Pomysł na biznes

[Rena]

Najlepiej zadac jakies neutralne pytanie otwarte, a potem wejsc w tryb aktywnego sluchacza.

[misiokoczka]

Potrzebuję pomocy.
Mój znajomy przejął sklep z branży RTV/AGD. Sklep ma jedne z lepszych cen w mieście, znajduje się przy jednej z głownych dróg przy dojeżdzie do miasta, ale niestety NIE W CENTRUM:-( Jest blisko osiedla, które jest zamieszkane przez klientów starszego pokolenia. Sklep sąsiaduje z Biedronką. Teoretycznie to fajnie, ale ta lokalizacja i tak nic nie daje. Przyciąga tylko oglądaczy a nie kupujacych klientów.Potrzebuję pomysłu na reklamę, która by przyciągła nowych klientów. A najlepiej pomóżcie mi stworzyc hasło reklamowe na bilbord, który planujemy postawic koło drogi głównej. Co by Was przyciągnęło do takiego sklepu? Ceny naprawde są dobre!!! Jakie hasło reklamowe? Jaki obrazek na plakacie bilbordowym? Myśleliśmy o powtórzeniu tekstu Media: NIE DLA IDOTÓW!!! może udzie by sie tym zainteresowali?Może z ciekawosci by weszli do takiego sklepu?
Pomóżcie!!! Podzielcie sie Waszymi pomysłami. Jaki tekst na bilbordzie przyciagnął by Was do sklepu, gdybyście były na kupnie grubszego sprzętu???

[Marwari]

Napisane przez misiokoczka

Potrzebuję pomocy.
Mój znajomy przejął sklep z branży RTV/AGD. Sklep ma jedne z lepszych cen w mieście, znajduje się przy jednej z głownych dróg przy dojeżdzie do miasta, ale niestety NIE W CENTRUM:-( Jest blisko osiedla, które jest zamieszkane przez klientów starszego pokolenia. Sklep sąsiaduje z Biedronką. Teoretycznie to fajnie, ale ta lokalizacja i tak nic nie daje. Przyciąga tylko oglądaczy a nie kupujacych klientów.Potrzebuję pomysłu na reklamę, która by przyciągła nowych klientów. A najlepiej pomóżcie mi stworzyc hasło reklamowe na bilbord, który planujemy postawic koło drogi głównej. Co by Was przyciągnęło do takiego sklepu? Ceny naprawde są dobre!!! Jakie hasło reklamowe? Jaki obrazek na plakacie bilbordowym? Myśleliśmy o powtórzeniu tekstu Media: NIE DLA IDOTÓW!!! może udzie by sie tym zainteresowali?Może z ciekawosci by weszli do takiego sklepu?
Pomóżcie!!! Podzielcie sie Waszymi pomysłami. Jaki tekst na bilbordzie przyciagnął by Was do sklepu, gdybyście były na kupnie grubszego sprzętu???

Ten od razu odpada ze względu na prawa autorskie media marktu.

[caelum]

Witam Panie i Panów!

Chciałabym poznać Wasze opinie odnośnie mojego pomysłu na założenie firmy. Myślę o założeniu firmy szkoleniowej. Szkolenia z zakresu psychologii, czyli treningi asertywności, autoprezentacja, stres, efektywna komunikacja, integracja zespołu, zarządzanie zespołem itd. itp.

Jestem z wykształcenia psychologiem. Moje doświadczenie to szkolenia dla dzieci, młodzieży i dorosłych z psychoprofilaktyki i związanych z komunikacją, przemocą, autoagresją. To może nie jest bogate doświadczenie, ani doświadczenie w renomowanej firmie, nie mam też ogromnej wiedzy ale posiadam umiejętności i sprawia mi to ogromną frajdę.

Właśnie pojawiła się okazja otrzymania dotacji na założenie firmy, od dłuższego czasu myślałam o tego typu działalności. Wcześniej jednak chciałam to robić na bazie stowarzyszenia skoro jednak jest możliwość to pomyślałam że warto z niej skorzystać.

Wiem, że powinnam zbadać rynek żeby zorientować się na jaką tematykę konkretnie jest największe zapotrzebowanie. Musze też zastanowić się co może być moim atutem w związku z tak dużą konkurencją. Może niskie ceny? Można też skupić się (przynajmniej na początku) na integracji - mieszkam w krainie jezior i lasów.

W związku z tym proszę Was o opinie, rady i wskazówki oraz odpowiedzi na parę pytań:

- Jaka tematyka szkoleń najbardziej by Was zainteresowała i dlaczego?
- Co jest dla Was najważniejsze przy wyborze firmy szkoleniowej ?
- Jakie macie doświadczenia z odbytych szkoleń lub w pracy w firmie o takim profilu?
- Jeśli chcielibyście odbyć szkolenie polegające na integracji zespołu to czego byście oczekiwali po takim szkoleniu?

Mam nadzieję, że wątek nie umrze bez echa.

[Wenila]

a słyszałaś o tym? http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=377263

a w jakim mieście chciałabyś tą działalność prowadzić? Teraz jest sporo firm szkoleniowych do tego darmowe szkolenia z UE, ale ja kierowałabym się raczej ceną i efektami nauki

[Rena]

Nie konkuruj cena - bo to dziala dokladnie na odwrot. Taka mentalnosc ludzi, ze jak cos za latwo i tanie to tego potem nie cenia.

Co do vatu to faktycznie jest teraz zwolniony. Ale i tak na poczatku przy szkoleniach nie musisz w ogole byc vatowcem, no chyba, ze przekroczysz okreslone dochody.

Ja bym jednak ukierunkowala Twoja tematyke nieco bardziej na biznes, wtedy firma bedzie miala wieksze szanse na przetrwanie. Oczywiscie jak jestes psychologiem to nie chodzi o to, zebys nagle robila szkolenia typu "jak sporzadzac bilans ksiegowy" czy "wprowadzanie akcji na rynek" chodzi raczej o to, zeby Twoja specjalizacja byla bardziej dopasowana do realiow rynkowych np. negocjacje, rozwiazywanie konfliktow w zespole projektowym itp. czyli wlasciwie to samo ale dedykowane dla firm i odpowiadajace na pytanie jak to im sie moze przydac.

Jeszcze jest kwestia czy masz juz jakis potencjalnych klientow, klientow, ktorych chcesz pozyskac albo ogolnie czy masz jakas wizje w tym temacie. Ogolnie jak nie to wcale nie powod by rezygnowac, ale tez licz sie z tym, ze moze Cie to zmusic do aktywnosci, odwagi w nawiazywaniu tego typu kontaktow, no i jakies elastycznosci. Czyli np. klient mowi, ze chce nieco inny temat niz proponujesz (ale podobny) to nie robisz oczow, ze Ty to tylko szkolisz o stresie tylko szukasz sposobu jak takie wyzwanie podjac.

Ogolnie branza wymaga wiecznego doszkalania sie i nawet jak to lubisz, to wczesniej czy pozniej moze stac sie to dla Ciebie meczace. A i jak firma zacznie sie rozwijac to bedziesz miec mniej pracy merytorycznej a wiecej organizacyjnej, zaczniesz poszukiwac specjalistow a pozyskiwanie dla firmy kapitalu ludzkiego to naprawde trudna sprawa zwlaszcza dla osoby malo doswiadczonej. No i stres z delegowaniem zadan itp.

Czesc firm szkoleniowych gromadzi baze szkolen gotowych, oraz pilnie strzeze do nich praw autorskich. Sprzedaz taka jest stosunkowa prosta o ile oczywiscie masz na to chetnych. A jak nie to tez sie nic nie dzieje. Szkolenie sobie czeka, przeciez sie nie przeterminuje jak jogurt w supermarkecie Duzo trudniejsze, pracochlonne ale tez lepiej platne i dajace wieksze pole do popisu sa szkolenia dedykowane pod konkretnego zleceniodawce. Stres jest tez zwiazany z tym, ze tworczosc i wartosc intelektualna nagle musisz wyceniac na czas i jeszcze w tym czasie sie miescic. Ale warto i satysfakcja jest.

[caelum]

Jeśli chodzi o vat to myślałam (może naiwnie), żeby przede wszystkim skierować ofertę do firm i nie nastawiać się na klienta indywidualnego. Dlaczego? Stwierdziłam, że klient indywidualny to zbyt niepewny odbiorca. Zastanawiam się tylko czy jako firma wchodząca na rynek, bez renomy mam szansę na zlecenie od firmy? I jaki zakres tematyczny interesuje obecnie firmy, co jest poszukiwane lub na co jest zapotrzebowanie?

Gdzie? Suwałki - małe miasto blisko pięknych terenów (Suwalski Park Krajobrazowy, Wigierski Park Narodowy).

UE. O tym też myślałam, choć przyznam się, że jeszcze mam słaba orientację w tym temacie. Chciałabym w przyszłości korzystać z dotacji na szkolenia ale o ile się orientuję jeśli skorzystam z dofinansowania na założenie firmy nie mogę korzystać z innych środków przez rok.

Staram się tez znaleźć atuty i jakieś miejsce wśród tylu firm na rynku. Przede wszystkim stwierdziłam, że zależy mi na elastyczności, tzn. projekty tworzone pod odbiorcę i jego potrzeby. Owszem to wymaga ode mnie większego nakładu pracy ale w ten sposób szkolenie daje lepsze efekty.

Cena. Szukam wciąż opinii osób, które wypowiadają się na temat odbytych szkoleń. Znalazłam tylko narzekających na ceny i osoby niewykwalifikowane. Z jednej strony rozumiem argument - jeśli sam siebie cenisz to inni również będą cenić ciebie ale muszę brać też pod uwagę fakt, że dopiero wejdę na rynek.

Małe kwalifikacje. Nie wiem również czy mój pomysł z samozatrudnieniem jest realny. Czy samodzielnie dam sobie radę? Czy moje kwalifikacje wystarczą? Sprawa doszkalania w ogóle mnie nie przeraża. Jestem osobą, która lubi zmiany i pracoholizm to drugie moje imię.

Wizja. Proszę tylko powstrzymać się od śmiechu i kpin. Proszę zwrócić na wstępie uwagę na to, że to dalekosiężne plany, które życie i doświadczenie zapewne jeszcze nieraz zweryfikuje. Tak jak juz wspomniałam myślałam o szkoleniach elastycznych dopasowanych do konkretnego odbiorcy i skierowanych do firm. Najpierw chciałam polegać na sobie i stopniowo myślałam o rozszerzeniu oferty i zatrudnieniu kolejnych szkoleniowców. Na początku chciałam postawić na młodość, świeżość i elastyczność. Bardzo intensywnie myślałam też o pewnego rodzaju specjalizacji. Chciałam też wykorzystać miejsce w którym mieszkam i zastanawiałam się nad skupieniem się w pierwszym roku na integracji. Ma to jednak sporo minusów - bardzo duża konkurencja, wiąże się nie tylko ze szkoleniem ale również innymi atrakcjami - trzeba by wynajmować sprzęt itp., wymagania tez sa coraz większe - klienci chcą coraz bardziej ekstremalnie, oryginalnie, itp.
Zawsze również chciałam robić coś co może nie jest opłacalne ale daje spora satysfakcję. Myślę tu o szkoleniach dla młodzieży, może nawet nie szkoleniach ale treningach, typu jak przygotować się do poszukiwania pracy, treningi pokonywania złości itp. Kiedyś, kiedyś chciałabym żeby powstał ośrodek szkoleniowy gdzie będzie można liczyć na szkolenie gdzieś z dala od ludzi, odrywając się od obowiązków i spraw przyziemnych - wyjeżdżasz zdobywasz wiedzę, umiejętności, doskonalisz się albo po prostu szukasz rozwiązania czy wyjaśnienia i wracasz do swojej rzeczywistości bogatszy, inny i wypoczęty.
No może w opisie tej wizji pełnej nieścisłości i marzeń nie byłam zbyt klarowna ale mam nadzieję, że choć trochę udało mi się przybliżyć swoją wizję.

[Rena]

To wcale nie naiwnie. Normalne podejscie. Firmy i instytucje to najlepiej placacy klienci. Ty sie nie zastanawiaj czy masz szanse na zlecenie, Ty za tymi zleceniami biegaj Nikt Ci lepiej nie powie jakie maja zapotrzebowania klienci, jak wlasnie oni sami. Cos mi mowi, ze czeka Cie wiele rozmow.

Szkolenia finansowane przez UE sie malo przyjely.

Tez polecam szkolenia dedykowane, zwlaszcza ze pewnie nie masz i tak bazy szkolen gotowych, albo masz ja bardzo uboga, wiec czas przygotowania w takiej sytuacji moze byc zbiezny ale cena zupelnie inna. Wnioski nasuwaja sie same.

Apropos kwalifikacji to sie nie wypowiem, bo tutaj sie nie znam. Ale sa na rynku rozne stowarzyszenia firm szkoleniowych, moze tam sprobujesz sie wkrecic i szukac odpowiedzi?

Ludzie zawsze narzekaja na ceny. Ale to nasza narodowa cecha i nie nalezy tego brac zbyt doslownie.

Przy szkoleniach mlodziezy to juz chyba trzeba jakies papierki, no i dotrzec jakos do ich rodzicow, bo w koncu to oni placa.

[narab]

Swego czasu tez myślałem o założeniu firmy szkoleniowej (Wrocław). Z tym, że ja chciałem zajmować się organizacją i zdobywaniem klientów, dogrywaniem terminów i tematów szkoleń, a trenerów chciałem zatrudniać z zewnątrz na umowę o dzieło lub zlecenie. Z firmy nic nie wyszło (brak kapitału, za małe know how, wielu dobrych trenerów, na których mi zależało miało podpisane "lojalki" w innych firmach, no i znalazło się jeszcze kilka innych powodów).
Tak więc, na Twoim miejscu pierwsze doświadczenie i know how zdobywałbym u kogoś na umowe o dzieło czy zlecenie. (zakładasz jednoosobowądziałalność, przez pierwsze 2 lata płacisz 350zł miesiecznie wszystkich składek, 200zł na biuro rachunkowe, no i koszty mozesz wrzucić w koszty . Zobaczyłabyś jak to funkcjonuje, do jakiego rodzaju klientów warto uderzyć, mogłabyś wtedy nawiązać ciekawe kontakty, kóre mogłyby zaowocować w przyszłości.

Pozdrawiam, zyczę powodzenia i wytrwałości

[Rena]

Napisane przez narab

Tak więc, na Twoim miejscu pierwsze doświadczenie i know how zdobywałbym u kogoś na umowe o dzieło czy zlecenie. (zakładasz jednoosobowądziałalność, przez pierwsze 2 lata płacisz 350zł miesiecznie wszystkich składek, 200zł na biuro rachunkowe, no i koszty mozesz wrzucić w koszty . Zobaczyłabyś jak to funkcjonuje, do jakiego rodzaju klientów warto uderzyć, mogłabyś wtedy nawiązać ciekawe kontakty, kóre mogłyby zaowocować w przyszłości.

Pozdrawiam, zyczę powodzenia i wytrwałości

Ja z kolei odradzam - bo z "tamtej strony" wszystko wyglada zupelnie inaczej. Tak jak jezykow nie da sie uczyc tylko z ksiazek i trzeba jak najwiecej mowic, tak i prowadzenia firmy nie nauczysz sie u kogos i trzeba po prostu prowadzic.

Ja mam swoja firme szkoleniowa juz rok i jesli czegos zaluje, to tego, ze nie zrobilam to wczesniej

[Rena]

A nie mozecie zmienic lokalizacji? Na bilbord mozecie wrzucic na zachete jakis produkt za mega atrakcyjna cene wraz z dokladnym opisem (drogowskazami) jak do Was trafic.

[caelum]

Przydałaby się nam informacja jakie to miasto (duże, małe)?
Jaką macie konkurencję? Jeśli tak to dlaczego inne sklepy są w stosunku do Was konkurencyjne?

Zbliżają się święta może warto pomyśleć o jakiejś promocji, która przyciągnie klientów? Mogą to być ulotki, wrzucane do skrzynek albo rozdawane gdzieś w centrum. Tak jak napisała Rena konieczna byłaby mapka jak do Was dojechać. Można pokusić się o reklamę w lokalnej prasie, radiu czy telewizji.

Hasło na bilbord może być związane ze świętami, z promocją świąteczną... można inspirować się hasłami innych sklepów ale uwaga na to by ich nie kopiować. Skoro tak jak piszesz macie konkurencyjne ceny to może podajcie przykładowy produkt i jego cenę.

Myślę sobie, ze w tej chwili najważniejsze dla Was to ściągnąć pierwszych klientów.

Jeśli reklama w radio lokalnym jest dla Was za droga to można np. zafundować jakąś nagrodę w radiowym konkursie. Oni wtedy podają cały czas nazwę sklepu który ufundował nagrodę i macie niemal darmowa reklamę.

[caelum]

Napisane przez Rena

To wcale nie naiwnie. Normalne podejscie. Firmy i instytucje to najlepiej placacy klienci. Ty sie nie zastanawiaj czy masz szanse na zlecenie, Ty za tymi zleceniami biegaj Nikt Ci lepiej nie powie jakie maja zapotrzebowania klienci, jak wlasnie oni sami. Cos mi mowi, ze czeka Cie wiele rozmow.

Szkolenia finansowane przez UE sie malo przyjely.

Tez polecam szkolenia dedykowane, zwlaszcza ze pewnie nie masz i tak bazy szkolen gotowych, albo masz ja bardzo uboga, wiec czas przygotowania w takiej sytuacji moze byc zbiezny ale cena zupelnie inna. Wnioski nasuwaja sie same.

Apropos kwalifikacji to sie nie wypowiem, bo tutaj sie nie znam. Ale sa na rynku rozne stowarzyszenia firm szkoleniowych, moze tam sprobujesz sie wkrecic i szukac odpowiedzi?

Ludzie zawsze narzekaja na ceny. Ale to nasza narodowa cecha i nie nalezy tego brac zbyt doslownie.

Przy szkoleniach mlodziezy to juz chyba trzeba jakies papierki, no i dotrzec jakos do ich rodzicow, bo w koncu to oni placa.

Nie zgodzę się bo moim zdaniem szkolenia z UE bardzo sie przyjęły. Owszem jest wiele beznadziejnych, bezsensownych szkoleń finansowanych ze środkw unijnych. Jednak możliwość odbycia szkolenia za które nie płaci odbiorca to bardzo dobry pomysł. Dzięki temu wiele osób ma możliwość szkolenia z dobrymi fachowcami co w innych warunkach byłoby dość kosztowne. Szansę na zdobycie nowych kwalifikacji czy umiejetności mają także osoby, ktore sa bezrobotne, itd.

Jesli chodzi o wykształcenie to owszem jest sporo ofert podyplomówek trenerskich. To owszem wydaje mi sie bardzo wskazane a nie wiem nawet czy nie konieczne przy rozważaniu takiej działalności.

Napisane przez Rena

Ja z kolei odradzam - bo z "tamtej strony" wszystko wyglada zupelnie inaczej. Tak jak jezykow nie da sie uczyc tylko z ksiazek i trzeba jak najwiecej mowic, tak i prowadzenia firmy nie nauczysz sie u kogos i trzeba po prostu prowadzic.

Ja mam swoja firme szkoleniowa juz rok i jesli czegos zaluje, to tego, ze nie zrobilam to wczesniej

Nie pracowałam w zadnej firmie szkoleniowej. Nie mam żadnej bazy firm ani bazy szkoleń. Wiem że mam umiejętności prowadzenia szkoleń ale wciąż wydaje mi sie że to za mało.

Jakiego rodzaju szkolenia prowadzisz, z jakiej tematyki? I właściwie dlaczego żałujesz, że wczesniej nie załozyłas takiej firmy?

[Rena]

Napisane przez caelum

Nie zgodzę się bo moim zdaniem szkolenia z UE bardzo sie przyjęły. Owszem jest wiele beznadziejnych, bezsensownych szkoleń finansowanych ze środkw unijnych. Jednak możliwość odbycia szkolenia za które nie płaci odbiorca to bardzo dobry pomysł. Dzięki temu wiele osób ma możliwość szkolenia z dobrymi fachowcami co w innych warunkach byłoby dość kosztowne. Szansę na zdobycie nowych kwalifikacji czy umiejetności mają także osoby, ktore sa bezrobotne, itd.

Tylko jakos ludzie nie rzucaja sie na te mozliwosci i szanse Owszem niektorzy korzystaja, ale ciezko to nazwac jakims wielkim pedem.

Napisane przez caelum

Nie pracowałam w zadnej firmie szkoleniowej. Nie mam żadnej bazy firm ani bazy szkoleń. Wiem że mam umiejętności prowadzenia szkoleń ale wciąż wydaje mi sie że to za mało.

Jakiego rodzaju szkolenia prowadzisz, z jakiej tematyki? I właściwie dlaczego żałujesz, że wczesniej nie załozyłas takiej firmy?

Heh czyli dobrze sie domyslilam, ze nie masz bazy szkolen Co do reszty to nikt Ci nie da konkretnej recepty zreszta prowadzenie biznesu polega wlasnie na tym, ze sama przecierasz sciezki i sama dochodzisz do pewnych wnioskow na podstawie prob i bledow.
Ja mam kompletnie inna tematyke niz Ty, ale tez inna wiedze i wyksztalcenie. Takze tutaj raczej Ci nie bardzo pomoge.
Zaluje jak zaluje wlosow nie rwe z glowy. Troche egoizm ze mnie wychodzi, ze to co wczesniej wkladalam w prace zostalo w innych firmach i tego juz raczej nie odzyskam. A sama musze wiele rzeczy zaczynac od nowa mimo, ze kiedys w przeszlosci je juz mialam robilam itp. No ale takie sa realia rynkowe i sama wtedy sie na to zgadzalam, bo nigdy wczesniej nie planowalam otworzyc nic wlasnego, wiec nawet nie staralam sie pod to przygotowywac. Z kontaktami to czynnik mocno ludzki, ja myslalam, ze znam sporo osob, niektorzy z nich sie nawet pysznili co to oni nie sa, ale jak przyszlo do konkretow musialam szukac rozwiazan na zewnatrz, nawiazywac nowe kontakty, znajdowac sposob jak dotrzec do decydentow, bo to, ze ktos mowi, ze jest od czegos ekspertem czy na cos wplywa, niekoniecznie oznacza, ze tak jest naprawde. I stad ta biezaca weryfikacja jest tak istotna. A zweryfikowac da sie tylko naprawde podpisujac umowe.
Aha no i tez nie pracowalam wczesniej w firmie o charakterze szkoleniowym, tylko troche innej tematyce. Ale wykorzystuje wczesniejsza wiedze i sporo sie nauczylam przez te kilka lat po studiach, wiec w sumie 1:1. Najlepiej to po prostu dzialac i wyciagac z wczesniejszych doswiadczen co jest mozliwe, a to ze stale bedzie sie pojawiac cos nowego do zdobycia i osiagniecia to juz jest normalne i nigdy raczej sie tego odczucia nie pozbedziesz. Tak mi sie wydaje tez patrzac i na innych znajomych co prowadza firmy czy sa na mocno decyzyjnych stanowiskach. Oni stale sie musza uczyc, czegos nowego dowiadywac. Budowanie i tworzenie nowych relacji, dziel itp to niejako jest juz wpisane w ten charakter pracy, stad wiele osob nie chce takiej roboty i ja to szanuje. Bo na tym wlasnie polega cala trudnosc, ze nikt Ci nie podaje na tacy, ze zaczynajac nowy temat nie wiesz jak, a czasem tez stojac pod czyimis drzwiami nie masz zielonego pojecia co Cie za nimi spotka.

[caelum]

Napisane przez Rena

Tylko jakos ludzie nie rzucaja sie na te mozliwosci i szanse Owszem niektorzy korzystaja, ale ciezko to nazwac jakims wielkim pedem.

Jeszcze nie słyszałam o żadnym szkoleniu sponsorowanym przez UE gdzie zabrakłoby chętnych. Co zresztą oczywiste bo za szkolenie, które oferuje im firma albo stowarzyszenie nic nie płacą. Ale podejrzewam, ze różnica zdan miedzy nami jest wynikiem doświadczeń w różnych obszarach szkoleń.

Napisane przez Rena

Heh czyli dobrze sie domyslilam, ze nie masz bazy szkolen Co do reszty to nikt Ci nie da konkretnej recepty zreszta prowadzenie biznesu polega wlasnie na tym, ze sama przecierasz sciezki i sama dochodzisz do pewnych wnioskow na podstawie prob i bledow.
Ja mam kompletnie inna tematyke niz Ty, ale tez inna wiedze i wyksztalcenie. Takze tutaj raczej Ci nie bardzo pomoge.
Zaluje jak zaluje wlosow nie rwe z glowy. Troche egoizm ze mnie wychodzi, ze to co wczesniej wkladalam w prace zostalo w innych firmach i tego juz raczej nie odzyskam. A sama musze wiele rzeczy zaczynac od nowa mimo, ze kiedys w przeszlosci je juz mialam robilam itp. No ale takie sa realia rynkowe i sama wtedy sie na to zgadzalam, bo nigdy wczesniej nie planowalam otworzyc nic wlasnego, wiec nawet nie staralam sie pod to przygotowywac. Z kontaktami to czynnik mocno ludzki, ja myslalam, ze znam sporo osob, niektorzy z nich sie nawet pysznili co to oni nie sa, ale jak przyszlo do konkretow musialam szukac rozwiazan na zewnatrz, nawiazywac nowe kontakty, znajdowac sposob jak dotrzec do decydentow, bo to, ze ktos mowi, ze jest od czegos ekspertem czy na cos wplywa, niekoniecznie oznacza, ze tak jest naprawde. I stad ta biezaca weryfikacja jest tak istotna. A zweryfikowac da sie tylko naprawde podpisujac umowe.
Aha no i tez nie pracowalam wczesniej w firmie o charakterze szkoleniowym, tylko troche innej tematyce. Ale wykorzystuje wczesniejsza wiedze i sporo sie nauczylam przez te kilka lat po studiach, wiec w sumie 1:1. Najlepiej to po prostu dzialac i wyciagac z wczesniejszych doswiadczen co jest mozliwe, a to ze stale bedzie sie pojawiac cos nowego do zdobycia i osiagniecia to juz jest normalne i nigdy raczej sie tego odczucia nie pozbedziesz. Tak mi sie wydaje tez patrzac i na innych znajomych co prowadza firmy czy sa na mocno decyzyjnych stanowiskach. Oni stale sie musza uczyc, czegos nowego dowiadywac. Budowanie i tworzenie nowych relacji, dziel itp to niejako jest juz wpisane w ten charakter pracy, stad wiele osob nie chce takiej roboty i ja to szanuje. Bo na tym wlasnie polega cala trudnosc, ze nikt Ci nie podaje na tacy, ze zaczynajac nowy temat nie wiesz jak, a czasem tez stojac pod czyimis drzwiami nie masz zielonego pojecia co Cie za nimi spotka.

Nie było czego tu sie domyślać, chyba dwa razy wspomniałam o małym doświadczeniu. Nie załozyłam tego wątku po to by przeczytac w nim receptę na biznes ale miałam nadzieję, że inni podzielą się ze mna jakims swoim doświadczeniem. Kazdy z nas pracuje w innym srodowisku i w innej tematyce. To jednak nie znaczy, że nie możemy uczyc sie od siebie.

Drugim powodem było poznanie opinni innych na temat tego typu szkoleń. To byc może zainspirowałoby mnie do jakichs wniosków.

[Rena]

Zadalas pytanie, wiec udzielilam Ci dokladnie odpowiedzi jak ja to widze, na chwile obecna. Sama zreszta pisze, ze wczesniej widzialam pewne kwestie w inny sposob.

[misiokoczka]

Miasto jest średniej wielkości. Konkurencja jest bardzo duża. Chyba z 10 sklepów sieciowych. Potrzebujemy jakiegoś pomysłu na przyciągnięcie klientów do sklepu. Sklep jest jakby na przedmieściu, wzdłuż głownej drogi do miasta. Ceny jak na sklep nieinternetowy są bardzo dobre. Potrzebujemy jedynie klientów. Sklep znajduje sie niedaleko osiedla zamieszkiwanego głównie przez starsze pokolenie. Koło sklepu znajduje sie Biedronka. Do naszego sklepu wchodzą głownie klienci, których żony robią zakupy spożywcze a im się nudzi. Klient typu OGLĄDACZ. Pomysł z bilbordem świątecznym i radiem jest bardzo fajny. Bardzo dziękuje za pomoc. I prosze o jeszcze Ile tylko sie da

[caelum]

Trzeba by przygotować ofertę skierowaną do panów, którym się nudzi i są tym naszym OGLĄDACZEM. I tu wcale nie chodzi o coś taniego ale dobrego i atrakcyjnego właśnie dla tej grupy odbiorców. Wybierając artykuły do owej oferty należy pamiętać, że mamy do czynienia z mężczyznami. A jacy są mężczyźni? Często to gadżeciarze - kupują wypasione komórki, GPSy, jakieś nowości technologiczne itp. Mogę się mylić oczywiście. Przydałaby się informacja o tym jaki macie asortyment. Sklep musi być dobrze oznaczony - jaskrawe kolory, duże napisy. Przygotujcie reklamę przed sam sklep produkt + cena.

Warto też pomyśleć o reklamie na lokalnych stronach internetowych.

Skoro konkurencją jest sieć sklepów a Wy macie niższe ceny to pokażcie to. Bilbordy z porównaniem cen u Was i konkurencji, reklamy w gazecie przedstawiające pralkę u konkurencji i taką samą tańszą u Was.

Święta będą waszą szansą o ile ją wykorzystacie. Wtedy ludzie kupują prezenty bliskim i sobie.

Warto by było wykorzystać jakoś sąsiadującą biedronkę. Rozdawanie ulotek przed supermarketem. Ogłoszenie promocji świątecznej, że w terminie do wigilii obniżacie ceny. Musicie zrobić to na początku grudnia, ludzie zaniosą ulotki, rozważą i zechcą kupić.

Przygotowując hasła i reklamy możecie też starać się wypromować nie sklep tylko produkt. Przed świętami ludzie piorą, prasują i gotują czy pieką. Może być reklama z piekarnikiem i hasło - upiecz świąteczny makowiec w nowej kuchence albo inne - czujesz ten zapach pierniczków? to nasza nowa kuchenka ....; Sklep X sprawi, że święta będą naprawdę udane, Szaleństwo świąteczne?! My też oszaleliśmy i ceny obniżyliśmy! Na zimę zamroziliśmy nasze ceny, Spadł śnieg razem z naszymi cenami.

[misiokoczka]

Dzięki Caelum. Studiujesz reklamę? Widac, że siedzisz w temacie. Musze pomyślec nad innymi gadżetami niż te omórki Do tego sklepu przychodzą starsi panowie, albo tacy klienci z kartkami, którzy chodzą po wszystkich sklepach i szukają, gdzie kupią chociaż złotówkę taniej Zwykły sklep nie ma szans wygrac ze sklepem internetowym. Nietstety takich cen nie jestesmy w stanie zrobic:-( Musimy pomyślec o tym rozdawaniu ulotek koło bidronki. A można porównywac ofertę konkurencji? Nie jest to karalne? Można w reklamie porównawczej użyc nazwy innego sklepu? Np. cos typu: w Media Markt ta pralka... kosztuje X złotych, a u nas kupisz 100 zł taniej? Albo coś w stlu: U nasz wszystkie pralki 100 zł taniej niż w Media Markt? A masz jeszcze jakieś inne pomysły? Będę za wszystko wdzieczna I dziękuje za te już podesłane

[AgnieszkaMojeori]

Przedstawiam Wam pracę, bez ryzyka finansowego, bez szefa, bez zobowiązań.
Nie ma żadnych wymagań co do wykształcenia, pochodzenia, doświadczenia, wieku, itp.
Każdy może ją wykonywać.
Jestem studentką AGH w Krakowie.
W wolnych chwilach rozkręcam swój mały biznes oriflame.
Wszystko za pomocą OriNet!
Nie biegam z katalogiem w poszukiwaniu klientek! Buduję swoje drzewko konsultantek wykorzystując wyłącznie internet! W ten sposób zdobywam kolejne szczeble kariery w Oriflame. Z każdym miesiącem dostaje coraz więcej rabatów, darmowych kosmetyków i pieniążków!

Wejdź na agnieszka.mojeori.pl i sprawdź co możesz zyskać!
Tam możesz pobrać darmowe Vademecum, z którego dowiesz się wszystkiego.

Oto kilka korzyści:
-Zarabiasz 30% na każdym produkcie.
Jeżeli ktoś nie chce sprzedawać, może kupować kosmetyki tylko na własne potrzeby dla siebie i rodziny w cenie 30% taniej* .
[*Jeżeli dany produkt jest w promocji np. -50% to Ty doliczasz do tego jeszcze 30% i w rezultacie masz rabat 80%!]

-Wykorzystujesz Internet by zarabiał dla Ciebie.

-W naszej grupie wszyscy sobie pomagamy stawiać pierwsze kroki - nigdy nie zostaniesz sama. Do grupy MojeOri należą dziewczyny ( coraz więcej pojawia się także chłopaków n) z całej Polski. Wszystkie kontaktujemy się przez Internet, wymieniamy doświadczenia, opowiadamy o swoich nowych pomysłach i sukcesach akcji marketingowych.

-Zarabiaj dużo więcej niż inne konsultantki. W grupie MojeOri szybko osiągniesz sukces!

Wejdź na moją stronę agnieszka.mojeori.pl i sprawdź co możesz zyskać!

Pozdrawiam,
Agnieszka.

[olamazda]

sciema

[stoicka]

Witam dziewczyny!

Chciałabym założyć własne studio fotograficzne, jednak boję się konkurencji!! Dlatego kieruję się do Was: o pomoc...

Mieszkam w małym miasteczku i chciałabym troszkę uatrakcyjnić moje studio. Większośc fotografów w 'mieścinie' ma tylko standardowe oferty: fotografia ślubna, portret... nawet mało kiedy zdarza się plener.

Dziewczyny może macie jakieś ciekawe pomysły, co wy oczekujecie od profesjonalnego studia fotografii?



(nie jestem fotografem)

[Zmienna kobieta]

Nie jesteś fotografem, a chciałabyś założyć własne studio? Rozumiem, że wtedy jakiegoś zawodowego fotografa zatrudnisz? Albo chociaż osobę z doświadczeniem?

Nie traktuj tego jak ataku, ale jeśli myślisz o prowadzeniu własnego studia fotograficznego bez znajomości tematu, to od razu zrezygnuj. Znam osobę, która też miała taki wspaniały pomysł i myślała, że po 2 tygodniowym kursie będzie profesjonalnym fotografem... Niestety, zdjęcia tzw. ,,rozwodowe" jednak nikomu się nie spodobały.

[Rarita]

Po pierwsze - jeśli nie masz kilkuletniej praktyki to otwieranie zakładu sobie odpuść, żeby zrobić dobrą sesję trzeba mieć naprawdę nieźle opanowane te wszystkie obiektywy, soczewki, ustawienie światła, czasy naświetlania itp, no chyba że ty masz się zająć tzw papierkową robotą a foty robić ktoś inny

Po drugie - jeśli jesteś z małego miasteczka to przede wszystkim zorientuj się, jak idzie konkurencji - czy mają naprawdę dużo zleceń? Czy jesteś na tyle dobra aby zainteresować klientów nową ofertą, podczas gdy oni zapewne są już zaznajomieni z systemem i rezultatami pracy konkurencji? Wiesz jak to działa, kuzynka/sąsiadka/koleżanka wynajęła tego fotografa, zdjęcia wyszły ładnie to też do niego pójdę

Po trzecie - jaka oferta? Jeżeli jesteś z małego miasteczka, to nastaw się raczej tylko na fotografię użytkową - sesje ślubne, zdjęcia legitymacyjne, w małych miejscowościach raczej ludzie nie robią sobie artystycznych sesji bez okazji...

[stoicka]

Oczywiście byłabym właścicelką a moja dobra znajoma fotografem .

[Kokodrylla]

Gdybym zakladala studio fotograficzne w malym miescie (nie jestem fotografem), to mysle, ze zainwestowalabym w dobra strone internetowa.
Bo przeciez internet jest wszedzie, a jezeli chodzi o strony fotografow, to wlasnie takie male studia maja beznadziejne strony, wiec moglabys juz na wstepie wyroznic sie dobrym designem.
Strona z dobrym portfolio, ciekawa grafika, niebanalna, ale i nienachalna (:

Jezeli chodzi o oferte, to moze rozszerzylabym ja o film - to przeciez taki 'upgrade' do fotografii, 'ruchomy obraz'. Gdybym miala oczywiscie znajomych filmowcow.
Oferte wzbogacilabym o takie rzeczy, jak retusz, skan z pozytywu, z negatywu, ze slajdu.. ale to sa w sumie oczywistosci takie.

Nie wiem, jak jest u Was w miescie z wywolywaniem zdjec, ale ja - jak mam wiecej do wywolania i nie zalezy mi szczegolnie na jakosci - zanosze foty do Rossmanna czy Fotojokera. Moze nawiazac wspolprace z takim zakladem i rozwinac oferte o wywolywanie zdjec w wiekszej ilosci?

[lylax]

Napisane przez Zmienna kobieta

Nie jesteś fotografem, a chciałabyś założyć własne studio? Rozumiem, że wtedy jakiegoś zawodowego fotografa zatrudnisz? Albo chociaż osobę z doświadczeniem?

Nie traktuj tego jak ataku, ale jeśli myślisz o prowadzeniu własnego studia fotograficznego bez znajomości tematu, to od razu zrezygnuj. Znam osobę, która też miała taki wspaniały pomysł i myślała, że po 2 tygodniowym kursie będzie profesjonalnym fotografem... Niestety, zdjęcia tzw. ,,rozwodowe" jednak nikomu się nie spodobały.

jesli nie jestes po szkole a masz pomysl i umiejetnosc to otwieraj smialo ! i nie przejmuj sie ze nie masz wyksztalcenia moja szefowa pare lat temu otworzyla studio nie byla fotografem ale miala mnostwo pomyslow . teraz nawet nie rozpoznasz ze nie ma wyksztalcenia i znam wiele takich osob . ja jest m po szkole www.bssu.edu.pl chwale sobie ta szkole i tez jestem fotografem jedynie zawog pomogl mi zdobyc 18 tys. od miasta na rozpoczecie dzialalnosci bo gdybym nie pracowala w zawodzie to moge 18 tys. tylko powachac- takie polskie prawo !

[mel89]

Napisane przez Rarita

Po pierwsze - jeśli nie masz kilkuletniej praktyki to otwieranie zakładu sobie odpuść, żeby zrobić dobrą sesję trzeba mieć naprawdę nieźle opanowane te wszystkie obiektywy, soczewki, ustawienie światła, czasy naświetlania itp,

bzdura
jak masz statyw, dobry obiektyw, naświetlenie to każdy po krótkim kursie obsługi aparatu i osprzętu sobie poradzi ; ) W studiu najczęściej strzela się z już z góry narzuconej migawki (125s). Poza tym ile te zdjęcia ten "fotograf" w studiu robi? 10/15? Trochę chęci i samemu można sobie doskonale poradzić bez jakiegoś kilkuletniego warsztatu.

[Zmienna kobieta]

Napisane przez lylax

jesli nie jestes po szkole a masz pomysl i umiejetnosc to otwieraj smialo ! i nie przejmuj sie ze nie masz wyksztalcenia moja szefowa pare lat temu otworzyla studio nie byla fotografem ale miala mnostwo pomyslow . teraz nawet nie rozpoznasz ze nie ma wyksztalcenia i znam wiele takich osob . ja jest m po szkole www.bssu.edu.pl chwale sobie ta szkole i tez jestem fotografem jedynie zawog pomogl mi zdobyc 18 tys. od miasta na rozpoczecie dzialalnosci bo gdybym nie pracowala w zawodzie to moge 18 tys. tylko powachac- takie polskie prawo !

No właśnie chodzi o to, że musisz mieć umiejętności! Bo bez nich, nawet z najlepszym pomysłem, nic nie zdziałasz.

A ja nie pracuje kompletnie w zawodzie i dostałam 18 tyś., jak się chce to można

[lylax]

Napisane przez Zmienna kobieta

No właśnie chodzi o to, że musisz mieć umiejętności! Bo bez nich, nawet z najlepszym pomysłem, nic nie zdziałasz.

A ja nie pracuje kompletnie w zawodzie i dostałam 18 tyś., jak się chce to można

wlasnie napisalam ze checi i umiejetnosci

a co do otwierania studia to moja znajoma otworzyla studio swiat o niej nie slyszal i firma padla bo sporadycznie ktos przychodzil .
u mnie bylo tak samo nie mialam praktyki wieloletniej tylko roczna umowa zlecenie i kiedy otworzylam swoje studio bylo ciezko ale ja tez je mam z dala od centrum moze to wlasnie dlatego . a poza tym zamiast zdj slubnych i studyjnych wykaz sie jeszcze innymi umiejetnosciami np. wywoluj zdjecia lub wynajmij czesc swojego budynku innej instytucji ktos kto wybiera sie do (w moim przypadku apteki) widzi ze obok calkiem niezle studio jest a wpadne sobie do niego ... i tak sie zaczyna biznes