Wszystko co chciałybyśmy wiedzieć ... cz. 4

[Glodomorek]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;57287501]Glodomorek on wygląda fatalnie, płacze, ewidentnie jest chory. Teraz miał 38,5 i dałam ten Nurofen, bo za chwilę będzie 40 Te leki działają też przeciwbólowo i przeciwzapalnie, więc mam nadzieję, że to też mu jakoś pomoże. Boję się nie zbijać.[/QUOTE]
Strach to zły doradca. Moja córka nie raz miała temp 41st. Jak płacze jest marudny to przytul, obejrzyjcie bajkę, posiedź z nim i pogłaszzc-to co lubi. Moja jak ma gorączkę to też nie tryska radością. Ale coś za coś. Natura nie bez powodu nas wyposażyła w gorączkę- w wyższe temp szybciej produkujemy przeciwwciała, a bakterie mają gorsze warunki, katar tak samo tworzy blokadę i nie pozwala by do organizmu wchodziły rożne "atrakcje" tylko wypływa wszystko na zewnątrz.
Przemyśl to i zastanów się co chcesz osiągnąć: efekt tu i teraz, ale ogólne osłabienie organizmu w spojrzeniu długoterminowym (niszczysz naturalne mechanizmy) czy raczej wspomóc organizm, by sam potrafił sobie poradzić w trudnych sytuacjach (ale siedzisz z popłakującym dzieckiem). W reklamie wygląda lepiej dać syrop/czopek.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Glodomorek

Dlaczego? Lepiej dziecko męczyć tydzień lekami niż pozwolić 2 dni gorączkować i pozwolić wyzdrowieć?
Nie wiem jak ludzkość te kilka tysięcy lat przetrwała (i jeszcze się rozmnożyła) bez czopków

Kiedyś ludzie w jaskiniach mieszkali...

Napisane przez pani-jesień

Tak. Moje dziecko przy gorączce 39 stopni ledwo żyje.
Nie obchodzi mnie, co było przez tysiące lat. Teraz są leki i ja z nich korzystam. Obniżam gorączkę >38,5.

Obniżam tak samo. Powyżej 38,5 oraz w sytuacji, gdy jest bardzo zmęczona, marudna, płaczliwa, narzeka na ból głowy czy nóg.

[pani-jesień]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;57287941]Kiedyś ludzie w jaskiniach mieszkali...



Obniżam tak samo. Powyżej 38,5 oraz w sytuacji, gdy jest bardzo zmęczona, marudna, płaczliwa, narzeka na ból głowy czy nóg.[/QUOTE]

Ja przy trzydniówce na początku nie zbijałam i jak w nocy młody zaczął co kilka minut cały się wzdrygać, to myślałam, że na zawał zejdę. Więcej nie powtórzę tego błędu. Zbijam i już.

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Napisane przez Glodomorek

Strach to zły doradca. Moja córka nie raz miała temp 41st. Jak płacze jest marudny to przytul, obejrzyjcie bajkę, posiedź z nim i pogłaszzc-to co lubi. Moja jak ma gorączkę to też nie tryska radością. Ale coś za coś. Natura nie bez powodu nas wyposażyła w gorączkę- w wyższe temp szybciej produkujemy przeciwwciała, a bakterie mają gorsze warunki, katar tak samo tworzy blokadę i nie pozwala by do organizmu wchodziły rożne "atrakcje" tylko wypływa wszystko na zewnątrz.
Przemyśl to i zastanów się co chcesz osiągnąć: efekt tu i teraz, ale ogólne osłabienie organizmu w spojrzeniu długoterminowym (niszczysz naturalne mechanizmy) czy raczej wspomóc organizm, by sam potrafił sobie poradzić w trudnych sytuacjach (ale siedzisz z popłakującym dzieckiem). W reklamie wygląda lepiej dać syrop/czopek.

I nie zbijałaś?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja pamiętam, jak moja mama nie umiała zbić temp u siostry i ją owijala w mokre prześcieradła, dziękuję bardzo..

Pani jesień ja nie mam zbytnio wprawy w podawaniu czopkow, nigdy mi to nie szło dobrze, a teraz się boję, bo jak kiedyś tu pisałam, Artek miał kilka razy kropelke krwi w kupce i wolę mu tam nic nie ruszać.

[pani-jesień]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;57289141]Ja pamiętam, jak moja mama nie umiała zbić temp u siostry i ją owijala w mokre prześcieradła, dziękuję bardzo..[/QUOTE]

Niespełna 2-letni synek znajomych dostał niedawno drgawek gorączkowych, jak przestał oddychać, to myśleli, że umiera, nie muszę chyba pisać, jaki horror przeżyli.
Więc denerwują mnie re rady o niezbijaniu gorączki.

Pani jesień ja nie mam zbytnio wprawy w podawaniu czopkow, nigdy mi to nie szło dobrze, a teraz się boję, bo jak kiedyś tu pisałam, Artek miał kilka razy kropelke krwi w kupce i wolę mu tam nic nie ruszać.

Rozumiem. Zdrówka dla Was
Wika, dla Was też

[Glodomorek]

Napisane przez pani-jesień

I nie zbijałaś?

Syropami/czopkami nie. Wystarczyła kąpiel i okłady. Nie trwało to długo bo temp za kilka h sama spadla a nastepnego dnia byla juz prawie zdrowa.
Jesli chcecie zbijac lekami to ja nikomu nie bronie. Sama kiedys podalam ze strachu. Ale kazda decyzja ma swoje konsekwencje.

[Ingrid80]

Ja bym jednak zbijala jak temp dochodzi do 39. Przecież i tak nie spada do 36,6 a wyższa temperatura jest po prodtu niebezpieczna ( o 41 już nie wspomnę :-/ ). Nie podoba mi się tylko tendencja rodziców do nadużywania leków nlpz np przy temp 37-38,

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez Glodomorek

Strach to zły doradca. Moja córka nie raz miała temp 41st.
efekt tu i teraz, ale ogólne osłabienie organizmu w spojrzeniu długoterminowym (niszczysz naturalne mechanizmy) czy raczej wspomóc organizm, by sam potrafił sobie poradzić w trudnych sytuacjach (ale siedzisz z popłakującym dzieckiem). W reklamie wygląda lepiej dać syrop/czopek.

Jakie naturalne mechanizmy ty ochroniłaś jak wspomogłaś organizm skoro 4-letnie dziecko nie raz miało temperaturę 41 stopni ?

41 stopni W. miał jeden raz, po antybiotyku przy zapaleniu płuc.
Dzieci mają skończone lat 13, 10, 6 i takie temperatury im się nie zdarzają.

4 lata i kilka razy 41 stopni nie oznacza, ze organizm sobie radzi.
To jakaś męczarnia, a nie samoradzenie.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Masakra, przecież powyżej 43 stopni bodajże (nie pamietam dokladnie) ścina się białko. Nie wyobrażam sobie żeby nie podać dziecku przeciwgoraczkowego leku. Moje aktualnie chorują i właśnie około 38,9 podaję lek. A jeszcze niektóre dzieci osoby źle w ogóle znoszą podwyższone temperatury i dla nich zwykle 38 stopni to katorga.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Byliśmy jeszcze raz, gardło rozpulchnione tylko więc uff; leczyć tym, czym leczę i nawet nie musimy wracać do kontroli; oby się szybko wykurował, bo teraz będzie z moimi rodzicami, a on jest mega ciężki do podawania leków..

[pieleszka]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;5731693 1]Masakra, przecież powyżej 43 stopni bodajże (nie pamietam dokladnie) ścina się białko. Nie wyobrażam sobie żeby nie podać dziecku przeciwgoraczkowego leku. Moje aktualnie chorują i właśnie około 38,9 podaję lek. A jeszcze niektóre dzieci osoby źle w ogóle znoszą podwyższone temperatury i dla nich zwykle 38 stopni to katorga.[/QUOTE]

no dokładnie.. rozumiem niepodawanie leku do temp 38,5, ale powyżej 40 już nie moja córka właśnie z takich osób, które przy 37,5 już nie funkcjonują, a powyżej 38 jest już w bardzo kiepskim stanie (w takim sensie, że nie próbuje nawet funkcjonować.. ). podaję córce lek od razu w momencie, gdy temp dojdzie do 38 i powyżej. poza tym u nas na skutek "obciążeń" córki każda jej temp przyprawia mnie o ból głowy

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dostaliśmy jakiś Pyrosal, taki syrop gf z dodatkiem witaminy C

Glodomorku i uwierz mi , że siedzę z Artkiem, praktycznie na zmianę z TŻem. Nie podaję syropku, żeby dziecko wyglądało ładnie jak w reklamie. Ale jak ja jestem chora, to też sobie pomagam, nie wiem, w imię czego dziecko miałoby się męczyć. A że choroba zdarza mu się sporadycznie, to nie widzę w tym niczego złego.

Ba, dzisiaj zrobiłam mega poświęcenie i kupiłam Arturowi mazaki, o biada naszemu mieszkaniu :P

[pikaso]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;57323856]Dostaliśmy jakiś Pyrosal, taki syrop gf z dodatkiem witaminy C

Glodomorku i uwierz mi , że siedzę z Artkiem, praktycznie na zmianę z TŻem. Nie podaję syropku, żeby dziecko wyglądało ładnie jak w reklamie. Ale jak ja jestem chora, to też sobie pomagam, nie wiem, w imię czego dziecko miałoby się męczyć. A że choroba zdarza mu się sporadycznie, to nie widzę w tym niczego złego.

Ba, dzisiaj zrobiłam mega poświęcenie i kupiłam Arturowi mazaki, o biada naszemu mieszkaniu :P [/QUOTE]

Pyrosal to bardzo dobry syrop. Jak widzę, że córka niewyraźna i ma stan podgoraczkowy, to dostaje go przez pare dni i żadne chorubsko się nie rozwija. Zawsze nas ratuje, zdrówka dużo.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez pikaso

Pyrosal to bardzo dobry syrop. Jak widzę, że córka niewyraźna i ma stan podgoraczkowy, to dostaje go przez pare dni i żadne chorubsko się nie rozwija. Zawsze nas ratuje, zdrówka dużo.

Dzięki. A to nawet nie wiedziałam, zresztą on jest od 3 rz. Podałam już, na szczęście pyśny Ale ile ja się nakombinuję z tymi lekami..

[Glodomorek]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;57307271]Jakie naturalne mechanizmy ty ochroniłaś jak wspomogłaś organizm skoro 4-letnie dziecko nie raz miało temperaturę 41 stopni ?

41 stopni W. miał jeden raz, po antybiotyku przy zapaleniu płuc.
Dzieci mają skończone lat 13, 10, 6 i takie temperatury im się nie zdarzają.

4 lata i kilka razy 41 stopni nie oznacza, ze organizm sobie radzi.
To jakaś męczarnia, a nie samoradzenie.[/QUOTE]
3 razy na 5lat to wcale duzo nie jest. Nie widzialas dziecka ktore z temp 40st uklada klocki?
A poza tym sa inne sposoby obnizania goraczki poza syropkiem jestem zla bo nie daje syropow na wszystko?
Jesli martwisz sie o moje dziecko to dziekuje, ale radzimy sobie dobrze.

[pani-jesień]

Napisane przez Glodomorek

Syropami/czopkami nie. Wystarczyła kąpiel i okłady. Nie trwało to długo bo temp za kilka h sama spadla a nastepnego dnia byla juz prawie zdrowa.
Jesli chcecie zbijac lekami to ja nikomu nie bronie. Sama kiedys podalam ze strachu. Ale kazda decyzja ma swoje konsekwencje.

A jakby nie spadła, to podałabyś leki? Czy dalej tylko okłady?

[Ninquelote]

U nas cudnie. Córka dostała Nebbud i Berodual. Musiałam kupić inhalator. I antybiotyk dla mnie. Mąż po swojej chorobie jest mocno do tyłu z pracą i prawie go w domu nie ma.
Tyle dobrego, że jak powiedziałam, że jeszcze karmię to lekarz stwierdził, że bardzo dobrze.

[Glodomorek]

Napisane przez pani-jesień

A jakby nie spadła, to podałabyś leki? Czy dalej tylko okłady?

Oczywiście, że bym podała. Tak samo antybiotyk i inne konieczne leki. Dla mnie po prostu gorączka to tylko objaw, a nie choroba którą należy jak najszybciej pokonać (obniżyć). Na szczęście mam pediatrę, z którą mam to obgadane i ona też nie jest za zbijaniem lekami.
Często osoby z rozwalonym układem odpornościowym (chorzy na raka) nie gorączkują w ogóle i to jest poważny problem.

[Seona]

Dziewczyny, orientujecie się może w sprawie wystawienia zwolnienia lekarskiego - opieki nad osobą starszą samotną???? Podobno lekarz rodzinny coś takiego wypisuje, jest to bezpłatny urlop dla dorosłej osoby aby mogło się opiekować np. matką po operacji?? Jest coś takiego???

Moja koleżanka z pracy chyba miała coś takiego, ale dopiero jutro się dowiem... nie widzę nic w google

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez Seona

Dziewczyny, orientujecie się może w sprawie wystawienia zwolnienia lekarskiego - opieki nad osobą starszą samotną???? Podobno lekarz rodzinny coś takiego wypisuje, jest to bezpłatny urlop dla dorosłej osoby aby mogło się opiekować np. matką po operacji?? Jest coś takiego???

Moja koleżanka z pracy chyba miała coś takiego, ale dopiero jutro się dowiem... nie widzę nic w google

Zwolnienie na 2 tygodnie w roku, może być podzielone albo całość.
Opieka nad osobą np. po operacji, unieruchomioną itp.- do zwolnienia wpisuje się datę urodzenia i kod pokrewieństwa, podobnie , jak przy zwolnieniu na chore dziecko.
U nas do karty osoby, która dostaje zwolnienie, wpisuje się jego uzasadnienie, informację o chorobie członka rodziny (w razie kontroli zus), a w przypadku stanu po operacji lub po urazie- dołącza ksero karty informacyjnej chorego.
Jeśli te osoby są zapisane w różnych przychodniach, to raczej zwolnienie powinno być wystawione przez lekarza prowadzącego osobę chorą z wpisaniem do karty- dla kogo.

[evaeveewa]

Dziewczyny, czy jak dziecko zaśnie ze smoczkiem i przez sen dalej go ssie to zabierać na siłę czy odpuścić?

[karolca]

Napisane przez Glodomorek

3 razy na 5lat to wcale duzo nie jest. Nie widzialas dziecka ktore z temp 40st uklada klocki?
A poza tym sa inne sposoby obnizania goraczki poza syropkiem jestem zla bo nie daje syropow na wszystko?
Jesli martwisz sie o moje dziecko to dziekuje, ale radzimy sobie dobrze.

Moja przy 38 ma straszne dreszcze (nie zawsze), alternatywne metody obniżania temperatury nie działają w ogóle.

[Seona]

Napisane przez evaeveewa

Dziewczyny, czy jak dziecko zaśnie ze smoczkiem i przez sen dalej go ssie to zabierać na siłę czy odpuścić?

Mojej jak tak wisiał to wyciągałam ale jak spała i co chwilę ssała to nie zabierałam, bo wtedy od razu się budziła na początku sporo spała ze smoczkiem, po kilku m-cach sama wypluwała jak zasnęła.

[pani-jesień]

Napisane przez evaeveewa

Dziewczyny, czy jak dziecko zaśnie ze smoczkiem i przez sen dalej go ssie to zabierać na siłę czy odpuścić?

Jak synek był malutki, to wyciągałam (ale nie na siłę). A później sam wypluwał przez sen.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;57323856]Dostaliśmy jakiś Pyrosal, taki syrop gf z dodatkiem witaminy C

Glodomorku i uwierz mi , że siedzę z Artkiem, praktycznie na zmianę z TŻem. Nie podaję syropku, żeby dziecko wyglądało ładnie jak w reklamie. Ale jak ja jestem chora, to też sobie pomagam, nie wiem, w imię czego dziecko miałoby się męczyć. A że choroba zdarza mu się sporadycznie, to nie widzę w tym niczego złego.

Ba, dzisiaj zrobiłam mega poświęcenie i kupiłam Arturowi mazaki, o biada naszemu mieszkaniu :P [/QUOTE]

Nie ma najgorszego składu, wyciągi roślinne + sacharoza + woda+ odrobina etanolu, przynajmniej bez benzoesanów itp.

Zaopatrzyłaś się w magiczne gąbki do ścian? niezłe są te z rossmanna (choć u nas było mazanie głównie kredkami), tylko te droższe (są/były kiedyś 2 rodzaje).

U nas klasyka- też chorujemy, córka już lepiej, mąż chyba też (nie wiem dokładnie, bo jest dobę w pracy), a ja pracując mam już 3-cią infekcję w ciągu miesiąca , po 3-4 dniach kolejna (właśnie obudził mnie ból gardła i katar).

Dużo zdrówka dla A.

---------- Dopisano o 02:05 ---------- Poprzedni post napisano o 01:54 ----------

Napisane przez Ninquelote

U nas cudnie. Córka dostała Nebbud i Berodual. Musiałam kupić inhalator. I antybiotyk dla mnie. Mąż po swojej chorobie jest mocno do tyłu z pracą i prawie go w domu nie ma.
Tyle dobrego, że jak powiedziałam, że jeszcze karmię to lekarz stwierdził, że bardzo dobrze.

Zestaw na zapalenie oskrzeli, często podawaliśmy córce (jeszcze +mucosolvan do inhalacji), odkąd skończyła 3 lata i zaczęła przedszkole.
Szybkiego powrotu do zdrowia

Już zmniejszam nebbud (tylko 1x dz), moja na szczęście dużo mniej kaszle, w ogóle w nocy; odstawiłam mucosolvan w nebulizacji.

[pikaso]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;57358596]Nie ma najgorszego składu, wyciągi roślinne + sacharoza + woda+ odrobina etanolu, przynajmniej bez benzoesanów itp.



/QUOTE]

To jest syrop mojego dzieciństwa. Ogromny plus właśnie za brał benzoesanu, bo córka alergiczka.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Ninquelote

U nas cudnie. Córka dostała Nebbud i Berodual. Musiałam kupić inhalator. I antybiotyk dla mnie. Mąż po swojej chorobie jest mocno do tyłu z pracą i prawie go w domu nie ma.
Tyle dobrego, że jak powiedziałam, że jeszcze karmię to lekarz stwierdził, że bardzo dobrze.

Współczuję, zdrówka. Inhalator to wg mnie powinien być w tych listach wyprawkowych na 1!!! miejscu..


[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;57358596]Nie ma najgorszego składu, wyciągi roślinne + sacharoza + woda+ odrobina etanolu, przynajmniej bez benzoesanów itp.

Zaopatrzyłaś się w magiczne gąbki do ścian? niezłe są te z rossmanna (choć u nas było mazanie głównie kredkami), tylko te droższe (są/były kiedyś 2 rodzaje).

U nas klasyka- też chorujemy, córka już lepiej, mąż chyba też (nie wiem dokładnie, bo jest dobę w pracy), a ja pracując mam już 3-cią infekcję w ciągu miesiąca , po 3-4 dniach kolejna (właśnie obudził mnie ból gardła i katar).

Dużo zdrówka dla A.

-
[/QUOTE]

Dzięki
Na razie malował tylko w krzesełku, ale ręce ma do łokci pobazgrane. I twarz.

U nas w nocy glut się rozwinął, tak, że i ja wyciągam inhalator i Nebu-dose.. Oby tylko dał się inhalować przy moich rodzicach
Temp. za to na szczęście 36,6.

[wika82]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;57360066]Współczuję, zdrówka. Inhalator to wg mnie powinien być w tych listach wyprawkowych na 1!!! miejscu..




Dzięki
Na razie malował tylko w krzesełku, ale ręce ma do łokci pobazgrane. I twarz.

U nas w nocy glut się rozwinął, tak, że i ja wyciągam inhalator i Nebu-dose.. Oby tylko dał się inhalować przy moich rodzicach
Temp. za to na szczęście 36,6.[/QUOTE]

Pytalam poprzednio o nebudose i byl brak odzewu.
Inhalator może sobie byc na 1 miejscu, ale u nas niestety bie ma opcji zrobienia inhalacji.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez wika82

Pytalam poprzednio o nebudose i byl brak odzewu.
Inhalator może sobie byc na 1 miejscu, ale u nas niestety bie ma opcji zrobienia inhalacji.

Ale mnie pytałaś? Bo nie wiem, o co chodzi
A nawet jakbyś pod nim puściła trochę tej pary? Zawsze coś tam dojdzie do tego noska/buzi.
U nas na początku był horror, ale on dostał inhalacje przy zapaleniu krtani, więc musiałam robić na siłę, no trudno. Potem się przyzwyczaił.

[wika82]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;57360516]Ale mnie pytałaś? Bo nie wiem, o co chodzi
A nawet jakbyś pod nim puściła trochę tej pary? Zawsze coś tam dojdzie do tego noska/buzi.
U nas na początku był horror, ale on dostał inhalacje przy zapaleniu krtani, więc musiałam robić na siłę, no trudno. Potem się przyzwyczaił.[/QUOTE]

Pytalam ogólnie, sorry Perse. Ale dobrze wiedzieć, chociaż już mi chyba przechodzi powoli.

U nas nie ma opcji, nawet na siłę jest horror, a ja nie mam problemu, żeby robić na siłę tego, co konieczne, np. odciągania kataru.