Jak wytrzymujecie, kiedy o 16:00 robi się ciemno?

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

No, ja nigdy nie zrozumiem jak ktos woli zimniejszy okres od wiosny i lata. Jeszcze moge zrozumiec ze ktos kocha snieg- narty, snowboard i te sprawy. Ale jak mozna lubic okres, gdzie zwyczajnie nie ma co robic, swieze powietrze daje przeciez tyle mozliwosci.

Teraz i tak mniej narzekam, bo moze i ciemno, ale cieplo. Polowa listopada i nadal 10 stopni.
A co robie zeby to przeczekac? spie. Ostatnio w sobote spalam 12 h. I tak ciezko mi bylo wstac.

[agniesiaa]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;53474845]No, ja nigdy nie zrozumiem jak ktos woli zimniejszy okres od wiosny i lata. Jeszcze moge zrozumiec ze ktos kocha snieg- narty, snowboard i te sprawy. Ale jak mozna lubic okres, gdzie zwyczajnie nie ma co robic, swieze powietrze daje przeciez tyle mozliwosci.

Teraz i tak mniej narzekam, bo moze i ciemno, ale cieplo. Polowa listopada i nadal 10 stopni.
A co robie zeby to przeczekac? spie. Ostatnio w sobote spalam 12 h. I tak ciezko mi bylo wstac. [/QUOTE]
Dokładnie. Dla mnie cały rok mogłoby być lato

[201611240917]

Mi się ciężko wstaje. Śpię do 11.
Latem nie mam problemu ze wstawaniem rano.
Końcówka roku jest męcząca.

W Warszawie dziś wyszło słońce!

[201604301943]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;53474845]No, ja nigdy nie zrozumiem jak ktos woli zimniejszy okres od wiosny i lata. Jeszcze moge zrozumiec ze ktos kocha snieg- narty, snowboard i te sprawy. Ale jak mozna lubic okres, gdzie zwyczajnie nie ma co robic, swieze powietrze daje przeciez tyle mozliwosci.

Teraz i tak mniej narzekam, bo moze i ciemno, ale cieplo. Polowa listopada i nadal 10 stopni.
A co robie zeby to przeczekac? spie. Ostatnio w sobote spalam 12 h. I tak ciezko mi bylo wstac. [/QUOTE]

Ja lubię narty, ale jak dla mnie mogłoby być tak, że u siebie mam ciepło, a żeby mieć śnieg to gdzieś wyjeżdżam

[Neocleo]

Hejka
Jestem zwolenniczką umiarkowanego ciepła, stąd wolę wiosnę i wczesną jesień (tzw. złotą polską jesień) tzn wolę bardziej od upalnego lata, a tym bardziej od srogiej, mroźnej i śnieżnej zimy . Najgorszym okresem dla mnie jest właśnie listopad - szaro, buro i ponuro Najgorsze dla mnie jest to, że wyjeżdżam do pracy gdy jest jeszcze ciemno i wracam do domu już wieczorem. Tego wprost nie cierpię
Grudzień już lepiej znoszę, ze względu na atmosferę świąteczną Już się doczekać nie mogę

[agniesiaa]

Napisane przez shantai

Mi się ciężko wstaje. Śpię do 11.
Latem nie mam problemu ze wstawaniem rano.
Końcówka roku jest męcząca.

W Warszawie dziś wyszło słońce!

W Centrum już ciemno i pochmurno

[201611240917]

Napisane przez agniesiaa

W Centrum już ciemno i pochmurno

Na Ursynowie jeszcze ciut przebija przez chmury, zawsze coś.
W porównaniu z wczoraj, to i tak luksus :P

[agniesiaa]

Napisane przez shantai

Na Ursynowie jeszcze ciut przebija przez chmury, zawsze coś.
W porównaniu z wczoraj, to i tak luksus :P

To prawda, tu poświeciło godzinę i dalej ciemnica. Ale plus, że nie pada

[pani-jesień]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;53474845]No, ja nigdy nie zrozumiem jak ktos woli zimniejszy okres od wiosny i lata. Jeszcze moge zrozumiec ze ktos kocha snieg- narty, snowboard i te sprawy. Ale jak mozna lubic okres, gdzie zwyczajnie nie ma co robic, swieze powietrze daje przeciez tyle mozliwosci.[/QUOTE]

Ja nie cierpię lata i upałów. Z dwojga złego wolę już zimę, przynajmniej jest czym oddychać.
Najbardziej lubię złotą polską jesień Ale jakoś mało jej było w tym roku, szybko zrobiło się szaro, buro i ponuro. Dobija mnie brak słońca. Jak dla mnie może być zimno, byleby słońce świeciło.

Pisałyście o śniegu. Że tak go lubicie. Mnie śnieg niespecjalnie cieszy, bo i tak prędzej czy później robi się z niego wstrętna chlapa :/

[agniesiaa]

Napisane przez pani-jesień

Ja nie cierpię lata i upałów. Z dwojga złego wolę już zimę, przynajmniej jest czym oddychać.
Najbardziej lubię złotą polską jesień Ale jakoś mało jej było w tym roku, szybko zrobiło się szaro, buro i ponuro. Dobija mnie brak słońca. Jak dla mnie może być zimno, byleby słońce świeciło.

Pisałyście o śniegu. Że tak go lubicie. Mnie śnieg niespecjalnie cieszy, bo i tak prędzej czy później robi się z niego wstrętna chlapa :/

Na pewno nie ja

[201604301943]

Napisane przez pani-jesień

Ja nie cierpię lata i upałów. Z dwojga złego wolę już zimę, przynajmniej jest czym oddychać.
Najbardziej lubię złotą polską jesień Ale jakoś mało jej było w tym roku, szybko zrobiło się szaro, buro i ponuro. Dobija mnie brak słońca. Jak dla mnie może być zimno, byleby słońce świeciło.

Pisałyście o śniegu. Że tak go lubicie. Mnie śnieg niespecjalnie cieszy, bo i tak prędzej czy później robi się z niego wstrętna chlapa :/

Mnie niestety "zatyka" przy niskich temperaturach.

[201604301932]

Ja bardzo lubię też piec (babeczki!) i puszczać sobie typowo letnią muzykę

[bessens]

źle znoszę taką pogodę, a oto co robię by poprawić sobie nastrój:

1. pieczenie- dla innych. uwielbiam to
2. ćwiczenia (choć ciężko się zmotywować...)
3. kofeina w rozsądnych ilościach
4. oczekiwanie na jedyny pozytywny akcent jesienno-zimowej aury- zbliżające się święta. po nich zwykle jest mi gorzej (styczeń...luty...) chociaż dni są dłuższe...bo już nie ma na co czekać.
5. oglądanie filmów na youtube, tych youtuberek które mają ode mnie więcej energii i radości życia, jakoś tak się mi to potem udziela mimo że może te filmy nie są najwyższych lotów (jakieś porady dla gimbazy czy daily vlogi)

[Dorotti666]

Napisane przez agniesiaa

Dokładnie. Dla mnie cały rok mogłoby być lato

Oj tak

[Aimee_J]

Ze mną to trochę dziwnie jest. Gdy nie widzę słońca przez miesiąc, bo niebo ciągle zasnute jest chmurami, to owszem brakuje mi go. Bardziej jednak brakuje mi ciepła i możliwości włóczenia się na spacerach po kilka godzin, robienia zdjęć, czytania pod drzewem itd. Jestem niesamowitym zmarźlakiem i chociaż zimą też staram się fundować sobie takie spacery, zakończone zazwyczaj z książką i grzanym winem w kawiarni, to trwają przynajmniej o połowę krócej.
Fakt, że mam przez pół dnia noc nie powoduje jednak u mnie większych problemów, bo pracując na 12 godzinne zmiany, notorycznie wychodzę z pracy gdy już jest ciemno. Inna rzecz, że lubię również noc. Nie potrzebuję się podczas długich wieczorów dodatkowo doświetlać, prawdę mówiąc drażni mnie jak w domu, czy w pracy mam zapalone wszystkie światła. Lepiej się czuję przy bardziej subtelnym oświetleniu.

Najgorzej trawię wstawanie, gdy za oknem jest ciemno, bo mój organizm się buntuje, gdy, odzywa się budzik, a wokół egipskie ciemności - czuję się jakby mnie ktoś o trzeciej w nocy obudził. Nie mogę się dobudzić, do pracy na ósmą docieram wyglądając gorzej niż po nocnej zmianie. Wstaję o szóstej, a dochodzę do siebie koło dziesiątej Tragicznie znoszę też zimno, szczególnie w połączeniu ze śniegiem za oknem. Szczerze nienawidzę zimy, dostaję spazmów jak muszę wyjąć zimowe ubrania. Równoczesnie mam ochotę je z siebie zrywać, bo się w nich duszę, jak i włożyć na siebie jeszcze kilka dodatkowych warstw, bo mi zimno.

A jak sobie radzę? No generalnie to chyba nie bardzo, bo kilka razy dziennie jęczę, ze chcę wiosnę. Bardzo pomagają mi zajęcia zumby i spotkania z przyjaciółmi, a także - o dziwo - praca, gdzie jestem pomiędzy ludźmi i czy chcę, czy nie, muszę coś ze sobą zrobić. Tylko, że nie zawsze mam na wszystko, co mi pomaga czas. No, moze poza pracą.

[Luba]

Ja sie zgadzam z cava, dosc dobrze znosze te pore roku, bo mam ciagle zajecie, a jak nie mam to je sobie wymyslam, jem zdrowo, w tym roku jem d3, zobacze czy to cos daje, bo ze mna najgorzej jest w marcu, kiedy juz chce zeby byla wiosna

Jedno tylko: nie moze byc mi zimno, bo wtedy hibernuje jak zaba, , siadam, zakrecam sie w koc i odlot, musi byc temp w normie, albo troche powyzej, w sypialni caly dzien jest otwarte okno, ale na noc zamykam i ogrzewanie musi byc wlaczone.

[mmka789]

Ja fatalnie to znoszę... Brak słońca to dla ,mojego organizmu znak, że czas spać... Ciężko mi z tym walczyć o 18:00 zasypiam na siedząco...

[OYE]

Kocham ta pore roku. Szczegolnie pogode, u mnie jeszcze w dzien 20 stopni i slonce. Piekna jesen, zimy praktycznie nie bedzie Ciemno robi sie wczesniej ale nie robi dla mnie to roznicy. Co dzien mamy zajecia po pracy (basen, silownia, yoga, zajecia i lekcje z dziecmi), nie mam czasu na to by sie zastanawiac nad tym ze juz ciemno. Czas pedzi za szybko.

[201703061049]

Napisane przez OYE

Kocham ta pore roku. Szczegolnie pogode, u mnie jeszcze w dzien 20 stopni i slonce. Piekna jesen, zimy praktycznie nie bedzie Ciemno robi sie wczesniej ale nie robi dla mnie to roznicy. Co dzien mamy zajecia po pracy (basen, silownia, yoga, zajecia i lekcje z dziecmi), nie mam czasu na to by sie zastanawiac nad tym ze juz ciemno. Czas pedzi za szybko.

Oye ty przyszłaś nas potrollować czy wcierać nam w twarz swoją nieistniejącą zimę, słońce i 20 stopni? Bo sorry gregory, ale my mamy realia inne i raczej o innej porze roku niż ty masz rozmawiamy.

[Jeannee]

Napisane przez OYE

Kocham ta pore roku. Szczegolnie pogode, u mnie jeszcze w dzien 20 stopni i slonce. Piekna jesen, zimy praktycznie nie bedzie Ciemno robi sie wczesniej ale nie robi dla mnie to roznicy. Co dzien mamy zajecia po pracy (basen, silownia, yoga, zajecia i lekcje z dziecmi), nie mam czasu na to by sie zastanawiac nad tym ze juz ciemno. Czas pedzi za szybko.

20 stopni? Chyba mieszkasz za granicą ;-)

[201708160922]

Napisane przez Jeannee

20 stopni? Chyba mieszkasz za granicą ;-)

Tak, w hameryce.

[cherry_flamme]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;53474845]No, ja nigdy nie zrozumiem jak ktos woli zimniejszy okres od wiosny i lata. Jeszcze moge zrozumiec ze ktos kocha snieg- narty, snowboard i te sprawy. Ale jak mozna lubic okres, gdzie zwyczajnie nie ma co robic, swieze powietrze daje przeciez tyle mozliwosci.
[/QUOTE]

Bardzo prosto to zrozumieć. Jak ktoś nie lubi zimy, to sobie ubierze dodatkowy sweter pod kurtkę i jakoś przeżyje. Ja nie lubię lata, bo bardzo źle znoszę wysokie temperatury. Powyżej 27-28 stopni nie mogę wychodzić, więc w tym roku cały sierpień spędziłam w domu- wychodziłam tylko o 4 rano na spacery z psem Dobrze, że mogę pracować zdalnie, bo inaczej musiałabym większość lata spędzić na L4.

Nie spotkałam się jeszcze z tym, żeby ktoś cierpiał z powodu niskich temperatur (oprócz bezdomnych), a wysokie (30 i więcej) szkodzą wielu osobom. No i przed zimnem zawsze można uciec, a w trakcie upałów nawet w domach jest za gorąco
Dlatego najbardziej lubię złotą jesień- ok. 15 stopni i słońce.

[LadyChatterbox]

Napisane przez cherry_flamme

Bardzo prosto to zrozumieć. Jak ktoś nie lubi zimy, to sobie ubierze dodatkowy sweter pod kurtkę i jakoś przeżyje. Ja nie lubię lata, bo bardzo źle znoszę wysokie temperatury. Powyżej 27-28 stopni nie mogę wychodzić, więc w tym roku cały sierpień spędziłam w domu- wychodziłam tylko o 4 rano na spacery z psem Dobrze, że mogę pracować zdalnie, bo inaczej musiałabym większość lata spędzić na L4.

Nie spotkałam się jeszcze z tym, żeby ktoś cierpiał z powodu niskich temperatur (oprócz bezdomnych), a wysokie (30 i więcej) szkodzą wielu osobom. No i przed zimnem zawsze można uciec, a w trakcie upałów nawet w domach jest za gorąco
Dlatego najbardziej lubię złotą jesień- ok. 15 stopni i słońce.

Troche sie nie zgodze. Mam problemy ze skora wiec kazda temperatura ponizej 5st konczy sie dla mnie tym, ze wszystkie odsloniete fragmenty skory pekaja mi do krwi. Co jest dosc problematyczne bo wychodzic do roboty musze a zbroi zakrywajacej kazdy milimetr ciala jeszcze nie wymyslili.

[cherry_flamme]

Napisane przez LadyChatterbox

Troche sie nie zgodze. Mam problemy ze skora wiec kazda temperatura ponizej 5st konczy sie dla mnie tym, ze wszystkie odsloniete fragmenty skory pekaja mi do krwi. Co jest dosc problematyczne bo wychodzic do roboty musze a zbroi zakrywajacej kazdy milimetr ciala jeszcze nie wymyslili.

No dobra, widocznie istnieją takie osoby i Ty jesteś przykładem
Ale mimo wszystko to jest pewnie rzadka dolegliwość, a w trakcie upałów przynajmniej raz dziennie pojawiają się komunikaty, żeby dzieci, osoby starsze, kobiety w ciąży, osoby mające kłopoty z krążeniem nie wychodziły z domów. Czyli ta grupa jest dużo większa

[OYE]

Napisane przez sztojabudu

Oye ty przyszłaś nas potrollować czy wcierać nam w twarz swoją nieistniejącą zimę, słońce i 20 stopni? Bo sorry gregory, ale my mamy realia inne i raczej o innej porze roku niż ty masz rozmawiamy.

uwazaj bo ci zylka peknie. Nie wiem o jakiej porze roku piszesz ale ja o jesieni, i choc temp fajne, to ciemno sie robi o 17.
I jak juz pisalam jak sobie radzic, miec duzo zajec i nie ma czasu by o tym myslec

[bernikula]

Napisane przez cherry_flamme

Nie spotkałam się jeszcze z tym, żeby ktoś cierpiał z powodu niskich temperatur (oprócz bezdomnych), a wysokie (30 i więcej) szkodzą wielu osobom. No i przed zimnem zawsze można uciec, a w trakcie upałów nawet w domach jest za gorąco
Dlatego najbardziej lubię złotą jesień- ok. 15 stopni i słońce.

Ja cierpię- fizycznie i psychicznie. Gdy jest mi zimno to jest mi tak nieprzyjemnie, że wręcz porównywalnie z bólem, aż chce mi się wyć. Nienawidzę zimna!!!
Natomiast w temp. powyżej 30 st. czuję się doskonale, uwielbiam być w lipcu w gorącym kraju i mogłoby tak być codziennie. Mam tak od zawsze i jak mi się to zmieni to będzie oznaczało, że już się starzeję

[201604301932]

Przez zimno cierpią na przykład bezdomne zwierzęta, ile kotów ginie przez niskie temperatury. Ja też nie znoszę upałów, ale nie gloryfikowałabym tak niskich temperatur. O ile mi nie przeszkadza 5 stopni, to na Pomorzu najczęściej tej temperaturze towarzyszy silny wiatr, który robi z tej pogody - 5

Poza tym najgorsza jest ta ciemnica - latem mam chęć na wszystko - jak upał opadnie wieczorem, można iść na spacer, rower, zakupy. A zimą muszę się zmuszać do wyjścia po głupie bułki.

[Jeannee]

Napisane przez CzasKomety

Tak, w hameryce.

?

[201604130936]

Napisane przez Jeannee

?

No Oye mieszka w USA.

To pierwsza jesień, podczas której nie funkcjonuje. Jeszcze zawsze co mi się jesienią wali. Zawsze. Jesień nie ma sensu. Listopad nie ma sensu. Już wolę jeszcze ciemniej, zimniej, ale zimę. Odliczanie do świąt, potem nie zwracanie uwagi bo sesja, a potem to już prawie marzec i z górki.

[Jeannee]

Napisane przez harleyka

No Oye mieszka w USA.

Ok, dzięki za info ;-)