Żony 2015 cz. 6

[asiaczek87]

Ex czasami trzeba być ostrym

[misiaa91]

Dzień dobry!

U nas sprzątanie raz na tydzien, po pracy staram sie ogarnąć największy bałagan. Mamy z TŻtem podział obowiązków, w sobotę każdy wie, co ma robić. Większy problem jest w ciągu tygodnia, bo TŻ kończy teraz później niż ja, więc zakupy zawsze na mojej głowie. Wcześniej co tydzien mogliśmy sie zmieniać .

[sQuaara]

My na bieżąco sprzątamy..Jak nie mam planów to w czwartek myje łazienkę.. Okropne dla mnie są soboty pt trzeba sprzątać bo sobota..

[pysia1987]

Napisane przez sQuaara

My na bieżąco sprzątamy..Jak nie mam planów to w czwartek myje łazienkę.. Okropne dla mnie są soboty pt trzeba sprzątać bo sobota..

Ja w sobotę w ogóle rzadko sprzatam bo wtedy przeważnie jestem w pracy :P ale też mnie to drażni choć dobrze pamiętam to z domu rodzinnego rano w sobotę porządki, a po południu mozna było gdzieś dopiero wyjść

[aneta_91]

Dzień dobry!

[sQuaara]

Napisane przez pysia1987

Ja w sobotę w ogóle rzadko sprzatam bo wtedy przeważnie jestem w pracy :P ale też mnie to drażni choć dobrze pamiętam to z domu rodzinnego rano w sobotę porządki, a po południu mozna było gdzieś dopiero wyjść

Dokładnie..U mnie tak nie było a nie miałam z kim się bawić bo dziewczynki musiały pomagać sprzątać a dopiero później mogły się bawić...

[existence]

też takich sobót nie lubię bo fajniej mieć spokojną głowę i wstać "odrobionym" no ale nie zawsze się udaje jak mam np. wernisaż w pracy w piątek i idę na 15 to sprzątam od rana, żeby sobotę mieć wolną ale jak się nie da no to się nie da...ale staram się wtedy np. odkurzyć całe mieszkanie rano w sobotę i załatwiać co tam mam do zrobienia albo się zwyczajnie ponudzić i jeśli nie mam żadnych gości to np. z mopem sobie tańczę w niedzielę bo nie słychać generalnie nie jestem jakoś mocno przeczulona jak ktoś w niedziele pierze, odkurza czy takie tam bo mnie to nie przeszkadza ale staram się jeśli mogę w inny dzień to robić bo gdzieś mi taka tendencja po mamie została i nie umiem się jej pozbyć ale takie sprzątanie typu kurze, ogarnianie kuchni, łazienki to ja to robię automatycznie chyba codziennie tak "przy okazji" więc na sobotę to mi dużo nie zostaje z reguły

[Vivienne]

Napisane przez sQuaara

My na bieżąco sprzątamy..Jak nie mam planów to w czwartek myje łazienkę.. Okropne dla mnie są soboty pt trzeba sprzątać bo sobota..

Mam tak samo. I u mnie tez nie bylo takiego sprzątania w soboty, na szczęście. Moze dlatego, ze moja mama pracowala takze w weekendy i stad takie a nie inne wzorce.

I lubie czasem posprzątać w niedziele na szczęście u mnie nie słychać jak ktos pierze, odkurzanie slysze tylko jak ktos to robi w przedpokoju, takze sasiadom mysle nie przeszkadzam.

Chyba zaraz pranie wstawie

[sQuaara]

Ja nie robię w niedzielę nic... Tzn zmywarkę włączę ale prania już nie a całe mnóstwo moich nowych sąsiadów wybrało niedzielę jako dzień koszenia trawy.. Ja śpię, kawka w łóżku a kosiary od rana -_-

[aga99792]

Ja w niedziele czasem posprzatam ale trawy w zyciu bym nie skosila. Wgl na dwor cos robic bym nie wyszla

Wysłane z mojego LG-H635 przy użyciu Tapatalka

[MagicGirls]

Ja w niedzielę nie sprzątam, ale z własnego widzimisię.
Przez to, że pracowałam też w weekendy jak trafiła się niedziela wolna to święto.

[existence]

u mnie sąsiedzi codziennie piorą od 7.30, no dla mnie to już jak taki budzik trochę jak rano do łazienki wchodzę to wirowanie słyszę dziś też słyszałam ale jeszcze byłam w łóżku nie przeszkadza mi to ale jakoś tak sama się staram tego nie robić.
Tak samo staram się zmywarki nie uruchamiać po 21 bo wiem, że do 22 nie skończy i mam dziwne poczucie że sąsiedzi mogą ją słyszeć chociaż ja nigdy zmywarki sąsiadów nie słyszałam, więc albo nie mają, albo po prostu mnie się tylko wydaje że to słychać

[zonamojegomeza]

Ja dziś wstawię pranie.
U nas teraz wszystko na głowie. Bo ja mam problem ze schylaniem, odkurzyc spokojnie mogę, ale nie pod meblami albo ma schodach. Przetrzeć na szybko podloge mopem ze spyskiwaczem to luz, ale jak mam się schylic to juz nie. Z praniem nie ma problemów, ale czasami do rozładowania zmywarki kogoś wykorzystam.

[MagicGirls]

Ja zawsze wstawiam zmywarkę na noc, ale skoro ja jej nie słyszę to może inni również?

[zonamojegomeza]

U nas moze slyszec ten kto spi w salonie. Ja jak nie spie i jest cisza w nocy to w sypialni, słyszę jak pobiera wodę.

[viva91]

Napisane przez aga99792

U mnie sprzatanie to glowny powod niesnasek w domu 😁 ale balaganu tez nie lubie. Tz mi pomaga czasami bo tez nie balaganu ale czesciej pomaga na dworze ojcu lub mamie. Ale zawsze rano ogarnie nasz pokoj zanim wyjedzie do pracy. Ja tego nie robie. . wiec w sumie w tyg sprzatam na dole kuchnie ala salon przedpokoj na gorze i na dole. Wczoraj szwagra pokoi nie tknelam. Nawet nie wchodzilam😂

Eee, ale ktoś od Ciebie oczekuje, że miałabyś sprzątać pokój szwagra?!

Napisane przez existence

Ja bardzo nie lubię bałaganu ale czasami już mi ręce opadają bo tż wielkiej różnicy nie robi ja np. bardzo rzadko gotuję no bo fakt robi to mąż ale jak ja ugotuje albo ciasto upiekę to od razu na bieżąco kuchnie sprzątam, nawet mi czasem to jedzenie wystygnie ale nie zjem póki nie sprzątnę po sobie a jak tz gotuje zostawia w kuchni armagedon i twierdzi ze ja mam sprzątnąć bo on gotowal i logika w tym jest ale wtedy on powinien analogicznie sprzątać po moim gotowaniu a ja syfu nie zostawię bo nie potrafię i nie wiem jak ten problem rozwiązywać:/

Witaj w klubie U nas to ja częściej gotuje, TŻ zwykle w weekendy kucharzy i jak on coś robi, to wszystko powyciąga z szafek i pobrudzi, a brudne naczynia nawet na podłodze układa, bo na blatach już nie ma miejsca No i słyszę: "Ja ugotowałem, Ty sprzątasz". Sprzątam, bo mam więcej czasu niż on, ale powoli się to zmienia, także ten

Dziś zrobił mi śniadanie i wynosił je z kuchni do pokoju, ale że ma skrzywienie pod tytułem: "Dam radę nieść 50 rzeczy w ręce jednocześnie" i np. zalewając kawę wodą z czajnika trzyma w tej samej ręce co rączkę czajnika nóż, bo "smarowałem chleb i zaraz znowu będę smarować, po co odkładać", to moje śniadanie wylądowało dziś na podłodze zanim zostało wyniesione z kuchni A gdy się odezwałam, że prosiłam go, aby tyle na raz nie nosił usłyszałam: "Nie mamrz"

Napisane przez pysia1987

Ja w sobotę w ogóle rzadko sprzatam bo wtedy przeważnie jestem w pracy :P ale też mnie to drażni choć dobrze pamiętam to z domu rodzinnego rano w sobotę porządki, a po południu mozna było gdzieś dopiero wyjść

U mnie zawsze sobota oznaczała sprzątanie. Ale np. był to też dzień spędzany w domu, bez wizyt u kogoś czy przyjmowania kogoś, dlatego też nie rozumiałam, dlaczego ze sprzątaniem miałam się uwinąć do obiadu, inaczej mama dostawała wścieku Teraz też wolę zrobić co muszę i potem odpoczywać, ale jak miałam te 10 lat i wiedziałam, że cały dzień przesiedzę w domu to strasznie źle było mi z tym sprzątaniem "oby zdążyć do obiadu", wolałam robić wolniej, a dokładniej i dłużej

[Vivienne]

Napisane przez viva91

Eee, ale ktoś od Ciebie oczekuje, że miałabyś sprzątać pokój szwagra?!

Tez mnie to przeraziło...

[viva91]

Napisane przez Vivienne

Tez mnie to przeraziło...

No właśnie, aż się zdziwiłam, że żadna z was na to nie zareagowała i pomyślałam, że to ze mną coś nie tak

Co do sprzątania w niedzielę - szanuję, że ktoś chce wtedy wypocząć i odkurzacza bym nie włączyła, pralki czy zmywarki z rana też nie, ale w ciągu dnia już tak (poza odkurzaczem). No i jakbym miała trawnik z kosiarą też bym nie wyjechała Ale wszystkie inne ciche czynności sprzątające jak najbardziej. Na przekór temu domowemu: "w sobotę do obiadu musi być sprzątnięte" Np. zastanawiam się, czy nie umyć zaraz okien

Pralkę i zmywarkę najczęściej włączam właśnie po 22:00, kiedy włącza mi się tańsza taryfa prądu. Jedno i drugie w zabudowie, na matach wyciszających, także się nie martwię O tej porze to wciąż słychać jeszcze tramwaje i ruch uliczny

[MagicGirls]

Aga nie raz pisała, że u Nich jest dziwny ten podział obowiązków, czego ja też nie rozumiem.
Sama mieszkam w komunie . Niby u Nas nie ma grafiku na sprzątanie, po prostu przyjęte jest, że jeden raz mama sprząta, drugi raz my (ja i Tż).Mój brat nie sprząta, ewentualnie jak się jemu zostawi kartkę, rozwiesi pranie ,ale za to lata ze śmieciami i z psem.
Sprzątanie tu dotyczy części wspólnych takich jak salon,przedpokój,łazienka ,kuchnia.
Nawet się nie zapuszczam do sypialni mamy czy brata, żeby im tam sprzątać.

[Vivienne]

Napisane przez viva91

No właśnie, aż się zdziwiłam, że żadna z was na to nie zareagowała i pomyślałam, że to ze mną coś nie tak

Bo to troche jak grochem o sciane.
W sumie kazdy ma zycie, na jakie sie godzi.

[Justuus]

Napisane przez viva91

No właśnie, aż się zdziwiłam, że żadna z was na to nie zareagowała i pomyślałam, że to ze mną coś nie tak

Nie zareagowałyśmy bo Aga już kiedyś o tym pisała

My często sprzątamy w sobotę bo po prostu mamy wolne. Po pracy nam się nie chce.
A co do zmywarki bardzo często nastawiam na noc. Rano wstaje i gotowe

[existence]

Napisane przez viva91

Eee, ale ktoś od Ciebie oczekuje, że miałabyś sprzątać pokój szwagra?!

Witaj w klubie U nas to ja częściej gotuje, TŻ zwykle w weekendy kucharzy i jak on coś robi, to wszystko powyciąga z szafek i pobrudzi, a brudne naczynia nawet na podłodze układa, bo na blatach już nie ma miejsca No i słyszę: "Ja ugotowałem, Ty sprzątasz". Sprzątam, bo mam więcej czasu niż on, ale powoli się to zmienia, także ten

Dziś zrobił mi śniadanie i wynosił je z kuchni do pokoju, ale że ma skrzywienie pod tytułem: "Dam radę nieść 50 rzeczy w ręce jednocześnie" i np. zalewając kawę wodą z czajnika trzyma w tej samej ręce co rączkę czajnika nóż, bo "smarowałem chleb i zaraz znowu będę smarować, po co odkładać", to moje śniadanie wylądowało dziś na podłodze zanim zostało wyniesione z kuchni A gdy się odezwałam, że prosiłam go, aby tyle na raz nie nosił usłyszałam: "Nie mamrz"

eh...pozostaje mi chyba połączyć się w bólu w prawdzie na podłogę nie zawędrował ale znając gabaryty mojej i Twojej kuchni wcale się nie zdziwię jak to się niedługo wydarzy

Napisane przez viva91

Pralkę i zmywarkę najczęściej włączam właśnie po 22:00, kiedy włącza mi się tańsza taryfa prądu. Jedno i drugie w zabudowie, na matach wyciszających, także się nie martwię O tej porze to wciąż słychać jeszcze tramwaje i ruch uliczny

no mnie to kurde nie ratuje niby mieszkamy w mieście ale akurat to osiedle jest mega ciche jedyne auta jakie słyszymy to te które wjeżdżają na nasz parking pod blokiem. Ale te maty mnie zaciekawiły, nie wiedziałam że jest takie coś masz jakiś namiar? ja mam zabudowaną zmywarkę a pralkę mamy tak jak na zdjęciu częściowo tylko w szafce ale ona przy tych najwyższych obrotach wirowania potrafi się czasami "przespacerować" ze 2 cm po podłodze

[MartusiaWu]

Napisane przez viva91

Eee, ale ktoś od Ciebie oczekuje, że miałabyś sprzątać pokój szwagra?!

Napisane przez viva91

No właśnie, aż się zdziwiłam, że żadna z was na to nie zareagowała i pomyślałam, że to ze mną coś nie tak

no booo Aga o tym pisała kiedyś wydaje mi się, na fb

ach, no tak, Ciebie nie ma w grupie, zapomniałam

[viva91]

Napisane przez existence

no mnie to kurde nie ratuje niby mieszkamy w mieście ale akurat to osiedle jest mega ciche jedyne auta jakie słyszymy to te które wjeżdżają na nasz parking pod blokiem. Ale te maty mnie zaciekawiły, nie wiedziałam że jest takie coś masz jakiś namiar? ja mam zabudowaną zmywarkę a pralkę mamy tak jak na zdjęciu częściowo tylko w szafce ale ona przy tych najwyższych obrotach wirowania potrafi się czasami "przespacerować" ze 2 cm po podłodze

Nie pamiętam skąd te maty, podczas wykańczania mieszkania TŻkiedyś kupił, myślę, że jakieś markety budowlane i pewnie allegro Ale na pewno nie pozwalają spacerować sprzętom

Napisane przez MartusiaWu

no booo Aga o tym pisała kiedyś wydaje mi się, na fb

ach, no tak, Ciebie nie ma w grupie, zapomniałam

Nawet nie w grupie, a na FB mnie nie ma
Kojarzę, że Aga i na forum o tym wcześniej pisała, ale nie sądziłam, że to ciągle trwa i z taką beztroską o tym pisze...

[kruella_de_mon]

hej!

moze to nieladnie, ze tak napiszę, ale... cieszę się że nie jestem sama!
Moj Tz moze z 3 razy zrobil mi biad, deser i deser. Oczywiscie wszystkie naczynia wylądowały w zlewie ufajdane kremem, spaghetti itp, a ja to musialam pomyc. No bo on zrobil, czemu ja tego nie doceniam.. xD.

Zastanawiam się co by bylo gdybym byla w ciazy i musiala non stop lezec. Czy nasze mieszkanie by zostalo zjedzone przez syf czy Tz by jednak jakos to ogarnął?

U mnie aktualnie balagan, podlogi umazane od farb, ale poskrobię to;p, zlew zapelniony, podlogi zakurzone itp. Ale dzis nic nie robie, wezme sie za to jutro, jak tzta nie będzie w domu. Musze miec puste mieszkanie by ogarnąć je na całego. Jutro bedzie lsnilo czystoscia

[Justuus]

U mnie tz czasami coś ugotuje przede wszystkim to on robi w domu pizze aaa i piecze chleb
Niestety bałagan też zostawia ale spoko mnie też się zdarzy sprzątać później

[pysia1987]

Spotkałam się z naszą xjustynka w Ikei <3 pięknie wygląda Ona taka chudziutka i szczuplutka i taki słodki mały brzuszek Jej odstaje, no cuuuudo

My już po zakupach, zaś pękło kilka stówek

[MagicGirls]

U Nas też czasami tak jest, że jedno robi (czyt. TŻ) a ja zmywam -takie niby równouprawnienie
Choć w ciąży to on jak gotuje to robi oby dwie czynności i dużo się zmieniło w jego zachowaniu.A jak musiałam leżeć to palcem z łóżka mi nie pozwalał kiwnac.Wychodząc do sklepu przynosil mi picie, coś do zjedzenia, żebym tylko nie wstawala.
I jakoś młoda podeptala jego równouprawnienie

[sQuaara]

U nas nie ma jasnego podzilu tu smieci ja naczynia.. Oboje razem rpbimy jakos po rowno... Choc ja jestem zolza bo karol robi remontune listwy lampy a ja mam pretensje ze ja nie jesteim jego sprzataczka ze on sobie nowe fajne rzeczy robi a ja ze szmata musze biegac sama wolalabym sobie po castoramach jezdzic,googlowaca on niech z mopem lata... To czasami faktycznie nie robi remontu tylko mi sprzatnac pomoze )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kelpie]

Napisane przez existence

Hej w nowym wątku

Ja bardzo nie lubię bałaganu ale czasami już mi ręce opadają bo tż wielkiej różnicy nie robi ja np. bardzo rzadko gotuję no bo fakt robi to mąż ale jak ja ugotuje albo ciasto upiekę to od razu na bieżąco kuchnie sprzątam, nawet mi czasem to jedzenie wystygnie ale nie zjem póki nie sprzątnę po sobie a jak tz gotuje zostawia w kuchni armagedon i twierdzi ze ja mam sprzątnąć bo on gotowal i logika w tym jest ale wtedy on powinien analogicznie sprzątać po moim gotowaniu a ja syfu nie zostawię bo nie potrafię i nie wiem jak ten problem rozwiązywać:/

Ale ogólnie mi pomaga np dzielimy się co sobotę jedno odkurza a drugie myje podlogi, myciem okien tez się dzielimy, śmieci wynosi częściej niż ja. Ale mam nadal problem z systematycznością u tz bo jemu tak w tygodniu nie przeszkadza ze zostawi sobie na biurku czy na stole szklanki, talerzyk...przecież ja zaniosę do zmywarki Ale już jest troche lepiej zaczyna zaraz po zjedzeniu zanosić talerze bo się wydarlam ladnych parę razy ze nie wiem czy to takie ciężkie wstać i talerz odnieść

Bazgram z telefonu.

Mam tak samo że sprzątam zaraz przy lub po gotowaniu.

Ostatnio się zawzięłam i postanowiłam, że pewnych rzeczy nie będę robić. No to suszarka z praniem stała tydzieńi mówię TŻ, że jak zostawię coś na środku pokoju i będzie mu to przeszkadzało to nie przestawi. To usłyszałam, że on woli nie ruszać bo może ja specjalnie tam to zostawilam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz