wizaż, zdradziecka płytka! Ale nie, taśma na 100%, no na bank leżała na wierzchu w szufladzie (a ta szuflada na bank była pomalowana na fosforyzujący kolor, żeby biedaczek w nocy trafił do niej).

Ten wątek jest kolejnym, gdzie osądzanie na podstawie dupnych informacji osiąga swoje kuriozum.

[zakonna]

wychodzi na to, że najgłupsza rzecz jaką można zrobić w związku to zaufać partnerowi...
Różnica jest taka, że ja chłopaka nie linczuję tylko na podstawie tego, że coś mi się wydaje. Natomiast ty ema zrobiłaś już z niego zboczoną świnię, której jedynym zajęciem jest myślenie o seksie z byłą i robienie sobie dobrze przy tym. Ktoś dobrze napisał, że mistrzyni nadinterpretacji po prostu.

[kicimordka]

Napisane przez suszarka

ja nie mówię czy autorka jest winna czy niewinna. natomiast nie uważam, że facet nadaje się od razu do odstrzału. może wystarczy, że z nim porozmawia i powie, że sobie nie życzy, aby trzymał takie rzeczy?

Właśnie. Skoro są dorośli, to niech rozwiążą problem jak dorośli - rozmową. Jednak wstydziłabym się przyznać, że grzebałam w cudzych rzeczach.

Tak już mimochodem: jak czytam wypowiedzi niektórych usprawiedliwiające grzebanie autorki, to zaczynam bać się wpuszczać ludzi do domu.

[Darkoz]

Napisane przez takasobie93

Dla mnie na jej miejscu nie przeszkadzało by mi to, ze uprawial seks, tylko ze kręci go najwyraźniej robienie sobie seks-filmów. Dla mnie to dno dna mentalnego.

Twoja świętoszkowatość jest wręcz rozczulająca.

Autorko, trzeba było nie grzebać, jakby mi ktoś przewalał moje rzeczy, to bym dostała ku*wicy. Co z tym zrobić? Teraz zostaje rozmowa, Ty decyduj, czy chcesz być z facetem, którego była miała większe cycki i który trzyma takie rzeczy, on niech zdecyduje, czy chce być z kimś tak nieufnym i wścibskim.

[201605161006]

Napisane przez zakonna

zbrodnia? kaliber zbrodni??? ciekawe jakie słowa byłyby stosowne gdyby znalazła zwłoki u niego skoro to jest zbrodnia.

Celowo napisałam ''zbrodnia'', a nie zbrodnia, myślałam, że to oczywiste skąd te znaki.

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Napisane przez suszarka

ja nie mówię czy autorka jest winna czy niewinna. natomiast nie uważam, że facet nadaje się od razu do odstrzału. może wystarczy, że z nim porozmawia i powie, że sobie nie życzy, aby trzymał takie rzeczy?

czy ogólnie chodzi Ci o to, że autorka by godności żadnej nie miał jak by została z tym facetem?

i grzebania nic nie usprawiedliwia. i od razu powiem. tak zdarzyło mi się przejrzeć telefon faceta. i było to mega gówniane i słabe zachowanie.





nie jest w porządku ale autorka może z nim pogadać. nie trzeba gościa od razu na stos wysyłać.

Podejrzewam, że to on wyśle na stos ją, za to że mu grzebała. I nie, nie uważam że jak z nim zostanie to znaczy, że ma zero godności. Pamiętasz wątek o dziewczynie ze Skandynawii, która przespała się z obcym, a potem wyszło z tego coś więcej? Mimo, że nie popieram przygodnych numerków z nowo poznanymi, to życzyłam jej jak najlepiej i miło się potem czytalo ten wątek, wcale nie jestem aż taka zla i zawistna jak (chyba) myślisz.

[suszarka]

Napisane przez takasobie93

Podejrzewam, że to on wyśle na stos ją, za to że mu grzebała. I nie, nie uważam że jak z nim zostanie to znaczy, że ma zero godności. Pamiętasz wątek o dziewczynie ze Skandynawii, która przespała się z obcym, a potem wyszło z tego coś więcej? Mimo, że nie popieram przygodnych numerków z nowo poznanymi, to życzyłam jej jak najlepiej i miło się potem czytalo ten wątek, wcale nie jestem aż taka zla i zawistna jak (chyba) myślisz.

e tam, zła i zawistna od razu - bez przesady. po prostu jesteśmy z kompletnie innych bajek.

[coffee]

Napisane przez Pestka88

Tylko że misiu jest ładny, a płytka chyba raczej nie - ot, taki krążek. Na misia się ładnie patrzy, płytkę trzeba obejrzeć, żeby to miało jakiś sens. A na tej płytce wijąca się była i fajny sex z nią

Więc estetyka misia, a a sens trzymania sextasmy z byłą, to nie to samo i chyba nie ma sensu porównywać.

edit. Też nie uważam, że facet koniecznie do odstrzału, może się okazać, że nie pomyślał po prostu i jak autorka mu wytłumaczy, że jej to przeszkadza, to taśmę zniszczy i wszyscy będą szczęśliwi. Pytanie czy to zrobi i czy będzie chciał być ze szpiegującą autorką.

Zgadzam się, że porównywanie misia do płyty nie ma sensu. Bo płytka była schowana, leżała cholera wie gdzie, kadr z filmu nie wisiał na ścianie.
Nie ma żadnej przesłanki, że chłopak o tej płycie w ogóle pamięta, nie mówiąc już o regularnym fapaniu do jej zawartości czy ciągłym myśleniu o seksie z byłą.

[JanePanzram]

w kryminalistyce to się nazywa "orgia dowodów" [a przynajmniej tak to się nazywało w filmie Raport mniejszości ]
czego to tutaj nie ma! Brakuje tylko kierowcy autobusu, spójrzmy:

Napisane przez pewna mila wizazanka

Znalazłam płytkę z dziwnym napisem"S " i datą sprzed ok roku, i kopertę, w sumie już taką zniszczoną. W środku były zdjęcia. Zdjęcia mojego TŻ z jakąś blondynką(dokładnie nie widać twarzy, ale przypuszczam, ze to jego była-ma dość spory biust, taka typowa "laska", b. atrakcyjna). Ona tam była w róznych pozach (wiadomo jakich) i seksownej bieliznie-ponczochy, gorsety itd. Bałam się odpalić tę płytkę , co znalazłam, zwłaszcza, że TŻ mógł wrócić, ale postanowiłam zobaczyć choć fragment (usłyszałabym samochód TŻ). I żałuję do teraz...blondyna stękająca, mój TŻ krzyczący z podniecenia, mietoszący jej duży biust(ja mam niewielki), jego słowa :jesteś taka seksowna - najbardziej mnie zabolały...i to jak patrzył z uwielbieniem na jej piersi. Widać to tak, jakby ustawili kamerę na statywie i nagrali...

-zniszczona koperta
-zdjęcia w środku z gorsetami
-wielkie cyce
-zachwyt amanta
-statywy
-trzyma to od roku

I trolowa autorka, która zajęć nie ma w weekend, wiec zmyśla niestworzone historie

[201803290936]

O ile to nie trollo-lollo (spore prawdopodobieństwo), to jest to dla mnie kolejny wątek - przykład na to jak głupie i niebezpieczne jest nagrywanie takich filmików. Bo cóż: dzisiaj jest ukochany / ukochana, jutro jest ex, w dodatku w nowym związku z kimś, kto może materiał znaleźć i w przypływie złośliwości, zazdrości zrobić z nim różne rzeczy. Już sama myśl, że ktoś obcy miałby mnie na takim filmiku oglądać jest co najmniej niepokojąca. I poniekąd zgadzam się z kilkoma osobami tutaj, które dziwi chęć trzymania takiego materiału, gdy się jest w nowym związku, ale tylko poniekąd, bo jednak nowy związek jest świeży, materiał mógł zostać zapomniany, po prostu sobie jest i tyle. Szkoda tylko, że w ogóle powstał.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez _ema_

Ale wyjasnij mi logiczny sens trzymania takiej 'pamiątki' leżącej, zapakowanej, nie oglądanej?

A czy zawsze musi byc sens? Bardzo mozliwe, ze facet ja po prostu trzymal w swoich szpargalach i kompletnie o niej zapomnial. Mezczyzni nie sa tak skrupulatni jak kobiety, nie sprzataja szpargalow i pokoju tak starannie kazdego tygodnia. Wiem, bo mialam brata, kolegow i bylam w ich pokojach i maja mase rzeczy, o ktorych nawet nie wiedza, ze je maja. Pochowane po szafkach, pudelkach, itd. A ona, z tego co wyczytalam, przetrzepala mu szafki i rzeczy dokladnie.

Zachowala sie jak swinia. Jej zly wystepek uderzyl w nia dwukrotnie mocniej.

[201607050913]

Ja bym takiego filmu w życiu nie odtworzyła. Raz, bałabym się swoich własnych konsekwencji emocjonalnych dwa, z szacunku do ludzi. Tego się po prostu nie robi, masakra jakaś. To nie był film na Youtube, tylko prywatny, schowany.

[_ema_]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;45167448]A czy zawsze musi byc sens? Bardzo mozliwe, ze facet ja po prostu trzymal w swoich szpargalach i kompletnie o niej zapomnial. Mezczyzni nie sa tak skrupulatni jak kobiety, nie sprzataja szpargalow i pokoju tak starannie kazdego tygodnia. .[/QUOTE]
No widzisz. Sęk w tym, że ja już samo pozostawienie sobie takiej pamiątki, i nie skasowanie jej w momencie rozstanie uważam za ogromne wykroczenie w stronę ex.

[Leszy]

Napisane przez _ema_

No widzisz. Sęk w tym, że ja już samo pozostawienie sobie takiej pamiątki, i nie skasowanie jej w momencie rozstanie uważam za ogromne wykroczenie w stronę ex.

Bo Ty wiesz jak ten facet się umawiał ze swoją ex na temat tej taśmy. A może i nagrywał z ukrycia i rzeczywiście jest takim gnojkiem i bucem. A może ex dała mu płytkę i zdjęcia lub zaproponowała coś takiego i chciała, żeby sobie zatrzymał. Są setki wyjaśnień.

Doprawdy, nie mierz wszystkich swoją miarą.
Na wszelkie pogańskie mary, tak jak bardzo nienawidzę tego określenia, tak bardzo Twoje wypowiedzi wyglądają jak solidarność jajników z autorką.

A nawet jak to jest troll to i tak można było zobaczyć kto ma jakie standardy czytania ze zrozumieniem i kultury.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez _ema_

No widzisz. Sęk w tym, że ja już samo pozostawienie sobie takiej pamiątki, i nie skasowanie jej w momencie rozstanie uważam za ogromne wykroczenie w stronę ex.

Ale czy celowym i swiadomym? Nie. To jego prywatny pokoj, moze w nim trzymac co chce. Mial jedynie pecha, bo trafil na dziewuche, ktora przetrzepala mu go skrupulatnie jak tylko na chwile zniknal z choryzontu. Niewielu ludzi by mialo smialosc grzebac w osobistych rzeczach. Sa ludzie, ktorzy po rozstaniu wkladaja w pudelko wszystko co sie wiaze z eks i wyrzucaja/pala, a sa tacy, ktorych ich obecnosc w pokoju ani ziebi ani ciepli, w szczegolnosci jak sa tam w jakichs pudelkach, gleboko w szufladach i w ogole zapominaja, ze cos takiego maja, bo do tych pudelek nie zagladaja. Np. ja taka jestem.

[Alexandra92x]

A ja zapytam tak: czy każda rzecz, którą trzymasz ma sens? Nie znamy powodów, dla których trzymał ją gdzieś, po prostu gdzieś. Nie leżała ona na biurku, w szufladzie biurka, pewnie między płytami, które możliwe, że od bardzoo długiego czasu nie odtwarzaną. Ja mam pewnie jeszcze gdzieś płyty z smerfnymi piosenkami. Nie wiemy czy ją oglądał, nie wiemy czy o niej pamiętał, nie wiemy co nim kierowało nie wyrzucając jej w chwili rozstania. A może planował wrzucić film na neta, bo była go skrzywdziła? W złości ludzie robią różne rzeczy. Ale tego wszystkiego NIE-WIE-MY.

Wiemy natomiast, że Autorka grzebała w rzeczach TŻ chociaż nie powinna i zrobiła to zupełnie bezpodstawnie. Sama jest sobie winna i tłumaczenie, że "przez historie na wizażu" jest zupełnie bezsensowne. Każdy ma prawo do prywatności.

Znam hasło mojego TŻ na fb, mam dostęp do jego komputera, ale nie zdarzyło mi się NIGDY zajrzeć do historii, bo a nie daj panie znalazłabym coś co w pojedynkę wyglądałoby podejrzanie, a w całości stanowiło logiczną historię. Tym bardziej jak chłopak na każdym kroku pokazuje, że mnie kocha i chce mojego szczęścia.

Każdy związek jest inny. Może byłą traktował jak zabawkę, a obecną poważnie (5 miesięcy bez seksu też może o czymś świadczyć). To jest przeszłość. To tak jak wypominanie bujnej przeszłości seksualnej. Nie wiemy i nie dowiemy się czy chłopak którejś z nas nie myśli o seksie z byłą partnerką.

[ktoregos_dnia]

Jakby mi mój TŻ, pod moją nieobecność przetrzepał szafki jak rodzic w podstawówce szukający pamiętnika, to nawet minuty bym się nie zastanawiała czy warto w to brnąć czy nie. I to jeszcze nie mając ŻADNYCH ku temu powodów. Ot tak, bo jest okazja.
No po prostu porażka i mam nadzieję, że nigdy nieświadomie takiej osoby do domu nie wpuszczę.

[201803080934]

Napisane przez _ema_

Nie przyjmę bo dla mnie to bez sensu i wybacz, ale nie musze podzielać Waszego, dla mnie nielogicznego zdania. Jak coś chce się mieć, to w jakimś celu. Albo użytkowania, albo użycia w przyszłości, albo nieokreślonego związku emocjonalnego z osobą kojarzącą się z daną rzeczą. I tak jak sam związek emocjonalny jestem w stanie przeboleć, tak faktu, że mój TZ 'musi mieć sekstaśmę ze swoją byłą' nie pojmę i nie dam sobie wmówić, że to naturalne, bo dla mnie tak nie jest. Musisz się z tym pogodzić, że tym razem nie wygracie krucjaty

ale co to kogo obchodzi czy dla ciebie to ma sens? tak niektórzy ludzie mają, więc przestań powtarzać, że to niemożliwe/nie da się tak/na pewno tak nie jest, skoro wyraźnie dostałaś odpowiedź, że to jest możliwe, da się tak i u niektórych tak jest.
nie masz podzielać naszego zdania, po prostu przestań pisać, że coś nie istnieje, skoro masz osoby w tym wątku, które ci udowadniają, że istnieje.

Napisane przez _ema_

i? Nie wiem co w tym dziwnego? Była z tym człowiekiem, zawsze jakiś związek emocjonalny pozostanie, choćby czyste 'hehe, dał mi tego śmiesznego miśka'. Ale chyba tylko Ty jesteś w stanie porównań emocje: ten fajny misiek to od niego, do: ulalala, ale to była ostra pupcia'

edycja

a skąd ty możesz wiedzieć jaki związek emocjonalny ma obcy człowiek do danej rzeczy?
nie siedzisz w jego głowie, równie dobrze misiek mógł być prezentem na gorącą noc walentynkową i z tym może się kojarzyć. no i co, pozbyłabyś się niebezpieczeństwa w postaci filmu i nawet byś sobie sprawy nie zdawała ze wspomnień związanych z miśkiem.
[to taki przykład, właścicielka misia niech nie odbiera tego osobiście ]

Napisane przez Pestka88

Jedyną rolą sextaśmy jest jej oglądnięcie i podniecanie się - do tego służy. Nie mówię, że on na pewno się do niej zadowala (podkreślam po raz któryś), ale że takie jest jej przeznaczenie. Więc skoro jest w związku, a do niczego innego tych materiałów nie morze użyć (bo chyba nie do ozdoby, ani nie do palenia w kominku w razie zimy tysiąclecia i odcięcia gazu ), to są one bezużyteczne.

w takim razie wszystkie moje pamiątki są bezużyteczne, bo ich nie używam oczywiście każda z osobna ma jakiś cel, służy do czegoś konkretnego, ale nie są do tego celu wykorzystywane. więc skoro taki przykładowy kubek służy do trzymania w nim napojów, a ja z niego nie piję, tylko trzymam go w pudełku, to znaczy, że powinnam go wyrzucić

tak ogólnie, to ja tak dawno do tego pudełka nie zaglądałam, że nawet nie pamiętam wszystkich rzeczy, które tam są


dodatkowo muszę zgodzić się z jedną ważną kwestią, którą poruszył Leszy: w tym wątku powstał już niemal profil psychologiczny faceta, o którym wiemy tylko jedno: miał gdzieś w pokoju płytę i zdjęcia
tak naprawdę, ponieważ nic więcej o nim nie wiemy, to może być opis faceta każdej z was, lećcie przeszukać komputery, telefony i szafki u swoich facetów, nawet jak im ufacie, tak proforma, na wizażu jest wystarczająco takich wątków, żeby mogło was to popchnąć do szperania

[RedRosee]

Nie dziwię Ci się że sprawdziłaś rzeczy, chociaż wiesz że jest jednak coś co powinno Cię zaniepokoić.. to nie jest normalne że ma jakieś filmiki i zdjęcia ze swoją ex i to jeszcze w takim wydaniu...

[zakonna]

a kto decyduje o tym co jest normalne?

[Leszy]

Napisane przez zakonna

a kto decyduje o tym co jest normalne?

Najwyższa Rada Normalności. Myślałem, że jest to jasne dla każdego

[zakonna]

No faktycznie, zapomniałam o tym, że niektóre wizażanki są przedstawicielkami takiej rady.

[paulinika]

Tez kiedys przez calkowity przypadek z nudow odpalam na komputerze plyty mojego wtedy chlopaka. I niestety natknelam sie na taka plyte...On mial z tysiac plyt. No i gdzies tam mial. Przykro mi bylo ale jak mu powiedzialam ze co z nia zrobi to poprostu wyrzucil. Fakt potem mi troche bylo ciezko, no ale w koncu to ze mna jest nie?

[Hibiku]

Napisane przez takasobie93

ktoś obcy obejrzał kompromitujące ją materiały

Co jest kompromitującego w seksie z mężczyzną, którego kochasz?
Dla mnie kompromitujące jest wpychanie się ze swoimi poglądami do CUDZEGO łóżka. Zwłaszcza w wydaniu osoby która uważa za normę włamanie i naruszenie czyjejś prywatności (bo dokładnie tym jest niewinne wizażowe "szperanie po szafkach")

[rembertowa]

Napisane przez Doris1981

O ile to nie trollo-lollo (spore prawdopodobieństwo), to jest to dla mnie kolejny wątek - przykład na to jak głupie i niebezpieczne jest nagrywanie takich filmików. Bo cóż: dzisiaj jest ukochany / ukochana, jutro jest ex, w dodatku w nowym związku z kimś, kto może materiał znaleźć i w przypływie złośliwości, zazdrości zrobić z nim różne rzeczy. Już sama myśl, że ktoś obcy miałby mnie na takim filmiku oglądać jest co najmniej niepokojąca.

Twój argument miałby sens, gdyby nie to, że jest poniekąd inwalidą. Bo on w zasadzie odnosi się także do listów, maili, esemesów, wiadomości na fejsie, które piszemy do znajomych, przyjaciół, obecnych partnerów, przypadkowych kochanków, i tak dalej. Nie możesz w nich napisać niczego osobistego, niczego skierowanego wyłącznie do adresata, bo ów adresat może mieć pecha i poznać kiedyś dobrze ukrywającą się moralną amebę, która przetrzepie mu telefon, skrzynkę mailową, pudełko z listami, wiadomości na fejsiku - uważając, że jej osobista szajba daje jej prawo do naruszania prywatności nie tylko osoby, która lekkomyślnie wpuściła ją do mieszkania, ale też osób trzecich, które miały pecha z nią korespondować.

Może jestem nienormalna, ale chyba wolałabym, żeby jakaś przypadkowa laska obejrzała sobie moją dupę i cycki też, niż żeby przeczytała jakąś bardziej osobistą wymianę maili. Mówisz, Doris, o upublicznieniu - ale przecież równie dobrze w przypływie szaleństwa taka dziewczyna mogłaby upublicznić korespondencję ze znajomą z pracy tyczącą problemów z przełożonymi, bo uznałaby, że jakaś emotka sugeruje nadmierne zainteresowanie chłopca ową znajomą - albo dowolnie inny irracjonalny powód. Sorry, argument, że ktoś może znaleźć i upublicznić, i dlatego nie należy robić seks-taśm/rozmawiać o problemach w pracy/zwierzać się z niepowodzeń łóżkowych/dywagować o stanie zdrowia, jest mniej więcej tak z dupy, jak ten, żeby nie zakładać mini-spódniczek, bo w mini to się prosisz o gwałt. Tłuc trzeba gwałcicieli, a nie ich ofiary - tak samo tutaj: tłuc trzeba dziewczęta, które naruszają granice prywatności, a nie ludzi, którzy uważają, że mają cywilizowanych znajomych.

[Hibiku]

Napisane przez rembertowa

nie należy robić seks-taśm/rozmawiać o problemach w pracy/zwierzać się z niepowodzeń łóżkowych/dywagować o stanie zdrowia

Nie zapominaj o każdorazowym sprawdzeniu czy ktoś w twojej kanapce nie zamontował podsłuchu

[Pestka88]

Napisane przez Grin

w takim razie wszystkie moje pamiątki są bezużyteczne, bo ich nie używam oczywiście każda z osobna ma jakiś cel, służy do czegoś konkretnego, ale nie są do tego celu wykorzystywane. więc skoro taki przykładowy kubek służy do trzymania w nim napojów, a ja z niego nie piję, tylko trzymam go w pudełku, to znaczy, że powinnam go wyrzucić

tak ogólnie, to ja tak dawno do tego pudełka nie zaglądałam, że nawet nie pamiętam wszystkich rzeczy, które tam są


dodatkowo muszę zgodzić się z jedną ważną kwestią, którą poruszył Leszy: w tym wątku powstał już niemal profil psychologiczny faceta, o którym wiemy tylko jedno: miał gdzieś w pokoju płytę i zdjęcia
tak naprawdę, ponieważ nic więcej o nim nie wiemy, to może być opis faceta każdej z was, lećcie przeszukać komputery, telefony i szafki u swoich facetów, nawet jak im ufacie, tak proforma, na wizażu jest wystarczająco takich wątków, żeby mogło was to popchnąć do szperania

Nie są bezużyteczne, tylko nie używane z Twojej woli, jak już się czepiamy szczegółów Funkcje mają, tylko Ty ich nie używasz, a płytka z seksem z byłą jak jesteś w związku odpalona raczej być nie może (no chyba, że ktoś ma tak mega hiper tolerancyjną dziewczynę, no ale jak widać ten nie ma ), więc jest bezużyteczna.

Ale nie ma co się kłócić o szczegóły, bo to nie jest istotne. Nie wiemy, że czemu facet trzymał tę płytę i co z nią robił/nie robił. Ja tylko zaznaczam, że trzymanie porno pamiątek i pamiątek "normalnych" to dla mnie wyraźna różnica i tu jak we wszystkim zdrowo jest zachować balans. Zdjęcia z wakacji z byłą tak, zdjęcia byłej toples - nie, kubeczek od byłego z naszym ukochanym Star Wars tak - płytka z ostrą łóżkową akcją nie. Możecie się nie zgadzać i może Wam by nie przeszkadzały takie materiały z byłą w szufladzie, mnie by przeszkadzały.

Ale tu jest kilka kwestii:

1. Dziewczyna grzebiąca w świeżutkim związku facetowi po rzeczach. Przecież 3 miesiące to nic jeszcze, to nie jest ten etap, kiedy nie mam nic przeciwko, żeby partner sam sobie wyciągał rzeczy z mojej szafki (bo mam zwykle bajzel), albo spoglądał w mój kalendarz. Przy takim stanie związku jak wychodzi szpiegowanie, to raczej spodziewać się można zerwania. Nie zrozumcie mnie źle, szpiegować zawsze jest brzydko, ale jakoś łatwiej wybaczyć, jak dziewczyna po 5 latach związku zobaczy przysłowiową szminkę na kołnierzyku po powrocie z pracy, trochę jej odbije i przejrzy smsy, niż jak nowa dziewczyna przeszpera cały pokój, bo tak

2. Trzymanie sektaśm z byłymi będąc w związku - pisałam wyżej co o tym myśle

3. Intencje faceta - czemu płyty nie wyrzucił (że ją ma raczej jest świadom, ale może o niej nie myśli, może teraz mu jest obojętna), czy wyrzuci, kiedy partnerka powie, że jej się to nie podoba

4. Jak tu się porozumieć z facetem na temat tego nieszczęsnego porno, kiedy trzeba by wtedy przyznać się do szpiegowania

Ja nie mówię, że facet jest skończona świnia i degenerat - świat nie składa się z ideałów i dna moralnego. Pośrodku jest jeszcze sporawo miejsca, w którym i ja się mieszczę. Ale moim zdaniem takie materiały mają święte prawo autorce się nie podobać i facet powinien się ich pozbyć będąc w związku, problemem jest tylko to, jak autorka dokonała znaleziska

[Hibiku]

Napisane przez Pestka88

Ja nie mówię, że facet jest skończona świnia i degenerat - świat nie składa się z ideałów i dna moralnego. Pośrodku jest jeszcze sporawo miejsca, w którym i ja się mieszczę. Ale moim zdaniem takie materiały mają święte prawo autorce się nie podobać i facet powinien się ich pozbyć będąc w związku, problemem jest tylko to, jak autorka dokonała znaleziska

W gruncie rzeczy co do większości muszę się z tobą zgodzić, z jedną korektą - dziewczynie znajdującej takie pamiątki mogą się nie spodobać, ale powinna powiedzieć o tym partnerowi i w zależności od jego stosunku do przedmiotu, powinni podjąć decyzję co z nią zrobić - wyrzucić, zostawić na wieczne zapomnienie zakopane w "kapsule czasu", schować w szufladzie.
Ale w stosunku do dziewczyny, która celowo wykorzystała moje zaufanie i przetrzepała mi rzeczy podejrzewając najgorsze, bo się naczytała bzdur (i to te bzdury były dla niej najważniejsze) - raczej nie bawiłabym się w żadne ustępstwa...