30 + 40 + dzień po dniu :-)

[irenkaaa]

W końcu nadrobiłam. Znalazłam nowa cześć i tez nadrobiłam.
Mikołaj już ( znowu) przyszedł z książkami ( nowa Młynarska która pochłonęłaby w 2 dni , Sadowska czeka w kolejce i Lewandowska ) ciekawe tylko czy jeszcze wpadnie Mikołaj pod koniec miesiąca.

:róża: witam znajome i mniej znajome nicki

Internet tez mam tu na wsi trochę ograniczony bo weekendy i wieczory jest ciężej ( nie siedzę wtedy koledze na dole z komputerem) ale za to przez to więcej czytam czy za język sie biorę bo dalej kiepsko wchodzi ale mimo wszystko lepiej niż ostatnie miesiące. Plus blog ( mimo ze tego nie widać jakoś szczególnie ) pochłania trochę czasu + trochę ruchu i spacery. Święta ( 25 .12) u siostry tz-a a 24 z kolega na miejscu.

[gosia261282]

Kamlisa rozumiem cię doskonale. Ja też od dzieciaka praktycznie wszystkie zwierzaki dokarmiałam, pomagałam jak mogłam. Bardzo mi żal zwierzaków pozostawionych na pastwę losu.

Irenka jakiego języka się uczysz?

[irenkaaa]

Francuskiego. Powinnam bardziej bo jednak jak sie mieszka w danym kraju to wypadałoby.

[JUKA73]

Witaj Stargate i popraw się

Hej, Irenka, faktycznie dawno Cię nie było.

Kama, olewaj paniusie w futrach i tym podobne i rób swoje Moja mama kiedyś usłyszała, że przez nią koty na wsi myszy nie chcą łapać, bo wolą przyjść do niej się najeść.
Ja przez cały ogólniak walczyłam z takimi co to najlepiej wiedzą jak pomagać, przez to, że dokarmiałam psy, a latem wynosiłam im wodę. Dwa osiedlowe przygarnęliśmy, ale nie mogliśmy przecież wziąć wszystkich.

Miszka, oddaję Ci córkę na synową, ale tą młodszą (też ma niezłe teksty), starsza - stanowczo za stara

Kaczkę bym zjadła....i omleta też Chwilowo jednak odchudzam się z okazji nadchodzących Świąt.

[johambina]

Napisane przez JUKA73

Moja mama kiedyś usłyszała, że przez nią koty na wsi myszy nie chcą łapać, bo wolą przyjść do niej się najeść.

to tak samo jak mnie kiedyś na wsi sąsiad powiedział, ze nie wysterylizuje kotki bo nie będzi myszy łapac......

kaczka, omlet...... mniam....

[Anyzkowa]

Juka omlet polecam właśnie jako śniadanie dla pań dbających o sylwetkę. Po takim daniu jesteś syta prze 3,4 h.

[irenkaaa]

Omlet dzis mielismy na obiad , do tego ziemniaki w plasterki z patelni i fasolka szparagowa. Nie powiem panowie Francuzi nie gotują zle. Z reguły w tygodniu ja cos ugotuje a sob i nd kolega i dobrze nam z tym

Juka zaglądam ale czasem nie pisałam plus ostatnie kilka dni nie bardzo i sie nazbierało niewiem ile stron ale grzecznie nadrobiłam.


Sent from my iPad using Tapatalk

[Kamlisa]

Wiecie, najwięcej do gadania o pomaganiu maja ci, co nie pomagają nikomu Zwierzakom, dzieciom z domu dziecka, ubogim...Bo tu nie warto, tam szkoda, jak ktoś nie chce - zawsze jakiś powód znajdzie. Ma prawo nie pomagać, ale po co przeszkadzać innym...? Takie bezmyślne gadanie mnie włąsnie wkurza. Jak babki z TOZ-u poszły do burmistrza prosić o pomieszczenie w piwniczce dla kotów, to ten tez wyjechał z tekstem: panie to o kotach, a ja dla ludzi nie mam mieszkan. spytały uprzejmie, czy ktoś reflektuje na piwniczke bez okien przy nieuzywanej fabryce. No...nie, człowiek tam nie zamieszka. No to po co gadac...? Dla zasady?
Juka, omlet jest zdrowy - jajka, płatki...I faktycznie syci, prawie, jak owsianka
Irenka, dobrze, ze się nie nudzisz. i masz pogodniejsze teksty, nie wiem, czy sama to zauważasz

[Michell72]

Omlet.Zapomniałam o nim.Jakie proporcje z płatkami ???

Dla odmiany my mieliśmy dzis gości.Wino szumi mi w głowie.

[Kamlisa]

Miszka, proporcje zależą od Ciebie
Ostatnio w kółko słucham paru piosenek, między innymi tej
https://www.youtube.com/watch?v=0pSYRLZj8xs
Jakos mam nastrój

[irenkaaa]

Kama nie zauwazylam bo raczej nie czytam swoich postów a moze powinnam zacząć
Staram sie zrobic wiecej z czasem niz oglądanie serialów
Nawet mi to zaczyna lepiej wychodzić.

[aussiewoman]

Chciałabym, aby już były święta. Jestem już zmęczona myśleniem o prezentach, sprzątaniem, planowaniem potraw i tym całym świątecznym zamieszaniem No dobra nie marudzę- Kawa

[Kamlisa]

Ja jeszcze atmosfery świąt nie czuję...Kawa
Dzis zaczynam rehabilitacje barku, bo po masażach jest lepiej - ale nie dobrze. Prtywatnie, oczywiście. na nfz...na sierpień

[Michell72]

Aussie marudż.Dołączę i tak sobie razem pobiadolimy
Kama co będziesz miała za zabiegi?Weż laser i teen(jeżeli masz opcje wyboru)
KAWA dziołszki!

[__Amelia _]

Dzien dobry , dziekuje dziewczyny, kochane jestescie. To prawda Kama, ci wszystkowiedzacy, ktorzy nie pomagaja a do tego jeszcze przeszkadzaja cos dobrego zrobic sa najgorsi. Tez jestem zwierzolubem i futra za zadna cene nie zaloze. Wlasnie w sobote zrobilam scenke, a wlasciwie scenka sie zrobila sama na stoisku z czapkami, same czapki z futerkami naturalnymi. Pani az podskocyla z radosci gdzy Tz zapytal czy to futra naturalne, tak tak tak ! Ten to lisek, ten kroliczek, ten norka. Nic ekologicznego z posepna mina przerwalam tej pani. Jakbym na nia kubel zimnej wody wylala. Ale sie wsciekla. Potem przez pol dnia patrzyla na mnie krzywo. A ja dalej zostalam bez czapki.

[201608151053]

Kama, Anyż,
dzięki,
przypomniałyście mi, ze omlet z płatków jest pyszny. Bez dodatków, taki lubię najbardziej.

Kawa.

Nie wiem, jak u was, ale u mnie jest tak ciepło, że muchy się pobudziły. I latają, acz nieco śnięte...
W sumie się cieszę, wiecie, nowa czapka, szaliknadal w planach

Skończyłam Fargo. Kapitalny serial, chociaż nie dla miłośników akcji, pościgów itp, bo on taki niespieszny...Ale czekam na kolejną serię.

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

W sklepach jest jakiś amok zakupowy...Poszłam wczoraj do kauflandu po tuńczyka, w sklepie kolo mnie tych konkretnie puszek nie ma...Jak zobaczyłam, ile rzeczy ludzie kupują Wielkie wózki jedzenia...Przez miesiąc bym tego chyba nie przejadła...Wyglądałam wręcz niestosownie z dwiema puszkami, fakt, ze dużymi, ryby i paroma croisantami

[johambina]

hej
nie bedę orginalna.... kawy....

u mnie ponuro ale właśnie podobnie jak u Beaty: cieplo

właściwie ja tez bym już chciała zeby po swiętach było....
nie mogę patrzec ile ludzie już kupują a do świat tak na prawde poltora tygodnia.... i w ogóle przeraża mnie chamstwo w sklepach.... jacyś ludzie są nerwowi, wszystko muszą mieć najuz, w tej chwili...natentychmiast :/ strasznie mnie to złości....

z dobrych rzeczy: byłam z mlodszą córą u lekarza jest ok ale do przedszkola niech lepiej nie idzie bo wyjałowiona i moze coś znowu przynieść... nie mam nic przeciwko, niech siedzi w domu... w sumie to tylko tydzień a potem swięta więc damy radę....

Amelia, czapkę odpuść... wiosna nadchodzi

[201608151053]

Aśka,
nareszcie. Ile to twoje dziecko już choruje? Wymęczone pewnie obie jesteście...

Nie mam pomysłu na prezent dla siebie...

[__Amelia _]

Johaska kurcze dzieki za usmiech jak banan na twarzy. Masx racje wiosna zima, u mnie ptaki na tarasie spiewaja i 10 stopni a jestem we francuskich Alpach. Ludzie sie martwia co z narciarskim sezonem bo z tego zyja a sniegu brak i przy tej temperaturze nawet sztuczny sie nie utrzyma. Tutaj tez kupuja ogromne ilosci. Jedyny plus jaki widze to mniej muzulmanow w tym czasie w sklepach. Jak oni sie tutaj panosza to cos strasznego. Teraz przed Bozymnarodzeniem ich z ulic i sklepow wymiotlo. Czasami jak nas obetna wzrokiem to az ciary przechodza. Taka nienawisc w oczach bo np.spodniczka zbyt krotka.

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Buziaki dla Twojej coreczki. Limit chorob na ten i nastepny rok juz wyczerpala.

[irenkaaa]

Amelia to weź nawet mi nie mów ze u mnie na Fr wiosce zimniej niż w alpach.
Eh zamarzyła mi sie alpejska czekolada ... A świstak siedzi i zawija ... ( i tyłek rośnie

U nas dziś wyjątkowo jasno i 2C bo ostatnio taka mgła ze nic nie było widać.

[johambina]

Napisane przez Beata2906

Aśka,
nareszcie. Ile to twoje dziecko już choruje? Wymęczone pewnie obie jesteście...

Beatko które...?
starsze po 4tyg nieobecności poszło pierwszy dzień do szkoly... pierwsza lekcja: wf i dałam jej napisane przez siebie usprawiedliwienie, zeby po tym zapaleniu płuc nie ćwiczyła z tydzień.....a ta dzwoni z płaczem ze jej pani powiedziała, że nie będzie honorować zwolnienia od rodzica..... chwała za to, ze byłam u pedzi z młodszą i poprosiłam o wypisane zwolnienia....ale się pani doktor zdziwila mocno, ze nauczyciel podważa zdanie rodzica...w końcu rodzic chyba wie lepiej czy dziecie powinno ćwiczyc czy nie... chyba czeka mnie wycieczka do szkoły :/

młodsza dopiero drugi tydzień.... niemniej jednak obie chorobskami mnie wykończyły.... i to zarówno psychicznie jak i finansowo....
najważniejsze ze już idziemy ku lepszemu....

Amelia no fakt, jak +10 to śniegu nie będzie, żadnego.....
wczoraj słyszałam w radiu ze u nas w górach tez sporo osób odwołuje rezerwacje świąteczne ze względu na brak śniegu....

[__Amelia _]

Johaska w glowie mi sie nie miesci. Jak to nie bedzie honorowac zwolnienia od rodzica?! Ale sie nachorowaly Twoje maluszki. A Ty namartwas razem z nimi. Jejku. Buziaki dla Was. Irenkaa- na to wychodzi. Mieszkasz bardziej na polnoc. U Ciebie zimniej. Zmykam teraz robic tiramisu. Milego dnia dziewczyny.

[johambina]

no właśnie też mnie to zeźliło....dlatego wycieczka do szkoły murowana.....

matko...chyba ciśnienie leci w dół bo strasznie mi sie spać chce.....

[gosia261282]

Dzień dobry

Napisane przez irenkaaa

Staram sie zrobic wiecej z czasem niz oglądanie serialów
Nawet mi to zaczyna lepiej wychodzić.

Dało mi to do myślenia. Też powinnam coś więcej z moim czasem zrobić. Za dużo siedzę na necie...

Napisane przez Beata2906

W sklepach jest jakiś amok zakupowy...Poszłam wczoraj do kauflandu po tuńczyka, w sklepie kolo mnie tych konkretnie puszek nie ma...Jak zobaczyłam, ile rzeczy ludzie kupują Wielkie wózki jedzenia...Przez miesiąc bym tego chyba nie przejadła...Wyglądałam wręcz niestosownie z dwiema puszkami, fakt, ze dużymi, ryby i paroma croisantami

U mnie to samo.
A później będzie kupa jedzenia na śmietnikach. A tylu ludzi na świecie głoduje. Przykre to

[aussiewoman]

No właśnie tego amoku zakupowego mam dosyć. Męczy mnie to. Bułek spokojnie na śniadanie nie mogę kupić... aby do świąt

Johaska- dziwny jakiś ten nauczyciel. Jak to, że zwolnienia od rodzica nie honoruje ?

Gosia- ja tez polecam ci oglądanie filmów w oryginale i czytanie książek Wszystkie książki Nicholas Sparks są łatwe i do tego ekranizacje książek

[Elsa...]

Witam Dziewczyny!...z herbatą....kawa była o 6 rano...

Napisane przez gucia6

Elsa ja tez ćwiczeń głównie dla siły... chociaż efekty w sylwetce chciałoby się widzieć czasem tez szybciej

Napisane przez fuertavertura

Elsa, nie jesteś dziwna,w zasadzie całkiem normalna ja ćwiczę bo szczerze kocham, koi to moją duszę, umysł i zszargane pracą nerwy daje siłę i energię ahh mogłabym pisać godzinami o superlatywach od niedawna chodzę na cross training, to jest dopiero wycisk, wojsko i poligon zamknięty w 4 ścianach ciało mam w śiniakach jakby mnie ktoś poturbował

gucia, fuerta....Ja można powiedzieć, że coś w stylu cross ćwiczę...Ćwiczenia lubię ale dużo bardziej to co dzieki nim mogę robić...czyli fajne piękne drogi w skałach........Co do wycisku w cross....Na klatkę 55 kg sztanga ok 8 powtórzeń 3-4 serie, różne pompki (na poręczach 3 serie po 15 powtórzeń z 10 kg w uprzęży) ...i po ok 50 podciągnieć z nachwytu (czasem z 5-15 kg w uprzęży).....przysiady ze sztangą...różne zwisy itp...to taki mój standardowy kawałek treningu...Ważę 51 kg...i silna jestem....a zresztą moje dziecię...też się już tak ze 3 razy podciągnie..... ..Wiązanie butów jej jeszcze średnio idzie...ale ósemkę sobie zawiąże już sama na uprzęży...

Napisane przez kalincia

Ale my od roku żyjemy prozą wreszcie. Po 5 latach związku na odległość. I zgadza się z tym poziomem zadowolenia. Na wiosnę bierzemy ślub. Wierzę, że tak zostanie.

Witam kalincia!...
Ja powiem coś od siebie....wcale "proza życia w tym negatywnym znaczniu"...nie musi związku dosiegnąć!.....w sobotę z TZ świetowaliśmy 20 rocznicę....i jest tak jak było wcześniej....romantycznie , pięknie, głęboko i z pełnią miłości na codzień.........tyl ko nic na siłę i nie można się godzić na kompromisy....lepiej być samemu moim zdaniem niż w takim niby dobrym związku...a jeśli naprawdę na 200% to ten jedyny....to "proza życia" nie dopada.....

Napisane przez irenkaaa

Francuskiego. Powinnam bardziej bo jednak jak sie mieszka w danym kraju to wypadałoby.

irenkaaa....jak to fajnie ujęłaś.........ja mam tak samo z norweskim...POWINNAM....: mur:......ale pocieszam się tym jak mi nie idzie...że w sumie nie musze bo tu nie zostaniemy najprawdopodobniej....

Muszę się pochwalić...no muszę........Mała juz całkiem sprawnie czyta...praktycznie skończyłyśmy Elementarz Falskiego...(po norwesku i angielsku trochę gorzej jej idzie jeszcze)........... i pływa juz sama...bez rzadnej pomocy (zero jakiś pływaków itp. oczywiście)....pod wodą i z głową nad....dobrych parę metrów..........

[kalincia]

[QUOTE=Elsa...;49349461]Witam Dziewczyny!...z herbatą....kawa była o 6 rano...

Witam kalincia!...
Ja powiem coś od siebie....wcale "proza życia w tym negatywnym znaczniu"...nie musi związku dosiegnąć!.....w sobotę z TZ świetowaliśmy 20 rocznicę....i jest tak jak było wcześniej....romantycznie , pięknie, głęboko i z pełnią miłości na codzień.........tyl ko nic na siłę i nie można się godzić na kompromisy....lepiej być samemu moim zdaniem niż w takim niby dobrym związku...a jeśli naprawdę na 200% to ten jedyny....to "proza życia" nie dopada.....

Dzięki, też tak czuję. Tylko trzeba przyjmować naturalne zmiany, które przychodzą. Bo jest inaczej, niż kiedy było święto, bo się widzimy. Teraz jest codzienność, musieliśmy ją oswajać. Ja nigdy wcześniej nie mieszkałam z nikim a mam 44 lata. Byłam w związku, ale typu:razem ale osobno przez 9 lat.

Kawa? A u mnie inaczej. Kawa rano - tak. Potem nie potrzebuję. A teraz próbujemy pysznej domowej mandarynkówki. Będzie na święta, ale sprawdzić trzeba, prawda?

[aussiewoman]

Elsa- brawa dla córci

[irenkaaa]

Elsa ja raczej planuje osiasc wiec ..powinnam czy mi to wchodzi do glowy czy nie.
Jezyk mi sie podoba i owszem ale trudny jest .

Elsa super brawo dla malej

[Elsa...]

Napisane przez Dzięki, też tak czuję. [B

Tylko trzeba przyjmować naturalne zmiany, które przychodzą[/B]. Bo jest inaczej, niż kiedy było święto, bo się widzimy. Teraz jest codzienność, musieliśmy ją oswajać. Ja nigdy wcześniej nie mieszkałam z nikim a mam 44 lata. Byłam w związku, ale typu:razem ale osobno przez 9 lat.

Kawa? A u mnie inaczej. Kawa rano - tak. Potem nie potrzebuję. A teraz próbujemy pysznej domowej mandarynkówki. Będzie na święta, ale sprawdzić trzeba, prawda?

Tak.........moim zdaniem codzienność powinna być najpiękniejsza...bo z tego własnie składa się po większej części, życie...i jej powinniśmy poświęcić jak najwięcej uwagi...celebrować proste piękne wspólne chwile...wiedzieć co ważne, co mniej ważne...żyć uważnie...z uwagą traktować partnerów naszego życia (TZ, dzieci)...tak jak sami chcielibysmy aby nas traktowano...w związkach, życiach ludzi moim zdaniem za dużo i za często jest bylejakość, albo nieuważność i zła hierarchia rzeczy istotnych.....

Napisane przez aussiewoman

Elsa- brawa dla córci

Napisane przez irenkaaa

Elsa ja raczej planuje osiasc wiec ..powinnam czy mi to wchodzi do glowy czy nie.
Jezyk mi sie podoba i owszem ale trudny jest .

Elsa super brawo dla malej

Dziękuję Dziewczyny!....Napr awdę jestem z niej dumna....

irenkaaa....wiem, wiem........Francus ki piękny ale trudny...to prawda...(coś tam liznęłam przed wyjazdem do Maroka)....Ze mną to niestety problem głębszy bo po pierwsze mnie strasznie trudno nowe języki wchodzą do głowy....a poza tym bardzo, bardzo nie lubię nauki nowego języka....uczyć się lubię i to ogromnie ale nie języków....mnie to nudzi....
Ty masz mocną motywację to pójdzie Ci szybciej niż myślisz!