Śluz przed wytryskiem - czy mogę być w ciąży?

[olkie]

Nie Wiem Dlaczego Ale Mam Wciaz Wrazenie Ze Ja Potepiacie Za To Ze Sie Wogole Spytala??? Zle Zrobila Ze Sie Spytala???

[Lexie]

Dobrze, że spytała.
Szkoda, ze nie zasięgnęła informacji wcześniej, ale lepiej późno niż wcale... jesli nie jest w ciąży. (a nikt nie pisał, że jest)

[LemonCendy]

Napisane przez olkie

ciesze sie ze chociaz jedna osoba ma jakiekolwiejk obiektywne podejscie do tematu.ludzka rzecza jest sie mylic ale nie rozumiem jak mozna tak potepiac kogos kto jeszcze w tej sprawie pyta o rade??? czy naprawde zasluzyla na to by mowiec o tym ze jes "glupia"? przeciez nawet jej osobiscie nie znacie??? jak mozna tak czlowieka bez zamienienia choc 1 sloa na live ocenic. mimo ze jechalyscie po mnie ja nawet nie pomyslalam by was zaraz oceniac. przeciez wy tez wszechwiedzace nie jestescie i napewno macie jakas dziedzine w ktorej jestescie slabe??? u niej sie trafila akurat sexu. poza tym ten watek mia tematu : ponabijajmy sie z niewiedzy.dziewczyna najzwyczajniej zadala proste pytanie i jeszcze podziekowala za odpowiedz a wy zrobilyscie z tego watek wyrzucania jej ze " jest glupia" moze najbezpieczniej bedzie zakonczyc ten watek bo on do niczego dobrego nie prowadzi i tylko pewnie sprawia ze duzo z nas odczulo przykrosc a chyba na wizazu o to nie chodzi?

w pełni się zgadzam....

[LemonCendy]

Napisane przez olkie

Nie Wiem Dlaczego Ale Mam Wciaz Wrazenie Ze Ja Potepiacie Za To Ze Sie Wogole Spytala??? Zle Zrobila Ze Sie Spytala???

i z tym też.... mam wrażenie że byście ją wychłostały za to że się spytała... i zdania na ten temat nie zmienie!

[Akane]

Po pierwsze: chyba nikt nie powiedział, że evelyn22 jest głupia. Padało stwierdzenie, że zachowała się głupio, niedojrzale i nieodpowiedzialnie. A to różnica.
Po drugie: nie potępiamy jej ani za to, że spytała, ani w ogóle. Mnie osobiście przeraża po prostu jej brak wiedzy w tak ważnym temacie, jakim jest seks. Osoba dorosła, decydująca się na współżycie, powinna chyba mieć jakieś pojęcie na ten temat, prawda?
Po trzecie: czy Wy, które tak zaciekle jej bronicie, zgadzacie się również z tym, że włożenie penisa do pochwy, to jedynie psychiczne przygotowanie do podjęcia współzycia?? Dla mnie to jest absurd...
Po czwarte: zarzucacie innym brak obiektywizmu, a same nim nie grzeszycie. Bronicie autorki wątku, kompletnie ignorując kilka podstawowych faktów i na dodatek wmawiając nam, że dziewczynę potępiamy, nazywamy głupią i że wciskamy jej, że jest w ciąży. Nikt nie napisał, że jest - kilka osób wspomniało (zgodnie z prawdą) że jest taka możliwość. I że zdarzały się przypadki zajścia w ciążę przy okazji takiego rodzaju zbliżeń.

Nie chcę wyciągac pochopnych wniosków, ale mam nieodparte wrażenie, że osoby broniące evelyn22 mają na swoim koncie podobne stresy i stąd tak osobiste i ogniste zaangażowanie w temat. Nie będę ściemniać, że nigdy nie bałam się ciąży - bałam się, jasne. Ale zabezpieczałam się! A takie zachowanie, jakie w ostatnich czasach mam okazję obserwować coraz częściej (czyli najpierw pójdziemy do łóżka, a potem zapytamy kogoś, czy mogliśmy wpaść) po prostu mnie przeraża. Polecam lekutrę wątku "Świadomość dzisiejszej młodzieży" (na Plotkowym), bo tam są opisane tego typu zachowania. Można oczywiście pocieszać, cierpliwie tłumaczyć, ale już się przekonałam, że takie podejście nie zdaje egzaminu. Wręcz przeciwnie - takim zachowaniem dajemy niejako przyzwolenie na dalsze bezmyślne postępowanie.
Co do wyciągania wniosków... Znam osobiście parę osiemnastolatków, która doczekała się dziecka - właśnie w wyniku ignorowania totalnie antykoncepcji. Ok, zdarza się. Młodzi byli i nieświadomi. Kiedy ich syn miał rok - wpadli ponownie i to mi się już nie mogło zmieścić w głowie. Zdawałoby się, że ludzie uczą się na błędach..? Drugą ciążę usunęli. I takich przypadków jest więcej.
Naprawdę łamanie rąk nad nieodpowiedzialnymi młodymi ludźmi jest bezcelowe. Lepiej dobitnie uświadomić im, że postępują głupio (nie mylić z: "powiedzieć im, że są głupi") niż litować się nad nimi i ich pocieszać. Bo skutek najprawdopodobniej będzie odwrotny od zamierzonego.

[papryczka]

Napisane przez Akane

Nie chcę wyciągac pochopnych wniosków, ale mam nieodparte wrażenie, że osoby broniące evelyn22 mają na swoim koncie podobne stresy i stąd tak osobiste i ogniste zaangażowanie w temat.

wiec nie wyciagaj takich wnioskow. ja troszke bronilam dziewczyny, wiec pewnie do mnie twoja uwaga tez jest skierowana. dlatego chcialabym ci jasno odpowiedziec, ze nigdy nie mialam tego typu problemow. juz jako dziewcznyka czytalam wszystko, co wpadlo mi w rece na ten temat i dzieki temu, ze interesowaly mnie tematy anatomii i zycia intymnego, ominely mnie takie stresy.

tak, jak i dla ciebie, niepojeta jest dla mnie niewiedza tej dziewczyny, ale z drugiej strony uwazam, ze troche przesadzilsycie z reakcja.

pozdrawiam.

[Akane]

Ech, papryczko. Nie napisałam, że skoro jej bronią, to robiły to samo. Tylko, że takie mam odczucie. Nie wyciągnęłam tego wniosku, pisałam o wrażeniach. Oczywiście moje wrażenia mogą być jak najbardziej błędne.

Co do reakcji, to chyba nie była aż tak przesadzona. Możliwe, że część dziewczyn wypowiedziała się dosyć dobitnie, ale to naprawdę ręce opadają, jak w ciągu miesiąca przewija się kilkanaście podobnych pytań. I jeszcze pół biedy, gdyby pytały nastolatki, a nie osoby dorosłe. I gdyby pytały przed, a nie po fakcie. To już jest kolejny przypadek osoby po dwudziestce, która najpierw idzie do łóżka, a potem przychodzi z refleksją "hm, a mogę być w ciąży?". To przykre. Przypomina mi to inną dwudziestolatkę, która zalewała mnie na GG falą pytań o skutki uprawiania seksu. Znalazła mój numer na Wizażu. Dziewczyna nie wiedziała jak się liczy długość cyklu, nie uspokajały jej testy ciążowe i wizyty u ginekologa, doszukiwała się objawów - i traktowała mnie jak "wirtualnego lekarza". Przez ponad dwa miesiące cierpliwie tłumaczyłam, pocieszałam, sugerowałam rozmaite rozwiązania antykoncepcyjne - nic, jak grochem o ścianę! I za każdym razem odzywała się po kolejnym stosunku z pytaniem, czy mogli wpaść czy nie. A teraz takie pytania pojawiają się coraz częściej i na Wizażu. Moim skromnym zdaniem, to naprawdę przerażające...

[olkie]

Napisane przez Akane

Po pierwsze: chyba nikt nie powiedział, że evelyn22 jest głupia. .

jesli mpamietam w wypowiedziach pado takie zdanie : wspolczuje dzieciom takich glupich rodzicow" dla mnie to bylo wlasnie jej ocienienie w ten sposob. mozna bylo choc napisac bez slowa " takich" bo to bylo ewidentne przytoczenie tego przymiotu do evelyn22. ona napewno tez to tak odczula.
ale juz lajt peace dziewczyny

[taszkin]

troche się zdziwiłam, wizaz kojarzył mi się raczej z doradzeniem, pomocą. Czy nieświadomośc to grzech? Nie przyszło niektórym z Was do głowy., ze są tacy, ktorzy tu tez szukają uświadomienia? (kazda z nas chyba w jakiejs dziedzinie) Przeczytałam kilka odpowiedzi na post pytającej i mam dośc. Ciągłe ironiczne posty, pseudokulturalne nasmiewanie się. Przeciez mozna inaczej...swojemu dziecku tez tak powiecie jak Was spyta? Jak wiecie-wyjaśnijcie. tak normalnie...bez ironii. Troche się zawiodłam:-(ale jednak...nie ma miejsc idealnych.

[Akane]

Napisane przez taszkin

Przeciez mozna inaczej...swojemu dziecku tez tak powiecie jak Was spyta? Jak wiecie-wyjaśnijcie. tak normalnie...bez ironii. Troche się zawiodłam:-(ale jednak...nie ma miejsc idealnych.

Jakby moja córka przyszła do mnie i spytała po fakcie, to nie byłabym zachwycona. Gdyby spytała przed faktem, byłabym naprawdę szczęśliwa i dumna, że mam rozsądne i odpowiedzialne dziecko.

[taszkin]

NIe zrozumiałyśmy się...nie chodzi o istotę problemu ( bo faktycznie wynika z ogromnej niewiedzy) tylko o sposób wyjaśnienia go.

dodane: chodzi o wyjasnienie i pomoc dziewczynie. A nie pokazywanie, ze jest się mądrzejszym i nie popełnia się podobnych błędów. Popełniła go i dobrze o tym wie...szukała tu czegos innego. Czy gdyby nie miała wątpliwości zapytała by? ale juz chyba nigdy nie zapyta..

[Akane]

Napisane przez taszkin

NIe zrozumiałyśmy się...nie chodzi o istotę problemu ( bo faktycznie wynika z ogromnej niewiedzy) tylko o sposób wyjaśnienia go.

Jak już pisałam, może i faktycznie można było wstukać grzeczne "Obawiamy się, że możesz być w ciąży, rozważ zastosowanie antykoncepcji". Tyle tylko, że naprawdę takie podejście do sprawy niewiele daje. Może jak się osobę niedoświadczoną (która najpierw robi, a potem myśli) zawstydzi, sprowadzi na ziemię, to wpłynie się na jej sposób myślenia? Mam za sobą, jak już wcześniej wspomniałam, kilka przypadków cierpliwego tłumaczenia, wyjaśniania, przestrzegania. Moje subtelne słowa były za każdym razem kompletnie olewane i pojawiało się zawsze to samo pytanie "No ale mogliśmy wpaść czy nie???". I w pewnym momencie dotarło do mnie, że takie ćwierkanie i głaskanie po główce przynosi więcej szkody niż pożytku. Staje się niemal przyzwoleniem na robienie dalej tego samego (no bo spsocę, przyjdę zapytać i będzie ok). Otóż może jak się huknie, zawstydzi, to ci młodzi ludzie zrozumieją, że wcale nie musi być ok..? Taka moja mała refleksja... Mnie osobiście byłoby głupio na miejscu evelyn22 i po przeczytaniu tego wątku zaczęłabym sprawę traktować serio. Za to gdyby wątek przybrał postać "ochów i achów" przemieszanych z pocieszaniem, to raczej łatwiej jest olać sprawę i robić dalej to samo. I tak się właśnie często dzieje, co wiem już z pewnego doświadczenia, bo nie jedną taką rozmowę miałam okazję przeprowadzić.

[taszkin]

Skąd wiesz jak ona zareaguje? chciała uzyskac informacje., a nie słuchać morałów zbulwersowanych nieświadomością wizażanek. Wystarczyłoby krótkie " tak, mozna zajsc w ciążę, najlepiej zgłos się do lekarza również w celu rozmowy". To co bedzie robiła dalej to chyba juz jej sprawa...nie nasza. Poza tym rozróżniasz tylko dwa typy odpowiedzi: albo taki jaki miał miejsce..albo "ochy i achy" Ja widze jakieś 100 pomiędzy tym. Nie mozna occeniac wszystkich na podstawie jednego czy dwóch przykładów ( kolezanka z gg) Dobitna porada, nawet agresywna różni się bardzo od naśmiewania się i niepotrzebnego moralizowania.

To co czasem dla nas smieszne i oczywiste, dla innego moze takie nie być. Ona znalazła najprostszą, najszybszą drogę-zapytała na wizazu bo liczyła na odpowiedz. Tylko na odpowiedź.

[ann217]

o rany ale fajne oburzenia to chyba dobrze ze dziewczyna pyta!!!!! kto pyta nie bladzie. Kochana powodzenia w pierszych doswiadczeniach seksualnych. zrobienie dziecka nie jest az tak proste jak sie moze wydawac wiec bez przesady z tymi gromami!!! a co do gumek - nie kazdy je lubi (i faceci i dziewczyny) a tez nie kazdy moze brac piguly. trzeba myslec - to fakt ale nie trzeba komus odmawiac chwili zapomnienia (bo i tak sie zdarza). pozdrawiam serdecznie

[Akane]

Swoją opinię wyraziłam na przykładzie nie jednej czy dwóch osób, ale kilkunastu (w tym dobrych znajomych, o których wspomniałam wcześniej - i nad którymi dookoła wszyscy się litowali i łamali ręce).

Jasne, że można zareagować tak, jak Ty zaproponowałaś. Nie chcesz wierzyć, że to by niewiele dało, to nie wierz. Ja też nie dam sobie ręki uciąć, że po takiej odpowiedzi evelyn22 wkrótce zrobiłaby to samo. Zresztą ile głów tyle opinii i proponuję EOT, bo możemy tak dyskutować bez końca (i niejako bez sensu, bo chyba niczego twórczego dalsza dyskusja nie wniesie).

[taszkin]

zgadzam się ann217 po to jest wizaz, zeby sobie pomagać. Odpowiadac na pytania i wątpliwości traktując KAŻDEGO indywidualnie. NIe psujmy tego. Pozdrawiam!

[Akane]

Napisane przez ann217

o rany ale fajne oburzenia to chyba dobrze ze dziewczyna pyta!!!!! kto pyta nie bladzie. Kochana powodzenia w pierszych doswiadczeniach seksualnych. zrobienie dziecka nie jest az tak proste jak sie moze wydawac wiec bez przesady z tymi gromami!!! a co do gumek - nie kazdy je lubi (i faceci i dziewczyny) a tez nie kazdy moze brac piguly. trzeba myslec - to fakt ale nie trzeba komus odmawiac chwili zapomnienia (bo i tak sie zdarza). pozdrawiam serdecznie

Może jeszcze dodasz:
"Ostatnio zaobserwowano, że płodność ostro spada, więc idźcie na całość bez żadnych zabezpieczeń! Gumki są złe, bo faceci nie lubią, a tabletki jeszcze gorsze, bo można przez nie utyć! Zapominajcie się ile wlezie!"

Opuszczam ten wątek, bo mnie chyba zaraz coś trafi... (jak to dobrze mieć niskie ciśnienie... )

[taszkin]

Lubisz czytac między wierszami rzeczy, ktorych tam nie ma i , przypisując ludzi do róznych grup w ogole ich nie znając...trudno. Moze faktycznie to skonczmy, bo Ty ciągle o istocie problemu..a nie sposobie odpowiedzi dziewczynie. Moze niektorych temat seksu jednak za bardzo bulwersuje. Pozdrawiam!

[olkie]

Napisane przez Akane

Może jeszcze dodasz:
"Ostatnio zaobserwowano, że płodność ostro spada, więc idźcie na całość bez żadnych zabezpieczeń! Gumki są złe, bo faceci nie lubią, a tabletki jeszcze gorsze, bo można przez nie utyć! Zapominajcie się ile wlezie!"

Opuszczam ten wątek, bo mnie chyba zaraz coś trafi... (jak to dobrze mieć niskie ciśnienie... )

ponoc tylko 60% przypadkow sexu bez gumki dporowadza do porodu . 40% ktore nie konczy sie porodem to albo poronienia zaraz po zaplodnieniu albo wogole nie dochcodzi do zaplonienia



widze ze wiecej jeest wizazanek ktore rozumieja mnie bardzo wam dziekuje dziewczyny ze rozumiecie jakim cierpieniem dla eveline22 jest czytanie tych odpowiedzi pelnych zlosci do niej

[Lexie]

Ja tu nie widzę złości na evelyn, najwyżej złość na niewiedzę i niedoinformowanie.

Ann217 - faktycznie, po co sie zabezpieczać I tak się w ciążę nie zajdzie "bo to nie tak łatwo" Powiedz to tym tysiącom, milionom dziewczyn, które "wpadły".

Olkie - TYLKO 60%??? To niby tak mało?

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez olkie

ponoc tylko 60% przypadkow sexu bez gumki dporowadza do porodu . 40% ktore nie konczy sie porodem to albo poronienia zaraz po zaplodnieniu albo wogole nie dochcodzi do zaplonienia

to powodzenia oby nikt z tych, których "uświadamiasz" nie znalazł się w tej 60-tce

[LemonCendy]

Napisane przez Akane

Po pierwsze: chyba nikt nie powiedział, że evelyn22 jest głupia. Padało stwierdzenie, że zachowała się głupio, niedojrzale i nieodpowiedzialnie. A to różnica.
Po drugie: nie potępiamy jej ani za to, że spytała, ani w ogóle. Mnie osobiście przeraża po prostu jej brak wiedzy w tak ważnym temacie, jakim jest seks. Osoba dorosła, decydująca się na współżycie, powinna chyba mieć jakieś pojęcie na ten temat, prawda?
Po trzecie: czy Wy, które tak zaciekle jej bronicie, zgadzacie się również z tym, że włożenie penisa do pochwy, to jedynie psychiczne przygotowanie do podjęcia współzycia?? Dla mnie to jest absurd...
Po czwarte: zarzucacie innym brak obiektywizmu, a same nim nie grzeszycie. Bronicie autorki wątku, kompletnie ignorując kilka podstawowych faktów i na dodatek wmawiając nam, że dziewczynę potępiamy, nazywamy głupią i że wciskamy jej, że jest w ciąży. Nikt nie napisał, że jest - kilka osób wspomniało (zgodnie z prawdą) że jest taka możliwość. I że zdarzały się przypadki zajścia w ciążę przy okazji takiego rodzaju zbliżeń.

Nie chcę wyciągac pochopnych wniosków, ale mam nieodparte wrażenie, że osoby broniące evelyn22 mają na swoim koncie podobne stresy i stąd tak osobiste i ogniste zaangażowanie w temat. Nie będę ściemniać, że nigdy nie bałam się ciąży - bałam się, jasne. Ale zabezpieczałam się! A takie zachowanie, jakie w ostatnich czasach mam okazję obserwować coraz częściej (czyli najpierw pójdziemy do łóżka, a potem zapytamy kogoś, czy mogliśmy wpaść) po prostu mnie przeraża. Polecam lekutrę wątku "Świadomość dzisiejszej młodzieży" (na Plotkowym), bo tam są opisane tego typu zachowania. Można oczywiście pocieszać, cierpliwie tłumaczyć, ale już się przekonałam, że takie podejście nie zdaje egzaminu. Wręcz przeciwnie - takim zachowaniem dajemy niejako przyzwolenie na dalsze bezmyślne postępowanie.
.

muszę cię zwieść tym stwierdzeniem... ponieważ moja wiedza przed pierwszym razem przewyższała nieżadko wiedzę rówieśniczek które miały pierwsze "po" ze 3 lata wcześniej... i bardzo cieszę się że tak się stało może nie mam przez to jeszcze dziecka.... ale zdażają się różne osoby z różną wiedzą i NIE wiedzą i trzeba to uszanować !

[LemonCendy]

Napisane przez taszkin

troche się zdziwiłam, wizaz kojarzył mi się raczej z doradzeniem, pomocą. Czy nieświadomośc to grzech? Nie przyszło niektórym z Was do głowy., ze są tacy, ktorzy tu tez szukają uświadomienia? (kazda z nas chyba w jakiejs dziedzinie) Przeczytałam kilka odpowiedzi na post pytającej i mam dośc. Ciągłe ironiczne posty, pseudokulturalne nasmiewanie się. Przeciez mozna inaczej...swojemu dziecku tez tak powiecie jak Was spyta? Jak wiecie-wyjaśnijcie. tak normalnie...bez ironii. Troche się zawiodłam:-(ale jednak...nie ma miejsc idealnych.

taaaaaaaaa.... idź SE poczytaj albo obejżyj pornolka z kolegami... i się nauczysz.... a potem jak już by wasze dziecko miało dziecko: "no co niewiedziałeś, przecież mamusia i tatuś kazali ci się uświadomić "? i płączy i lament.... może jej NIE MIAŁ KTO UŚWIADOMIĆ... nie przyszło wam to do głowy... a na lektórke i filmiki jest zbyt onieśmielona żeby na to patrzeć, albo po prostu nie chce... tylko najlepiej krytyka, wyśmiewywanie i robienie z siebie specek... "my wiemy wszytko na te tematy... nigdy o nic nie pytałyśmy i jesteśmy w tym geniale" BZDURA!
ps... a tak wogóle to ja się coś pisze to się potem z tego nie wycofuje... i nie przeinacza że to miało znaczyć co innego....

ps2... "zaraz padną wypowiedzi że jak jest zbyt onieśmielona to po co się wogóle bzyka?" - ciekawe czy wy też za pierwszym razem byłyście jak ALFONSO DEL A CITA... odważne i nie ustraszone... żal czytać....

[LemonCendy]

Napisane przez Akane

Swoją opinię wyraziłam na przykładzie nie jednej czy dwóch osób, ale kilkunastu (w tym dobrych znajomych, o których wspomniałam wcześniej - i nad którymi dookoła wszyscy się litowali i łamali ręce).

proponuje zrobić dr. z ginekologii

[Różowy Strachulec]

Napisane przez LemonCendy

ps2... "zaraz padną wypowiedzi że jak jest zbyt onieśmielona to po co się wogóle bzyka?" - ciekawe czy wy też za pierwszym razem byłyście jak ALFONSO DEL A CITA... odważne i nie ustraszone... żal czytać....

Wiesz co żal czytać? To na fioletowo!
Ile razy można pisać że uświadamianie jest niezwykle potrzebne, ale przed rozpoczęciem współżycia, a nie po!

[LemonCendy]

Napisane przez Różowy Strachulec

Wiesz co żal czytać? To na fioletowo!
Ile razy można pisać że uświadamianie jest niezwykle potrzebne, ale przed rozpoczęciem współżycia, a nie po!

wybór koloru chyba nie jest zabroniony równie dobrze mogę powiedzieć żal czytać "to na czarno" qźwa o co wam chodzi z tym uświadamianiem.... tego uświadamiania NIE MA... ani wszkołach ani nigdzie co z tego że przyjdzie psycholog na lekcje i coś pobrzdąka... jak i tak większość młodzieży nie wi co to są dni płodne a co nie i przede wszystkim kiedy one są... a na widok prezerwatywy albo tamponów czy podpasek a tym bardziej kapturków... wybucha gromka salwa śmiechu!!!!!! LITOŚCI...to się ma nazywać uświadamianie! to dobrze że ja uczyłam i interesowałam się wszytkim sama...

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez LemonCendy

a na lektórke i filmiki jest zbyt onieśmielona żeby na to patrzeć, albo po prostu nie chce... tylko najlepiej krytyka, wyśmiewywanie i robienie z siebie specek... "my wiemy wszytko na te tematy... nigdy o nic nie pytałyśmy i jesteśmy w tym geniale" BZDURA!
ps... a tak wogóle to ja się coś pisze to się potem z tego nie wycofuje... i nie przeinacza że to miało znaczyć co innego....

ps2... "zaraz padną wypowiedzi że jak jest zbyt onieśmielona to po co się wogóle bzyka?" - ciekawe czy wy też za pierwszym razem byłyście jak ALFONSO DEL A CITA... odważne i nie ustraszone... żal czytać....

a powiedz mi czy czytanie tego co tutaj piszemy nei można w pewien sposób nazwać "lekturą" ?? :P
nikt nie powiedział, że nigdy nie pytał- wręcz przeciwnie, wielokrotnie zaznaczały dziewczyny, że i owszem pytały ale PRZED a nie PO




a co do twojego PS - kto i z czego się wycofuje? możesz przytoczyć konkretny przykład??

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez LemonCendy

wybór koloru chyba nie jest zabroniony równie dobrze mogę powiedzieć żal czytać "to na czarno" qźwa o co wam chodzi z tym uświadamianiem.... tego uświadamiania NIE MA... ani wszkołach ani nigdzie co z tego że przyjdzie psycholog na lekcje i coś pobrzdąka... jak i tak większość młodzieży nie wi co to są dni płodne a co nie i przede wszystkim kiedy one są... a na widok prezerwatywy albo tamponów czy podpasek a tym bardziej kapturków... wybucha gromka salwa śmiechu!!!!!! LITOŚCI...to się ma nazywać uświadamianie! to dobrze że ja uczyłam i interesowałam się wszytkim sama...

nie chodziło o bzdurny kolor, tylko tak RóżowyStrachulec chciała pokazać, że chodzi o twoje wypowiedzi, ale cóż, nie zrozumiałaś, widocznie trzeba wszsytko czarno na białym pisać "żal to jest czytać Twoje wypowiedzi" o to chodziło Strachulcowi


a co do uświadamiania w szkole - no cóż - większość zamiast słuchać to śpi/rozmawia/olewa/śmieje się
no cóż nikt nikogo nie zmusi do słuchania, tylko sory bardzo jeśli później wynika z tego "czy mogę być w ciąży"

[Misiaczek20]

Lemon Candy nieprzecze ze w szkolach zajecia z przygotowania do zycioa w rodzinie sa o dupe otrzaskac ale prtzy dzisiejszym dostepie do ksiazek i neta bez problemu mozna zdobyc potrzebne informacje przed a nie po fakcie, ja np wszystkiego sie dowiedzialam praktycznie sama mama mnie uswiadomila wqiedzialam coi to antykoncepcja itp ale dokladne info zdobywalam sama i nie bylo to nic strasznego i zdziwilabys sie bo niejednokrotnie dzieciaki wiedza wiecej niz my i skad niby to wiedza z samoksztalcenia z samouswiadamiania

[LemonCendy]

chodzi o to że dziewczyny wręcz naśmiewały się z niej po czym stwierdzały że wcale tak nie było i to nazywa się "pouczeniem" chyba przez dużeP.... i właśnie ja też wszystkiego się nauczyłam sama... nie liczyłam na innych że inni mnie uświadomią... nasi rodzice podchodzili jeszcze do tych spraw intymnie tzn. że nie należało o tym nikomu mówić co dzieje się w łużku... i właśnie internet służy do posiadania wiedzy więc pozwalajcie takim dziewczyną czy chłopcom to zrobić a nie ich odstraszać... rozumiem że po 1 czy 2 a może nawet 10 razie moż etakie tłumaczenie stać się nudne... ale takie jest życie... winni są rodzice i państwo że dzieci maja dzieci i to nie ich wina... a internet jest po to by bytać a nie "wyżywać" się psychicznie za niewiedze!