mój facet zauroczony inną

[Karena 73]

Napisane przez SZENRON

A takie wrzucanie facetów do samego wora, że wszyscy są tacy sami nie jest fajne.

Masz rację, nie wolno tak robić. W innym worku należy trzymać facetów, którzy NIE szukają kontaktu z dziewczyną, która wpadła im w oko skoro mają stałą dziewczynę. Nie szukają jej na portalach. Nie zagadują.

I nie wiesz co byłoby dalej, gdyby okazała się piękną dziewczyną z zarąbistym charakterem, w dodatku wolna i chętna. Zrobiłeś dokładnie to, co zrobił facet Autorki. On też dostał kosza, jak Ty. Dlatego jesteście w jednym worku. Byłbyś w innym, gdybyś do niej nie napisał, mając taką możliwość. Wtedy mógłbyś stawiać się wyżej, teraz nie możesz. I żal po czasie nic tutaj nie zmienia. Wiesz ilu ludzi żałuje zdrady? Szkoda, że dopiero "po".

[nereidadriada]

Nawiązywanie znajomości z obcymi dziewczynami, z którymi się chodzi na zajęcia, pracuje to jedno.
Ale nawiązywanie znajomości z obcymi dziewczynami TYLKO DLATEGO że wpadła w oko to zupełnie co innego.

Każdemu może się spodobać ktoś nowy. Póki zauroczenie zostaje w naszej głowie i nic z tym nie robimy, to ok. Ale jeśli się stwarza sytuację, w której może się pojawić coś więcej, to to już nie jest w porządku.

Napisane przez SZENRON

Gdyby odpisała, to pewnie bym nie kontynuował rozmowy.

Na pewno... . Naprawdę w to wierzysz czy tylko nam próbujesz to wcisnąć?

Napisane przez SZENRON

Jak już powiedziałem, spodobała mi się trochę, ale tylko wizualnie.

Co za różnica czy facet podrywa dziewczynę bo jest miła / mądra / ma wielki biust? Dla mnie żadna.
Ty po prostu nie miałeś okazji jej bardziej podrywać ;] a nie że nie chciałeś.
Skoro twierdzisz, że chodziło o jej wygląd, nie wnętrze to po co chciałeś z nią rozmawiać? Nie rozumiem.

Napisane przez SZENRON

Dziwne, że jak kobiecie spodoba się jakiś facet, podczas gdy jest w związku, to jest okej, bo przecież taka natura, w końcu nie zdradziła, a jak facetowi się spodoba, to od razu zdrada, świnia, wszyscy są tacy sami.

Nie wiem skąd wziąłeś te podwójne standardy.
Jak kobieta/facet zauroczy się kimś innym i nic z tym nie robi, a nawet unika kontaktu z obiektem westchnień to wszystko jest ok.
Jak kobieta/facet zauroczy się kimś i zaczyna działać w celu nawiązania/zacieśnienia znajomości, to nie jest ok. Niezależnie od płci.

Napisane przez SZENRON

To, że jestem w związku nie oznacza, że nie mogę rozmawiać z innymi dziewczynami. Nawet takimi, które wydają mi się atrakcyjne.

Pewnie. Tylko jeśli jedynym powodem Twojej rozmowy z taką dziewczyną jest to, że jest dla Ciebie atrakcyjna, to takie zachowanie nie jest w porządku.
Co innego zgadać do pani w kolejce, która ma piękne oczy i długie nogi -pogadać pięć minut, poflirtować i pójść w swoją stronę ze świadomością, że nigdy więcej się jej nie spotka. Ale zagadywanie, zaczepianie kogoś, kto nas zauroczył jest igraniem z uczuciami - i to nie tylko własnymi.

Napisane przez SZENRON

Jak się do niej odezwałem, to dopadły mnie wyrzuty sumienia, że za plecami mojej dziewczyny robię coś takiego.

Nie rozumiem -w końcu uważasz, że nawiązywanie kontaktu z dziewczyną, którą się zauroczyło jest czymś złym czy czymś naturalnym?

Napisane przez SZENRON

A tak właściwie, to moja już była umówiła się raz z "kolegą" za moimi plecami, a mi powiedziała coś zupełnie innego. Kiedy prawda wyszła na jaw a ją dopadły wyrzuty sumienia, co miałem zrobić ? Wybaczyłem, ale pilnowałem tej ich relacji

Jak wyżej -skoro to takie normalne i "nic", do niczego nie doszło, tylko do rozmowy, to CO miałeś jej wybaczyć?

Napisane przez SZENRON

Po prostu mi się spodobała, i nic więcej.

Nieprawda. "Nic więcej" byłoby wtedy, gdybyś rzeczywiście nic więcej nie zrobił. Ale Ty zrobiłeś -podsłuchałeś jak się nazywa, znalazłeś ją na fb i jeszcze do niej napisałeś.

Napisane przez SZENRON

Nie wiem co mną wtedy kierowało kiedy do niej napisałem, ale nie chciałem zostawiać mojej dziewczyny, bo ją kochałem. To było tylko chwilowe zauroczenie, zresztą samym wyglądem, bo nie zamieniłem z nią ani słowa.

Żeby zdradzić/zranić nie trzeba mieć zamiaru rozstania się ze względu na nową osobę.
Nie zamieniłeś z nią ani słowa, bo ONA tak zadecydowała.
Naprawdę nie wierzę, że gdyby Ci odpisała i była entuzjastycznie nastawiona to że byś jej nie odpisał.

[SZENRON]

O matko boska, jak ja nie znoszę jak ktoś doszukuje się drugiego dna w czyichś poczynaniach, które tego dna nie mają.

Po pierwsze - w nawiązaniu do dziewczyny - wybaczyłem jej to, że mnie okłamała.

Nie chce mi się pisać, tłumaczyć, bo na każdy mój argument znajdzie się kontrargument. Nie miałem zamiaru zdradzić mojej dziewczyny, nie mam zamiaru nigdy nikogo zdradzić, umawiać się za plecami jakiejkolwiek dziewczyny. Ta dziewczyna podobała mi się... bo ja wiem, może 2 tygodnie. No góra 3. Kiedy ją potem spotykałem, była to tylko jedna z wielu dziewczyn na uczelni.
Nie wiem, co mną kierowało pisząc do niej. Na pewno nie chęć zdrady, skoku w bok. Męczyły mnie wyrzuty sumienia, bo stwierdziłem, że źle zrobiłem. I tyle
Gdyby odpisała, to nie wiem, co by było dalej. Ale na pewno nie zaryzykowałbym dla niej związku. Była ładna, ale bez porównaniu do mojej ówczesnej dziewczyny.Przynajmniej wtedy mi się tak wydawało, bo teraz widzę, że jednak nie jest taka fajna jak wcześniej.

Nie chcę mi sie więcej pisać. Chciałem tylko napisać, że zauroczenie może zdarzyć się każdemu, nawet w związku. Tylko od nas zależy czy pozwolimy, żeby się rozwinęło, czy zatrzymamy to. Ja z jej pomocą, nawet nieświadomą, i przez wyrzuty powstrzymałem to. i tyle

[nereidadriada]

Napisane przez SZENRON

Ja z jej pomocą, nawet nieświadomą, i przez wyrzuty powstrzymałem to. i tyle

Bingo.
Zwiększanie kontaktu z obiektem westchnień jest moim zdaniem igraniem z uczuciami -nigdy nie wiesz jak daleko się posuniesz, co poczujesz, za czym zatęsknisz, bo na to nie ma się wpływu. Ale na zadzwonienie / napisanie już się ma.
I tylko o to mi chodzi.

[SZENRON]

Obiekt westchneń ? Matko, to była dziewczyna, która byłą po prostu ŁADNA. i nic poza tym

[Loisto]

Przesadzacie, serio. Chłopak tak na dobrą sprawę nikogo nie skrzywdził, wybrał swoją dziewczynę. Poza tym w życiu tak już bywa, ze poznaje się kogoś nowego, fascynującego i wtedy człowiek staje przed wyborem: co zrobić? Moim zdaniem to dobra weryfikacja swoich uczuć.
Ja chłopaka rozumiem bo sama przez to przechodziłam, ba, w dodatku przyjaznilam się z chłopakiem, który mi się spodobał! O ja niedobra!
I doskonale wiedziałam, że nigdy nic by z tego nie wyszło, nigdy nie zdradzilam bo wiedziałam że kocham swojego partnera.
Jesteśmy tylko ludźmi. I to nasze wybory, a nie instynkty są w tym momencie kluczowe.
I wybaczcie, ale nie wiecie lepiej czy szenron skorzystałby z okazji czy nie. Nie jesteście nim.

Wysłane z mojego C2105 przy użyciu Tapatalka

[nereidadriada]

Napisane przez Loisto

Przesadzacie, serio. Chłopak tak na dobrą sprawę nikogo nie skrzywdził, wybrał swoją dziewczynę. Poza tym w życiu tak już bywa, ze poznaje się kogoś nowego, fascynującego i wtedy człowiek staje przed wyborem: co zrobić? Moim zdaniem to dobra weryfikacja swoich uczuć.
Ja chłopaka rozumiem bo sama przez to przechodziłam, ba, w dodatku przyjaznilam się z chłopakiem, który mi się spodobał! O ja niedobra!
I doskonale wiedziałam, że nigdy nic by z tego nie wyszło, nigdy nie zdradzilam bo wiedziałam że kocham swojego partnera.
Jesteśmy tylko ludźmi. I to nasze wybory, a nie instynkty są w tym momencie kluczowe.
I wybaczcie, ale nie wiecie lepiej czy szenron skorzystałby z okazji czy nie. Nie jesteście nim.

Wysłane z mojego C2105 przy użyciu Tapatalka

Właśnie.
Nie wiem, czy to do mnie -ale ja nigdzie nie napisałam, że na pewno by coś zrobił. Napisałam tylko jakie JA mam spojrzenie na takie zachowanie i że MOIM zdaniem to zwiększa szansę na pójście za daleko (a nie że jest gwarancją tego).
Ludzie są tylko ludźmi, instynkty instynktami itp. Nie twierdzę, że wszyscy muszą być w porządku, ani że nikomu nie wolno popełniać błędów.
I rozumiem, że dla niektórych takie zachowanie to nic, dla innych nawet pójście na całość to nic. Ale piszę wyłącznie w swoim imieniu.

[Jamaika88]

Napisane przez nereidadriada

Bingo.
Zwiększanie kontaktu z obiektem westchnień jest moim zdaniem igraniem z uczuciami -nigdy nie wiesz jak daleko się posuniesz, co poczujesz, za czym zatęsknisz, bo na to nie ma się wpływu. Ale na zadzwonienie / napisanie już się ma.
I tylko o to mi chodzi.

I o to w całej sytuacji właśnie chodzi. Mam wrażenie, że ludzie zaczynają przenosić zachowania konsumenckie do sfery uczuciowej. Jako konsumenci wciąż poszukujemy czegoś lepszego, bardziej opłacalnego, czegoś co podwyższy nasz status społeczny. Problem w tym, że o ile w przypadku produktu możemy porzucić nasz poprzedni wybór, a następnie po wypróbowaniu nowego znów powrócić do starego bez większych konsekwencji, bez igrania z ich uczuciami, bo tych uczuć po prostu nie mają, o tyle w przypadku istoty żywej takiego pola manewru nie mamy, bo w grę wchodzą zranione uczucia. Jeśli mamy udany związek, z którego nie chcemy rezygnować, to szukanie dodatkowego kontaktu z osobą, która nam się spodobała, to strzelanie sobie w stopę i to z bazuki.

[nereidadriada]

Napisane przez SZENRON

Obiekt westchneń ? Matko, to była dziewczyna, która byłą po prostu ŁADNA. i nic poza tym

Tak to ujęłam. Czepiasz się słówka, a dobrze wiesz o co chodzi. No, chyba że rzeczywiście nie złapałeś co miałam na myśli.

[SZENRON]

Napisane przez Loisto

I wybaczcie, ale nie wiecie lepiej czy szenron skorzystałby z okazji czy nie. Nie jesteście nim.

Nawet jakby mnie podrywała i zapraszała do siebie w wiadomych celach nie skorzystałbym i tego jestem pewien. Moja była też była pewna co do mojej wierności

[Vampi_z_piekla_rodem]

Napisane przez SZENRON

Nawet jakby mnie podrywała i zapraszała do siebie w wiadomych celach nie skorzystałbym i tego jestem pewien. Moja była też była pewna co do mojej wierności

I serio dalej uważasz, że nie miałeś celu pisząc do niej? Chęć nawiązania kontaktu już jest celem,wiadomość sama się nie napisała.

[MalarskiSen]

boże może chciał tylko pogadać, to jakiś obowiązek rozmawiać tylko i wyłącznie z osobami, które nam się nie podobają by uniknąć ewentualnej zdrady? Paranoja,chyba lepiej wie czego i po co chciał.

[Buzzerka]

Autorko, jak tam miedzy Wami?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[greeyna]

Napisane przez Buzzerka

Autorko, jak tam miedzy Wami?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Hej, wybaczcie ,że długo się nie odzywałam,ale brakło mi czasu...
jak między nami? bez fajerwerków...
Facet odzywa się każdego dnia, zwykłe rozmowy... na różne tematy.
Do tej pory się nie widzieliśmy.
Szczerze,to nie wiem czy się cokolwiek polepszyło. Niby pokazuje trochę ciepła w moją stronę,ale to takie dla mnie nie wiadomo co ...

[greeyna]

Minęło trochę czasu ,kiedy założyłam ten wątek.
Nic się nie polepszyło,wręcz odwrotnie.
Zaczyna docierać do mnie,że dla tego faceta wcale ważna nie jestem.
Nie zrobił nic. Zupełnie nic. Prócz tego ,że odzywał się do mnie ,przypuszczam dla spokojnej głowy. Czasu dla mnie też nie znalazł... Od kilku dni nie odzywa się, na moją wiadomość odpowiedział jednym słowem,po czym całkiem przestał odpowiadać...nie wiem co myśleć... czuję się jeszcxze gorzej

[oh Mandy]

Od czasu założenia wątku nie widzieliście się ani razu?

Przykro mi, ale to naprawdę źle wygląda, bo kto wie - może dla NIEJ znalazł czas, bo w stosunku do ciebie nie kiwnął nawet palcem...

Kto w ogóle inicjuje wasze rozmowy?

[greeyna]

Napisane przez oh Mandy

Od czasu założenia wątku nie widzieliście się ani razu?

Przykro mi, ale to naprawdę źle wygląda, bo kto wie - może dla NIEJ znalazł czas, bo w stosunku do ciebie nie kiwnął nawet palcem...

Kto w ogóle inicjuje wasze rozmowy?

Jest tak,że częściej on odzywa się do mnie,ale ostatnio to już całkiem mniej... Tak od kilku dni zmienił podejście do mojej osoby. Zero rozmów. Rozmawialiśmy w sobotę wieczorem,byłam zla ze nie ma nigdy czasu, uzasadniał sie ,ze przeciez ja też nie mam,ale nic mądrego mi nie powiedział. Rozmowa urwała się nagle, stał się offline. podejrzewam ,że on gdzieś jeździ, spotyka się z kimś, bo wątpie ze z kolegami spędzał czas. Mam już mętnik w głowie. moze on rzeczywiscie mnie zdradza i nie wie jak zakończyć ze mną...

[oh Mandy]

Napisane przez greeyna

Jest tak,że częściej on odzywa się do mnie,ale ostatnio to już całkiem mniej... Tak od kilku dni zmienił podejście do mojej osoby. Zero rozmów. Rozmawialiśmy w sobotę wieczorem,byłam zla ze nie ma nigdy czasu, uzasadniał sie ,ze przeciez ja też nie mam,ale nic mądrego mi nie powiedział. Rozmowa urwała się nagle, stał się offline. podejrzewam ,że on gdzieś jeździ, spotyka się z kimś, bo wątpie ze z kolegami spędzał czas. Mam już mętnik w głowie. moze on rzeczywiscie mnie zdradza i nie wie jak zakończyć ze mną...

Postaw już sprawę normalnie - napisz że musicie się spotkać któregoś konkretnego dnia. Zobaczysz jakie ma podejście. Bo takie przeciąganie i wyrywkowe rozmowy niestety niczemu nie służą.

[greeyna]

Napisane przez oh Mandy

Postaw już sprawę normalnie - napisz że musicie się spotkać któregoś konkretnego dnia. Zobaczysz jakie ma podejście. Bo takie przeciąganie i wyrywkowe rozmowy niestety niczemu nie służą.

Ja mu wczoraj tylko przed snem napisałam,że zaczynam już w to wszystko wątpić,bo widzę ze już teraz nawet rozmawiać raczej ze mną nie chce... nic nie odpisał,więc brak wiadomości to czasami również chyba wiadomość...
poza tym... ile ja mogę prosić go o spotkanie? Mieliśmy iść do kina,zależało mi zeby zobaczyć ten film... nic nie zrobił tylko miał dziesiątki innych wymówek z boku... także ja naprawdę nie wiem co mam myśleć. To jest dorosły facet... a nie potrafi wprost powiedzieć mi że np. ''mam zły dzień,nie chce dziś rozmawiać ,bo coś tam'' tylko mnie ignorować jakbym zrobiła coś złego...to jest przykre... dla mnie..

[oh Mandy]

Napisane przez greeyna

Ja mu wczoraj tylko przed snem napisałam,że zaczynam już w to wszystko wątpić,bo widzę ze już teraz nawet rozmawiać raczej ze mną nie chce... nic nie odpisał,więc brak wiadomości to czasami również chyba wiadomość...
poza tym... ile ja mogę prosić go o spotkanie? Mieliśmy iść do kina,zależało mi zeby zobaczyć ten film... nic nie zrobił tylko miał dziesiątki innych wymówek z boku... także ja naprawdę nie wiem co mam myśleć. To jest dorosły facet... a nie potrafi wprost powiedzieć mi że np. ''mam zły dzień,nie chce dziś rozmawiać ,bo coś tam'' tylko mnie ignorować jakbym zrobiła coś złego...to jest przykre... dla mnie..

Kochana, on nie ma złego dnia... Jemu po prostu nie zależy.

[martek87]

Widocznie nie zależy mu na Tobie, ale nie ma jaj żeby zerwać. Może zrób to za niego - w końcu i tak na dobrą sprawę nie masz faceta, nie możesz na niego liczyć, olewa Twoje potrzeby, nie spotykacie się, nie rozmawiacie. Tylko odczujesz ulgę.

[Filifjonka]

Napisane przez martek87

Widocznie nie zależy mu na Tobie, ale nie ma jaj żeby zerwać. Może zrób to za niego - w końcu i tak na dobrą sprawę nie masz faceta, nie możesz na niego liczyć, olewa Twoje potrzeby, nie spotykacie się, nie rozmawiacie. Tylko odczujesz ulgę.

chyba trudno znaleźć inne wyjście z tej sytuacji...

[greeyna]

Napisane przez Filifjonka

chyba trudno znaleźć inne wyjście z tej sytuacji...

najgorsze jest to,że ja wolałabym żeby on mnie zostawił...
ja boję sie to zrobić, ale wczoraj już pisząc że zwątpiłam czułam wyrzuty czy dobrze robie... ehh

[Mallutka]

Napisane przez greeyna

najgorsze jest to,że ja wolałabym żeby on mnie zostawił...
ja boję sie to zrobić, ale wczoraj już pisząc że zwątpiłam czułam wyrzuty czy dobrze robie... ehh

greeyna czego się boisz?

Od prawie trzech tygodni twój chłopak nie znalazł czasu na to by z tobą porozmawiać o was, o tym co dalej, o jego zauroczeniu.

Z tego co przeczytałam pracujesz i mieszkasz bez niego. Rozmawiacie przez socjal media. Ty już realnie - w moim odczuciu - jesteś sama i bez wsparcia od partnera.

Twoje życie nie zmieni się jakoś diametralnie po prostu stracisz iluzję bycia z kimś w związku.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[I am Rock]

Napisane przez greeyna

najgorsze jest to,że ja wolałabym żeby on mnie zostawił...
ja boję sie to zrobić, ale wczoraj już pisząc że zwątpiłam czułam wyrzuty czy dobrze robie... ehh

Jakie wyrzuty? Przestań się oszukiwać i po prostu z nim zerwij. Wolisz żyć złudzeniami, że może mu zależy, skoro nie odchodzi?
No, może i nie powiedział ci "żegnaj", ale zachowuje się tak, jak byś dla niego nic nie znaczyła.