|
|
#91 | |
|
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Na skraju załamania. Nienawidzę siostry.
Cytat:
Ale że tego nie widać gołym okiem... poza ja swojego czasu też wolałam myśleć że jestem leniwa, niż to, że mam problemy. Dlaczego? Z lenistwem o wiele łatwiej da się walczyć, nie trzeba iść do lekarza, leczyć się. To się tyczy również osób bliskich - lepiej żeby córka okazała się leniwa po prostu niż coś z nią było naprawdę nie tak. |
|
|
|
|
|
#92 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Na skraju załamania. Nienawidzę siostry.
nie szmryk, mnie chowały jednorożce a matką chrzestną był rainbow dash
|
|
|
|
|
#93 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Na skraju załamania. Nienawidzę siostry.
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
|
#94 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 400
|
Dot.: Na skraju załamania. Nienawidzę siostry.
Nie do końca zgadzam się z poglądami Milevy: Jasne na niezapominajkę na pewno mieli wpływ rodzice i wychowanie ale przychodzi taki moment w życiu, kiedy człowiek się orientuje, że tylko on może naprawić swoje życie. Dla mnie wina leży częściowo po obu stronach: po stronie niezapominajki bo się poddała i po stronie rodziców bo nie widzą, nie chcą pomóc. Autorka nie jest dzieckiem w Afryce: ma możliwość korków, sfinansowania leczenia przez rodziców w dobrej sytuacji finansowej, zmiany stylu ubierania. To dużo biorąc pod uwagę, że jeśli dojrzeje do takiej zmiany kilka lat później na to wszystko będzie musiała sama zarobić ciężką pracą. Nie jestem zwolennikiem kopania w dupę, z drugiej strony tłumaczenie obecnego stanu tylko postępowaniem rodziców raczej jest większą krzywdą bo jak napisał czas komety: przestaje się ona czuć odpowiedzialność za swoje postępowanie. To dlaczego jedna osoba w takiej sytuacji zaciska zęby i z żalem ale także siłą buduje własne udane życie i zakłada własną zdrową rodzinę, a druga nie daje sobie z niczym rady zależy od jednego czynnika: czy stawia się w roli ofiary biernie czekającej na rozwój wydarzeń czy podejmuje działanie w postaci terapii jeśli takowa jest konieczna, usamodzielnienia/odcięcia od rodziców tudzież innych środków mogących poprawić jej standard życia.
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=7UeH0...-03%20Odsapnij Na poprawę humoru ![]() Skoro można usuwać płody bo nie są jeszcze dziećmi to dlaczego nie można "usuwać" trzylatków? Przecież oni też nie są jeszcze dorośli. |
|
|
|
|
#95 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 4 785
|
Dot.: Na skraju załamania. Nienawidzę siostry.
Cytat:
Cytat:
__________________
|
||
|
|
|
|
#96 | |||||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Na skraju załamania. Nienawidzę siostry.
Cytat:
Cytat:
wiesz, jak ktoś pisze, że próbuje ograniczać nadmiar jedzenia, ale po tygodniu ma taki napad i potrzebę jedzenia, że pochłania pół lodówki, to to nie jest rodzaj uzależnienia? nie potrafię powiedzieć czemuś nie = jestem od tego uzależniony. o dołku nic nie pisałam. jak się ma doła, a nie jest się uzależnionym, to również człowiek potrafi powiedzieć sobie nie. Cytat:
w głównej mierze winna jest Autorka, bo to ona ostatecznie decyduje, jak się w danej sytuacji zachować. jej życie składa się z reakcji na otoczenie i to te reakcje kształtują jej charakter. a ofiara molestowania nigdy sama nie chce, dlatego jest nazywana ofiarą. ma za to cały wachlarz możliwości, jeśli chodzi o reakcję na molestowanie. w ogóle zresztą nie rozumiem Twojego argumentu i co on ma wspólnego z Autorką. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
naprawdę uważasz, że ktoś wyjdzie z depresji, jeśli będziesz mu powtarzać, że to nie jego wina, a otoczenia? albo Boga, bo takim go stworzył? spójrz na tok rozumowania chorego w tym przypadku: inni są winni -> mają na mnie aż tak wielki wpływ -> tylko jak inni się zmienią, zmienię się ja -> jestem bezradny. mam nadzieję, że tylko Cię źle zrozumiałam i wcale tak nie myślisz. Edytowane przez motyla Czas edycji: 2014-04-03 o 16:03 |
|||||||||
|
|
|
|
#97 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 1 284
|
Dot.: Na skraju załamania. Nienawidzę siostry.
Cytat:
I owszem, do tej pory czuję "zadrę", że brat ma we wszystkim łatwiej. Że już jest powiedziane, na kogo dom i działki zostaną przepisane. Zawsze jest to ukłucie, że kurcze, ja do wszystkiego muszę dojść sama. Ale w pewnym momencie zrozumiałam, że muszę skupić się na sobie, nie na nich. I zaczęło być lepiej. |
|
|
|
|
|
#98 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
|
Dot.: Na skraju załamania. Nienawidzę siostry.
Cytat:
Cytat:
Masz jakiegos brata czy cos? Cytat:
Zauwaz tez, ze "obronczynie autorki" nie pisalysmy raczej tylko o tym, ze o biedna, biedna Ty! ale jednak tez sie pojawialy konkretne rady - sprobuj pogadac z mama, skoncentruj sie na sobie, wybierz sie w koncu do psychologa itd. [1=835313362e9486e3c9442f0 8647b1f88dd16e422_65652de 798c50;45877015]Ja się wychowałam. I ja też nie byłam doceniana. Nie miałam wsparcia, dobrego słowa, żyłam ciągle w cieniu brata. Przepłaciłam to ciężko depresją i wszystkim. Ale wiesz co? Rodzice raczej się nie zmienią. WĄTPIĘ, że się zmienią. A na pewno nie cała rodzina. Nagle nie przestaną chwalić jej siostry, a chwalić ją. Dlatego jedyne, co może autorka zrobić, to przestać patrzeć na siostrę. Na to czy rodzice doceniają jej starania. Ona sama musi je docenić. I tak, mnie również pocieszano. Mówiono, że niesprawiedliwie mnie rodzice traktują, że to, że tamto, że zasługuje na lepsze traktowanie. No super, tylko ja już to wiedziałam i oprócz chwilowego czucia się lepiej, że ktos mnie rozumie, nie pomogło to nic. Ona musi przestać robić wszystko żeby im się przypodobać. Dostała 4 - super. Powinna być z siebie dumna, jeśli wie, że ma trudności z nauką. Powinna robić te rzeczy DLA SIEBIE. I owszem, do tej pory czuję "zadrę", że brat ma we wszystkim łatwiej. Że już jest powiedziane, na kogo dom i działki zostaną przepisane. Zawsze jest to ukłucie, że kurcze, ja do wszystkiego muszę dojść sama. Ale w pewnym momencie zrozumiałam, że muszę skupić się na sobie, nie na nich. I zaczęło być lepiej.[/QUOTE] Hej, ale jestes pewna, ze to poczucie, ze ktos Cie jednak rozumie nic Ci nie dalo? Jakbys zewszad slyszala tylko, ze sama sobie jestes winna i w ogole okropna nie byloby jednak ciezej? A poza tym, milo sie czyta, ze sobie z tym poradzilas - wiem, ze musialas wlozyc w to sporo pracy - gratulacje
__________________
(\__/) { ^y^} |
|||
|
|
|
|
#99 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 1 284
|
Dot.: Na skraju załamania. Nienawidzę siostry.
Cytat:
I chyba to było największym kopem do tego żeby... przestać się tym przejmować? Jakoś przyjęłam do wiadomości, że zawsze będę dla nich tą gorszą, zawsze będę mniej [o ile nie wcale] kochana itp. Ogólnie - przestało mi na tym zależeć. I wtedy rozwinęłam skrzydła. Stałam się śmielsza w towarzystwie, zdobyłam przyjaciół, schudłam i z żadnej oceny już nie chwaliłam się w domu, bo sama potrafiłam stwierdzić, że włożyłam tyle pracy w daną ocenę, więc jestem z siebie dumna.Wprawdzie kontaktu z bratem nie mam... No nie oszukujmy się, żadnego, ale to bardziej przez to, że nie lubię i nie trawię ludzi jego pokroju, nie przez to, że wszyscy skaczą nad nim. Większość komentarzy tutaj są i pocieszajace i jednak zachęcające do tego żeby autorka wzięła się za swoje życie. Nikt chyba tutaj nie twierdzi, że rodzice są bez winy prawda? I że może gdyby inaczej się zachowywali sytuacja wyglądałaby inaczej. Ale autorka musi zrozumieć, że nie ma teraz innego wyboru, niż skupić się na sobie, na swoim samopoczuciu, samorozwoju i dążeniem do akceptacji samej siebie. Przyjąć do wiadomości, że rodzice tacy są, ona ich nie zmieni i musi przestać się tym przejmować. Owszem, rozmowa z rodzicami przydałaby się, ale ja nie wierzę, że nagle by stwierdzili, że "o jeju, jacy my byliśmy niesprawiedliwi i jak skrzywdziliśmy naszą córkę". Przynajmniej u mnie nie pomogło i tylko skutkowało tym, że słyszałam, jaka zawistna, zła i niedobra jestem, a oni traktują nas po równo, tia
|
|
|
|
|
|
#100 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 400
|
Dot.: Na skraju załamania. Nienawidzę siostry.
Rozmowa jest przydatna z tego względu, że nie możemy stwierdzić czy rodzice autorki próbują jej nieudolnie pomóc poprzez propozycje korków u siostry czy nietaktowne sugestie kupienia innych ubrań. Nie wiemy czy różnice w finansach przeznaczanych na dziewczyny oraz brak zabierania w delegacje do Warszawy niezapominajki wynikają ze źle pojętych potrzeb córek: autorka przecież się nie maluję oraz nie prosi o nowe ubrania więc może rodzice doszli do wniosku, że nie potrzebuję takich rzeczy w przeciwieństwie do siostry. Po prostu zobaczyć czy wesprą, jeśli nie trudno: skupić się na sobie i budować własne życie, innej rady nie ma. Niezapominajko, zaglądasz tu jeszcze? Jak wyglądają twoje relacje z tatą, mamą? Próbowałaś rozmawiać z nimi?
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=7UeH0...-03%20Odsapnij Na poprawę humoru ![]() Skoro można usuwać płody bo nie są jeszcze dziećmi to dlaczego nie można "usuwać" trzylatków? Przecież oni też nie są jeszcze dorośli. |
|
|
|
|
#101 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 1 284
|
Dot.: Na skraju załamania. Nienawidzę siostry.
Cytat:
Nie pytać "dlaczego ją traktujecie lepiej ode mnie?". |
|
|
|
|
|
#102 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 30
|
Dot.: Na skraju załamania. Nienawidzę siostry.
Odkopuje watek poniewaz znam ten problem az nazbyt dobrze. Jestem juz dobrze po 30 i mam piekna siostre. Co prawda nie zyczylam jej smierci ale chcialam zeby wyjechala i tak sie stalo. Teraz wrocila.
Ludzie obrzucaja Cie blotem o to nawet ze masz trad czy nadwage. Tez mam tradzik nie do wyleczenia. Wiele lat nawet po ciazy a siostra idealna cere. Ja mam PCOS. Ty pewnie tez bo madwaga z tego wynika. Siostra wygrala geny. Mam pretensje do natury ze ja dostalam gorszy zestaw genow. Cale zycie raz sie glodzilam raz jadlam normalnie Jestem szczupla. Ale cere mam ohydna. Byla lepsza tylko na b.mocnych hormonach. Siostra byla u ginekologa i powiedzial jej ze ma plodne cykle i z badan krwi ma bardzo wysoki estradiol a ja mam jak staruszka juz w mlodosci. Hormony daja urode lub odbieraja. ---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ---------- Oczywiscie siostra jest piekna zawsze miala mega powodzenie. Faworyzowana przez chlopakow facetow i rodzicow. A co ja przeszlam to mozesz sobie wyobrazic. Jeszcze mam problem z tarczyca przez ktory puchnie mi twarz i cialo. Bylam za wyglad gnebiona i wysmiewana. Pozniej dzieki hormonom bylam dosc ladna. I mialam nawet powodzenie. Ale gardze facetami za to jacy sa podli dla brzydkich i jakimi sa wycieraczkami i pieskami dla ladnych. |
|
|
|
|
#103 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Na skraju załamania. Nienawidzę siostry.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:15.












