"Ile kosztuje jedno dziecko?"

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

U mnie akurat makaron itd są o wiele częściej niż ziemniaki (bo nie lubię obierać :P), ale z reguły tak podane, że niemowlakowi bym nie dała, np. z sosem pieczarkowym na śmietanie i majonezie..

[wika82]

Sporo gotuję maluchowi, codziennie dostaje też nasz obiad do spróbowania, albo go je albo nie. Słoiczki mam awaryjnie w razie gdyby ugotowany obiadek nie zasmakował.

[golgie]

Ja tak właśnie robię-oddzielam porcję dla młodego zanim przyprawię danie, albo przyprawiam słabo, a każdy, już na talerzu i wedle uznania sam sobie doprawia

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------

Słoiczki i tak zwykle stosuję jako jedno z dań, bo synek, póki co, je tylko naszą zupę lub z drugiego dania jakieś warzywa dostaje w łapkę lub makaron, tudzież ziemniory
Zdarza się (baaardzo rzadko), że odmawia po paru kęsach i wtedy, zamiast proponować coś innego, uznaję, że nie jest głodny i je dopiero kolejny posiłek.

[teQiba]

Napisane przez karolca

Wg mnie malo rodzin odzywia sie na tyle zdrowo aby dzielic sie tym jedzeniem z niemowleciem. Kotlety, pieczone miesa... nie ukrywajmy, kasze, makarony, ryz to nadal niepopularny zamiennik dla ziemniakow.

Ja właśnie dzięki lenistwu przerzuciłam się na zdrowszą kuchnię, bo zwyczajnie nie chciało mi się już dłużej gotować dwóch obiadów

[pani-jesień]

Napisane przez golgie

Ja tak właśnie robię-oddzielam porcję dla młodego zanim przyprawię danie, albo przyprawiam słabo, a każdy, już na talerzu i wedle uznania sam sobie doprawia

Też tak robię.

Nie wyobrażam sobie gotowania osobno dla nas i dla dziecka.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

U mnie zwykle jest zupa dla A. i to jest podstawa jego obiadu, a drugie je z nami (albo nie je) przy czym to drugie to jest najczęściej suchy makaron (ew. z jogurtem), pierogi itp. Wciąż nie jada klasycznych obiadów.

[figa84]

Napisane przez teQiba

Ja właśnie dzięki lenistwu przerzuciłam się na zdrowszą kuchnię, bo zwyczajnie nie chciało mi się już dłużej gotować dwóch obiadów

Zrobiłam to samo, tż nie wymyślny to przeszło bez problemu.



Karolca ma rację odnośnie tego, że czasem lepsze słoiki. Piszecie o doprawianiu później, ale znam ludzi, ktorzy zaczynają gotowanie od kostki rosołowej zamiast bulionu robionego z włoszczyzny.



Spytałam tż ile kosztuje jedno dziecko - "mniej niż żona"

[BYou]

Figa, trafił w sedno

[wika82]

Napisane przez pani-jesień

Też tak robię.

Nie wyobrażam sobie gotowania osobno dla nas i dla dziecka.

U nas mąż gotuje obiad późno o 16:00, więc jemy o 17:00, a Igi pierwszą porcję je po 13:00. Siłą rzeczy robię mu szybko wieczorem obiadek: mięsko, warzywa, jakaś kasza. Szybko się robi, bo porcja mała.
Od nas zjada drugi obiad, a czasami kończy swój, jeśli jemy gotowca, a raz w tygodniu tak jest, bo wracam o 18:00, a mąż nie zrobi obiadu jak jest sam z małym.

[pani-jesień]

Ja gotuję zwykle wieczorami duuużooo Na dwa dni dla całej trójki + trochę zwykle jeszcze zamrażam. Kaszę/ryż/makaron/ziemniaki, surówkę przygotowuję młodemu tuż przed podaniem.
Wika, smaczna jest kasza ugotowana dzień wcześniej? Bo jak tak, to może też zacznę gotować wieczorem, będzie z głowy

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja czasami dodaję A. do zupy płatki: jaglane, żytnie, orkiszowe (te mam, ale wiem, że są też inne), szybko się je robi.

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Napisane przez pani-jesień

Ja gotuję zwykle wieczorami duuużooo Na dwa dni dla całej trójki + trochę zwykle jeszcze zamrażam. Kaszę/ryż/makaron/ziemniaki, surówkę przygotowuję młodemu tuż przed podaniem.
Wika, smaczna jest kasza ugotowana dzień wcześniej? Bo jak tak, to może też zacznę gotować wieczorem, będzie z głowy

Ja nie Wika, ale mnie często zostaje kasza/ryż itd. To wtedy albo podaję z sosem (smakuje normalnie), albo robię jakieś placki z tego.

[pani-jesień]

Mój nie jada zup póki co. Ale liczę, że w końcu się do nich przekona

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;53129386]Ja nie Wika, ale mnie często zostaje kasza/ryż itd. To wtedy albo podaję z sosem (smakuje normalnie), albo robię jakieś placki z tego.[/QUOTE]
Ryż to już w ogóle mam wrażenie, że będzie niesmaczny na następny dzień Ale jak mówisz, że smakuje normalnie, to chyba spróbuję, wygodniej by mi było ugotować wieczorem, niż po spacerze, w pośpiechu, z marudzącym z głodu dzieckiem u nogi

[mansikkaa]

Napisane przez karolca

Wg mnie malo rodzin odzywia sie na tyle zdrowo aby dzielic sie tym jedzeniem z niemowleciem. Kotlety, pieczone miesa... nie ukrywajmy, kasze, makarony, ryz to nadal niepopularny zamiennik dla ziemniakow. Dwa dania to pewnie przy okazji swiat.
Dla mnie oddzielenie jedzenia przed przyprawieniem to w zasadzie osobne gotowane

Nie jestem przeciwnikiem sloiczkow, szczegolnie gdy widzialam sposob karmienia siostrzenicy

A co jest złego w ziemniakach?

A można zamrazac zupy dla dziecka? Bo zawsze lepiej zrobić więcej i zamrozić. Zawsze to oszczędność czasu

[wika82]

Napisane przez pani-jesień

Ja gotuję zwykle wieczorami duuużooo Na dwa dni dla całej trójki + trochę zwykle jeszcze zamrażam. Kaszę/ryż/makaron/ziemniaki, surówkę przygotowuję młodemu tuż przed podaniem.
Wika, smaczna jest kasza ugotowana dzień wcześniej? Bo jak tak, to może też zacznę gotować wieczorem, będzie z głowy

Ziemniaki zdecydowanie na świeżo, ale w przypadku kasz, makaronów czy ryżu w jednogarnkowcach nie czuć różnicy.
Czasami też robimy wieczorem obiad dla siebie, to wtedy Igi dostaje to co my od razu.

Mrożone nie bardzo smakują mojemu dziecku.

---------- Dopisano o 19:32 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Napisane przez mansikkaa

A co jest złego w ziemniakach?

A można zamrazac zupy dla dziecka? Bo zawsze lepiej zrobić więcej i zamrozić. Zawsze to oszczędność czasu

Nic, mają dużo witaminy c, ale są nadużywane i przesalane. Większość Polaków w kółko tłucze te ziemniaki i przez to nie jada bardzo zdrowych kasz.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A tłuczone z tego, co pamiętam, mają chyba jeszcze więcej tego prostego cukru, który niekoniecznie jest zdrowy, jak już to lepiej całe.

[pani-jesień]

Ja ziemniaki gotuję młodemu w mundurkach, podobno najzdrowsze Oczywiście bez soli.

Wika, w jednogarnkowcach to rzeczywiście nie ma różnicy, jak sobie wszystko razem pływa Myślałam, że dajesz jako dodatek do mięsa i surówki

[mansikkaa]

Mi kasze od małego nie smakowaly. Próbowali mi je wprowadzić ale odruch wymiotny miałam. Teraz tylko ziemniaki jem i nie sole ich prawie. Kasz probowalam ale jednak nie. To samo z ryżem

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez pani-jesień

Mój nie jada zup póki co. Ale liczę, że w końcu się do nich przekona

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------


Ryż to już w ogóle mam wrażenie, że będzie niesmaczny na następny dzień Ale jak mówisz, że smakuje normalnie, to chyba spróbuję, wygodniej by mi było ugotować wieczorem, niż po spacerze, w pośpiechu, z marudzącym z głodu dzieckiem u nogi

ryż nie zmienia kompletnie smaku, kasza czy makaron też nie, ale ziemniaki paskudne, tak samo jak zamrożone - ohyda

Napisane przez mansikkaa

A co jest złego w ziemniakach?

A można zamrazac zupy dla dziecka? Bo zawsze lepiej zrobić więcej i zamrozić. Zawsze to oszczędność czasu

Można

[pani-jesień]

Ja dopiero niedawno zaczęłam jeść kasze. Wcześniej nie tykałam, bo mi się kasze kojarzyły z obrzydliwą manną z dzieciństwa, fuj.
Moja ukochana to gryczana

[wika82]

Napisane przez pani-jesień

Ja dopiero niedawno zaczęłam jeść kasze. Wcześniej nie tykałam, bo mi się kasze kojarzyły z obrzydliwą manną z dzieciństwa, fuj.
Moja ukochana to gryczana

Moja jaglana.

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

Napisane przez pani-jesień

Ja ziemniaki gotuję młodemu w mundurkach, podobno najzdrowsze Oczywiście bez soli.

Wika, w jednogarnkowcach to rzeczywiście nie ma różnicy, jak sobie wszystko razem pływa Myślałam, że dajesz jako dodatek do mięsa i surówki

Jako dodatek też.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Też bardzo lubię gryczaną, sama w sobie ma już taki orzechowy posmak

A jaglaną można np. gotować na słodko w soku jabłkowym, czasami tak robię, dobrze smakuje np. z kalafiorem

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Napisane przez pani-jesień

Moja ukochana to gryczana

Moje dzieci od niedawna polubily gryczana i zajadamy sie wszyscy kiedy tylko mozemy

Ale sie off top zrobil . Reasumujac, forma w jakiej podajemy dzieciom posilki nie zmienia tego ile wydajemy. Rownie dobrze mozna karmic BLW i kupowac gotowe pokrojone marchewki, rozdzielone brokuly itp i wyjdzie to wiecej niz maly sloik z papka

[pani-jesień]

Napisane przez wika82

Moja jaglana.

Ja właśnie jaglanki nie lubię, chyba że jako składnik placków, muffinek itd. Ale sama mi nie smakuje. I wkurza mnie, że trzeba ją płukać, bo jest taka drobna, że przelatuje przez sitko

[BYou]

Kończąc off top z mojej strony

Napisane przez pani-jesień

Ja ziemniaki gotuję młodemu w mundurkach, podobno najzdrowsze Oczywiście bez soli.

Wika, w jednogarnkowcach to rzeczywiście nie ma różnicy, jak sobie wszystko razem pływa Myślałam, że dajesz jako dodatek do mięsa i surówki

Polecam ziemniaki w mundurkach z parowaru
Tłuczone to tylko do żeberek z sosem.

Kaszę na drugi dzień jako dodatek zjem ale ryżu nie.

[wika82]

Napisane przez pani-jesień

Ja właśnie jaglanki nie lubię, chyba że jako składnik placków, muffinek itd. Ale sama mi nie smakuje. I wkurza mnie, że trzeba ją płukać, bo jest taka drobna, że przelatuje przez sitko

Ja mm świetne sitko do jaglanki.
Gryczaną bardzo lubię, ale jem od zawsze, a jaglana jest stosunkowo niedawnym "odkryciem".

Perse, gotujesz po prostu w soku jabłkowym? Jadłam niedawno pyszną jaglankę z suszonymi daktylami, rodzynkami, syropem z agawy i cynamonem - na ciepło. Niebo w gębie.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dodaje trochę soku jabłkowego, tak pół na pół z wodą. Wiem, że popularnym deserem dla dzieci jest jaglanka zapiekana z jabłkiem i innymi pysznosciami.

[wika82]

Do wydatków trzeba jeszcze doliczyć zabawki, etc., na same książeczki wydaję ok. 100 zł miesięcznie, a kupuję z 35% zniżkę na arosie.

[pani-jesień]

Napisane przez wika82

Ja mm świetne sitko do jaglanki.
Gryczaną bardzo lubię, ale jem od zawsze, a jaglana jest stosunkowo niedawnym "odkryciem".

Perse, gotujesz po prostu w soku jabłkowym? Jadłam niedawno pyszną jaglankę z suszonymi daktylami, rodzynkami, syropem z agawy i cynamonem - na ciepło. Niebo w gębie.

Ja muszę właśnie poszukać jakiegoś sitka z drobnymi oczkami, najlepiej tak drobnymi, żeby nawet ziarna amarantusa dało się spokojnie wypłukać, bo to jest dopiero sztuka wypłukać amarantus

Chyba spróbuję ugotować kaszę w soku, fajny patent

[wika82]

Napisane przez pani-jesień

Ja muszę właśnie poszukać jakiegoś sitka z drobnymi oczkami, najlepiej tak drobnymi, żeby nawet ziarna amarantusa dało się spokojnie wypłukać, bo to jest dopiero sztuka wypłukać amarantus

Chyba spróbuję ugotować kaszę w soku, fajny patent

Nasze mąż kupił w TKMaxie.

[pani-jesień]

Napisane przez wika82

Nasze mąż kupił w TKMaxie.

To muszę podjechać i zobaczyć, mam blisko