Obowiązkowe mundurki szkolne

[Kalini]

Napisane przez ARAKSJEL

Ale na wf obowiązuje strój ,który się potem ściąga .Więc jest to raczej kwestia higieny ,bo po jednych zajęciach raczej wielkiego smrodu nie ma ,no chyba że już się z zapaszkiem przyszło to w tedy może być nie ciekawie .Jak ktoś miałby przychodzić w brudnym "mundurku"to i w innych rzeczach przyjdzie brudnych.

Ja po jednych zajęciach czułam się źle i brudno, choć brałam prysznic przed wyjściem. Co z tego, że strój się ściąga skoro pot na ciele zostaje. Poza tym ten pot wsiąka w potencjalny mundurek i następnego dnia trudno o założenie go... Ogólnie w przypadku mundurków potrzebne byłyby minimum dwa komplety, a to biorąc pod uwagę cenniki firm, które to oferują spory wydatek. W mojej szkole było to 180 za marynarkę i po 60 za koszulki polo, więc za zestaw wyszło 300zł, co wcale nie jest niską ceną dla wielu rodzin.

[Chatul]

Napisane przez Kalini

Ja po jednych zajęciach czułam się źle i brudno, choć brałam prysznic przed wyjściem. Co z tego, że strój się ściąga skoro pot na ciele zostaje. Poza tym ten pot wsiąka w potencjalny mundurek i następnego dnia trudno o założenie go... Ogólnie w przypadku mundurków potrzebne byłyby minimum dwa komplety, a to biorąc pod uwagę cenniki firm, które to oferują spory wydatek. W mojej szkole było to 180 za marynarkę i po 60 za koszulki polo, więc za zestaw wyszło 300zł, co wcale nie jest niską ceną dla wielu rodzin.

Dwa komplety w przypadku bluzek to bardzo, bardzo mało.

[Mijanou]

Napisane przez drabineczka

Pfff alfa i omega szkolnych statutow. W wiekszosci? Poswiecilas lata badan na dtatuty szkolne czy mialas to w ramach prawa oswiatowego?
No ale w duzym skrocie; statuty maja naprawde wiele rzeczy okreslone. Ho, nawet sie spotkalam z dokumentacja zdjeciowa jesli chodzi o spozywanie tytoniu i nikotyny...

Drabina, nie uważam się za żadną alfę i omegę. Nie ma zamiaru upierać się przy swoim, jestem omylna. Jeśli nie mam racji-przyznam się do pomyłki.
Ale nie podoba mi się ton, w jakim do mnie piszesz. Tak więc tutaj dyskusję zakończymy. Nie lubię, gdy ktoś zwraca się do mnie ex cathedra.

[ARAKSJEL]

To rzeczywiście jakieś kosmiczne pieniądze .

[Hadassah]

A ja to się zastanawiam gdzie się chodzi w tych dyskotekowych makijażach i bluzkach bez brzucha. Bo i u mnie w gimnazjum były 'dreslaski' i full makijaż widziałam może raz, czarna krecha wewnątrz oka była dosć popularna ale łolaboga, no co się stanie? Tak samo te odkryte pępki. Lędziwie i trzycentymetrowy pasek tłuszczu z przodu na wierzchu to i owszem - taka była moda, bluzki średnio długie, spodnie tylko biodrówki, większości samo wyłaziło - nauczyciele wytrząsali się na temat tych odkrytych brzuchów, a mi na samo wspomnienie śmiać się chce, że z tego taka tragedię robili. Koleżanka kiedyś została wyzwana od ladacznic, bo miała bluzkę na grubych ramionach + rękawy przypinane do niej, na takie paski z guzikami. Jestem rocznik '93 więc to też tak dawno nie było...

[201604181004]

Ja mam takue podejscie; w przypadku niepelnoletnich pelna swoboda stroju i makijazu lacznie z czarnyni krechami to przywilej. Zwlaszcza w gimbazie. Jesli obowiazek szkolny wypelniany jest bez wiekszego zarzuty a osoba nie nosi znamion demoralizacji spolecznej to kompletnie mnie nie obchodzi jak wyglada.

[chwast]

Jestem za.

Wyslane przez tapatalk 2

[cranberry juice]

Napisane przez ARAKSJEL

Ale na wf obowiązuje strój ,który się potem ściąga .

Aha. Tylko szkoda, że potu nie da sie ściągnąć, trzeba zmyc. A możliwość wzięcia prysznica po w-f to chyba jest raczej niespotykana, chyba że szkoła polska sie bardzo od mojej matury zmieniła.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Mijanou]

Napisane przez cranberry juice

Aha. Tylko szkoda, że potu nie da sie ściągnąć, trzeba zmyc. A możliwość wzięcia prysznica po w-f to chyba jest raczej niespotykana, chyba że szkoła polska sie bardzo od mojej matury zmieniła.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Z pewnością są szkoły, w których są działające prysznice i to z ciepłą wodą. Jednak jeśli przerwa trwa 10 minut to jednak wzięcie prysznica, osuszenie i przebranie jest trudne w takim czasie, zwłaszcza jeśli hala sportowa jest osobnym budynkiem w kompleksie. Masz do wyboru albo zachowanie higieny albo wpisane spóźnienie na kolejną lekcję po wf-ie według planu.

[ARAKSJEL]

Napisane przez cranberry juice

Aha. Tylko szkoda, że potu nie da sie ściągnąć, trzeba zmyc. A możliwość wzięcia prysznica po w-f to chyba jest raczej niespotykana, chyba że szkoła polska sie bardzo od mojej matury zmieniła.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Można się przetrzeć ręcznikiem ,są antyperspiranty proste rzeczy nikt nie musi od razu śmierdzieć na lekcji .

[Chatul]

Napisane przez ARAKSJEL

Można się przetrzeć ręcznikiem ,są antyperspiranty proste rzeczy nikt nie musi od razu śmierdzieć na lekcji .

No niestety, samo przetarcie się ręcznikiem u wielu osób zwyczajnie niewiele da.

[cornflower_girl]

Napisane przez drabineczka

Mijanou nieprawda. ZALEZY co jest w uchwalonym statucie szkoly. Jesli uczen swoim strojem lub makijazem odbiega od zasad, nauczyciel ma prawo wymagac zmiany djecia czy zmycia tego. Jak uczen przychodzi ci w koszulce "i fuck little babies" to powodzenja z udowadnianiem zamachu na wlasna wolnosc i niezaleznosc...

Statuty statutami, ale mam wrażenie, że najczęściej obracają się przeciwko normalnym dzieciakom. Pisałam wcześniej o znanych mi przypadkach nauczycieli oburzających się na koszulki z wzorami (np. biało-granatowe paski), bo statut zabrania wzorów. Na co to komu - nie wiem. Albo indeks kolorów zakazanych - jaskrawe barwy - w praktyce nauczyciele oburzający się na brązowy kolor ubrań. Najśmieszniejsze, że panie nauczycielki mogą chodzić w pstrokaciznach, brokatach i eksponować walory i nic nie można im powiedzieć.

I dodajmy znany mi przykład liceum, w którym było przymusowe golenie dreadów (nawet u najlepszych uczniów - golisz albo wypad), nagonka na dresy jako strój codzienny. Nie bylo tego w statucie, o ile dobrze pamiętam to prywatne poglądy pana dyrektora. Nic mi do tego, jak ktoś się odpowiedzialnie zachowuje w szkole i ma wyniki w nauce.

[Hadassah]

U mnie w szkołach nie było umywalek/toalet przy szatniach, musiałabyś pójść do toalety na piętrze, zdjąć koszulkę i przecierać się wilgotnym ręcznikiem tam, między dziewczynami, które po prostu chcą umyć ręce, przy jednej z trzech umywalek na całe piętro Bo przecieranie się suchym ręcznikiem to nic nie daje :P.

[Kalini]

Napisane przez Chatul

Dwa komplety w przypadku bluzek to bardzo, bardzo mało.

Ja je prałam (najczęściej ręcznie) codziennie, więc dawało radę, mudnurki obowiązywały rok, więc nie zdążyły się rozpaść.

Można się przetrzeć ręcznikiem ,są antyperspiranty proste rzeczy nikt nie musi od razu śmierdzieć na lekcji .

Jak już pisano, przetarcie się ręcznikiem niewiele daje, tym bardziej, że czuje się dyskomfort w miejscach, gdzie antyperspirantu zazwyczaj się nie używa i ręcznikiem też publicznie trudno się wyczyścić. Ogólnie wf przy braku pryszniców uważam za nieporozumienie.

[Chatul]

Napisane przez Kalini

Ja je prałam (najczęściej ręcznie) codziennie, więc dawało radę, mudnurki obowiązywały rok, więc nie zdążyły się rozpaść.

Wiem, że fizycznie jest to możliwe do ogarnięcia, ale i tak uważam, że dwie bluzki to jednak bardzo mało.

Ogólnie wf przy braku pryszniców uważam za nieporozumienie.

Zgadzam się.

[dacn]

Napisane przez ARAKSJEL

Można się przetrzeć ręcznikiem ,są antyperspiranty proste rzeczy nikt nie musi od razu śmierdzieć na lekcji .

Aha, takie alternatywne podejscie do higieny

Napisane przez drabineczka

Ja mam takue podejscie; w przypadku niepelnoletnich pelna swoboda stroju i makijazu lacznie z czarnyni krechami to przywilej. Zwlaszcza w gimbazie. Jesli obowiazek szkolny wypelniany jest bez wiekszego zarzuty a osoba nie nosi znamion demoralizacji spolecznej to kompletnie mnie nie obchodzi jak wyglada.

Makijaż jest ok, możliwość wyboru stroju tez. W szkole są ważniejsze zadania dla nauczycieli niż trzęsienie się nad tuszem do rzęs uczennicy.

[Mijanou]

Napisane przez dacn

Aha, takie alternatywne podejscie do higieny



Makijaz jest ok, mozliwos wyboeu ztroju tez. W szkole sa wazniejsze zadania dla nauczycieli niz trzesienie sie nad tuszem do rzes uczennicy.

Prawda. Dlatego właśnie uważam, że nie mundurki powinny dominować a zdrowy rozsądek. Żaden mundurek nie zniweluje oznak różnic majątkowych między dziećmi a dla tych z uboższych rodzin to po prostu kolejny wydatek. Póki ktoś tym bogatszym dzieciakom nie wyjaśni od początku, że nie rzeczy są miarą ich wartości to żaden mundurek sytuacji nie zmieni a będzie po prostu kolejną, sztuczną i na siłę wprowadzaną metodą zrównania wszystkich w szkole. A z kolei to jest działanie wbrew naturze człowieka, który naturalnie dąży do podkreślania swoich cech indywidualnych i znajdzie na to sposób choćby w mundurku. Nie trzeba popadać w przesadę w żadną stronę. Pamiętam, że w trzeciej gimnazjum (w Polsce zaczęłam naukę od trzeciej klasy gimnazjum) w szkole nastał nowy dyrektor-reformator. I zaczął od zakazania makijażu i wszelakiej biżuterii, dziewczyny z farbowanymi włosami miały mieć poobniżane stopnie z zachowania. Ja też podpadłam dyrektorowi, dopiero mama się pofatygowała do niego i wyjaśniła, że ja mam takie rude, kręcone włosy z natury. Wreszcie uwierzył, bo mama ma takie same włosy. Ale nie ustąpił, o nie. Kazał splatać w warkocz ("no bo jak to wygląda?").
Skutek? Odwrotny do zamierzonego.

[Mariuszowa]

Napisane przez Chatul

Ja bym się w takim stroju bardzo źle czuła

Napisane przez iceflower

Nie chciałabym czegoś takiego dla swojego dziecka.

Żeby nie bylo niejasności, chodziło mi o coś takiego
Dla mnie albo mundurek w "całości", albo normalne ubranie. Bo ta szmata, ktorą nosiła moja siostra, to do niczego się nie nadawała

[201604181004]

Zgadzam sie dacn
Jedyna sytuacja gdzie rozumialabym robienie problemu z powodu stroju czy makijazu to w ramach odebrania przywileju swobody np w szkole przy osrodku wychowawczym albo socjoterapeutycznyn. Bo tak to nigdy nie rozumialam jak makijaz wplywa na oceny... Mowi to z wyksztalcenia nauczyciel ktory od 1 klasy gimnazjum ladowal na dywaniku za makijaz, mimo bardzo dobrych ocen.

[Kfiatuszek1987]

Nie jestem za mundurkami w szkole, to zbędny wydatek dla rodziców.
Uważam natomiast że zarówno dorosłych jak i dzieci powinna obowiązywać zasada że należy się ubierać oraz malować stosownie do sytuacji. Dorośli (większość) nie mają problemu z tym że do biura nie zakłada się dresu, że na rozmowę o pracę należy ubrać się stosownie, że mocny makijaż jest zarezerwowany na wieczór, że ubiór nie tylko wyraża naszą osobowość ale też pokazuje to czy mamy szacunek dla danego wydarzenia, danej chwili, dla innych osób np. na rodzinnej Wigilii raczej nie pojawiamy się w piżamie.
Przede wszystkim jednak zdrowy rozsądek.

[guapapreciosa]

Napisane przez Wieszczka

Zawsze jest zmartwienie kto za to zapłaci. A może jest tu ktoś z Wielkiej Brytanii, kto ma dzieci w szkole i powie nam jak tam sprawa z tym wygląda? Czy rodzice sami za to płacą?

Tak płacimy sami za mundurki i obówie szkolne ale to nie są duże kwoty. Za dwa komplety plus munderek letni oraz strój na w-f rok temu płaciłam około 150£.
Trzeba też wziąć pod uwagę, że rodzice w UK muszą do szkoły zakupić jedynie taki mundurek. Nie obchodzą nas książki, ćwiczenia, zeszyty i inne przybory szkolne.

[201604181004]

Nie wszyscy beda pracowac w biurze. A wymaganie skromnosci od uczennicy np zawodowki fryzjerskiej czy odziezowej albo w polcealnej kosmetycznej to jakas abstrakcja

[Hvid]

Napisane przez Mariuszowa

Żeby nie bylo niejasności, chodziło mi o coś takiego
Dla mnie albo mundurek w "całości", albo normalne ubranie. Bo ta szmata, ktorą nosiła moja siostra, to do niczego się nie nadawała

Może to i elegancko wygląda, ale jest bardzo niepraktyczne. Biała bluzeczka, na której od razu będzie widać każdą plamkę, krawat który przeszkadza. Wolę zwykłe ubrania, oczywiście bez zbytniej ekstrawagancji.

[cranberry juice]

Napisane przez drabineczka

Nie wszyscy beda pracowac w biurze. A wymaganie skromnosci od uczennicy np zawodowki fryzjerskiej czy odziezowej albo w polcealnej kosmetycznej to jakas abstrakcja

Tzn. policealnej? Tam chodzą dorośli ludzie i IMO nie ma siły, żeby kazać im sie ubrać w mundurki. Tak samo jak na uczelni wyższej - zauważcie, że cyrki z tuszem do rzęs i dyskusje na temat odpowiedniości bluzki w marynarskie pasy odbywają się chyba tylko wyłącznie w szkołach, a po maturze nagle voila! na uniwersytecie liczy się wyłącznie stan przygotowania do zajęć, a nie to, czy bluza jest granatowa, czy brązowa

[201604181004]

No wiem. Ale tylko nadmieniam. Jakby sie komus przysniloze dla doroslych tez gihiehiehie

[werka1511]

ja przez całe gimnazjum i liceum miałam mundurek - i tera bardzo mi go brakuje, bo rozwiązywał problem "nie mam co na siebie włożyć"

strój galowy składał się z białej bluzki, marynarskiego kołnierza (gimnazjum miało 2 paski na nim, a liceum 3) oraz granatowej spódnicy lekko za kolano.
Zakładało się go na różne uroczystości szkolne i podczas reprezentowania szkoły na wyjazdach.

na co dzień chodziłam w granatowym fartuszku z marynarskim kołnierzem. Sięgał do kolan i był ładnie skrojony. do tej pory mam go w szafie

Ale takie rzeczy tylko w prywatnych szkołach

[ajah]

Napisane przez drabineczka

Odpowiem wam z perspektywy osoby dodoslej ktora kilka lat temu miala mundurek w pracy - mcdnald. Jede spodnie i dwie bluzki. Patologia. Majac zmiany codziennie musialam codziennie ta szmate prac bo walila jak ja cie moge...

To apropo stroju w pracy. Dress code bym mogla miec mundyrek tez pod warunkien ze rzecz typu bialy czy granatowy top moglabym miec wlasny z wybranego przeze mnie materialy z dobrej jakosciowo bawelny i w nieogranuczonej niczym ilosci bo potem wali ze szok

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

I odpowiem z punktu widzenia nauczyciela - przebywanie w zamknietej sali z 30 dzieci czy mlodziezy po wfie od wiosny w gore jest niczym katorga. JAK mysle o mundurkach ktore bylyby nie prane to powinni nauczycielom zapewnic maski gazowe xd

dlaczego niby mundurki miałyby nie być prane?

Napisane przez Wieszczka

Zawsze jest zmartwienie kto za to zapłaci. A może jest tu ktoś z Wielkiej Brytanii, kto ma dzieci w szkole i powie nam jak tam sprawa z tym wygląda? Czy rodzice sami za to płacą?

Jako rodzic kupuję.
Jeśli chodzi o ilość, to np. Koszulki polo minimum 5sztuk, bluzy podobnie, spodnie też. Oczywiście można mniej, ale wiem, że np rzeczy mogłyby mi nie doschnac.
Plus taki, że ceny ubrań szkolnych są zróżnicowane- zależy gdzie się kupuję.
Linki , które podawałam wcześniej pochodziły ze sklepu z nieco wyższymi cenami.

I oczywiście obowiązują czarne, szkolne buty.

[Hadassah]

Napisane przez Mijanou

Prawda. Dlatego właśnie uważam, że nie mundurki powinny dominować a zdrowy rozsądek. Żaden mundurek nie zniweluje oznak różnic majątkowych między dziećmi a dla tych z uboższych rodzin to po prostu kolejny wydatek. Póki ktoś tym bogatszym dzieciakom nie wyjaśni od początku, że nie rzeczy są miarą ich wartości to żaden mundurek sytuacji nie zmieni a będzie po prostu kolejną, sztuczną i na siłę wprowadzaną metodą zrównania wszystkich w szkole. A z kolei to jest działanie wbrew naturze człowieka, który naturalnie dąży do podkreślania swoich cech indywidualnych i znajdzie na to sposób choćby w mundurku. Nie trzeba popadać w przesadę w żadną stronę. Pamiętam, że w trzeciej gimnazjum (w Polsce zaczęłam naukę od trzeciej klasy gimnazjum) w szkole nastał nowy dyrektor-reformator. I zaczął od zakazania makijażu i wszelakiej biżuterii, dziewczyny z farbowanymi włosami miały mieć poobniżane stopnie z zachowania. Ja też podpadłam dyrektorowi, dopiero mama się pofatygowała do niego i wyjaśniła, że ja mam takie rude, kręcone włosy z natury. Wreszcie uwierzył, bo mama ma takie same włosy. Ale nie ustąpił, o nie. Kazał splatać w warkocz ("no bo jak to wygląda?").
Skutek? Odwrotny do zamierzonego.

I póki biednym dzieciakom ktoś nie wyjaśni, że to nie bogatych 'wina', że są bogaci. Dzieci przejmują poglądy rodziców, no a niestety, te potrafią być dość radykalne...

Napisane przez guapapreciosa

Tak płacimy sami za mundurki i obówie szkolne ale to nie są duże kwoty. Za dwa komplety plus munderek letni oraz strój na w-f rok temu płaciłam około 150£.
Trzeba też wziąć pod uwagę, że rodzice w UK muszą do szkoły zakupić jedynie taki mundurek. Nie obchodzą nas książki, ćwiczenia, zeszyty i inne przybory szkolne.

No i myślę, że to całe 'klu' sprawy.

[Mijanou]

Napisane przez Hadassah

I póki biednym dzieciakom ktoś nie wyjaśni, że to nie bogatych 'wina', że są bogaci. Dzieci przejmują poglądy rodziców, no a niestety, te potrafią być dość radykalne...



No i myślę, że to całe 'klu' sprawy.

Niestety-racja. Ten kij ma dwa końce. Skoro rodzice fundują dziecku IPhona to ma taki własnie telefon, jaki dostało od rodziców. No jaki ma mieć? Sprawa polega jedynie na tym, by nie wpajać dziecku od urodzenia, że "Ty masz więcej, więc jesteś lepszy". Ale to już jest sprawa rodziców. Bo to prawda, że dzieci powielają poglądy rodziców. I wracamy do początku sprawy mundurkowej

[syzygium]

Podzielę się własnym doświadczeniem. Zarówno w podstawówce jak i w gimnazjum w mojej szkole noszono mundurki, dziewczynki kamizelka z godłem szkoły oraz spódniczki w kratę, chłopcy ten sam typ kamizelki i spodnie koloru czarnego, bluzeczka była sprawą dowolną w kolorze czarny, biały, szary. Jako dzieci była to dla nas sprawa zupełnie normalna, każda z moich koleżanek nosiła taki sam zestaw i było to jak najbardziej naturalne. Gimnazjum zamiana kamizelek na marynarki, spódnice koloru czarnego. Chciałam jeszcze dodać że umundurowanie szyte było na miarę dla każdego indywidualnie więc nie nie pojawiał się problem za wielkich kamizelek ze złej jakości materiału. Problem pojawił się właściwie w gimnazjum gdzie pomijając młodzieńczy bunt ( noszenie trampek do spódnicy galowej oraz neonowych rajstop co było równorzędne z brakiem mundurka co było odnotowywane) pojawiły się uwagi ze strony rówieśników z innych szkół którzy nie mieli tego samego obowiązku. Po prostu czuliśmy się jak dziwolągi. Myślę że w tym tkwi problem niechęci zarówno mojej jak i innych do wprowadzenia tego typu zmian po pierwsze jest to nowość więc musi upłynąć trochę czasu aby przestać zwracać na to uwagę, i aby stało to się normalne. W końcu nie widzę niczego niestosownego w tym żeby uczeń przyjmował wygląd ucznia jest to bowiem bardziej przywilej, niż kara jednak jeśli byłoby to umundurowanie jednolite dla wszystkich ucieło by to wiele dyskusji.