![]() |
#91 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#92 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Nie znam żadnego sposobu, poza jak najczęstszym chodzeniem na zastrzyki, pobieranie krwi. Sama bałam się kiedyś zastrzyków, jak byłam dzieckiem to tacie siarę w pracy robiłam, bo uciekałam z zabiegowego i darłam się jakby mi co najmniej nerkę wycinali na żywca. Przeszło mi jak przez kilka miesięcy musiałam dostawać zastrzyk co kilka dni. Stresor był tak częsty, że w końcu stał się obojętny. Czyli najlepiej byłoby, gdybyś np. co dwa dni mierzyła sobie cukier
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#93 |
O RLY?
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Mam podobny problem.
U mnie fobię wywołuje pobieranie krwi - igieł, zastrzyków etc. się nie boję. Dlatego na pobieranie krwi chodzę z kimś bliskim mimo, że mam 23 lata ![]() Musi mnie ktoś uspokoić bo inaczej dostaję ataku paniki i hiperwentylacji. A ile razy nasłuchałam się od pielęgniarek, że taka stara koza jestem a pobierania krwi się boję ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#94 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Też tego nienawidzę. Wenflonu to już w ogóle na sam widok nie mam siły w rękach nawet na trzymanie telefonu. W ciągu ostatniego miesiąca to krew miałam z 7 razy pobieraną, powoli się przyzwyczajam, ale i tak jak mi nakłuwa to odwracam głowę i zaciskam zęby i staram się myśleć o czymś innym. Pamiętam, że nienawidziłam odwiedzin w szpitalu swoich bliskich, od dziecka, bo jak widziałam wenflon to nie mialam kompletnie na nic siły, ręce i nogi z waty.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#95 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Wenflon
![]()
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! ![]() 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#96 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 796
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Nie ma możliwosci, żeby ci pobrać krew 'wciągając' ją strzykawką zamiast czekać aż sama spłynie kropelka po kropelce? Od kilku lat gdy robię sobie badania to właśnie w taki sposób mi pobierają i jest to dużo mniej stresujące bo trwa naprawdę krótko. Pamiętam, że czekanie aż krew sama sobie spłynie było dla mnie zawsze okropnym doświadczeniem. Najgorszy był chyba widok tej probówki z krwią, fuuj.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#97 |
Hrodebert
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
U mnie strach przed igłą jest na tyle duży że wszelkie urazy skutkujące szyciem ,odbywają się bez znieczulenia .I tak od lat .....niezmiennie .
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#98 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
No, ja mam 20 lat, a też usłyszałam nie jeden raz od piguły, że taka duża, a tak płaczliwa, jak zdarzyło mi się, że łezka jakaś poleciała (ale nie beczałam)
![]() ![]() W ogóle, często spotykam się z takim chamskim traktowaniem, jak wchodzę do zabiegowego z tż czy siostrą (sama nie wejdę) i od razu infromuję, że tak na mnie to działa, to podśmiechujki sobie robią ze mnie i gadają, że nawet dzieci się tego nie boją.... Co do zastrzyków, to zupełnie inna sytuacja. Na zastrzyku nic mi się nie dzieje, wchodzę pewnie, odsłaniam ramię, pół minuty później z uśmiechem wychodzę i mogę nawet iść pobiegać, bo mi nic nie jest. Tu chodzi chyba tylko o żyły i krew, same igły mnie nie przerażają, bo ile razy przy szyciu sobie wbiłam jakąś i , jeśli nie było nawet kropelki krwi, to olewałam sprawę. Gorzej, jak kropla się pojawiła. Ja od dziecka mam problem z każdą krwią, o ile krwawy film obejrzę i nie mrugnę okiem, to na "swieżą krew nie mogę patrzec. Jak kiedyś, po operacji serca dostawałam krew i przebudziłam się jakoś akurat tak, że spojrzałam w bok a na wieszaku torebka z krwią, to prawie oszalałam. Ja strasznie nieuważna zawsze byłam i często się kaleczyłam, więc może to też stąd. Jako dzieciak miałam już jakieś szkoło, gwóźdź wbity w kolano/piętę, raz prawie odciełam palec nożem do chleba... ![]() Nawet przy goleniu nóg, jak się zatnę, to lecę na ziemię... A jeśli ktoś jest z Torunia, to może poleci jakiegoś dobrego psychologa? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#99 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Też mam ten problem, chociaż kurde, stara baba ze mnie. Zdarzało mi się, nie zrobić badań, które lekarz mówił, że lepiej zrobić... Właśnie dziś się dowiedziałam, że muszę iść na pobieranie krwi, do miejsca, gdzie jeszcze nie byłam. Mam miesiąc, żeby się oswoić z tą myślą, naszykować chłopaka... i zrobić to. Pewnie będą wymioty, hiperwentylacja, omdlenia. Pocieszam się, że dla pielęgniarek tam, to wszystko rutyna i pewnie widziały już dziesiątki, takich zawodników, jak ja.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#100 | |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Cytat:
Rozwiązaniem okazało się pobieranie krwi na leżąco, z ręki, którą wybiorę i po zastosowaniu plastra z lidokainą, który znieczula miejscowo. Jak plastry z lidokainą zaczęły być na receptę, to z nich zrezygnowałam, ale nadal mam krew pobieraną, gdy leżę i z ręki, w której lepiej widać żyły. A po pobraniu krwi nie wstaję przynajmniej przez 5 minut.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#101 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Cytat:
![]() Autorko, Twój problem jest duży i o ile u osoby, która pobiera krew raz w roku możnaby powiedzieć "przemęcz się", to u Ciebie lepiej zaradzić. Dobry psycholog, a możliwe, że doraźnie coś silniejszego na uspokojenie. To jest do opanowania ![]()
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#102 | ||
znaczy piżmak
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 599
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Słabo mi się zrobiło po przeczytaniu tego tematu.
![]() Doskonale Cię rozumiem, ja też mam coś podobnego, ale nie tak zaognione. Kiedyś gdy byłam mała miałam straszną dentofobię; temat dentysty i zębów mnie paraliżował, ale potrafiłam to oswoić i dziś, już od dawna bez tego specyficznego lęku idę do stomatologa. Ale za nic nie mogę pozbyć się tego lęku przed pobieraniem krwi. Jest mniejszy, ale nie pozbyłam się go całkowicie. Całe szczęście, że obecnie miewam takie zabiegi naprawdę rzadko. Pamiętam za dzieciaka to ziewanie przed gabinetem zabiegowym. Gdy moja mama widziała, że już zaczynam ziewać, to znaczy, że się boję i robi mi się słabo. A dalej to pokładanie się z osłabienia i darcie w gabinecie ![]() Cytat:
Cytat:
![]() Ja gdy już byłam starsza i musiałam mieć pobraną krew to też starałam się wydłużyć tę chwilę przed rozpoczęciem zabiegu i gadałam coś niby na luzie, że wiem, że to głupie, ale trochę się boję. Na szczęście spotykałam się wtedy z wyrozumiałością i naprawdę delikatnością. Mój patent to mieć kogoś zaufanego na poczekalni, oddychać głęboko, pilnować, by nie powstrzymywać tego oddychania, a jednocześnie nie wczuwać się w ten obleśny zapach gabinetu i nigdy nie patrzeć na strzykawkę, na rękę. Nie mam recepty na ten lęk, ale pocieszam wirtualnie ![]()
__________________
We are young, we are here, So, let's make a deal and try to forget our fear b. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#103 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 146
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Mam dokładnie to samo, ale ja nie mdleje od samych igieł i ich wbijania, szczepienia gładko przechodziłam, ale pobieranie krwi... W sumie to mi nie trzeba pobierać krwi, żebym zemdlała. Czasem wystarczą same takie opisy, jak Twój (ale jakoś przetrwałam bez większych problemów), jakieś filmy, szczególnie te naukowe, gdzie krew się przelewa, albo są jakieś wnętrzności (bo mordercze gry z krwią mnie nie ruszają), no i ogólnie widok czyjejś krwi. Widok mojej czasem też, ale rzadziej, bo przy okresie nigdy nie miałam z tym problemu, z nosa też mi dużo w życiu wyleciało i też było dobrze.
Także to jest po prostu psychika. Bo ja w sumie nie mdleję na sam widok tej krwi, ale przez to, co w danym momencie myślę, czuję. Jak na przykład obawiam się, że mogę zemdleć, a nie chcę to już jest większa cześć drogi do tego, żebym zemdlała, a jeśli nawet mi to przez myśl nie przejdzie to prawdopodobnie nie zemdleję. A tak to jeszcze strach, stras, albo jakieś konsekwencje związane z tym, co właśnie ma miejsce, albo o czym się rozmawia. Raz nawet nie musiałam widzieć, a wystarczyła sama wyobraźnia, kiedy była w szkole mowa o nowotworach... A to pewnie dlatego, że kojarzą mi się bardzo źle, gdyż mój kot chorował i dla mnie, jako dziecka było to straszne przeżycie. Jeśli psycholog nie potrafi pomóc to raczej niewiele da się z tym zrobić. A przy powtarzaniu sobie "Nie mdlej, nie mdlej", będzie jeszcze gorzej. Lepiej w ogóle nie myśleć o tym, że jest taka opcja, że możesz zemdleć. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#104 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 7 223
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Też kiedyś strasznie się bałam igieł. Jak widziałam szkolną pielęgniarkę, to miałam ochotę uciekać i często mnie pielęgniarka szkolną ścigała, bo zawsze kartę szczepień specjalnie gubilam, a idąc z resztą klasy na szczepienie uciekalam. Tylko ja z tego wyroslam. A właściwie bardziej przekonalam się, że to prawie bezbolesne. Teraz ze względu na brane leki muszę się badać co 2 miesiące i chyba się już przyzwyczaiłam.
Mogę tylko poradzić, żebyś postarala się o tym nie myśleć. Weź np. kogoś ze sobą, żeby Cię zagadał, zajmij się czymś (np. czekając graj na telefonie albo rozwiazuj sudoku, ogólnie coś, czym zajmiesz całkiem myśli), nie patrz na igle, nie wyobrazaj sobie tego wcześniej itd. Edytowane przez Magdallen Czas edycji: 2014-01-17 o 19:10 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#105 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 376
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Dobra, to ja się przyznam, że na badaniu krwi nie byłam....10 lat. Jako dziecko/nastolatka miałam pobraną krew przez mało sprytną pielęgniarkę, która wyciągając igłę tak szarpnęła, że mało razem z żyłą nie wyszła. Tak ja to zapamiętałam i od tej pory nie ma mowy, żeby poszła na badanie krwi. Na samą myśl drętwieją mi ręce i nogi. Jak poszłam na prawo jazdy i było mierzenie cukru, to lekarka mi odmówiła widząc jak blednę
![]() Tragedia z tym. Zastrzyków też nie lubię, za to u dentysty pełen luzik-pierwsze o co krzyczę, to zastrzyk, przed którym nie mam stresu. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#106 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Ja czytając tytuł wątku jestem cała wiotka i chyba zaraz oszaleję haha. Na pobraniu nie byłam nigdy.
Szczepionek się nigdy nie bałam aż tak tzn nie w tym sensie. Bałam się jak dziecko, że będzie boleć straszliwie czy coś ![]() no nie mogę, bardzo bym chciała sobie tę krew zbadać, ale musieliby mnie chyba nieprzytomną zawlec Najgorzej, że byłam już o krok do zapisania sie na takie badanie, ale ogarnia mnie panika. Byłabym wstanie rozryczeć się histerycznie i uciec. Niestety mój tż tego nie rozumie choć wiem, że się stara. Nie wiem jak to załatwic ![]() I tu nie chodzi o ból czy coś bo na ból jestem bardzo odporna. Więc mnie zalewa jak słyszę "to nie boli" jezu nie o to chodzi :d Edytowane przez chwast Czas edycji: 2014-01-17 o 21:06 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#107 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Obywatel Świata ;)
Wiadomości: 3 016
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Ja facet 20 lat na karku i dalej na samą myśl robi mi się słabo, wiem że wstyd i siara. Na złość tak wyszło że biorę dosyć poważne leki od lipca i praktycznie co miesiąc no teraz udało mi się od lekarki załatwiać wiecej leków więc co 2 miesiące muszę robić badania krwii. Może nie boli tak bardzo jak sama myśl mnie "boli" i w sumie przed pobraniem się stresuję i efekty są jakie są
![]() ![]() Ostatnim razem z racji studiów sam i jak ten głupi jeżdżę na drugi koniec miasta ok. 1 godzinę w jedną stronę do jednego miejsca bo wiem że tak mnie fajnie obsłużą i co? Pani widząc że jestem blady ja ściana kazała się położyć i po pierwsze lepiej, nie widziałem i jakoś tak mnie mniej bolało chyba :P
__________________
And we danced And we cried And we laughed And had a really, really, really good time Take my hand, let's have a blast And remember this moment for the rest of our lives Edytowane przez maacieek Czas edycji: 2014-01-17 o 21:09 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#108 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 763
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Cytat:
Choć do dobrego psychologa na pewno też nie zaszkodzi pójść ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#109 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
jest coś takiego? ja zawsze mówię "wolałabym aby brali z palca, czemu tak nie można" i każdy mówi "bo nie można"
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#110 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Gdańsk/Sopot
Wiadomości: 86
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Ja do około 18 roku życia nie mogłam spoglądać na krew bo od widoku niemal mdlałam, później jakoś przeszło mi samo z siebie i w tej chwili nie mam już z tym żadnych problemów. Ostatnio byłam nawet oddać krew z chłopakiem i aż zdziwiona byłam że nic mi się nie działo
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#111 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Myślicie, że będzie siara jak pójdę do lab, gdzie mam skierowanie i zapytam, czy pobierają z palca? Albo, czy pobiorą mi na leżąco?
Chociaż u mnie, największa panika jest przed. Odkładanie wizyty, dzień przed lęk, ból brzucha, płacz, bezsenność. W dniu badania od rana płacz, lęk, wymioty, w poczekalni to już jest regularny atak paniki, w gabinecie ktoś mi musi trzymać rękę, żebym nie wyrwała. Zemdlałam, tylko po, pewnie dlatego, że wszystko ze mnie zeszło. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#112 |
O RLY?
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Od kiedy skończyłam 18 lat odmawiają mi pobrania krwi z palca - tylko z żyły ze wzg na to, że z palca pobiorą nieporównywalnie mniejszą ilość krwi.
A do większości badań potrzebna jest większa ilość materiału. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#113 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 376
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Są laboratoria, w których pobierają. Moja znajoma robi w ten sposób wszystkie badania za jednym zamachem.
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#114 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Pobieranie krwi JEST nieprzyjemne i boli i masz prawo się tego bać.
Niestety jedyny sposób to znalezienie osoby która umie pobierać krew dobrze a wbrew pozorom takich jest mało i z każdym pobraniem chodzić do niej. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#115 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
U mnie w punkcie pobrań na osiedlu jest babka, wprawdzie troche niemiła, ale nakłówa tak, że nie czuć nawet momentu gdy nakłówa, a nie widzę tego bo i tak odwracam głowę. A ostatnio miałam pobieraną krew w szpitalu to mi baba zrobiła ranę na 3 cm i do teraz się nie zagoiła chociaż minął prawie tydzień.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#116 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Z północy
Wiadomości: 4 919
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Ja osobiście boję się pobierania krwi i robię to w ostateczności. Nigdy nie oddawałem krwi (jest zbyt cenna za czekoladę), bo głośny był przypadek, że sporo osób zaraziło się HIV, bo pobierającym nie chciało się zadbać o sterylność.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#117 | |
zuy mod
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Cytat:
Autorko, nie szukaj psychologa tylko psychoterapeuty (to roznica). On szybciej Ci pomoze poradzic sobie na tyle, zeby jakos dawac rade. Wspolczuje strasznie... Btw jestem w szoku ile osob sie boi pobierania krwi! wysłano z mojej Xperii SP
__________________
![]() L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#118 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Cytat:
Wiekszosc zakazen to kontakty heteroseksualne. Ale fajnie sie w internecie wypisuje sensacjki. Btw jak sie zakazic hiv przy jednorazowym jalowym sprzecie? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#119 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Byłam dziś rano, co prawda sobota, ale przyjmują prywatnie nawet dziś. Z samego rana, jak byłam jeszcze otępiała, wypaliłam 5 papierosów z nerwów (a wiem, że nie powinno się) i starałam się czytać książkę w poczekalni. Do gabinetu ze mną wszedł tż, trzymał mnie za rękę, powiedziałam, co i jak i że chcę się położyć. Trzęsłam się tak, że spytały, czy chora nie jestem
![]() Zemdlałam pierwszy raz, jak mi opaskę założyła na przedramię, z nadgarstka chciała brać. Jak się ocknęłam, to mnie po palcu drapała i wyciskała, tak mocno, że zwymiotowałam i zemdlałam znów, krztusząc się. Koniec konców wbiła mi igłę w żyłę na stopie, która lekko zwisała i po parunastu minutach odpuściła, ochrzaniając mnie, że niepoważna jestem... i że ma niecałe pół próbówki i nie wie, czy to starczy. No cóż. Są Ludzie i ludzie. Edit: A co do zarażenia się wirusami: moja macocha jeździła w karetce, kiedyś jakaś babka zasłabła, zabrali ją, już przytomną, i jej zastrzyk macocha robiła, a babka tak zaczęla się podczas jego robienia wyrywać, że igłę szybko wycofała, ale babka ją zdzieliła jakoś z ręki i ta igła się wbiła macosze mojej w palec (przebiła rękawiczkę). Okazało się, już później, że babka miała żółtaczkę jakiegoś typu (nie powiem jaką, bo nie pamiętam dokładnie), ale cudem się macocha nie zaraziła podobno. Ale stres i oczekiwanie na wyniki badań były ogromne. Właściwie raz macocha pobierała mi krew (byłyśmy same w jej gabinecie, na spokojnie, ufałam jej, wiedziała co i jak) a i tak zemdlałam. Teraz już nie mam jak do niej przyjeżdżać, bo się wyprowadziłam kilka lat temu i rzadko się widzimy. Edytowane przez 201701261449 Czas edycji: 2014-01-18 o 12:50 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#120 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 763
|
Dot.: Fobia przed pobieraniem krwi, żył
Cytat:
![]() smellsliketeenspirit, bardzo Ci współczuję dzisiejszych przeżyć. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:27.