Niedorzeczne opinie na temat seksu, antykoncepcji i nie tylko part II

[Suvia]

Napisane przez bordowa

No dla mnie to absurd, ale są osoby, które tak myślą.

przypomniałaś mi dobre, stare czasy, kiedy z koleżankami myślałyśmy, że tak to właśnie wygląda (średnia wieku - 9 lat)

Napisane przez aardbei77

Moja siostra przyszla do domu z WDZ z relacja, ze jedynym slusznym srodkiem higieny podczas okresu sa podpaski. Od tamponow mozna sie pochorowac (a od podpasek niby nie, jesli sie nie dba o higiene?), jak sie ich uzywa to grzech bo przebijaja blone dziewicza, poza tym-uwaga-one wcale nie wsiakaja krwi, tylko ja tamuja i wszystko wyplywa po wyciagnieciu. "Nauczycielka" jest swiecka. Dobrze, ze siostra sie z tego smieje, ale pewnie niektore dziewczynki w to uwierzyly... XXI wiek, naprawde?

Smutne jest to, ze nikt nie wyciąga konsekwencji. Ja mam ciekawe historie z moich lekcji WDZ, moi znajomi mieli, dzieciaki z mojej dalszej rodziny teraz mają, na forum tez się aktualnie czyta o mondrych paniach prowadzących te zajęcia.

Tylko nigdy nie słyszałam finału w stylu: "a potem rodzice poszli kuratorium (czy tam w inne odpowiednie miejsce) i zrobili rozróbę". I zaczyna mnie to zastanawiać. XXI wiek, ale każdy opowiada te historie jak przedni żart i... tyle. A przecież to jest nauczyciel. Tak samo trzeba się wziąć za matematyka uczącego klasę, że 2x2 jest 56, jak i prowadzących te całe WDZ-ty, którzy bredzą sobie jak potłuczeni. A na koniec dostają pieniądze, bo przecież - nauczają.

Nie jest to przytyk do Ciebie, tylko tak ogólnie, moje obserwacje


Natomiast odnośnie i tamponów, i edukacji seksulanej - odwiedzałam rodzinę niedawno, leciala jakas reklama tamponow w TV, i byłam świadkiem (podsłuchałam właściwie, mimowolnie) jak moj kuzyn swojemu synowi (gdzieś w podstawówce Młody jest, dalej niż w pierwszej klasie) na pytanie do czego to służy, odpowiedział, że do jedzenia. Dla kobiet, "bo muszą"

Jak w tym kraju ludzie mają później normalnie i na luzie podchodzić do rozmaitych, naturalnych spraw intymnych, jak tak się ich wychowuje...

[201609102148]

Mam świeżynkę
Znowu wdałam się w gównoburzę w Internetach, ja to mam chyba we krwi... Muszę zwalczyć w końcu ten nałóg, bo coraz dobitniej się przekonuję, że głupota ludzka nie ma kresu, a durniem jest się z własnej woli najczęściej i kaganek oświaty niewiele daje
Ad rem.

Na jakimś portalu jako część dłuższej historii pojawił się wątek, w którym nastolatka poprosiła ojca o kupienie między innymi podpasek (dalej były jakieś perypetie z ochroną w supermarkecie, coś tam coś tam). Pod spodem komentarz, napisany przez chodzącą do liceum dziewczynę: "Jak można prosić ojca o kupno czegoś, co kojarzy się z potokami obrzydliwej, cuchnącej krwi miesięcznej?"
Na co ja, krótkimi słowy, że kupowanie podpasek bliskim to nic zdrożnego, a swoją drogą to krew miesięczna przecież nie cuchnie (wtedy jeszcze myślałam, że użyła tego określenia tylko po to, żeby podkreślić, jak bardzo kupowanie podpasek jest nieprzyzwoite).
Na co tamta, że "oczywiście, że cuchnie strasznie, podczas okresu czują to wszyscy wokół, a skoro Ty nie czujesz, jak śmierdzi Twoja, to pewnie nie dbasz o higienę (fuck logic) i żal mi w takim razie Twoich koleżanek."
Poradziłam dziewczęciu zmianę metody dbania o higienę w "te dni", a jak nie pomoże, to wizytę u lekarza, ale chyba nie wzięła sobie tego do serca...

Słowem: jak masz okres, musisz śmierdzieć.

[Lady_Mosquito]

Napisane przez Farmakopea

Mam świeżynkę
Znowu wdałam się w gównoburzę w Internetach, ja to mam chyba we krwi... Muszę zwalczyć w końcu ten nałóg, bo coraz dobitniej się przekonuję, że głupota ludzka nie ma kresu, a durniem jest się z własnej woli najczęściej i kaganek oświaty niewiele daje
Ad rem.

Na jakimś portalu jako część dłuższej historii pojawił się wątek, w którym nastolatka poprosiła ojca o kupienie między innymi podpasek (dalej były jakieś perypetie z ochroną w supermarkecie, coś tam coś tam). Pod spodem komentarz, napisany przez chodzącą do liceum dziewczynę: "Jak można prosić ojca o kupno czegoś, co kojarzy się z potokami obrzydliwej, cuchnącej krwi miesięcznej?"
Na co ja, krótkimi słowy, że kupowanie podpasek bliskim to nic zdrożnego, a swoją drogą to krew miesięczna przecież nie cuchnie (wtedy jeszcze myślałam, że użyła tego określenia tylko po to, żeby podkreślić, jak bardzo kupowanie podpasek jest nieprzyzwoite).
Na co tamta, że "oczywiście, że cuchnie strasznie, podczas okresu czują to wszyscy wokół, a skoro Ty nie czujesz, jak śmierdzi Twoja, to pewnie nie dbasz o higienę (fuck logic) i żal mi w takim razie Twoich koleżanek."
Poradziłam dziewczęciu zmianę metody dbania o higienę w "te dni", a jak nie pomoże, to wizytę u lekarza, ale chyba nie wzięła sobie tego do serca...

Słowem: jak masz okres, musisz śmierdzieć.

Na to mam alergię po prostu. Jak słyszę oburzonych chłopaków żalących się kumplom, że dziewczyna albo mama prosiła ich o pójście po podpaski/ tampony to szlag mnie trafia. No bo facet z podpaskami wygląda dziwnie... Masakra, a to jeszcze dziewczyna takie farmazony pisze.

Jeśli jej krew śmierdzi to raczej powinno się współczuć jej koleżankom

[201609102148]

Napisane przez Lady_Mosquito

Na to mam alergię po prostu. Jak słyszę oburzonych chłopaków żalących się kumplom, że dziewczyna albo mama prosiła ich o pójście po podpaski/ tampony to szlag mnie trafia. No bo facet z podpaskami wygląda dziwnie... Masakra, a to jeszcze dziewczyna takie farmazony pisze.

Jeśli jej krew śmierdzi to raczej powinno się współczuć jej koleżankom

Mój ostatnio sam zaproponował, że mi kupi, żebym nie musiała do sklepu wychodzić, tylko sobie poleżała i odpoczęła.
I jeszcze dumny był! Bo dla niego 20latek kupujący podpaski to tak, jakby obwieszczał całemu światu: "patrzta, mam dziewczynę i jeszcze wiem, jak się o nią zatroszczyć"
Na dodatek dobre kupił, dokładnie takie, jakich potrzebowałam. Chociaż nie podałam mu marki ani nawet, jak opakowanie ma wyglądać (nie mam ulubionych), a jedynie orientacyjnie, że ultra, średnia chłonność i skrzydełka. Poradził sobie znakomicie

Wstydzą się kupować podpaski faceci, którzy nigdy w poważnym związku nie byli/mają kiepski kontakt z mamą albo siostrami. Bo chyba nie ma siły, żeby być w jakiejś bliskiej relacji z dorosłą kobietą, a jednocześnie krępować się najnormalniejszej dla niej rzeczy pod słońcem.
To jak być ojcem i się brzydzić smoczków.

[201708160922]

Napisane przez Farmakopea

Mój ostatnio sam zaproponował, że mi kupi, żebym nie musiała do sklepu wychodzić, tylko sobie poleżała i odpoczęła.
I jeszcze dumny był! Bo dla niego 20latek kupujący podpaski to tak, jakby obwieszczał całemu światu: "patrzta, mam dziewczynę i jeszcze wiem, jak się o nią zatroszczyć"
Na dodatek dobre kupił, dokładnie takie, jakich potrzebowałam. Chociaż nie podałam mu marki ani nawet, jak opakowanie ma wyglądać (nie mam ulubionych), a jedynie orientacyjnie, że ultra, średnia chłonność i skrzydełka. Poradził sobie znakomicie

Na szaro:
Slodkie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe]

Czytam ten wątek i popłakałam się ze śmiechu. Wygrywają rekolekcje .

Najgłupsze opinie, jakie ja usłyszałam:

Matka dwójki dzieci: Tabletki antykoncepcyjne zawierają alkohol, nie można prowadzić po nich samochodu, bo jest się wtedy pijanym.

Ksiądz, jeszcze za czasów gimnazjum: Pierwszy raz boli, bo tracenie dziewictwa jest grzechem. Poprzez ból, Bóg przekazuje nam potępienie dla cudzołóstwa. Wyobraźcie sobie to, jak rozmowę przez telefon. Branie leków przeciwbólowych albo tabletek antykoncepcyjnych przed seksem niweluje ból, a wtedy Bóg traci zasięg, nie ma jak przekazać, że seks przedmałżeński mu się nie podoba. Nie trujcie się tabletkami, bo tracicie zasięg.

Turek: Kobieta, która używa antykoncepcji nie myśli trzeźwo i jest bardziej napalona. Dlatego wasze (czyt. Europejskie) kobiety są takimi dziw&&ami.

Irlandzka babcia w autobusie na widok całującej się pary nastolatków: Hej, dziewczynko! Tylko nie siadaj mu na kolanach, bo mu na stanie...
Facetom staje nieczęsto, ale jak im staje, to odpadają im napletki.

/Do dziś nie wiem o co tej babci chodziło./.

Nauczyciel biologii: Jak kochacie się w innej pozycji, niż na pieska, do pochwy przenoszone zostaje więcej bakterii! I po seksie w innej pozycji, niż na pieska, następuje grzybica pochwy.

I najlepsze... Zakonnica: Jeśli mąż myśli o seksie z żoną, psychicznie ją gwałci. To jest brak szacunku dla żony.
/Nie wiem, jak wam, ale mi by taki "brak szacunku" bardzo odpowiadał./.

Kiedyś jeszcze usłyszałam (ale nie pamiętam od kogo): Jak kobieta używa tamponów, a położy się na brzuchu, tampon przemieszcza się głębiej i przebija jajniki, powodując bezpłodność.

[201708160922]

[1=0b4ed7929d71ce1abf8e9bf 9d423b228cc5dc67a_6068f37 255cfe;45884542]Czytam ten wątek i popłakałam się ze śmiechu. Wygrywają rekolekcje .

Najgłupsze opinie, jakie ja usłyszałam:

Matka dwójki dzieci: Tabletki antykoncepcyjne zawierają alkohol, nie można prowadzić po nich samochodu, bo jest się wtedy pijanym.

Ksiądz, jeszcze za czasów gimnazjum: Pierwszy raz boli, bo tracenie dziewictwa jest grzechem. Poprzez ból, Bóg przekazuje nam potępienie dla cudzołóstwa. Wyobraźcie sobie to, jak rozmowę przez telefon. Branie leków przeciwbólowych albo tabletek antykoncepcyjnych przed seksem niweluje ból, a wtedy Bóg traci zasięg, nie ma jak przekazać, że seks przedmałżeński mu się nie podoba. Nie trujcie się tabletkami, bo tracicie zasięg.

Turek: Kobieta, która używa antykoncepcji nie myśli trzeźwo i jest bardziej napalona. Dlatego wasze (czyt. Europejskie) kobiety są takimi dziw&&ami.

Irlandzka babcia w autobusie na widok całującej się pary nastolatków: Hej, dziewczynko! Tylko nie siadaj mu na kolanach, bo mu na stanie...
Facetom staje nieczęsto, ale jak im staje, to odpadają im napletki.

/Do dziś nie wiem o co tej babci chodziło./.

Nauczyciel biologii: Jak kochacie się w innej pozycji, niż na pieska, do pochwy przenoszone zostaje więcej bakterii! I po seksie w innej pozycji, niż na pieska, następuje grzybica pochwy.

I najlepsze... Zakonnica: Jeśli mąż myśli o seksie z żoną, psychicznie ją gwałci. To jest brak szacunku dla żony.
/Nie wiem, jak wam, ale mi by taki "brak szacunku" bardzo odpowiadał./.

Kiedyś jeszcze usłyszałam (ale nie pamiętam od kogo): Jak kobieta używa tamponów, a położy się na brzuchu, tampon przemieszcza się głębiej i przebija jajniki, powodując bezpłodność.[/QUOTE]

Az mi slow zabraklo....

Tracicie zasieg

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ciri15]

[1=0b4ed7929d71ce1abf8e9bf 9d423b228cc5dc67a_6068f37 255cfe;45884542]
Ksiądz, jeszcze za czasów gimnazjum: Pierwszy raz boli, bo tracenie dziewictwa jest grzechem. Poprzez ból, Bóg przekazuje nam potępienie dla cudzołóstwa. Wyobraźcie sobie to, jak rozmowę przez telefon. Branie leków przeciwbólowych albo tabletek antykoncepcyjnych przed seksem niweluje ból, a wtedy Bóg traci zasięg, nie ma jak przekazać, że seks przedmałżeński mu się nie podoba. Nie trujcie się tabletkami, bo tracicie zasięg. [/QUOTE]



[1=0b4ed7929d71ce1abf8e9bf 9d423b228cc5dc67a_6068f37 255cfe;45884542]Irlandzka babcia w autobusie na widok całującej się pary nastolatków: Hej, dziewczynko! Tylko nie siadaj mu na kolanach, bo mu na stanie...
Facetom staje nieczęsto, ale jak im staje, to odpadają im napletki. [/QUOTE]
To i tak pół biedy, kolega ostatnio słyszał jak baba całując się(fakt faktem - obleśnie) dziewczynę wyzwała od dziwek. Z tego co wiem - zachowanie tej dziewczyny w metrze ogólnie nie było fajne, ale bez przesady.


[1=0b4ed7929d71ce1abf8e9bf 9d423b228cc5dc67a_6068f37 255cfe;45884542]Nauczyciel biologii: Jak kochacie się w innej pozycji, niż na pieska, do pochwy przenoszone zostaje więcej bakterii! I po seksie w innej pozycji, niż na pieska, następuje grzybica pochwy. [/QUOTE]
Jakiś fetysz miał chyba.

[lucreece]

A mi się przypomniały dwie rzeczy już w bardziej zaawansowaną stronę seksu skierowane, to jest w stronę porodu choć mało śmieszne, raczej tragiczne i nie do ogarnięcia.

1. Znajome małżeństwo, wierzący katolicy ale nie z tych katoli co słuchają ślepo księdza, ale tacy umiarkowanie rozsądni, czytający Biblię itd. - moja koleżanka była w zaawansowanej ciąży, oczywiście wszystko do porodu już załatwione, znieczulenie opłacone (a kosztowało ich około 500 zł), wody odeszły, jadą do szpitala, dziewczyna przerażona bo to pierwsze dziecko i tu mąż do niej w trakcie jazdy samochodem do szpitala (gdy tą oblewały poty z powodu bolesnych skurczów) - "Wiesz, nie powinnaś jednak korzystać ze znieczulenia bo to nie spodoba się Bogu". I koniec, znieczulenia nie dostała bo się drań rozmyślił w ostatniej chwili. Szkoda, że to nie on musiał rozrywać swoje ciało

2. Moja ciotka jakieś trzy lata temu rodziła w mniejszym mieście, do wyboru było sześć czy siedem szpitali, ale mniejsza z tym. Rodziła na sali wspólnej - inne kobiety w zaawansowanej ciąży musiały oglądać to co je czeka za kilka dni - pęknięty odbyt, rozerwane krocze, robienie pod siebie, kilkanaście godzin męczarni. Mimo znieczulenia oczywiście większość czuła i głośno krzyczała, na co jeden z lekarzy odbierających poród krzyknął:
"Zamknij się! Jak tak Cię boli to nie trzeba było się pier**lić!". Autentyk.

[Merllyss]

Lekcja religii prowadzona przez zakonnice w gimnazjum:
" osoby bezpłodne, chore, które nie są w stanie posiadać dziecka lub po prostu nie chcą, nie mogą brać ślubu, ponieważ łamią przysięgę małżeńska"
Smutne

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Chatul]

Napisane przez Merllyss

Lekcja religii prowadzona przez zakonnice w gimnazjum:
" osoby bezpłodne, chore, które nie są w stanie posiadać dziecka lub po prostu nie chcą, nie mogą brać ślubu, ponieważ łamią przysięgę małżeńska"
Smutne

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ale miała rację. Nie mogą zawrzeć małżeństwa katolickiego osoby, które są na 100% bezpłodne (np. kobieta po usunięciu macicy), nie są w stanie odbyć stosunku płciowego (rozumianego jako „tradycyjny” seks waginalny) lub też nie chcą mieć dzieci. Małżeństwo katolickie ma za zadanie spłodzić biologiczne potomstwo, więc nie ma nic dziwnego w tym, że osoby niezdolne do tego (bądź nie chcące tego robić) małżeństwa katolickiego zawrzeć nie mogą.
Też uważam, że to smutne, ale obowiązku bycia katolikiem nie ma, na szczęście.

[201609102148]

Napisane przez Chatul

Ale miała rację. Nie mogą zawrzeć małżeństwa katolickiego osoby, które są na 100% bezpłodne (np. kobieta po usunięciu macicy), nie są w stanie odbyć stosunku płciowego (rozumianego jako „tradycyjny” seks waginalny) lub też nie chcą mieć dzieci. Małżeństwo katolickie ma za zadanie spłodzić biologiczne potomstwo, więc nie ma nic dziwnego w tym, że osoby niezdolne do tego (bądź nie chcące tego robić) małżeństwa katolickiego zawrzeć nie mogą.
Też uważam, że to smutne, ale obowiązku bycia katolikiem nie ma, na szczęście.

Katolicyzm w ogóle ma kilka takich zasad, które dla mnie są baardzo smutne i niesprawiedliwe.
Np. taka, że księdzem można zostać tylko będąc w pełni sprawnym i zdrowym, a widoczne ułomności (typu brak palca u dłoni, utykanie itp.) dyskwalifikują od razu.
To smutne, bo chyba duszpasterz powinien być przede wszystkim silny duchem? A inwalida, choćby poczuł powołanie- nie zostanie przyjęty.

[starry_eyes]

Napisane przez Chatul

Ale miała rację. Nie mogą zawrzeć małżeństwa katolickiego osoby, które są na 100% bezpłodne (np. kobieta po usunięciu macicy), nie są w stanie odbyć stosunku płciowego (rozumianego jako „tradycyjny” seks waginalny) lub też nie chcą mieć dzieci. Małżeństwo katolickie ma za zadanie spłodzić biologiczne potomstwo, więc nie ma nic dziwnego w tym, że osoby niezdolne do tego (bądź nie chcące tego robić) małżeństwa katolickiego zawrzeć nie mogą.
Też uważam, że to smutne, ale obowiązku bycia katolikiem nie ma, na szczęście.

Ale głupoty piszesz.
"Niepłodność ani nie wzbrania zawarcia małżeństwa, ani nie powoduje jego nieważności, z zachowaniem przepisu kan. 1098. "
kan. 1084 § 3 Kodeksu Prawa Kanonicznego


Jeśli tylko bezpłodność nie została zatajona, to małżeństwo jest ważne.

[201605170931]

Napisane przez starry_eyes

Ale głupoty piszesz.
"Niepłodność ani nie wzbrania zawarcia małżeństwa, ani nie powoduje jego nieważności, z zachowaniem przepisu kan. 1098. "
kan. 1084 § 3 Kodeksu Prawa Kanonicznego


Jeśli tylko bezpłodność nie została zatajona, to małżeństwo jest ważne.

także według opinii mojego katechety takie małżeństwo jest nieważne, ale to by w sumie nie był pierwszy raz, gdyby gadał głupoty

[starry_eyes]

Przykre troche, że ludzie którzy powinni być w takich sprawach obeznani sieją jakieś swoje teorie, a potem inni mają zdanie na temat religii katolickiej jakie mają. No ale tak było, jest i jeszcze długo długo będzie.


A wracając do tematu wątku- 5cio letni syn mojej znajomej przybiegł kiedyś do niej i pokazując na kolano woła: "Mamo, mamo, mam bóle menstruacyjne"

[Chatul]

Napisane przez starry_eyes

Ale głupoty piszesz.
"Niepłodność ani nie wzbrania zawarcia małżeństwa, ani nie powoduje jego nieważności, z zachowaniem przepisu kan. 1098. "
kan. 1084 § 3 Kodeksu Prawa Kanonicznego


Jeśli tylko bezpłodność nie została zatajona, to małżeństwo jest ważne.

Niepłodność to nie to samo, co bezpłodność. Niepłodność przy zawieraniu małżeństwa katolickiego nie jest problemem, para cały czas może mieć nadzieję na wyleczenie i spłodzenie potomstwa. W przypadku bezpłodności, gdy np. kobieta nie ma jajników albo mężczyzna jąder, ciąża jest na 100% niemożliwa, więc z tego, co wiem (tak jak sophistgirl, mówię to, co usłyszałam w szkole na lekcji religii) małżeństwa zawrzeć nie można. Gdyby można było, stałoby to w sprzeczności z kan. 1096 § 1.

[starry_eyes]

Chatul zwracam honor; ostatnio bardzo często spotykam się z opinią, że właśnie niepłodność jest przeszkodą małżeńską i odruchowo tak też przeczytałam, a faktycznie napisałaś 'bezpłodność' Ale z ciekawości spróbuję jeszcze poczytać jak to właściwie jest

[ciri15]

Napisane przez Chatul

Ale miała rację. Nie mogą zawrzeć małżeństwa katolickiego osoby, które są na 100% bezpłodne (np. kobieta po usunięciu macicy), nie są w stanie odbyć stosunku płciowego (rozumianego jako „tradycyjny” seks waginalny) lub też nie chcą mieć dzieci. Małżeństwo katolickie ma za zadanie spłodzić biologiczne potomstwo, więc nie ma nic dziwnego w tym, że osoby niezdolne do tego (bądź nie chcące tego robić) małżeństwa katolickiego zawrzeć nie mogą.
Też uważam, że to smutne, ale obowiązku bycia katolikiem nie ma, na szczęście.

Z tego co wiem - mogą, jeśli wiedzą o bezpłodności drugiej strony i się na to zgadzają. Impotenci chyba nie mogą, ale nie wiem dokładnie, dopytam się. Są różne rodzaje impotencji i może to od tego zależy. Na pewno nie mogą osoby, które dzieci po prostu nie chcą.

---------- Dopisano o 08:06 ---------- Poprzedni post napisano o 08:05 ----------

Napisane przez lucreece

2. Moja ciotka jakieś trzy lata temu rodziła w mniejszym mieście, do wyboru było sześć czy siedem szpitali, ale mniejsza z tym. Rodziła na sali wspólnej - inne kobiety w zaawansowanej ciąży musiały oglądać to co je czeka za kilka dni - pęknięty odbyt, rozerwane krocze, robienie pod siebie, kilkanaście godzin męczarni. Mimo znieczulenia oczywiście większość czuła i głośno krzyczała, na co jeden z lekarzy odbierających poród krzyknął:
"Zamknij się! Jak tak Cię boli to nie trzeba było się pier**lić!". Autentyk.

Myślałam, że to ze 20 lat temu, ale jak spojrzałam jeszcze raz na początek postu to - .

[Niedopowiedzenia]

A to jeszcze takie katolickie (rachunek sumienia dla młodzieży przed bierzmowaniem):

VI PRZYKAZANIE
Staje na straży godności człowieka i szacunku w dziedzinie przekazywania życia. Grzechy przeciw temu przykazaniu to: - współżycie przedmałżeńskie, - rozbudzanie pożądliwości przez pieszczoty i pocałunki, - uczynki nieskromne dokonywane w samotności (samogwałt, czyli masturbacja, onanizm), - nieskromne rozmowy, - rozbudzanie pożądliwości i nieskromnych myśli przez lekturę, oglądanie filmów lub czasopism pornograficznych, - prowadzenie innych ludzi do nieczystości przez słowa lub czyny.

Takie kwiatki,o pocałunkach to ja jeszcze nie słyszałam
Czyli ten wątek prowadzi do nieczystości?

IX PRZYKAZANIE
Obejmuje grzechy, które są znakiem wewnętrznego nieuporządkowania w dziedzinie seksualnej. Wiele z nich może pojawić się w okresie dojrzewania. Należy więc zwrócić uwagę: - czy nie są świadomie i dobrowolnie dopuszczane nieskromne myśli, wyobrażenia i pragnienia? - czy zdobywanie wiedzy z dziedziny seksualnej, które jest czymś potrzebnym, nie prowadzi do rozbudzenia tej sfery życia? - czy nie zdarzają się rozmowy, które mają doprowadzić do rozbudzenia pożądania? - czy celowo nie poszukuję tego, co prowadzi do grzechów nieczystych? czy świadomie i dobrowolnie nie podtrzymuję w swej pamięci nieskromnych myśli, pragnień i obrazów? - czy nie jestem dla innych powodem nieskromnych myśli i wyobrażeń przez sposób bycia, słowa oraz ubiór? - czy celowo nie ubieram na siebie takich Strojów, które mają "prowokacyjny charakter"?

Tego już chyba nie trzeba komentować.

[201607111040]

Mnie niezmiernie dziwi jak 20 letnia dziewczyna może uwarzać podpaski za coś co należy ukrywać przed światem

[Niedopowiedzenia]

Nie żeby się z nimi afiszować,ale w obie strony przegięcie jest złe.

[Yani]

Ja też dodam od siebie pewien mit
W szkole podstawowej, może 5-6 kl na lekcji religii pani katechetka oznajmiła nam, że dziewczynki które mają takie 2 dołeczki na plecach (Wiecie o co chodzi, te powyzej tyłka) nie są już dziewicami. Przyznam się sczerze, że gdybym owych dołeczków nie miała to pewnie uwierzyłabym w te jej teorie (bo czemu miałabym nie wierzyć swojej nauczycielce, dorosłej kobiecie, która teoretycznie powinna mieć większą wiedzę niż ja?) i tak część dziewczynek zrobiło. Oczywiście na wf, kiedy się przebierałyśmy było już wiadomo kto jest czysty a kto sie puścił w wieku 12 lat (RLY? ) Straszna kobieta. Przykre jest też to, że będąc już w LO znowu spotkałam się z takim stwierdzeniem u gimnazjalistki, która raczej nie miała nic wspolnego z moją katechetką (inne miasto) także można stwierdzić, że jednak ten mit funkcjonuje w jakimś środowisku

[201609102148]

Napisane przez Yani

Ja też dodam od siebie pewien mit
W szkole podstawowej, może 5-6 kl na lekcji religii pani katechetka oznajmiła nam, że dziewczynki które mają takie 2 dołeczki na plecach (Wiecie o co chodzi, te powyzej tyłka) nie są już dziewicami. Przyznam się sczerze, że gdybym owych dołeczków nie miała to pewnie uwierzyłabym w te jej teorie (bo czemu miałabym nie wierzyć swojej nauczycielce, dorosłej kobiecie, która teoretycznie powinna mieć większą wiedzę niż ja?) i tak część dziewczynek zrobiło. Oczywiście na wf, kiedy się przebierałyśmy było już wiadomo kto jest czysty a kto sie puścił w wieku 12 lat (RLY? ) Straszna kobieta. Przykre jest też to, że będąc już w LO znowu spotkałam się z takim stwierdzeniem u gimnazjalistki, która raczej nie miała nic wspolnego z moją katechetką (inne miasto) także można stwierdzić, że jednak ten mit funkcjonuje w jakimś środowisku

Pani katechetka jest niedoinformowana! To są dołeczki-zapinaczki, przydatne podczas seksu od tyłu, facet kładzie w tym miejscu kciuki i mu się dłonie nie zsuwają
Oczywiście dołeczki w policzkach działają analogicznie

A tak na poważnie- ja pier**lę. Jak nauczycielka może opowiadać takie rzeczy?

[Mileva_]

Ja w ogóle nie wiedziałam, że są tam jakieś dołeczki Tyle lat w nieświadomości.

[201708160922]

Napisane przez Mileva_

Ja w ogóle nie wiedziałam, że są tam jakieś dołeczki Tyle lat w nieświadomości.

To dlatego, ze jestes zelazna dziewica

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Keket]

Napisane przez Yani

Ja też dodam od siebie pewien mit
W szkole podstawowej, może 5-6 kl na lekcji religii pani katechetka oznajmiła nam, że dziewczynki które mają takie 2 dołeczki na plecach (Wiecie o co chodzi, te powyzej tyłka) nie są już dziewicami. Przyznam się sczerze, że gdybym owych dołeczków nie miała to pewnie uwierzyłabym w te jej teorie (bo czemu miałabym nie wierzyć swojej nauczycielce, dorosłej kobiecie, która teoretycznie powinna mieć większą wiedzę niż ja?) i tak część dziewczynek zrobiło. Oczywiście na wf, kiedy się przebierałyśmy było już wiadomo kto jest czysty a kto sie puścił w wieku 12 lat (RLY? ) Straszna kobieta. Przykre jest też to, że będąc już w LO znowu spotkałam się z takim stwierdzeniem u gimnazjalistki, która raczej nie miała nic wspolnego z moją katechetką (inne miasto) także można stwierdzić, że jednak ten mit funkcjonuje w jakimś środowisku

Te dołeczki, to dołeczki venus.

[Munkaa]

Napisane przez CzasKomety

To dlatego, ze jestes zelazna dziewica

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Niedopowiedzenia]

Napisane przez Mileva_

Ja w ogóle nie wiedziałam, że są tam jakieś dołeczki Tyle lat w nieświadomości.

Ja też

[Dagunia]

Napisane przez Farmakopea

Pani katechetka jest niedoinformowana! To są dołeczki-zapinaczki, przydatne podczas seksu od tyłu, facet kładzie w tym miejscu kciuki i mu się dłonie nie zsuwają
Oczywiście dołeczki w policzkach działają analogicznie

A tak na poważnie- ja pier**lę. Jak nauczycielka może opowiadać takie rzeczy?

Zabiłaś system

[201702060922]

Napisane przez Mileva_

Ja w ogóle nie wiedziałam, że są tam jakieś dołeczki Tyle lat w nieświadomości.

A ja aż do tej pory myślałam, że każda kobieta/dziewczyna je ma (bo ja mam) . Jakoś nie zauważyłam nigdy, żeby np. któraś z koleżanek nie miała. Człowiek uczy się całe życie .