|
|
#91 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 3 706
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
nie lubie a rodzice wpuszczają,przez ostatnie dwa lata udało mi sie uniknąć tego spodkania bo byłam w pracy mam nadzieje że w tym roku też tak wypadnie. Nie lubie standardowych pytań księdza czy pracuje/gdzie i kiedy wyjde za mąż
__________________
Szukam twarzy do portretów - foto ---->https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=365223 |
|
|
|
|
#92 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. |
|
|
|
|
|
#93 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 511
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Ja księdza z kolędą przyjmuję, bo lubię i jest to dla mnie ważne.
Natomiast mam pewną zasadę, której się mocno trzymam. Odkąd mieszkam sama nie daję pieniędzy i razem z mężem wprowadziliśmy też ten zwyczaj do naszego małżeństwa. Jak dotąd żaden ksiądz się na mnie ani na nas o to nie obraził. Szkoda, że są jeszcze parafie, w których za brak "kopert" piętnuje się parafian. To jest przykre i niesprawiedliwe.
__________________
How many eyes does Lord Bloodraven have? - A thousand eyes and one.
|
|
|
|
|
#94 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
Ale w tym przypadku, o którym wczoraj pisałam, matka jest wierząca, to tylko tata był "problemowy" dla księdza. |
|
|
|
|
|
#95 | ||
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
Cytat:
![]() Mam momentami wrażenie, że wielu katolików mają ochotę powiedzieć - 24 grudnia jest NASZYM dniem, NASZYM świętem, więc wam wara od niego...
|
||
|
|
|
|
#96 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: moja utopia
Wiadomości: 2 396
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
__________________
"Wyjdź ze swojej strefy komfortu. Możesz wzrastać tylko, jeśli jesteś gotów czuć się dziwnie i nie komfortowo próbując czegoś zupełnie dla Ciebie nowego." |
|
|
|
|
|
#97 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
Ja tez rozumiem. Ale, wbrew temu co mowisz, dla mnie nie jest to zwyczajny dzien, ze wzgledu na szczegolna atmosfere i to, ze moge spotkac sie z rodzicami, co, wierz mi, nie zdarza sie niestety czesto. A to, ze nie obchodze swiat w kosciele? No coz. Jakos nie czuje sie parszywie z tego powodu Czulabym sie znacznie gorzej, gdybym musiala udawac, ze chce isc do kosciola, lub, o zgrozo, robic to dla moich rodzicow.
__________________
Potłuczydło. |
|
|
|
|
|
#98 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: moja utopia
Wiadomości: 2 396
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
__________________
"Wyjdź ze swojej strefy komfortu. Możesz wzrastać tylko, jeśli jesteś gotów czuć się dziwnie i nie komfortowo próbując czegoś zupełnie dla Ciebie nowego." |
|
|
|
|
|
#99 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Ale dla mnie to wcale nie jest zwyczajny dzień. Jest nie-zwyczajny z powodu spotkania z bliskimi.
Co do rozumienia terminu "boże Narodzenie" z katolickiego punktu widzenia - bez obaw, rozumiem Już o to w moim wychowaniu zadbano...Nie udało się tylko ze mnie zrobić katoliczki, ale to już inna sprawa. O, widzę, że w sumie napisałam to samo co Svenja ![]() Edycja2 - specjalnie przejrzałam swoje wypowiedzi - nie użyłam nigdzie określenia "Święta Bożego Narodzenia" ani "Boze Narodzenie". Na codzień też raczej go nie używam. Posługuję się tylko okresleniem "Święta". Moze niech ukuje sie jakieś inne okreslenie i będzie ok
|
|
|
|
|
#100 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
Jesli to wszystko jest kwestia okreslenia, co ja obchodze, a co nie, to naprawde nie ma problemu, bo to akurat jest dla mnie najmniej istotne, jak zostanie to moje obchodzenie nazwane
__________________
Potłuczydło. |
|
|
|
|
|
#101 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
Dokładnie.
|
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#102 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
U mnie kolęda to obowiązek.
Tak jest i było od wielu wielu lat. Ja osobiście nie lubię tego, ale moi dziadkowie jakoś tak mnie do tego przekonali... Tradycja itd. A niech będzie- te 15 minut w dodatku raz do roku, mnie nie zabije
__________________
Gdy się na coś nie zgadza, to jest wredna i cyniczna.
Jak kocha, to jest naiwna, a jak nie kocha, to jest zimna. Jeśli jest sama, to znaczy, że nikt jej nie chciał, a jeśli jest z kimś, to znaczy, że cwana. A gdy dostaje furii to jej się tylko tak zdaje... |
|
|
|
|
#103 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: cozy place
Wiadomości: 4 996
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Ja nie przyjmuje bo nie jestem religijna, ale u nas jest tak: wisi ogoszenie na klatce schodowej i osoby ktre chcaa przyjac kolede zglaszaja to u pani sprzatajacej blok i nie ma niepotrzebnych nieporozumien
|
|
|
|
|
#104 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 360
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Nie lubię, bo kilka lat temu ministranci zakręcili nam gaz na klatce (nudziło się chłopakom)
|
|
|
|
|
#105 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 2 051
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Z każdym kolejnym rokiem, Kolęda przybiera coraz bardziej formalny charakter. Z nutą irytacji wspominam ubiegłoroczną wizytę księdza, który niedbale wymarotał słowa modlitwy, pomachał nam przed oczami dłonią w akcie błogosłaiwństwa, przycupnął na brzegu kanapy i świdrującym wzrokiem skanował pokój. Gdyby nie inicjatywa mojej Mamy, która rozpoczęła rozmowę, nie sądzę by się odezwał. Odpowiedział na zadane pytanie, dotyczące postępów w rozbudowie parafii, podskoczył jak oparzony i ... poszedł sobie. Nie wiem czy cała "kolęda" trwała 6 minut, byłam zdegustowana. Dla mnie to nic więcej ponad zwyczaj, ale w naszym kraju ludziom żyje się ciężko, jest wiele starszych, samotnych osób, dla nich-to okazja do tego by podzielić się troskami, usłyszeć dobre słowo.
Niestety, jeśli dochodzi do sytuacji, w której (tak jak w jednej z parafii w moim miescie), proboszcz, wywiesza po kolędzie listę z nazwiskami i wysokością ofiarowanej w kopercie kwoty, trudno dziwic się lekceważącemu i biurokratycznemu charakterowi wizyty.
__________________
Kiedy płaski kamyk jest cenniejszy dla dziecka niż najpiękniejsza zabawka? |
|
|
|
|
#106 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
u mnie przyjmujemy kolede, bo mama jeszcze chodzi do kosciola (jako jedyna), wiec zeby juz bylo zgodnie z tradycja i zeby jej nie robic przykrosci przyjmujemy ksiedza. na szczescie zazwyczaj tak to jest, ze ksiadz przychodzi 3 godziny po ustalonej godzinie, wiec ja juz nie wytrzymuje czekania i wychodze (wiec juz od paru lat ksiedza nie widzialam w domu
). ogolnie zawsze rozmowa o tym samym - o pracy moich rodzicow, pytanie co tam w szkole, rozdanie obrazkow, wreczenie koperty i papa. pewno po slubie tez bede musiala przyjmowac ksiedza, bo TŻ wierzacy i czasem praktykujacy, wiec pewno tez bedzie chcial (szczegolnie, ze potem przy jakis chrzcinach czy cos moga krzywo patrzec), a ja nie mam zamiaru byc ortodoksyjna agnostyczka totez i zrobie to dla niego - scierpie to wizyte bo i czasem jak ksiadz sympatyczny to mozna pogadac (szkoda, ze z wiekszoscia sie nie da).ogolnie srednio lubie takie wizyty, ale jestem w stanie scierpiec... |
|
|
|
|
#107 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
![]() Elly może lepiej nie czepialska babo
__________________
Gdy się na coś nie zgadza, to jest wredna i cyniczna.
Jak kocha, to jest naiwna, a jak nie kocha, to jest zimna. Jeśli jest sama, to znaczy, że nikt jej nie chciał, a jeśli jest z kimś, to znaczy, że cwana. A gdy dostaje furii to jej się tylko tak zdaje... Edytowane przez Juda Czas edycji: 2006-05-28 o 16:32 |
|
|
|
|
|
#108 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
__________________
Gdy się na coś nie zgadza, to jest wredna i cyniczna.
Jak kocha, to jest naiwna, a jak nie kocha, to jest zimna. Jeśli jest sama, to znaczy, że nikt jej nie chciał, a jeśli jest z kimś, to znaczy, że cwana. A gdy dostaje furii to jej się tylko tak zdaje... |
|
|
|
|
|
#109 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 377
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
A ja tam nawet lubię kolędę
Nie jest to dla mnie jakieś nieprzyjemne przeżycie, wręcz przeciwnie, chociaż bez przesady U nas we wsi (powiedzmy z 3000 mieszkańców ) chyba z tego co wiem to wszyscy przyjmują księdza, zdecydowana większość chodzi do Kościoła, jest wierząca i praktykująca Ja też. I jest to mój świadomy wybór mimo moich 16 lat. Nie powiem żebym jakoś szczególnie na kolędzie angażowała się w rozmowy o sprawach parafi (moi rodzice też nie) ale to fajna okazja do spotkania z księdzem, do wspólnej modlitwy, do poświęcenia domu... Nie wyobrażam sobie tego czasu Świątecznego bez kolędy ... I wiem,że jeśli kiedyś zamieszkam gdzieś poza domem, np. w akaademiku to zrobię wszystko by kolędę przyjąć... Aha, kasę dajemy, tyle co wszyscy Tegoroczna kolęda była suuuuper, ksiądz spojrzał na mnie, do kartoteki i zapytał, kiedy będzie mógł do swoich papierów wpisać nowego członka rodziny ale się uśmiałam ![]() ![]() (na razie nic na to nie wskazuje)
__________________
koniec. |
|
|
|
|
#110 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Podsumowując dyskusję na temat tego jakimi to ateiści są strasznymi hipokrytami, bo zawłaszczają katolickie (sic!) święto do swych niecnych celów, chciałabym dodać, że Jezus nie nakazał świętowania swoich urodzin, a choinkę mamy w tradycji dopiero od XIX wieku. Czy ktoś z wierzących wie może dlaczego obchodzi się to święto akurat 25 grudnia, chociaż od dawna wiadomo, że Jezus z całą pewnością nie urodził się tego dnia?
Jeżeli już o hipokryzji mowa, to mnie z kolei bardzo bawią usprawiedliwienia wierzących katoliczek na temat seksu przedmałżeńskiego, z którymi nie raz miałam okazję się zetknąć między innymi na tym forum. Jeżeli obchodzenie świąt takich czy innych jest dla was hipokryzją, to czym jest bicie się w piersi i ogłaszanie "jestem katoliczką" i jednoczesne wpółżycie przed ślubem (nie mam tu na myśli niestety wyłącznie penetracji, sądzę, że ksiądz miałby na ten temat podobne zdanie) i stosowanie antykoncepcji (co według nauki kościoła jest grzechem ciężkim)? Nie powinno się rzucać kamieniami, kiedy się siedzi w budynku ze szkła
|
|
|
|
|
#111 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 55
|
kiedy bylam mala podczas jeden z wizyt ksiedza , ksiadz po wysluchaniu mojej mamy i babci o sytuacji finansowej i jakiejkolwiek pomocy ksiadz odpowiedzial na to tylko sloneczko wam zaswieci no dajcie spokoj
jakos nei zaswiecilo ![]() ![]() poza tym teraz zostalysmy z mama same i chyba jakos nam sie nei ebdzie usmiechalo widziec rozpromienionej twarzyczki ksiedza i sluchac jego slow " wszystko bedzie dobrze , sloneczko wam zaswieci" ojj wrrrr![]() ![]()
__________________
PISEMNE 4 Maj-J.Polski ![]() 5 Maj-J.Angielski ![]() 9 Maj-Geografia ![]() USTNE 15.Maj-J.Angielski 90% 17.Maj-J.Polski 65%A pozatym M. Kocham Cię |
|
|
|
|
#112 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#113 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Cytat:
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. |
|
|
|
|
|
#114 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 103
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
U mnie jeszcze Kolędy nie było,pewnie będzie jak zwykle pod koniec stycznia.Jak zawsze na końcu nasze osiedle,choć najbaliżej Kościoła.
W zeszłym roku był fajny młody Ksiądz Nie mam ochoty peplać i odpowiadać na pytania Księżulka,co robie itp Tym bardziej jeśli byłby to Nasz Proboszcz,stary zrzęda. ![]() Noi słynny skecz,który uwielbiam i mogłabym go oglądać "prawie" non stop Kabaret Moralnego Niepokoju-Wizyta Księdza http://www.youtube.com/watch?v=VrXuITn8BGI ![]() Pokój z Wami. A przedpokój z Tobą.
Edytowane przez GraHamka Czas edycji: 2008-01-18 o 00:25 |
|
|
|
|
#115 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 811
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
kolędę przyjmujemy (ja i rodzice) dobrowolnie. Nic mi się nie stanie, jak parę minut porozmawiam z księdzem i pomodlimy się razem.
Chociaż kilka razy miałam nieprzyjemne sytuacje z księżmi z mojej parafii, właśnie podczas kolędy i to mnie trochę, powiedzmy, zniechęca do własnej parafii: 1. Ładnych kilka tam temu, kiedy chodziłam do 1 klasy gimnazjum byłam dość pulchnym i bardzo wrażliwym dzieckiem. Zdarzyło się, że ksiądz, który chodził po kolędzie, rozdawał cukierki dzieciom. Będąc w moim mieszkaniu po modlitwie powiedział do mnie: "No, masz cukierka, chociaż i tak dobrze wyglądasz i nie powinienem Ci dawać" (coś w tym stylu, nie pamiętam dokładnie). Zrobiło mi się bardzo, bardzo przykro, łzy napłynęły mi do oczu, oczywiście starałam się powstrzymać się od płaczu przy księdzu, ale po jego wyjściu byłam bardzo smutna i długo płakałam Okropne, usłyszeć coś takiego od księdza. Teraz schudłam i język mi się 'wyostrzył', wiec na pewno bym coś odpowiedziała, ale dla małej wrażliwej dziewczynki, to naprawdę był cios.2. Dwa lata temu godzinami czekaliśmy na księdza, który nie nadchodził, w końcu włączyliśmy sobie tv, bo przecież nie będziemy siedzieć jak na szpilkach w oczekiwaniu na kolędę. No i ksiądz pukał, ale jakoś zadziwiająco cicho i po prostu nie usłyszeliśmy Oczywiście, nie przyszło mu do głowy, żeby użyć dzwonka, tylko poszedł dalej i wszystkim sąsiadom się żalił, że 'ludzie rozkręcili telewizory i księdza nie chcą wpuścić" EDIT: też uwielbiam skecz "Wizyta księdza"
__________________
Зачем мы давим на тормоз, не на газ? 'I'll be more enthusiastic about encouraging thinking outside the box when there's evidence of any thinking going on inside it.' /Terry Pratchett/ Edytowane przez lir391 Czas edycji: 2008-01-18 o 11:08 Powód: + |
|
|
|
|
#116 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 104
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Nie,nie lubię
Ale to niedlatego że takie jest moje nastawienie do kolędy,tylko dlatego że nasz "ukochany"ksiądz wpadnie zrobi znak krzyża weźmie kase i wypadnie i leci dalej,nawet czasami biedni ministranci za nim nie nadążają
__________________
Tatusiu [*] |
|
|
|
|
#117 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 47
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Szczerze mówiąc to za swoim proboszczem nie przepadam (zresztą chyba z wzajemnością
), ale księdza wpuszczam zawsze (nawet jak przychodzi proboszcz). Proboszcz jednak rzadko do mnie przychodzi, bo kiedyś się z nim pokłóciłem i przychodzi tylko wtedy, kiedy chce mnie za coś ochrzanić (autentycznie). Ogólnie rzecz biorąc lubię rozmawiać z księżmi chodzącymi po kolędzie. Nie lubię tylko tych kolędników, co chodzą w czasie świąt po domach i śpiewają kolędy. Nie potrafię jednak wyjaśnić dlaczego. Może dlatego, że kojarzą mi się w pewnym sensie z nachalnymi żebrakami. |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#118 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 3 163
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Ja przyjmuję kolędę. Jestem wierząca, więc chcę to robić. Branie kopert mnie nie razi - są dobrowolne, a jak się dowiedziałam ostatnio ile kosztuje ogrzanie jednego kościoła na niedzielę, wiem, ze fortuny na kolędzie księża nie zbiją. ( nie przy okazji kolędy) To są naprawdę ogromne sumy .
Natomiast proboszcz wywieszający listę parafian z wysokością datków to wstrętny, okropny burak ![]() ![]() , który szkodzi całemu Kościołowi...grrrrr.... |
|
|
|
|
#119 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Ja nie lubię BARDZO kolędy od tego roku. Przyszedł ksiądz, zapytał się czy chodzimy do Kościoła. Oczywiście moja święta rodzina nic nie powiedziała [nie przyznała się], a ja że nie miałam ochoty ściemniać nawet, powiedziałam że nie chodzę. Na to ksiądz, ze przynoszę wstyd KUL-owi (studiuję tam
) i tego typu dyrdymały. W sumie spłynęło to po mnie jak woda po kaczce, ale same wiecie, uraz pozostał.
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
|
|
|
|
#120 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 289
|
Dot.: Kolęda - wpuszczacie, lubicie...?
Nie lubię, od kiedy mieszkam bez rodziców - nie wpuszczam.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:20.





Dla mnie, jak wspominalam, swieta te sa swietem mojej rodzinki, bo wreszcie mozemy spokojnie pogadac, pobyc razem. To jest dla mnie najistotniejsze.


klik
Czulabym sie znacznie gorzej, gdybym musiala udawac, ze chce isc do kosciola, lub, o zgrozo, robic to dla moich rodzicow.






jakos nei zaswiecilo 
W zeszłym roku był fajny młody Ksiądz
Okropne, usłyszeć coś takiego od księdza. Teraz schudłam i język mi się 'wyostrzył', wiec na pewno bym coś odpowiedziała, ale dla małej wrażliwej dziewczynki, to naprawdę był cios.
