Ustępowanie dzieciom w tramwaju.

[201607110949]

Napisane przez Misseczka

Nie no, oczywiście, nie przykladal, odmawialam, ale.to ta sama pokręcona logika co bycie adwokatem pasażerów
I niestety, uwazam ze mimo braku pistoletu szakalowanie i gadanie na kogos za nie oddanie miejsca dziecku jest chore. Nie ma takiego obowiazku, chyba ze nad siedzeniem jest piktogram. Tego nawet nie "wypada" jak w przypadku starszych i niepełnosprawnych

Nie rozumiem co tu widzisz pokręconego. Za "szkalowanie i gadanie" tak samo jak osoba nie ustępująca miejsca, odpowiadają konkretne jednostki.

[Czarna2000]

Kiedy ktoś sam proponuje swoje miejsce, a macie dzieciaka, będzie wam lepiej i bezpieczniej (ile to było tych ofiar stania w autobusie) to jak najbardziej siadacie z maluchem i już.
Ale bieganie po autobusie i pytanie o miejsce, bo dziecko bolą nóżki I nie mówcie, że nie bo często to wygląda tak, że dziecko się drze, jęczy, kombinuje, a mama chce mieć spokój.
Jeśli w autobusie jest na tyle miejsca że możecie spokojnie chodzić po pojeździe, żeby znaleźć "ofiarę" (bo chyba ciężarnych i staruszek nie przeganiacie) to raczej zgniecenie i staranowanie przez tłum dziecku nie grozi .

[201607111040]

Napisane przez teQiba

Wyraźnie widać, które z Was nie mają dzieci i tym samym żadnego pojęcia o nich
Ja od siebie dodam, że tu nie chodzi tylko o fakt upadku - ile razy jest tak że autobus gwałtowniej zahamuje/skręci i wszyscy trzymając się kurczowo barierek na siebie wpadają? Przedszkolak w natarciu z panem słusznej postury nie może z tego wyjść cało. Z tego samego powodu ustępuję się ciężarnym.

Uwielbiam ten argument: nie masz dzieciaka to sie nie znasz
Moze nie kazdy ma dziecko, ale kazdy tym dzieckiem byl

[201607211025]

Napisane przez LusiaPlotkara

Uwielbiam ten argument: nie masz dzieciaka to sie nie znasz
Moze nie kazdy ma dziecko, ale kazdy tym dzieckiem byl

No dokładnie.

[dacn]

Napisane przez Czarna2000

Kiedy ktoś sam proponuje swoje miejsce, a macie dzieciaka, będzie wam lepiej i bezpieczniej (ile to było tych ofiar stania w autobusie) to jak najbardziej siadacie z maluchem i już.
Ale bieganie po autobusie i pytanie o miejsce, bo dziecko bolą nóżki I nie mówcie, że nie bo często to wygląda tak, że dziecko się drze, jęczy, kombinuje, a mama chce mieć spokój.
Jeśli w autobusie jest na tyle miejsca że możecie spokojnie chodzić po pojeździe, żeby znaleźć "ofiarę" (bo chyba ciężarnych i staruszek nie przeganiacie) to raczej zgniecenie i staranowanie przez tłum dziecku nie grozi .

W ciekawym mieście i na interesujących trasach jeździsz, skoro dzieje się tak tam ciągle.

Napisane przez LusiaPlotkara

Uwielbiam ten argument: nie masz dzieciaka to sie nie znasz
Moze nie kazdy ma dziecko, ale kazdy tym dzieckiem byl

Bo TO jest dobry argument. Cóż znajomi bezdzietni, wykształceni, mądrzy ale potrafią palnąć czasem straszną głupotę, bo zwyczajnie nie mają dziecka i nie wiedzą wielu rzeczy. To jest tak samo jak bezrobotny doradza jak zarobić na etacie więcej, ten co pozostał w kraju mądrzy się na temat życia za granią, a osoba po zawodówce wie jak wyglądają studia. Nosz..

[teQiba]

Napisane przez Misseczka

Nie no, oczywiście, nie przykladal, odmawialam, ale.to ta sama pokręcona logika co bycie adwokatem pasażerów
I niestety, uwazam ze mimo braku pistoletu szakalowanie i gadanie na kogos za nie oddanie miejsca dziecku jest chore. Nie ma takiego obowiazku, chyba ze nad siedzeniem jest piktogram. Tego nawet nie "wypada" jak w przypadku starszych i niepełnosprawnych

Skoro spotkałaś się z krytyką za nieustąpienie to widocznie wypada

[Dotka90]

Ale to nie reguła przecież

Ja dziecka nie mam, ale mam wyobraźnię i wiem, co stanie się z 2 czy 3latkiem w trakcie gwałtownego hamowania.

Naprawdę nie trzeba mieć dziecka do tego, wystarczy odrobina wyobraźni

[dacn]

Napisane przez Czarna2000

Przedszkolak też zrozumie, że ma trzymać barierki. To opiekun jest odpowiedzialny za to co maluch robi. Jestem bardzo tolerancyjna jeśli chodzi o dzieci, bo wiadomo nie wszystko rozumieją. Jednak skoro jedni rodzice potrafią wziąć pociechę na kolana (zająć jedno miejsce) i jakoś się nią zająć to dlaczego tzw. "mama Brajana" zajmuje dwa fotele (połączone) w zatłoczonym autobusie, pozwala dziecku szaleć i wyłazić pod sam dach, a na końcu jest tylko wielki płacz bo coś się stało .

A co ma zarobić matka dwójki przedszkolnych dzieci, która stoi?
Stać dzielnie bo ośmieliła się mieć dzieci... i.... co straszne pojawić się z nimi w tramwaju? Oczywiście nie ma prawa siadać bo ktoś musi swoje zmęczone 4 litery usadowić.



Całe szczęście mieszkam w cywilizowanym mieście, gdzie ustępuje się miejsca w komunikacji miejskiej zarówno osobom starszym, z kulami, kobietom w ciąży jak i małym dzieciom.

[Hadassah]

Napisane przez Misseczka

Stąd, że nie uważam niestety, iż ktokolwiek powinien ustąpić dziecku, nie rozumiem tej praktyki, stąd ten temat. Nie mam nic przeciwko, ze dziecko siadzie gdy sa miejsca. Ale gdy nie ma - nie powinno się mu go organizowac po pasazerach. Półeczką pokazuję, że nie trzeba tego krzesła dziecku zapewniać. Jak motorniczy zwroci uwage to dziecko postoi i tyle. To sadzanie nie jest jedynym bezpiecznym wyjsciem.

Jak dobrze, że nie masz nic przeciwko żeby dziecko usiadło na wolnym miejscu.Po tych postach stwierdzam, że ja chyba jednak w jakiejś innej cywilizacji żyję.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez beautyq

Jak ja nie mogę takiego narzekania. Jak gwałtownie zahamuje, to widocznie wymagała tego sytuacja, a nie o tak dla zabawy sobie jedzie i hamuje.

Nie zgodzę się. Jeżdżę komunikacją codziennie i widzę jak kierowcy zachowują się na drodze. Niejednokrotnie z ulga wysiadałam z pojazdu, a nie mam choroby lokomocyjnej. Raz na prostej drodze uderzyłabym w szybę, ludzie pospadali z siedzeń. Droga z koleinami, kierowca nie zwolnił ani trochę, bo przeciez nie było ruchu. Co innego gwałtowne hamowanie, bo ktos zajechał drogę a co innego przejażdżka niczym worek ziemniaków.

[Misseczka]

Napisane przez teQiba

Skoro spotkałaś się z krytyką za nieustąpienie to widocznie wypada

To ja tyle żyłam w nieświadomości ze źle mnie wychowano ze tez stać mi kazali jak miejsc nie było, biedne było ze mnie dziecko.
A tak serio wypada. Na miejscach z oznaczeniami na których nigdy nie siadam.

[dacn]

Napisane przez Misseczka

To ja tyle żyłam w nieświadomości ze źle mnie wychowano ze tez stać mi kazali jak miejsc nie było, biedne było ze mnie dziecko.
A tak serio wypada. Na miejscach z oznaczeniami na których nigdy nie siadam.

No biedne, skro kazano tobie stać w autobusie jak miałaś te 2 czy 3 latka.

[teQiba]

Napisane przez LusiaPlotkara

Uwielbiam ten argument: nie masz dzieciaka to sie nie znasz
Moze nie kazdy ma dziecko, ale kazdy tym dzieckiem byl

Bo to szczera prawda jest.
Do tego muszę dołączyć nieśmiertelne "jak będziesz miała swoje dzieci to zobaczysz"

Napisane przez Misseczka

To ja tyle żyłam w nieświadomości ze źle mnie wychowano ze tez stać mi kazali jak miejsc nie było, biedne było ze mnie dziecko.
A tak serio wypada. Na miejscach z oznaczeniami na których nigdy nie siadam.

Sporo pamiętacie ze swoich przedszkolnych lat - ja kompletnie nie pamiętam co robiłam w autobusie mając <6 lat

[Candy_lips]

Napisane przez Nadis

W przypadku naprawdę małych dzieci nie widzę nic złego w tym, że ktoś tego miejsca ustąpi, zwłaszcza, gdy matka/ojciec jest sam z dzieckiem albo dwójką, z torbami z zakupami i realnie ciężko to dziecko asekurować, żeby w razie hamowania nie przeleciało przez cały autobus. Oczywiście nie mówię o osobach starszych, ale niektórym młodym osobom by nie ubyło, gdyby wstały i tak po ludzku pomogły, zwłaszcza uprzejmie poproszone.

Zgadzam się. No nie chodzi z automatu, że dziecko to trzeba ustąpić miejsce, ale jak małe dziecko to też wolę ustąpić, bo małemu dziecku może być ciężej ustać albo matce z wózkiem ustąpie miejsca. Co innego trochę większe dziecko, co innego małe. No co nie oznacza z automatu, że trzeba, zależy od sytuacji, ale jednak jak małe dziecko to jest dla mnie uzasadnienie, żeby ustąpić miejsce. Jednak jeżeli ustępuje miejsca mu staruszka, jeżeli ona nie ma siły stać to już gorzej, bo wtedy faktycznie lepiej młoda osoba, owszem młoda osoba też może być zmęczona, ale wiadomo na cały wagon na pewno znajdzie się ktoś kto będzie w stanie ustąpić miejsca, kto nie jest bardzo zmęczony i kto może ustąpić.

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------

Napisane przez Misseczka

No stwierdzenie "ustąp mi" to raczej próba kazania. Podtrzymana przez jej matkę, a potem kilka osób z tramwaju.

No ok, takie rozkazywanie nie jest fajne, ale serio wolałaś kłócić się niż ustąpić miejsca? Mi by było szkoda czasu na takie zapieranie się, skoro tak bardzo chce usiąść, potrzebuje, to ok, ustąpiłabym, mimo że forma, że każe nieładna, ale no ok.

[WiktoriaPolek]

dziewczyny, rozumiem wasze zdanie, ja jednak ustępuję jak wsiada jakaś młoda mama czy też młody ojciec z małym dzieckiem. dzieciak nie jest niczemu winny, że podróżuje ZTMem np o 7 rano, dla niego to też jest udręka w autobusie zatłoczonym w upał. akurat ja w takich warunkach jeżdżę i naprawde po co ma ten dzieciak na wpół śpiący sie chwiać na nogach? z chęcią mu ustąpię, nie ma problemu.

[a34]

Bulwersujecie sie na to ustepowanie miejsca, jakby co najmniej zrzucano was z siedzen albo robiono zdjecia i przyklejano w autobusach z napisem ONA NiE USTAPILA MiEJSCA ASI (4l.).
Nie ustepujcie i juz. Wszytskie argumenty za zostaly juz przytoczone.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pannaatopowa]

Czasem widzę matki: dziecko na jednej ręce, torba w drugiej a trzecią(??) próbuje wyciągnąć kasę/bilet: dzień z życia matki. Ustępuję. Jakby to był facet to też. Jeśli widzę natomiast, że dziecko do autobusu weszło bez problemu i stanie nie jest trudne, to nie ma mowy - siedzę. To samo jest z osobami chorymi i staruszkami. Jak widzę, że stanie rzeczywiście jest dość trudne to wstaję, jak widzę "starszą kobietę" na szpilkach, czy po prostu zdrową siedzę. Jednak, nie uważam, że jest obowiązek ustępować miejsca komukolwiek. Czy to jest kwestia kultury? Tutaj możemy się kłócić. Jeśli jednak mam ochotę/potrzebę utrzymania tyłka na siedzeniu nie mam obowiązku się z tego nikomu tłumaczyć. Zapłaciłam za miejsce i mam takie samo prawie jak pokasłująca staruszka nade mną aby siedzieć. Mogę być zmęczona, mieć zły nastrój, zmartwienie, albo po prostu nie chcieć i to jest tylko moja kwestia. Jako kobieta także nie krzyczę o miejsce siedzące. W końcu mamy równouprawnienie, nie?

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez a34

Bulwersujecie sie na to ustepowanie miejsca, jakby co najmniej zrzucano was z siedzen albo robiono zdjecia i przyklejano w autobusach z napisem ONA NiE USTAPILA MiEJSCA ASI (4l.).
Nie ustepujcie i juz. Wszytskie argumenty za zostaly juz przytoczone.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No przecież tak bywa.
Ile razy ktoś cyknie zdjęcie lub nagra krótki filmik, a potem z bulwersującym komentarzem wrzuca na jakieś "spotted", "hejted", czy na yt.

[a34]

Bo ktos nie ustapil dziecku, serio?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Misseczka]

Napisane przez Candy_lips

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------

[/COLOR]

No ok, takie rozkazywanie nie jest fajne, ale serio wolałaś kłócić się niż ustąpić miejsca? Mi by było szkoda czasu na takie zapieranie się, skoro tak bardzo chce usiąść, potrzebuje, to ok, ustąpiłabym, mimo że forma, że każe nieładna, ale no ok.

Nie. Niestety bylam potworen ktory nie chcial zwlec szanownego tlustego zada. Po pierwsze, bo nie uznaje ustepowania mlodszym. Po drugie, dziewcze wcale nie wygladalo na dziecko, ktore nie utrzyma rownowagi. Raczej gatunek "mamo ja nie bede stac bo nogi bolo". Cholera mnie tez bolaly, cala zmiane latalam z koszykami po sklepie.

Wiem ze stalam bo mama z babcia widzac te praktyki przecieraja oczy ze zdumienia imowia wprost, ze nigdy tego nie robily. Widzac moje wychowanie nie mam.podstaw.im nie wierzyc.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez a34

Bo ktos nie ustapil dziecku, serio?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tak, widziałam już zdjęcia z autobusu z takimi komentarzami.

[Candy_lips]

Napisane przez Misseczka

Nie. Niestety bylam potworen ktory nie chcial zwlec szanownego tlustego zada. Po pierwsze, bo nie uznaje ustepowania mlodszym. Po drugie, dziewcze wcale nie wygladalo na dziecko, ktore nie utrzyma rownowagi. Raczej gatunek "mamo ja nie bede stac bo nogi bolo". Cholera mnie tez bolaly, cala zmiane latalam z koszykami po sklepie.

Wiem ze stalam bo mama z babcia widzac te praktyki przecieraja oczy ze zdumienia imowia wprost, ze nigdy tego nie robily. Widzac moje wychowanie nie mam.podstaw.im nie wierzyc.

Aha, jak wolisz. A jakby dziecko miało 2 lata też byś nie ustąpiła?

[201607110949]

Napisane przez Misseczka

Nie. Niestety bylam potworen ktory nie chcial zwlec szanownego tlustego zada. Po pierwsze, bo nie uznaje ustepowania mlodszym. Po drugie, dziewcze wcale nie wygladalo na dziecko, ktore nie utrzyma rownowagi. Raczej gatunek "mamo ja nie bede stac bo nogi bolo". Cholera mnie tez bolaly, cala zmiane latalam z koszykami po sklepie.

Wiem ze stalam bo mama z babcia widzac te praktyki przecieraja oczy ze zdumienia imowia wprost, ze nigdy tego nie robily. Widzac moje wychowanie nie mam.podstaw.im nie wierzyc.

Mama z babcią przecierają oczy ze zdumienia na widok ludzi ustępujących miejsca matce z np. młodszym przedszkolakiem? Nie pojmuję zgrywania zosi-samosi kosztem dziecka, bo to o nie właśnie się tu cała sprawa rozbija.

[201604251028]

W autobusach i tramwajach ktorymi jezdze sa miejsca "wyznaczone" dla osob niepelnosprawnych i dla matek z dziecmi. Do takich miejsc te osoby maja pierwszenstwo. Dla mnie to calkowicie normalne i chyba dla 95% pasazerow tez, bo notorycznie widze jak ktos siedzacy (niekoniecznie na takim oznaczonym miejscu) ustepuje miejsca rodzicowi z dzieckiem. Rozumiem ze dzieci moga byc rozwrzeszczane, placzace i roszczeniowe, ale szczerze powiedziawszy z taka nagonka na matki z dziecmi i "bachory" spotykam sie tylko na Wizazu Praktycznie co miesiac powstaje jakis watek o takich tematach

[Yoshii]

Naprawdę nie rozumiem tego naskakiwania na autorkę wątku Przecież takie dziecko z pomocą dorosłego lub bez może ustać w autobusie/tramwaju, nie widzę więc potrzeby ustępowaniu miejsca dziecku.

[dacn]

Napisane przez Yoshii

Naprawdę nie rozumiem tego naskakiwania na autorkę wątku Przecież takie dziecko z pomocą dorosłego lub bez może ustać w autobusie/tramwaju, nie widzę więc potrzeby ustępowaniu miejsca dziecku.

Ehhhem, jasne.

Jedno pytanie, jak często jeździsz komunikacją miejską z 3 latkiem?

[Yoshii]

Napisane przez dacn

Ehhhem, jasne.

Jedno pytanie, jak często jeździsz komunikacją miejską z 3 latkiem?

Jeżdżę 8x w tygodniu z 4 latkiem i 5 latkiem i nie widzę, żeby miały trudności z ustaniem w wyżej wymienionym pojeździe

[201705250955]

Napisane przez charsi

też to widuję, ale jednak - jak już ktoś ustępuje to jest to zazwyczaj młodzież (ale może to kwestia tego, że zazwyczaj poruszam się autobusami pełnymi studentów).
za to chyba nigdy nie widziałam, żeby miejsca ustąpił jakiś janusz w sile wieku.

ale też nie lubię oceniania "a ta nie zeszła"/"ten nie ustąpił", sama czasami bardzo źle się czuję (okres, przeziębienie, oddawanie krwi itd.) i wtedy modlę się, żeby ktoś inny ustąpił miejsca, bo po prostu nie wystoję.

Ja też chyba nigdy...
I zgadzam się co do reszty postu.

Napisane przez Hadassah

Chyba, że jadę styrana, sama się źle czuję, to zakładam, że to raczej widać i nie jest mi głupio z powodu nieustąpienia.

Sądzę, że po ludziach często nie widać (wiele chorób nie jest widocznych), stąd też pojawiają się niesprawiedliwe docinki, że ktoś komuś nie ustąpił. Głupie jest takie komentowanie. Ja, jak odczuwam ból albo źle się czuję, to jestem agresywna, więc mogłabym nieładnie odpowiedzieć (choć zazwyczaj, jak gdzieś jadę i źle się czuję to po prostu zamykam oczy i słucham muzyki).

Napisane przez PaulinciaKWC

Nie zgodzę się. Jeżdżę komunikacją codziennie i widzę jak kierowcy zachowują się na drodze. Niejednokrotnie z ulga wysiadałam z pojazdu, a nie mam choroby lokomocyjnej. Raz na prostej drodze uderzyłabym w szybę, ludzie pospadali z siedzeń. Droga z koleinami, kierowca nie zwolnił ani trochę, bo przeciez nie było ruchu. Co innego gwałtowne hamowanie, bo ktos zajechał drogę a co innego przejażdżka niczym worek ziemniaków.

Jezu to złóż skargę... mam wrażenie, że większość przypadków to nie brak szacunku dla pasażerów, tylko właśnie wypadek losowy. Jak kierowca jeździ jak idiota to widać to już przy ruszaniu i hamowaniu na przystanku...

Napisane przez Candy_lips

Aha, jak wolisz. A jakby dziecko miało 2 lata też byś nie ustąpiła?

Wątpię, by 2-latka pytała o ustąpienie miejsca Dziecko było chyba większe, ale i tak rozwala mnie kwestia proszenia przez to dziecko o ustąpienie, bo jest małe

Napisane przez pannaatopowa

Czasem widzę matki: dziecko na jednej ręce, torba w drugiej a trzecią(??) próbuje wyciągnąć kasę/bilet: dzień z życia matki. Ustępuję. Jakby to był facet to też. Jeśli widzę natomiast, że dziecko do autobusu weszło bez problemu i stanie nie jest trudne, to nie ma mowy - siedzę. To samo jest z osobami chorymi i staruszkami. Jak widzę, że stanie rzeczywiście jest dość trudne to wstaję, jak widzę "starszą kobietę" na szpilkach, czy po prostu zdrową siedzę.

Ja tak samo.

[Ashaai]

Mała uwaga: o ile takie malutkie dziecko, które jeszcze ledwo drepcze może mieć faktycznie problemy z ustaniem, o tyle już takie sporo podrośnięte (5-7l) ma o wiele łatwiej niż niejeden dorosły. Szarpniecie autobusu przy takiej wadze dziecka nie jest wielką siłą. Natomiast dla człowieka ważącego 80 kg już jest. Mi się o wiele łatwiej stało jak byłam mała pchełką niż dorosłą babą. A jak już jest jakaś kraksa to po autobusie rzuca wszystkimi niestety. Wiec facet 120 kg czy to wpadnie na dziecko czy na 50 kg dziewczynę: myślę, że krzywda podobna.

Może odróżnimy ustępowanie matkom z dziećmi ledwo stojącymi/na rękach od ustępowania dzieciom 6+. Bo tutaj chyba odgrywa to kluczową rolę.

[Dotka90]

Napisane przez Ashaai

Mała uwaga: o ile takie malutkie dziecko, które jeszcze ledwo drepcze może mieć faktycznie problemy z ustaniem, o tyle już takie sporo podrośnięte (5-7l) ma o wiele łatwiej niż niejeden dorosły. Szarpniecie autobusu przy takiej wadze dziecka nie jest wielką siłą. Natomiast dla człowieka ważącego 80 kg już jest. Mi się o wiele łatwiej stało jak byłam mała pchełką niż dorosłą babą. A jak już jest jakaś kraksa to po autobusie rzuca wszystkimi niestety. Wiec facet 120 kg czy to wpadnie na dziecko czy na 50 kg dziewczynę: myślę, że krzywda podobna.

Może odróżnimy ustępowanie matkom z dziećmi ledwo stojącymi/na rękach od ustępowania dzieciom 6+. Bo tutaj chyba odgrywa to kluczową rolę.

O losie, co Ty opowiadasz

I tak, na pewno doskonale możesz porównać jak Ci się stało w wieku lat 2 i w wieku lat 20, bo tak dobrze to pamiętasz