Starania po ciąży pozamacicznej (ektopowej) - Cz. 2

[IpadziaI]

U mnie 3 cykl owulacja z prawej strony a więc z jajowodu resekowanego, jest to mój jajnik dominujący

[MalgosiakMk]

Napisane przez IpadziaI

U mnie 3 cykl owulacja z prawej strony a więc z jajowodu resekowanego, jest to mój jajnik dominujący

Ipadzia, a od kiedy sie staracie?

[mariea]

witajcie. ja ciąże jajowodową prawostronną miałam usuwaną w grudniu zeszłego roku. to był mega szok. leczę się na hashimoto. od kwietnia się znów staramy. teraz w maju się udało (owulacja z lewego jajnika, mam uraz do próbowania, gdy owulacja jest z prawego). strasznie się martwię i schizuję, żeby wszystko było ok. pocieszam się, że może tym razem się udało, bo miałam objawy zagnieżdżania. wtedy w ciąży pozamacicznej długo nie miałam żadnych dolegliwości, nawet okres był na czas. dopiero kilka dni przed trafieniem na laparo do szpitala pojawiła się krew, a w nocy poprzedzającej laparo ból nie do zniesienia. odliczam dni do czwartku bo mój lekarz kazał mi betę dopiero po tygodniu powtórzyć. czuję ulgę, bo w sobotę miałam dostać okres i bałam się strasznie, że dostanę plamienie/krwawienie, na szczęście póki co wszystko jest ok. trzymajcie za mnie kciuki

[Cyt_cyt]

Dziewczyny piszcie o swoich staraniach tutaj, nic nie dodaje bardziej otuchy niż wspólne doświadczenia i pragnienia. Chcemy tu słyszeć też o nadziei i radości!
Mariea nie ma plamien wiec wszystko będzie dobrze! Daj znać jak beta i USG.

[Ahoy]

Mariea, trzymam kciuki bardzo mocno za Ciebie :-*

Cyt_cyt, u mnie napięcie rośnie, jutro rano robie test i strasznie się boję, że będzie jedna kreska...Wczoraj powinnam mieć okres, ale póki co jest cisza, wiec jakaś nadzieja jeszcze nie umarła...

[mariea]

Napisane przez Ahoy

Mariea, trzymam kciuki bardzo mocno za Ciebie :-*

Cyt_cyt, u mnie napięcie rośnie, jutro rano robie test i strasznie się boję, że będzie jedna kreska...Wczoraj powinnam mieć okres, ale póki co jest cisza, wiec jakaś nadzieja jeszcze nie umarła...

DziękujęJa wczoraj, dzień po spodziewanej miesiączce tańczyłam o 5 rano ze szczęścia z pozytywnym testem ciążowym co jakiś czas sobie zerkam na niego, jakbym się upewniała, że te dwie grube krechy mi się nie śnią

[Ahoy]

Napisane przez mariea

DziękujęJa wczoraj, dzień po spodziewanej miesiączce tańczyłam o 5 rano ze szczęścia z pozytywnym testem ciążowym co jakiś czas sobie zerkam na niego, jakbym się upewniała, że te dwie grube krechy mi się nie śnią

W pełni rozumiem Twoja radość, mam nadzieję, że jutro też będę miała powody to tańca razem z MalgosiakMk

[mariea]

Napisane przez Ahoy

W pełni rozumiem Twoja radość, mam nadzieję, że jutro też będę miała powody to tańca razem z MalgosiakMk

życzę Ci tego z całego serca ja po owulacji w ogóle zapomniałam o staraniach, zajęłam się innymi sprawami i równo 7 dnia po owulacji miałam cały dzień kilkusekundowe kłucie w jednej piersi. wiedziałam wtedy, że chyba się udało, bo nigdy nie mam pms, nic mi nie dolega. potem bóle w podbrzuszu doszły. teraz mam już tylko tkliwe piersi i męczą mnie wzdęcia. żadnych innych objawów. niestety po radości z dwóch kresek, potem u mnie pojawił się strach, żeby beta dobrze rosła. idę o zakład, że jak będzie dobrze rosła, to sobie znajdę inny powód do zmartwień chyba muszę nad sobą popracować żeby się trochę rozluźnić w tej ciąży i czerpać z niej radość,a lęk zostawić za sobą.

[MalgosiakMk]

Mariea, wspaniałe wieści, serdeczne gratuluje. No my z Ahoy jutro testujemy, u mnie dzisiaj termin @, narazie cisza.

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

Napisane przez Ahoy

W pełni rozumiem Twoja radość, mam nadzieję, że jutro też będę miała powody to tańca razem z MalgosiakMk

Ahoy, bedziemy tańczyć oby

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

Napisane przez mariea

życzę Ci tego z całego serca ja po owulacji w ogóle zapomniałam o staraniach, zajęłam się innymi sprawami i równo 7 dnia po owulacji miałam cały dzień kilkusekundowe kłucie w jednej piersi. wiedziałam wtedy, że chyba się udało, bo nigdy nie mam pms, nic mi nie dolega. potem bóle w podbrzuszu doszły. teraz mam już tylko tkliwe piersi i męczą mnie wzdęcia. żadnych innych objawów. niestety po radości z dwóch kresek, potem u mnie pojawił się strach, żeby beta dobrze rosła. idę o zakład, że jak będzie dobrze rosła, to sobie znajdę inny powód do zmartwień chyba muszę nad sobą popracować żeby się trochę rozluźnić w tej ciąży i czerpać z niej radość,a lęk zostawić za sobą.

Mariea, a robiłaś jakies dodatkowe badania przed ciążą? Bo zaszłaś tak po pół roku od tamtej.

[mariea]

Mariea, a robiłaś jakies dodatkowe badania przed ciążą? Bo zaszłaś tak po pół roku od tamtej.[/QUOTE]

tak, oczywiście, nawet mnóstwo. oprócz standardowej morfologii, glukozę, insulinę, cały pakiet tarczycowy, wit. d.
z morfologią wszystko ok, glukozę miałam 92, więc niby nie można się było doczepić, ale za wysoka. insulinę miałam podwyższoną, homa ir wychodził mi wtedy 2,04. mam też chorą tarczycę. przed ciążą dostałam szczegółowe wskazówki jak podwyższyć letrox gdy tylko zobaczę 2 kreski. a w ciązy niestety tsh,ft4 muszę badać na bieżąco co 2-3 tygodnie, żeby na bieżąco dawkę dopasowywać. nadnercza na szczęscie okazały się w porządku, bo często sypią się w pakiecie z tarczycą i z insulinoopornością. poszłam do dietetyka, odstawiłam gluten, laktozę, które są niewskazane przy chorej tarczycy. zupełnie odstawiłam tez przetworzoną zywność i całkowicie cukier. przez 3 miesiące schudłam 11 kg. cukier spadł mi do 82, homa ir mam teraz 1,20 przez cały czas suplementowałam się witaminą d oraz selenem. od 2 miesięcy inofolic, który na mnie jakoś cudownie działał, bo pogrubił mi w ciagu 1 cyklu endometrium z niecałych 5 mm, do 8,5 mm które miałam teraz w szczęśliwym cyklu. no i podsumowując po tej całkowitej "autoprzebudowie" zaszłam w 2 cyklu starańendokrynolog mi powiedziała, że w zeszłym roku nie mogłam zajść przez wysokie tsh. nieleczona tarczyca to całkiem dobry środek antykoncepcyjny jak się dowiedziałam....

[MalgosiakMk]

Napisane przez mariea

Mariea, a robiłaś jakies dodatkowe badania przed ciążą? Bo zaszłaś tak po pół roku od tamtej.

tak, oczywiście, nawet mnóstwo. oprócz standardowej morfologii, glukozę, insulinę, cały pakiet tarczycowy, wit. d.
z morfologią wszystko ok, glukozę miałam 92, więc niby nie można się było doczepić, ale za wysoka. insulinę miałam podwyższoną, homa ir wychodził mi wtedy 2,04. mam też chorą tarczycę. przed ciążą dostałam szczegółowe wskazówki jak podwyższyć letrox gdy tylko zobaczę 2 kreski. a w ciązy niestety tsh,ft4 muszę badać na bieżąco co 2-3 tygodnie, żeby na bieżąco dawkę dopasowywać. nadnercza na szczęscie okazały się w porządku, bo często sypią się w pakiecie z tarczycą i z insulinoopornością. poszłam do dietetyka, odstawiłam gluten, laktozę, które są niewskazane przy chorej tarczycy. zupełnie odstawiłam tez przetworzoną zywność i całkowicie cukier. przez 3 miesiące schudłam 11 kg. cukier spadł mi do 82, homa ir mam teraz 1,20 przez cały czas suplementowałam się witaminą d oraz selenem. od 2 miesięcy inofolic, który na mnie jakoś cudownie działał, bo pogrubił mi w ciagu 1 cyklu endometrium z niecałych 5 mm, do 8,5 mm które miałam teraz w szczęśliwym cyklu. no i podsumowując po tej całkowitej "autoprzebudowie" zaszłam w 2 cyklu starańendokrynolog mi powiedziała, że w zeszłym roku nie mogłam zajść przez wysokie tsh. nieleczona tarczyca to całkiem dobry środek antykoncepcyjny jak się dowiedziałam....[/QUOTE]

Kochana, faktycznie pełen kompleks badań. U mnie tsh, ft3, ft 4 tso i badanie ogólne moczu i posiew z antybiogramem...
dziewczyny, nadal cisza... lepiej nie pisać, żeby @ nie przyszla mariea, proszę daj znać jak tam wyjdzie hcg maluszek juz napewno w macicy sobie wije gniazdko.

[mariea]

Napisane przez MalgosiakMk

Kochana, faktycznie pełen kompleks badań. U mnie tsh, ft3, ft 4 tso i badanie ogólne moczu i posiew z antybiogramem...
dziewczyny, nadal cisza... lepiej nie pisać, żeby @ nie przyszla mariea, proszę daj znać jak tam wyjdzie hcg maluszek juz napewno w macicy sobie wije gniazdko.

Ale TSH masz między 1, a 1,5? Pytam, bo według niektórych "lekarzy" TSH wynoszące 3 mieści się w normie Jasne, dam znać pod koniec tygodnia, mam nadzieję, że w czwartek wieczorem wynik już będzie. Sama jestem ciekawa...

[MalgosiakMk]

Napisane przez mariea

Ale TSH masz między 1, a 1,5? Pytam, bo według niektórych "lekarzy" TSH wynoszące 3 mieści się w normie Jasne, dam znać pod koniec tygodnia, mam nadzieję, że w czwartek wieczorem wynik już będzie. Sama jestem ciekawa...

Tak TSH mam 1.5 albo 1.4 nie pamietam dokladnie, tuz po co w listopadzie robiłam.
No a ja z Ahoy rano siusiamy i czekamy na II kreseczki

[Ahoy]

Napisane przez MalgosiakMk

Tak TSH mam 1.5 albo 1.4 nie pamietam dokladnie, tuz po co w listopadzie robiłam.
No a ja z Ahoy rano siusiamy i czekamy na II kreseczki

Ja to chyba już o 5 wstanę

[MalgosiakMk]

Napisane przez Ahoy

Ja to chyba już o 5 wstanę

Szalona. Ty to kochana od kilku dni wstajesz skoro świt. Ja pewnie ok 8.00 bo do pracy mam na 11.00
Ale mnie dzisiaj w ciagu dnia korciło zeby zrobiś test

[Ahoy]

Napisane przez MalgosiakMk

Szalona. Ty to kochana od kilku dni wstajesz skoro świt. Ja pewnie ok 8.00 bo do pracy mam na 11.00
Ale mnie dzisiaj w ciagu dnia korciło zeby zrobiś test

Ostatnio chodzę późno spać i wcześnie się budzę, to chyba z ekscytacji dobrze, że się nie zlamalas, jutro będzie wiarygodniejszy niż dziś ;-)

[mariea]

trzymam za Was kciuki dziewczyny! ja oczywiście nie mam tak silnej woli i zrobiłam test 3 dni przed okresem i już wtedy wyszedł pozytywny, choć druga kreska blada... obyście zobaczyły jutro śliczne kreski

[MalgosiakMk]

Test zrobiony i widzę na nim dwie kreseczki. Ahoy, daj znać co i jak. Z jednej strony radość a z drugiej czekanie na wyniki bety a później usg.

[Ahoy]

Napisane przez MalgosiakMk

Test zrobiony i widzę na nim dwie kreseczki. Ahoy, daj znać co i jak. Z jednej strony radość a z drugiej czekanie na wyniki bety a później usg.

Kochana, bardzo się ciesze, nie martw się wszystko będzie dobrze!!! :-*

[MalgosiakMk]

A jak u Ciebie?

[Ahoy]

U mnie brak...

[MalgosiakMk]

U nas w drugim cyklu się udało. Mocno trzymam za Ciebie kciuki.

[mariea]

Napisane przez MalgosiakMk

Test zrobiony i widzę na nim dwie kreseczki. Ahoy, daj znać co i jak. Z jednej strony radość a z drugiej czekanie na wyniki bety a później usg.

Super!! gratulacje) życzę pięknych przyrostów bety
sama wiem jaki to stres, miałam betę niską jak badałam w czwartek (tylko 23), ale pocieszam się, że może to dlatego, że 2 dni przed terminem miesiączki badałam. wiadomo, że przyrost najważniejszy jest. musi być wszystko dobrze

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

Napisane przez Ahoy

U mnie brak...

Ahoy, tylko nie zamartwiaj się, bo z nerwów prolaktyna może się podnosić. Uda się na pewno następnym razem. Nie dopuszczaj do siebie innych myśli

[IpadziaI]

2 lata.

---------- Dopisano o 07:59 ---------- Poprzedni post napisano o 07:59 ----------

2 lata

---------- Dopisano o 08:00 ---------- Poprzedni post napisano o 07:59 ----------

WOW super!

[MalgosiakMk]

Mariea, kiedy kolejna beta, czy już wiesz, że ładnie przerosła? Ja właśnie jadę na krew.



Ahoy, jestem z Tobą całym sercem, prędzej na Ciebie jak na siebie stawiałam. Musi się udać w kolejnym cyklu, zobaczysz. Buziaczki Kochana. :-*

[mariea]

Napisane przez MalgosiakMk

Mariea, kiedy kolejna beta, czy już wiesz, że ładnie przerosła? Ja właśnie jadę na krew.

ginekolog powiedział, żebym równo po tygodniu zrobiła drugą betę, żeby już jakiś konkretny wynik zobaczyć, bo tamtą wcześnie robiłam. zrobię jutro albo w czwartek, zależy czy wytrzymam do czwartku

[MalgosiakMk]

Ja zrobię drugą za dwa dni. Podobno przyrost ma być około 66%

[kasia_ruda]

Napisane przez MalgosiakMk

Ja zrobię drugą za dwa dni. Podobno przyrost ma być około 66%

Nieprawda. Przyrost ma wynosić miniumum tyle, chociaż wg mojego gina na początku to powinno być ok 100%. Przyrost może byc nawet i o 200%, to nie ma aż takiego znaczenia, to 66 to jest takie minimum.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[Ahoy]

Dzięki za kciuki :-* o 14 wyniki bety odbieram. Co chwilę zdaje mi się , że okres przyszedł, ale to tylko mleczny śluz na szczęście. Mam jeszcze ziarenko nadziei

[mariea]

Napisane przez kasia_ruda

Nieprawda. Przyrost ma wynosić miniumum tyle, chociaż wg mojego gina na początku to powinno być ok 100%. Przyrost może byc nawet i o 200%, to nie ma aż takiego znaczenia, to 66 to jest takie minimum.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Masz rację,że 66% to minimum. najlepiej jakby sie podwajał wynik. Ale z tym 200% to już mocno indywidualne. Czytałam, że tak duże przyrosty bety to może to być też niestety zły znak, np zaśniadu groniastego.