czystosc?

[sweetes_things]

Moja nauczycielka religi powiedziała,że pójście z chłopakiem do łóżka przed ślubem jest grzechem..ja sie z tym niezgadzam. Sam Bóg mówił:'kochajcie sie i rozmnażajcie' więc..w czym problem? Fakt,przez to jest tyle niechcianych ciąży..można temu zapobieć zabezpeiczając sie, albo być poprostu rozsądnym, ale żeby odmawiać sobie przyjemności przed ślubem?:P Co to to nieeee

[CatherineK]

kkk

[CatherineK]

kkk

[Zanettkaa]

Napisane przez Selina

Ja znam. Siebie - byłam dziewicą do ślubu, mój pierwszy raz był w noc poślubną. Przed ślubem byliśmy razem 1,5 roku, a po ślubie jesteśmy 7 lat.

Opowiedz o tym, jak, dlaczego co Cie skłoniło do czekania, ciężko było? Wybacz ciekawaość ale jestem przeciez kobietą tylko

[CatherineK]

kkk

[agniszkass]

witam,uważam ze wiele próbuje zbuntować sie przeciwko kościołowi,ale tak naprawde to nie kościoł narzuca nam takie poglądy,Tym ksieza jest naprawde wszystko jedno czy przed czy po.Oni tylko nakreślają nam drogę a sądzic nas będzie Bóg. I tak naprawde to teraz myślimy takimi kategoriami seks ,uroda,ale to wszystko jest przemijające uroda przeminie tak samo jak sex

[gosiaska]

Dla zainteresowanych nauka Kosciola wtej sferze polecam stronke
www.milujciesie.org.pl
sa tam archiwa gazetki w ktrorej pisze wiele na temat czystości. Czystosc wg mnie jest bardzo wazna tylko szkoda ze rzadko sie tego wymaga od mężczyzn.
Ja osobiście wciaz czekam na tego jedynego (mam nadzieje ze go spotkam) i to z nim chcialabym przezyc swoj pierwszy raz. Jakos trudno mi sobie wyobrazic zebym to zrobila z kims po paru miesiacach i zerwal by ze mna po miesiacu. Wiadomo ze jak sie kogos kocha to sie kocha cialo i dusze i trudno uczucia utrzymac na wodzy i nie okazywac sobie tego jakos fizycznie. Dlatego uwazam ze pieszczoty-petting powinien byc dozwolony przed slubem ale wg nauki Kościola tak nie jest.Hmmm...No coz to jest moje osobiste zdanie. Nie jest latwo byc chrescijaninem. Wybierzcie dobra droge!! Pozdrawiam

[svenja]

Napisane przez gosiaska

Nie jest latwo byc chrescijaninem.

No coz, tylko mala uwaga Nie wszyscy chrzescijanie to katolicy (dzieki bogu za Lutra ), a zauwaz, ze protestanci w tym wzgledzie nie musza przestrzegac takich zakazow, jakie narzuca kosciol katolicki

[Roztańczona]

Ja jestem zdecydowaną zwolenniczką czystości przedmałżeńskiej. Podjęłam tę swiadomą decyzję z miłosci do Boga i mojego przyszlego meza, ktorego w chwili obecnej pewnie nie znam Jednakze juz od chwili obecnej wymagam od siebie pozostania w czystosci (zadnego pettingu, neckingu, glebokich pocalunkow itd) i tego samego wymagam od przyszlego meza. Wierze, ze on tez bedzie czysty, modle sie o to w jego intencji. Poza tym milosc to nie jest chwilowe zauroczenie, milosc to uczucie budowane baaaardzo długo, na pewno nie wyjde za maz za czlowieka , ktory nie szanuje Boga i czystosci.

[Amathea]

Ja jestem ateistką, ale zawsze marzyłam, że stracę dziewictwo z tym facetem, z którym będę na całe życie. Wiedziałam, że tego praktycznie nigdy nie można być pewnym (nawet po ślubie), ale cóż, każdy prędzej czy później podejmuje takie ryzyko. Jak wyszło w praktyce? To się okaże, bo jeszcze tego nie zrobiłam (mam 19 lat i partnera od ponad 1,5 roku).
Nie chciałam natomiast czekać do nocy poślubnej z prostego powodu: przed związaniem się na całe życie bardzo wskazane jest sprawdzenie, jak udaje się seks z wybrankiem. Może się to wydawać dosyć płytkie, ale w praktyce jest to naprawdę ważna sprawa. Nawet z punktu widzenia kościoła małżeństwo powinno, a wręcz musi uprawiać seks - a co jeśli się zupełnie niespodziewanie okaże, że, przykładowo, partnerzy są niedopasowani anatomicznie (rzadko, ale zdarza się)?
Za mniejsze zło (o ile w ogóle za zło, ale próbuję się wczuć w wątek ) uważam seks przed ślubem niż rozwód z powodu nieudanego lub wręcz niemożliwego do uprawiania seksu.

[DedeDinah]

.

[Sabinka190]

.........czekaliśmy do ślubu..., byliśmy ze sobą przed ślubem 5 lat, to była nasza wspólna decyzja, od prawie 11 lat jesteśmy małżeństwem, sex jest super, nic się nie posypało wręcz przeciwnie - nadal odkrywamy coś nowego, ale przyznaję, że były momenty gdy mało co, a nasze postanowienia by runęły ( w końcu "krew nie woda") teraz po latach ja czasem żałuje że czekałam natomiast on jeszcze nie żałował a przynajmniej tak twierdzi

[DedeDinah]

Wszystko zależy od człowieka i od tego jak mu zależy na danej osobie. Jeśli ma się założenia obustronne to wszytko może pójść zgodnie z planem, a jeśli dziewczyna mówi, nie, bo nie, a chłopak się męczy, to cóż...

[BARBIEDOLL]

Noc poslubna jest OK.. wkoncu po cos ona jest , i faajnie by było zrobic to z tym jednym, który zostanie naszym mężem.
ALE
wydaje mi się, ze społeczeństwo, telewizja, media.. i przede wszystkim wiekszosc nas ma inne podglądy na ten temat.
Mi osobiscie wydaje się, ze do slubu nie doczekam :P ..chormony, otoczenie. i może tez dlatego, ze za grzeczną siię nie uwazam ;p

[pagzik]

warto czekać dlaczego?
1. bo ja chcę być pierwsza
2. bo chcę by mój mąż był dla mnie pierwszy
3. by pierwszy raz z mężem był spełnieniem najskrytszych tęsknot, a nie choćby najurodziwszym, ale Twoim kolejnym razem
4.by mieć zaufanie do męża, że nie zdradzi
5.by móc być panem własnego ciała
6.by być bohaterem dla swoich dzieci, bez lęku móc opowiadać o swoich młodzieńczych kontaktach z płcią przeciwną, a słuchający współmałżonek mógłby być dumny i zadowolony
7. mieć przyjaciól wśrod płci przeciwnej, zaufanie przyjaciół
8.by po ślubie prowadzić szczęśliwe, płomienne i bez niepokojow życie seksualne ze swoim współmałżonkiem
9. by nie zarazić się żadną chorobą przenoszoną droga płciową

wszystko jest sprawdzone i poparte przykladami jeżeli ktoś chciałby o tym pogadać to proszę pisać na gg
seks jest zbyt fajny, by go uprawiac przed ślubem!

[irie18*]

Napisane przez pagzik

warto czekać dlaczego?
1. bo ja chcę być pierwsza
2. bo chcę by mój mąż był dla mnie pierwszy
3. by pierwszy raz z mężem był spełnieniem najskrytszych tęsknot, a nie choćby najurodziwszym, ale Twoim kolejnym razem
4.by mieć zaufanie do męża, że nie zdradzi
5.by móc być panem własnego ciała
6.by być bohaterem dla swoich dzieci, bez lęku móc opowiadać o swoich młodzieńczych kontaktach z płcią przeciwną, a słuchający współmałżonek mógłby być dumny i zadowolony
7. mieć przyjaciól wśrod płci przeciwnej, zaufanie przyjaciół
8.by po ślubie prowadzić szczęśliwe, płomienne i bez niepokojow życie seksualne ze swoim współmałżonkiem
9. by nie zarazić się żadną chorobą przenoszoną droga płciową

wszystko jest sprawdzone i poparte przykladami jeżeli ktoś chciałby o tym pogadać to proszę pisać na gg
seks jest zbyt fajny, by go uprawiac przed ślubem!

czy moglabys wyjasnic te trzy punkty?? z mojego punktu widzenia zadnen z wymienionych powodow nie ma sensu ale te pogrubione szczegolnie mnie zaintrygowaly bo jeszcze sie z nimi nie spotkałam w tego typu dyskusjach... a juz najbardziej zdumial mnie punkt 7

[pagzik]

4. skoro czekał na Ciebie aż do ślubu to masz pewność, że tego nie zaprzepaści i się nie prześpi z kimś jeszcze. Jak para po miesiacu znajomosci zaczyna uprawiac seks a potem załóżmy że biorą ślub, to potem taka żona nie wie nigdy, czy np mąż wyjeżdżając z sekretarką na służbowy wyjazd nic nie zrobi, bo nie bylo momentu budowania zaufania, ona nie mogła dostrzec, czy on potrafi się opanować, bo ona od razu dała mu wszystko;
6. myślę, że to sprawa indywidualna. ja bym chciała by moje dzieci mowily 'chcę byc taka jak moja mama' i mnie nasladowały w tym, że zachowają czystość, a żeby mój mąż mógł bez obaw wysłuchiwac o moich byłych i nie mieć żadnych podejrzeń i strachu, bo skoro na niego czekałam, to on jest najważniejszy
7. czekałam na męża... wspólnie sobie TEGO odmawialiśmy wyczekując na ślub. znajomi o tym wiedzą i bez problemu mi ufają, nie mają obaw przy moich kontaktach z ich poówkami, bo wiedzą, że nie mam zamiaru dopuszczac ich do sfery seksualnej. Mozna też powiedziec, że skoro się jest stalym w uczuciach, współzyje tylko z jednym partnerem, to sprawa wygląda podobnie. Ale dla mnie jest to ogromna różnica.
Nie musisz podzielać mojego zdania. Ja jestem katoliczką i dla mnie to wszystko jest strasznie oczywiste

[Dotka90]

Napisane przez pagzik

4. skoro czekał na Ciebie aż do ślubu to masz pewność, że tego nie zaprzepaści i się nie prześpi z kimś jeszcze.

Ale sfrustrowany brakiem seksu, bądź brakiem SATYSFAKCJONUJĄCEGO seksu może ją zdradzać PO ślubie.

Napisane przez pagzik

Jak para po miesiacu znajomosci zaczyna uprawiac seks a potem załóżmy że biorą ślub, to potem taka żona nie wie nigdy, czy np mąż wyjeżdżając z sekretarką na służbowy wyjazd nic nie zrobi, bo nie bylo momentu budowania zaufania, ona nie mogła dostrzec, czy on potrafi się opanować, bo ona od razu dała mu wszystko;

Kto powiedział, że po miesiącu? Może para wspólnie dojrzewała do decyzji o seksie przez dłuższy czas? I dlaczego stwierdzenie: 'ona mu OD RAZU dała wszystko'? Nie generalizujmy. Najpierw mogą być pieszczoty, poznawanie swoich ciał, seks oralny, a dopiero pozniej seks.

Napisane przez pagzik

6. myślę, że to sprawa indywidualna. ja bym chciała by moje dzieci mowily 'chcę byc taka jak moja mama' i mnie nasladowały w tym, że zachowają czystość, a żeby mój mąż mógł bez obaw wysłuchiwac o moich byłych i nie mieć żadnych podejrzeń i strachu, bo skoro na niego czekałam, to on jest najważniejszy

Dzieci mogą tak mówić niezależnie od tego, czy ktoś zachował 'czystość do ślubu, czy nie.
A partner kobiety, która przed ślubem współżyje nie może bez obaw słuchać o jej byłych? Zwłaszcza w sytuacji, kiedy on był jej pierwszym partnerem seksualnym? (ale przed ślubem).

Napisane przez pagzik

7. czekałam na męża... wspólnie sobie TEGO odmawialiśmy wyczekując na ślub. znajomi o tym wiedzą i bez problemu mi ufają, nie mają obaw przy moich kontaktach z ich poówkami, bo wiedzą, że nie mam zamiaru dopuszczac ich do sfery seksualnej. Mozna też powiedziec, że skoro się jest stalym w uczuciach, współzyje tylko z jednym partnerem, to sprawa wygląda podobnie. Ale dla mnie jest to ogromna różnica.
Nie musisz podzielać mojego zdania. Ja jestem katoliczką i dla mnie to wszystko jest strasznie oczywiste

A znajomi osób współżyjących przed ślubem nie mogą im ufać w tej sferze? A zdrada męża/żony po ślubie? Przecież istnieje coś takiego i to wcale nierzadko.
Kto powiedział, że zaczynając współżycie przed ślubem trzeba współżyć później na raz z wieloma partnerami?

[Elfir]

Znam kilku "katolikow/chrześcijan", ktorzy z seksem czekali do ślubu. Teraz sa po rozwodach lub w separacji żyja z inna kobieta (bo to głównie meżczyzn takich znam)

[myiabi]

hmmm, ja uważam , że zależy jak interpretuje się słowo " czystość", dla mnie to będzie czystość sumienia, że kocham i nie mysle o wspozyciu jako o ormie grzechu, skoro kochasz calym sercem to dlaczego masz sobie tego odmawiać, co innego kiery robisz to wyłącznie dla rozrywki i bez zaangazowania emocjonalnego... Ja zawsze powtarzam, że jeśli spotkama tego , ktory mnie Omami, a będzie mi się wydawało, a raczej bede pewna, ze to ten, to nei bede sie hamować... tylko musze czuc, ze to ten moment, ze juz jetem gotowa na to psychicznie , a kochać.. to nei grzech... zwłaszcza całym sobą....,

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

acha i jeszcze jedno, błędem jest myslenie, ze slub daje gwarancej, iz to na pewno ten, ktory mnei w zyciu nei zdradzi... nie ma nigdy pewnosci...

[lady karen]

Napisane przez pagzik

4. skoro czekał na Ciebie aż do ślubu to masz pewność, że tego nie zaprzepaści i się nie prześpi z kimś jeszcze. Jak para po miesiacu znajomosci zaczyna uprawiac seks a potem załóżmy że biorą ślub, to potem taka żona nie wie nigdy, czy np mąż wyjeżdżając z sekretarką na służbowy wyjazd nic nie zrobi, bo nie bylo momentu budowania zaufania, ona nie mogła dostrzec, czy on potrafi się opanować, bo ona od razu dała mu wszystko;

Bez sensu. Większość dojrzałych emocjonalnie ludzi jeśli decyduje się na seks w związku, to wtedy, kiedy to zaufanie już jest. Ja kocham mojego TŻ i ślub nie jest mi potrzebny, żebym mogła mu ufać.

6. myślę, że to sprawa indywidualna. ja bym chciała by moje dzieci mowily 'chcę byc taka jak moja mama' i mnie nasladowały w tym, że zachowają czystość, a żeby mój mąż mógł bez obaw wysłuchiwac o moich byłych i nie mieć żadnych podejrzeń i strachu, bo skoro na niego czekałam, to on jest najważniejszy

Ja chcę być taka jak mój tata, jest wspaniałym człowiekiem, a to, co, z kim i kiedy robił w łożku jest dla mnie kwestią zupełnie nieistotną. Nie musi wzbudzać mojego szacunku opowieściami o kilkuletnim oczekiwaniu (zresztą sądzę, że musiałby je zmyślić )

7. czekałam na męża... wspólnie sobie TEGO odmawialiśmy wyczekując na ślub. znajomi o tym wiedzą i bez problemu mi ufają, nie mają obaw przy moich kontaktach z ich poówkami, bo wiedzą, że nie mam zamiaru dopuszczac ich do sfery seksualnej. Mozna też powiedziec, że skoro się jest stalym w uczuciach, współzyje tylko z jednym partnerem, to sprawa wygląda podobnie. Ale dla mnie jest to ogromna różnica.

Boże ja mam trzeciego partnera seksualnego i jakoś przyjaciółki wiedzą, że za cudzych facetów się nie zabieram... Szkoda mi ludzi, którzy zaufanie wobec innych mierzą ilością ich partnerów seksualnych, to niesmaczne.

Nie musisz podzielać mojego zdania. Ja jestem katoliczką i dla mnie to wszystko jest strasznie oczywiste

Naprawdę, podporządkowywanie spojrzenia na świat życiu seksualnemu jest moim zdaniem smutne...

[sine.ira]

Napisane przez lady karen

Naprawdę, podporządkowywanie spojrzenia na świat życiu seksualnemu jest moim zdaniem smutne...

he 10/10

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

Czy to naprawdę nie szkoda życia na takie rozkminki ? Jedyne pewne rzeczy na tym łez padole to śmierć i podatki. Na nic innego absolutnie żadnych patentów i gwarancji nie ma.
Ale oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie żeby ich namiętnie szukać. Ważne jednak żeby nie zapomnieć przy okazji być po prostu dobrym człowiekiem

[Elfir]

Kurna, byłabym ponad trzydziestoletnia dziewica, gdybym miala zachowac czystosc do ślubu

Jak komus do szczescia jest potrzebne zachowanie czystosci to jego sprawa, ale dorabianie sobie jakiejś wydumanej ideologi do dziewictwa jest raczej oznaką niedojrzałości psychicznej w temacie własnej seksualnosci.

[sine.ira]

Napisane przez Elfir

Kurna, byłabym ponad trzydziestoletnia dziewica, gdybym miala zachowac czystosc do ślubu

Ja też dopiero w październiku tego roku zaznałabym tych radości...W wieku 31 lat.
Ale wiesz o co chodzi ? Kto jak kto, ale Ty na pewno. Otóż chodzi o to, żeby ludzie przyciśnięci celibatem chętniej i szybciej wędrowali przed ołtarz (zwłaszcza faceci)

Napisane przez Elfir

Jak komus do szczescia jest potrzebne zachowanie czystosci to jego sprawa, ale dorabianie sobie jakiejś wydumanej ideologi do dziewictwa jest raczej oznaką niedojrzałości psychicznej w temacie własnej seksualnosci.

Dokładnie tak samo uważam.

[irie18*]

hmm nie zdazylam napisac swojego komentarza ale moge sie podpisac wszystkimi lapkami pod tym co napisaly Dotka90 i lady karen. Rowniez nie rozumiem oceniania ludzi miara ich doswiadsczen seksualnych. Zarowno przyjaciół jal i rodziców( pomijajac juz fakt ze o ile z przyjaciolkami rozmawiam na te tematy to nie mam i nie bede miała pojecia na temat przezyc erotycznych moich rodziców, to przeciez nie jest cos o czym sie rozmawia z dziecmi)

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

4. skoro czekał na Ciebie aż do ślubu to masz pewność, że tego nie zaprzepaści i się nie prześpi z kimś jeszcze. Jak para po miesiacu znajomosci zaczyna uprawiac seks a potem załóżmy że biorą ślub, to potem taka żona nie wie nigdy, czy np mąż wyjeżdżając z sekretarką na służbowy wyjazd nic nie zrobi, bo nie bylo momentu budowania zaufania, ona nie mogła dostrzec, czy on potrafi się opanować, bo ona od razu dała mu wszystko;

Gorzej, jak będzie chciał mieć porównanie 'jakby było z inną' lub jak było wspomniane, nieudany sex pchałby go w ramiona innej.

6. myślę, że to sprawa indywidualna. ja bym chciała by moje dzieci mowily 'chcę byc taka jak moja mama' i mnie nasladowały w tym, że zachowają czystość, a żeby mój mąż mógł bez obaw wysłuchiwac o moich byłych i nie mieć żadnych podejrzeń i strachu, bo skoro na niego czekałam, to on jest najważniejszy

Swoje dzieci chcę wychowywać w wierze, ale nie będę im tłukła na siłę 'sex jest beee' od małego, gdy jeszcze na dobrą sprawę nie będą wiedzieć o co mi chodzi. Jeśli dojrzeją do tego Psychicznie! to przyjdzie czas na rozmowy, i one wtedy podejmą decyzje.
Mój chłopak miał partnerki przede mną, ja straciłam z nim dziewictwo. I nie mam problemu z tym, że muszę wysłuchiwać jaka jego ex była w łóżku, trochę wyczucia i ten problem znika, niezależnie od tego, kto co robił 'przed' związkiem z tym Jedynym.

7. czekałam na męża... wspólnie sobie TEGO odmawialiśmy wyczekując na ślub. znajomi o tym wiedzą i bez problemu mi ufają, nie mają obaw przy moich kontaktach z ich poówkami, bo wiedzą, że nie mam zamiaru dopuszczac ich do sfery seksualnej. Mozna też powiedziec, że skoro się jest stalym w uczuciach, współzyje tylko z jednym partnerem, to sprawa wygląda podobnie. Ale dla mnie jest to ogromna różnica.
Nie musisz podzielać mojego zdania. Ja jestem katoliczką i dla mnie to wszystko jest strasznie oczywiste

Mierzysz zaufanie do siebie miarą dziewictwa przed ślubem? Są kobiety samotne, nie będące mężatkami, nie dziewice, ale to nie świadczy o tym, że skoro kobieta straciła przed ślubem to i owo to nie można jej ufać, no proszę Cię Osobiście uważam, że mam swoje zasady, których nie ustalałam obecnością błonki pomiędzy nogami bo ona nie jest dla mnie jakimkolwiek wyznacznikiem jeśli chodzi o światopogląd.

[pagzik]

http://wolczyn.kapucyni.pl/index.php...d=28&Itemid=15
zapraszam do pobierania

[Dotka90]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;1302215 8]
Swoje dzieci chcę wychowywać w wierze, ale nie będę im tłukła na siłę 'sex jest beee' od małego, gdy jeszcze na dobrą sprawę nie będą wiedzieć o co mi chodzi. Jeśli dojrzeją do tego Psychicznie! to przyjdzie czas na rozmowy, i one wtedy podejmą decyzje.
[/QUOTE]
No właśnie, dokładnie
Koleżanka będzie tłukła dzieciom jaki to seks jest zakazany i dopiero po ślubie można, tylko z mężem, pewnie najlepiej po bożemu i przy zgaszonym świetle...
A ja mam takie zdanie, jak Shanaya - ja tam chcę, żeby moje dzieci wiedziały, że seks to jest fantastyczna sprawa, bardzo przyjemna, między dwojgiem kochających się ludzi, oznaką zaufania, miłości, wierności i oddania, bo ja mam właśnie takie przekonanie.
Dla mnie seks jest ważny, ale ze strony emocjonalnej, a nie ze strony wiary.

Błona między nogami kobiety nie gwarantuje wcale długiego, udanego małżeństwa, nie oszukujmy się

[Aggie125]

Napisane przez pagzik

4. skoro czekał na Ciebie aż do ślubu to masz pewność, że tego nie zaprzepaści i się nie prześpi z kimś jeszcze. Jak para po miesiacu znajomosci zaczyna uprawiac seks a potem załóżmy że biorą ślub, to potem taka żona nie wie nigdy, czy np mąż wyjeżdżając z sekretarką na służbowy wyjazd nic nie zrobi, bo nie bylo momentu budowania zaufania, ona nie mogła dostrzec, czy on potrafi się opanować, bo ona od razu dała mu wszystko;
6. myślę, że to sprawa indywidualna. ja bym chciała by moje dzieci mowily 'chcę byc taka jak moja mama' i mnie nasladowały w tym, że zachowają czystość, a żeby mój mąż mógł bez obaw wysłuchiwac o moich byłych i nie mieć żadnych podejrzeń i strachu, bo skoro na niego czekałam, to on jest najważniejszy

Rozumiem, że ze względu na wiarę wyznajesz taki a nie inny pogląd. Ale NIGDY nie masz pewności, czy mąż Cię nie zdradzi. Czekanie na noc poslubna nie gwarantuje wierności

W kwestii dzieci - co będzie, jesli skrzywią się i oświadczą, żę nie mają zamiaru czekac z pierwszym razem aż do śłubu? Będziesz w stanie zrozumieć i zaakceptować ich punkt widzenia?

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez Dotka90

No właśnie, dokładnie
Koleżanka będzie tłukła dzieciom jaki to seks jest zakazany i dopiero po ślubie można, tylko z mężem, pewnie najlepiej po bożemu i przy zgaszonym świetle...
A ja mam takie zdanie, jak Shanaya - ja tam chcę, żeby moje dzieci wiedziały, że seks to jest fantastyczna sprawa, bardzo przyjemna, między dwojgiem kochających się ludzi, oznaką zaufania, miłości, wierności i oddania, bo ja mam właśnie takie przekonanie.
Dla mnie seks jest ważny, ale ze strony emocjonalnej, a nie ze strony wiary.

Tak się zastanawiam ...
Wiadomo skądinąd, że seks rodziców to coś obrzydliwego, trauma itd.
Seks to tylko w książkach i w telewizji, porządni ludzie nie robią.
A ten pan Mietek, co nas wozi na kolonie to kiedyś był partnerem mamy, babcia opowiadała jak się kiedyś przez okienko wymykał i pies był spuszczony .....