Nasza waga oszalała - ponad 100 kg pokazała -> CZĘŚĆ III

[88agnik]

Pokonałam pizzę a raczej chęć na nią i się nie dałam jestem z siebie dumna
Kurcze mój synek od września trenuje karate i tam rodzice też mogą trenować w ramach programu aktywni razem i mój pierworodny chce, żebym ćwiczyła z nim... Podobają mi się te zajęcia ale moja kondycja i ogólna sprawność fizyczna a także tusza jakoś mnie od tego odciągają

[pysiamn]

Napisane przez 88agnik

Pokonałam pizzę a raczej chęć na nią i się nie dałam jestem z siebie dumna

BRAWO

Kurcze mój synek od września trenuje karate i tam rodzice też mogą trenować w ramach programu aktywni razem i mój pierworodny chce, żebym ćwiczyła z nim... Podobają mi się te zajęcia ale moja kondycja i ogólna sprawność fizyczna a także tusza jakoś mnie od tego odciągają

hehehe mój syn też od września trenuje KARATE ..ale ja tylko w roli obserwatora występuje

[88agnik]

Napisane przez pysiamn

BRAWO


hehehe mój syn też od września trenuje KARATE ..ale ja tylko w roli obserwatora występuje

Ja na razie tez tylko obserwuje, ale maly chce zwbym trenowala jak inni rodzice(oczywiscie nie wszyscy) troche mi przykro jak mu odmawiam... Teraz mam jeszcze wieksza motywacje, zeby schudnac i moc bardziej efektywnie apedzac z nim czas.

[pysiamn]

Napisane przez 88agnik

Ja na razie tez tylko obserwuje, ale maly chce zwbym trenowala jak inni rodzice(oczywiscie nie wszyscy) troche mi przykro jak mu odmawiam... Teraz mam jeszcze wieksza motywacje, zeby schudnac i moc bardziej efektywnie apedzac z nim czas.

SUPER trzyamm kciuki


Ja właśnie wypiłąm przed chilą kubas gorącego cacao tak bardzo miałam smakaaaaaaaaaaaaaaaa


A moja córeczka ma zapalenie oskrzeli

[88agnik]

Napisane przez pysiamn

SUPER trzyamm kciuki


Ja właśnie wypiłąm przed chilą kubas gorącego cacao tak bardzo miałam smakaaaaaaaaaaaaaaaa


A moja córeczka ma zapalenie oskrzeli

Kakao nic strasznego

A ile curcia ma lat? Dużo zdrówka dla niej

[DudiBoy]

Ojciec w domu, mama w szpitalu. Jedno przyszło, drugie poszło. Śmieje się że jak mama wróci to teraz będzie moja kolej.

Na wadze nie stawałem już dawno. Jem nieregularnie i byle co.

[pysiamn]

agnik mój synek ma 7 lat a córeczka prawie 5 lat

Napisane przez DudiBoy

Ojciec w domu, mama w szpitalu. Jedno przyszło, drugie poszło. Śmieje się że jak mama wróci to teraz będzie moja kolej.

Nie kracz
Będzie dobrze

Na wadze nie stawałem już dawno. Jem nieregularnie i byle co.

Witam w klubie

************************* ******

U mnie córka nadal ma zapalenie oskrzeli mama w szpitalu bo zmienili jej lek i muszą obserwować a już bym chciała by była z nami bo czuję się lepiej ...
Do tego śmieciowe i nieregularne jedzenie i brak ćwiczeń sprawiło że waga wzrosła mi do 118kg

Ale jutro LISTOPAD walczę dalej kochane Nie poddam się tak łatwo

[DudiBoy]

Pysiamn zdrowia dla córeczki, ja będąc dzieckiem dwa razy w szpitalu leżałem na zapalenie oskrzeli bo nie mogłem oddychać, będzie dobrze to strasznie wygląda ale pamiętam że jak mnie przywieźli to i tak byłem najbardziej brojącym dzieckiem na sali ^^ Także się nie martw musi wyleżeć i będzie dobrze.
W dalszym ciągu trzymam też kciuki za Twoją mamę.
Patrz jaki paskudny czas, bliscy chorują to człowiek ani nie myśli o sobie.

No i nasze wyzwanie szlag trafiłi. Jutro się zważę ale cudów to się nie spodziewam, prędzej na plus :/

Ale dzisiaj zrobiłem leczo, żeby w końcu jakiś warzyw zjeść. Oczywiście ojcu nie pasowało bo "tyle tego nawaliłem" (3 kolorowe papryki, cukinia, cebula, pieczarki, pomidory z puszki), "przepraw jakiś dziwnych" (no cóż oni tylko kostki rosołowe i vegete znają a ja tylko zioła używam), "czosnku ostrego" (ta pół ząbka na wielki gar, sobie to bym ze trzy dał) no i oczywiście chorizo mu było za twarde i śmierdziało pleśnią
Koniec świata takim dziwnym ludziom dogodzić

[88agnik]

Dudi najważniejsze, że kucharzowi smakuje- jak nie chce to niech nie je. Taka moja zasada, jak komuś nie smakuje to ja dostępu do garów nie bronię
Życzę Wam wszystkim zdrówka i dużo wytrwałości.
Pysia mój starszy też ma zapalenie oskrzeli- w sumie to wyszło przypadkiem, bo poszłam po receptę na leki wziewne i pani go zbadała dla rutyny, bo jak już jesteśmy... Dobrze, że go ze sobą wzięłam, bo bym myślała, ze to jak zwykle alergia i mogłoby się skończyć w szpitalu

[pysiamn]

Dudi dzięki już lepiej zarówno u mamy jak i córci

Co do wazenia to u mnie 118 ehhhh

88agnik a jak u Was z zapaleniem oskrzeli lepiej już ?

[88agnik]

Trochę lepiej, ale teraz mały zaczyna pokasływać i boję się, że teraz on może mieć zapalenie...
Z dietką marnie- nie mam do tego głowy- jem kiedy mam czas i co akurat jest pod ręką nie patrząc czy mogę czy nie. Nawet się dziś nie ważyłam.

[pysiamn]

Napisane przez 88agnik

Trochę lepiej, ale teraz mały zaczyna pokasływać i boję się, że teraz on może mieć zapalenie...
Z dietką marnie- nie mam do tego głowy- jem kiedy mam czas i co akurat jest pod ręką nie patrząc czy mogę czy nie. Nawet się dziś nie ważyłam.

agnik u mnie tez z dietka lipa
moze od jutra

[ogolnie]

U mnie znowu zapalenie korzonków, wciąż wraca od kilku tygodni, cierpię
Czas zrzucić kilogramy.
TŻ zwolnili z pracy.

Powiem tak: zamiast lepiej jest coraz gorzej.

[DudiBoy]

U mnie tak samo, z pracy nici a matka już wróciła ze szpitala i dalej ryje mi psychikę. Kiedyś pójdę ukręcę sobie stryczek i przynajmiej pozbędę się z głowy tych wszystkich gorzkich słów.

[pluszowa misia]

witam was kochani ja sie tez malo odzywam bo jakos nie mam o czym dieta no coz tak sobie cwiczenia sa codziennie ale waga stoi pewnie powinnma i cieszyc sie z tego u nas tez jest nie zaciekawie od jakiegos czasu myslimy o drugim dziecku ale....zwyczajnie nas na to nie stac....jest mi przykro bo bardzo bysmy chcieli malenstwo w domu ale wiem ze bedzie nam ciezko w 4 z wyplaty meza a ja zarabiam tylko w lato...mieszkamy w takim popieprzonym miejscu ze praca tylko na sezon potem dowidzenia a dojazdy gdzies zwyczajnie sie nie oplacaja...caly czas o tym mysle maly pojdzie za rok do przedszkola pojde chyba do byle jakiej roboty zeby chociaz macierzynskie miec zaczynam sie martwic glowieni tym ze bedzie wielka roznica wieku miedzy dziecmi ale no coz trudno wazne chyba zeby bylo ich dwoje w swiecie kiedys jak na zabraknie miedzy mna a moim bratem jest 11 lat roznicy ale wiemy ze jest nas dwoje...przygnebia mnie ten kraj te warunki to ze ludzie nie moga spelniac sie jako rodzice bo wszytsko idzie w gore a pensje takie same maz pracuje juz 4 lata w firmie i iani grisza podwyzki nie dostal..przepraszam ze tak smece ale musialam sie jakos wygadac wyzalic...widze ze ostatnio nie bardzo wszytsy tutaj mamy zbyt dobry okres...

[Bella2212]

Napisane przez pluszowa misia

miedzy mna a moim bratem jest 11 lat roznicy ale wiemy ze jest nas dwoje...

Ja mam dwie młodsze siostry jedna jest 4 lata młodsza, a druga 17

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

Napisane przez pluszowa misia

u nas tez jest nie zaciekawie od jakiegos czasu myslimy o drugim dziecku ale....zwyczajnie nas na to nie stac....jest mi przykro bo bardzo bysmy chcieli malenstwo w domu ale wiem ze bedzie nam ciezko w 4 z wyplaty meza a ja zarabiam tylko w lato.... (...) przygnebia mnie ten kraj te warunki to ze ludzie nie moga spelniac sie jako rodzice bo wszytsko idzie w gore a pensje takie same maz pracuje juz 4 lata w firmie i iani grisza podwyzki nie dostal...

No to prawda... Niby tyle mówią o polityce pro rodzinnej ale nic z tego nie wynika. Strasznie to przygnębiające jak właśnie niektórzy chcą powiększyć rodzinę a zwyczajnie nie mogą, bo kraj takie warunki stwarza nieprzyjazne....
Ja już się zaczynam martwić jak to będzie jak skończę studia

[DudiBoy]

Ogarnia mnie poczucie bezradności i beznadzieji. Grubas szukający pracy- mam wrażenie że wszędzie podchodzą do mnie z dystansem.

[jolanteczka123]

Dudi i ja się teraz nie odezwać mimo braku parcia na komputer? Po Twoich słowach zwyczajnie się nie da. Nie będę mówiła weź się w garść. Tak naprawdę nie wiem co powiedzieć. Wiem jedno. Dasz radę. I wbij to sobie porządnie w głowę. Wierzę w Ciebie jak zwykle. Dobrze byłoby byś sie nie bał tego co nowe. Czasem warto przewartościować różne sprawy i zmienić całkowicie swoje życie. Wyjechać, zmienić środowisko, poszukać wszystko jedno jakiej pracy i odbijać się w górę. Żałuję, że swojego czasu tego nie zrobiłami skazałam siebie i dziecko na to na co skazałam...Zły los się ode mnie już odwrócił, ale wcześniej ciężko było.
Już się nie mądrzę. Ściskam Cię mocno.

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

I zapomnij o tym o czym w ostatnim poście napisałeś. Naprawdę nie warto.

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Miało być w poście przedostatnim.

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Jesień, krótki dzień nie nastrajają optymistycznie, ale warto żyć.

[88agnik]

Dzisiaj obudzilam sie z zamiarem niepoddabia sie pogodzie i wroceniem do dietki, moze dzis sie uda bo codziennie mam taki zamiar i nie wychodzi...

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

Pluszowa decyzja o dziecku zawsze jest ciezka- my tez chcielismy drugie jak sie bardziej ustatkujemy, a wyszlo jak wyszko w sumie to byla dla nas wieksza mobilizacja. Nie ukrywam bywa ciezko, ale nie zamienilabym tego halasu dzieciakow z rana jak sie gonia na nic innego.

[pluszowa misia]

agnik kochanie ja wiem ja tez bardzo bym tego chciala ale ja jestem osoba ktora jest bardzo podatna na rozne stresy i boje sie ze nie dalabymrady psychicznie wiecznie myslec czy moge cos kupic czy nie ja wiem ktos moze to potraktuje jak wymowke nie nie to jest zycie a ja chce zeby bylo tylko normlanie nie jakies luksusy nie wysjcia do restauracji tylko spokojne zycie skromne...ehhh ciezki temat im bardziej o nim mysle tym bardziej moje pragnienie malenstwa rosnie jak widze maluszki to mnie sciska...moj juz 4 lata skonczy w styczniu juz nie jest taki milusinski bo to wstyd heheheh jak mama daje buziaka

[Bella2212]

Ah, dziewczyny.... Aż miło poczytać to co piszecie bo już czułam, że jestem jakaś nienormalna :O
Ostatnio na innym wątku weszło na temat dzieci i wiele dziewczyn pisało że dzieci je przerażają, że wygodnie im się żyje tak jak teraz i nie chcą tego zmieniać, że mężowie i rodzina chyba się już pogodzili z tym że nie będzie potomka, że może są egoistkami ale zwariowałyby z dzieckiem, że jak się im "trafi" to od razu żłobek albo niania.... Jedna napisała nawet że zawsze jak spotykała dzieci to miała je ochotę rozsmarować na ścianie i wcale jej się nie zmieniło jak urodziła własne :O
Nie oceniam ich bo każdy ma prawo wybierać w życiu i nie każda kobieta musi chcieć mieć dziecko... Ale byłam zszokowana że jest ich aż tyle :O zaczęłam myśleć że to ze mną jest coś nie tak bo bardzo chcę dziecka, większej rodzinki, czasami trochę chaosu, trochę nieprzespanych nocy, poświęceń... Mam wrażenie że jeśli nie zostanę mamą to nie dowiem się kim naprawdę jestem w sensie :na ile mnie tak naprawdę stać.
Ale się nie odzywałam bo i tak by pewnie nie zrozumiały i jeszcze nazwały zacofaną....

[88agnik]

Bella one pewnie jeszcze bardzo młode były
U nas różnica wieku to 4,5 lat i na początku starszy mało rozumiał, ze dzidza się z nim nie pobawi w chowanego, albo, że mama musi teraz nakarmić i nie ma dla niego czasu... Szybko się jednak oswoił i teraz świata poza małym nie widzi- jak tylko wróci z przedszkola to mały go tuli i zaraz już się gonią. Wczoraj o 6.30rano wstali i bawili się w byka i torreadora mały oczywiście był bykiem, bo nie do końca rozumiał o co chodzi ale biegać biegał a starszy machał moją czerwoną bluzką i oboje mieli ubaw. Owszem zdarzają się zgrzyty jak mały coś popsuje(wieża z klocków) ale to normalne.
U nas teraz wprowadzili dodatkową kartę rodzina 3+(chodzi o ilość dzieci) i takie rodziny mają na terenie gminy spore zniżki, np. za godz. na basenie płacą 3,5zł razy 3 bo trójka dzieci to 10,50 a ja za moje pociechy zapłaciłabym 14zł po 7 na głowe, ale na szczęście mały ma jeszcze za darmo.
Ja zawsze marzyłam o dużej rodzinie- dwóch chłopców i jedna dziewczynka- taki mój ideał rodziny jeszcze sprzed ponad 10lat
Teraz inaczej na to patrzę, bo przez pryzmat pieniędzy, ale dwójka to chyba minimum i pewnie na nim poprzestanę

[Bella2212]

Napisane przez 88agnik

Bella one pewnie jeszcze bardzo młode były

Wiesz co, nie wydaje mi się. Nie wiem ile lat to dla ciebie młode :-P tam były dziewczyny około trzydziestki, niektóre trochę mniej. Niektóre nawet mają dziecko a piszą teksty o rozsmarowaniu ich na ścianie :-D wiem że to był żart, ale jakoś tak.... Może niektóre z nich jeszcze dojrzeją do macierzyństwa... Ja mam 22 lata i właściwie od zawsze marzę o sporej rodzinie.

Zastanawiam się z czego to wynika... Czy z tego że ludzie są coraz bardziej egoistyczni i wygodni, nie zdolni do poświęceń (stąd też sporo rozwodów), czy może z tego że teraz są "feministki" które mówią o tym że jak nie chcesz dziecka to nie musisz i w ogóle najlepiej bądź jak najbardziej pdoobna do faceta. Może kiedyś też wiele kobiet nie chciało mieć dzieci ale o tym nie mówiły bo nie wypada i robiły "co trzeba" .

[pluszowa misia]

dla mnie życie bez dziecka i męża byłoby totalna porażka nawet ciężko mi przypomnieć sobie jak to było gdy jeszcze na świecie mikołaja naszego nie było przecież to byla nuda zadnego sesnu zadnego motywatora do pewnych działań kobiety sa wygodne i tyle teraz nie gotuja nie prasuja tylko pracuja robia kariere i lataja do spa i kosmetyczki w wolnych chwilach albo na imprezy niestety ale napewno przyjdzie kiedys taki moment ze usiada w 4 scianach i co uslysza?? nic glucha cisze i jedynym przyjacielem na starość bedzie kot pod nogami albo pies i czy naprawde to jest ten sposob na zycie chyba nie bynajmniej dla mnie..rozsmarowac swoje dziecko na scianie co za tekst...to trzeba bylo sie zabezpieczac skoro taka nowoczesa jest a nie dopuszczac do tego ze teraz to dziecko bedzie za to obrywalo ze mamusia miala chwile zapomnienia ehhh.. ja to bym taka pojechala bo normlanie przesada owszem macierzynstwo to nie lukier na ciasteczku to ciezka praca mnostwo poswiecen ale tez najwiekszy skarb i radosc w zyciu

[pysia1987]

Napisane przez DudiBoy

Ogarnia mnie poczucie bezradności i beznadzieji. Grubas szukający pracy- mam wrażenie że wszędzie podchodzą do mnie z dystansem.

Dudi, ja Cię rozumiem, bo miałam w zeszlym roku to samo

Od marca do sierpnia szukałam pracy, tylko, ze sie sama zwolniłam bo psychicznie nie dałam rady wpadłam w depresję no najlepiej zobrazuje to, ze jak zatrudniałam sie w tej pracy w czerwcu 2012 ważylam ok 87 kg a w sierpniu 2013 ważylam juz ponad 100 kolejny rok pozniej 115 nie radziłam sobie z niczym...dopiero teraz kiedy znalazlam prace w miare spoko, w której nie musze sie az tak bardzo stresować-odżyłam. Troche motywuje mnie tez ślub, czasami mysle, ze tylko to w życiu mi sie udało (mimo, ze nie zawsze jest kolorowo ). Trzymaj się, trzymam za ciebie kciuki


Dziewczyny, jesli chodzi o podejscie do dzieci mam podobne mam 27lat i ciezko mi sobie wyobrazic, ze bede miala dziecko uwazam, ze jestem na to zbyt wygodna mamy trzy koty i to wystarcza nam choc pewnie po slubie trzeba bedzie zaczac dzialać, bo jakoś bez dziecka to tak dziwnie ale chcemy jedno. I tyle

A co do mojej wagi: ostatnie dwa tygodnie ostro pofolgowałam do tego stopnia, ze balam sie wejsc na wage, ale dzis stanelam i waga ani drgnęla wiec podpis jest aktualny, a ja działam dalej

Chodze teraz 3-4 razy w tygodniu na siłownie i dwa razy w tygodniu na saune

[jolanteczka123]

Piękne.

https://www.youtube.com/watch?v=1ST9TZBb9v8

Pozdrawiam wszystkich.

[pysiamn]

hey przybyłam poczytać

u mnie z odchudzaniem do

[88agnik]

Pysiamn nie przejmuj się u mnie jest tak samo z dietą, a do tego te rogale święto-marcińskie, które są u nas tradycją no i jutro imieniny męża i też impreza. Może uda mi się zacząć od środy... Na wagę nawet nie chcę wchodzić

[pluszowa misia]

ja to samo waga stoi na szczescie ale nie umiem diety ogarnac dobrze ze treningi sa od dzisiaj zaczynam etap rzezby ciekawi mnie co z tego bedzie..

[pysiamn]

Ja wlazłąm na wagę i 119 muszę się opamiętać bo znowu dobiję do 130