Praca w korporacji- zarobki, staż, problemy...

[agata8989]

tak, dlatego wybór jest tak trudny - jednak skłaniam się w kierunku wyboru pracy w Oddziale, wiem, że będzie ciężko, ale nie mogę siedzieć w obecnej pracy, w której zatrzymałam się w miejscu i nie mam w niej nawet umowy o pracę...a jeśli chodzi o pracę w korpo - siedzenie przez 8 godzin nad rubrykami i sprawdzanie błędów w fakturach trochę mnie przeraża

[userrr]

w oddziale będzie umowa o prace ?

[agata8989]

w banku chcą dać umowę na 6,5 miesiąca, w korpo na 3 miesięczny okres próbny, masakra dalej się miotam a mam czas do jutra, boję się, że wylecę wcześniej za brak planów...w korpo raczej bym została

[userrr]

może zapytaj wróżke jak będzie jakiś program tv ezoteryczny w nocy...

[izmuni]

Witam
Właśnie jestem na 1 roku studiów drugiego stopnia i stwierdziłam, że czas najwyższy znaleźć sobie pracę. I właśnie tutaj pojawiają się moje pytania i dylematy. Mieszkam w mieście wojewódzkim gdzie można znaleźć zarówno trochę ofert pracy, ale też konkurencja jest niemała. Aplikowałam już kilka miejsc, ale jak na ten moment wszystko kończyło się najwyżej na wstępnej rozmowie przez telefon. Wiem, że szukanie pracy to nie jest prosta rzecz i mało komu udaje się ją od razy znaleźć, ale powoli zaczynam się zastanawiać czy mam jakieś szanse -> praca zgodna z moim wykształceniem wszędzie wołają o doświadczenie minimum rok, albo praca po znajomości, których niestety nie mam. Niedawno(można powiedzieć, ze rychło w czas) doszłam do wniosku, że administracja którą studiuję nie jest do końca tym co chcę robić i chyba ciągnie mnie w kierunku finansów.
I tu właśnie mam dylemat czy brać się za drugi kierunek studiów czy liczyć(czyli, że szanse są ciut większe niż ten 1%) na to, że uda mi się znaleźć pracę w branży bez takiego wykształcenia.
Inna sprawą jest to, że liczę że pomimo braku takiego wykształcenia udałoby mi się jednak zaczepić w jakiejś korporacji, na niskim bo niskim stanowisku i tam sie trochę poduczyć i może awansować. Czy to jest dobry tok myślenia?
Wiem, że o korporacjach krąży dużo miejskich legend typu praca od świtu do zmierzchu, ale to chyba nie jest do końca prawda.
Jeśli byłyby tu jakieś osoby, które pracują w korporacjach i mogłyby coś mi poradzić to byłabym bardzo wdzięczna.

[Hipnagogia]

Nie bierz drugiego kierunku, po prawie każdym szukanie pracy wygląda tak samo więc tylko odłożysz to w czasie. Ucz się czegoś, polecam ćwiczyć excela i angielski, bez tego ani rusz
Na początku szukaj raczej praktyk lub staży, bez nich małe szanse są na to że ktoś od razu da Ci etat

[agataa95]

U mnie na studiach jest parę osób, które pracują w korporacjach. Od rana do wieczora pracować nie trzeba, ale w pracy jest ciągły wyścig szczurów, więc nie każdy się do tego nadaje i chce tak pracować. Przy rekrutacji do korporacji o wiele ważniejsza niż kierunek studiów jest bardzo dobra znajomość przynajmniej angielskiego. I w takich korporacjach pracują nawet osoby po psychologii.

[Flower28]

Ja pracuję w dużej firmie zagranicznej, chyba można ja nazwać korporacją i jest naprawdę w porządku. Dużo zależy od tego, jaki trafi ci się bezpośredni przełożony, ale u mnie jest naprawdę fajny zespół i właściwie nie ma nadgodzin. Ja za to słyszałam sporo złych historii o małych polskich firemkach, które często nie chcą płacić za nadgodziny albo w ogóle zalegają z pensją, więc w sumie polecałabym korporację, szczególnie na początek, bo tam chętniej przyjmują pracowników bez doświadczenia na stanowiska "młodszych specjalistów".

Jeśli nie możesz znaleźć pracy, to lepiej poszukaj praktyk albo stażu. Teraz pracodawcy coraz bardziej patrzą na doświadczenie i mało kto zatrudni kogoś, kto nie był wcześniej nawet na stażu. Drugi kierunek to IMO bardzo zły pomysł, pełno osób skończyło 2 kierunki i nie może znaleźć pracy, bo nie ma żadnego doświadczenia.

[izmuni]

Wiem, że języki są ważne i akurat to nawet jest dla mnie na plus bo angielski znam na C1 niemiecki jest ciut zardzewiały bo nie używałam go trochę ale też nie mam z nim problemu z excelem zresztą też.
No właśnie szukałam stażu albo praktyk, ale jest tego jak na lekarstwo
Dlatego myślałam w uderzenie w jakieś juniorskie stanowiska, może by się udało...
Drugi kierunek mi przyjaciółka doradza, ale znowu przez min rok bym nic nie robiła bo dużo zajęć. O tym to ewentualnie myślałam, że jeśli znajdę pracę to może zaocznie.

[Hipnagogia]

Napisane przez izmuni

Drugi kierunek mi przyjaciółka doradza, ale znowu przez min rok bym nic nie robiła bo dużo zajęć. O tym to ewentualnie myślałam, że jeśli znajdę pracę to może zaocznie.

Jaki kierunek bierzesz pod uwagę?

[nelciak]

Napisane przez izmuni

Wiem, że o korporacjach krąży dużo miejskich legend typu praca od świtu do zmierzchu, ale to chyba nie jest do końca prawda.

To nie są legendy.
Ale praca od świtu do zmierzchu może cię też spotkać u prywaciarza, w szkole, w urzędzie, no wszędzie prawie.

[SylwiaKaja]

Ja w moim miejscu pracy słyszałam ostatnio o osobie, która z pracy wychodziła o 3, a dośc często słysze o osobach, które przychodzą na 5, a pracuję w sądzie. Jednak chyba najwieksze wykorzystywanie pracowników zdarza się w małych firmach. Więkzośc korporacji ma swoje programy praktyk, które ruszają o jakejś konkrentej porze roku.

[izmuni]

Myślałam o ekonomii/finansach i rachunkowości/rachunkowości i controllingu.
Wiem, że wszędzie może się zdarzyć, ale np w czasie wstępnej rozmowy kwalifikacyjnej z jednej strony dowiedziałam się, że praca od 8 do 16 czyli ok, ale jak zostałam zapytana o to czy zamierzam kontynuować studia i powiedziałam, że tak i w przyszłym roku mam tylko jedne zajęcia które będą późnym wieczorem to nagle zaczęto kręcić na mnie nosem
Ale będę próbować, może coś się uda znaleźć

[Leseratte93]

Ja bym aplikowała do korporacji na stanowisko juniorskie i podszlifowała języki obce zamiast brać się za kolejny kierunek.

Moi znajomi (filolodzy!) pracują jako księgowi bez studiów FiR

[nelciak]

Napisane przez Leseratte93

Ja bym aplikowała do korporacji na stanowisko juniorskie i podszlifowała języki obce zamiast brać się za kolejny kierunek.

Moi znajomi (filolodzy!) pracują jako księgowi bez studiów FiR

A robią coś innego niż klepanie faktur?

[Leseratte93]

Napisane przez nelciak

A robią coś innego niż klepanie faktur?

Szczerze mówiąc nie znam zakresu obowiązków dżunior akałtantów

[amator34]

Drugi kierunek to kiepski pomysł, wypadniesz z obiegu i będziesz mieć ogromny problem ze znalezieniem dobrej pracy. Na Twoim miejscu zdecydowałabym się póki co na staże i praktyki, wzbogacisz sobie dzięki nim CV

[Tutli]

W tej chwili kolejne studia to droga donikąd. Znajdź pracę i jeśli ciągnie Cię do finansów zrób podyplomówkę. Opowieści o korporacjach to dla mnie jakieś urban legend, pracuję w trzeciej korporacji, większość moich znajomych pracuje w korpo i naprawdę nikt nie siedzi tam zwykle więcej, niż 8 h. Naucz się świetnie Excela, bo po studiach zwykle ludziom się wydaje, że dobrze go znają, tylko że jakoś ta znajomość nie pozwala na płynną pracę.

Napisane przez izmuni

Witam
Właśnie jestem na 1 roku studiów drugiego stopnia i stwierdziłam, że czas najwyższy znaleźć sobie pracę. I właśnie tutaj pojawiają się moje pytania i dylematy. Mieszkam w mieście wojewódzkim gdzie można znaleźć zarówno trochę ofert pracy, ale też konkurencja jest niemała. Aplikowałam już kilka miejsc, ale jak na ten moment wszystko kończyło się najwyżej na wstępnej rozmowie przez telefon. Wiem, że szukanie pracy to nie jest prosta rzecz i mało komu udaje się ją od razy znaleźć, ale powoli zaczynam się zastanawiać czy mam jakieś szanse -> praca zgodna z moim wykształceniem wszędzie wołają o doświadczenie minimum rok, albo praca po znajomości, których niestety nie mam. Niedawno(można powiedzieć, ze rychło w czas) doszłam do wniosku, że administracja którą studiuję nie jest do końca tym co chcę robić i chyba ciągnie mnie w kierunku finansów.
I tu właśnie mam dylemat czy brać się za drugi kierunek studiów czy liczyć(czyli, że szanse są ciut większe niż ten 1%) na to, że uda mi się znaleźć pracę w branży bez takiego wykształcenia.
Inna sprawą jest to, że liczę że pomimo braku takiego wykształcenia udałoby mi się jednak zaczepić w jakiejś korporacji, na niskim bo niskim stanowisku i tam sie trochę poduczyć i może awansować. Czy to jest dobry tok myślenia?
Wiem, że o korporacjach krąży dużo miejskich legend typu praca od świtu do zmierzchu, ale to chyba nie jest do końca prawda.
Jeśli byłyby tu jakieś osoby, które pracują w korporacjach i mogłyby coś mi poradzić to byłabym bardzo wdzięczna.

[izmuni]

Dziękuję za odpowiedzi
Tak, ciągnie mnie i będę szukała aż czegoś nie znajdę...albo skończą się opcje
Co do Excela to geniuszem nie jestem ale nie mam też wiedzy tylko ze studiów bp to by się ograniczyło do zrobienia wykresu i policzenia średniej arytmetycznej byłam w LO na profilu mat-inf i nawet jeśli czegoś nie umiem to akurat w tej dziedzinie szybko to podłapie.
I jeśli ktoś byłby zorientowany w temacie to na jakie mniej więcej zarobki można liczyć? Wiem że to pytanie jak do wróżenia z kryształowej kuli ale zaryzykuje

[Tutli]

Napisane przez izmuni

I jeśli ktoś byłby zorientowany w temacie to na jakie mniej więcej zarobki można liczyć? Wiem że to pytanie jak do wróżenia z kryształowej kuli ale zaryzykuje

Zakładamy, że to faktycznie korporacja i stanowisko entry? Między 2500-3500 brutto plus premie/bonusy pracownicze, np. dodatki na obiady, świąteczne dodatki.

[WiktoriaD]

Drugi kierunek to rzeczywiście strata czasu. Mówisz, że interesujesz się finansami, jednak jest to bardzo szeroka dziedzina wiedzy. Pomyśl, co interesuje Cię w finansach. Dajmy na to interesuje Cię księgowość - przerób wtedy jakikolwiek podręcznik do rachunkowości i uderzaj do biur rachunkowych na staże oraz szukaj ofert pracy dla młodszych księgowych (nie wiem, czemu niektórzy czepiają się tu księgowości jako "klepania faktur", może nie jest to jedna wielka przygoda, ale to bezpieczna i bardzo odpowiedzialna praca, na którą zawsze jest spory popyt. Oczywiście nie twierdzę, że Ciebie to zainteresuje lub nie, podaję jako przykład ).
Jeśli nie wiesz, od czego znajdź w internecie Przewodnik "Kariera w Finansach i Bankowość" (pierwszy wynik wyszukiwania w google jak to wpiszesz ) i przejrzyj wszystkie działy i spróbuj określić, czego chciałabyś spróbować, a potem pomyśl i popytaj, czego musisz się nauczyć i jakich ofert szukać.

[Flower28]

I nie odrzucaj z góry korporacji, bo może być zła atmosfera albo nadgodziny. Jeśli rzeczywiście będzie bardzo źle, zawsze możesz zrezygnować, ale na początek ważne, żebyś zdobyła jakiekolwiek doświadczenie.

[AshaL]

Ja na Twoim miejscu odpuściłabym sobie studia i poszła do tej korporacji pod warunkiem, że wyjdziesz z założenia, że to nie Ty jesteś dla korporacji a korporacja dla Ciebie. Czyli wycisnąć z korporacji tyle profitów ile się tylko da (chodzi mi o doświadczenie zawodowe). Później będzie łatwiej znaleźć lepszą pracę, chociaż i w tej korporacji może nie być najgorzej.

[Apelly]

Napisane przez Tutli

Zakładamy, że to faktycznie korporacja i stanowisko entry? Między 2500-3500 brutto plus premie/bonusy pracownicze, np. dodatki na obiady, świąteczne dodatki.

Odnosząc się do stawek, to zastanawiam się, co się stało, że nagle tak spadły? Czytałam wypowiedzi kilka lat wstecz osób pracujących na takich stanowiskach i tam wtedy kwoty oscylowały pomiędzy 3000 a 4000 zł brutto, praktyki też były lepiej opłacane.

[malpkajuja]

szczerze mowiac bez doswiadczenia to lipa i to powinien byc Twoj priorytet aby je zdobyc. z kolei jesli na prawde chcesz pracowac w finansach to akurat to jest dziedzina w ktorej bez wyksztalcenia tez ciezko wiesz ja znam osoby, ktore robily dwa kierunki i pracowaly

[Leseratte93]

A ja uwielbiam baśnie z zza siedmiu mórz o pracujących dwukierunkowcach Chyba, że mieli naprawdę lajtowych wykładowców albo kierunki mało wymagające.

[Tutli]

Napisane przez Apelly

Odnosząc się do stawek, to zastanawiam się, co się stało, że nagle tak spadły? Czytałam wypowiedzi kilka lat wstecz osób pracujących na takich stanowiskach i tam wtedy kwoty oscylowały pomiędzy 3000 a 4000 zł brutto, praktyki też były lepiej opłacane.

Nie bardzo chce mi się w to wierzyć, żeby ktoś płacił za praktyki w Polsce +3000 zł. Owszem, zdarzają się dziwne korpo z nadmiarem gotówki płacące na 9-miesięcznych programach trainee ok. 5000 zł., ale do tej pory spotkałam się z jedną taką firmą (a miałam wgląd do wielu raportów płacowych korporacji ), więc to totalny wyjątek. Duże stawki są w McKinsey, pewnie podobne a ATK ale to nadal zupełny wyjątek, bo bardzo ciężko tam trafić a po drugie praca tam nijak nie przypomina pracy biurowej i w sumie stawka godzinowa wtedy nie wychodzi wcale super. W BIG 4 wysokich stawek nie ma, większość korporacji za pierwszą pracę ustala właśnie takie widełki, jakie podałam. W sumie jeśli kwota za entry spadła w ostatnich latach to by mnie nie zdziwiło, w końcu absolwentów przybywa szybciej, niż stanowisk i to, niestety, absolwentów z coraz mniejszą wiedzą po studiach.

[Takion94]

Koleżanka pracuje w korporacji międzynarodowej i tak jak kto wyżej napisał musisz znać języki, bo rozmowę masz nie tylko w język polskim, ale także w obcym języku(przynajmniej w większości korporacji tak jest). Ogólnie koleżanka sobie chwali podobno w firmie w której pracuje trzeba bardzo się postarać żeby wylecieć. Pracowała z nią jedna dziewczyna, która kompletnie nic nie ogarniała, wszystko robiła źle, ciągle wszyscy musieli po niej poprawiać i wyleciała dopiero po 5 miesiącach, ba przez rozwiązaniem umowy otrzymała umowę o pracę. Koleżanka pracuje 8-16, ale prace zaczyna się dopiero o 10-18, ale można przyjść dwie godziny wcześniej i się poobijać, bo dopiero o 10 jest robota, ale roboty bądź co bądź jest tam sporo ona akurat ma z językiem niewiele wspólnego czasami zadzwoni ktoś do niej i musi się z nim jakoś porozumieć albo raz na jakiś czas musi napisać do kogoś mejla w obcym języku.

[izmuni]

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi
Aplikowałam ja "kilka" stanowisk i teraz czekam na odpowiedź
Wiem, że w teorii dałoby się studiować i 3 kierunki i mieć wystarczająco dużo czasu na pracę(mam taką koleżankę), ale to wszystko zależy od kierunków studiów.
Jak napisałam jeśli uda mi się znaleźć pracę to na 99% pójdę na studia zaoczne bo prędzej pogodzę to z pracą niż studia na uczelni ekonomicznej gdzie niestety zajęcia są obowiązkowe i mega ciężko dostać ios.
Co do płacy to pytałam ze względu na ewentualną rozmowę kwalifikacyjną, bo wiem, że może się pojawić pytanie "ile pani chciałaby zarabiać?"
Teraz mam tylko nadzieję, że telefon zadzwoni

[Chibiusa]

Hej, zapytam w tym wątku, bo wspominałyście o dobrej znajomości Excela do pracy - mogłybyście napisać jakie konkretnie zagadnienia z programu należy umieć, są potrzebne w pracy lub sprawdzali u was na rozmowie kwalifikacyjnej?
Na studiach często używam Excela, ale jest to głównie wpisywanie różnych funkcji do liczenia lub robienie wykresów. Chodzi mi o podstawowe rzeczy, które należy umieć, których wymaga pracodawca i by móc wpisać z czystym sumieniem znajomość Excela w CV.