dzieci Kaliningradu... ;(

[nan]

Przyczyny zachowań tych dzieci są bardzo, bardzo złożone. Myślę sobie czasem, stykając się w taki czy inny sposób z takimi problemami, że Freud miał rację i człowiek z natury jest zły. Dotyczy to również dzieci. Tak to już jest, że rodzimy się, potem jesteśmy wychowywani i podlegamy socjalizacji. Społeczność ludzka, żeby dać się utrzymać w karbach potrzebuje wielu bardzo skomplikowanych praw. Prawa te służą między innymi temu, żeby utrzymać porządek, żebyśmy się nawzajem nie pozagryzali. Socjalizacja jest właśnie procesem, w którym te prawa przekazują dzieciom dorośli, którzy uprzednio też przeszli socjalizację. Czy któraś z Was czytała kiedyś książkę "Władca much"? Jeżeli nie, polecam. Bardzo pouczająca lektura, jest to jedna z bardziej wnikliwych analiz ludzkiej natury. Właśnie natury, w sytuacji, w której prawa wypracowane przez społeczeństwo nie działają. Co wówczas dochodzi do głosu? Prymitywna siła, agresja, to co nazywamy złem. Nie jest prawdą, że dzieci uczą się okrucieństwa, zła, agresji od dorosłych - mają ją już w sobie. Te dzieci, o których jest ten film nie zetknęły się nigdy z dobrocią, bezinteresownością. Chcą przetrwać i robią to w jedyny znany im sposób. Oglądałam kiedyś film o dzieciach w Afryce - dzieciach-żołnierzach, które są stokroć bardziej okrutne i bezwzględne niż dorośli. Nie sposób sobie wyobrazić, do czego są zdolne. Nie odczuwają tego co robią, jako złe. Dla nich to jest zupełnie naturalne. I rzeczywiście jest takie - bo nikt im nie powiedział, jak odróżnić dobro od zła. Ciekawi mnie, czy to, co w tym filmie pokazano też wzbudziłoby w Was współczucie: pamiętam chłopca, który opowiadał, jak taka banda dzieciaków powiesiła na drzewie mężczyznę i poderżnęła mu gardło. Dzieciak opowiadał o tym zupełnie normalnie, jak inne dzieci opowiadają o filmie, który oglądały w kinie. Pomyślałam wówczas, że to jest właśnie nieskażona natura ludzka, nie spętana żadnymi prawami.

Kto jest temu winien? Nie wiem. Na pewno rodzice, którzy sprowadzają na świat dzieci, którymi nie potrafią się zajmować i nauczyć reguł obowiązujących w "normalnym" społeczeństwie. Na pewno społeczeństwo, które nie daje im innej drogi, jak tę, którą podążają. Na pewno państwo, które pobierając od obywateli podatki ma obowiązek zatroszczyć się o nich, choćby w minimalnym stopniu.
Jakiś czas temu mama mojej koleżanki została napadnięta na klatce własnego domu. Potraktowano ją gazem, zabrano torebkę. Na szczęście skończyło się na strachu. Napastnikami były dzieci mniej więcej w wieku 10 lat. Trudno tu o współczucie, prawda? Jeszcze mniej współczucia wzbudziliby napastnicy w wieku lat 15, 20, 25... A oni też byli kiedyś dziećmi. W pewnym momencie zaniedbano coś bardzo ważnego. Trudno to będzie odrobić.

[ufcio]

czytam wasze wypowiedzi i oczom nie wierze... jedna drugiej zarzuca brak serca ?? przestancie...kazdy ma inne podejscie do takich spraw. zycie.
ja byłam wstrzasnieta tym filmem, szczerze mowiac, pierwszy raz miałam kontakt z wiadomosciami o dzieciach z Moskwy. czy wspolczuje tym dzieciom? nie. i tak. z jednej strony zachowuja sie conajmniej karygodnie. ok, maja zepsute zycie ale czy musza psuc zycie innym? z drugiej strony zal mi ich, ze nie znaja prawdziwego zycia, ze zyja w nedzy i sa zdani sami na siebie. nie mam pojecia jakby to wplynelo na moja psychike gdybym była jednym z nich. wiec własnie. oni nie maja zadnych perspektyw.nic. ktos napisal, ze co maja zrobic? zapukac do ładnych wypolerowanych drzwi i poprosic o pomoc?
nie wiem czy tylko ja zauwazylam fakt, iz wiekszosc polakow uwielbia sie litowac nad innymi. ale tylko wtedy kiedy zobaczy to w tv. same pomyslcie,za tydzien te dzieciaki beda wam obojetne. bedziecie o nich wiedziec ale ich los nie bedzie wywolywal u was takich emocji. dlaczego zdajecie sobie sprawe ze zła na tym swiecie tylko wtedy kiedy zaczyna sie o tym głosno mowic? w sumie dobrze ze raz po raz zaczyna sie mowic o problemach swiata bo inaczej byłaby pewnie olewka totalna.
i zastanowcie sie... w Polsce przeciez tez jest kiepsko. i kazdy z nas o tym wie. i nie raz miał do czynienia z biedą. bardziej lub mniej. tylko czy inne kraje tez tak o nas mysla? tylko czy inne kraje nam pomagaja? jestem ciekawa czy sa jakies organizacje w innych panstwach, ktore pomagaja polakom w jakis tam problemach.
wasza litośc, wasze uzalanie sie nad nimi nic nie da. nic a nic.

[Marilyn]

Napisane przez nan

Nie jest prawdą, że dzieci uczą się okrucieństwa, zła, agresji od dorosłych - mają ją już w sobie.

To jest Twoje zdanie. Zdania co do charakteru natury ludzkiej są podzielone. Jedni uważają, że człowiek jest z natury zły, inni, ze wręcz przeciwnie - to złe warunki, sytuacja zmusza człowieka do takich a nie innych zachowań. Albo wrecz, że natura ludzka byłaby zawsze dobra, gdyby warunki były odpowiednie, a że warunków odpowiednich nie mamy, natura staję się zła, wiec nie mozna mówic o tym, ze natura ludzka jest zła "sama w sobie"

Pięknie rozpisałas czym jest socjalizacja. Wizażanki, które nigdy nic na ten temat nie czytały, nie miały zajęć z socjologii, psychologii lub pedagogiki, mogłyby odczytac, ze powszechny i jedyny poglad w naukach społecznych/przyrodniczych. A to nieprawda.

Taka mała uwaga. Sama nie mam jeszcze sprecyzowanego poglądu na naturę ludzką

[nan]

Napisane przez Marilyn

To jest Twoje zdanie. Zdania co do charakteru natury ludzkiej są podzielone. Jedni uważają, że człowiek jest z natury zły, inni, ze wręcz przeciwnie - to złe warunki, sytuacja zmusza człowieka do takich a nie innych zachowań.
Pięknie rozpisałas czym jest socjalizacja. Wizażanki, które nigdy nic na ten temat nie czytały, nie miały zajęć z socjologii, psychologii lub pedagogiki, mogłyby odczytac, ze powszechny i jedyny poglad w naukach społecznych/przyrodniczych. A to nieprawda.

Taka mała uwaga. Sama nie mam jeszcze sprecyzowanego poglądu na naturę ludzką

Złe warunki owszem - a czym są te złe warunki? Złe warunki to inni ludzie. Może i zabrzmiało to zbyt kategorycznie, ale rzeczywiście, tak właśnie uważam. To nie był wykład, tylko rozważania natury bardziej ogólnej

[Marilyn]

Napisane przez nan

Złe warunki owszem - a czym są te złe warunki? Złe warunki to inni ludzie. Może i zabrzmiało to zbyt kategorycznie, ale rzeczywiście, tak właśnie uważam. To nie był wykład, tylko rozważania natury bardziej ogólnej

[Pomadka]

Film obejrzałam jak większość. W pierwszym momencie ogarnęło mnie przerażenie pomieszane ze współczuciem i wyrzutami sumienia. Ja sobie tutaj funduję różne rzeczy, czasami drogie, a ONI nie mają co jeść, nie mają ubrań, śpią w brudnych, potarganych śpiworach itp. Od razu poczułam się jak jakaś rozpuszczona panna...
I jak zwykle medal ma dwie strony. Patrząc na dzieci pokazane w filmie i to co robią, jak żyją, jak się zachowują, włosy stają dęba. Odczuwam bardziej strach, niż współczucie... Zepsute i brutalne do szpiku kości. Zaraz ktoś napiszę "to nie ich wina". Pewnie jest w tym trochę racji.

Mam bardzo mieszane uczucia. Zderzenie dwóch skrajności - dzieci biednych opuszczonych, nie kochanych z zaćpanymi, pijanymi, chuliganami. I wszystko to 2w1.

[nan]

Napisane przez Marilyn

A co to znaczy " " Podejrzewasz mnie o złośliwe szerzenie jakichś paskudnych teorii? Czy o podstępne zatruwanie umysłów wizażanek? Toż ze mnie żadna wyrocznia, tak sobie dywagowałam i to przyznaję głównie na podstawie obserwacji własnych, mniej na podstawie takich czy innych teorii, bo filozof ze mnie żaden - przyznaję się bez bicia

[Marilyn]

Dziewczynom zainteresowanym problematyką przestepczości, niedostosowania społecznego, pogladów na naturę ludzką polecam ksiażkę Andrzeja Siemaszki "Granice tolerancji" To co prawda podrecznik akademicki, ale dość przystepnie napisany. Opisuje wiekszość teorii w tym zakresie. Np bardzo intersująca teoria Sutherlanda, uwazajacego ze nie istnieje cos takiego jak wrodzone zło czy tez zupełnie przeciwstawną Durkheima, który uwazał, ze tylko kontrola społeczna powoduje, ze ludzie się nie zabijają na każdym kroku

[Marilyn]

Napisane przez nan

A co to znaczy " " Podejrzewasz mnie o złośliwe szerzenie jakichś paskudnych teorii? Czy o podstępne zatruwanie umysłów wizażanek? Toż ze mnie żadna wyrocznia, tak sobie dywagowałam i to przyznaję głównie na podstawie obserwacji własnych, mniej na podstawie takich czy innych teorii, bo filozof ze mnie żaden - przyznaję się bez bicia

oj nie tak tylko mi się spodobały te "rozwazania natury ogólnej o naturze"
No i tak Ci "lekko" posłodzę...myslę, że duza część Wizazanek uważa Cię w pewnym sensie za wyrocznię, albo chciaz drogowskaz

[neonka28]

Napisane przez Pomadka

Film obejrzałam jak większość. W pierwszym momencie ogarnęło mnie przerażenie pomieszane ze współczuciem i wyrzutami sumienia. Ja sobie tutaj funduję różne rzeczy, czasami drogie, a ONI nie mają co jeść, nie mają ubrań, śpią w brudnych, potarganych śpiworach itp. Od razu poczułam się jak jakaś rozpuszczona panna...
I jak zwykle medal ma dwie strony. Patrząc na dzieci pokazane w filmie i to co robią, jak żyją, jak się zachowują, włosy stają dęba. Odczuwam bardziej strach, niż współczucie... Zepsute i brutalne do szpiku kości. Zaraz ktoś napiszę "to nie ich wina". Pewnie jest w tym trochę racji.

Mam bardzo mieszane uczucia. Zderzenie dwóch skrajności - dzieci biednych opuszczonych, nie kochanych z zaćpanymi, pijanymi, chuliganami. I wszystko to 2w1.

Dlaczego UNESCO nic nie robi aby pomóc tym dzieciakom?
Nie zmienimy całego świata..nie wiem czy widziałyści film o dzieciach chorych na Aids również w Rosji?
Rosja to specyficzny kraj .Kraj biedy i bogactwa...Walcz a przetrwasz

[paula78]

takie rzeczy dzieja sie codziennie ,calkiem niedaleko od nas.

wszyscy to pokazuja ,wszyscy oglądaja ,czuja skrajne emocje i co dalej?
nic dalej mieszkają na ulicach a 3 ulice dalej pani wychodzi z sklepu Gucci.

mysle ze fundacje ,robią duzo ale za malo sie o tym mówic ,i za malo birokracja im pomaga a czasmi wrecz przeciwnie rzuca im klody pod nogi.przyklad :woda w krajach dotkniętych Tsunami, minął rok a oni nadal zyja w namiotach.

ktos zarabia na biedzie ,nedzy i braku edukacji i gdbym mogla to skopałabym mu tylek i kazala tak zyc.

[cheetah]

No tak, ale znowu nie przesadzajmy w druga strone. To, ze my mozemy sobie pozwolic na kosmetyczke pelna kosmetykow, mazidel itp nie oznacza moim zdaniem, ze powinnysmy sie czuc winne, ze to mamy, a inni nie. Bo na swiecie zawsze tak bedzie, ze jednych bedzie stac na Gucciego, Chanel a innych nie i skazujac siebie na asceze nie zmienimy tego.

Bo tak, to nawet wyrzucajac stary chleb powinnysmy pomyslec - "no tak jak wyrzucam chleb a dzieci w Afryce gloduja"...

Cheetah

[nan]

Napisane przez Marilyn

oj nie tak tylko mi się spodobały te "rozwazania natury ogólnej o naturze"
No i tak Ci "lekko" posłodzę...myslę, że duza część Wizazanek uważa Cię w pewnym sensie za wyrocznię, albo chciaz drogowskaz

Mam nadzieję, że o ile jest tak jak myślisz, biorą poprawkę na fakt, iż błądzić jest rzeczą ludzką . A wracając do tematu natury ludzkiej, to wiem, że jest wiele teorii. Wiemy też obie, że nie ma i nigdy nie będzie "jedynie słusznej", bo wszelkie nauki społeczne dogmatów nie uznają (i całe szczęście). Zawsze jak jest mowa o takich rzeczach przypomina mi się upiorny eksperyment więzienny Zimbardo. Zwykli, losowo wybrani studenci uniwersytetu... brrr. A polecaną przez Ciebie książkę sama chętnie przeczytam - męczę teraz opasłe tomiszcze o megalitach, com je sobie kupiła 2 lata temu i do tej pory jakoś nie miałam czasu przeczytać. Po megalitach chętnie poczytam o czymś innym, bo historii z całą pewnością będę miała dość na jakiś czas

[sweet18]

Ehh..ja po obejrzeniu tego reportazu siedzialam jeszcze 15 min przed tv- bylam w kompletnym szoku..A najgorsze jest to ze takie sytuacje maja miejsce na calym swiecie-smutne ale niestety prawdziwe.. Sytuacja jest poprostu straszna-nasuwa mi sie pytanie-kto jest winny?? Po czesci chyba wiekszosc osob..-chociaz najistotniejsza role pelnia "rodzice"-wiekszosc z nich to alkoholicy...narkomani..-nic nie dzieje sie bez przyczyny ale zostawic wlasne dzieci-tego nigdy nie zrozumiem..
Przyznam rowniez ze pewne sceny mnie zbulwersowaly-to ze maja takie zycie to nie znaczy ze maja traktowac w dosc chamski sposob innych- bezczelne

[Marilyn]

Napisane przez nan

Mam nadzieję, że o ile jest tak jak myślisz, biorą poprawkę na fakt, iż błądzić jest rzeczą ludzką . A wracając do tematu natury ludzkiej, to wiem, że jest wiele teorii. Wiemy też obie, że nie ma i nigdy nie będzie "jedynie słusznej", bo wszelkie nauki społeczne dogmatów nie uznają (i całe szczęście). Zawsze jak jest mowa o takich rzeczach przypomina mi się upiorny eksperyment więzienny Zimbardo. Zwykli, losowo wybrani studenci uniwersytetu... brrr. A polecaną przez Ciebie książkę sama chętnie przeczytam - męczę teraz opasłe tomiszcze o megalitach, com je sobie kupiła 2 lata temu i do tej pory jakoś nie miałam czasu przeczytać. Po megalitach chętnie poczytam o czymś innym, bo historii z całą pewnością będę miała dość na jakiś czas

Nie wiem czy jest nowe wydanie, ja mam ksero, bo 2 lata temu w ksiegarniach nigdzie nie było. Ostatnie wydanie jest z 94 roku bodajże, a szkoda. To jedna z niewielu książek na moich bezsensownych studiach, która ( pomimo, że musiałam praktycznie wykuć na pamięć podobała mi się w całości.
A co do Zimbardo...gdzies kiedys czytałam intersujacą krytykę tego eksperymentu Tzn krytykę nie pod względem etycznym a poprawności metodologicznej i wyciągania wniosków na jego podstawie. No i chyba nie wszyscy "strażnicy" z tego co pamiętam, zachowywali się okrutnie
Ale zgadzam się, nie ma zadnej jedynie słusznej teorii, chciaz tak bardzo bym chciała, zeby była. Jakie zycie byłoby wtedy łatwe
A teraz dobranoc wszystkim - jutro pobudka o 6.30

[nan]

Napisane przez Marilyn

Nie wiem czy jest nowe wydanie, ja mam ksero, bo 2 lata temu w ksiegarniach nigdzie nie było. Ostatnie wydanie jest z 94 roku bodajże, a szkoda. To jedna z niewielu książek na moich bezsensownych studiach, która ( pomimo, że musiałam praktycznie wykuć na pamięć podobała mi się w całości.

A Fromma czytałaś? Ja się zbieram już czas jakiś, ale uprzednio muszę nabyć. Siemaszki w Merlinie nie ma, co nie wróży niczego dobrego, szkoda, że nie mam już dostępu do biblioteki mojej uczelni. A co studiujesz?

[manolita]

Oglądając ten reportaż , zastanawiałam się dlaczego nikt nie widz teg problemu u nas , w Polsce.
Bo niewątpliwie i w anaszym kraju są całe rzesze takich małych "dorosłych", ktrych życie, los, ludzie, często ci najbliżsi doświatczyli w najokrutniejszy sposób.

To straszne jak traktowane są te dzieci, w jakich warunkach mieszkają , w ogóle żyją, o dziwo że w ogóle mają w sobie tyle zaparcia ,by nadal zyć na ty ziemskim padole.
Mimo, najgorszych chwil, mimo licznych upokrzeń i ciągłej walki o przetrwanie, mimo tych wszystkich złych dośwaidczeń i szybkiego wejścia w przeklte dorosłe życie, zachowali w sobie niewinność dziecka.

Widziałyście ich oczy? t były oczy nie dorosłych, ale włąśnie dzieci, nieszczęśliwych, ale nadal żyjących i chyba mających nadzieję na lepsze jutro.

W Polsce też są takie dzieciaki, które każdego dnia walczą o swoje, a żeby zapomnieć o całym tym pop.... świecie ,ćpają albo wąchają klej. wtedy chć na chwilę mają szansę zapmniec o głodzie , chłodzie, etc.

Boję się na ulicy takich dzieciaków, czasami po prostu brzydzę , ale bułkę czy inne artykuły do jedzenia daję, bo nie mam zaufania nie jeste pewna czy pieniądze które by dała, nie zostałyby wydane na klej czy inne używki.

Dzieciaki te są zagubione, nie są w stanie myśleć jak dorośli, bo nimi po prostu nie są . Są tylko dziećmi, którym trzeba dać szansę i nap[rawdę podziwiem tą kobietę za to co robi.

[Marilyn]

Napisane przez nan

A Fromma czytałaś? Ja się zbieram już czas jakiś, ale uprzednio muszę nabyć. Siemaszki w Merlinie nie ma, co nie wróży niczego dobrego, szkoda, że nie mam już dostępu do biblioteki mojej uczelni. A co studiujesz?

Fromma to tylko coś o miłości sztuka miłości czy jakoś I śmieszne to raczej dla mnie wtedy było
Socjologię studiuję...błędy przeszłości

[satine]

Napisane przez Lovisa

Nie każdy. Nie rozumiem takiego podejścia. Nie jesteś tymi dziećmi i w sumie nie masz pojęcia dlaczego to robią. Nie wierzę, ze tylko po to, aby zapomnieć. Są dziećmi, a nie zachowują się jak dzieci. Z jednej strony cierpią, bo nie mają gdzie mieszkać, a z drugiej kradną lub żebrzą i tak jakoś z dnia na dzień im mija życie. Jeden z chłopcow powiedział, że dopóki jest młody, to będzie żył na dworcu, ale nie wie, co go czeka na starość. No ja też nie wiem, z takim podejściem, to chyba nic ciekawego. Wiadomo, że trudno jest im jakoś zmienic swój los, bo to tylko dzieci, ale zauważylam, że nawet nie próbują.

Zgadzam się z tobą Loviso tylko z drugiej strony nie oczekuje od 10-letniego dziecka że zacznie się zmieniać i będzie robiło cokolwiek w kierunku wydostnia się z tego bagna... NIe miałam oczywiście na myśli tych które chamsko skopały bezdomnego i "zabijały się", odniosłąm też wrażenie że te dzieciaki są cfańsze niż na to wyglądają i dobrze wiedzą co robią ;]

[magdziaS]

Napisane przez cheetah

No tak, ale znowu nie przesadzajmy w druga strone. To, ze my mozemy sobie pozwolic na kosmetyczke pelna kosmetykow, mazidel itp nie oznacza moim zdaniem, ze powinnysmy sie czuc winne, ze to mamy, a inni nie. Bo na swiecie zawsze tak bedzie, ze jednych bedzie stac na Gucciego, Chanel a innych nie i skazujac siebie na asceze nie zmienimy tego.

Bo tak, to nawet wyrzucajac stary chleb powinnysmy pomyslec - "no tak jak wyrzucam chleb a dzieci w Afryce gloduja"...

Cheetah

Film był rzezcywiście poruszający, ale podpiszę się pod wypowiedzią cheetah ... nie popadajmy w przesadę

[soulsweeper]

Po pierwsze- gratuluję odwagi Germini
Ja filmu nie oglądałam, nie wiedziałam że ma być, ale też nie należę do osób zamartwiających się losem innych gdzieśtam. I tak nie zamierzam się poświęcić i pomóc, więc po co.

Dużo się tu mówi o winie- że to nie wina dzieci, tylko rodziców, albo nie rodziców tylko władzy itp itd. Wszystko pięknie, ale czy w związku z tym należy tych młodocianych przestępców usprawiedliwiać i nic z nimi nie robić? Dla niektórych już za późno na jakiekolwiek zmiany, a stanowią zagrożenie dla innych. Ja na miejscu tych "innych" nie miałabym nic przeciwko, gdyby któregoś dnia "policjant uderzył za mocno". Piszecie o postawieniu się na miejscu tych dzieci lub ich bliskich. A może tak na miejscu bliskich kogoś, kogo one zamordowały czy skrzywdziły? Współczułybyście im dalej, bo to przecież nie ich wina? Przede wszystkim trzeba podejmować kroki, by takich osób nie przybywało. Jeśli ktoś chce pomagać tym, którzy już są- proszę bardzo, to świetnie, ale niektórzy wcale tej pomocy nie chcą, już wybrali jak chcą żyć. Pół biedy, gdy szkodzą tym tylko sobie. Mnie osobiście obchodzi głównie to, bym mogła czuć się bezpiecznie na ulicach. Jeśli taki 10 latek by mi zagroził, to za przeproszeniem, g***o mnie obchodzi jakie miał dzieciństwo i dlaczego to robi.

[Pomadka]

Napisane przez cheetah

No tak, ale znowu nie przesadzajmy w druga strone. To, ze my mozemy sobie pozwolic na kosmetyczke pelna kosmetykow, mazidel itp nie oznacza moim zdaniem, ze powinnysmy sie czuc winne, ze to mamy, a inni nie. Bo na swiecie zawsze tak bedzie, ze jednych bedzie stac na Gucciego, Chanel a innych nie i skazujac siebie na asceze nie zmienimy tego.

Bo tak, to nawet wyrzucajac stary chleb powinnysmy pomyslec - "no tak jak wyrzucam chleb a dzieci w Afryce gloduja"...

Cheetah

Śmiem twierdzić, że napisałaś to do mnie, poniekąd.

Otóż, nie czuję się winna, że stać mnie [raz na jakiś czas] na droższe kosmetyki, a tamte dzieci nie mają co jeść... W tamtym poście napisałm tylko o swojej pierwszej rekacji, tyle.
Nie jestem w stanie dziwgać na sobie losów świata, bo ledwo ze swoim daję radę... To tak na przyszłość, jeśli powyższy post kierowałaś w moją stronę...

[Germini]

Napisane przez soulsweeper

Dużo się tu mówi o winie- że to nie wina dzieci, tylko rodziców, albo nie rodziców tylko władzy itp itd. Wszystko pięknie, ale czy w związku z tym należy tych młodocianych przestępców usprawiedliwiać i nic z nimi nie robić? Dla niektórych już za późno na jakiekolwiek zmiany, a stanowią zagrożenie dla innych. Ja na miejscu tych "innych" nie miałabym nic przeciwko, gdyby któregoś dnia "policjant uderzył za mocno". Piszecie o postawieniu się na miejscu tych dzieci lub ich bliskich. A może tak na miejscu bliskich kogoś, kogo one zamordowały czy skrzywdziły? Współczułybyście im dalej, bo to przecież nie ich wina? Przede wszystkim trzeba podejmować kroki, by takich osób nie przybywało. Jeśli ktoś chce pomagać tym, którzy już są- proszę bardzo, to świetnie, ale niektórzy wcale tej pomocy nie chcą, już wybrali jak chcą żyć. Pół biedy, gdy szkodzą tym tylko sobie. Mnie osobiście obchodzi głównie to, bym mogła czuć się bezpiecznie na ulicach. Jeśli taki 10 latek by mi zagroził, to za przeproszeniem, g***o mnie obchodzi jakie miał dzieciństwo i dlaczego to robi.

no ja sie przeciez z Toba calkowicie zgadzam

[soulsweeper]

Napisane przez Germini

no ja sie przeciez z Toba calkowicie zgadzam

No ja z Tobą też Ta reszta wypowiedzi nie była już skierowana do Ciebie, tylko ogólnie.

[tinkaaa]

Szczerze mówiąc, w głowie mi się nie mieści jak możecie krytykowac te dzieci...dzieci, którym nikt nie dał najmniejszej szansy na normalne zycie.
Czy wy nie widzicie ich tragedii???
Gdzie wasza chrześcijańska postawa...

[Lexie]

Napisane przez tinkaaa

Szczerze mówiąc, w głowie mi się nie mieści jak możecie krytykowac te dzieci...dzieci, którym nikt nie dał najmniejszej szansy na normalne zycie.
Czy wy nie widzicie ich tragedii???
Gdzie wasza chrześcijańska postawa...

Nigdzie. Nie mam nic wspólnego z chrześcijańską postawą.

[Germini]

Napisane przez soulsweeper

No ja z Tobą też Ta reszta wypowiedzi nie była już skierowana do Ciebie, tylko ogólnie.

wiem, wiem

tez nie mam nic wspolnego z chrzescijanska postawa

[Lovisa]

Napisane przez tinkaaa

Szczerze mówiąc, w głowie mi się nie mieści jak możecie krytykowac te dzieci...dzieci, którym nikt nie dał najmniejszej szansy na normalne zycie.
Czy wy nie widzicie ich tragedii???
Gdzie wasza chrześcijańska postawa...

A cóz to, zakamuflowany ksiądz Rydzyk postanowił nas umoralnić? Tak, jak powiedziała Lexie - to nie ma nic wspólnego z tzw chrześcijańską postawą. A tak poza tym, ateiści tez istnieją Ale zwykle fanatycy religijni nas nie dostrzegają [chociaż, może i lepiej..]

[Nadin]

Myślę, że czasem warto rozejrzeć się czy przypadkiem obok nas w pobliżu nie ma kogoś kto potzebuje naszej pomocy, wsparcia

[emememsik]

Napisane przez Germini

wg mnie strasznie latwo jest poprawic sobie samopoczucie, wspolczujac takim dzieciom. mozna sie we wlasnych oczach kreowac na takich ludzi, jakimi chcemy byc - wspolczujacymi, dobrymi, milosiernymi. zawsze potem mozecie sobie powiedziec "jestem dobrym czlowiekiem. przeciez ta tragedia poruszyla mnie do glebi."
ale nie widze w tym nic dziwnego. kazdy jest egoista, mniej lub bardziej swiadomym. takie zachowanie jest raczej normalne.

o nie, z tym to ja się zupełnie nie zgadzam
przecież współczucie nie jest jakąś forma poprawiania sobie nastroju. oglądanie takich reportaży zmusza nas do refleksji również nad sobą. nie robię tego, żeby pokazać samej sobie, że mam takie dobre serce i przejmuję się tymi dziećmi.
i choć muszę przyznać, że po części przekonałaś mnie do swojego zdania, to jednak z tym fragmentem nie mogę się zgodzić.