I co ja mam zrobić...?!? - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-01-26, 11:02   #91
Pioter28
Raczkowanie
 
Avatar Pioter28
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 107
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Co teraz dzieje się z tym biednym psem?
Problemy w związku to jedno, ale odpowiedzialność za to zwierze to też istotna kwestia. Takie wyrzucanie go co chwilę z domu i przywiązywanie nie wiadomo gdzie, nie wpłynie pozytywnie na jego psychikę, którą później będzie ciężko wyprostować. Może lepiej będzie, jeżeli zwierzak trafi w bardziej odpowiedzialne ręce...
Pioter28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 11:06   #92
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Cytat:
Napisane przez mike10 Pokaż wiadomość
Dokładnie !
Właśnie o to mi chodzi, nawet jeśli ma inne poglądy, chciałam żeby zawsze przy rodzicach stał za mną a najwyżej na osobności mi powiedział, że źle zrobiłam.
Kiedyś też była sytacja taka, że poprosiłam jego mamę czy nie dałaby mi jakiego starego kocyka, bo chciałam się poopalać a chłopak do niej" nawet mamo nie idź nic szukać,bo ona znowu wymyśla"
Wiem, że to są szczegóły ale we mnie to wszystko się kumulowało, mówiłam mu o tym ale on twierdzi, że wina leży po mojej stronie.
Nie chodzi o to kto ma racje, ja po prostu chciałam żeby był za mną.
Może jestem inna, bo gdyby to byli moi rodzice i chłopak byłby w takiej sytuacji i góra miałąby być całkowicie nasz.
To ja bym powiedziała rodzicom, że w ich rzeczy się nie wtrącamy ale my żyjemy po swojemu.
Boli mnie tylko to, że wczoraj nawet powidział mi, że to jest mój wybór że to ja ciągle powtarzam o rozstaniu, że to ja wybieram psa zamiast niego, że wszystko mu się wali i nawet z dziewczyną mu się nie układa.
Sama czujesz ,że nie jest dobrze.W tej sytuacji mieszkanie z nimi,planowanie przyszłości i broń boże kredyt to pomyłka. Jesteś rozpieszczona,może i niedojrzała a jego reakcja na prośbę o koc była tak naprawdę reakcją na ogół twoich zachowań ,z jego punktu widzenia dziwnych ale wszelkie nieporozumienia załatwia się między sobą a nie wciąga w to rodziców.Jeśli on cię nie szanuje i nie liczy się z twoim zdaniem w ich obecności ,jakim cudem oni mają cię szanować?Tak naprawdę jesteście niedojrzali oboje,być ze soba 4 lata ,nie mieć bladego pojęcia o sobie nawzajem i planować wspólna przyszłość?

Edytowane przez robcia
Czas edycji: 2015-01-26 o 11:11
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 11:28   #93
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Cytat:
Napisane przez mike10 Pokaż wiadomość
Też uważam, że najgorszą moją decyzją była wyprowadzka z domu i to, że zgodziłam się zamieszkać z jego rodzicami.
Ponieważ nie mam zamiaru ich oceniać, każdy jest jaki jest ale lepiej było by dla nas gdybym przy nie których sytuacjach nie była a tak wszystkie spory działy się przy mnie.
Skuter to buldog angielski, tak jak pisałam przez dwa miesiące mieszkał z nami, ale był przełomowy moment.
Na podwórku mojego chłopaka chodzi pełno kotów, które nie mają ani obroży ani nawet kropli, chociaż tego nie rozumiem nigdy się nie odzywałam bo to nie moja sprawa .
Ja psu dawałam krople przeciw pchłom ale pewnego razu chłopak do mnie zadzwonił, że skuter ma peło pchieł, że w domu całym są pchły itd.
Byłam przerażona, bo wiedziałam co będzie jak wróce.
Przyjechałam i skuter był przywiązany do ciągnika od tego momentu nie miał wstępu do domu.
Chociaż miał obroże i krople ciągle miał psy, weterynarz powiedział, że od kotów i mam najpierw nimi się zająć, więc dla każdego kupilam kropelki.
Nie miałam wyjścia i pies był przez pare tygodni w "stodole" powiedziłam, że się wyprowadzam itd.
Ale byłam głupia, że tego nie zrobiłam.
Zostałam pies miał wybudowany kojec. Ale sytuacja była coraz gorsza, kiedyś wziełam sobie kocyk i herbatę i siedziałam na schodach słuchając muzyki do 24 kiedy to mój chłopak wrócił z pracy, to się wydarł że co ja robię, że jak to wygląda, że śpię na schodach, że nawet nie chce myśleć co sobie o mnie pomyśleli jego rodzice.
Powiedziałam "dość" że nie dość że pies jest w budzie to ja mam się jeszcze zastanawiać nad każdą rzeczą którą robię, że tak się nie da i jeżeli oni mnie nie akceptują to trudno nie z nimi mam żyć tylko z chłopakiem ale on nie stał po mojej stornie.

Wiem i teraz też to rozumiem, że źle zrobiłam biorąc psa do obcych ludzi, bo oni jak najbardziej mają prawo go nie tolerować i nie mam do nich pretensji ale ja jestem inaczej wychowana dla mnie pies to członek rodziny. Dlatego decyzja o wyprowadzce.

Jednak wczoraj rozmawiałam z chłopakiem i on do mnie mówi, że gdyby nie pies to potrafilibyśmy się dogadać, że ten pies wyniszcza go psychicznie, że to ja mam ze sobą problem. Bo on się zgodził, że zimą będzie w domu ale tak to w budzi, że to nie psu będzie źle tylko mi bo ja chce go mieć przy sobie. Powiedział, że nie może zrozumieć dlaczego wybieram psa a nie jego, że on tylko prosi mnie o to żeby psa nie było w domu.

Ale on nic nie rozumie. Powiedziałam mu, że co jest w takiej sytuacji dla mnie? Co ja mam do wyboru? Bo tak ani nie chce tam wrócić ani mieć psa na dworze ! Ale nie mam prawa wyboru tak na prawdę on nie rozumie, że ja nie chce tam mieszkać. Tym bardziej, że za wszelkie konflikty obwinia mnie !. Mówił, że wydziwiałam z jedzeniem. Przez 21 lat byłam nauczona jeść inaczej i jak jego mama gotowała obiady to czasami nie jadłam a robiłam sobie coś innego. Ale przeprosiłam jego mame i wytłumaczyłam o co chodzi. Po prostu tam byłam obserwowana i ja nie chce tak żyć. Powiedziałam mu czy nawet gdybym psa dała rodzicom zostalibyśmy w bloku, powiedział nie.
To on nie chce iść na kompromis ale nie widzi swojej winy i to mnie boli.
Boże, jak ja czytam coś takiego to mam ochotę krzyczeć. Jak można było pozwolić na to, żeby psa przywiązać do ciągnika, a później wpakować go do stodoły i serio Ty mówisz, że kochasz zwierzęta? W takim momencie powinnaś go stamtąd zabrać. Powtórzę raz jeszcze, poszukaj mu nowego domu, bo jesteś kompletnie nieodpowiedzialna. Ty chcesz siedzieć z takim typem i jego rodzinką ok, Twój wybór, ale nie skazuj na cierpienie tego psiaka.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 11:33   #94
spaghettii
Wtajemniczenie
 
Avatar spaghettii
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Oslo/Sopot
Wiadomości: 2 986
I co ja mam zrobić...?!?

Nie pasujecie do siebie w ogole. Ja sie dziwie, ze w ogole tam tyle wytrzymalas. Ja tez uwielbiam zwierzaki, jak mielismy z tz zamieszkac razem to od razu zaznaczylam, ze musi byc w domu kot (on nigdy nie mial kota). Tz sie zgodzil i Wzielismy kota na moje urodziny. 3 lata pozniej on powiedzial, ze chce miec psa i ja zgodzilam sie. Mamy teraz kota i psa, i jesli na poczatku bym zobaczyla, ze tz zle traktuje kota to pewnie bysmy nie byli razem. Kot, ktorego mamy teraz jedynie nie moze z nami spac, Ale to tylko dlatego, ze w nocy chodzi nam po glowach i nie da sie spac nie wyobrazam sobie, zeby zwierzaki mialy mieszkac na dworze (a mieszkamy na farmie w domu z ogrodem).. Wiec wracaj autorko razem z psem do rodzicow, bo to raczej sensu nie ma..
__________________





Moj blog
_________________________ ___

ZAPUSZCZAM WLOSY

pije pokrzywe-12.08.2012
lotion seboradin-25.08.2012
drozdze w tabletkach-28.08.2012
Cel I - do ramion



cwicze:
6.01.2013
spaghettii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 11:36   #95
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 240
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Treść usunięta
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 12:24   #96
201705080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Jest tu taki fajny wątek o "mądrościach związkowych nabytych z doświadczeniem". Wiele dziewczyn pisało, że skrajnie odmienne priorytety i potrzeby życiowe są nie do pogodzenia, nawet przy wielkiej miłości. Święta prawda. W Waszym przypadku taka niezgodność właśnie występuje.
201705080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 12:43   #97
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Zastanawia mnie co ludzi łączy w tej niby "miłości", skoro mają tak drastycznie różne pojmowanie świata?
Ładny tyłek i cycki?

Moi teściowie też nie wyobrażają sobie psa w domu. Jedynie na podwórzu.
Ja, kiedy byłam mała, chciałam mieć koniecznie pieska w domu, ale już mi przeszło. Co nie oznacza, że nie lubię zwierząt. Maż chciałby psa, na podwórzu, ale ja nie, bo mamy za mały ogród i pies by mi staranował wszystko.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett

Edytowane przez Elfir
Czas edycji: 2015-01-26 o 12:45
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-01-26, 12:46   #98
Buzzerka
Zakorzenienie
 
Avatar Buzzerka
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 970
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Cytat:
Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca Pokaż wiadomość
Treść usunięta

Zgadzam się. Nie wiem jak można sie dziewczyny czepiać, ze siedziała na schodach z kocem i psem do 24 A niech by sobie i do 3 w nocy siedziała, o co on robi jazdy w ogóle? Albo z tym kocem akcja, żeby mama nie szukała, bo wymyślasz To naprawdę wyglada jakby on wstydził się Twojego zachowania. Jeśli wrócisz do domu jego rodziców i będziecie tam mieszkać, to czarno to widzę. Pokazał gdzie ma Twoje zdanie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________

To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię.
Mogę, na przykład, wyobrażać sobie, że stoisz w płomieniach

Mała Mi


"Dobrze jest umieć odróżniać życie od procesu powolnego umierania."
Buzzerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 12:53   #99
mike10
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 55
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Była też taka sytuacja, ze skuter miał chore oczy, tzn on jest bardzo wrażliwym psem i miał już wtedy zakropione ale zaczynało być zimno a wejście do budy miał dosyć duże, więc wziełam swój kocyk i położyłam na budzi tak żeby zakrywało wejście i mu nie wiało. To na następny dzień jak to chłopak zobaczył też była awantura "bo jak to wygląda'' i denerwowało mnie to, że nie dość, że nie może być w domu to ja nic nie mogę zrobić bo wszystko jest źle. Kiedyś kupiliśmy sobie nową kołdrę a jego starą daliśmy na strych, więc żeby psu było ciepło zniosłam ją do budy, to też była awantura, że jego rzeczy wynoszę i to jeszcze dla psa. Tłumaczyłam mu, że to i tak będzie trzeba wyrzucić a nie wszystko trzymać...

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Nie mogłam też opowiadać jego rodzicom, że np byliśmy z nim u weterynarza, nie wiem może się wstydził, że tyle wydajemy na tego psa.
Denerwował się też jak mówiłam przy jego rodzicach, że "Kocham skutisia" mówił żebym się zastanowiła co mówię, bo co oni pomyślą , że kocham tak samo jego jak psa. Np ja się często przytulałam do swojej mamy i czasami jak rozmawiałam z jego mamą to robiłam tak " ale Pani jest kochana" i ją przytulałam . Chłopak powiedział żebym się nie dziwiła że oni mają o mnie takie zdanie, że ona sobie pomyślała, że jestem jak małe dziecko itd.
mike10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 12:58   #100
201705080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
I co ja mam zrobić...?!?

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Zastanawia mnie co ludzi łączy w tej niby "miłości", skoro mają tak drastycznie różne pojmowanie świata?
Ładny tyłek i cycki?

Tyż racja.

Mike10, z tego co piszesz wynika, że Wam w ogóle jest źle w tym związku, z psem czy bez. Nie chciałabym być z kimś, kto nie akceptuje mnie i moich wyborów (co nie znaczy, że chciałabym kogoś całkiem bezkrytycznego).

Edytowane przez 201705080934
Czas edycji: 2015-01-26 o 13:01
201705080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 13:01   #101
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Autorko, sorry, ale ja już nie mogę czytać tych twoich skarg i miauczenia. Zacznij coś robić. Zostaw tego faceta, zapisz się na terapię i zadbaj o psa.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-01-26, 13:05   #102
201705080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Tak jeszcze pomyślałam, że poszłabym ze swoim psem do tej budy spać, gdybym nie miała jak złapać autobusu/pociągu ze względu na późną porę na przykład Ale to ja, jestem dziwna.
201705080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 13:08   #103
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Rany koguta. Jesteś dziwna ale ja też . Próbuje sobie wyobrazić sytuację w której ktoś mi psa przywiązuje do ciągnika i zostawia na noc. Widzę armageddon w moim wykonaniu. Nie przyjęłabym takiej sytuacji spokojnie
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 13:18   #104
dobrarada
Zadomowienie
 
Avatar dobrarada
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Brzeszcze
Wiadomości: 1 688
GG do dobrarada
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Autorko, sorry, ale ja już nie mogę czytać tych twoich skarg i miauczenia. Zacznij coś robić. Zostaw tego faceta, zapisz się na terapię i zadbaj o psa.
W samo sedno.
Przebrnęłam przez cały wątek i jedyne co mi się nasuwa: kończ Waćpanna...

BTW facet powiedział, że to koniec więc po co to bicie piany Autorko?

Nie dobraliście się, bywa.
Nawet jak jakoś przetrwacie ten kryzys, będzie tylko gorzej.

Jeden śpi z psami i kotami w łóżku, inny tego by nie zniósł.
Też mam psa, ma kojec i ocieploną budę, często biega po ogrodzie, prawie codziennie idzie ktoś z nim na spacer, gdy zimno w nocy etc... zabieramy go do domu i śpi w kotłowni. Gdy miał wypadek (wpadła pod samochód, bo się jej zachciało spacerów po wsi), pojechaliśmy do weta i leczyliśmy, mimo że wet uprzedzał że tysiąc będzie mało, na sterylizację w dobrej klinice też nie poskąpiliśmy, ale spać z nami nie będzie. Bo pies to pies, nie człowiek.
I ja i mąż mamy IDENTYCZNE podejście do psów. Nie ma sporów, bo nie ma różnic.
dobrarada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 13:19   #105
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

a dla mnie z tej opowieści wyłania się rozegzaltowana, dziecinna pannica, dla której pies jest najważniejszą częścią życia.

"Kociam mojego slicinego skiuterka. kto jest najsliciniejsim pieskiem pańci? Skiuterek!"

Partner jest na drugim miejscu. Jego rolą miałaby być totalna akceptacja każdego wymysłu autorki, bez pytania się o jego zdanie.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett

Edytowane przez Elfir
Czas edycji: 2015-01-26 o 13:21
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 13:24   #106
201705080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Elfir, a tutaj się nie zgodzę. Buldog męczy się w budzie, cierpi. Nie ma żadnej egzaltacji w niezgadzaniu się z takim traktowaniem zwierzęcia. Inna rzecz, że się nie dobrali.
201705080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 13:25   #107
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Oboje są winni temu że związek im nie wyszedł.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 13:31   #108
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Elfir wyjela mi ta opinie z ust. Ja rozumiem, ze ktos kocha i dba o zwierzeta. Ale panna ma odchyl w druga strone i to nie tylko z tym psem, ale ogolnie jakas strasznie rozchwiana emocjonalnie sie wydaje. I o niczym z tym facetem nie rozmawia. Sprzata pokoj jego siostry, zabiera jego koldre i nie widzi problemu w fakcie, ze o nic nie pyta tylko traktuje to jako swoje.

Edytowane przez 201605161428
Czas edycji: 2015-01-26 o 13:32
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 13:32   #109
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Cytat:
Napisane przez Rany Koguta Pokaż wiadomość
Elfir, a tutaj się nie zgodzę. Buldog męczy się w budzie, cierpi. Nie ma żadnej egzaltacji w niezgadzaniu się z takim traktowaniem zwierzęcia. Inna rzecz, że się nie dobrali.
Ale buldog się męczy z powodu autorki a nie chłopaka i jego rodziców.
Jedyną osobą, która ma nieodpowiedzialny stosunek do zwierząt jest autorka. Dla niej pies przesłania trzeźwe spojrzenie na otaczającą ją rzeczywistość. Ona zrobi każdą głupotę, byle mieć przy sobie psa. Bo pies jej jest bardziej potrzebny do życia niż chłopak.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett

Edytowane przez Elfir
Czas edycji: 2015-01-26 o 13:33
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-01-26, 14:06   #110
201705080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Ale buldog się męczy z powodu autorki a nie chłopaka i jego rodziców.
Jedyną osobą, która ma nieodpowiedzialny stosunek do zwierząt jest autorka. Dla niej pies przesłania trzeźwe spojrzenie na otaczającą ją rzeczywistość. Ona zrobi każdą głupotę, byle mieć przy sobie psa. Bo pies jej jest bardziej potrzebny do życia niż chłopak.

Przyznaję, że Autorka nie powinna była w ogóle brać tego psa bez konsultacji z ludźmi, z którymi mieszka. Nie powinna była też brać cudzych rzeczy bez pytania. Ale jednocześnie nie powinna się godzić na takie traktowanie zwierzęcia (tym bardziej, że to zwierzę wzięła pod opiekę)!
Co do ostatniego zdania - wolałabym psa niż chłopaka, który ma zły stosunek do zwierząt.
201705080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 14:06   #111
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 240
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Treść usunięta

Edytowane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Czas edycji: 2015-01-26 o 14:10
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 14:11   #112
Buzzerka
Zakorzenienie
 
Avatar Buzzerka
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 970
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Cytat:
Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca Pokaż wiadomość
Treść usunięta

Otóż to.
A poza tym, Co prawda autorka jest osoba bardzo bezpośrednia i potrafię zrozumieć, że matka teżeta może dziwnie patrzeć np. na spontaniczne przytulenie przez dziewczynę syna albo może ja denerwować gadka typu 'kocham skutisia', ale to nie usprawiedliwia synalka do takich tekstów. On sie jej wstydzi.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________

To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię.
Mogę, na przykład, wyobrażać sobie, że stoisz w płomieniach

Mała Mi


"Dobrze jest umieć odróżniać życie od procesu powolnego umierania."
Buzzerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 14:12   #113
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Falabella - pytała chłopaka o psa. Ale nie mieszkała u chłopaka. Mieszkała u rodziców chłopaka. Czyli pytała złą osobę.

Chłopak nigdy nie miał psa w domu. A tu się okazało, że buldog brudzi, wymiotuje, ma pchły - pewnie wyobrażał to sobie inaczej.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 14:18   #114
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

No straszne. Wyobrażał sobie inaczej. Bo dorośli ludzie to nie wiedzą co się wiąże z posiadaniem psa. Dla mnie żadne usprawiedliwienie dla zachowania się jak cymbal bez serca
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 14:30   #115
201705080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
I co ja mam zrobić...?!?

"Konkubent Joanny B. nie spodziewał się, że dziecko aż tak będzie płakało..."

No ale rodzinę chłopaka wypadało zapytać, czy życzą sobie psa w domu, to swoją drogą.

Edytowane przez 201705080934
Czas edycji: 2015-01-26 o 14:33
201705080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 14:35   #116
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Cytat:
Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca Pokaż wiadomość
Treść usunięta
Było "rozmawianie" o psie ale czy ktokolwiek rozsądny mając nieustabilizowaną sytuację mieszkaniową bierze sobie wymagającego psa?Bo nie wiedziała czy to będzie wynajęte mieszkanie czy u jego rodziców. No i sorry,chomik to się kojarzy z małymi dziećmi a nie z dorosłą dziewczyną,choć wypuszczenie go w pole to szczyt buractwa.Czy ktoś po 4 latach związku i planując przyszłość z partnerem, nie zastanowiłby się chociaż ,że może lepiej byłoby dla związku oraz dla nieszczęsnego psa gdyby znaleźć rzeczonemu zwierzęciu inny dom?Gdyby naprawdę chciała z nim być?Ona się nad tym nie zastanawia bo pewnie czuje podświadomie ,że i tak nic z tego nie będzie.Jej uczuciowość i egzaltacja tam nie pasuje po prostu.Kto by całe życie się hamował ,żeby broń boże teściowie nie pomyśleli ,że jest stuknięta.
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 14:37   #117
spaghettii
Wtajemniczenie
 
Avatar spaghettii
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Oslo/Sopot
Wiadomości: 2 986
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Ale autorka pisala, ze jak jechala po psa to dzwonila do tescia i pytala sie go o zgode, a on sie zgodzil bo "i tak nie bedzie on sie nim zajmowal"

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

Cytat:
Napisane przez robcia Pokaż wiadomość
Było "rozmawianie" o psie ale czy ktokolwiek rozsądny mając nieustabilizowaną sytuację mieszkaniową bierze sobie wymagającego psa?Bo nie wiedziała czy to będzie wynajęte mieszkanie czy u jego rodziców. No i sorry,chomik to się kojarzy z małymi dziećmi a nie z dorosłą dziewczyną,choć wypuszczenie go w pole to szczyt buractwa.Czy ktoś po 4 latach związku i planując przyszłość z partnerem, nie zastanowiłby się chociaż ,że może lepiej byłoby dla związku oraz dla nieszczęsnego psa gdyby znaleźć rzeczonemu zwierzęciu inny dom?Gdyby naprawdę chciała z nim być?Ona się nad tym nie zastanawia bo pewnie czuje podświadomie ,że i tak nic z tego nie będzie.Jej uczuciowość i egzaltacja tam nie pasuje po prostu.Kto by całe życie się hamował ,żeby broń boże teściowie nie pomyśleli ,że jest stuknięta.

Czemu chomik jest tylko dla malych dzieci?
__________________





Moj blog
_________________________ ___

ZAPUSZCZAM WLOSY

pije pokrzywe-12.08.2012
lotion seboradin-25.08.2012
drozdze w tabletkach-28.08.2012
Cel I - do ramion



cwicze:
6.01.2013
spaghettii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 14:39   #118
fermona
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 21
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Cytat:
Napisane przez mike10 Pokaż wiadomość
Była też taka sytuacja, ze skuter miał chore oczy, tzn on jest bardzo wrażliwym psem i miał już wtedy zakropione ale zaczynało być zimno a wejście do budy miał dosyć duże, więc wziełam swój kocyk i położyłam na budzi tak żeby zakrywało wejście i mu nie wiało. To na następny dzień jak to chłopak zobaczył też była awantura "bo jak to wygląda'' i denerwowało mnie to, że nie dość, że nie może być w domu to ja nic nie mogę zrobić bo wszystko jest źle. Kiedyś kupiliśmy sobie nową kołdrę a jego starą daliśmy na strych, więc żeby psu było ciepło zniosłam ją do budy, to też była awantura, że jego rzeczy wynoszę i to jeszcze dla psa. Tłumaczyłam mu, że to i tak będzie trzeba wyrzucić a nie wszystko trzymać...

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Nie mogłam też opowiadać jego rodzicom, że np byliśmy z nim u weterynarza, nie wiem może się wstydził, że tyle wydajemy na tego psa.
Denerwował się też jak mówiłam przy jego rodzicach, że "Kocham skutisia" mówił żebym się zastanowiła co mówię, bo co oni pomyślą , że kocham tak samo jego jak psa. Np ja się często przytulałam do swojej mamy i czasami jak rozmawiałam z jego mamą to robiłam tak " ale Pani jest kochana" i ją przytulałam . Chłopak powiedział żebym się nie dziwiła że oni mają o mnie takie zdanie, że ona sobie pomyślała, że jestem jak małe dziecko itd.

Dziewczyno ile Ty masz lat ?
Wydajesz się baardzo rozpieszczona i infaltylna, gdyby mój facet zachowywał sie tak jak Ty mając te dwadzieścia kilka lat tez bym się wstydziła i nie chodzi o sympatie do psów.
Twój facet raczej oczekuje "normalnej" twardo stąpającej dziewczyny a nie "kocham piesiunieczka skutisieczka" MASAKRA.

Ja nie pochodze ze wsi a i tka na miejsu matki Twojego tz byłabym bardzo zażenowana gdyby obca osoba mnie przytulała przy tym opowiadała jaka jestem kochana a potem pieściła się do pieska...
Miałam kiedyś koleżankę podobny typ i bardzo szybko ograniczyłam kontakt bo niezmiernie mnie irytowała ale ja po prostu jestem osoba bardziej zdystansowana i otaczam sie podobnymi ludzmi Tobie radze to samo.


Zdecydowanie nie dobraliście sie i tyle.

Edytowane przez fermona
Czas edycji: 2015-01-26 o 14:49
fermona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 14:41   #119
201705080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Odbiegacie od tematu. Nie chodzi o "pitutiu, śliczne siusiu, mój ty niuniusiu" (irytujące jak pieron), tylko o złe traktowanie zwierzęcia.
201705080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 14:43   #120
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: I co ja mam zrobić...?!?

Cytat:
Napisane przez Rany Koguta Pokaż wiadomość
Odbiegacie od tematu. Nie chodzi o "pitutiu, śliczne siusiu, mój ty niuniusiu" (irytujące jak pieron), tylko o złe traktowanie zwierzęcia.
Ale jak oni go zle traktowali? Ze na polu byl? Prosci ludzie, to im pewnie przez mysl nie przeszlo, ze istnieja rasy nie nadajace sie na pole. Ani psa nie bili ani nie katowali, jezdzili do weterynarza, pies mial zadbany kojec, a zima mogl byc w domu. Tak zyje normalny pies. A nie ludzka zabawka do rozczulania sie.
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-03-03 18:51:05


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.