wspólnie ograniczmy mięso! - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka

Notka

Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-09-03, 12:03   #91
maalinkaa90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 1 259
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Smak to jedno ale drugie to energia która daje mieso. Ja jak kiedys przez pewien czas go nie jadalam, czulam się bardzo slaba..
maalinkaa90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-03, 15:00   #92
Lavi92
Zakorzenienie
 
Avatar Lavi92
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 9 405
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Cytat:
Napisane przez maalinkaa90 Pokaż wiadomość
Smak to jedno ale drugie to energia która daje mieso. Ja jak kiedys przez pewien czas go nie jadalam, czulam się bardzo slaba..
A na pewno odpowiednio bilansowałaś posiłki wtedy?
Ja tez tak miałam, że odstawiłam, i mogłam spać cały dzień ale totalnie źle bilansowałam posiłki. Teraz jak zjem porządny obiad warzywny to mam więcej energii niż kiedykolwiek
__________________
...
Lavi92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-04, 03:26   #93
evamarczyk291
Przyczajenie
 
Avatar evamarczyk291
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 19
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Znam naprawdę sporo osób, zresztą byłam też kiedyś wśród nich, które jakby starając się wdrożyć w wegetarianizm, jakkolwiek to brzmi, zaczynały od ograniczania mięsa czerwonego, ale drobiu już nie. Tylko należy się zastanowić, czy jest to zasadne, gdyż aby zrównoważyć kaloryczność mięsa białego z czerwonym, trzeba spożyć go o wiele więcej. Całkiem możliwe zatem, że przy okazji wege eksperymentów, wylewamy przysłowiowe dziecko z kąpielą, pozbawiając życia o wiele więcej istnień. Bo przestawić się z miejsca na rośliny - jest kalorycznym wyczynem.
evamarczyk291 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-04, 07:04   #94
summer_overture
Zadomowienie
 
Avatar summer_overture
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 391
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Cytat:
Napisane przez evamarczyk291 Pokaż wiadomość
Znam naprawdę sporo osób, zresztą byłam też kiedyś wśród nich, które jakby starając się wdrożyć w wegetarianizm, jakkolwiek to brzmi, zaczynały od ograniczania mięsa czerwonego, ale drobiu już nie. Tylko należy się zastanowić, czy jest to zasadne, gdyż aby zrównoważyć kaloryczność mięsa białego z czerwonym, trzeba spożyć go o wiele więcej. Całkiem możliwe zatem, że przy okazji wege eksperymentów, wylewamy przysłowiowe dziecko z kąpielą, pozbawiając życia o wiele więcej istnień. Bo przestawić się z miejsca na rośliny - jest kalorycznym wyczynem.
Oj, chyba trochę przesadzasz. Tzn., że ktoś ograniczając mięso wieprzowe na obiad zje nie jedną pierś z kurczaka, ale od razu pięć? Chyba nie bardzo... Zresztą wystarczy odpowiednio dobrać warzywa, żeby poczuć się nasyconym. Myślę, że wiele osób, które chcą zmienić swoją dietę, najpierw "douczają się" w kwestiach dietetycznych i mają świadomość, nawet jakąś mglistą, tego, jak należy komponować posiłki.
ZNam osobę, która je tylko drób, bynajmniej nie ze względów etycznych, i nie zauważyłam, żeby musiała go pochłaniać w szczególnie dużych ilościach.
__________________
Kocham czytać

Zapraszam na czytelniczą rozmowę

Wymiana KSIĄŻEK
summer_overture jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-28, 04:28   #95
weraa66
Zadomowienie
 
Avatar weraa66
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 1 411
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Hej, co tak cicho nagle? chciałam sie przywitać, mam 17lat i jestem weganką od trzech :P co zabawne, zaczęło sie od nietolerancji na nabiał, którego odstawienie przyszło mi bardzo łatwo. Stwierdziłam, ze skoro za mięsem nie przepadam, a mam juz 'podstawę' do weganizmu, czemu nie spróbować? I tak sobie w nim trwam, uprawiając fitness i mając mnóstwo siły na codzień
__________________
Do stycznia 2017 jestem zadrutowana
Z każdym dniem piękniejszy usmiech!

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=841721 Zapraszam na wymianę!
weraa66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-28, 22:24   #96
pannaatopowa
Zakorzenienie
 
Avatar pannaatopowa
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 463
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Cytat:
Napisane przez weraa66 Pokaż wiadomość
Hej, co tak cicho nagle? chciałam sie przywitać, mam 17lat i jestem weganką od trzech :P co zabawne, zaczęło sie od nietolerancji na nabiał, którego odstawienie przyszło mi bardzo łatwo. Stwierdziłam, ze skoro za mięsem nie przepadam, a mam juz 'podstawę' do weganizmu, czemu nie spróbować? I tak sobie w nim trwam, uprawiając fitness i mając mnóstwo siły na codzień
Może nikt nie chce ograniczać mięsa?
__________________
Szczęście w budowie...

Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód. A. E.
pannaatopowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-29, 06:14   #97
summer_overture
Zadomowienie
 
Avatar summer_overture
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 391
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Cytat:
Napisane przez weraa66 Pokaż wiadomość
Hej, co tak cicho nagle? chciałam sie przywitać, mam 17lat i jestem weganką od trzech :P co zabawne, zaczęło sie od nietolerancji na nabiał, którego odstawienie przyszło mi bardzo łatwo. Stwierdziłam, ze skoro za mięsem nie przepadam, a mam juz 'podstawę' do weganizmu, czemu nie spróbować? I tak sobie w nim trwam, uprawiając fitness i mając mnóstwo siły na codzień
Cytat:
Napisane przez pannaatopowa Pokaż wiadomość
Może nikt nie chce ograniczać mięsa?

Hej, miło cię poznać weganizm w tym wieku jestem pod wrażeniem


To ja się ujawnię, bo dawno nie pisałam. Nadal do mięsa nie wróciłam, ale zaczynam się obawiać, bo ostatnio mam spore "zachcianki", tzn. chce mi się mięsa. Uznałam, że to jakieś niedobory i staram się włączyć większą liczbę posiłków ze strączkami do diety, ale łatwo nie jest. Mój żołądek ma problemy z trawieniem strączków, kiedy jem ich sporo.
No i nie spotkałam się nigdy z nikim, kto po ponad 1,5 roku diety wegetariańskiej nadal myśli o mięsie
__________________
Kocham czytać

Zapraszam na czytelniczą rozmowę

Wymiana KSIĄŻEK
summer_overture jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-29, 07:19   #98
weraa66
Zadomowienie
 
Avatar weraa66
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 1 411
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Cytat:
Napisane przez summer_overture Pokaż wiadomość
Hej, miło cię poznać weganizm w tym wieku jestem pod wrażeniem





To ja się ujawnię, bo dawno nie pisałam. Nadal do mięsa nie wróciłam, ale zaczynam się obawiać, bo ostatnio mam spore "zachcianki", tzn. chce mi się mięsa. Uznałam, że to jakieś niedobory i staram się włączyć większą liczbę posiłków ze strączkami do diety, ale łatwo nie jest. Mój żołądek ma problemy z trawieniem strączków, kiedy jem ich sporo.

No i nie spotkałam się nigdy z nikim, kto po ponad 1,5 roku diety wegetariańskiej nadal myśli o mięsie

Ja to w ogole trwam w nieszczęśliwej miłości do strączków, mam po nich problemy żołądkowe jedyne co mi pomaga to baaardzo długie moczenie (wiecej niz 24h) i gotowanie wraz z kminkiem i majerankiem. Jedyne za czym czasami tęsknie to wędzony łosoś
__________________
Do stycznia 2017 jestem zadrutowana
Z każdym dniem piękniejszy usmiech!

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=841721 Zapraszam na wymianę!
weraa66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-29, 09:30   #99
pannaatopowa
Zakorzenienie
 
Avatar pannaatopowa
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 463
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Mi mięsa nie brakuje. Owszem, gdy poczuję kotleta, czy gołąbki to mam ochotę, ale nie tak aby zjeść. Po prostu przestało mi smakować. Nie wykluczam powrotu do mięsa w przyszłości, ale nie brakuje mi tego w tej chwili. Nie jem także żelatyny, podpuszczki naturalnej i tak dalej, ale to dlatego, że brzydzi mnie myśl jak są zrobione
__________________
Szczęście w budowie...

Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód. A. E.
pannaatopowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-30, 06:42   #100
summer_overture
Zadomowienie
 
Avatar summer_overture
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 391
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Cytat:
Napisane przez weraa66 Pokaż wiadomość
Ja to w ogole trwam w nieszczęśliwej miłości do strączków, mam po nich problemy żołądkowe jedyne co mi pomaga to baaardzo długie moczenie (wiecej niz 24h) i gotowanie wraz z kminkiem i majerankiem. Jedyne za czym czasami tęsknie to wędzony łosoś
No nie, to ja aż takich problemów nie mam. Po prostu mam wrażenie, że niewiele z nich przyswajam i niekoniecznie trawię je w pełni. Coś jak psy, które nie trawią ziemniaków
Mi wędzonego łososia nie brakuje, bo go nie lubię, ale początkowo jak rzucałam mięso to próbowałam sobie zastąpić je rybą (no też mięso w końcu), ale nic z tego nie wyszło, bo nie jestem rybolubna
__________________
Kocham czytać

Zapraszam na czytelniczą rozmowę

Wymiana KSIĄŻEK
summer_overture jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-02, 10:56   #101
maalinkaa90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 1 259
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

A co jeszcze oprocz roslin straczkowych polecacie?
maalinkaa90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-10-02, 20:06   #102
weraa66
Zadomowienie
 
Avatar weraa66
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 1 411
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Tempeh zawsze i wszędzie
__________________
Do stycznia 2017 jestem zadrutowana
Z każdym dniem piękniejszy usmiech!

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=841721 Zapraszam na wymianę!
weraa66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-03, 15:03   #103
af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 328
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

A powiedzcie mi dziewczyny, czy jak rezygnowałyście z mięsa, też miałyście problem z odczuciem sytości? Bo ja się nie najadam samymi warzywkami na obiad (żeby nie było, są to konkrety, typu kotlety ze strączków, plus kasza i surówka). No i z kaloriami mam problem, bo chociaż jestem na diecie redukcyjnej to staram się nie schodzić poniżej 1700 kcal, co przy wyrzuceniu mięsa z menu okazało się być sporym wyzwaniem....
Myślicie, że to przejściowe? Trzeba "przecierpieć" i się zwyczajnie odzwyczaić?
af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-03, 15:27   #104
weraa66
Zadomowienie
 
Avatar weraa66
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 1 411
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

[1=af63d773ced7e0e9556604a 7878ebff427805fcd_6871978 14530e;52986861]A powiedzcie mi dziewczyny, czy jak rezygnowałyście z mięsa, też miałyście problem z odczuciem sytości? Bo ja się nie najadam samymi warzywkami na obiad (żeby nie było, są to konkrety, typu kotlety ze strączków, plus kasza i surówka). No i z kaloriami mam problem, bo chociaż jestem na diecie redukcyjnej to staram się nie schodzić poniżej 1700 kcal, co przy wyrzuceniu mięsa z menu okazało się być sporym wyzwaniem....
Myślicie, że to przejściowe? Trzeba "przecierpieć" i się zwyczajnie odzwyczaić?[/QUOTE]


Ja nie miałam z tym problemu, a przynajmniej nie pamietam i nie mam tez absolutnie żadnego problemu z ilością kalorii-szczegolnie pomagają tu oleje roślinne i fasola/soczewica
__________________
Do stycznia 2017 jestem zadrutowana
Z każdym dniem piękniejszy usmiech!

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=841721 Zapraszam na wymianę!
weraa66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-03, 15:30   #105
Lavi92
Zakorzenienie
 
Avatar Lavi92
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 9 405
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

[1=af63d773ced7e0e9556604a 7878ebff427805fcd_6871978 14530e;52986861]A powiedzcie mi dziewczyny, czy jak rezygnowałyście z mięsa, też miałyście problem z odczuciem sytości? Bo ja się nie najadam samymi warzywkami na obiad (żeby nie było, są to konkrety, typu kotlety ze strączków, plus kasza i surówka). No i z kaloriami mam problem, bo chociaż jestem na diecie redukcyjnej to staram się nie schodzić poniżej 1700 kcal, co przy wyrzuceniu mięsa z menu okazało się być sporym wyzwaniem....
Myślicie, że to przejściowe? Trzeba "przecierpieć" i się zwyczajnie odzwyczaić?[/QUOTE]

Zdarzało się mi. Jadłam naprawdę solidnie czułam się pełna aa niedługo czułam, że "zjadłabym coś". ALE to kwestia przyzwyczajenia, bo wiem, że zjadłam i nie potrzebuje więcej. Lepiej zostawić lekkie uczucie niedojedzenia niż się przejeść. Żołądek się przyzwyczai.
Ja też mam problem z kaloriami bo kiedyś ot tak zaczęłam je sprawdzać i czasami zdarzało mi się jeść poniżej 1000kcal a powinnam 1400 min. i zupełnie nie wiem jak sobie z tym poradzić, ale więcej w siebie nie wcisnę...
__________________
...
Lavi92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-03, 17:20   #106
Aggis
Wtajemniczenie
 
Avatar Aggis
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 093
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

[1=af63d773ced7e0e9556604a 7878ebff427805fcd_6871978 14530e;52986861]A powiedzcie mi dziewczyny, czy jak rezygnowałyście z mięsa, też miałyście problem z odczuciem sytości? Bo ja się nie najadam samymi warzywkami na obiad (żeby nie było, są to konkrety, typu kotlety ze strączków, plus kasza i surówka). No i z kaloriami mam problem, bo chociaż jestem na diecie redukcyjnej to staram się nie schodzić poniżej 1700 kcal, co przy wyrzuceniu mięsa z menu okazało się być sporym wyzwaniem....
Myślicie, że to przejściowe? Trzeba "przecierpieć" i się zwyczajnie odzwyczaić?[/QUOTE]może jesz za mało białka i tłuszczu a za dużo węglowodanów, albo wcześniej jadłaś większe porcje? Dziwne, że masz problemy z dobiciem do 1700kcal no ale w sumie nic dziwnego, że nie jesteś syta, skoro nie dobijasz do swojego dziennego zapotrzebowania na redukcji. Może wprowadź do diety więcej oliwy, orzechów, pestek, jajek itp. - szczególnie jajka są bardzo sycące
Aggis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-04, 08:12   #107
summer_overture
Zadomowienie
 
Avatar summer_overture
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 391
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

[1=af63d773ced7e0e9556604a 7878ebff427805fcd_6871978 14530e;52986861]A powiedzcie mi dziewczyny, czy jak rezygnowałyście z mięsa, też miałyście problem z odczuciem sytości? Bo ja się nie najadam samymi warzywkami na obiad (żeby nie było, są to konkrety, typu kotlety ze strączków, plus kasza i surówka). No i z kaloriami mam problem, bo chociaż jestem na diecie redukcyjnej to staram się nie schodzić poniżej 1700 kcal, co przy wyrzuceniu mięsa z menu okazało się być sporym wyzwaniem....
Myślicie, że to przejściowe? Trzeba "przecierpieć" i się zwyczajnie odzwyczaić?[/QUOTE]

No, jeżeli schodzisz poniżej Twojego indywidualnego zapotrzebowania, to nic dziwnego, że jesteś głodna. Ja miałam coś podobnego, ale to dlatego, że ciężko mi było przywyknąć do myśli, że na obiad nie ma mięsa - czułam lekki niedosyt w stylu "niby nie jestem głodna, ale coś bym wrzuciła na ruszt" (mięso oczywiście ).
Zdecydowanie włącz do diety, tak jak dziewczyny sugerują, oleje, orzechy i pestki, najłatwiej jest z pestkami - wszystko posypujesz dynią/słonecznikiem/siemieniem, zarówno sałatki, dania główne, jak i zupy. Orzechy - wiadomo, robisz to samo, a oleje - wzbogacasz nimi zupy, sałatki, możesz stosować na pieczywo zamiast smarowidła.
I dużo, dużo białka strączkowego Może wypadałoby zmienić proporcje? Przywykliśmy do 1 schabowego na talerzu i góry ziemniaków, a teraz ziemniaki/kasza nieco mniej, więcej kotletów wege itp.
__________________
Kocham czytać

Zapraszam na czytelniczą rozmowę

Wymiana KSIĄŻEK
summer_overture jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-04, 14:33   #108
af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 328
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Dzięki dziewczyny za odzew
To nie jest tak, że ja niedojadam i czuję się głodna. Chodzi mi tylko i wyłącznie o niedosyt po bezmięsnym obiedzie i widzę, że niektórym z was też sie to zdarzyło
Co do mojej redukcji to po raz pierwszy jest przemyślana w każdą stronę. Oczywiście zdarzały mi się diety od czachy, ale w ciągu ich trwania cały czas dokształcałam się z zakresu zdrowego odżywiania i teraz już wiem, jak to przeprowadzić z głową. To ograniczanie mięsa z redukcją nie ma nic wspólnego (jak pisałam w pierwszym poście na tym wątku - mięcho jakoś specjalnie mnie nie zachwyca, ale jest szybkie i łatwe w przygotowaniu, no i mieszkam z mięsożercą i takie tam.... postanowiłam spróbować bez i niby wszystko pięknie ładnie, ale po obiedzie... no, okazuje się, że chyba jednak bardziej lubię mięso niż sądziłam ).
Do kalorii łatwo dobić pestkami i orzechami - wiem, jednak nie po wszystkich dobrze się czuję, a jechać cały czas na słoneczniku i orzeszkach ziemnych nie ma sensu, bo się szybko przeje Generalnie radzę sobie, ale to nie jest miejsce na rozmowę o mojej diecie, a o zwykłych odczuciach przy bezmięsnej zmianie w posiłku
af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-04, 23:15   #109
Marta___S
Przyczajenie
 
Avatar Marta___S
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 14
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Hej dziewczyny

Poczytałam troszkę ten wątek i poruszane tu problemy i z chęcią dodam swoje trzy grosze do wątku

Mam 20 lat. Mięsa czerwonego nie jem już od paru ładnych lat, a drób porzuciłam 8 miesięcy temu. Z mięsa jem tylko ryby (i okazjonalnie krewetki ), ale też oczywiście nie codziennie, raczej coś koło 2-3 razy w tygodniu. Wtedy też zaczęłam zwracać większą uwagę na to co jem, starać się dostarczać organizmowi bardziej zróżnicowane posiłki i wartości odżywcze. Proces był stopniowy i opierał się na systematycznej edukacji - nie brakuje obecnie materiałów w tej sferze, od typowo wegetariańskiej, ideologicznej propagandy, do neutralnych 'politycznie' blogów kulinarnych z wege przepisami w tle. Wybór jest spory.

Z perspektywy czasu uważam, że to była świetna decyzja i nie wyobrażam już sobie wrócić do jedzenia mięsa ssaków czy ptaków. Przede wszystkim niesamowicie zmobilizowało mnie to do edukacji w zakresie żywienia, a pośrednio do spożywania znacznie większej ilości warzyw i owoców.

Dawniej jadłam małą ilość posiłków, z czego obiad był tym największym, po którym często towarzyszyło uczucie przesadnej sytości, żeby nie powiedzieć ciężkości. Ograniczając bądź rezygnując z mięsa trzeba liczyć się z faktem, że nasza dieta staje się lekka i trawienie przebiega nieco szybciej. Musimy więc jeść częściej, a często także i więcej, na to nie ma rady. Mi na tyle przyśpieszył na tej diecie metabolizm, że muszę jeść jakąś porcję żywieniową min. co 3h. Po tym czasie (jak w zegarku) czuję prawdziwy głód, pustkę w żołądku. Nie jest to jednak dla mnie żaden minus, bo korzyści przyszło znacznie więcej. Energii mam o wiele więcej, czuję się mniej senna, nie łapie mnie tak szybko i często spanie w ciągu dnia (mam z natury niskie ciśnienie i odporność na kawę). Poprawił się stan skóry i włosów, a przede wszystkim (w moim przypadku) paznokci. Przy tym czuję się niesamowicie lekko i komfortowo, nie ma mowy o uczuciu przejedzenia czy ciężkości.

Polecam się zainteresować dietą wysokowęglowodanową, bo w przypadku nie jedzenia mięsa wydaje się ona najbezpieczniejsza - jest bardziej kaloryczna i mamy więcej energii. Ja i tak przy niej nieco schudłam, więc grunt to się nie bać. Naturalne cukry z owoców raczej nie odłożą się nam w postaci fałdki na brzuchu - a propo tego, muszę przyznać, że mój brzuch nieco się spłaszczył na tej diecie, bez żadnych ćwiczeń, ot tak.

Apeluję też, żeby nieco bardziej konserwatywni w kwestii żywienia użytkownicy forum nie kreowali nie jedzenia mięsa na zagrożenie dla zdrowia, wysyłali do dietetyków i straszyli niedoborami. Bo na przeróżnych dietach można jeść zdrowo lub nie do końca, na każdej można mieć niedobory, tylko różne. Wegetarianie jakoś nie straszą mięsożernych kolegów i koleżanek tekstami typu jeśli nie jesz szpinaku, możesz się nabawić niedoboru żelaza i anemii. Chociaż jest to znacznie częstszy problem (zwłaszcza wśród kobiet), aniżeli niedobory białka wśród wegetarian i wegan. Trochę wiary w ludzi Kwestia tylko, żeby podchodzić do jedzenia z głową, zresztą jak do wszystkiego.

Dodam jeszcze, że robiłam po pół roku badania krwi i wszystko było w lepszym stanie niż rok wcześniej. W tym TSH idealnie w normie, a wcześniej było na granicy.

Edytowane przez Marta___S
Czas edycji: 2015-10-04 o 23:19
Marta___S jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-10-05, 10:41   #110
summer_overture
Zadomowienie
 
Avatar summer_overture
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 391
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

[1=af63d773ced7e0e9556604a 7878ebff427805fcd_6871978 14530e;52994534]Dzięki dziewczyny za odzew
To nie jest tak, że ja niedojadam i czuję się głodna. Chodzi mi tylko i wyłącznie o niedosyt po bezmięsnym obiedzie i widzę, że niektórym z was też sie to zdarzyło
Co do mojej redukcji to po raz pierwszy jest przemyślana w każdą stronę. Oczywiście zdarzały mi się diety od czachy, ale w ciągu ich trwania cały czas dokształcałam się z zakresu zdrowego odżywiania i teraz już wiem, jak to przeprowadzić z głową. To ograniczanie mięsa z redukcją nie ma nic wspólnego (jak pisałam w pierwszym poście na tym wątku - mięcho jakoś specjalnie mnie nie zachwyca, ale jest szybkie i łatwe w przygotowaniu, no i mieszkam z mięsożercą i takie tam.... postanowiłam spróbować bez i niby wszystko pięknie ładnie, ale po obiedzie... no, okazuje się, że chyba jednak bardziej lubię mięso niż sądziłam ).
Do kalorii łatwo dobić pestkami i orzechami - wiem, jednak nie po wszystkich dobrze się czuję, a jechać cały czas na słoneczniku i orzeszkach ziemnych nie ma sensu, bo się szybko przeje Generalnie radzę sobie, ale to nie jest miejsce na rozmowę o mojej diecie, a o zwykłych odczuciach przy bezmięsnej zmianie w posiłku [/QUOTE]

Ja też mieszkam z mięsożercą i przez pierwszy rok zastanawialiśmy się, które z nas złamie się pierwsze i zje/przestanie jeść mięso. No i cóż - mój mięsożerca nadal mięso je, ale o wiele rzadziej. I to wcale nie dlatego, że mu zabraniam czy wprowadzam jakąś domową demagogię, bo mięso przygotowuję mu kiedy tylko chce. Aleee o wiele częściej TŻ wybiera moją opcję obiadową i często powtarza, że mu bardziej smakuje. Co więcej, kiedy byłam w szpitalu i skazany był na samożywienie bardzo brakowało mu tych wegetariańskich posiłków.

Cytat:
Napisane przez Marta___S Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny

Poczytałam troszkę ten wątek i poruszane tu problemy i z chęcią dodam swoje trzy grosze do wątku

Mam 20 lat. Mięsa czerwonego nie jem już od paru ładnych lat, a drób porzuciłam 8 miesięcy temu. Z mięsa jem tylko ryby (i okazjonalnie krewetki ), ale też oczywiście nie codziennie, raczej coś koło 2-3 razy w tygodniu. Wtedy też zaczęłam zwracać większą uwagę na to co jem, starać się dostarczać organizmowi bardziej zróżnicowane posiłki i wartości odżywcze. Proces był stopniowy i opierał się na systematycznej edukacji - nie brakuje obecnie materiałów w tej sferze, od typowo wegetariańskiej, ideologicznej propagandy, do neutralnych 'politycznie' blogów kulinarnych z wege przepisami w tle. Wybór jest spory.

Z perspektywy czasu uważam, że to była świetna decyzja i nie wyobrażam już sobie wrócić do jedzenia mięsa ssaków czy ptaków. Przede wszystkim niesamowicie zmobilizowało mnie to do edukacji w zakresie żywienia, a pośrednio do spożywania znacznie większej ilości warzyw i owoców.

Dawniej jadłam małą ilość posiłków, z czego obiad był tym największym, po którym często towarzyszyło uczucie przesadnej sytości, żeby nie powiedzieć ciężkości. Ograniczając bądź rezygnując z mięsa trzeba liczyć się z faktem, że nasza dieta staje się lekka i trawienie przebiega nieco szybciej. Musimy więc jeść częściej, a często także i więcej, na to nie ma rady. Mi na tyle przyśpieszył na tej diecie metabolizm, że muszę jeść jakąś porcję żywieniową min. co 3h. Po tym czasie (jak w zegarku) czuję prawdziwy głód, pustkę w żołądku. Nie jest to jednak dla mnie żaden minus, bo korzyści przyszło znacznie więcej. Energii mam o wiele więcej, czuję się mniej senna, nie łapie mnie tak szybko i często spanie w ciągu dnia (mam z natury niskie ciśnienie i odporność na kawę). Poprawił się stan skóry i włosów, a przede wszystkim (w moim przypadku) paznokci. Przy tym czuję się niesamowicie lekko i komfortowo, nie ma mowy o uczuciu przejedzenia czy ciężkości.

Polecam się zainteresować dietą wysokowęglowodanową, bo w przypadku nie jedzenia mięsa wydaje się ona najbezpieczniejsza - jest bardziej kaloryczna i mamy więcej energii. Ja i tak przy niej nieco schudłam, więc grunt to się nie bać. Naturalne cukry z owoców raczej nie odłożą się nam w postaci fałdki na brzuchu - a propo tego, muszę przyznać, że mój brzuch nieco się spłaszczył na tej diecie, bez żadnych ćwiczeń, ot tak.

Apeluję też, żeby nieco bardziej konserwatywni w kwestii żywienia użytkownicy forum nie kreowali nie jedzenia mięsa na zagrożenie dla zdrowia, wysyłali do dietetyków i straszyli niedoborami. Bo na przeróżnych dietach można jeść zdrowo lub nie do końca, na każdej można mieć niedobory, tylko różne. Wegetarianie jakoś nie straszą mięsożernych kolegów i koleżanek tekstami typu jeśli nie jesz szpinaku, możesz się nabawić niedoboru żelaza i anemii. Chociaż jest to znacznie częstszy problem (zwłaszcza wśród kobiet), aniżeli niedobory białka wśród wegetarian i wegan. Trochę wiary w ludzi Kwestia tylko, żeby podchodzić do jedzenia z głową, zresztą jak do wszystkiego.

Dodam jeszcze, że robiłam po pół roku badania krwi i wszystko było w lepszym stanie niż rok wcześniej. W tym TSH idealnie w normie, a wcześniej było na granicy.
Mam dokładnie tak samo, paznokcie są supertwarde, cera o wiele lepsza, sporo schudłam i trzymam się tej wagi bez większego wysiłku. Wcześniej często miewałam bóle żołądka, niestrawność i zgagę - od kiedy przestałam jeść mięso te problemy znacznie zmniejszyły się, a po roku zupełnie zaniknęły. Wyniki też mam świetne, nie sądzę, żebym kiedykolwiek wcześniej takie miała. Ale należy pamiętać, że nie każdemu taka dieta służy, więc nie pisałam powyższego, żeby jednoznacznie stwierdzić: tak, wegetarianizm jest świetny, nie jedzcie mięsa to będziecie żyć dłużej itp.
__________________
Kocham czytać

Zapraszam na czytelniczą rozmowę

Wymiana KSIĄŻEK
summer_overture jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-05, 10:43   #111
pannaatopowa
Zakorzenienie
 
Avatar pannaatopowa
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 463
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Tak jak diecie mięsnej można głównie się żywić parówkami i hamburgerami, tak na diecie wegetariańskiej można jeść głównie chleb z nutellą, albo naleśniki z dżemem. Nie ma reguły, że jedna jest ewidentnie zła, inna dobra. Przy każdej diecie trzeba myśleć co się je i słuchać swojego ciała.
__________________
Szczęście w budowie...

Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód. A. E.
pannaatopowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-05, 16:39   #112
Marta___S
Przyczajenie
 
Avatar Marta___S
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 14
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Cytat:
Napisane przez pannaatopowa Pokaż wiadomość
Tak jak diecie mięsnej można głównie się żywić parówkami i hamburgerami, tak na diecie wegetariańskiej można jeść głównie chleb z nutellą, albo naleśniki z dżemem. Nie ma reguły, że jedna jest ewidentnie zła, inna dobra. Przy każdej diecie trzeba myśleć co się je i słuchać swojego ciała.
No nic dodać nic ująć, a jednak dużej ilości ludzi trudno to zrozumieć i wielu znajomych lubi mi okazywać swój brak zrozumienia dla tej kwestii - sama nie wiem po co, skoro wiedzą, że nic nie zmienią, a i słuchać mnie w zasadzie nie chcą. Nie wiem, czemu dla niektórych to taki kontrowersyjny temat w zasadzie, generalnie jakoś wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, że diety i żywienie mogą wywoływać takie emocje jak polityka, religia, czy orientacja seksualna, a tu proszę
Marta___S jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-05, 18:23   #113
201701091517
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 338
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Hej! Ja może nie jestem wegetarianką czy weganką, ale moje jedzenie mięsa ogranicza się do raz na tydzień, lub rzadziej. Póki co nie mogę całkiem zrezygnować z mięska (ciąża) ale i tak o dziwo mam zachcianki na warzywa, no aż mnie trzęsie jak wącham sałate Chociaż póki co nie kracze bo może mi się odwrócić.
Wędlin nie jadam, bo widzę ile jest w tym soli i konserwantów.
A ogólnie twierdze, że dawniej ludzie jadali (z biedy) rzadziej mięso i też byli zdrowi, a teraz jest to taka masówka, że lepiej zjeść rzadko a porządne. Być może kiedyś też całkiem zrezygnuję z mięsa.
A w ogóle to jest tyle wspaniałych przepisów, że palce lizać! W Niemczech jadłam nawet kotleta z wiór mlecznych(białkowych), w smaku był identyczny jak kurczak! Albo tofu bolognese, obłędne Uważam, że ludzie są czasami bardzo ograniczeni i za nic nie chcą próbować nowych rzeczy, a naprawdę jedzenie dla wegetarian może być po prostu pycha
Pozdrawiam

Edytowane przez 201701091517
Czas edycji: 2015-10-05 o 18:25
201701091517 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-06, 08:45   #114
bernikula
mOLDerator
 
Avatar bernikula
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 10 392
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Czerwone mięso jadłam kiedyś, bardzo sporadycznie, raz na kilka miesięcy. Nigdy nie byłam jego fanką. Od około roku nie jem w ogóle. Przez ten czas jadłam tylko czasami ryby i owoce morza, ale mi zbrzydły i teraz wolę raz na jakiś czas zjeść kawałek piersi z kurczaka, ale nie mam tak, że jak długo nie jem to muszę. Mogę nie jeść parę miesięcy.
Nie jem też cukru, unikam glutenu.

Stan zdrowia:
- mam prawie 34 lata, a wiek metaboliczny na 17 l.
- wyniki tak dobre, jakich nigdy nie miałam
- cholesterol, z którym miałam problemy spadł mi prawie o 100
- lepsza cera
- KONIEC z rozwolnieniami, bólem żołądka i przesiadywaniem w toalecie
- idealne samopoczucie, dużo energii
- schudnięcia aż takiego nie planowałam, ale spadłam z 58 kg do 50-51 kg, ale u mnie to raczej ta niska waga jest normalną, jestem bardzo drobnej budowy, te 58 kg to było po ciąży i zdecydowanie za dużo.

Mięso czerwone brzydzi mnie okrutnie, w ogóle tłuszcz zwierzęcy jest ohydny i śmierdzący, mam odruch wymiotny, od zawsze tak było, nie wiem w ogóle jak kiedyś parę razy je przełknęłam. Dwa czy trzy razy zwymiotowałam jak weszłam do kogoś do domu, a tam topili smalec. Na sam zapach poleciałam do toalety. Wstyd jak nie wiem, ale to silniejsze ode mnie.

Wędliny kupowane w sklepie- totalny syf.
__________________


Insta
bernikula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-06, 11:20   #115
summer_overture
Zadomowienie
 
Avatar summer_overture
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 391
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Cytat:
Napisane przez Lambadaa Pokaż wiadomość
Hej! Ja może nie jestem wegetarianką czy weganką, ale moje jedzenie mięsa ogranicza się do raz na tydzień, lub rzadziej. Póki co nie mogę całkiem zrezygnować z mięska (ciąża) ale i tak o dziwo mam zachcianki na warzywa, no aż mnie trzęsie jak wącham sałate Chociaż póki co nie kracze bo może mi się odwrócić.
Wędlin nie jadam, bo widzę ile jest w tym soli i konserwantów.
A ogólnie twierdze, że dawniej ludzie jadali (z biedy) rzadziej mięso i też byli zdrowi, a teraz jest to taka masówka, że lepiej zjeść rzadko a porządne. Być może kiedyś też całkiem zrezygnuję z mięsa.
A w ogóle to jest tyle wspaniałych przepisów, że palce lizać! W Niemczech jadłam nawet kotleta z wiór mlecznych(białkowych), w smaku był identyczny jak kurczak! Albo tofu bolognese, obłędne Uważam, że ludzie są czasami bardzo ograniczeni i za nic nie chcą próbować nowych rzeczy, a naprawdę jedzenie dla wegetarian może być po prostu pycha
Pozdrawiam
O kurka, nie słyszałam o tym... Ale z tego typu zamienników to ja jadłam kilkakrotnie produkty Quorn (te z was, które mieszkają/bywają w UK może je kojarzą, w Polsce są niestety niedostępne), czyli tzw. mykobiałko (białko "grzybowe" ). Nuggetsy nie do odróżnienia, kiełbaski też niezłe, generalnie dużo jest dań, produktów Quorn udających mięso. A własnej produkcji i też, według mnie, pyszne - seitan, czyli śmierć dla chorych na celiakię i glutenofobów )

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Cytat:
Napisane przez bernikula Pokaż wiadomość
Czerwone mięso jadłam kiedyś, bardzo sporadycznie, raz na kilka miesięcy. Nigdy nie byłam jego fanką. Od około roku nie jem w ogóle. Przez ten czas jadłam tylko czasami ryby i owoce morza, ale mi zbrzydły i teraz wolę raz na jakiś czas zjeść kawałek piersi z kurczaka, ale nie mam tak, że jak długo nie jem to muszę. Mogę nie jeść parę miesięcy.
Nie jem też cukru, unikam glutenu.

Stan zdrowia:
- mam prawie 34 lata, a wiek metaboliczny na 17 l.
- wyniki tak dobre, jakich nigdy nie miałam
- cholesterol, z którym miałam problemy spadł mi prawie o 100
- lepsza cera
- KONIEC z rozwolnieniami, bólem żołądka i przesiadywaniem w toalecie
- idealne samopoczucie, dużo energii
- schudnięcia aż takiego nie planowałam, ale spadłam z 58 kg do 50-51 kg, ale u mnie to raczej ta niska waga jest normalną, jestem bardzo drobnej budowy, te 58 kg to było po ciąży i zdecydowanie za dużo.

Mięso czerwone brzydzi mnie okrutnie, w ogóle tłuszcz zwierzęcy jest ohydny i śmierdzący, mam odruch wymiotny, od zawsze tak było, nie wiem w ogóle jak kiedyś parę razy je przełknęłam. Dwa czy trzy razy zwymiotowałam jak weszłam do kogoś do domu, a tam topili smalec. Na sam zapach poleciałam do toalety. Wstyd jak nie wiem, ale to silniejsze ode mnie.

Wędliny kupowane w sklepie- totalny syf.

No nieźle, o takiej reakcji na smalec jeszcze nie słyszałam Ale mam znajomą, która pierwszego schabowego zjadła w wieku 13 lat (i w ogóle to było jej pierwsze zetknięcie się z mięsem), tak bardzo ją brzydził sam widok mięsa.

Co do wędlin - zgadzam się w 100%. Czasem kupuję TŻ-towi i jak patrzę na skład to aż oczy przecieram. A najlepszym dowodem na tę syfiastość jest fakt, że moje koty wędliny omijają szerokim łukiem i wolą zjeść kawałek sera żółtego niż wędlinę.

A jeszcze jeśli chodzi o Twoje wyniki - u mnie też są świetne, ale niestety cholesterol mam wysoki (nie jakość strasznie, ale jest podwyższony, co dziwi mnie tym bardziej, że wiem, co jem, a nie wiem skąd takie wyniki...). Tak więc zazdroszczę - u mnie wszystko byłoby super, gdyby nie właśnie wyniki lipidogramu.
__________________
Kocham czytać

Zapraszam na czytelniczą rozmowę

Wymiana KSIĄŻEK
summer_overture jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-06, 11:25   #116
favianna
Zakorzenienie
 
Avatar favianna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

odkrylam watek i zamierzam sie dolaczyc
moge?

Nie planuje calkiem zrezygnowac z miesa, ale chcialabym znacznie je ograniczyc, tak zeby miec kilka dni w tygodniu bezmiesnych. Mam lekko podwyzszony cholesterol i mysle ze mi to pomoze natomiast nie bedzie to tak latwe, bo nie jem mleka i przetworow, staram sie unikac jajek i nie jem glutenu (nietolerancje potwierdzone badaniami).
Kupilam za to wlasnie wyciskarke wolnoobrotowa i szaleje z sokami, a z wytloczyn robie zupy, sosy i kotleciki. Jedyne czego sie obawiam, to ze duzo potraw wymaga dodania choc malego plasterka miesa aby mialy lepszy smak i byly bardziej sycace. Musze pomyslec jak zastapic ta wkladke
favianna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-06, 11:32   #117
summer_overture
Zadomowienie
 
Avatar summer_overture
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 391
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Cytat:
Napisane przez favianna Pokaż wiadomość
odkrylam watek i zamierzam sie dolaczyc
moge?

Nie planuje calkiem zrezygnowac z miesa, ale chcialabym znacznie je ograniczyc, tak zeby miec kilka dni w tygodniu bezmiesnych. Mam lekko podwyzszony cholesterol i mysle ze mi to pomoze natomiast nie bedzie to tak latwe, bo nie jem mleka i przetworow, staram sie unikac jajek i nie jem glutenu (nietolerancje potwierdzone badaniami).
Kupilam za to wlasnie wyciskarke wolnoobrotowa i szaleje z sokami, a z wytloczyn robie zupy, sosy i kotleciki. Jedyne czego sie obawiam, to ze duzo potraw wymaga dodania choc malego plasterka miesa aby mialy lepszy smak i byly bardziej sycace. Musze pomyslec jak zastapic ta wkladke
Cześć
Mleko to nic, ja też go w ogóle nie spożywam. Ale jajka... Dlaczego chcesz ich unikać? Jeśli chodzi ci o cholesterol to nie przejmuj się - jajka wcale nie podwyższają poziomu złego cholesterolu, to dano obalony mit. Wręcz przeciwnie - mają mnóstwo cennych składników i ich spożycie jest dość ważne, zwłaszcza gdy ograniczasz mięso.

A to akurat be-ze-dura ) Lepszy smak to odpowiednie warzywa/strączki i przyprawy, jeśli chodzi o mięsny smak, czy też wydobycie tzw. umami to wspomagaj się pomidorami suszonymi, grzybami, sosem sojowym, płatkami drożdżowymi itp. Brak mięsa = brak sycącego posiłku? To też nieprawda. Wydaje mi się, że jesteś na początku bezmięsnej drogi i stąd brakuje Ci trochę doświadczenia. Zanim więc ograniczysz mięso poczytaj o tym, czego Ci będzie brakowało i co musisz spożywać w większej ilości. Świetnym źródłem informacji i inspiracji są również blogi wegetariańskie/wegańskie, gdzie pomysłów na jarskie i jakże SYCĄCE dania jest miliony.
Ze swojej strony mogę polecić choćby słynną już jadłonomię, vegazone, vegan nerd czy wege przepisy ze strony Olgi Smile
__________________
Kocham czytać

Zapraszam na czytelniczą rozmowę

Wymiana KSIĄŻEK
summer_overture jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-06, 11:40   #118
favianna
Zakorzenienie
 
Avatar favianna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Cytat:
Napisane przez summer_overture Pokaż wiadomość
Cześć
Mleko to nic, ja też go w ogóle nie spożywam. Ale jajka... Dlaczego chcesz ich unikać? Jeśli chodzi ci o cholesterol to nie przejmuj się - jajka wcale nie podwyższają poziomu złego cholesterolu, to dano obalony mit. Wręcz przeciwnie - mają mnóstwo cennych składników i ich spożycie jest dość ważne, zwłaszcza gdy ograniczasz mięso.

A to akurat be-ze-dura ) Lepszy smak to odpowiednie warzywa/strączki i przyprawy, jeśli chodzi o mięsny smak, czy też wydobycie tzw. umami to wspomagaj się pomidorami suszonymi, grzybami, sosem sojowym, płatkami drożdżowymi itp. Brak mięsa = brak sycącego posiłku? To też nieprawda. Wydaje mi się, że jesteś na początku bezmięsnej drogi i stąd brakuje Ci trochę doświadczenia. Zanim więc ograniczysz mięso poczytaj o tym, czego Ci będzie brakowało i co musisz spożywać w większej ilości. Świetnym źródłem informacji i inspiracji są również blogi wegetariańskie/wegańskie, gdzie pomysłów na jarskie i jakże SYCĄCE dania jest miliony.
Ze swojej strony mogę polecić choćby słynną już jadłonomię, vegazone, vegan nerd czy wege przepisy ze strony Olgi Smile
dziekuje

ksiazke jadlonomi znam, obserwuje tez wiele zdrowozywnosciowych blogow, ale to prawda, jestem na poczatku "bezmiesnej" drogi

Jajek powinnam unikac z powodu nietolerancji, mam na nie najwieksza reakcje. I tak, wiem ze brak jajek w diecie zmienia wszytsko, zanim zmienilam kilka lat temu diete wylaczylam gluten i mleko i to nie bylo problemem, ale wylaczenie jajek dramatycznie zmienia sposob gotowania.

Sosu sojowego, teryaki i miso uzywam czesto. Do suszonych pomidorow nie moge sie przemoc i mimo ze je mam to jak zuzyje raczej nie kupie ponownie bo nie jest to cos za czym przepadam. Uzywam sporo straczkow w typie ciecierzycy i soczewicy, jem kasze jaglana, ryz, quinoe, gotuje duzo zup. A jednak dodanie nawet plasterka boczku jak dla mnie kolosalnie zmienia smak wszystkiego No nic, bede musiala wiecej sie starac.

Edytowane przez favianna
Czas edycji: 2015-10-06 o 11:41
favianna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-06, 11:50   #119
summer_overture
Zadomowienie
 
Avatar summer_overture
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 391
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Cytat:
Napisane przez favianna Pokaż wiadomość
dziekuje

ksiazke jadlonomi znam, obserwuje tez wiele zdrowozywnosciowych blogow, ale to prawda, jestem na poczatku "bezmiesnej" drogi

Jajek powinnam unikac z powodu nietolerancji, mam na nie najwieksza reakcje. I tak, wiem ze brak jajek w diecie zmienia wszytsko, zanim zmienilam kilka lat temu diete wylaczylam gluten i mleko i to nie bylo problemem, ale wylaczenie jajek dramatycznie zmienia sposob gotowania.

Sosu sojowego, teryaki i miso uzywam czesto. Do suszonych pomidorow nie moge sie przemoc i mimo ze je mam to jak zuzyje raczej nie kupie ponownie bo nie jest to cos za czym przepadam. Uzywam sporo straczkow w typie ciecierzycy i soczewicy, jem kasze jaglana, ryz, quinoe, gotuje duzo zup. A jednak dodanie nawet plasterka boczku jak dla mnie kolosalnie zmienia smak wszystkiego No nic, bede musiala wiecej sie starac.
Ach, nietolerancja jajek wszystko zmienia. Szkoda, ale rozumiem. Ja kocham jajka i mogłabym je jeść codziennie ( i właściwie jem prawie codziennie ), ale jeśli chodzi o jajko jako "sklejacz", czyli spoiwo do kotletów itp. to można dodać mąkę z ciecierzycy
Ja za suszonymi pomidorami też nie przepadam, ale to z powodu kiepskiej przeważnie zalewy, więc kupuję pomidory suszone suche (w woreczku) i sama robię zalewę albo dodaję do zup w postaci pokruszonej/zmielonej.
P.s. jest sposób na ów plasterek boczku bo to ten wędzony aromat tak nam pasuje, dlatego ja zawsze dodaję paprykę wędzoną, a jeśli nie chcę aromatu papryki to sól wędzoną. Totalnie zmienia smak, nawet TŻ się kiedyś nabrał na fasolkę po bretońsku - sypnęłam sporo papryki wędzonej, on powąchał, oblizał się i nałożył sobie na talerz, ja ustawiłam się za nim w kolejce, na co on: "Ty też będziesz jadła z mięsem?!". No bo właśnie ten dymny aromat był mocno wyczuwalny
__________________
Kocham czytać

Zapraszam na czytelniczą rozmowę

Wymiana KSIĄŻEK
summer_overture jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-06, 11:52   #120
bernikula
mOLDerator
 
Avatar bernikula
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 10 392
Dot.: wspólnie ograniczmy mięso!

Cytat:
Napisane przez summer_overture Pokaż wiadomość



A jeszcze jeśli chodzi o Twoje wyniki - u mnie też są świetne, ale niestety cholesterol mam wysoki (nie jakość strasznie, ale jest podwyższony, co dziwi mnie tym bardziej, że wiem, co jem, a nie wiem skąd takie wyniki...). Tak więc zazdroszczę - u mnie wszystko byłoby super, gdyby nie właśnie wyniki lipidogramu.
A oczyszczałaś kiedyś wątrobę? Kup sobie ostropest plamisty i dodawaj np. do jogurtu naturalnego i płatków. Również pomaga w zbiciu cholesterolu. On jest i na oczyszczenie wątroby i na jej regenerację, a co za tym idzie oczyszczenie organizmu. Jak dla mnie idealne zioło
__________________


Insta
bernikula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Dietetyka


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-01-21 08:22:48


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:48.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.