Sierpnióweczki 2016!

[DobraDusza88]

hmm zastanawia mnie dlaczego nie można jeść orzeszków ziemnych

[tija93]

Napisane przez DobraDusza88

hmm zastanawia mnie dlaczego nie można jeść orzeszków ziemnych

No właśnie ja też

Ja tam uważam, że nie wolno alkoholu, papierosów i innych używek. Należy też odstawić mocną kawę i herbatę. No i surowizna, coby nie doszło do zakażenia. I tego się będę trzymać, nie wolno dać się w ciąży zwariować

[Talantea]

agus87

Sprzatątałam w M&S. Niby nic niesamowitego, ale baaardzo lubilam ludzi z tego sklepu dlatego szkoda mi bylo odchodzic. Pracowalam tam ponad rok, co sie rzadko mi zdarza zostac w robocie tak dlugo.

[zonamojegomeza]

Witajcie może niedługo dołączę jako ciężarna.
Co do orzeszków to bardzo łatwo rozwijają się na nich pleśnie wydzielające aflatoksyny niebezpieczne dla płodu.

[tija93]

Napisane przez zonamojegomeza

Witajcie może niedługo dołączę jako ciężarna.
Co do orzeszków to bardzo łatwo rozwijają się na nich pleśnie wydzielające aflatoksyny niebezpieczne dla płodu.

Dobrze wiedzieć

Zapraszamy

[justynkie]

Napisane przez DobraDusza88

Dzięki dziewczyny za przyjęcie

Ja się jeszcze wstrzymam z wpisywaniem na listę

A czy któraś z Was poza betą robiła również badanie progesteronu?

Ja nie robiłam ani bety ani progesteronu.


Agus87 orzeszków ziemnych nie można? Pierwsze słyszę... Z kawą to wiem że do 200 mg kofeiny dziennie można. U mnie wszystkie laski z PM2014 piją kawę, lekarze mówią że jedna słaba kawa dziennie jest ok.

Napisane przez zonamojegomeza

Witajcie może niedługo dołączę jako ciężarna.
Co do orzeszków to bardzo łatwo rozwijają się na nich pleśnie wydzielające aflatoksyny niebezpieczne dla płodu.

Ale tylko w ziemnych? Bo wszędzie piszą że w ciąży zaleca się orzechy, nie piszą jakie, i nigdzie nie widziałam info o ziemnych...
Trzymam kciuki!

Ja dziś rano byłam na pobraniu krwi, od rodzinnego mam skierowanie na morfologię, tsh, ft3 i ft4. Wyniki w poniedziałek, mam nadzieję że TSH nie podskoczyło za bardzo. W sierpniu było 3,13 i nikt nie kazał iść do endo, ani gin ani rodzinny.

[zonamojegomeza]

Fistaszki, kukurydza, zboża łatwo się zarażają. Zwłaszcza jak są źle przechowywane.

[malenstfo24]

Witam
Wczoraj testy pokazały dwie kreski-dwa jeden zrobiony popołudniu, drugi wieczorem zanim poszłam po buciki by poinformować o tym Męża zawsze chciałam by tak to wyglądało-trochę z filmów powiedziałam,że przyszedł wcześniej jego prezent gwiazdkowy wszystko nagrałam to moja pierwsza ciąża nie planowana mimo,że dwa lata po ślubie Testy zrobiłam bo okres spóźniony co prawda 3dni, ale od ponad tygodnia tak niesamowicie bolą mnie piersi,że mogę spać jedynie na plecach i takie przeczucie,że coś sobie szykuje miejscówkę w brzuchu mam 32lata, więc pewnie najwyższy czas, niedawno zmieniłam pracę niedługo się kończy zlecenia i dadzą normalną umowę, zamierzam pracować jak najdłużej o ile zdrowie da termin wypada mi na 8mego sierpnia jeszcze nie byłam u lekarza po weekendzie dopiero

[asicuha]

Napisane przez malenstfo24

Witam
Wczoraj testy pokazały dwie kreski-dwa jeden zrobiony popołudniu, drugi wieczorem zanim poszłam po buciki by poinformować o tym Męża zawsze chciałam by tak to wyglądało-trochę z filmów powiedziałam,że przyszedł wcześniej jego prezent gwiazdkowy wszystko nagrałam to moja pierwsza ciąża nie planowana mimo,że dwa lata po ślubie Testy zrobiłam bo okres spóźniony co prawda 3dni, ale od ponad tygodnia tak niesamowicie bolą mnie piersi,że mogę spać jedynie na plecach i takie przeczucie,że coś sobie szykuje miejscówkę w brzuchu mam 32lata, więc pewnie najwyższy czas, niedawno zmieniłam pracę niedługo się kończy zlecenia i dadzą normalną umowę, zamierzam pracować jak najdłużej o ile zdrowie da termin wypada mi na 8mego sierpnia jeszcze nie byłam u lekarza po weekendzie dopiero

No to gratulacje,
Ja jak zobaczylam dwie kreski od razu polecialam do niego z testem, jakos tak nie pomyslalam zeby cos wymyslic :P

[justynkie]

Witaj malenstfo24! Ogromne gratulacje! I jak reakcja Męża?

My od 4 miesięcy sie nie zabezpieczaliśmy, ale 2 tyg temu uznaliśmy że na jakiś czas wstrzymujemy się w dni płodne, bo ja bym chciała trochę ogarnąć swój organizm, zadbać o siebie, schudnąć. Niestety już za późno
Pierwszy test robiliśmy rano w dniu wizyty u dietetyka i był negatywny, niestety @ nie było i po 3 dniach zrobiłam drugi test i wyszła bladziutka kreska. Testy robiłam rano w łazience w obecności TŻ, mamy dwie umywalki więc zawsze rano razem korzystamy z łazienki. Oboje byliśmy w szoku, Mąż musiał to przetrawić ale już następnego dnia było ok i powoli zaczyna się cieszyć My akurat oboje mamy taki charakter, że wiedzieliśmy że z radości skakać nie będziemy, za dużo analizujemy, przeliczamy i stąd też tak późno dziecko - ja mam 29 lat a TŻ w lutym 31.

[tija93]

Napisane przez malenstfo24

Witam
Wczoraj testy pokazały dwie kreski-dwa jeden zrobiony popołudniu, drugi wieczorem zanim poszłam po buciki by poinformować o tym Męża zawsze chciałam by tak to wyglądało-trochę z filmów powiedziałam,że przyszedł wcześniej jego prezent gwiazdkowy wszystko nagrałam to moja pierwsza ciąża nie planowana mimo,że dwa lata po ślubie Testy zrobiłam bo okres spóźniony co prawda 3dni, ale od ponad tygodnia tak niesamowicie bolą mnie piersi,że mogę spać jedynie na plecach i takie przeczucie,że coś sobie szykuje miejscówkę w brzuchu mam 32lata, więc pewnie najwyższy czas, niedawno zmieniłam pracę niedługo się kończy zlecenia i dadzą normalną umowę, zamierzam pracować jak najdłużej o ile zdrowie da termin wypada mi na 8mego sierpnia jeszcze nie byłam u lekarza po weekendzie dopiero

Ale super! Gratuluję i witamy

[malenstfo24]

Dziękuję za miłe powitanie miałam czas przygotować tą wiadomość dla Męża bo wraca bardzo późno z pracy, potem napisałam do przyjaciółki- jeszcze oswaja się z wiadomością, musiałam jej napisać bo dziś moje imieniny i nie będzie picia winka. I wiecie wy trochę mnie rozsadza ta wiadomość i najchętniej bym zadzwoniła do rodziców, siostry ale się boję jednak z tym ogłaszaniem
justynkie Mąż zdębiał dwa razy zapytał czy żartuje i czy naprawdę a potem kamera wypadła z ręki bo rzucił się by wyściskać pozwolił kamerować bo powiedziałam,że to prezent świąteczny i dokumentuję to by nie mial roszczeń w wigilię

[tija93]

Napisane przez malenstfo24

Dziękuję za miłe powitanie miałam czas przygotować tą wiadomość dla Męża bo wraca bardzo późno z pracy, potem napisałam do przyjaciółki- jeszcze oswaja się z wiadomością, musiałam jej napisać bo dziś moje imieniny i nie będzie picia winka. I wiecie wy trochę mnie rozsadza ta wiadomość i najchętniej bym zadzwoniła do rodziców, siostry ale się boję jednak z tym ogłaszaniem

Też mnie kusi powiedzieć rodzicom, ale się wstrzymuje wiecie Wy i moja koleżanka z pracy. No i oczywiście TŻ, bo pomagał się doszukać drugiej kreski

[justynkie]

U nas wie tylko TŻ, teściowa, moja koleżanka i pół wizażu
Moi rodzice dowiedzą się w święta, w pracy mam zamiar powiedzieć pod koniec stycznia, a z resztą znajomych to nie wiemy, wyjdzie w praniu
My akurat oboje nie pijemy alkoholu od ponad roku więc nikogo nie zdziwi nasza abstynencja.

[asicuha]

Napisane przez malenstfo24

Dziękuję za miłe powitanie miałam czas przygotować tą wiadomość dla Męża bo wraca bardzo późno z pracy, potem napisałam do przyjaciółki- jeszcze oswaja się z wiadomością, musiałam jej napisać bo dziś moje imieniny i nie będzie picia winka. I wiecie wy trochę mnie rozsadza ta wiadomość i najchętniej bym zadzwoniła do rodziców, siostry ale się boję jednak z tym ogłaszaniem
justynkie Mąż zdębiał dwa razy zapytał czy żartuje i czy naprawdę a potem kamera wypadła z ręki bo rzucił się by wyściskać pozwolił kamerować bo powiedziałam,że to prezent świąteczny i dokumentuję to by nie mial roszczeń w wigilię

Fajowo

Napisane przez tija93

Też mnie kusi powiedzieć rodzicom, ale się wstrzymuje wiecie Wy i moja koleżanka z pracy. No i oczywiście TŻ, bo pomagał się doszukać drugiej kreski

U mnie wie Tz, tescie, (moja Tesciowa ma raka, bardzo chciala juz wnuka, wiec doszlismy do wniosku, ze moze ta info troche jej pomoze w nastawieniu), dwie kolezanki i siostra :P
A moim rodzicom chcemy powiedziec w Swieta.
No i dziewczyna i szefowi w pracy chce powiedziec po wizycie, kiedy juz bedzie serduszko, bo musza sie oswajac, ze jeszcze chwila i mnie nie bedzie

[tija93]

Napisane przez asicuha

No i dziewczyna i szefowi w pracy chce powiedziec po wizycie, kiedy juz bedzie serduszko, bo musza sie oswajac, ze jeszcze chwila i mnie nie bedzie

Ja mam taką rozkminę jak to rozegrać w pracy, że głowa mała Pracuję w szpitalu na oddziale. Niestety w pracy jestem sama, nie mam koleżanki do pomocy. Mam cały oddział na głowie. Wiem, że nie mogę pracować w takim trybie. Doczytałam w kodeksie pracy, że muszą mnie przenieść na stanowisko dostosowane do ciężarnej i jeśli na tym stanowisku zarobi mniej niż wcześniej to dostanie dodatek wyrównawczy. Chętnie bym przeszła na tryb pracy od poniedziałku do piątku od 7 do 14:35 (taki jest w szpitalu), ale obawiam się, że oddziałowa się nie zgodzi. Ten tryb pozwoli mi pracować, nie będzie braków w personelu, będzie zawsze ze mną jeszcze jedna położna. Uhhh Też myślę by po pierwszej wizycie powiedzieć.

[justynkie]

tija93 tak naprawdę kwestia zastępstwa lezy po stronie pracodawcy. Ja mam pracę typowo biurową, pracujemy po 9 godz dziennie przy komputerze. Mimo że ciężarna może pracować w takich warunkach 4 godz, to nie będę roszczeniowa i o ile zdrowie pozwoli, to zamierzam pracować jak najdłużej.
Jestem zastępcą kierownika, moją działkę robię tylko ja i nie ma nikogo w biurze kto mógłby mnie zastąpić. Nie mam jak przyuczyć kogoś, bo każdy projekt jest inny a ja nie jestem w stanie nauczyć wszystkiego. No ale trudno, jakoś firma będzie musiała to załatwić. U mnie sa też nadgodziny, więc będę chciała dogadać się tak, że jak już pójde na L4 to w nagłych przypadkach będę mogła przyjeżdżać do pomocy, za kasę oczywiście.

[malenstfo24]

Napisane przez justynkie

U nas wie tylko TŻ, teściowa, moja koleżanka i pół wizażu
Moi rodzice dowiedzą się w święta, w pracy mam zamiar powiedzieć pod koniec stycznia, a z resztą znajomych to nie wiemy, wyjdzie w praniu
My akurat oboje nie pijemy alkoholu od ponad roku więc nikogo nie zdziwi nasza abstynencja.

Święta to miły czas na taką wiadomość, chociaż a dzień dzisiejszy moje zmiany nastroju mówią mi,że zanim to powiem to się totalnie rozkleje
W pracy jest trochę obawa, że dziewczyny będą gadać,że umowę dostała i zaciążyła mam młody zespół, jestem dość świeża w pracy no, ale trzeba się martwić o siebie pracodawca ma zapewnić warunki by pracować, rozmowa będzie dużym stresem. Jednak z doświadczenia koleżanek wiem,że te co się najbardziej bały to zaskoczone były reakcją przełożonych to mnie jakoś podnosi na duchu

[tija93]

Napisane przez justynkie

tija93 tak naprawdę kwestia zastępstwa lezy po stronie pracodawcy. Ja mam pracę typowo biurową, pracujemy po 9 godz dziennie przy komputerze. Mimo że ciężarna może pracować w takich warunkach 4 godz, to nie będę roszczeniowa i o ile zdrowie pozwoli, to zamierzam pracować jak najdłużej.
Jestem zastępcą kierownika, moją działkę robię tylko ja i nie ma nikogo w biurze kto mógłby mnie zastąpić. Nie mam jak przyuczyć kogoś, bo każdy projekt jest inny a ja nie jestem w stanie nauczyć wszystkiego. No ale trudno, jakoś firma będzie musiała to załatwić. U mnie sa też nadgodziny, więc będę chciała dogadać się tak, że jak już pójde na L4 to w nagłych przypadkach będę mogła przyjeżdżać do pomocy, za kasę oczywiście.

Ja słyszałam, że z tymi komputerami to jest po prostu przestarzały przepis. Te stare monitory były niebezpieczne i dlatego 4h. Chyba teraz bardziej chodzi o kręgosłup, bo siedzenie 8h zdecydowanie nie jest korzystne. Oby Ci poszli na rękę

Tylko, że praca w pojedynkę byłaby niebezpieczna dla ciąży. Mamy u nas zabiegi, w których najnormalniej w świecie ciężarna nie może uczestniczyć. Plus jak wiadomo w szpitalu się dźwiga. Zobaczymy Jak nie będę mogła zostać na krótkich dniówkach to pójdę na zwolnienie. Nie będę mojego dziecka narażać.

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez malenstfo24

Święta to miły czas na taką wiadomość, chociaż a dzień dzisiejszy moje zmiany nastroju mówią mi,że zanim to powiem to się totalnie rozkleje
W pracy jest trochę obawa, że dziewczyny będą gadać,że umowę dostała i zaciążyła mam młody zespół, jestem dość świeża w pracy no, ale trzeba się martwić o siebie pracodawca ma zapewnić warunki by pracować, rozmowa będzie dużym stresem. Jednak z doświadczenia koleżanek wiem,że te co się najbardziej bały to zaskoczone były reakcją przełożonych to mnie jakoś podnosi na duchu

Ja też świeżak jestem. Ale koleżanka ciągle mi powtarza "Martw się o siebie, bo nikt nie będzie się o Ciebie martwić".

[justynkie]

Napisane przez tija93

Ja słyszałam, że z tymi komputerami to jest po prostu przestarzały przepis. Te stare monitory były niebezpieczne i dlatego 4h. Chyba teraz bardziej chodzi o kręgosłup, bo siedzenie 8h zdecydowanie nie jest korzystne. Oby Ci poszli na rękę

Tylko, że praca w pojedynkę byłaby niebezpieczna dla ciąży. Mamy u nas zabiegi, w których najnormalniej w świecie ciężarna nie może uczestniczyć. Plus jak wiadomo w szpitalu się dźwiga. Zobaczymy Jak nie będę mogła zostać na krótkich dniówkach to pójdę na zwolnienie. Nie będę mojego dziecka narażać.

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------



Ja też świeżak jestem. Ale koleżanka ciągle mi powtarza "Martw się o siebie, bo nikt nie będzie się o Ciebie martwić".

Tak, te 4 godz to stary przepis, no ale jest i sporo kobiet się upomina
U Ciebie to własnie przez to ryzyko pracodawca powinien Cie przenieść na inne stanowisko i inny tryb pracy.

Ja świeżak nie jestem, pracuję u siebie prawie 2 lata, ale zastępcą kierownika jestem od listopada... I u mnie wcześniej nie było lasek w ciąży więc będę przecierać szlaki. Z jednej strony jest strach o reakcję szefa, ale z drugiej wolę być pierwsza niż np. trzecia. U nas w firmie połowa załogi to dziewczyny w wieku rozrodczym. Jak zaczną zachodzić, to wszystkie na raz i wtedy dopiero się narobi jak szef co parę miesięcy będzie sie dowiadywał o kolejnych ciążach.

[asicuha]

Napisane przez tija93

Ja mam taką rozkminę jak to rozegrać w pracy, że głowa mała Pracuję w szpitalu na oddziale. Niestety w pracy jestem sama, nie mam koleżanki do pomocy. Mam cały oddział na głowie. Wiem, że nie mogę pracować w takim trybie. Doczytałam w kodeksie pracy, że muszą mnie przenieść na stanowisko dostosowane do ciężarnej i jeśli na tym stanowisku zarobi mniej niż wcześniej to dostanie dodatek wyrównawczy. Chętnie bym przeszła na tryb pracy od poniedziałku do piątku od 7 do 14:35 (taki jest w szpitalu), ale obawiam się, że oddziałowa się nie zgodzi. Ten tryb pozwoli mi pracować, nie będzie braków w personelu, będzie zawsze ze mną jeszcze jedna położna. Uhhh Też myślę by po pierwszej wizycie powiedzieć.

powiem Ci ze najwazniejsze w tym wszystkim jest rodzina i jesli czujesz sie z tym dobrze to tak jest ok

Napisane przez justynkie

tija93 tak naprawdę kwestia zastępstwa lezy po stronie pracodawcy. Ja mam pracę typowo biurową, pracujemy po 9 godz dziennie przy komputerze. Mimo że ciężarna może pracować w takich warunkach 4 godz, to nie będę roszczeniowa i o ile zdrowie pozwoli, to zamierzam pracować jak najdłużej.
Jestem zastępcą kierownika, moją działkę robię tylko ja i nie ma nikogo w biurze kto mógłby mnie zastąpić. Nie mam jak przyuczyć kogoś, bo każdy projekt jest inny a ja nie jestem w stanie nauczyć wszystkiego. No ale trudno, jakoś firma będzie musiała to załatwić. U mnie sa też nadgodziny, więc będę chciała dogadać się tak, że jak już pójde na L4 to w nagłych przypadkach będę mogła przyjeżdżać do pomocy, za kasę oczywiście.

ja obecnie pracuje na zastepstwie dziewczyny ktora w maju poszla na zwolnienie z powodu ciazy, miala wrocic w luty, ale jednak wraca we wrzesniu. Jest to praca kierownika, teoretycznie przy kompie, ale w sprzedazy jest niestety stres, naciski i ja nie wyobrazam sobie tu dlugo pracowac, moimo ze musza na moje miejsce zatrudnic kogos innego.

[malenstfo24]

Napisane przez tija93

Ja słyszałam, że z tymi komputerami to jest po prostu przestarzały przepis. Te stare monitory były niebezpieczne i dlatego 4h. Chyba teraz bardziej chodzi o kręgosłup, bo siedzenie 8h zdecydowanie nie jest korzystne. Oby Ci poszli na rękę

Tylko, że praca w pojedynkę byłaby niebezpieczna dla ciąży. Mamy u nas zabiegi, w których najnormalniej w świecie ciężarna nie może uczestniczyć. Plus jak wiadomo w szpitalu się dźwiga. Zobaczymy Jak nie będę mogła zostać na krótkich dniówkach to pójdę na zwolnienie. Nie będę mojego dziecka narażać.

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------



Ja też świeżak jestem. Ale koleżanka ciągle mi powtarza "Martw się o siebie, bo nikt nie będzie się o Ciebie martwić".

Jestem tego samego zdania, zawsze byłam wyrozumiała dla dziewczyn w ciąży w pracy gdzie bym nie była, więc jak ktoś ma z tym problem,że człowiek przedłuża swoje geny to jego problem ja mam pracę 12 godzin, lekką nie dźwigam, muszę wyrobić sobie nawyk kucania nie schylania bo często sięgam do szafek- trochę siedzenia trochę stania, trochę komputera-pracuję na stoisku w galerii handlowej-towar jest lekki. Jednak jak będzie trzeba tez pójdę na zwolnieni, ważne by maluch był zdrowy

[tija93]

Napisane przez malenstfo24

Jestem tego samego zdania, zawsze byłam wyrozumiała dla dziewczyn w ciąży w pracy gdzie bym nie była, więc jak ktoś ma z tym problem,że człowiek przedłuża swoje geny to jego problem ja mam pracę 12 godzin, lekką nie dźwigam, muszę wyrobić sobie nawyk kucania nie schylania bo często sięgam do szafek- trochę siedzenia trochę stania, trochę komputera-pracuję na stoisku w galerii handlowej-towar jest lekki. Jednak jak będzie trzeba tez pójdę na zwolnieni, ważne by maluch był zdrowy

Otóż to!

[justynkie]

Dziewczyny a zamierzacie chodzić do gin prywatnie czy na NFZ?
Ja do tej pory chodziłam na NFZ, w sierpniu jednak poszłam prywatnie do lekarza który docelowo miał mi prowadzić ciążę. Jednak ostatnio mój TŻ dostał namiar na babeczkę z przychodni do której wcześniej chodziłam, podobno bardzo dobry lekarz, ma dobre opinie w necie. Pierwszy wolny termin do niej jest dopiero na 20 stycznia, więc teraz na 21.12 umówiłam się do innego gina z tej przychodni żeby założył mi kartę, a docelowo i tak chcę do tej lekarki. Trochę szkoda mi kasy na prywatne wizyty jeśli na NFZ trafię na dobrego lekarza, z drugiej strony mam poczucie że nie powinnam oszczędzać na własnym dziecku...
Zawsze też jeśli nie będę zadowolona z tej styczniowej wizyty to mogę iść znowu do tego prywatnego, tylko czy to nie będzie za późno...

[tija93]

Napisane przez justynkie

Dziewczyny a zamierzacie chodzić do gin prywatnie czy na NFZ?
Ja do tej pory chodziłam na NFZ, w sierpniu jednak poszłam prywatnie do lekarza który docelowo miał mi prowadzić ciążę. Jednak ostatnio mój TŻ dostał namiar na babeczkę z przychodni do której wcześniej chodziłam, podobno bardzo dobry lekarz, ma dobre opinie w necie. Pierwszy wolny termin do niej jest dopiero na 20 stycznia, więc teraz na 21.12 umówiłam się do innego gina z tej przychodni żeby założył mi kartę, a docelowo i tak chcę do tej lekarki. Trochę szkoda mi kasy na prywatne wizyty jeśli na NFZ trafię na dobrego lekarza, z drugiej strony mam poczucie że nie powinnam oszczędzać na własnym dziecku...
Zawsze też jeśli nie będę zadowolona z tej styczniowej wizyty to mogę iść znowu do tego prywatnego, tylko czy to nie będzie za późno...

Ja na NFZ będę chodzić, ale jestem w innej sytuacji trochę. Będę chodzić do kolegi z pracy, więc będę dobrze zaopiekowana. Idź tam gdzie Ty się będziesz czuć bezpiecznie Zaufanie do lekarza to podstawa

[asicuha]

Napisane przez justynkie

Dziewczyny a zamierzacie chodzić do gin prywatnie czy na NFZ?
Ja do tej pory chodziłam na NFZ, w sierpniu jednak poszłam prywatnie do lekarza który docelowo miał mi prowadzić ciążę. Jednak ostatnio mój TŻ dostał namiar na babeczkę z przychodni do której wcześniej chodziłam, podobno bardzo dobry lekarz, ma dobre opinie w necie. Pierwszy wolny termin do niej jest dopiero na 20 stycznia, więc teraz na 21.12 umówiłam się do innego gina z tej przychodni żeby założył mi kartę, a docelowo i tak chcę do tej lekarki. Trochę szkoda mi kasy na prywatne wizyty jeśli na NFZ trafię na dobrego lekarza, z drugiej strony mam poczucie że nie powinnam oszczędzać na własnym dziecku...
Zawsze też jeśli nie będę zadowolona z tej styczniowej wizyty to mogę iść znowu do tego prywatnego, tylko czy to nie będzie za późno...

Powiem Ci ze tez sie nad tym zastanawialam
Ide w poniedzialek prywatnie do mojej docelowej lekarki, ale ona tez przyjmuje na NFZ i tez sie zadtanawiam, czy nastepnym razem nie zapisac sie na NFZ. I chyba tak zrobie, jesli oczywiscie bedzie mials miejsce

[malenstfo24]

Ja również na NFZ mam w przychodni doskonałego położnika ciężko się do niego dostać, bo wszystkie ciężarne się zjeżdżają by prowadził ich ciąże, ale jak już wejdę na wizytę raz to wiem,że można do niego w nocy o północy dzwonić i swoje pacjentki, które są w stanie błogosławionym traktuje priorytetowo

[_belle_]

Napisane przez tija93

Ja mam taką rozkminę jak to rozegrać w pracy, że głowa mała Pracuję w szpitalu na oddziale. Niestety w pracy jestem sama, nie mam koleżanki do pomocy. Mam cały oddział na głowie. Wiem, że nie mogę pracować w takim trybie. Doczytałam w kodeksie pracy, że muszą mnie przenieść na stanowisko dostosowane do ciężarnej i jeśli na tym stanowisku zarobi mniej niż wcześniej to dostanie dodatek wyrównawczy. Chętnie bym przeszła na tryb pracy od poniedziałku do piątku od 7 do 14:35 (taki jest w szpitalu), ale obawiam się, że oddziałowa się nie zgodzi. Ten tryb pozwoli mi pracować, nie będzie braków w personelu, będzie zawsze ze mną jeszcze jedna położna. Uhhh Też myślę by po pierwszej wizycie powiedzieć.

Też pracuję w szpitalu.. Koleżanka w listopadzie urodziła i wraca jesienią więc szef złowrogo patrzy na poczynania "młodzieży" bo ilość personelu mu się kurczy. Nie zmienia to faktu że i tak muszę mu powiedzieć w styczniu bo od stycznia chcę zrezygnować z dyżurów - przesiadywanie 30h non stop w pracy raczej mi nie służy
W samej pracy planuję być do marca/kwietnia.


Wizytę mam w piątek 11 grudnia - nie mogę się doczekać Mam wrażenie że te 2 tygodnie od testu ciągną się w nieskończoność :P
Póki co zapisałam się prywatnie..w sumie lekarz którego wybrałam przyjmuje tylko prywatnie.
Dalej bolą mnie cycki, są olbrzymie , mogłabym spać całymi dniami, płacze na reklamach tesco i allegro , mam zgagę i pojawiły się popołudniowe mdłości

Jak tylko test wyszedł dodatni zrobiłam cały panel podstawowych badań i na szczęście wszystkie są prawidłowe

Nie było mnie jeden dzień i tyle do nadrobienia w czytaniu

[agus87]

Napisane przez Talantea

agus87

Sprzatątałam w M&S. Niby nic niesamowitego, ale baaardzo lubilam ludzi z tego sklepu dlatego szkoda mi bylo odchodzic. Pracowalam tam ponad rok, co sie rzadko mi zdarza zostac w robocie tak dlugo.

czyli rozumiem, że to przez chemikalia i środki mogące zagrażać dzieciątkowi

Napisane przez zonamojegomeza

Witajcie może niedługo dołączę jako ciężarna.
Co do orzeszków to bardzo łatwo rozwijają się na nich pleśnie wydzielające aflatoksyny niebezpieczne dla płodu.

o tym nie słyszałam
orzeszki ziemne mogą doprowadzić do alergii a także sprawic, ze dziecko bedzie na nie uczulone

tak kiedyś mówiono
trzeba by było je chyba jeść tonami


justynkie prywatnie
chodzę do z-cy ordynatora ginekologii w moim mieście
od 10 lat jestem jego pacjentką
poza tym zna cala moja rodzine bo wszystko baby ode mnie do niego chodzą,
prowadzil mi pierwsza ciaze, troche malo opowiadal o dzidziusiu ale mowil wszystko to co powinnam wiedziec
on uwaza ze jesli nie ma wskazan to badan prenatalnych robic nie trzeba a ze ja narwana polecialam w 20 tyg na badanie 3d, prenatalne i badanie ukladu krwionosnego i serduszka córeczki
także byłam uspokojona
do tego ten moj gin odbierał mój poród
wtedy jeszcze pęcherz mi przebijał bo mi wody nie odeszły a mialam 5 cm rozwarcia bo z takim przyjechalam na porodowke, ale skoro dzien wczesniej powiedzial, ze jutro urodze no to coz

teraz też pojadę
już nawet wiem do ktorego lekarza




od rana potwornie boli mnie głowa
czytałam, że można polopirynę, a na niej jest napisane by nie brac w I i II trym. ciąży

więc męcze się na razie z bolem glowy i nie biorę nic
po 14 godzinach na nogach wlasnie je wylozylam na kanape...



jestem ciekawa jak to bedzie, bo moja corka od ok 6msc powtarza ze chce miec siostre lub brata...
ciekawa jestem jak zareaguje gdy jej powiem ze mam dzidziusia w brzuszku...
ale to nie wczesniej niz brzuszek bedzie widoczny chyba


witam nowe mamy

[Talantea]

agus87

Raczej z tego faktu, ze nie moge dzwigac i gin powiedzial, ze nie powinnam pracowac i najlepiej to lezec. Niestety moze wyjsc tak, ze cala ciaze bede musiala lezec.

Ja caly dzien jestem spiaca. Przestalam pic kawe wiec moze dlatego, mimo, ze pijalam tylko jedna z rana. Znowu tez mnie kluje w jajniku z prawej strony.
Od clexane mam siniaki na brzuchu