40 dni bez słodyczy - podejmiesz wyzwanie?

[Kasia Katarzynka]

A jakie macie zamienniki słodyczy? Ja np. na poprawienie humoru bądź na uprzyjemnienie sobie nauki w czasie jadłam ...

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Dołączam!

[Candy_lips]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Prawie co roku pojawia się na Wizażu taki wątek - grupa wsparcia w tych trudnych chwilach Zapraszam do podjęcia wyzwania także w tym roku. Dla zdrowia, urody, zrzucenia zbędnych kg po zimie, czy po prostu ćwiczenia silnej woli.
Odwyk zaczynamy od środy

Ja mam dużą nadwagę, jest co zrzucać - 85 kg przy 170 i raz schudłam już 20 kg ponad, a potem głupia nie kontrolowałam się, odpuściłam sobie całkiem i mam znowu tę wagę.. No moja wina. Jestem na wyzwaniu na innym forum, ale 30 dniowe na luty bez słodyczy. Niestety 3 razy zjadłam, nie oparłam się. No, ale teraz zrobię wszystko, by już tak nie było. Na razie jem wszystko, czasem pewnie za dużo, tylko oprócz słodyczy, więc nie ograniczam tak to nic prócz nich, czasem i jem coś kalorycznego innego, tylko nie słodycze no i nadal jem pewnie za dużo ;p No, ale to będę zmieniać jak przejdę to wyzwanie ze słodyczami, lepiej mi będzie tak stopniowo. No i będę czuła, że mniej 'wyrzeczeń', bo ja mam słabą silną wolę, obżerałam się, więc lepiej powoli, na razie tylko to ;p No, ale 30 dni czy 40 dni to prawie to samo, więc tutaj też się piszę

---------- Dopisano o 00:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:02 ----------

Napisane przez Kasia Katarzynka

A jakie macie zamienniki słodyczy? Ja np. na poprawienie humoru bądź na uprzyjemnienie sobie nauki w czasie jadłam ...

Teraz jem mandarynki. Owoców nie odpuszczam. Choć są na innym forum osoby, które nawet owoce odpuszczają, bo cukier, a ja nie. Ja tylko słodycze, że nie. A mandarynki tez dosyć słodkie, zawsze coś. No orzechy też można jeść, to nie słodycze, a komuś czasem pomagają może. Można też dodawać cynamonu, jeszcze tak nie robiłam, ale też może pomóc, tak słyszałam, muszę kupić i czasem dodam może

---------- Dopisano o 00:05 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ----------

Napisane przez Carya

Mogę jeść słodycze garściami. Najlepiej już od śniadania
Od roku ograniczam się, a powinnam ze względów zdrowotnych rzucić zupełnie. Więc... WCHODZĘ!
Chleb, makaron, ziemniaki też rzucamy? W końcu to sam cukier. Czy tylko słodycze? Ja rzucam jeszcze te wyżej wymienione. Będę się z nich też spowiadać, żeby potem móc podliczyć

Ja tylko słodycze. Makaron, ryż itp też jem. Wiem, że węglowodany, ale ja np tylko słodycze odrzucam. Stopniowo po tym wyzwaniu może i postaram się tamte ograniczać, ale na razie to. Tak mi lepiej. No, ale jak Ty wolisz inaczej, to możesz i tamte odrzucić. U mnie by to na razie nie wyszło, bo się za bardzo objadałam, więc byłoby u mnie to duży szok, więc na razie jem wszystko bułki akurat żytnie, bo polubiłam, ryż paraboiled i je te rzeczy w sumie codziennie, tak przyzwyczajona, ale na razie tak chcę, oprócz słodyczy, u mnie musi być raczej z tego względu bardzo stopniowo i tak chcę. No, ale u kogoś może być inaczej. No i jeszcze rano jem muesli Fitella, wiem ono mocno słodkie, ale na razie go nie odrzucam, po wyzwaniu słodyczowym myślę, że tak. Można i go podciągnąć po słodycze, bo miejscami jest mocno słodkie, ale to mój wyjątek i będę jeszcze jeść, ale inne słodycze i takie rzeczy nie, więc jak na mnie to i tak będzie dobrze, zawsze coś, na początek i ok

---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:05 ----------

Napisane przez kawa_zmlekiem

Wedle uznania Gdybym wyeliminowała pieczywo i makaron, to niewiele by mi do jedzenia zostało (wiem, że niezdrowo, ale uwielbiam )

Też uwielbiam, na razie jem codziennie ryż czy makaron, bułki żytnie, na razie nie zrezygnuję. Póki co u mnie tylko słodycze, a jak pisałam jem rano muesli Fitella no i one też czasem mocno słodkie, ale je odrzucę jak uda mi się ze słodyczami, więc póki co jem, będzie ono takim moim wyjątkiem, a reszty słodyczy nie będę już teraz jeść.

---------- Dopisano o 00:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:09 ----------

Napisane przez kawa_zmlekiem

Ja właśnie owocami zamierzam rekompensować brak słodkości

Pewnie, ja też No i Fitella na razie rano trochę rekompensuje, bo słodka te muesli. No a z owoców obecnie mandarynki

---------- Dopisano o 00:15 ---------- Poprzedni post napisano o 00:11 ----------

Napisane przez asia_aisa

Dołączam. Udało mi się w tego typu wyzwaniach jedzeniowych wytrzymywać nawet dłużej, ale jakoś nigdy nie rzuciłam samych słodyczy. W ciągu ostatnich 3 tygodni już to trenowałam ze względów zdrowotnych, ale w trakcie wizyty u rodziców moja silna wola osłabła
Właśnie zjadłam ostatnią słodycz, jaką miałam w mieszkaniu. Mam jeszcze czekoladę od kumpeli, pyszną, dużą, niemiecką ale ona czeka na jakąś większą wizytację w mieszkanerku. Nie tykam jej od 2 miesięcy
Do wyzwania dorzucam sobie zakaz przeklinania. Z tym zakazem u mnie gorzej, nigdy chyba nie udało mi się długo wytrzymać.
Dam radę

Wow, jeszcze nigdy nie wytrzymałam z czekoladą w domu 2 miesiąće ;p Właśnie co ostatnio złamałam wyzwanie, to, że było coś słodkiego, uległam, Tłusty Czwartek to jakoś nie mogam sobie odpuścić i 4 pączki, poza tym np Walentynki chłopak kupił białą czekoladę i nie umiałam odpuścić, od razu otworzyłam, ślinotok miałam ;p Teraz jednak nie będzie takich okazji, a nawet jak będzie, to ok, będę już silna, nie ma to tamto ok. Jednak jak by była czekolada to zjedzą po prostu rodzice, bo jeszcze mieszkam z nimi, a oni szybko zjedzą w miarę, więc dobrze, bo 2 miesiące ja wiem, że bym nie wytrzymała jakby była w domu i zjadłabym wtedy, dlatego dla mnie tak nie może być, słaba silna wola ;p Podziwiam

[Iryska75]

Napisane przez Kasia Katarzynka

A jakie macie zamienniki słodyczy? Ja np. na poprawienie humoru bądź na uprzyjemnienie sobie nauki w czasie jadłam ...

W czasie nauki podobno dobrze jest zjeść banana,zawiera magnez i coś jeszcze,co pomaga się skupić i zapamiętywać.
A na poprawę humoru zamiast słodycza wrzucam do skarbonki złotówkę (zbieram na perfumy,słodycze i perfumy to moje jedyne uzależnienia)

[ParoleParole]

Hej,

Wchodzę w to;D

Właśnie sobie planowałam od środy zrobić odwyk od słodyczy, więc chętnie pomotywuję się wspólnie

[martyyn]

Ja też się przyłączam, co adwent i co wielki post sobie obiecuję, że żadnych słodyczy i alkoholu (bo wino to też sam cukier ), ale mało kiedy mi to wychodzi. Więc może się tutaj jakoś zmotywujemy razem
Ostatnio straaaasznie sobie pofolgowałam, przytyłam od ślubu chyba z pięć kilo (taka konstytucja, jak mało się ruszam i jem, biodra dosłownie rosną w oczach) i muszę się za siebie zabrać, bo mam już przed oczyma wyobraźni wakacje (Suwalszczyzna <3) i chcę jakoś w miarę wyglądać odgrzebałam stare zdjęcia, sprzed siedmiu czy czterech lat - to dowód, że MOGĘ tak wyglądać jak wtedy i będę, a co!

U mnie zamiennikiem słodyczy są pestki - słonecznik, midgały itd., lubię sobie podgryzać. Wiieeeeem, że kaloryczne i tłuste, wiiieeem. Ale lepsze to niż cukier

[sylwiszon757]

To w takim razie i ja spróbuję ! W sumie nie jem za często słodyczy, ale mam takie napady, że potrafię zjeść tyle, że hoho

[Sybil_]

fajny pomysł ,wchodzę w to
jedyne na co sobie pozwolę to słodzenie herbaty miodem i ewentualnie 1 kawa dziennie słodzona cukrem trzcinowym

[bleuclair]

Jeszcze jakieś półtora roku temu jadłam masę słodyczy. Średnio tabliczka czekolady dziennie lub dwa batony jakieś , czasem więcej np większa ta 300 gramowa tabliczka czekolady lub Alpejskie Mleczko. Średnio z samych słodyczy dziennie było z 700 kalorii, czasem dużo więcej. Do tego ze dwa razy w tygodniu cola i z raz w tygodniu chipsy. Próbowałam rzucić wiele razy, dopiero półtora roku temu udało mi się wytrwać całkowicie 2 miesiące bez słodyczy (tzn nie całkowicie, bo jadłam od czasu do czasu domowe wypieki) i od tamtej pory mam kontrolę nad tym ile jem słodkiego. Nie ciągnie mnie już tak, potrafię zjeść pasek , góra dwa czekolady raz na tydzień, bądź do 4 kostek Ptasiego Mleczka i ten stan mi odpowiada. Ale spróbuję znowu rzucić całkowicie słodycze i chipsy na te 40 dni. Nie włączam w to jednak wypieków domowych, ale u mnie w domu nie piecze się jednak tak często, więc aż tak nie nadwyrężę regulaminu_ Powodzenia Dziewczyny, zwłaszcza słodyczoholiczkom najtrudniejsze są pierwsze dwa tygodnie, potem już z górki!

[anlejka]

Ja też spróbuję ;x
To nic, że koło mnie leżą jeszcze michałki z hanki i hity, a za plecami mam worek cukierków. To nic, że wszyscy teraz mają urodziny. Pf, ja nie dam rady?
No.
Dobrze, że wczoraj kupiłam paczkę orzeszków.

[dziad kalwaryjski]

Napisane przez Kasia Katarzynka

A jakie macie zamienniki słodyczy? Ja np. na poprawienie humoru bądź na uprzyjemnienie sobie nauki w czasie jadłam ...

Ja jak mi okropnie brakuje czekolady robię sobie deser z jogurtu naturalnego, słodzika i kakao...

Wiem, że słodzik to zło, ale raz w tyg 1 tabletka nie zaszkodzi nikomu, tym bardziej, że mam zamiar zainwestować w jakąś mniej szkodliwą substancje słodzącą typu stevia...

Dżem się liczy jako słodycze? Oczywiście nie cały na raz tylko łyżeczka raz na jakiś czas?

[Karoolcia]

Tez się dopisuje 😀 co roku w tym okresie nie jem słodyczy i jakoś się trzymam, wiec i teraz dam radę 😁 odrzucam słodycze sklepowe, jak i domowe wypieki, wszelkie dżemy, płatki itp. nie uważam za słodycze, jedynie nutellę😂

[Niebieskooka arystokratka]

Dołączam do wyzwania ze względów religijnych. Ciężko będzie wytrzymać tak długo, ale w tym wątku na pewno znajdę w Was wsparcie

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Napisane przez Iryska75

W czasie nauki podobno dobrze jest zjeść banana,zawiera magnez i coś jeszcze,co pomaga się skupić i zapamiętywać.
A na poprawę humoru zamiast słodycza wrzucam do skarbonki złotówkę (zbieram na perfumy,słodycze i perfumy to moje jedyne uzależnienia)

Świetny pomysł z takim oszczędzaniem pieniędzy

[Cytrynowe_Marzenie]

Napisane przez Iryska75

W czasie nauki podobno dobrze jest zjeść banana,zawiera magnez i coś jeszcze,co pomaga się skupić i zapamiętywać.
A na poprawę humoru zamiast słodycza wrzucam do skarbonki złotówkę (zbieram na perfumy,słodycze i perfumy to moje jedyne uzależnienia)

Orzechy włoskie bardzo dobrze wpływają na nasz mózg. Więc może o to chodzi?

[DaciaSandero]

Dziewczyny, ja też się dołączam

Ostatnio schudłam 15 kg i brakuje mi 3 żeby w wakacje ważyć upragnione 50. Moim grzechem jest to, że po diecie odcięcie słodyczy (chociaż nigdy nie jadłam ich dużo) zastąpiłam sobie słodkimi napojami. Co prawda tylko niegazowanymi, no ale... Także z Frugo, Roko i tym podobnych rezygnuję. Ze słodyczy, cukru, miodu itp. też. Makaron i ziemniaki zostają.

Kiedyś jeszcze pod innym nickiem odliczałam na wyliczankach 100 dni bez słodyczy, a potem się okazało, że do Bożego Narodzenia zostało równo 20, więc już wytrzymałam te 120. Myślę, że pójdzie gładko, ale pokusa będzie, bo TŻ ciągle pije słodkie napoje i mamy ich w domu sporo. I to właśnie po przeprowadzce mi wszedł w krew ten brzydki nałóg.

Trzymam kciuki za Was i za siebie.

[IzzieSt]

Napisane przez asia_aisa

Właśnie zjadłam ostatnią słodycz, jaką miałam w mieszkaniu. Mam jeszcze czekoladę od kumpeli, pyszną, dużą, niemiecką ale ona czeka na jakąś większą wizytację w mieszkanerku. Nie tykam jej od 2 miesięcy
Do wyzwania dorzucam sobie zakaz przeklinania. Z tym zakazem u mnie gorzej, nigdy chyba nie udało mi się długo wytrzymać.
Dam radę

Jak?! Jak?!
Oj to tez by mi się przydało, ale nawet się nie łudzę

Napisane przez aszin

A ja w ogóle nie piję kawy pod żadną postacią, bo nie lubię.

Ooo hej, dawno Cię widziałam
Zzdroszczę Ja bym mogła pić 3 razy dziennie, kawa mogłaby zastąpić mi wszystkie posiłki

Napisane przez Kasia Katarzynka

A jakie macie zamienniki słodyczy? Ja np. na poprawienie humoru bądź na uprzyjemnienie sobie nauki w czasie jadłam ...

Moim zamiennikiem jest właśnie kawa, po niej nie jestem głodna ani słodkiego mi się nie chcę
Ale szybko pędzicie, odzwyczaiłam się trochę od takich wątków, mam nadzieję, że wyhamujecie

[Iryska75]

Napisane przez DaciaSandero

Dziewczyny, ja też się dołączam

Ostatnio schudłam 15 kg i brakuje mi 3 żeby w wakacje ważyć upragnione 50. Moim grzechem jest to, że po diecie odcięcie słodyczy (chociaż nigdy nie jadłam ich dużo) zastąpiłam sobie słodkimi napojami. Co prawda tylko niegazowanymi, no ale... Także z Frugo, Roko i tym podobnych rezygnuję. Ze słodyczy, cukru, miodu itp. też. Makaron i ziemniaki zostają.

Kiedyś jeszcze pod innym nickiem odliczałam na wyliczankach 100 dni bez słodyczy, a potem się okazało, że do Bożego Narodzenia zostało równo 20, więc już wytrzymałam te 120. Myślę, że pójdzie gładko, ale pokusa będzie, bo TŻ ciągle pije słodkie napoje i mamy ich w domu sporo. I to właśnie po przeprowadzce mi wszedł w krew ten brzydki nałóg.

Trzymam kciuki za Was i za siebie.

Gratuluję zrzucenia wagi i przede wszystkim wytrwania 120 dni bez słodyczy. JESTEŚ WIELKA (nie chodzi o wagę )

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

Ja zaczynam już dziś,chociaż akurat mam trudny okres i ciężko będzie,ale jak przetrwam najbliższe kilka dni to już z górki pójdzie : )

[Niebieskooka arystokratka]

W takim razie dziś muszę się najeść sporo słodyczy skoro żegnam je na aż 40 dni

[Maguda_]

Dołączam i ja Rano sobie postanowiłam, że skoro kiedyś udało mi się wytrwać cały post bez słodyczy/chipsów/słonych przekąsek, tym razem też dam radę ... kilka dni po zakończeniu wyzwania mam urodziny, więc sobie odbiję brak cukru
Zostawiam sobie tylko Airawys jako pomoc do odświeżania buzi i dotlenienia mózgu

[201607131028]

Napisane przez dziad kalwaryjski

Ja jak mi okropnie brakuje czekolady robię sobie deser z jogurtu naturalnego, słodzika i kakao...

Uwielbiam to połączenie!

[tricolor]

Dołączam
Też kiedyś wytrwałam cały post bez słodyczy.
A dziś już zjadłam kawałek pralinkowo-nugatowej czekolady, eh.
Od jutra: mobilizacja!

[aszin]

Hej, Izzie

A ja chyba kupię dziś Milke z oreo i zaszaleje ostatni dzień.

[tricolor]

Za każdy dzień bez słodyczy wrzucę złotówkę do skarbonki.
Tym sposobem będę mieć (oby!) 40 zł, które wykorzystam przy zakupie perfum

[201607131028]

Ooo super pomysl ja codziennie wrzucę do słoiczka 3zl, które wydaje na kawę z automatu. Jesli dobrze pójdzie to będę miec na fajną kiecke na lato

[DaciaSandero]

Napisane przez Iryska75

Gratuluję zrzucenia wagi i przede wszystkim wytrwania 120 dni bez słodyczy. JESTEŚ WIELKA (nie chodzi o wagę )

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

Ja zaczynam już dziś,chociaż akurat mam trudny okres i ciężko będzie,ale jak przetrwam najbliższe kilka dni to już z górki pójdzie : )

Dziękuję
Dokładnie tak, najgorsze są początki. Przez 10 dni z tych 120 myślałam, że nie wytrzymam, a potem było mi szkoda je zmarnować i odkreślanie kolejnych dni było ogromną przyjemnością. Powodzenia


Edit: O właśnie. Trzeba ustalić jakąś nagrodę za wytrwałość. U mnie to będzie jakiś super kosmetyk.

[arrachne]

Fajny pomysł z tym odkładaniem pieniędzy za każdy dzień 3 zł/ dzień również, pewnie i tak więcej przejadałam.

Wydam chyba na szmineczkę z Maca Albo na pędzelki do oczu z Real Technics . Albo Zoevy. Coś co mnie kusi, ale jakoś tak zawsze szkoda mi piniondza, co innego czekoladka za kilka monet

[Maguda_]

Napisane przez arrachne

Fajny pomysł z tym odkładaniem pieniędzy za każdy dzień 3 zł/ dzień również, pewnie i tak więcej przejadałam.

Wydam chyba na szmineczkę z Maca Albo na pędzelki do oczu z Real Technics . Albo Zoevy. Coś co mnie kusi, ale jakoś tak zawsze szkoda mi piniondza, co innego czekoladka za kilka monet

To jest myśl, tylko bardziej myślałam ostatnio o paletce od nich Tylko szkoda mi wrzucać pieniędzy do skarbonki, za ładna jest żeby potem ją rozbijać, muszę znaleźć inne miejsce. 3 zł/ dziennie powinny być ok, tyle drobniaków po domu się gdzieś wala

[Iryska75]

Ja wrzucam po złotówce za każdy dzień bez słodycza w zeszłym roku od czerwca do grudnia naskrobałam 32zł, nie jest to wielki sukces,ale dobra rozgrzewka na zachętę : ) . A w planach Kenzo Jungle 100ml . Mam nadzieję,że do końca tego roku będzie stał w mojej szafce z perfumami

[201607131028]

Napisane przez Maguda_

To jest myśl, tylko bardziej myślałam ostatnio o paletce od nich Tylko szkoda mi wrzucać pieniędzy do skarbonki, za ładna jest żeby potem ją rozbijać, muszę znaleźć inne miejsce. 3 zł/ dziennie powinny być ok, tyle drobniaków po domu się gdzieś wala

Dobrze, że moja świnka ma pod spodem dziurkę Biedna nie ucierpi

[Cytrynowe_Marzenie]

Moja też na dziurkę. W sumie nie głupi pomysł z tym oszczędzaniem. Tylko na rzadko mam drobne. Wszędzie karta płacę