Rozczarowana oświadczynami :(

[umpapumpa]

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;5004413 6]Wiedziałam, że ktoś się przyczepi do chwalenia się [/QUOTE]
Ja też, przecież jak kobieta chce mieć pierścionek który jej się podoba to pusta i próżna, nie patrzy na uczucia ale jak sroka na błyskotkę
I nic to, że pan się nie postarał. Mi też byłoby przykro w takim wypadku, pewnie zastanowiłabym się czy w ogóle przyjąć oświadczyny...

[skazana_na_bluesa]

moja przyjaciółka też tak miała. po kilku latach ją to czasem męczy.

[201610310857]

Ps.Autorko, oświadczyny to nie tylko WIELKI PIERŚCIEŃ, a znak, że chce się z drugą osobą iść przez życie.

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Napisane przez Gosiaczek1969

czyli nie było tak źle .

Eee moim zdaniem niewiele to zmienia. "Magia daty" to chyba trochę mało. Niewiele w tym zaangażowania faceta.

[Chatul]

Napisane przez Morello

Myślę, że by odpowiadały, bo również lubi góry. Wcześniej nie napisałam, że zaręczyny były w naszą rocznicę. Może on bardziej skupił się na dacie niż na miejscu.

To, moim zdaniem, wiele tłumaczy i pokazuje, że jednak facet sprawę wcześniej przemyślał.

Teraz Ty przemyśl, co dokładnie jest dla Ciebie problemem, a ewentualne wątpliwości omów z własnym narzeczonym. To z nim za jakiś czas weźmiesz ślub. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości dotyczące Waszego związku, to przede wszystkim z nim powinnaś je załatwiać.

[Nameria]

Napisane przez normalnyFacet

Czyli jednym słowem zaręczyny to niestety tylko otoczka bez gwarancji pokrycia tego w czynach czyli ślubu i założenia rodziny. Bo liczy się gest, kasa i powód do chwalenia się na fb pierścionkiem i sweet fociami z wypadu zaręczynowego.

Kobieta przyjmując zaręczyny PRZYJMUJE (albo nie) UCZUCIA a nie rzeczy materialne, czy jedzenie z winem do żołądka. Jeśli już przyjęła to trudno najwyżej fotek na fb nie będzie... nie ma co rozpaczać. Jeżeli problem leżałby gdzieś głębiej to myślę, że do zaręczyn nawet nie doszłoby bo po drodze by się pożarli nawzajem.

Jakie sweet focie i jaki facebook o czym Ty mówisz? Skąd Ci się to wzięło, między którymi wierszami to wyczytałeś?
I tak jak facet zorganizuje zaręczyny przy zlewozmywaku w brudnej bluzie z ohydnym pieścionkiem, nie pomyślę "ojej on chce się ze mną ożenić".
Facet powinien wiedzieć co jego partnerka lubi, oczekuje. Jak uwielbia sweet focie to facet o tym powinien wiedzieć. Jak kocha wrzucać zdjęcia na facebooka to facet tez o tym wie.

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez Gosiaczek1969

no i nad tym Autorka powinna się zastanowić. Czy faktycznie chce być z facetem który takich spraw nie rozumie, czy nie będzie jej to przeszkadzało.

Napisane przez Wesel

A czemu w ogóle oświadczyny mają wyglądać jak kobieta chce? W końcu sprawa dotyczy obojga. A jak facet marzył całe życie, że oświadczy się kobiecie w normalnych warunkach, bo w takich przecież głównie będą żyć, to co wtedy?

ano też prawda.

[elvegirl]

Napisane przez Morello

Wcześniej nie napisałam, że zaręczyny były w naszą rocznicę. Może on bardziej skupił się na dacie niż na miejscu.

Bardzo możliwe, jeśli on jest faktycznie taki do bólu nieromantyczny, to być może wpasowanie się w datę było szczytem jego możliwości

Ja bym pogadała. Atak i awantura są tu niewskazane, ale spokojna/żartobliwa forma już tak.

[201607040940]

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;5004424 2]Eee moim zdaniem niewiele to zmienia. "Magia daty" to chyba trochę mało. Niewiele w tym zaangażowania faceta.[/QUOTE]

A ja byłabym zadowolona gdyby mój facet poprosił mnie o rękę w konkretnym dniu. A oświadczył mi się miedzy moimi urodzinami a świętami.

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Napisane przez normalnyFacet

Sensem jest wspólne wspólne życie, a nie duperelki typu "w gust nie trafił"

To wzniośle przez Ciebie pojmowane wspólne życie, jak każde życie, składa się z drobiazgów. A jak ktoś się nie stara, to moim zdaniem nie jest duperelek. Ostatnio dosyć powszechne, że ludziom zrobić coś dla uciechy drugiej osoby jakoś tak ciężko. Zrobił, tak jak on chciał. Spoko. Na urodziny też może jej prezentów nie dawać, bo "on nie uznaje" itp. itd. Wolność przede wszystkim.

[elvegirl]

Napisane przez Edeldredzia

Ps.Autorko, oświadczyny to nie tylko WIELKI PIERŚCIEŃ, a znak, że chce się z drugą osobą iść przez życie.

Oświadczyny to też dla wielu osób chwila na tyle wyjątkowa, że zasługuje według nich na odpowiednią oprawę. I nie ma w tym nic złego.

[normalnyFacet]

Napisane przez Nameria

Facet powinien wiedzieć co jego partnerka lubi, oczekuje. Jak uwielbia sweet focie to facet o tym powinien wiedzieć. Jak kocha wrzucać zdjęcia na facebooka to facet tez o tym wie.

Napisz mi skąd i jak powinien wiedzieć, bo jak zapyta wprost albo zrobi jakąś sugestię, to będzie się to równało z odjęciem elementu zaskoczenia, a przecież o to właśnie chodzi nie? Czy jak zapyta wprost (lub inaczej) to jak ona mu powie nie będzie ingerencją kobiety w jego zamiary? Wtedy byłoby znów marudzenie, "że wszystko musiałam mu powiedzieć taki niedomyślny!"

[barbarossan]

Dajcie spokój, a gdzie tu facet? może to była jego wizja, to on się oświadczył więc miał prawo zaplanować to jak on chciał, z pierścionkiem który JEMU się podobał... na pewno nie wybrał go od razu, tylko się zastanawiał, myślał itd. doceń to... chciał zrobić Ci niespodziankę! jakby szykował wyjazd w góry ty byś się już od razu nastawiała na zaręczyny i z niespodzianki nici... albo byś narzekała że " ojeju zrobił to na uczęszczanym szlaku, nie było kawioru i szampana na 1800 metrach".
Zamiast się cieszyć że facet po 1.5 roku związku wie że jesteś tą jedyną i chciał się zdeklarować, zrobił niespodziankę to szukamy dziury w całym...
Może miał Ci rzucić katalog i sobie wybrać, jak mój szwagier?
Mam koleżankę która kazała facetowi wziąć kredyt (!) bo ona z takim za 1200 nie będzie chodzić... no cóż w ostateczności się rozstali a facet przyznał że 2 tygodnie szukał tego pierścionka i bardzo mu się spodobał...
Zastanawiam się jak to jest, że niektóre ze znajomych swoje pierścionki panieńskie mają droższe niż te które dostały od Tżtów a i tak noszą go z dumą na palcu.

[elvegirl]

Napisane przez Gosiaczek1969

A ja byłabym zadowolona gdyby mój facet poprosił mnie o rękę w konkretnym dniu. A oświadczył mi się miedzy moimi urodzinami a świętami.

A ja z kolei wolałam datę kompletnie niezwiązaną z żadnym świętem

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Napisane przez elvegirl

Ja bym pogadała. Atak i awantura są tu niewskazane, ale spokojna/żartobliwa forma już tak.

Ja za bardzo nie widzę co by mogło wyjść z takiej rozmowy poza kwasem. Niestety, są rzeczy, których się nie cofnie i chyba nie byłoby tak łatwo oczyścić po tym atmosferę. Facet czułby się niedoceniony itp.

Ja prędzej widzę opcję, żeby autorka poprosiła faceta, żeby zabrał ją np. na kolację z okazji zaręczyn. Tak już bez spiny, ale żeby on mógł ją zaskoczyć miejscem na przykład. To by jakoś tę gorycz mogło osłodzić.

[elvegirl]

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;5004431 4]To wzniośle przez Ciebie pojmowane wspólne życie, jak każde życie, składa się z drobiazgów. A jak ktoś się nie stara, to moim zdaniem nie jest duperelek. Ostatnio dosyć powszechne, że ludziom zrobić coś dla uciechy drugiej osoby jakoś tak ciężko. [/QUOTE]
Otóż to.

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Napisane przez barbarossan

Dajcie spokój, a gdzie tu facet? może to była jego wizja, to on się oświadczył więc miał prawo zaplanować to jak on chciał, z pierścionkiem który JEMU się podobał... na pewno nie wybrał go od razu, tylko się zastanawiał, myślał itd. doceń to... chciał zrobić Ci niespodziankę! jakby szykował wyjazd w góry ty byś się już od razu nastawiała na zaręczyny i z niespodzianki nici... albo byś narzekała że " ojeju zrobił to na uczęszczanym szlaku, nie było kawioru i szampana na 1800 metrach".
Zamiast się cieszyć że facet po 1.5 roku związku wie że jesteś tą jedyną i chciał się zdeklarować, zrobił niespodziankę to szukamy dziury w całym...

Sorry, ale on się sobie nie oświadczał i to nie on będzie nosił ten pierścionek...:b rzydal: W tej całej historii jest miejsce dla drugiej osoby, którą chce się poprzez zaręczyny jakoś uszczęśliwić i to nie samym faktem, że się prosi o rękę, ale wyczuciem jej potrzeb, marzeń itp.

[ptasie__mleczko]

ja nie wiem. DLa mnie to troche przesadzone. Przecież nie chodzi o to jaki jest pierścionek, czy w jakiej atmosferze to zostało dane :/ chodzi o to, ze chce spedzić z Tobą życie. A moze uznał, ze pierscionek taki będzie pasował do CIebie po prostu? To, żę z małym oczkiem niekoniecznie swiadczy o tym, że tani jest. Ja tez uważam, ze na pewno sie bardzo starała nie kupił pierwszy lepszy. Mój tż tez wiedział jaki mam gust, mało tego ogladalismy nawet wspolnie pierscionki. mowilam mu ze nie lubie klasycznych, a on i tak uparł sie i kupił taki jaki jemu się podobał i jakoś nie jestem o to zła. Faceci naprawde bardzo się stresują w takiej chwili. Doceń to, że się odważył i chce być z Tobą, a nie czepiaj się o to, że mógł się bsardziej postarać. Mógł CI się rownie dobrze nie oświadczać. Ja troche mam wrażenie, że niektóre dziewczyny to naoglądały się filmów romantycznych i potem chcą , zeby w rzeczywistości było jak w filmie. A potem rozczarowanie. Jak masz nieromantycznego faceta to czego się spodziewałaś? Nie wiem. Ja nie rozumiem problemu. A może to jednak nie ten facet?

[elvegirl]

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;5004436 3]Ja za bardzo nie widzę co by mogło wyjść z takiej rozmowy poza kwasem. Niestety, są rzeczy, których się nie cofnie i chyba nie byłoby tak łatwo oczyścić po tym atmosferę. Facet czułby się niedoceniony itp.

Ja prędzej widzę opcję, żeby autorka poprosiła faceta, żeby zabrał ją np. na kolację z okazji zaręczyn. Tak już bez spiny, ale żeby on mógł ją zaskoczyć miejscem na przykład. To by jakoś tę gorycz mogło osłodzić.[/QUOTE]
Kwas już jest, tylko autorka tłamsi go w sobie, a to wcale nie jest zdrowe.
On będzie się czuł niedoceniony...na razie to autorka się tak właśnie czuje.

Też właśnie pomyślałam o propozycji kolacji, tyle że wspomniałabym po prostu wcześniej, że wiadomo, kocham go, chcę być jego żoną, cieszę się z oświadczyn, ale że atmosfera była mocno nieoświadczynowa, a on doskonale wie, że mi na takiej zawsze bardzo zależało. Tyle że to też wszystko zależy od związku, od tego o czym i jak partnerzy ze sobą rozmawiają.

Sprawa pierścionka to już gorsza sprawa i podejrzewam, że nie do obgadania. Tutaj autorka może sobie odbić frustrację przy wybieraniu obrączek

[Nameria]

Napisane przez normalnyFacet

Napisz mi skąd i jak powinien wiedzieć, bo jak zapyta wprost albo zrobi jakąś sugestię, to będzie się to równało z odjęciem elementu zaskoczenia, a przecież o to właśnie chodzi nie? Czy jak zapyta wprost (lub inaczej) to jak ona mu powie nie będzie ingerencją kobiety w jego zamiary? Wtedy byłoby znów marudzenie, "że wszystko musiałam mu powiedzieć taki niedomyślny!"

Takie rzeczy wychodzą w trakcie. Jak zna się drugą osobę siłą rzeczy wie sie niektóre rzeczy o niej. Ja z moim Tż nigdy nie rozmawiałam o ślubie a wiedziałam, że nie chce wesela bo to wychodziło w normalnej rozmowie. Tak samo jest z zaręczynami. Szczególnie, że autorka mówiła, że chciała w górach. Jeśli bał się, ze się dziewczyna domyśli jak by ją w góry zabrał to mógł zrobić coś podobnego, zabrać ją gdzieś w plener itp.
Jak dziewczyna mówi, że chciała by duże oczko w pierścionku to nie powinien kupować małego bo to znaczy, że ją zignorował.
Ja zawsze mówiłam mojemy, że nienawidzę żółtego złota i jak by mi takie kupił byłabym rozczarowana. I nie, nie mówiłam, że nie chcę pierścionka zaręczynowego złotego, tylko po prostu, nie lubię żłótego złota. Jak facet słucha to zapamięta.

Jak organizowałam mojemu niespodziankę urodzinową to wiedziałam jak i co mam zrobić bo go znam. To samo jest z zaręczynami o niektórych nie trzeba rozmawiać w prost, żeby wiedzieć co zrobić.

[Mrozona_Malina]

W ogóle mam wrażenie, że panuje przekonanie, że jak są zaręczyny to najważniejsza jest narzeczona, kiedy jest ślub najważniejsze są marzenia panny młodej. I rzadko który pan młody jest obrażony, że jego wybranka wybrała to czy tamto nie pod jego gust (nawet gdy wszystko wybierane jest razem to nie oszukujmy się panna młoda ma decydujące zdanie).

Jeżeli autorka wyobrażała sobie zaręczyny inaczej i oczekiwała, że partner będzie wiedział o tym, bo to oczywiste to rzeczywiście trzeba popracować nad komunikacją w tym związku. Ja bym na ten temat jakoś delikatnie porozmawiała, jeżeli to dla niej ważne. W końcu to małżeństwo ma być.

[201607040940]

Napisane przez elvegirl

A ja z kolei wolałam datę kompletnie niezwiązaną z żadnym świętem

ja wolę mieć mniej dat do pamiętania.

to są bardzo subiektywne oczekiwania: duża impreza z szampanem i kwiatami w knajpce/ romantyczny spacer/ pierścion z wielkim okiem/ mały pierścioneczek/ konkretnego dnia/ zupełnie innego dnia. I dlaczego to ma być tak jak chce kobieta?

[ktoregos_dnia]

Tak teraz sobie myślę.. Głupi może przykład, ale mam dwie przyjaciółki. Nigdy nie rozmawiałam z nimi o oświadczynach, zresztą jak je poznałam to już dawno były po ślubie. Jestem jednak pewna, że umiałabym zorganizować im takie oświadczyny, że każda byłaby zadowolona mimo, że nie mam żadnych wskazówek. Po prosu je znam, wiem co lubią, wiem w jakich sytuacjach mogą czuć się niekomfortowo, a co sprawia im przyjemność. I to wszystko. Naprawdę się da bez siadania przy stole i rozmowy pt. 'Jak zorganizować oświadczyny, żebyś była zadowolona'.
Aż z ciekawości spytam przy okazji czy bym z tymi pomysłami trafiła, choć jestem tego prawie pewna

[Nameria]

Napisane przez barbarossan

Dajcie spokój, a gdzie tu facet? może to była jego wizja, to on się oświadczył więc miał prawo zaplanować to jak on chciał, z pierścionkiem który JEMU się podobał... na pewno nie wybrał go od razu, tylko się zastanawiał, myślał itd. doceń to... chciał zrobić Ci niespodziankę! jakby szykował wyjazd w góry ty byś się już od razu nastawiała na zaręczyny i z niespodzianki nici... albo byś narzekała że " ojeju zrobił to na uczęszczanym szlaku, nie było kawioru i szampana na 1800 metrach".
Zamiast się cieszyć że facet po 1.5 roku związku wie że jesteś tą jedyną i chciał się zdeklarować, zrobił niespodziankę to szukamy dziury w całym...
Może miał Ci rzucić katalog i sobie wybrać, jak mój szwagier?
Mam koleżankę która kazała facetowi wziąć kredyt (!) bo ona z takim za 1200 nie będzie chodzić... no cóż w ostateczności się rozstali a facet przyznał że 2 tygodnie szukał tego pierścionka i bardzo mu się spodobał...
Zastanawiam się jak to jest, że niektóre ze znajomych swoje pierścionki panieńskie mają droższe niż te które dostały od Tżtów a i tak noszą go z dumą na palcu.

To nie dla neigo jest ten pierścionek tylko dla niej, ona będzie go nosiła.
Zaplanował zaręczyny tak jak chciał a miał daleko w poważaniu to co chce autorka. No naprawdę nic tylko się cieszyć.
Oczywiście napisałam na wyrost bo mam nadzieję autorko, że brał jednak pod uwagę Twoje preferencje i starał się ale mu nie wyszło.

Fakt, faktem ciesz sie, że tak szybko sie zdecydował. Ja czekałam 4 lata.

Zastanawia mnie jak jest teraz? Temat ślubu jest przez nigo poruszony, czy są to tylko zaręczyny dla samego faktu bycia zaręczonym?

[ktoregos_dnia]

Napisane przez Gosiaczek1969

to są bardzo subiektywne oczekiwania: duża impreza z szampanem i kwiatami w knajpce/ romantyczny spacer/ pierścion z wielkim okiem/ mały pierścioneczek/ konkretnego dnia/ zupełnie innego dnia. I dlaczego to ma być tak jak chce kobieta?

Może dlatego, że z założenia to on ją o coś prosi tym samym chce się wykazać, żeby kobietę przekonać. Podejrzewam, że stąd się to wzięło. Daję Ci piękny pierścionek na znak tego, że jesteś dla mnie ważna i będę o Ciebie dbał. Tak ja to rozumiem.

[barbarossan]

Napisane przez Nameria

To nie dla neigo jest ten pierścionek tylko dla niej, ona będzie go nosiła.

Ale zapewne myślał "czy spodoba się jej", " tak mi się podoba, chciałbym go widzieć na jej palcu"...

Jestem ciekawa wesela, czy jeśli Pan Młody teoretycznie będzie chciał skromne wesele a Pani Młoda z pompą to co ? zapewne każda powie " PAN MŁODY MA USTĄPIĆ" bo już nie jeden wątek był podobny, że to kobiety bardziej wymarzony dzień niż faceta

W sumie to facet mógł jej dać np. 2500 do koperty i autorka może byłaby szczęśliwa, bo kupiłaby sobie co chciała.
Jeśli narzeczonego nie było stać na duży brylant, to jakby kupił taki z dużymi cyrkoniami byłby problem - bo tandetny. Albo miałby zarobić na ten wymarzony, ale w międzyczasie pojawiłby się wątek " jestem z Tż 5 lat a zaręczyn nie ma, dlaczego?"

[elvegirl]

Napisane przez Gosiaczek1969

I dlaczego to ma być tak jak chce kobieta?

Nie, wcale nie chodzi o to, żeby było tak, jak chce kobieta. Chodzi o to, że jeśli jedno wie jakie są oczekiwania drugiego i wie, że są one skrajnie odmienne, to warto o tym wspomnieć, chociażby w luźniej rozmowie. Właśnie po to, żeby nie było potem rozczarowania. Autorka przekazała lubemu swoją wizję...i nic. Z jakiegoś powodu była przekonana, że on mimo swojego braku romantyzmu, w tym właśnie momencie się postara. Pytanie z jakiego powodu - czyżby z tego, że on nigdy nie powiedział, że takie rzeczy to nie z nim?

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Napisane przez barbarossan

Jestem ciekawa wesela, czy jeśli Pan Młody teoretycznie będzie chciał skromne wesele a Pani Młoda z pompą to co ? zapewne każda powie " PAN MŁODY MA USTĄPIĆ" bo już nie jeden wątek był podobny, że to kobiety bardziej wymarzony dzień niż faceta

Ja to się dziwię, że ludzie o tak skrajnie odmiennych poglądach o tym nie rozmawiają, dopiero jak przychodzi co do czego to jest wielkie zdziwienie że druga strona nie podziela poglądów.

[Nameria]

Napisane przez barbarossan

Ale zapewne myślał "czy spodoba się jej", " tak mi się podoba, chciałbym go widzieć na jej palcu"...

Jestem ciekawa wesela, czy jeśli Pan Młody teoretycznie będzie chciał skromne wesele a Pani Młoda z pompą to co ? zapewne każda powie " PAN MŁODY MA USTĄPIĆ" bo już nie jeden wątek był podobny, że to kobiety bardziej wymarzony dzień niż faceta

Wtedy trzeba wypośrodkować.
Aktualnie ja mam taki problem. Mam dużą rodzinę, głupio mi jej nie zaprosić, Tż chce ślub tylko my plus rodzice ( dla niego wymarzony ). Dogadaliśmy się i albo wyjedziemy gdzieś gdzie będziemy tylko my ( w jakieś tropiki ) albo zrobimy przyjęcie ale bez wielkiego wesela.

Wszystko ale to wszytsko jest do dogadania. Ślub i zaręczyny sa dla dwojaga osób więc obydwie powinny być zadowolone. Facet organizując zaręczyny powinien mieć na uwadzę to aby jego przyszła narzeczona była szczęśliwa z takich zaręczyn.

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez normalnyFacet

Napisz mi skąd i jak powinien wiedzieć, bo jak zapyta wprost albo zrobi jakąś sugestię, to będzie się to równało z odjęciem elementu zaskoczenia, a przecież o to właśnie chodzi nie? Czy jak zapyta wprost (lub inaczej) to jak ona mu powie nie będzie ingerencją kobiety w jego zamiary? Wtedy byłoby znów marudzenie, "że wszystko musiałam mu powiedzieć taki niedomyślny!"

oj facet, jakiś Ty niedomyśliwy żyjesz z kimś to wiesz, widzisz czy ona się ubiera prosto i klasycznie czy 'na bogato', czy nosi pierścionki czy nie, czy nosi pierścionki duże i widoczne czy skromne, małe, czy nosi złoto czy srebro, czy lubi publiczne wystąpienia, lubi być w centrum uwagi (co może oznaczać że spodobałyby się jej oświadczyny w publicznym miejscu, restauracji, przy ludziach itp.) czy nie lubi być w centrum uwagi (i istnieje duże prawdopodobieństwo że chciałaby oświadczyny sam na sam), jak ona jest np. stomatologiem, higienistką, pielęgniarką czy kimś kto często nosi rękawiczki to może jej przeszkadzać pierścionek z dużym brylantem i tak dalej i tak dalej, nie trzeba być Sherlockiem żeby pewne rzeczy zajarzyć, serio

[CarycaKatarzynaI]

Szczerze ja też bym czuła się rozczarowana z takich oświadczyn. Bo jeśli mężczyźnie sugeruję, aby to były góry to chcę, aby to były góry, a nie morze. Jeśli go nie było stać na weekend we dwójkę do Zakopanego, to mógł oświadczyć się za pół roku zbierając pewną sumę. A jeśli nie to mógł ją zabrać na jakiś pagórek, zrobić piknik i się oświadczyć.
Więc niektórym pomysł się podoba innym nie, ale autorce wątku taki pomysł nie przypadł do gustu.
Z tym pierścionkiem to też powinien podpytać jakoś, spytać się koleżanki czy jej mamy, a nie tak na oślep kupować biżuterię, która ona później będzie nosić i pokazywać wszystkim. Nie wiem jakie są u Was tradycję, ale u mnie pierścionek nosi się tylko do momentu ślubu, a później nosi się tylko obrączkę. I jeszcze bym przetrzymała jakoś ten okres narzeczeństwa i nosiłabym pierścionek, który mi się nie podoba. Ale jeśli miałabym nosić coś co mi się w ogóle nie podoba do końca moich dni to raczej słabe.
Nie wiem jak Wy, ale ja jestem bardzo sentymentalna. I oświadczyny chciałabym miło wspominać. Nie wyobrażam sobie jak koleżance mówię: 'a wstałam, idę robić kawę, taka zaspana, ja tu patrze, a mój TŻ mi się oświadcza, a ja wiesz jeszcze nic nie kumam, bo mam jeszcze sen pod powiekami'. I jak później wspominać takie oświadczyny, takie niechciane, z brzydką biżuterią.
Jak już tak bardzo chciał się oświadczyć rano to powinien zrobić np śniadanie do łóżka i np w babeczce zapiec pierścionek, uklęknąć obok łóżka i się zapytać czy za niego wyjdzie. Od razu by to lepiej wyglądało

Koleżanko mówiłaś mu, że nie spodobały Ci się takie oświadczyny?