Sezon pielgrzymkowy uważam za otwarty...

[_vixen_]

Tak, dla mnie życiowym problemem jest to, ze szkola publiczna zagania owieczki kościołowi, bo pożytku z tego nie ma, a szkodliwość jest (oglupianie dzieci).

[Celebre]

Napisane przez _vixen_

Tak, dla mnie życiowym problemem jest to, ze szkola publiczna zagania owieczki kościołowi, bo pożytku z tego nie ma, a szkodliwość jest (oglupianie dzieci).

o rany A Ty to rozumiem to 'ciele'/owieczka, co nie potrafi swego dziecia uchronic przed religia?

[Luba]

Zgadzam się z awią co do tego, że miasto Częstochowa nie zarabia na pielgrzymkach. Bo nie zarabia.

X lat mieszkałam w tym miescie przed 20 laty. Pielgrzymek było sporo, ludzi w Alejach tłum. Ale jakies to wszytsko było spokojniejsze, ludzkie jakby bardziej. Teraz jak byłam w tym miescie w sezonie pielgrzymkowym, to nie mogłam wyjść z szoku. Każda grupa idzie z własnym megafovem i drą się jak oparzeni, w Alejach też tłumy i też głośne. Każdy chwali Pana na swój sposób, ale ja mam problem z tym chwaleniem wrzaskliwym, przekrzykującym innych.


A u nas jutro koniec roku szkolnego i też z mszą

[201607110949]

Napisane przez Luba

A u nas jutro koniec roku szkolnego i też z mszą

Biedne dzieci, w lipcu w szkole muszą siedzieć Pewnie je do kościoła na postronku ciągną

[201605161006]

Napisane przez Luba

A u nas jutro koniec roku szkolnego i też z mszą

Myślałam że koniec roku szkolnego przypada na koniec czerwca, a nie lipca. Tak było za moich czasów.

[Luba]

Napisane przez SALIX

Biedne dzieci, w lipcu w szkole muszą siedzieć Pewnie je do kościoła na postronku ciągną

Spoko, same idą Msza jest ekumeniczna albo osobno katolicy idą na swoją mszę a ewangelicy na swoją, różnie bywa.

Napisane przez takasobie93

Myślałam że koniec roku szkolnego przypada na koniec czerwca, a nie lipca. Tak było za moich czasów.

Gdybyś się rozejrzała, to byś się nie dziwiła

[201604191001]

Napisane przez Celebre

tzn. ze byliscie zdeklarowani jako katolicy i Twoi rodzice chcieli bys uczestniczyła we mszy, inaczej by interweniowali. U Nas nikt nigdy nie sprawdzał obecnosci na zadnej mszy.

To wyobraź sobie taką sytuację.
Przychodzę na rozpoczęcie roku, rzecz obowiązkowa, jak normalne zajęcia. Wypada być, bo będą poruszane ważne tematy, organizacja roku, zmiany w kadrze, pierwszy plan itd. Przychodzę do szkoły, a tam ksiądz. Ta daaa.

[almondfairy]

Napisane przez _Judith_

To wyobraź sobie taką sytuację.
Przychodzę na rozpoczęcie roku, rzecz obowiązkowa, jak normalne zajęcia. Wypada być, bo będą poruszane ważne tematy, organizacja roku, zmiany w kadrze, pierwszy plan itd. Przychodzę do szkoły, a tam ksiądz. Ta daaa.

no ale gdzie? bo chyba na szkolnym boisku nie odprawiał wam mszy?
u mnie też były msze na rozpoczęcie i zakończenie roku, ale kto nie chciał to nie szedł. było wiadomo, że msza o 9 to w okolicach 10 zacznie się w szkole. i tyle. a chodziłam do raczej pobożnego gimnazjum i liceum, dyrektorka była bardzo związana z kościołem, ale nikt nie był dyskryminowany ani za uszy zaciągany do kościoła.

[201604191001]

Napisane przez almondfairy

no ale gdzie? bo chyba na szkolnym boisku nie odprawiał wam mszy?
u mnie też były msze na rozpoczęcie i zakończenie roku, ale kto nie chciał to nie szedł. było wiadomo, że msza o 9 to w okolicach 10 zacznie się w szkole. i tyle. a chodziłam do raczej pobożnego gimnazjum i liceum, dyrektorka była bardzo związana z kościołem, ale nikt nie był dyskryminowany ani za uszy zaciągany do kościoła.

Na szkolnym dziedzincu. Mszy nie odprawial, przemiawial i zrobil modlitwe.

[Suvia]

Mieszkam na trasie pielgrzymkowej. Pokrótce: zablokowane drogi, sterta niesprzątniętych po sobie śmieci i wielogodzinne darcie mordy. Pielgrzymkowe święte krowy, tak to wygląda.

Napisane przez takasobie93

Myślałam że koniec roku szkolnego przypada na koniec czerwca, a nie lipca. Tak było za moich czasów.

Wystarczy spojrzeć na lokalizację Luby

[almondfairy]

Napisane przez _Judith_

Na szkolnym dziedzincu. Mszy nie odprawial, przemiawial i zrobil modlitwe.

fakt, nie powinien modlić się przy/ze wszystkimi
ale może jakby rodzice (nie wiem, czy Twoi tak zrobili) zadeklarowali, że ich dzieci są niewierzące i nie chcą aby brały udział w takich obrzędach itp to ograniczyliby się do mszy dla chętnych kiedys jednak było trochę inaczej, ludzie nie chciali się publicznie przyznawać do ateizmu i niestety na siłę się ''modlili''.
dla mnie w każdym razie jest to dziwne, bo nie spotkałam się z przymuszaniem w szkole kogokolwiek do modlitwy, chodzenia do kościoła itp

[201605161006]

Ja jako niewierząca nie widzę nic złego w postaniu w kościele o ile nikt mnie do modlenia się itp. nie zmusza.

[Kretka666]

Napisane przez takasobie93

Ja jako niewierząca nie widzę nic złego w postaniu w kościele o ile nikt mnie do modlenia się itp. nie zmusza.

Ja widze, bo po co mam tracic godzine czasu na stanie i nic nie robienie?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604191001]

Napisane przez almondfairy

fakt, nie powinien modlić się przy/ze wszystkimi
ale może jakby rodzice (nie wiem, czy Twoi tak zrobili) zadeklarowali, że ich dzieci są niewierzące i nie chcą aby brały udział w takich obrzędach itp to ograniczyliby się do mszy dla chętnych kiedys jednak było trochę inaczej, ludzie nie chciali się publicznie przyznawać do ateizmu i niestety na siłę się ''modlili''.
dla mnie w każdym razie jest to dziwne, bo nie spotkałam się z przymuszaniem w szkole kogokolwiek do modlitwy, chodzenia do kościoła itp

Byłam wypisana z religii i innych takich imprez. Jak szkoła szła do kościoła to ja szłam do domu. Ale tym razem nie bardzo miałam jak tego uniknąć. Poszłam do sali, poczekałam te pół godziny. Ale tak czy inaczej było to dziwne i nie na miejscu.

[abdomen robotnika syfona]

Mnie też się nie podoba sposób organizacji pielgrzymek. Jakieś 15 lat temu byłam na pielgrzymce Warszawa-Częstochowa. Koleżanka zaproponowała, więc poszłam z ciekawości. Pielgrzymi to straszni "śmieciarze". Tak jak grubella mam historię o podpaskach (chociaż tej z wazonem nie pobiję ) - widziałam jak dziewczyny zmieniały podpaski w lesie, a te zużyte zostawiały pod drzewami.

Rozumiem, że ludziom może przeszkadzać hałas i fałsze. Też bym nie chciała, żeby pod moimi oknami coś dudniło i zakłócało mój spokój. Nie podoba mi się również to, że pielgrzymka zajmuje tyle miejsca, że samochody nie mogą swobodnie jeździć. Panuje ogólny paraliż i syf a chyba nikt się nie kwapi, żeby coś z tym zrobić. Nie wierzę, że się nie da zorganizować ruchu tak, żeby każdy miał dla siebie kawałek ulicy.
Śmiecenie wnerwia mnie jak mało co, więc jestem negatywnie nastawiona do pielgrzymów. Może coś się zmieniło i ktoś od razu te śmieci sprząta, ale za czasów "mojej" pielgrzymki po przejściu kolumny zostawał jeden wielki śmietnik, a osób sprzątających nie widziałam.

[Mijanou]

Napisane przez abdomen robotnika syfona

Mnie też się nie podoba sposób organizacji pielgrzymek. Jakieś 15 lat temu byłam na pielgrzymce Warszawa-Częstochowa. Koleżanka zaproponowała, więc poszłam z ciekawości. Pielgrzymi to straszni "śmieciarze". Tak jak grubella mam historię o podpaskach (chociaż tej z wazonem nie pobiję ) - widziałam jak dziewczyny zmieniały podpaski w lesie, a te zużyte zostawiały pod drzewami.

Rozumiem, że ludziom może przeszkadzać hałas i fałsze. Też bym nie chciała, żeby pod moimi oknami coś dudniło i zakłócało mój spokój. Nie podoba mi się również to, że pielgrzymka zajmuje tyle miejsca, że samochody nie mogą swobodnie jeździć. Panuje ogólny paraliż i syf a chyba nikt się nie kwapi, żeby coś z tym zrobić. Nie wierzę, że się nie da zorganizować ruchu tak, żeby każdy miał dla siebie kawałek ulicy.
Śmiecenie wnerwia mnie jak mało co, więc jestem negatywnie nastawiona do pielgrzymów. Może coś się zmieniło i ktoś od razu te śmieci sprząta, ale za czasów "mojej" pielgrzymki po przejściu kolumny zostawał jeden wielki śmietnik, a osób sprzątających nie widziałam.

Zatem pozostaje mi się jedynie cieszyć, że pielgrzymi tylko przechodzą moją ulicą, bez postojów. Pozostało jedynie sporo papierów po kanapkach, kilka torebek po chipsach i butelki po napojach. Tudzież zwiniętych chusteczek higienicznych. Posprzątają zapewne służby miejskie, jak zawsze

[grubella]

Napisane przez Mijanou

Zatem pozostaje mi się jedynie cieszyć, że pielgrzymi tylko przechodzą moją ulicą, bez postojów. Pozostało jedynie sporo papierów po kanapkach, kilka torebek po chipsach i butelki po napojach. Tudzież zwiniętych chusteczek higienicznych. Posprzątają zapewne służby miejskie, jak zawsze

Tak, ciesz się , że nie mieszkasz na trasie przemarszu i nie masz w pobliżu lasu gdzie pielgrzymi odpoczywali, biesiadowali itp.

[201607110949]

Napisane przez grubella

Tak, ciesz się , że nie mieszkasz na trasie przemarszu i nie masz w pobliżu lasu gdzie pielgrzymi odpoczywali, biesiadowali itp.

pielgrzymi - ósma plaga egipska

[karuta]

Serio, nie wiem jakie Wy te pielgrzymki widzicie skoro wszystko w takich czarnych barwach. W mojej miejscowości pielgrzymi zatrzymują się na śniadanie i mszę w kościele. Śniadanie jest zorganizowane przy plebanii, wszyscy w jednym miejscu, wiadomo później po nich sprząta kościelny czy kto tam jest odpowiedzialny za porządek przy kościele.
Nie ukrywam, że sama też byłam 4 razy na pielgrzymce no i z mojej strony to wygląda tak, że przed 6 rano ZAWSZE szliśmy w ciszy. Na postojach owszem zostawały śmieci przy drogach, ale po przejściu całej kolumny jechał samochód i zbierał wszystkie śmieci. Szliśmy tylko prawą stroną ulicy (trudno, żeby grupa 100-osobowa zajmowała jedynie chodnik), zawsze porządkowi wymagali, aby lewa strona była wolna i puszczali samochody. Wiadomo, że trasa pielgrzymki ustalana jest przez mniejsze miejscowości, dlatego zazwyczaj jest ona kilkadziesiąt kilometrów dłuższa niż przejechana taka sama trasa samochodem. No ale chcąc nie chcąc czasami musimy przejść przez większe miasto i myślę, że tacy mieszkańcy raz na rok mogą to przeżyć i korona im z głowy nie spadnie. Co do ludzi, którzy nas przyjmowali zawsze byli mega serdeczni, mili i w ogóle zawsze byłam w szoku, że chce im się robić tony kanapek albo gotować hektolitry zupy dla pielgrzymów. Przecież oni z tego nic nie mają.
No i najlepsze co do tego, że niektórzy idą na pielgrzymkę żeby uprawiać seks. Zawsze bawi mnie to kiedy słyszę taki tekst. Nigdy nie uprawiałam seksu na pielgrzymce, a trzy razy byłam na niej z chłopakiem Najczęściej mówią to osoby, które nic nie mogą udowodnić, nigdy w życiu nie były nie pielgrzymce usłyszeli to pięć lat temu od jakiejś tam osoby i tak właśnie rozpowszechniają się plotki. Komuś kiedyś zdarzyło się, że ktoś uprawiał seks na pielgrzymce - wszyscy pielgrzymi idą nie pielgrzymkę, żeby poruchać! Jakiś ksiądz gdzieś zgwałcił dziecko - wszyscy księża to pedofile! A jak małolaci jeżdżą na wakacje, żeby się bzykać pod namiotami to nikt nic nie mówi, a jak po świecie chodzi miliony pedofilii to też cisza. Po prostu jak jakiś występek zdarza się osobie, która powinna świecić przykładem, a choćby to była sytuacja nie wiem jak rzadka to już ludzie w tej samej sekundzie przylepiają łatkę.
A co do mieszkańców Częstochowy. No trudno. Mieszkają w takim a nie innym miejscu. Nie ich wina, że jest to jedno z najważniejszych miejsc kultu w Polsce. To tak jakby mieszkańcy Watykanu narzekali, że u nich żyje papież i CODZIENNIE (a nie raz w roku) są tłumy ludzi na placu św. Piotra.

[201605161006]

Napisane przez Kretka666

Ja widze, bo po co mam tracic godzine czasu na stanie i nic nie robienie?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No jeśli jest nauczycielem i musi pilnować dzieci to chyba w tym kościele powinien postać, albo np. żeby zwiedzać kościół jako dzieło architektoniczne.

---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ----------

Napisane przez karuta

Na postojach owszem zostawały śmieci przy drogach, ale po przejściu całej kolumny jechał samochód i zbierał wszystkie śmieci.

Co z tego że zbierał, już sam fakt, że ludzie sobie wyrzucali na ziemię itd. świadczy o ich prostactwie i buractwie.

[almondfairy]

Napisane przez takasobie93

Co z tego że zbierał, już sam fakt, że ludzie sobie wyrzucali na ziemię itd. świadczy o ich prostactwie i buractwie.

to akurat nie jest cechą wyłącznie pielgrzymek. jak wyglądają place po koncertach, meczach itp? wszędzie znajdą się 'buraki', które po sobie posprzątać nie potrafią.

[201605161006]

Dlatego napisałam ludzie, a nie pielgrzymkowicze.

[karuta]

Napisane przez takasobie93

Co z tego że zbierał, już sam fakt, że ludzie sobie wyrzucali na ziemię itd. świadczy o ich prostactwie i buractwie.

To co sugerujesz? Że ludzie mają jeszcze śmieci dopychać do swoich plecaków i nieść je przez cały dzień 30km, żeby gdzieś wyrzucić do kosza? Bo na takich wioskach gdzie się pielgrzymka zatrzymuje nie uświadczysz publicznego kosza na śmieci. Jaki widzisz w tym problem, że ludzie zostawiają reklamówki ze śmieciami przy drogach a służby za to odpowiedzialne jeżdżą i zbierają?

[201607110949]

Napisane przez karuta

Komuś kiedyś zdarzyło się, że ktoś uprawiał seks na pielgrzymce - wszyscy pielgrzymi idą nie pielgrzymkę, żeby poruchać! Jakiś ksiądz gdzieś zgwałcił dziecko - wszyscy księża to pedofile!

Nie zaperzaj się tak. Nikt tu czegoś takiego nie napisał, nikt. Niemniej jednak, na pewno trochę takich przypadków jest i to nie jednostkowych. Tobie się nie zdarza bo żyjesz zgodnie z nakazami KK, jednak chcę Ci uświadomić, że jesteś w mniejszości. Kościoły są pełne ludzi żyjących po swojemu, tacy też na pielgrzymkę chodzą - ot, chęć przeżycia przygody albo uwolnienia się spod kurateli restrykcyjnych rodziców. Pielgrzymi to nie jest uduchowiony monolit z oczami zwróconymi ku niebu.

[_vixen_]

karuta, bronisz tych pielgrzymek jak niepodległości, nie wierze, ze jakby Cie nie bylo stac na lepsze wakacje, to byś nie wolała tyleczka grzać na Kanarach niz sie pocić na asfalcie i śmiecić przy drogach.

[abdomen robotnika syfona]

Napisane przez karuta

To co sugerujesz? Że ludzie mają jeszcze śmieci dopychać do swoich plecaków i nieść je przez cały dzień 30km, żeby gdzieś wyrzucić do kosza? Bo na takich wioskach gdzie się pielgrzymka zatrzymuje nie uświadczysz publicznego kosza na śmieci. Jaki widzisz w tym problem, że ludzie zostawiają reklamówki ze śmieciami przy drogach a służby za to odpowiedzialne jeżdżą i zbierają?

Jeśli to jest tak zorganizowane, że na miejscu postoju ludzie zostawiają swoje śmieci w konkretnym miejscu, a zaraz po opuszczeniu tego miejsca przez pielgrzymów śmieci są wywożone, to taki pomysł mi się bardzo podoba. Ale buractwo objawia się podczas gdy pielgrzymka się przemieszcza, a ludzie w międzyczasie pozbywają się śmieci rzucając je do lasu, komuś na pole albo do rowu. Ja nosiłam swoje śmieci w plecaku. Wbrew pozorom nie jest tego tak dużo, żeby nie można było donieść do jakiegoś śmietnika. U mnie to była na przykład puszka po konserwie, siatka po chlebie, papierek po batoniku i butelka po wodzie. Nie wiem co Wy w tych plecakach nosicie, że nie macie miejsca. Bagaże przecież wożą samochody, a człowiek bierze tylko to co mu jest potrzebne aby przeżyć dzień. Na przykład jedzenie, kubek żeby móc pod kościołem nabrać sobie picia. Nie trzeba nawet gór jedzenia nosić bo na postojach dobrzy ludzie częstują kanapkami, owocami, napojami. Chyba, że czasy się zmieniły i teraz wygląda to inaczej (ja piszę o pielgrzymce sprzed 15 lat, więc jak coś się nie zgadza to proszę o aktualizację ).

A co do sekszenia się po kątach - ja nie spotkałam osoby, która by szła na pielgrzymkę w tym celu. Ale spotkałam osoby, które (tak jak pisze SALIX) otwarcie przyznawały, że pielgrzymka to czas "wolności", spędzony bez nadzoru rodziców.

karuta - może Ty trafiłaś na kulturalną grupę, dlatego trudno Ci uwierzyć, że na pielgrzymkę chodzi również "bydło".

[dominikmeller25]

Napisane przez _vixen_

Ja nie zapomnę wątku na wizażu o pielgrzymce do Częstochowy jak jakas nawiedzona pisała jak to w burze szli, bo Bóg ich ochroni przez piorunami. Nie dalo się przetłumaczyć, ze juz nawet dzieci uczy się, ze w burze się nie chodzi, ksiądz kierownik czy jakos tak wiedział lepiej. Ciekawe ilu podobnie nierozgarnietych osobników bierze w tym udział.

a potem taki geniusz podczas burzy stanie pod drzewem bo przecież go Bóg ochroni.

a co do śmiecenia to ja bym nie porównywał koncertów z pielgrzymkami, dlaczego? po koncertach na miejsce wpadają ekipy sprzątające więc szybko jest to ogarnięte i przy okazji te śmieci nikomu wtedy aż tak nie zawadzają, zaś śmieci pozostawione przez pielgrzymkę na drodze już przeszkadzają i tych ekipy sprzątające szybko nie sprzątną.

pielgrzymki mnie aż tak nie wkurzają bo nie mam z nimi styczności, za to mam niemiłe przeżycia z rodzinką Radia Maryja która co roku blokuje moją ulicę która musi być zamknięta a za oknem tylko słyszy pieśni, kazania polityczne itd a gdy chodziłem do LO przy kościele gdzie rodzinka miała wyprawiane msze urodzinowe radia to odzywki gorsze niż w podrzędnej melinie, niby pod kościołem babki i dziadki stały ale kur..ami rzucać musiały.

co do samych pielgrzymek to idą w wierze, a co się dzieje nocami to już bardziej Woodstockiem zalatuje

Napisane przez takasobie93

Sprowadźcie Emie pod dom z 60 turystów, śmiecących, wyzywających, głośnych i robiących to co ją wkurza, ciekawe, czy się wyprowadzi .

Ja nie rozumiem tego toku myślenia. Zamiast zaprowadzić porządek z pielgrzymami to mają się wyprowadzać? . Po prostu powinno być to inaczej zorganizowane, zakaz śmiecenia itd. i tyle, a nie że mieszkańcy mają się wynosić.

dla mnie to jakieś chore myślenie, dlaczego człowiek który kupił mieszkanie ma się wyprowadzić aby mieć spokój, choć to przybysze powinni zmienić miejsce marszu tak aby innym nie przeszkadzać, czy jak w pobliżu Twojego domu Ema urządzę sobie imprezę to się wyprowadzisz czy będziesz robiła wszystko aby moją domówkę zakończyć?
no chyba że jesteś tak majętna że Ciebie stać na zmienianie mieszkań pod kolor skarpet, ale ludzie nie po to kupują mieszkania aby ktoś pod ich oknem urządzał sobie głośne przemarsze, rozumiem przemarsz w normalnych warunkach czyli w naturalnych warunkach a nie że mają głośniki itd aby ich cała ulica słyszała że oto idą chrześcijanie.

Napisane przez pati0090

a skąd ty możesz to wiedzieć przepraszam bardzo
obsługa turystyczna [czyli hotel] koło jasnej góry jest kleru. Mają swoje bazy noclegowe, które prowadzą zakonnice. Oni nie chodzą do zwykłych hoteli tylko siedzą tam.
Sklepy koło samej Jasnej Góry też należą do kleru więc gdzie kasa idzie. Do kieszeni księży i tyle w temacie.
Moja ciocia ma sklep w alejach i uwierz mi wcale jej się obroty nie zwiększają przez pielgrzymów bo oni siedzą przeważnie koło Jasnej Góry. Kościół bardzo na nich zarabia ale miasto w ogóle. Mamy tylko syf po ich przejściu

przecież taka jest ideal pielgrzymek, mają przynosić dochód klerowi, tak robiono zawsze. ludzie idą na pielgrzymkę i siedzą w pobliżu sanktuariów, a tamte miejsca są obsadzone przez stoiska związane z klerem bądź prywatne osoby które płacą klerowi za możliwość handlu.
kler tam na wszystkim zarabia, oczywiście oficjalnie zyski niby są na renowacje itd a w rzeczywistości i tak państwo na to wszystko wykłada duże pieniądze.

[almondfairy]

Napisane przez _vixen_

karuta, bronisz tych pielgrzymek jak niepodległości, nie wierze, ze jakby Cie nie bylo stac na lepsze wakacje, to byś nie wolała tyleczka grzać na Kanarach niz sie pocić na asfalcie i śmiecić przy drogach.

Serio?
Uważasz, że poszła, bo nie mogła pojechać na Karaiby?
Można wiele rzeczy powiedzieć o pielgrzymach, ale nie popadajmy w przesadę. Jedni idą pobzykać, inni się pomodlić. Serio nie ma innych możliwości spędzenia wakacji niż Karaiby albo pielgrzymka?

[201607121236]

Napisane przez karuta

To co sugerujesz? Że ludzie mają jeszcze śmieci dopychać do swoich plecaków i nieść je przez cały dzień 30km, żeby gdzieś wyrzucić do kosza? Bo na takich wioskach gdzie się pielgrzymka zatrzymuje nie uświadczysz publicznego kosza na śmieci. Jaki widzisz w tym problem, że ludzie zostawiają reklamówki ze śmieciami przy drogach a służby za to odpowiedzialne jeżdżą i zbierają?

Nie łaska zabrać śmieci ze sobą? czy to takie ciężkie, że rączki urywa?

[abdomen robotnika syfona]

Napisane przez _vixen_

karuta, bronisz tych pielgrzymek jak niepodległości, nie wierze, ze jakby Cie nie bylo stac na lepsze wakacje, to byś nie wolała tyleczka grzać na Kanarach niz sie pocić na asfalcie i śmiecić przy drogach.

Na pielgrzymce spotkałam ludzi, którzy chodzili na nią od lat i dla nich to był bardzo fajnie spędzony czas. Ludzie mają różne upodobania. Nie każdy marzy o wakacjach zagranicą i pływaniu na bananie.

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Napisane przez almondfairy

Serio?
Uważasz, że poszła, bo nie mogła pojechać na Karaiby?
Można wiele rzeczy powiedzieć o pielgrzymach, ale nie popadajmy w przesadę. Jedni idą pobzykać, inni się pomodlić. Serio nie ma innych możliwości spędzenia wakacji niż Karaiby albo pielgrzymka?

No właśnie.
Dla niektórych pielgrzymka to przeżycie duchowe, mogą się pomodlić w dużej grupie swoich braci i sióstr, a to im daje więcej szczęścia niż zagraniczne wycieczki.