Decyzja o rozwodzie... - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2005-12-02, 20:33   #91
Kasandra79
Raczkowanie
 
Avatar Kasandra79
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Wczoraj moj maz zabrał mnie na kolacje przy swiecach. Spedzilismy troche czasu.Było... nie wiem jak było.Rozmawialismy.Dostał w pracy urlop bezpłaty i moze jechac do Anglii. Pytał sie jakie jest moje zdanie na temat jego wyjazdu.Powiedziałam, zeby robił jak uwaza.Rano zadzwoniłam do niego i mu powiedziałam , zeby jechał. Bedzie to duzy sprawdzian dla naszej "miłosci" Jak wroci to zaczniemy naprawiac wszytko,jesli nasze uczucie przetrwa. Powiem wam szczerze , ze nie wiem co do niego czuje, jest mi obojetny.Zmusiłam sie wczoraj i go pocałowałam, chciałam sie przekonac czy cos poczuje , ale NIC. Nie wiem co o tym sadzic. Czyzby miłosc umarła ???
Kasandra79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-02, 23:20   #92
lumiaa
Rozeznanie
 
Avatar lumiaa
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: totutotam
Wiadomości: 633
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Bez dwóch zdań przed Tobą trudne chwile. Tak sobie myślę jak niezwykle trudno jest zakończyć związek, który dla ciebie był wszystkim co dotychczas znałaś...jak to napisała jedna z forumowiczek - odciąć pępowinę.

Tak jak pisały dziewczyny, żadna z nas nie może dac ci rady- na tak, czy nie. Wydaje mi sie, że powinnaś na swój związek spojrzeć przede wszystkim przez pryzmat tego czego Ty od życia oczekujesz i tego w czym się realizujesz, bo małżeństwo to nie kierat, ale z założenia związek dwojga równoprawnych wspierających sie partnerów, którzy sa za siebie odpowiedzialni, którzy sa w stanie nawiązać dialog, rozmawiac o swoich potrzebach i je realizować...

tak czytam co piszesz i zastanawiam sie czy czułas kiedykolwiek że to jest akurat ten mężczyzna, z którym chciałabys być, ten z którym chciałabys mieć dzieci, ten który ci odpowiada w łóżku i rozmowie...jesli to jest ten facet to powiem smiało: ratuj związek, daj z siebie wszystko, wyciągnij nawet ręke , bo potem będziewsz go szukac w innych, porównywac i czuc niedosyt...
, stratę
inna sprawa gdy stwierdzisz, że tak naprawde zawsze byliscie zupełnymi p-rzeciwieństwami, nie rozumieliście sie wzajemnie ani swoich potrzeb, że dzieli was tak wiele, że nie będziecie w takim związku nigdy czuc sie w pełni szczęśliwi...nawet gdy zaczniecie rozmawiać może okazać sie że są to wzajemne monologi a nie rozmowa. Że nic sie tak naprawdę nie zmieni, bo nie jest to po prostu możliwe.

Moim zdaniem idealny związek powinien byc zbudowany na kilku mocnych fundamentach- miłości, zrozumieniu, szacunku, tolerancji. Czasem to co rozumiemy jako miłość jest własnie zrozumieniem i troską. To, że czasem słabnie namiętność często jest rozumiane jako słabnięcie samej miłości, a przeciez gdy sa te wszystkie inne podstawy związek powinien przetrwać.
Dla mnie idealnym przykładem tego o czym pisze sa moi rodzice- sa po slubie już 30 lat bywało różnie ale zawsze darzyli sie szacunkiem i pewnie dlatego ich związek przetrwał w szczęściu.

Poza tym moim zdaniem największa sztuka to być razem w ten sposób by czuć się z kims związanym, a jednoczesnie nie czuć się przez to w żaden sposób ograniczonym.To ideał do którego dążę.

Życze ci podjęcia trafnej decyzji.
lumiaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-05, 20:00   #93
Kasandra79
Raczkowanie
 
Avatar Kasandra79
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Oj dziewczyny, ciezko mi bardzo. Moj maz przychodzi dalej ,meczy mnie, prosi abym pozwoliła mu wrocic. Musi podjac decyzje, albo wraca do mnie i zostaje w Polsce, albo jedzie do Anglii na poł roku, a potem zobaczymy. Dzisiaj mi powiedział, ze nie moze juz mieszkac u rodzicow, bo mu nie daja spokoju. A nie chce wynajac mieszkania i mieszkac samemu, bo ponoc go nie stac (bez komentarza) wiec jak nie chce mu pozwolic wrocic to jedzie do Anglii. Nie jestem gotowa na jego powrot. Jest mi dobrze bez niego, nie chce wracac do tego co było, bo tak nie potrafie zyc. On obiecuje , ze juz nigdy tak nie bedzie , ze sie zmienił, zrozumiał. Ja w to nie wierze. Powiedziałam mu, ze za dwa tygodnie dam mu ostateczna odpowiedz.Ale ja wiem co bedzie za dwa tygodnie. Dalej bedzie mi dobrze i nie bede chciała wracac do niego. Dlaczego sie waham??? Maz przez cały nasz zwiazek uswiadamiał mi , ze wszyscy faceci sa beznadziejni, ze jak z kims bede to na pewno bedzie mnie oszukiwał, ze tylko przy nim moze byc mi dobrze. Mowił ze jak facet nie pije , nie bije i nie zdradza to najwiekszy skarb dla kobiety- on tak nie postepuje, ale dla mnie to za mało.Potrzebuje czegos wiecej. Musze podjac decyzje
Kasandra79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-05, 22:44   #94
kid
Raczkowanie
 
Avatar kid
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 321
GG do kid
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Kasandra... niech jedzie...

A ty zajmij się osobą, która najbardziej potrzebuje twojej uwagi, potrzebuje oddechu, szczęścia, spokoju. O kogoś, kto potrzebuje twojej miłości najbardziej na swiecie - o siebie samą.
kid jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-06, 01:08   #95
ann217
Raczkowanie
 
Avatar ann217
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Portsmouth
Wiadomości: 168
GG do ann217
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez kid
Kasandra... niech jedzie...

A ty zajmij się osobą, która najbardziej potrzebuje twojej uwagi, potrzebuje oddechu, szczęścia, spokoju. O kogoś, kto potrzebuje twojej miłości najbardziej na swiecie - o siebie samą.

święta racja!!!
a jesli Ty zatesknisz i on zateskni to moze jak wroci, przemysli to bedziecie pracowac nad budowa nowej wiezi. pozdrawiam
ann217 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-07, 20:42   #96
Kasandra79
Raczkowanie
 
Avatar Kasandra79
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Dziewczyny co mam zrobic??? Błagam pomozcie
Kasandra79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-07, 20:56   #97
emurulez77
Zadomowienie
 
Avatar emurulez77
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 1 525
Wyślij wiadomość przez ICQ do emurulez77 GG do emurulez77 Wyślij wiadomość przez Yahoo do emurulez77
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Coz, decyzji za Ciebie nikt nie podejmie. Ja od tygodnia jestem rozwodka. Coz, jezeli o mnie chodzi, to ani chwili nie zalowalam podjetej decyzji, wrecz przeciwnie-odzylam... ach i spotkalam kogos kto potrafi mnie docenic, odwzajemnic uczucie, nie pije, nie pali, nie bije... i okazuje milosc. Nie bede doradzac, nie jest latwo ale wnioskuje, ze Ty chyba jeszcze gotowa nie jestes... Wybacz ale nie skomentuje syt. mieszkaniowej jego argumentow...
emurulez77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-07, 21:04   #98
nan
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 445
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Kasandro, moim zdaniem powinnaś słuchać siebie, nie jego. Jeżeli Twój mąż tak bardzo chce wrócić, twierdzi, że się zmienił, a potem mówi, że nie chce mieszkać z rodzicami i wynajmować mieszkania, to jego zapewnienia o zmianie brzmią w moim odczuciu cokolwiek nieszczerze. Sprawa jest dla mnie podejrzana, po prostu.

To co Twój mąż mówił, że niby on taki dobry jest, bo inni to piją, biją i zdradzają jest piramidalną bzdurą. Chodziło mu o to, żebyś nie szukała nigdzie indziej pocieszenia, bo to i tak nie ma sensu. Zapewniam, że można znaleźć takiego co nie pije, nie bije, nie zdradza a do tego jeszcze szanuje i traktuje kobietę jak partnerkę, a nie jak bezpłatną służącą. Przez cały czas jak byliście ze sobą manipulował Tobą dla własnej wygody. Wiele kobiet tkwi w takich związkach, bo strach przed zmianą i niewiadomym jest silniejszy od pragnienia, by być w związku szczęśliwą. Nadarza Ci się teraz okazja, by wszystko jeszcze raz przemyśleć, bez nacisków, samemu. Żeby sprawdzić, jak Ci będzie bez niego i to przez dość długi czas. Uważam, że powinnaś ją wykorzystać. Klamka jeszcze nie zapada: nie składasz jutro pozwu o rozwód, tylko pozbywasz się nacisków ze strony męża, który teraz szaleje, bo czuje, że mu się wymykasz. Przypuszczam, że nie przewidywał w ogóle takiej możliwości, dlatego teraz tak się miota.
Kasandro, wybór należy do Ciebie, ale dokonując go myśl przede wszystkim o sobie. Pewnie nie jesteś do tego przyzwyczajona, ale cóż - najwyższy czas się przyzwyczaić. To całkiem fajne jest
Pozdrawiam serdecznie
nan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-09, 21:36   #99
Deanne
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 167
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

a ja tak czytam ten watek i wydaje mi sie, ze boisz sie przyznac ze go juz nie kochasz. nie ufasz mu, nie wierzysz, ze mozecie stworzyc prawdziwy zwiazek, nie wierzysz, ze on sie zmieni.... odejdz od niego lub po prostu pozwol wyjechac do tej Anglii!
mialam tak sama sytuacje i moj tez chcial wyjechac do Anglii. Ale powiedzial, ze nie pojedzie bo nie zostawi mnie samej, ze mnie kocha i boi sie, ze zapomne o nim.. zostal a ja dalam mu jeszcze jedna szanse. I dzis zaluje! I juz nie wierze ze ludzie sie zmieniaja! Niby mniej sie klocimy, nie ma awantur, ale niewatpliwie cos we mnie umarlo
Deanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-09, 21:55   #100
Annake
Raczkowanie
 
Avatar Annake
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 288
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Najlepszym wyjściem w Twojej sytuacji będzie jak pozwolisz mu jechać do Anglii. Daj sobie odpocząć i na spokojnie, bez wiecznie narzucającego się męża podejmij decyzję czy TAK czy NIE.
Najlepszym lekarstwem na to jest czas, spokój i przemyślenie tego od początku do końca.
Bardzo pomaga zrobienie takiego całego rachunku za i przeciw całego związku, co było dobre a co złe, dlaczego i od kiedy zaczęło się psuć..
Wierzę, że wszytsko będzie dobrze i sobie poradzisz
__________________
"To, co znajduje się za nami lub przed nami, to naprawdę drobnostka w porównaniu z tym, co leży w nas.."

R.W. Emerson
Annake jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-21, 17:41   #101
Kasandra79
Raczkowanie
 
Avatar Kasandra79
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Dzisiaj moj maz wyjechał do Anglii, do ostatniej chwili chciał , abym powiedziała, zeby został. Chciałam , zeby jechał. Przez ostatni czas bardzo sie starał. Zabierał na kolacje kupował kwiaty, chodził ze mna na zakupy itp.Duzo ze mna rozmawiał, zapewniał o miłosci. Starał sie, ale nie potrafiłam uwierzyc , ze tak bedzie juz na zawsze. Dziwnie mi na sercu. Jedna wielka niewiadoma. Nie wiem co bedzie? Jak dalej zyc, jakie podejmowac decyzje ? Smutno mi, ale mam nadzieje, ze jutro przejdzie.
Kasandra79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-21, 21:08   #102
Midi
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: zmienna
Wiadomości: 3 344
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Kasandro, jeżeli okaże się, że nie chcesz bez niego żyć, to wtedy będziecie próbować sklejać ten pęknięty związek. Skoro jednak zdecydowałaś się spróbować żyć oddzielnie, to znaczy, że tego co najmniej potrzebowałaś - co najmniej na jakiś czas. Mam nadzieję, że teraz będzie dobrze. Pomyśl, że z każdym dniem powinno Ci być łatwiej zweryfikować uczucia. Przyzwyczajenie jakoś mija i zaczyna się patrzeć na życie jakoś bardziej samodzielnie. A jeśli jednak uznasz, że nie warto było się rozstawać, to może spróbujecie wrócić - miłość "do uratowania" nie przechodzi chyba po kilku tygodniach. A może nagle okaże się, że takie oddzielne życie jest dla Ciebie dużo lepsze/ciekawsze/bardziej wartościowe/spokojniejsze/szczęśliwsze.
Może też wkrótce spotkasz mężczyznę, który zajmie miejsce u Twego boku w sposób bardziej bezstresowy niż mąż. Nie martw się na zapas, że źle zrobiłaś, bo i tak nei możesz tego wiedzieć teraz - poczekaj i poobserwuj, jak potoczy się Twoje życie prywatne, na ile potrafisz usamodzielnić się emocjonalnie. Może to rzeczywiście był "nie ten" człowiek.
Midi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-29, 19:17   #103
IZKA30
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 70
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Źle to widzę tzn. Jeżeli teraz się z nim rozstaniesz będziesz żyła w poczuciu, że nie dałaś jemu szansy, a on pewnie już byłby idealnym mężem, jeżeli nie skończysz z nim teraz będziesz bardzo żałowała, że byłaś taka naiwna itd..
Moje zdanie: Gra nieuczciwie - właśnie "gra"!! Czuję, że ulegniesz i dopiero się przekonasz co "świnia potrafi" Pokaż tylko swoją słabość, a długo nie będziesz musiała na to czekać. Bardzo mądre są wypowiedzi moich poprzedniczek, ale sądzę,że są taktowne i nie chcą tej sytuacji nazwać po imieniu. Ja powiem i przepraszam za nietakt - nie będziesz szczęśliwa z tym człowiekiem!, ale może warto się o tym przekonać, z tym że cena jest bardzo wysoka.
Myśl tylko o sobie! Tak jak on w tej chwili. Gra, żeby jemu było dobrze nie tobie (nie bądź naiwna i nie myśl, że to miłość, to jest właśnie jego egoizm!!)
IZKA30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-29, 19:27   #104
Sylwia11x
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 150
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez Kasandra79
Dziewczyny miałam własnie bardzo powazna rozmowe z mezem. Okazał SKRUCHE.Chce wszystko naprawic. Mowił mi jak powinno wygladac nasze małzenstwo.Ze powinnismy je jeszcze ratowac. Wspominał o poradni małzenskiej. Zmianie trybu naszego zycia. Mowił ze nie chce mi nic obiecywac, bo to tylko puste słowa.Uznał, ze powinnismy robic wszystko razem. Spodobało mi sie to co opisywał, ale chyba nie potrafie w to uwierzyc. Tyle sie wycierpiałam, skazał mnie na samotnosc przy swoim boku. Mam dosc tego zwiazku. Ale z drugiej strony kocham go, jestesmy małzenstwem. Moze bede kiedys załowała ze nie dałam nam jeszcze jednej ostatniej szansy?? Moze warto sprobowac??? Tyle pytan bez odpowiedzi. Mam sie zastanowic i sie odezwac. Nie wiem co zrobie. Boje sie.........
Musisz jeszcze spróbować. Skoro kiedyś był taki czas , że zdecydowaliście sie byc razem to uważam , że działo sie to nie bez przyczyny. W dorosłym ,zyciu tak jest raz z górki a raz pod. Głowa do góry.Jak nie sprawdzisz czy będzie lepiej tylko przekreślisz to co było nigdy się nie dowiesz czy może być lepiej. Ja tez kilka razy myślałam o rozwodzie , ale zawsze jest cos do ocalenia . Głowa do góry !!!!!!!!!
Sylwia11x jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-29, 20:37   #105
Kasandra79
Raczkowanie
 
Avatar Kasandra79
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 231
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Witam was drogie wizazanki. Tyle czasu juz upłyneła od mojego rozstania z mezem.Tydzien jak jest w Angli.Odkad wyjechał nawet do mnie nie zadzwonił, a były swieta. Teraz jest czas , ze mysle tylko o sobie, uszczesliwiam sie i jest mi bardzo dobrze.Po co mam cos robic na siłe, po co mam wracac do tego złego co było. Daje sobie bardzo dobrze rade, nie czuje strachu z powodu bycia samej. Tak jak nan napisała nie powinnam ratowac tego zwiazku ze wzgledu na to, ze jest to małzenstwo.I tego sie trzymam.Dziewczyny ja za nim nie tesknie, nie brakuje mi go , nie mysle co robi. Gdzies tam głeboko jest jeszcze poczucie, ze moze zle robie odchodzac,ale mysle ze to najlepsza rzecz jaka moge dla siebie zrobic. Chce ZYC, a nie wegetowac
Kasandra79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-29, 21:02   #106
neonka28
Zakorzenienie
 
Avatar neonka28
 
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 6 343
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Trzymam kciuki Kasandro za Twoja decyzje!Separacja czasem dobrze robi.
A NAN zawsze dobrze radzi!
__________________
hmm...mówię Wam w sekrecie
Mieszkam w Elfolandii
neonka28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-29, 22:33   #107
Midi
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: zmienna
Wiadomości: 3 344
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Kasandro, wszystko bedzie dobrze! W koncu samotne swieta sa czesto lepsze niz spedzone w nieodpowiednim towarzystwie.
Zycze Ci jak najwiecej spokojnych i milych dni. I zeby sie wszystko ulozylo po Twojej mysli, a wszelkie watpliwosci i zamieszanie uczuciowe niech sobie zostana w starym roku. Trzymaj sie cieplo!
Midi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-30, 07:58   #108
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 957
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

[QUOTE=Kasandra79]Witam was drogie wizazanki. Tyle czasu juz upłyneła od mojego rozstania z mezem.Tydzien jak jest w Angli.Odkad wyjechał nawet do mnie nie zadzwonił, a były swieta

No ladnie, bardzo ladnie i on mowil ze cie kocha i che wszystko naprawic? Nie wyglada mi na to? Czyzby chcial cie ukarac, ze mu nie pozwolilas odrazu wrocic? Chyba nie tedy droga? jak sie kocha , to sie nie zapomina, zwlaszcza w swieta.
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-30, 08:39   #109
Sylwia11x
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 150
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez Kasandra79
Witam was drogie wizazanki. Tyle czasu juz upłyneła od mojego rozstania z mezem.Tydzien jak jest w Angli.Odkad wyjechał nawet do mnie nie zadzwonił, a były swieta. Teraz jest czas , ze mysle tylko o sobie, uszczesliwiam sie i jest mi bardzo dobrze.Po co mam cos robic na siłe, po co mam wracac do tego złego co było. Daje sobie bardzo dobrze rade, nie czuje strachu z powodu bycia samej. Tak jak nan napisała nie powinnam ratowac tego zwiazku ze wzgledu na to, ze jest to małzenstwo.I tego sie trzymam.Dziewczyny ja za nim nie tesknie, nie brakuje mi go , nie mysle co robi. Gdzies tam głeboko jest jeszcze poczucie, ze moze zle robie odchodzac,ale mysle ze to najlepsza rzecz jaka moge dla siebie zrobic. Chce ZYC, a nie wegetowac
Ratuj to małżeństwo!!!
Sylwia11x jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-30, 08:57   #110
nan
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 445
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez Sylwia11x
Ratuj to małżeństwo!!!
Dlaczego? I za jaką cenę?
nan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-30, 09:05   #111
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez Kasandra79
Witam was drogie wizazanki. Tyle czasu juz upłyneła od mojego rozstania z mezem.Tydzien jak jest w Angli.Odkad wyjechał nawet do mnie nie zadzwonił, a były swieta. Teraz jest czas , ze mysle tylko o sobie, uszczesliwiam sie i jest mi bardzo dobrze.Po co mam cos robic na siłe, po co mam wracac do tego złego co było. Daje sobie bardzo dobrze rade, nie czuje strachu z powodu bycia samej. Tak jak nan napisała nie powinnam ratowac tego zwiazku ze wzgledu na to, ze jest to małzenstwo.I tego sie trzymam.Dziewczyny ja za nim nie tesknie, nie brakuje mi go , nie mysle co robi. Gdzies tam głeboko jest jeszcze poczucie, ze moze zle robie odchodzac,ale mysle ze to najlepsza rzecz jaka moge dla siebie zrobic. Chce ZYC, a nie wegetowac
Życze w nowym roku abys zawsze pamietała o sobie i o tym ,ze ty tez masz prawo i obowiązek byc szczesliwa
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-30, 09:32   #112
Sylwia11x
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 150
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez nan
Dlaczego? I za jaką cenę?
Jestem 5 lat po ślubie i uwierz nie zawsze w małżeństwie jest dobrze.Też myślałam o rozstaniu , ale trzeba iść na kompromisy. Uważam , że nawet przez największe kryzysy trzeba przejść razem- decydowaliśmy się na ślub i to zobowiązuje . Rutyna każdego dopada. Jeśli nie sprawdzi czy może być DOBRZE będzie się do końca życia zastanawiać jak mogło być . Najłatwiej kogoś skreślić . Trzeba jeszcze zrobić swój rachunek sumienia ... no ale każdy może mieć na ten temat inne zdanie i ja to szanuję
Sylwia11x jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-30, 09:44   #113
Sylwia11x
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 150
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

A zreszta Ona Go tak bardzo KOCHA. Gdyby tak nie było cały czas by nie "gdybała" . To jest MIŁOŚĆ i pieknie ...
Sylwia11x jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-30, 09:46   #114
uma
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 34
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

mysle , ze problemy w związkach wynikaja tez, z przekonania ze małżenstwo to MY, ze szczescie jednej osoby zalezy od okreslonego zachowania drugiej osoby! to przekonanie to prosta do upadku! Małżeństwo, czy jakikolwiek związek dwojga ludzi którzy deklaruja miłość i chęc wspólnego życia to ciężka praca, równiez nad sobą i to nie tylko w tym sensie, że "ja" muszę nauczyc się czegoś "dla niego", ale przede wszystkim jako nauka samego siebie, szacunku i miłości własnej, bo to tez jest bardzo wazne- jesli nie opoką kazdego związku!

powodzenie i pamietaj że to jet twoje zycie i twoje decyzje, a wiec kazda bedzie dobra!
uma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-30, 10:11   #115
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez Sylwia11x
A zreszta Ona Go tak bardzo KOCHA. Gdyby tak nie było cały czas by nie "gdybała" . To jest MIŁOŚĆ i pieknie ...

ashh jak to dobrze ,ze ktos inny wie co autorka czuje do męża.

przeczytalas caly wątek?
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-30, 10:26   #116
dzinx
Przyczajenie
 
Avatar dzinx
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez Sylwia11x
A zreszta Ona Go tak bardzo KOCHA. Gdyby tak nie było cały czas by nie "gdybała" . To jest MIŁOŚĆ i pieknie ...
Sylwia 11.

Mam wrażenie, że wpadłaś pod sam koniec dyskusji i być może nie przeczytałaś całego wątku. Może wtedy nie wypowiadałabyś się tak kategorycznie.

To co mnie zaskoczyło w wypowiedziach dziewczyn to był właśnie brak tak zwanych "dobrych rad". Wiele wyważonych, przemyślanych odpowiedzi, pokazujących różne strony tej sytuacji. Dużo sugestii, ale żadnego "wciskania" rozwiązań na siłę.

Czytając to co Kassandra79 pisała (i pisze) wydaje mi się, że to była dobra droga.

Za Ciebie Kassandro trzymam kciuki bardzo mocno.
dzinx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-30, 10:32   #117
agajot
Zakorzenienie
 
Avatar agajot
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 193
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Kasandro
Początkowo chciałam tu napisać coś innego, ale kiedy przeczytałam wszystko - nie mam wątpliwości, że postępujesz właściwie. Co z tego, że przed wyjazdem mówił Ci piękne słowa i zapewniał, że się zmieni. Czy tylko brak mieszkania sprawiał, że tak się starał? Dlaczego się nie odzywa, skoro twierdził, że tak Cię kocha i zależy mu na Tobie?
agajot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-30, 11:18   #118
nan
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 445
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez Sylwia11x
Jestem 5 lat po ślubie i uwierz nie zawsze w małżeństwie jest dobrze.Też myślałam o rozstaniu , ale trzeba iść na kompromisy. Uważam , że nawet przez największe kryzysy trzeba przejść razem- decydowaliśmy się na ślub i to zobowiązuje . Rutyna każdego dopada. Jeśli nie sprawdzi czy może być DOBRZE będzie się do końca życia zastanawiać jak mogło być . Najłatwiej kogoś skreślić . Trzeba jeszcze zrobić swój rachunek sumienia ... no ale każdy może mieć na ten temat inne zdanie i ja to szanuję
Z całym szacunkiem Sylwio, mam dziwne wrażenie, ze nie przeczytałaś całego wątku, stąd moje pytanie. Zdanie na temat tego akurat małżeństwa i tego związku wyraziłam już wielokrotnie, nie krzycząc na założycielkę wątku, co powinna zrobić. To, co zrobi Kasandra to jej decyzja i tylko jej.

W kwestii ogólnej: Sylwio, jestem zdania, że nie każdy związek da się uratować, chyba, że jest się przygotowanym do poświęcenia w tej walce absolutnie wszystkiego, w tym własnego szczęścia, godności, poczucia własnej wartości i jeszcze kilku innych rzeczy (a i tak czasami czeka nas porażka). Tym niemniej czasem warto się zastanowić, czy warto to zrobić. Kasandra jest właśnie na tym etapie, w czym wszystkie ją tu wspieramy. Jeżęli jesteś doświadczoną mężatką wiesz na pewno, że nie tylko miłość powstrzymuje ludzi od odejścia - rzekłabym, że raczej rzadko - miłość (czasem na naszą własną zgubę) pozwala nam znosić rzeczy, których w innej sytuacji nie znieślibyśmy z pewnością, w tym zaniedbania ze strony ukochanej osoby, samotność we dwoje, czasem nawet poniżenie, pozwala też (i to jest wspaniałe), przetrwać kryzysy w związku. Wiesz też na pewno, że kiedy miłość umiera, cierpliwości i motywacji, by znosić pewne zachowania partnera jest już dużo mniej. Wtedy przed rozstaniem powstrzymuje nas przyzwyczajenie, strach przed nieznanym, lęk przed samotnością. I to głównie z tego powodu ludzie utrzymują latami niesatysfakcjonujące, złe, toksyczne związki. Kasandra jest na etapie rozważania tego, co w jej związku było dobre, co było złe, czy jest szansa na zmianę i czy jeszcze jej zależy. Życzę, by podjęła suwerenną decyzję, która da jej szczęście i pozwoli poczuć się pełnowartościową, silną osobą. Dla jednych małżeństwo samo w sobie do świętość, dla mnie znacznie ważniejsze jest by człowiek miał odwagę być szczęśliwym i walczyć o to szczęście.
nan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-30, 11:36   #119
Sylwia11x
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 150
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

droga NAN szanuję twoje zdanie ja wypowiadam tylko swoje . Uważam jednak , że ona go nadal bardzo kocha i myślę , że i tak będa razem i postarają się teraz oboje.To jest moje zdanie . Autorka tego wątku powinna sama podjąć decyzję i każda będzie dobra - jeśli zostanie przez nią podjęta bez interwencji osób trzecich.
masz rację w swoich wypowiedziach , a ja w swoich . Nie chce być źle odebrana może napisze to trochę inaczej :Gdybym była na miejscu autorki ratowałabym to małżeństwo, nie dając się krzywdzić , poniżać w małżeństwie są wzloty i upadki , każdy się może pogubić . Nie ratować tylko dlatego że był zawarty związek małżeński , ale dlatego że to miłość skłoniła ich do jego zawarcia . Także autorka wątku przeczyta co pisałaś ty co pisałam ja co pisały inne Wizażanki ale decyzja należy do niej . Jej własna decyzja bedzie najwłaściwsza.
Sylwia11x jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-12-30, 14:46   #120
olale
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 106
Dot.: Decyzja o rozwodzie...

Cytat:
Napisane przez Sylwia11x
. Uważam jednak , że ona go nadal bardzo kocha i myślę , że i tak będa razem i postarają się teraz oboje.[/B][/I]
Dziwne, ale ja przeczytawszy jeszcze raz wypowiedzi Kasandry nie widze w nich nawet cienia miłości. Kasandra użyła sformułowań takich jak: "Miłosc zaczeła umierac", "Nie wiem co teraz do niego czuje?" "Ciagle jestem sama " "Nie potrafimy sie dogadac" ...... Jeśli ukochany używa słów " mam cie juz dawno w hu.. " to dla mnie jest to absolutny koniec jakiejkolwiek miłości.
Nie chcę być źle zrozumiana, po prostu uderzyło mnie i zaciekawiło, jak jedna rzecz może być inaczej odczytana przez różnych ludzi......
.
olale jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-06-23 11:06:41


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:37.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.