Styl kobiecy i rockowy jednocześnie, cz. VI

[rawita]

To ja wprost przeciwnie. Kiedyś podkład, ciemne cienie, kreska. Teraz krem bb/cc i tylko szara kredka. Jedyne szaleństwo to niekiedy czerwona albo fuksjowa szminka. Ale... Rezygnując z cieni odjelam sobie dobre parę lat. Tylko, że ja mam dość delikatna urodę i mocny makijaż naprawdę mi nie pasuje (co dostrzeglam po nastu latach robienia tapety )
Ciekawa jestem jak konturowana twarz wygląda w świetle dziennym, zawsze wydawało mi się, że to głównie do zdjęć.

[Redhaired Witch]

Napisane przez rawita

Ciekawa jestem jak konturowana twarz wygląda w świetle dziennym, zawsze wydawało mi się, że to głównie do zdjęć.

Właśnie się waham czy brać. Niby puder do konturowania Inglota drogi nie jest i wszyscy się nim zachwycają, ale pewnie wymaluję sobie brązowe placki na twarzy i tyle mojego.
Natomiast usta, oczy i brwi mam mało wyraziste więc chyba podkreślanie ich mi nie szkodzi - tak sobie wmawiam.

[nicRu]

Wydaje mi się, że dużo zalezy od kosmetyku, narzędzi i naszej wprawy Odkąd zarabiam sama na siebie przepuścilam trochę kasy na kosmetyki i przy okazji nauczyłam się troche malować -w efekcie mam jeden bronzer, bardzo delikatny, z Loreala akurat i lubię czasem podkreślic nim policzki. Na co dzień stawiam jednak na róż

[iamxshi]

Napisane przez Redhaired Witch

A mnie się zebrało na konturowanie twarzy, nie wiem czy podołam ale kusi wymalować sobie kości policzkowe...
Ostatnio coraz więcej kolorówki używam: kredka do brwi, szminka, finisher. Przynajmniej efekty są tego warte.

Ja też kupiłam ostatnio takie rzeczy, których nigdy nie miałam w planie używać Farbka do brwi, rozświetlacz, bronzer. Z bronzerem mam największy problem, nie umiem go używać

[Redhaired Witch]

Napisane przez iamxshi

Ja też kupiłam ostatnio takie rzeczy, których nigdy nie miałam w planie używać

C'nie, człowiek był piękny i młody to wystarczał puder, tusz i błyszczyk

[Hiver]

Ja jestem beztalencie w makijażu Nienawidzę podkładów, bo moja skóra wygląda w nich strasznie gąbczasto. Kupiłam sobie nawet kiedyś Double Wear EL, ale wyglądałam ładnie tylko w łazience, w świetle dziennym strasznie sztucznie.

Używam tylko korektora mineralnego, Blot Powder z MAC-a (jedyny, który skutecznie u mnie matuje), poza tym krzywa kreska z czarnego cienia do powiek , tusz na rzęsy + pomadka ochronna i na to szminka. Chciałabym umieć malować kreski eyelinerem

iamxshi - podobają mi się te muszkieterki Venezia
virtual_reality - czapka superowa

[kiss of night]

Napisane przez virtual_reality

W sumie mało rockowo

1,2,3,4 House
5,6 H&M
i na koniec gratisik czapka z uszami i szalik H&M

Mierzyłam kiedyś tę czapkę, ale kompletnie mi nie pasowała (jak zresztą każda inna czapka ). Fajna jest.

Jeśli chodzi o makijaż, to mam pełen zestaw: podkład, puder, korektor, róż, bronzer, rozświetlacz, tusz, kredka i cienie do brwi, cienie do powiek i szminki. Staram się jednak trzymać zasady, że jeśli wyraźne usta, to na oczach tylko tusz i na odwrót - jeśli już maluję oczy (nawet delikatnie) to na usta idzie jakiś nudziak lub pomadka ochronna.

[iamxshi]

Napisane przez Hiver

Ja jestem beztalencie w makijażu Nienawidzę podkładów, bo moja skóra wygląda w nich strasznie gąbczasto. Kupiłam sobie nawet kiedyś Double Wear EL, ale wyglądałam ładnie tylko w łazience, w świetle dziennym strasznie sztucznie.

Używam tylko korektora mineralnego, Blot Powder z MAC-a (jedyny, który skutecznie u mnie matuje), poza tym krzywa kreska z czarnego cienia do powiek , tusz na rzęsy + pomadka ochronna i na to szminka. Chciałabym umieć malować kreski eyelinerem

iamxshi - podobają mi się te muszkieterki Venezia
virtual_reality - czapka superowa

Na mojej twarzy też okropnie wyglądają podkłady. Na szczęście teraz poprawiła mi się cera, spróbowałam minerałów i się zakochałam Wreszcie nie mam na twarzy takiego odznaczającego się pudrowego wykończenia i placków.

[Jigoku]

Napisane przez rawita

To ja wprost przeciwnie. Kiedyś podkład, ciemne cienie, kreska. Teraz krem bb/cc i tylko szara kredka. Jedyne szaleństwo to niekiedy czerwona albo fuksjowa szminka. Ale... Rezygnując z cieni odjelam sobie dobre parę lat. Tylko, że ja mam dość delikatna urodę i mocny makijaż naprawdę mi nie pasuje (co dostrzeglam po nastu latach robienia tapety )
Ciekawa jestem jak konturowana twarz wygląda w świetle dziennym, zawsze wydawało mi się, że to głównie do zdjęć.

Konturowanie na mokro może i tak, bo taka ilość warstw jest zwykle na żywo widoczna, ale delikatne lub na sucho czemu nie
Ja polecam bronzer z Kobo, ten jaśniejszy odcień, ciężko zrobić sobie nim ciemne placki.

[sylvia_doll]

Ojj, też uwielbiam podkreślać kości policzkowe (a nie mam wydatnych naturalnie, więc dużo takie konturowanie mi daje) - od 2 lat używam tego samego opakowania Honolulu. Sprawuje się dobrze, ale planuję kupić coś jaśniejszego

[201607040946]

Ja nie konturuje, bo i tak mam wystające nie lubie "rysowania" rysów.
Podkladow nie uzywam, tylko pudru.

[Redhaired Witch]

Napisane przez iamxshi

Na mojej twarzy też okropnie wyglądają podkłady.

U mnie większość też, te płynne robią tłustą maskę a większość minerałów pękający tynk. Lumiere Luminesse jest natomiast w sam sedes, idealne.

Napisane przez Jigoku

Ja polecam bronzer z Kobo, ten jaśniejszy odcień, ciężko zrobić sobie nim ciemne placki.

Czuję się skuszona, myślałam właśnie o Sahara Sand albo Inglocie 505.

[trupiegi]

Hmmm. A ja co rano zaspana w kiepskim świetle maluję oczy eyelinerem, tuszem, używam odrobinę kredki w linii wodnej, by pomniejszyć narząd wzroku, bo przy tym pierwszym kosmetyku robi mi się nienaturalnie wielkie oko.
Delikatnie się pudruję i używam śladowych ilości podkładu na... policzkach tuż przy uszach, bo czasem mam zaczerwienione (naczynka czy krostki PMS-owe). Jak mi się chce, to dodaję odrobinę różu na kości policzkowe.
Przepadam za matowymi pomadkami Golden Rose i Bourjois. Na wieczór eksperymentuję - ciemne bordo, jasny pomarańcz. Jednak na co dzień wybieram jakieś róże, cielaki, korale, dla blondynki w sam raz.
Trudno mi też wyjść z domu, nie wypsikawszy się perfumami, ale ostatnio stwierdziłam, że gustuję w takich, że ze swoją nauczycielską pensją nie powinnam tego robić codziennie tylko po to, by ciągnąć za sobą kadzidlany ogon w klasie. Muszę zatem zużyć moje słodkie banały zgromadzone niegdyś.
Lubię stylówkę opartą na tajemniczości - czernie, burgundy, dymne zapachy, wyraziste pomadki, ale na co dzień średnio to się spisuje w mojej pracy. Z tego powodu pisałam tu kiedyś o swoich pastelowych "służbowych" ubrankach.
I się pochwalę się - wczoraj nabyłam wełniany kapelusz. Najtańszy znalazłam w... Croppie: http://www.cropp.com/pl/pl/lw350-99x/wool-hat.

[201607040946]

Napisane przez trupiegi

Hmmm. A ja co rano zaspana w kiepskim świetle maluję oczy eyelinerem, tuszem, używam odrobinę kredki w linii wodnej, by pomniejszyć narząd wzroku, bo przy tym pierwszym kosmetyku robi mi się nienaturalnie wielkie oko.
Delikatnie się pudruję i używam śladowych ilości podkładu na... policzkach tuż przy uszach, bo czasem mam zaczerwienione (naczynka czy krostki PMS-owe). Jak mi się chce, to dodaję odrobinę różu na kości policzkowe.
Przepadam za matowymi pomadkami Golden Rose i Bourjois. Na wieczór eksperymentuję - ciemne bordo, jasny pomarańcz. Jednak na co dzień wybieram jakieś róże, cielaki, korale, dla blondynki w sam raz.
Trudno mi też wyjść z domu, nie wypsikawszy się perfumami, ale ostatnio stwierdziłam, że gustuję w takich, że ze swoją nauczycielską pensją nie powinnam tego robić codziennie tylko po to, by ciągnąć za sobą kadzidlany ogon w klasie. Muszę zatem zużyć moje słodkie banały zgromadzone niegdyś.
Lubię stylówkę opartą na tajemniczości - czernie, burgundy, dymne zapachy, wyraziste pomadki, ale na co dzień średnio to się spisuje w mojej pracy. Z tego powodu pisałam tu kiedyś o swoich pastelowych "służbowych" ubrankach.
I się pochwalę się - wczoraj nabyłam wełniany kapelusz. Najtańszy znalazłam w... Croppie: http://www.cropp.com/pl/pl/lw350-99x/wool-hat.

Też lubię, ale mi to nie pasuje

Ładny kapelusz

[rawita]

Napisane przez trupiegi

Trudno mi też wyjść z domu, nie wypsikawszy się perfumami, ale ostatnio stwierdziłam, że gustuję w takich, że ze swoją nauczycielską pensją nie powinnam tego robić codziennie tylko po to, by ciągnąć za sobą kadzidlany ogon w klasie. Muszę zatem zużyć moje słodkie banały zgromadzone niegdyś.
Lubię stylówkę opartą na tajemniczości - czernie, burgundy, dymne zapachy, wyraziste pomadki, ale na co dzień średnio to się spisuje w mojej pracy. Z tego powodu pisałam tu kiedyś o swoich pastelowych "służbowych" ubrankach.
I się pochwalę się - wczoraj nabyłam wełniany kapelusz. Najtańszy znalazłam w... Croppie: http://www.cropp.com/pl/pl/lw350-99x/wool-hat.

O tak, jak tu wyjść z domu bez perfum? Co gorsza, jak tu siedzieć w domu bez perfum Ja też uczę dzieciaki (tylko starsze) i aplikuję im kadzidlane wonie, ale staram się nie przesadzać

Wczoraj wieczorem, zainspirowana naszą rozmową o makijażu, postanowiłam wyjść z domu z wściekle intensywną maliną na ustach, którą kupiłam parę miesięcy temu, ale nie miałam odwagi użyć. Wysmarowałam się i natychmiast zmyłam, położyłam zamiast tego nudziak. Jakoś koral, czy fuksja mi leżą, ale w malinie czułam się jak kokota. Może to kwestia przyzwyczajenia.

Kapelusz super!

[iamxshi]

Eh, ja muszę z perfum rezygnować Strasznie chciałbym tak pięknie pachnieć, ale jestem migrenowcem, od zapachów od razu mam dziurę w oku...

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

u mnie w makijażu od lat rządzi to samo - podkład, kreska z jaskółką rysowana eyelinerem, tusz, brąz lub róż, oraz często pojawia się czerwona szminka - nowością jest to, że czasem maluje brwi, które mimo iż mam naturalnie ciemno brązowe włosy to one są raczej dość jasne i rzadkie.

[sylvia_doll]

Napisane przez iamxshi

Eh, ja muszę z perfum rezygnować Strasznie chciałbym tak pięknie pachnieć, ale jestem migrenowcem, od zapachów od razu mam dziurę w oku...

jasny gwint.. temat "perfumy" jak się tu zacznie to będzie ciekawie nie jestem maniaczką, która ma na półce 20 flakoników, i umiałabym żyć bez zapachów.. ale jest kilka takich co zwalają mnie z nóg. Ostatnio moim ulubieńcem był Amber Elixir z Oriflame.

Napiszę jakie nuty lubię... ambra, piżmo, mandarynka, migdały, paczula, jaśmin, wanilia, drzewo sandałowe, porzeczka, heliotrop... Obecnie właśnie szukam czegoś nowego - więc jeśli coś jesteście w stanie polecić to będzie super!

Kochane, a jakie są Wasze ulubione zapachy?

[201607040946]

Też jestem maniaczką perfum, obecnie poluję na resztki Flower le parfum i nigdzie nie znajduję

[trupiegi]

Napisane przez sylvia_doll

jasny gwint.. temat "perfumy" jak się tu zacznie to będzie ciekawie nie jestem maniaczką, która ma na półce 20 flakoników, i umiałabym żyć bez zapachów.. ale jest kilka takich co zwalają mnie z nóg. Ostatnio moim ulubieńcem był Amber Elixir z Oriflame.

Napiszę jakie nuty lubię... ambra, piżmo, mandarynka, migdały, paczula, jaśmin, wanilia, drzewo sandałowe, porzeczka, heliotrop... Obecnie właśnie szukam czegoś nowego - więc jeśli coś jesteście w stanie polecić to będzie super!

Kochane, a jakie są Wasze ulubione zapachy?

Z bardziej popularnych:
Dior Hypnotic Poison - wersja zwykła i Eau Sensuelle, moje waniliowe miłości.
Moja mama używa Mexx Black i Christina Aguilera at Night - lubię, ale nie chcę pachnieć identycznie, dlatego nie mam własnych flaszek.
Lubię bardzo zapomniane już Aguilera X-pose Stardust, taki miodowo-ciepły, otulający zapach, trzymam kilka ml na dnie od wielu lat.

Z kontrowersyjnych, moje miłości i odkrycia:
Koszmara - DK Black Cashmere - trupio-mistyczno-dymiony zapach,
Serge Lutens - Fille en Aguilles - choinki z kadzidłem kościelnym,
Tom Ford - Sahara Noir - surowe kadzidło kościelne.
Mam jeszcze kilka dymnych marzeń, ostatnio zaczęłam poszukiwać perfum w stylu vintage. We Francji jest tego pełno, niestety nie zdążyłam tam nic upolować, bo na wycieczce mało mieliśmy czasu dla siebie, a ja wiedzy na temat perfum nie mam jeszcze zbyt dużej.
Czaję się też na Toma Forda Italian Cypress.

A któraś z Was kojarzy to coś? http://www.perfumeriaquality.pl/prod...-oud-edp-100ml
Ciekawa jestem, do dziś zastanawiam się, czy ja tego przypadkiem nie wąchałam w kramiku w Wersalu. Utkwił mi tam jeden zapach w pamięci, taki ciotkowo-elegancki killer z nutą kadzidła.

EDIT: Dziękuję za pochwały dot. kapelusza.

[Redhaired Witch]

Napisane przez sylvia_doll

nie jestem maniaczką, która ma na półce 20 flakoników, i umiałabym żyć bez zapachów..

Kochane, a jakie są Wasze ulubione zapachy?

1. iii, 20 to maaało
Tak serio mam 9, przy 10-ciu czuję przesyt. Ale mimo wszystko jestem perfumoholiczką, uwielbiam szukać i testować.
2. nie lubię perfum "perfumeryjnych" tylko pachnące dosłownie dymem/ogniskiem albo wędzonymi śliwkami O czym już chyba wszyscy na W słyszeli Moje ulubione to Fumidus, Burning Leaves, Bois d'Ombrie, Black CdG, Black Tourmaline. Kościelne kadzidła też chociaż ostatnio mi się znudziły i żadnego nie mam.

[201607040946]

Ja to testowałam. Nie moje klimaty, przyprawiają o ból głowy, choć wyraziste i mocne perfumy raczej lubię.

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Napisane przez Redhaired Witch

1. iii, 20 to maaało
Tak serio mam 9, przy 10-ciu czuję przesyt. Ale mimo wszystko jestem perfumoholiczką, uwielbiam szukać i testować.
2. nie lubię perfum "perfumeryjnych" tylko pachnące dosłownie dymem/ogniskiem albo wędzonymi śliwkami O czym już chyba wszyscy na W słyszeli Moje ulubione to Fumidus, Burning Leaves, Bois d'Ombrie, Black CdG, Black Tourmaline. Kościelne kadzidła też chociaż ostatnio mi się znudziły i żadnego nie mam.

Tylko nie to

A jak pachną Burning Leaves?

[Redhaired Witch]

Napisane przez kaguya

Tylko nie to

A jak pachną Burning Leaves?

W kompocie paskudne, w perfumach super
No... palonymi liśćmi. Dość delikatnie, słodka niekontrowersyjna i ciepła spalenizna. Podobne do Bonfire Demeter.

[201607040946]

Napisane przez Redhaired Witch

W kompocie paskudne, w perfumach super
No... palonymi liśćmi. Dość delikatnie, słodka niekontrowersyjna i ciepła spalenizna. Podobne do Bonfire Demeter.

Wędzonej śliwki nie znoszę
A liście kuszą...

[Hiver]

Napisane przez Redhaired Witch

1. iii, 20 to maaało
Tak serio mam 9, przy 10-ciu czuję przesyt. Ale mimo wszystko jestem perfumoholiczką, uwielbiam szukać i testować.
2. nie lubię perfum "perfumeryjnych" tylko pachnące dosłownie dymem/ogniskiem albo wędzonymi śliwkami O czym już chyba wszyscy na W słyszeli Moje ulubione to Fumidus, Burning Leaves, Bois d'Ombrie, Black CdG, Black Tourmaline. Kościelne kadzidła też chociaż ostatnio mi się znudziły i żadnego nie mam.

Black Tourmaline to była moja ulubiona woda, aż pewnego dnia tak mnie zemdliło po aplikacji Od tego momentu już nie mogłam jej używać i wylądowała na Allegro.

Najczęściej używam teraz Idole edp Lubin, poza tym kadzideł CDG, głównie Avignon, Zagorsk i Ouarzazate latem, Black Afgano, Encre Noire dla mężczyzn, Arso Profumum Roma. Ale mam ostatnio ochotę na coś nowego, szkoda że mieszkam tak daleko od wszelkich niszowych perfumerii

[Patryka]

Napisane przez Redhaired Witch

1. ja mam łatwo bo wybrzydzam straszliwie odnośnie kroju, koloru i tak dalej. Niby coś mi się podoba ale zawsze się do czegoś doczepię. Niemniej kilka zachcianek mam, spisałam je sobie i planuję co miesiąc którąś kupić. Normalnie pewnie kupiłabym hurtem ale staram się odkładać z każdej wypłaty połowę - wszak czekają mnie 3 lata darmowego wychowawczego.
2. ja pofarbowałam Pikny naturalny-celtycki rudy wyszedł. To przy okazji zapytam czy używasz jakiejś szminki/kredki/błyszczyka i w jakim odcieniu? I w ogóle jaki jest Twój rudy?
Ja ostatnio miałam ciemniejsze włosy, bardziej miedziane i taką kredkę nr 1 a teraz przy jaśniejszym rudym wszystko się zlewa i nie mam pomysłu na inny odcień. Do ciemnych mam za małe usta, w nude wyglądam jak nieboszczka, różowe odcienie nie pasują mi do włosów, brzoskwiniowe i koralowe są za ciepłe, mój naturalny wygląda blado i nijako. Może jakiś chłodny czerwony błyszczyk...

Dlaczego darmowego wychowawczego? Myślałam że jakieś marne grosze płacą, BTW, mała prywata Potomstwo już w drodze?

Kurcze Redhaired, chciałabym zobaczyć jakąś aktualną fotę Twoich włosów Zakochałam się w nich już dawno temu. Marzy mi się taki celtycki rudy, na moich włosach to jednak nieosiągalne. Mój rudy jest ciemniejszy, w pewien sposób koresponduje z moim naturalnym kolorem. Taki urok henny, nie osiągnę jasnego rudego mając włosy ciemny blond/jasny brąz. Zdjęcia w załączniku, aczkolwiek aparat trochę przekłamał kolory (moja cera ma na przykład ocień wpadający w żółty, a na zdjęciu ewidentnie róż). Moje włosy to chyba coś pośredniego między tymi zdjęciami.

Jeżeli chodzi o malowanie ust, pozostaję przy błyszczyku kolorach koralowo-czerwonych, używając raczej nieznaczą ilość, a częściej pomadki ochronnej. Moje usta na szczęście są widoczne nawet przy użyciu bezbarwnej pomadki, marzy mi się jednak malować na jakieś intensywniejsze kolory. Niestety muszę najpierw poskładać kasę na zajęcie się uzębieniem, które mimo stałego aparatu wróciło do swojego naturalnego ustawienia

Napisane przez kiss of night

Zamówiłam kiedyś takie kalosze, ale odesłałam. Jakoś kijowo wyglądały na nodze.

Nie radzę sobie.
Pochwal się fryzurą.

Mnie się czasem udaje, a czasem nie. Ot, dziś na przykład kupiłam buty. Po co, skoro mam już podobne? Nie wiem.

Widzę że tutaj większość zakupoholiczek Ja mam niestety kilka większych wydatków, które z miesiąca na miesiąc odkładam, bo przez wydawanie kasy na bieżące pierdoły, nie zostaje mi na zaplanowany cel

Fryzura może nie porywa, ot, zwykłe włosy do ramion, jednakże czuję się dużo lżej i swobodniej, długie włosy męczyły mnie i przytłaczały. Cieszę się z decyzji obcięcia, nawet nie tęsknię za długimi włosami, a obawiałam się, że będę płakać na drugi dzień

Napisane przez Jigoku

Też obcięłam dzisiaj, na długiego boba, póki co jestem zadowolona

Jakaś fotka może?

Napisane przez Redhaired Witch

Patryka, niechcący wpadłam na zdjęcia Twoich włosów na hennowym wątku! Trza było wcześniej mówić jakie masz to bym prosiła o podesłanie tych ściętych!
BTW przypominam sobie temat żeby za jakiś czas zrobić gloss.

No nie, nie chwal tamtych włosów, to już przeszłość
Ja się tak długo zbieram, żeby zrobić glossa, że już chyba pora od razu odrosty walnąć.
Redhaired to Ty farbowałaś henną? Kurcze, myślałam że to chemiczna farba Naturalnie jakie masz? Mam wrażenie, że już o tym mówiłaś, ale za cholerę nie mogę odnaleźć w wątku odpowiedzi...

A jeśli chodzi o codzienny makijaż, jako bazy używam kremu z filtrem. Nawet jeśli wychodzę po zmroku i wracam przed słońcem, lubię efekt wyrównania koloru cery, który mi daje. Podkład mam mineralny, do tego korektor również mineralny. Oczy maluję cieniami nudowymi, standardowe delikatne cieniowanie powieki, do tego mocno wytuszowane rzęsy. Czasem kreska eyelinerem na powiece, ale tylko wtedy, kiedy mam więcej czasu. Do tego cień do brwi i delikatnie róż na policzki, w ciepłym odcieniu. Tyle na co dzień. Niestety bez makijażu wyglądam baaardzo niewyraźnie

[rawita]

Red wygląda na to, że minimalistą albo się jest albo nie jest Chciałabym też mieć na raz max 10 zapachów, ale nie potrafię się ograniczyć. Grunt, że od dawna nie poluję na nowe, tylko zużywam to, co mam i kocham. Nikomu nie przyznaję ile mam flakonów, ale to zboczenie i uzbierało się przez lata Obecnie najchętniej używam Liturgie des Hours Javoy, Bois d'Encens Armani Prive, Craft Andrei Maack, Black Cashmere, Rock Crystal Durbano. I wczoraj wypsikałam ostatnie krople Avignon Comme des Garcons, który towarzyszył mi od momentu pojawienia się na rynku (chyba ponad 10 lat, ale zużyłam w tym czasie tylko 100 ml). Kościelniaki mi się nie nudzą, bo sobie dawkuję, używam ich głównie jesienią, rzadziej zimą (wtedy już ciągnie mnie do słodkich otulaczy), jak jest ciepło zamiast tego wolę różne bagienno-zielone i piżmowce, albo jakieś industriale.

Trupiegi podlinkowanego przez Ciebie nie znam, ale tam jest oud. Lubisz? Na mnie strasznie śmierdzi.

[Redhaired Witch]

Napisane przez Hiver

Black Tourmaline to była moja ulubiona woda, aż pewnego dnia tak mnie zemdliło po aplikacji Od tego momentu już nie mogłam jej używać i wylądowała na Allegro.

Mi on co rusz zalatuje spoconym drwalem, znaczy "wczorajszym" facetem Ale jednocześnie palonym drewnem no i taka to trudna miłość.
EN męskie też mam

Napisane przez Patryka

Dlaczego darmowego wychowawczego? Myślałam że jakieś marne grosze płacą, BTW, mała prywata Potomstwo już w drodze?

Kurcze Redhaired, chciałabym zobaczyć jakąś aktualną fotę Twoich włosów Zakochałam się w nich już dawno temu. Marzy mi się taki celtycki rudy, na moich włosach to jednak nieosiągalne.

Jeżeli chodzi o malowanie ust, pozostaję przy błyszczyku kolorach koralowo-czerwonych, używając raczej nieznaczą ilość, a częściej pomadki ochronnej.

Fryzura może nie porywa, ot, zwykłe włosy do ramion, jednakże czuję się dużo lżej i swobodniej, długie włosy męczyły mnie i przytłaczały.

Redhaired to Ty farbowałaś henną? Kurcze, myślałam że to chemiczna farba Naturalnie jakie masz?

1. o ile nic się nie zmieniło to płacą tylko przez rok na macierzyńskim. Chyba że PIS dojdzie do władzy to będę dostawać tysiaka co miesiąc, ha ha ha Potomstwo nr 2 już w zaawansowanej drodze, 33 tydzień czy coś koło tego.
2. dziękuję Wrzucałam niedawno tutaj: https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=2061 Przekłamany ten kolor. Moje z natury też są ciemne (może nawet ciemniejsze od Twoich) ale zdecydowałam się rozjaśniać.
3. jaka firma i nr/kolor?
4. faaajnie wyszło, proste rude do ramion mają coś w sobie
5. i farbą i henną. Odrosty farbą żeby rozjaśnić a kiedy po długości całość co jakiś czas blednie, to robię henna gloss albo zwyczajnie kładę hennę. Po Khadi przetestuję tę z Pola. Naturalne mam ciemny blond z rudawym połyskiem, zdaje mi się, że poziom 6 albo 7. Nigdy nie hennowałam na naturalnych a na samych odrostach prawie nie łapie.

---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Napisane przez rawita

Obecnie najchętniej używam Liturgie des Hours Javoy, Bois d'Encens Armani Prive, Craft Andrei Maack, Black Cashmere, Rock Crystal Durbano. I wczoraj wypsikałam ostatnie krople Avignon Comme des Garcons (...)

Pięknie pachniesz

A propos makijażu, możecie polecić jakieś cienie do oczu w kremie? W sensownej cenie? Zrezygnowałam z tradycyjnych.
Moim ideałem jest niezniszczalny, idealnie rozprowadzający się Indelible MAD Minerals, ostatnio kupiłam Maybelline Color Tattoo i jak na cień uznawany za kultowy to strasznie słabo... Roluje się przy nakładaniu. Mam jeszcze L'Oreal Infaillible - też szału nie ma, osypuje się (no kurde, kremowy cień i się osypuje, bez sensu) ale przynajmniej kolor świetny (13 Burning Black, jakby oberżyna).

[trupiegi]

Napisane przez rawita

Trupiegi podlinkowanego przez Ciebie nie znam, ale tam jest oud. Lubisz? Na mnie strasznie śmierdzi.

Właśnie jeszcze nigdy nie niuchałam oudu i jestem go bardzo ciekawa.

Red, gratuluję. A swoją drogą - skąd Ty bierzesz takie ciekawe zapachy? W moim smutnym miasteczku mam jeno Sephorę, w dodatku z dość ograniczonym asortymentem, gdzie królują banały perfumeryjne. Chyba zostaje mi zamawianie próbek w dziwnych sklepach internetowych. Palone liście brzmią ciekawie.

[Jigoku]

Napisane przez Patryka

Dlaczego darmowego wychowawczego? Myślałam że jakieś marne grosze płacą, BTW, mała prywata Potomstwo już w drodze?

Kurcze Redhaired, chciałabym zobaczyć jakąś aktualną fotę Twoich włosów Zakochałam się w nich już dawno temu. Marzy mi się taki celtycki rudy, na moich włosach to jednak nieosiągalne. Mój rudy jest ciemniejszy, w pewien sposób koresponduje z moim naturalnym kolorem. Taki urok henny, nie osiągnę jasnego rudego mając włosy ciemny blond/jasny brąz. Zdjęcia w załączniku, aczkolwiek aparat trochę przekłamał kolory (moja cera ma na przykład ocień wpadający w żółty, a na zdjęciu ewidentnie róż). Moje włosy to chyba coś pośredniego między tymi zdjęciami.

Jeżeli chodzi o malowanie ust, pozostaję przy błyszczyku kolorach koralowo-czerwonych, używając raczej nieznaczą ilość, a częściej pomadki ochronnej. Moje usta na szczęście są widoczne nawet przy użyciu bezbarwnej pomadki, marzy mi się jednak malować na jakieś intensywniejsze kolory. Niestety muszę najpierw poskładać kasę na zajęcie się uzębieniem, które mimo stałego aparatu wróciło do swojego naturalnego ustawienia



Widzę że tutaj większość zakupoholiczek Ja mam niestety kilka większych wydatków, które z miesiąca na miesiąc odkładam, bo przez wydawanie kasy na bieżące pierdoły, nie zostaje mi na zaplanowany cel

Fryzura może nie porywa, ot, zwykłe włosy do ramion, jednakże czuję się dużo lżej i swobodniej, długie włosy męczyły mnie i przytłaczały. Cieszę się z decyzji obcięcia, nawet nie tęsknię za długimi włosami, a obawiałam się, że będę płakać na drugi dzień



Jakaś fotka może?



No nie, nie chwal tamtych włosów, to już przeszłość
Ja się tak długo zbieram, żeby zrobić glossa, że już chyba pora od razu odrosty walnąć.
Redhaired to Ty farbowałaś henną? Kurcze, myślałam że to chemiczna farba Naturalnie jakie masz? Mam wrażenie, że już o tym mówiłaś, ale za cholerę nie mogę odnaleźć w wątku odpowiedzi...

A jeśli chodzi o codzienny makijaż, jako bazy używam kremu z filtrem. Nawet jeśli wychodzę po zmroku i wracam przed słońcem, lubię efekt wyrównania koloru cery, który mi daje. Podkład mam mineralny, do tego korektor również mineralny. Oczy maluję cieniami nudowymi, standardowe delikatne cieniowanie powieki, do tego mocno wytuszowane rzęsy. Czasem kreska eyelinerem na powiece, ale tylko wtedy, kiedy mam więcej czasu. Do tego cień do brwi i delikatnie róż na policzki, w ciepłym odcieniu. Tyle na co dzień. Niestety bez makijażu wyglądam baaardzo niewyraźnie

Coś może zrobię Też mam takie odczucia, przy długich włosach czułam się przyklapnieta, często nosiłam je związane, a teraz czuję się dużo lżej i swobodniej

Napisane przez Redhaired Witch

Mi on co rusz zalatuje spoconym drwalem, znaczy "wczorajszym" facetem Ale jednocześnie palonym drewnem no i taka to trudna miłość.
EN męskie też mam iwo:



1. o ile nic się nie zmieniło to płacą tylko przez rok na macierzyńskim. Chyba że PIS dojdzie do władzy to będę dostawać tysiaka co miesiąc, ha ha ha Potomstwo nr 2 już w zaawansowanej drodze, 33 tydzień czy coś koło tego.
2. dziękuję Wrzucałam niedawno tutaj: https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=2061 Przekłamany ten kolor. Moje z natury też są ciemne (może nawet ciemniejsze od Twoich) ale zdecydowałam się rozjaśniać.
3. jaka firma i nr/kolor?
4. faaajnie wyszło, proste rude do ramion mają coś w sobie
5. i farbą i henną. Odrosty farbą żeby rozjaśnić a kiedy po długości całość co jakiś czas blednie, to robię henna gloss albo zwyczajnie kładę hennę. Po Khadi przetestuję tę z Pola. Naturalne mam ciemny blond z rudawym połyskiem, zdaje mi się, że poziom 6 albo 7. Nigdy nie hennowałam na naturalnych a na samych odrostach prawie nie łapie.

---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------



Pięknie pachniesz

A propos makijażu, możecie polecić jakieś cienie do oczu w kremie? W sensownej cenie? Zrezygnowałam z tradycyjnych.
Moim ideałem jest niezniszczalny, idealnie rozprowadzający się Indelible MAD Minerals, ostatnio kupiłam Maybelline Color Tattoo i jak na cień uznawany za kultowy to strasznie słabo... Roluje się przy nakładaniu. Mam jeszcze L'Oreal Infaillible - też szału nie ma, osypuje się (no kurde, kremowy cień i się osypuje, bez sensu) ale przynajmniej kolor świetny (13 Burning Black, jakby oberżyna).

A czym nakladasz cienie z Loreala? Używam ich od paru lat, mam kilka odcieni i nigdy nic mi się nie osypalo

Co do perfum to ja mam zupełnie inny gust, kadzilane, drzewne zapachy od razu powodują u mnie migrenę. Najbardziej lubię owocowe i owocowo-kwiatowe, aktualnie używam Miss Dior i Chanel Chance, czasami Oh Lola, Lancome Midnight Rose, Princess Very Wang. Ale też mam więcej perfum niż jestem w stanie zużyć