Będzie mijał rok za rokiem, miłość rośnie z każdym krokiem - TŻtówki i exTŻtówki'14

[Flower23]

Napisane przez mia00

Szczęściara Flower
No ogólnie praca i studia jest trudna (coś o tym wiem) ale trzeba dawać radę.

I mam dzień zwalony, pokłóciłam się z tz i oczywiście za wszystko jak żlzwykle jestem odpowiedzialna ja. Masakre. Chyba dobrze że mam uczelnie w weekend

O coś poważnego poszło?

[mia00]

Napisane przez Flower23

O coś poważnego poszło?

O poważnego i nie... Nie chce tego tu roztrząsać jak będę miała chwilę to może napisze w klubie. Jednak wiem że padło parę słów za dużo.

Powiem Wam tak ja mam parę na pełen etat + mgr zaocznie + ang popoludniami i tz na dokładke w weekendy. Jest ciężko i czasem mało czasu dla nas ale wiem że to inwestycja w siebie duża i że to czasowe. No i jestem do przodu bo w wakacje po obronie mnie omija stres z szukaniem pierwszej pracy. Zależy co kto chce w życiu i wgl

[Flower23]

Napisane przez mia00

O poważnego i nie... Nie chce tego tu roztrząsać jak będę miała chwilę to może napisze w klubie. Jednak wiem że padło parę słów za dużo.

Powiem Wam tak ja mam parę na pełen etat + mgr zaocznie + ang popoludniami i tz na dokładke w weekendy. Jest ciężko i czasem mało czasu dla nas ale wiem że to inwestycja w siebie duża i że to czasowe. No i jestem do przodu bo w wakacje po obronie mnie omija stres z szukaniem pierwszej pracy. Zależy co kto chce w życiu i wgl

Każdy układa sobie życie pod siebie. Ja na pewno na wakacje będę szukała pracy. Mamy też w perspektywie ten wyjazd, więc jakoś szczególnie angażować się nie chcę, tak o, żeby mieć na życie i coś odłożyć na wyjazd. Powiem Wam, że jak tak patrzę na życie znajomych itp. to ta Islandia i praca tam wydaje się być na teraz najlepszym rozwiązaniem. Wiem, że będzie ciężko, ale chyba warto spróbować.

[mia00]

Ok wyjechać nie problem ale tam siedzieć w fabryce jakiejś czy farmie pół młodości to co to za życie. A później wracasz tu i nie ma gdzie się podziac bo zero doświadczenia... Każdy ma inne priorytety ale czasem nie wiem czy warto.

[Flower23]

Napisane przez mia00

Ok wyjechać nie problem ale tam siedzieć w fabryce jakiejś czy farmie pół młodości to co to za życie. A później wracasz tu i nie ma gdzie się podziac bo zero doświadczenia... Każdy ma inne priorytety ale czasem nie wiem czy warto.

Chyba żaden mój znajomy nie pracuje w fabryce. Wiadomo, zależy kto na co trafi. Ja tylko nie chcę stracić kontaktu z hiszpańskim, więc na pewno będę szukać różnych kursów. Chociaż nie powiem, kusi mnie niesamowicie zostać tutaj i dorobić 2 lata magisterki, ale też nie wiem, jak ona w praktyce ma wyglądać, bo kierunek ma dopiero ruszyć. Tak ostatnio gadałam z koleżanką i doszłyśmy do wniosku, że kadra nie jest zła, ale nie chce im się okropnie.

[201605221940]

Napisane przez Flower23

Każdy układa sobie życie pod siebie. Ja na pewno na wakacje będę szukała pracy. Mamy też w perspektywie ten wyjazd, więc jakoś szczególnie angażować się nie chcę, tak o, żeby mieć na życie i coś odłożyć na wyjazd. Powiem Wam, że jak tak patrzę na życie znajomych itp. to ta Islandia i praca tam wydaje się być na teraz najlepszym rozwiązaniem. Wiem, że będzie ciężko, ale chyba warto spróbować.

Ja uważam, że też warto by było, jakbyś spróbowała. Zawsze to jakiejś inne doświadczenie, środowisko, a jak dobrze pójdzie to i praca z tym co lubisz najbardziej
A jak masz się zmuszać do magisterki to lepiej już zostać z tym licencjatem, a ewentualnie jakby co to w innym czasie zrobisz

[Flower23]

Napisane przez Revenge96

Ja uważam, że też warto by było, jakbyś spróbowała. Zawsze to jakiejś inne doświadczenie, środowisko, a jak dobrze pójdzie to i praca z tym co lubisz najbardziej
A jak masz się zmuszać do magisterki to lepiej już zostać z tym licencjatem, a ewentualnie jakby co to w innym czasie zrobisz

Z magisterką największa obawa jest taka, że nie ma kogo zapytać jak prowadzone są zajęcia itp. bo pierwszy nabór ma być dopiero po nowym roku, na jesień kolejny. Czyli nie mamy punktu odniesienia. Widziałam plan tych studiów i wydaje się być sensowny, bo np. w końcu hiszpański podzielony na słuchanie/gramatykę itp. Jednak nie wiemy kto potem ma prowadzić przedmioty typowo tłumaczeniowe, które są kluczowe, bo to specjalizacja tłumaczeniowa. Jeśli wyjazd wypali, to pojadę. Mgr nie ucieknie, w końcu moja siostra poszła na studia po 30tce

[lusia032]

Napisane przez mia00

Lusia bardzo mi się podoba poprawiona wersja posta na pierwszej stronie Ty to masz talent
tylko nie mamy w temacie wątka napisanego, który to wątek

Napisane przez Flower23

Mnie też się bardzo podoba

Napisane przez Wanilka5

A tam po numer wątku ważne ze my wiemy który to juz

Jesteśmy ponad takimi szczegółami jak numer wątku
A tak poważnie to sobie zapomniałam o tym całkowicie

Napisane przez mia00

Szczęściara Flower
No ogólnie praca i studia jest trudna (coś o tym wiem) ale trzeba dawać radę.

I mam dzień zwalony, pokłóciłam się z tz i oczywiście za wszystko jak żlzwykle jestem odpowiedzialna ja. Masakre. Chyba dobrze że mam uczelnie w weekend

Czasami tak bywa, ale wyjaśnicie sobie wszystko.



A ja dziś od 6 byłam w pracy. Miałam taki młyn że nie miałam czasu na siku i nie dość, że nie wyszłam wcześniej jak planowałam to na dodatek zostałam po godzinach.

Kupiłam TŻ mikołaja z czekolady na Mikołajki, miałam jeszcze dokupić rózgę ale nie chciało mi się zatrzymywać w sklepie

Po week chyba pojadę po prezent, jak już się w końcu zdecyduję co kupić


Idę się ogarnąć a później jakaś kolacyjka.

[Arya90]

Ja też pracowałam (po 10- 12 godzin) + magisterka + mieszkanie z Tż + prowadzenie domu i dałam radę. Uważam to za plus. Na doświadczenie pracodawca bardzo patrzy. Jak na studiach dziennych bym była to bym się angażowała w praktyki dodatkowe nawet bezpłatne czy wolontariat, żeby chociaż coś było.
Przy studiach językowych wyjazdy za granicę mają sens- jest kontakt z językiem. Natomiast jak ktoś kończy studia i jedzie za granicę i pracuje na zmywaku to moim zdaniem mija się z celem

[Flower23]

Napisane przez Arya90

Ja też pracowałam (po 10- 12 godzin) + magisterka + mieszkanie z Tż + prowadzenie domu i dałam radę. Uważam to za plus. Na doświadczenie pracodawca bardzo patrzy. Jak na studiach dziennych bym była to bym się angażowała w praktyki dodatkowe nawet bezpłatne czy wolontariat, żeby chociaż coś było.
Przy studiach językowych wyjazdy za granicę mają sens- jest kontakt z językiem. Natomiast jak ktoś kończy studia i jedzie za granicę i pracuje na zmywaku to moim zdaniem mija się z celem

Ja po tych praktykach uważam, że na filologii wyjazd powinien być obowiązkowy dla każdego studenta. Bez tego można sobie studia wsadzić. ...wiadomo gdzie. Mnie te praktyki dużo dały, a i tak powinnam jeszcze pojechać żeby nauczyć się więcej. Na filologiach niestety większość czasu to wykłady, a nie praktyczna nauka. Ja oczywiście rozumiem specyfikę kierunku- mamy poznać historię, kulturę i literaturę danego kraju, ale te zajęcia to większość tak naprawdę.

[lusia032]

Ja od dawna mam swój pieniądz bo nie mogłam sobie pozwolić na siedzenie na garnuszku ale gdybym mogła to nie wiem jak by było.
Własna kasa to przede wszystkim swoboda podejmowania decyzji na co je wydać

U mnie ten angielski nie wypalił, bo grupa się rozsypała. Muszę się zmobilizować aby w domu ćwiczyć.

[201605221940]

Lusia za co rózga dla Tżta?

[aszin]

Hej, właśnie wróciłam ze spaceru z kolegą

[lusia032]

Napisane przez Revenge96

Lusia za co rózga dla Tżta?

No taką od mikołaja

Napisane przez aszin

Hej, właśnie wróciłam ze spaceru z kolegą

z kolegą

[Flower23]

Napisane przez aszin

Hej, właśnie wróciłam ze spaceru z kolegą

Z kolegą mówisz?

Ja uciekam spać. Jutro wcześnie wstaję.

[lusia032]

Napisane przez Flower23

Z kolegą mówisz?

Ja uciekam spać. Jutro wcześnie wstaję.

Miałaś iść spać, więc ja się pytam co ty jeszcze robisz on line?

[Wanilka5]

Napisane przez aszin

Hej, właśnie wróciłam ze spaceru z kolegą

gadaj szybciutko co to za kolegaa

dobry wieczor

ja tez samotny wek bez TZ

[201605221940]

Lusia - ja miałam na myśli czyny, jakimi sobie zasłużył na rózgę

[aszin]

A no kolega, jakoś tak wyszło, że poszliśmy na spacer, może będzie kolejny

[Wanilka5]

Napisane przez aszin

A no kolega, jakoś tak wyszło, że poszliśmy na spacer, może będzie kolejny

trzymam kciuki za kolejny

[Bruised]

Hej

Lusia, młynu w pracy współczuję. Ale weekend już, odpoczywaj Co do własnej kasy, to nie wiem jak by było, gdyby mnie rodzice bardziej cisnęli, że mam sama się utrzymywać. Pewnie bym miała większą mobilizację do szukania pracy, a tak to zawsze wiedziałam, że w razie czego na czynsz i jedzenie będę miała. Wiadomo, że własna kasa to większa swoboda, ale jak człowiek młody i głupi, to nie zawsze myśli logicznie

Flower, a no wyjazd powinien być obowiązkowy, bo nic nie zastąpi kontaktu z żywym językiem. Ale z drugiej strony zaraz zaczęłaby się dyskusja, że studenci nie mają na to kasy, a uczelnie też by pewnie nie były chętne do sponsorowania. A na mojej uczelni na którejś filologii profesor zaczynał wykład informacją, że jak ktoś tu przyszedł, żeby się nauczyć języka, to może od razu zrezygnować, bo się rozczaruje

Ja gdybym miała jeszcze raz wybierać, to w ogóle bym na magisterkę nie szła. Ale może to moja uczelnia dziwnie prowadziła kierunek, bo na drugim stopniu było bardzo mało zajęć, a i tak większość to wykłady, z których żadnej wiedzy praktycznej nie wynieśliśmy. Dużo więcej bym zyskała na kursach robionych indywidualnie. Szkoda, że 5 lat temu tego nie wiedziałam. Ale trudno, teraz mam zupełnie inne spojrzenie na życie i mam nadzieję, że wszystko się pomyślnie poukłada i za 3-4 lata będę mogła iść "na swoje".

[mia00]

Hej
Ją już kawke pije i niedługo zbieram się na uczelnie.
Mgr zaocznie i praca to był mój wybór i na pocztmatku rodzice byłi przeciwni ale teraz są chyba nawet zadowoleni. I w sumie akurat mi to pasuje bo w lecie będę miała już 2lata przepracowane

[Arya90]

Ja już 4 lata pracuję- ale to szybko mija, a dopiero co szukałam pierwszej pracy i byłam z niej taka dumna

Lecę dzisiaj do miasta- kupię coś drobnego Tżtowi na Mikołajki, a potem biorę się za ten dziennik

W czwartek przyjeżdża kot!
Ale powiem wam, że trochę się martwię, czy na pewno się dogada ze świnkami. A propo świnek, Rico jutro kończy rok! Będzie impreza

[201605221940]

Napisane przez Arya90

Ja już 4 lata pracuję- ale to szybko mija, a dopiero co szukałam pierwszej pracy i byłam z niej taka dumna

Lecę dzisiaj do miasta- kupię coś drobnego Tżtowi na Mikołajki, a potem biorę się za ten dziennik

W czwartek przyjeżdża kot!
Ale powiem wam, że trochę się martwię, czy na pewno się dogada ze świnkami. A propo świnek, Rico jutro kończy rok! Będzie impreza

Daj potem znać jak kociak się zaklimatyzował

Ja doszłam do wniosku, że Tżtowi zrobię prezent 2 w 1 - na mikołajki i święta, bo z kasą nie najlepiej :/ upatrzyłam w Decathlonie zestaw ciężarków i jak na razie to mój plan na prezent dla niego.

[Key_b]

Dzień doberek

[Wanilka5]

Napisane przez Arya90

Ja już 4 lata pracuję- ale to szybko mija, a dopiero co szukałam pierwszej pracy i byłam z niej taka dumna

Lecę dzisiaj do miasta- kupię coś drobnego Tżtowi na Mikołajki, a potem biorę się za ten dziennik

W czwartek przyjeżdża kot!
Ale powiem wam, że trochę się martwię, czy na pewno się dogada ze świnkami. A propo świnek, Rico jutro kończy rok! Będzie impreza

Jeszcze troszkę I będzie Kocik poprosimy o foty co tydzień
Dobry

Byłam na EKG później obiadek robiłam

[mia00]

A ją siedzę na wykładzie. Cudna sobota. Ale niedługo tz mnie odbiera

[201605221940]

Napisane przez Wanilka5

Jeszcze troszkę I będzie Kocik poprosimy o foty co tydzień
Dobry

Byłam na EKG później obiadek robiłam

Co za obiadek zrobiłaś?

[Wanilka5]

Napisane przez Revenge96

Co za obiadek zrobiłaś?

Chińskie danie z ryżem; )

Byłam w kinie z dziećmi ze szkółki jazdy gdzie siorka prowadzi treningi masakra co za niby bajka dla dzieci

U mnie był już Mikołaj :sm ikolaj1: a u Was?

[Flower23]

Hej

Byliśmy wczoraj z TŻ w górach. Chyba sobie kolana załatwiłam. Potem na urodzinach mojego siostrzeńca, a jeszcze później ze znajomymi w knajpie. Zabiegana sobota.

Mam pytanie: kupiłam jedną rzecz w internecie, ale jednak jej nie chcę. Nic nie płaciłam, zaznaczyłam płatność przy odbiorze. Czy mam wtedy prawo odmówić przyjęcia przesyłki? Będę coś za to płaciła? Orientuje się któraś?