Niedociągnięcia w wyglądzie - co tak naprawdę zauważamy?

[khloe]

Napisane przez bessens

-krotkie stopki skarpetki "niewidoczne" w balerinkach. suprise-WIDAĆ JE :P nie wiem jakieś takie głupie mi się to wydaje jakby się chciało kogoś oszukać ale oki noście co tam chcecie

To tak samo beznadziejne jak przezroczyste-silikonowe ramiączka od stanika

[Wolha wRedna]

Napisane przez khloe

To tak samo beznadziejne jak przezroczyste-silikonowe ramiączka od stanika

Przypomniałaś mi o nich, nie widziałam od daaaawna, a zawsze mnie brzydziły. Nie wiem dlaczego, ale to było straszne jak u kogoś widziałam.

[201607111028]

Napisane przez Wolha wRedna

Przypomniałaś mi o nich, nie widziałam od daaaawna, a zawsze mnie brzydziły. Nie wiem dlaczego, ale to było straszne jak u kogoś widziałam.

Oo, ja właśnie też już od dawna się z tym nie spotkałam. Ohyda. Chociaż za czasów gimnazjum takie miałam

[malgo96]

Napisane przez Wolha wRedna

Przypomniałaś mi o nich, nie widziałam od daaaawna, a zawsze mnie brzydziły. Nie wiem dlaczego, ale to było straszne jak u kogoś widziałam.

kurde a jak nosicie bluzki z odkrytymi ramionami? Mam całkiem spory biust i nawet Panache bezramiaczkowy nie układa sie ładnie. Ja uwielbiam bluzki bez ramion No ale jakoś złe sie czuje przez biust, jakie macie sposoby? Jakis sposób z zawijaniem ramiączek kiedyś widzialam

[Wolha wRedna]

Napisane przez carolina662

Oo, ja właśnie też już od dawna się z tym nie spotkałam. Ohyda. Chociaż za czasów gimnazjum takie miałam

Wydaje mi się, że przestano te paskudztwa produkować. Właśnie kojarzą mi sie z okresem gimanzjum i jeszcze może liceum. Sama nie miałam, bo mam biust - pryszcz, jak gorąco mogę śmigać w koszulce na ramiączkach bez cyckonosza

[malgo96]

Napisane przez Wolha wRedna

Wydaje mi się, że przestano te paskudztwa produkować. Właśnie kojarzą mi sie z okresem gimanzjum i jeszcze może liceum. Sama nie miałam, bo mam biust - pryszcz, jak gorąco mogę śmigać w koszulce na ramiączkach bez cyckonosza

Jeny, zazdroszczę

[201607111028]

Napisane przez Wolha wRedna

Wydaje mi się, że przestano te paskudztwa produkować. Właśnie kojarzą mi sie z okresem gimanzjum i jeszcze może liceum. Sama nie miałam, bo mam biust - pryszcz, jak gorąco mogę śmigać w koszulce na ramiączkach bez cyckonosza

Ja mam spory, ale na szczęście bluzek na ramiączkach praktycznie nie noszę, bo mam strasznie masywne ramiona

[Wolha wRedna]

Napisane przez malgo96

kurde a jak nosicie bluzki z odkrytymi ramionami? Mam całkiem spory biust i nawet Panache bezramiaczkowy nie układa sie ładnie. Ja uwielbiam bluzki bez ramion No ale jakoś złe sie czuje przez biust, jakie macie sposoby? Jakis sposób z zawijaniem ramiączek kiedyś widzialam

Ja nie pomogę, bo tak jak napisałam wyżej, mam dokładnie odwrotnie. Czasami jest to problemem, a czasami zaletą. No, ale to jak ze wszystkim w życiu

[malgo96]

Napisane przez carolina662

Ja mam spory, ale na szczęście bluzek na ramiączkach praktycznie nie noszę, bo mam strasznie masywne ramiona

Ehh a teraz akurat jest ich pełno w sklepach a ja nie mogę na nie patrzeć bo chce kupic wszystkie

[Wolha wRedna]

Napisane przez malgo96

Jeny, zazdroszczę

Ej, ej! Nie zazdrość, Gruszka sie kłania - co nie poszło w biust poszło w podwozie. Czasami mam nieciekawie przez dysproporcję

[201607111028]

Napisane przez malgo96

Ehh a teraz akurat jest ich pełno w sklepach a ja nie mogę na nie patrzeć bo chce kupic wszystkie

Ja kupuję ewentualnie takie bluzki bez rękawów, ale nie na ramiączkach, no wiesz, o co mi chodzi Nie znam się na modzie. A Ty zapinasz sobie te silikonowe ramiączka?

[malgo96]

Napisane przez carolina662

Ja kupuję ewentualnie takie bluzki bez rękawów, ale nie na ramiączkach, no wiesz, o co mi chodzi Nie znam się na modzie. A Ty zapinasz sobie te silikonowe ramiączka?

Nie, lezą u mnie w szafie ogólnie ten panasz jest niby Ok ale jakoś tak kształt biustu jest brzydki bo nie trzyma jakoś dobrze mam wrażenie, a z ramiączkami już lepiej

[201607111028]

Napisane przez malgo96

Nie, lezą u mnie w szafie ogólnie ten panasz jest niby Ok ale jakoś tak kształt biustu jest brzydki bo nie trzyma jakoś dobrze mam wrażenie, a z ramiączkami już lepiej

Ja Cię rozumiem doskonale

[Soso]

Napisane przez cava

Jeszcze zwracam uwagę na za małe majty.
Serio, jakoś okropnie mnie to razi, jak przez ubranie widać, że kobieta ma za małe majtki, które wrzynają jej sie w biodra , jakby "przecinając" je na pół.
Źle to wygląda, w dodatku nie ogarniam" jak żyć", z tak wżynającymi się majtasami we wszytko.
Teraz zrobiło się ciepło, kobiety lżej się ubierają i cała parada za małych majtasów.
Najbardziej to widać przy dość obcisłych, lekkich sukienkach. Wszytko ładnie , pięknie, tylko biodra przeciachane w połowie. :/

Haha ja też, mam do tego stopnia majtkofobię, że sobie zawsze kupuję o rozmiar za duże majtki 😈

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

[201803090921]

Napisane przez malgo96

kurde a jak nosicie bluzki z odkrytymi ramionami? Mam całkiem spory biust i nawet Panache bezramiaczkowy nie układa sie ładnie. Ja uwielbiam bluzki bez ramion No ale jakoś złe sie czuje przez biust, jakie macie sposoby? Jakis sposób z zawijaniem ramiączek kiedyś widzialam

Odpinam ramiączka i jazda (przy rozmiarze 65DD/E) Silikonowe ramiączka to rzeczywiście wyjątkowe paskudztwo, ale bynajmniej nie przestali ich produkować - ostatnio widziałam je w jakimś sklepie z bielizną.

[Wieszczka]

Napisane przez Wolha wRedna

Wydaje mi się, że przestano te paskudztwa produkować. Właśnie kojarzą mi sie z okresem gimanzjum i jeszcze może liceum. Sama nie miałam, bo mam biust - pryszcz, jak gorąco mogę śmigać w koszulce na ramiączkach bez cyckonosza

Mam dziś je na sobie, pod jasną bluzką nie chcę żeby prześwitywały ramiączka

Ja zwracam uwagę u ludzi... na nos, zwłaszcza gdy jest wielki/garbaty. Wiem, że nie da rady nic z tym zrobić. A tak to tłuste włosy, obgryzione paznokcie. Niewydepilowane pachy u starszych babek

[Margot45]

Napisane przez Wieszczka

Niewydepilowane pachy u starszych babek

Znaczy, młodsze mogą chodzić zarośnięte...?

[malgo96]

Napisane przez Margot45

Znaczy, młodsze mogą chodzić zarośnięte...?

Młodsze gola starsze często nie

[Wolha wRedna]

Napisane przez malgo96

Młodsze gola starsze często nie

No wiesz, w latach młodości takich np. 60tek to jeszcze nie było w Polsce rozpowszechnione i tak niektórym zostało. Z końca lat 70 i jeszcze nawet 80 można na filmach zobaczyć, że babki wtedy miały zarost pod pachami Też mi się to nie podoba, ale cóż.

Moja matka (niecałe 60 lat) nigdy nie goliła nóg, teraz to już tam nawet nie wiele jest do tego golenia, czego jej mocno zazdroszczę.

[onomatopejka]

Ja zauważam:
- źle rozprowadzony/ za dużą ilość podkładu
- źle dobrane rozmiarowo ubrania (np. za ciasne, co powoduje wystawanie fałd)
- dziewczyny w butach na wysokich obcasach, które nie potrafią w nich chodzić
- żółte/popsute/brak zębów
- tandetną biżuterię (typu kolczyki za 5zł, nie podoba mi się strasznie coś takiego).

Czego natomiast bym nigdy nie zauważyła:
- źle dobrane ciuchy (że coś do czegoś nie pasuje)
- zaniedbane włosy
- niedogolone nogi
- zmiana koloru włosów (chyba że jest drastyczna).

[chwast]

Zwracam uwagę na makijaż, szczególnie brwi, policzki i rzęsy. Duzo dziewczyn robi sobie masakrę na twarzy i nie umiem tego pojąć. Tluste włosy tez zawsze mnie odpychają, a tak to nie jestem w stanie nawet powiedziec kto jak był ubrany, bo po prostu nie zwracam uwagi.


Wysłano z iPhone 6

[khloe]

Napisane przez chwast

Zwracam uwagę na makijaż, szczególnie brwi, policzki i rzęsy. Duzo dziewczyn robi sobie masakrę na twarzy i nie umiem tego pojąć. Tluste włosy tez zawsze mnie odpychają, a tak to nie jestem w stanie nawet powiedziec kto jak był ubrany, bo po prostu nie zwracam uwagi.


Wysłano z iPhone 6

Masz na mysli domalowane flamastrem brwi i doczepoane rzesy na co dzien? bo ja go widze notorycznie...

[chwast]

Napisane przez khloe

Masz na mysli domalowane flamastrem brwi i doczepoane rzesy na co dzien? bo ja go widze notorycznie...

Tez, ale nie tylko. Posklejane rzęsy, efekt muchy, brwi za cienkie, za krótkie, za długie etc heh


Wysłano z iPhone 6

[Wolha wRedna]

W makijażu to ja jednak najbardziej zwracam uwagę na kolor i ilość podkładu. Szpachle mnie przerażają. Oczywiście chamsko domalowane brwi także zauważę, ale np posklejanych rzes raczej nie. No ale nie nosze na co dzień okularów korekcyjnych, a powinnam to pewnie sporo mnie omija

[mary_poppins]

Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała. Nie wiem jak to nazwać - chodzi o tę sytuację, kiedy ktoś się ubrał bardzo starannie, ale w ciuchy w których nie chodzi na co dzień/w których mu niewygodnie/które nie są dopasowane. Kojarzycie na pewno: dziewczyna idzie, wygląda jak milion dolarów, ale non stop obciąga za krótką spódniczkę. Idzie bardzo wolno, bo buty są niewygodne albo za duże i noga jej lata. Ma ładny dekolt, ale non stop poprawia bluzkę, bo jej się pokazuje stanik. Albo się garbi, bo dekolt za duży i się wstydzi. Albo idzie sztywno jak kołek, bo ma sztywną sukienkę, czy marynarkę. Sama niestety się na tym łapię, wiecznie mi spadają ramiączka od stanika albo dekolt mam za głęboki i muszę kukać, czy nic mi nie wystaje - piekielnie to wkurza i piekielnie to widać.

[201607111028]

Napisane przez mary_poppins

Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała. Nie wiem jak to nazwać - chodzi o tę sytuację, kiedy ktoś się ubrał bardzo starannie, ale w ciuchy w których nie chodzi na co dzień/w których mu niewygodnie/które nie są dopasowane. Kojarzycie na pewno: dziewczyna idzie, wygląda jak milion dolarów, ale non stop obciąga za krótką spódniczkę. Idzie bardzo wolno, bo buty są niewygodne albo za duże i noga jej lata. Ma ładny dekolt, ale non stop poprawia bluzkę, bo jej się pokazuje stanik. Albo się garbi, bo dekolt za duży i się wstydzi. Albo idzie sztywno jak kołek, bo ma sztywną sukienkę, czy marynarkę. Sama niestety się na tym łapię, wiecznie mi spadają ramiączka od stanika albo dekolt mam za głęboki i muszę kukać, czy nic mi nie wystaje - piekielnie to wkurza i piekielnie to widać.

Matko, znam wszystkie te sytuacje z autopsji XD

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez mary_poppins

Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała. Nie wiem jak to nazwać - chodzi o tę sytuację, kiedy ktoś się ubrał bardzo starannie, ale w ciuchy w których nie chodzi na co dzień/w których mu niewygodnie/które nie są dopasowane. Kojarzycie na pewno: dziewczyna idzie, wygląda jak milion dolarów, ale non stop obciąga za krótką spódniczkę. Idzie bardzo wolno, bo buty są niewygodne albo za duże i noga jej lata. Ma ładny dekolt, ale non stop poprawia bluzkę, bo jej się pokazuje stanik. Albo się garbi, bo dekolt za duży i się wstydzi. Albo idzie sztywno jak kołek, bo ma sztywną sukienkę, czy marynarkę. Sama niestety się na tym łapię, wiecznie mi spadają ramiączka od stanika albo dekolt mam za głęboki i muszę kukać, czy nic mi nie wystaje - piekielnie to wkurza i piekielnie to widać.

Nie zwracam na to uwagi. Pamiętam tylko, że kiedyś stojąc na ruchowych schodach w centrum handlowym widziałam jakąś licealistkę w sukience maxi, której bok cały czas trzymała w ręce, chociaż szła po pasażu, nie po żadnych schodach.
Ale przykuła moją uwagę chyba tylko dlatego, że chwilę wcześniej sama się zastanawiałam nad zakupem tej sukienki.

[night prowler]

Napisane przez carolina662

Matko, znam wszystkie te sytuacje z autopsji XD

Ja tak samo xD.

Nawet jak wszystko pasuje jak ulał to ja kroczę cała przejęta i lans na damę szlag trafia. Zaliczam też przeglądanie się w każdej wystawie przy takiej okazji .

[blue3]

Napisane przez mary_poppins

Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała. Nie wiem jak to nazwać - chodzi o tę sytuację, kiedy ktoś się ubrał bardzo starannie, ale w ciuchy w których nie chodzi na co dzień/w których mu niewygodnie/które nie są dopasowane. Kojarzycie na pewno: dziewczyna idzie, wygląda jak milion dolarów, ale non stop obciąga za krótką spódniczkę. Idzie bardzo wolno, bo buty są niewygodne albo za duże i noga jej lata. Ma ładny dekolt, ale non stop poprawia bluzkę, bo jej się pokazuje stanik. Albo się garbi, bo dekolt za duży i się wstydzi. Albo idzie sztywno jak kołek, bo ma sztywną sukienkę, czy marynarkę. Sama niestety się na tym łapię, wiecznie mi spadają ramiączka od stanika albo dekolt mam za głęboki i muszę kukać, czy nic mi nie wystaje - piekielnie to wkurza i piekielnie to widać.

Widziałam ostatnio dziewczynę, aż do tej pory stoi mi przed oczami. Miała buty na koturnie, szła w nich tak pokracznie, że jeszcze w życiu czegoś takiego nie widziałam na oczy. Ciężko to opisać, ale była bardzo przechylona do przodu, a nogi ciągnęła za sobą. Okropnie to wyglądało.

[201606270916]

Napisane przez mary_poppins

Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała. Nie wiem jak to nazwać - chodzi o tę sytuację, kiedy ktoś się ubrał bardzo starannie, ale w ciuchy w których nie chodzi na co dzień/w których mu niewygodnie/które nie są dopasowane. Kojarzycie na pewno: dziewczyna idzie, wygląda jak milion dolarów, ale non stop obciąga za krótką spódniczkę. Idzie bardzo wolno, bo buty są niewygodne albo za duże i noga jej lata. Ma ładny dekolt, ale non stop poprawia bluzkę, bo jej się pokazuje stanik. Albo się garbi, bo dekolt za duży i się wstydzi. Albo idzie sztywno jak kołek, bo ma sztywną sukienkę, czy marynarkę. Sama niestety się na tym łapię, wiecznie mi spadają ramiączka od stanika albo dekolt mam za głęboki i muszę kukać, czy nic mi nie wystaje - piekielnie to wkurza i piekielnie to widać.

Ja tak mam ostatnio z rajstopami jestem wysoka i gdy po latach znalazłam rajstopy idealne to... przytyłam Z każdym krokiem się zsuwają. Dramat Większych rajstop już nie ma to się odchudzam żeby następnym razem nie zdejmować ich od razu po rozmowie kwalifikacyjnej żeby móc wrócić bez