Może ktoś mi wytłumaczy co ze mną nie tak?

[Lexie]

Jak to skąd, z tych wszystkich wątków, w których to dość często powtarzasz Tak samo "o, uważasz, że wiesz lepiej niż ja?", "dorabiane teorie" i inne podobne kwiatki.

[Azurri]

Często ? raptem 2 lub 3 na rok czasu, kurcze b często... a ten tyczy sie zaskakujacej dla mnie sytuacji z którą nigdy wczesniej się nie spotkałem, i chciałem poznać opinię innych, i powtorze poraz kolejny ciesze się że są rózne... natomiast jezeli ktos na sile chce mi cos wmowic co mysle czuje oczekuje itp, to wybacz ale zakrawa o absurd ... zaraz sie okaze że robiąc jej sniadanie czy kolacje bede oczekiwal ze powie to czy tamto...co więcej bede oczekiwał rewanzu

[ANKA54321]

Napisane przez Azurri

Pomysł był wspólny, chciałem dobrze heh... widzę że tutaj każdy jak coś ustali sztywno się tego trzyma na to wychodzi cóz chciałem dobrze wyszło źle :/ zatem najlepiej jak zwróce perfumy do sklepu i tyle.

a według mnie twoja partnerka robi gównoburze jakby nie wiem co sie stalo...

[stewardesa]

Napisane przez Lexie

Weź może autorze wróć do swoich poprzednich wątków, bo ze wszystkich absolutnie bije po oczach fakt, że nie dogadujesz się z tą kobietą, macie różne oczekiwania i nie pasujecie do siebie za bardzo.

O ja Jak mogłam znowu popełnić ten podstawowy błąd, żeby odpowiedzieć na wątek nie sprawdzając pozostałych postów które zmieniają sytuację o 180°. A więc to tylko jeden z trupów. To już trzeci prawie identyczny wątek autora o tytule z tym samym znaczeniem i z każdego wynika to samo - on daje, bo OCZEKUJE. Nie z dobroci czy chęci sprawienia przyjemności. I to też jest tylko kolejnym z wielu trupów.
Ciekawa jestem jeszcze co było takiego w pierwszym poście autora, że wymagało edycji i ostrzeżenia, a nie widać za co. Jedno jest raczej pewne -

Napisane przez Azurri

Nie liczyłem na zachwyt... sądziłem, że zrobi jej się miło ucieszy, to zupełnie co innego... co nie zmienia faktu, że mam nauczkę nie zawsze warto chcieć dobrze... ale dziękuję za liczne odpowiedzi i różne opinie.

Już takie stwierdzenie zawarte również w pierwszym i kolejnych postach jest alarmujące, ale zignorowałam. Jednak Kahoko dobrze wyczuła i zdiagnozowała

Napisane przez Azurri

Często ? raptem 2 lub 3 na rok czasu, kurcze b często... a ten tyczy sie zaskakujacej dla mnie sytuacji z którą nigdy wczesniej się nie spotkałem, i chciałem poznać opinię innych, i powtorze poraz kolejny ciesze się że są rózne... natomiast jezeli ktos na sile chce mi cos wmowic co mysle czuje oczekuje itp, to wybacz ale zakrawa o absurd ... zaraz sie okaze że robiąc jej sniadanie czy kolacje bede oczekiwal ze powie to czy tamto...co więcej bede oczekiwał rewanzu

Dokładnie tak jest i to jest właśnie problem

A tak w ogóle nie można połączyć jego wątków?

[higirl]

Kahoko poważnie?
Czemu bierzesz taką błahą kwestię tak do siebie?
Może od razu zerwać z tego powodu xD
Nie wierzę jak sztywno można się trzymać takiego ustalenia.

Jak dla mnie to autor po prostu chciał, żeby jego kobieta się fajnie poczuła, chciał jej zrobić przyjemność. Nie wiem jak w ogóle może komukolwiek przyjść do głowy, że chciał pokazać, że jest tym lepszym w związku.
Fakt jest taki, że twoja dziewczyna mogła poczuć się głupio, bo nic dla ciebie nie miała, no ale żeby odwalać takie coś i jeszcze tekst, że mogłeś kupić inne już jest dla mnie abstrakcją.

[201610130935]

Ok, poczytałam stary wątek i kahoko zwracam honor, masz rację...

[Azurri]

Myślę, że od tamtego czasu duzo sie zmienilo, ale skoro uwazacie że chce cos w zamian... cóż.. jak widac nie mozna miec po prostu dobrych intencji

[stewardesa]

Napisane przez higirl

Może od razu zerwać z tego powodu xD

Tak. Bo patrz inne wątki autora.

Napisane przez Azurri

Myślę, że od tamtego czasu duzo sie zmienilo, ale skoro uwazacie że chce cos w zamian... cóż.. jak widac nie mozna miec po prostu dobrych intencji

Jak widać zazwyczaj coś się za tym kryje. Nic się nie zmieniło.

[Azurri]

Napisane przez stewardesa

Tak. Bo patrz inne wątki autora.
Jak widać zazwyczaj coś się za tym kryje. Nic się nie zmieniło.

Rozumiem, nie mam zamiaru udowadniac , ze tak nie jest skoro najprostsze argumenty nie przemawiają Przez rok czasu sporo sie zmieniło nie będę się powtarzał

[higirl]

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Ok, poczytałam stary wątek i kahoko zwracam honor, masz rację...

A ja nie wiem jak można łączyć ten wątek z wątkiem sprzed ROKU. Ludzie, bądźcie poważni.
To zmienia jakąś postać rzeczy? Widzę, że ciężko jest potraktować ten wątek jako odrębny, trzeba tylko szukać innych, które by potwierdzały, że ja na pewno mam rację.
Autor nie napisał, że chce czegoś w zamian, więc nie rozumiem o co jest spina, a nawet jak coś takiego pisał rok temu - czytać mi się całego nie chce - to i tak ma się to nijak do tego, co jest teraz. Ale rozumiem, że mogę założyć wątek 3 lata temu i nadal jego problem będzie aktualny.

[Azurri]

Napisane przez stewardesa

Tak. Bo patrz inne wątki autora.
Jak widać zazwyczaj coś się za tym kryje. Nic się nie zmieniło.

Rozumiem, nie mam zamiaru udowadniac , ze tak nie jest skoro najprostsze argumenty nie przemawiają Przez rok czasu sporo sie zmieniło nie będę się powtarzał

A tak na marginesie proponuję zamknąć watek bo juz dawno wszystko sobie wyjasnilismy z partnerką i jak wspomniałem, pojawiły się niepotrzebne emocje u obu stron.
chyba, ze dalej chcemy ciągnąć dyskusje... że ja oczekuje itp itd...

[201701121406]

Napisane przez higirl

A ja nie wiem jak można łączyć ten wątek z wątkiem sprzed ROKU. Ludzie, bądźcie poważni.


To zmienia jakąś postać rzeczy? Widzę, że ciężko jest potraktować ten wątek jako odrębny, trzeba tylko szukać innych, które by potwierdzały, że ja na pewno mam rację.


Autor nie napisał, że chce czegoś w zamian, więc nie rozumiem o co jest spina, a nawet jak coś takiego pisał rok temu - czytać mi się całego nie chce - to i tak ma się to nijak do tego, co jest teraz. Ale rozumiem, że mogę założyć wątek 3 lata temu i nadal jego problem będzie aktualny.

Jest aktualny, bo tamta sprawa ma powiązanie z tą. Naprawdę nie wiem, co w tym trudnego do zrozumienia.



I zmienia bardzo dużo, bo daje światło na motywacje autora.



To może najpierw przeczytaj zanim zaczniesz się wypowiadać na temat, o którym nie masz pojęcia.

[Azurri]

Napisane przez Meagara

Jest aktualny, bo tamta sprawa ma powiązanie z tą. Naprawdę nie wiem, co w tym trudnego do zrozumienia.



I zmienia bardzo dużo, bo daje światło na motywacje autora.



To może najpierw przeczytaj zanim zaczniesz się wypowiadać na temat, o którym nie masz pojęcia.

Ale jakie motywacje ? nie bardzo wiem? napisze chyba ostatni raz moją motywacją bylo sprawienie mojej kobiecie przyjemności... mimo pewnych ustaleń bez niczego w zamian zakupu czegokolwiek itp... ludzie siedzicie w mojej głowie, że wiecie co myślę ? przeciez to absurd zaskoczyla mnie tylko jej reakcja, wyjasnilismy sobie czemu taka byla i tyle... powod reakcji - postawilem ja w niezrecznej sytuacji, poniewaz nie ma nic dla mnie... teraz czekam na dalsze teorie i kolejną gównoburze... jaka teoria do tego bedzie dorobiona?

[Lexie]

Ja widzę wyraźne powiązanie z poprzednimi wątkami, może nie jest na tyle silne by je wszystkie połączyć, ale wyraźnie widać, że już wtedy autor nie rozumiał swojej dziewczyny, i dalej nie rozumie, wtedy nie odpowiadały mu jej różne zachowania, a teraz kolejne mu nie odpowiada. Wtedy byli różni i dalej tacy są. Jej się nie spodobał jego prezent-niespodzianka, ale zamiast dogadać się z nią na ten temat, autor zakłada wątek - gdzie możemy sobie głównie spekulować na temat przyczyn jej zachowania.

Mam nadzieję, że autor nie komunikuje się z nią tak, jak tu na forum, bo w życiu się nie dogadają na dłuższą metę.

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Wow, gratuluję, udało Ci się porozmawiać z nią i dowiedzieć się o co chodziło.

[higirl]

Napisane przez Meagara

Jest aktualny, bo tamta sprawa ma powiązanie z tą. Naprawdę nie wiem, co w tym trudnego do zrozumienia.



I zmienia bardzo dużo, bo daje światło na motywacje autora.



To może najpierw przeczytaj zanim zaczniesz się wypowiadać na temat, o którym nie masz pojęcia.

Żeby odpowiedzieć na ten wątek nie muszę studiować i analizować wątku sprzed roku, dla mnie to co najmniej śmieszne.
Ja odpowiadam na to, co jest tutaj, na pytanie które brzmi:
czy z facetem jest coś nie tak, bo zrobił niespodziankę swojej dziewczynie, a ta się oburzyła
nie zastanawiam się głęboko nad powodem dlaczego dał jej te perfumy - chciał jej zrobić przyjemność i niczego nie oczekiwał, jak sam napisał. Wy zamiast skupić się na obecnym problemie to szperacie i szukacie na siłę czegoś, co waszą rację potwierdzi. Autor sam napisał, że wiele się zmieniło. Rozumiem, że wiecie więcej o jego związku niż on sam? Mówicie o związku o którym guzik wiecie, także w tym momencie ty, meagaro, wypowiadasz się na temat o którym pojęcia zielonego nie masz. Daleko bym była od wysuwania takich wniosków na waszym miejscu, bo jest to co najmniej krzywdzące.

[Lexie]

Ale jej się zrobiło głupio, mimo, że on nie oczekiwał. Bo najwyraźniej czuła się zobowiązana też mu coś dać, skoro on dał.

[Azurri]

Napisane przez Lexie

Ja widzę wyraźne powiązanie z poprzednimi wątkami, może nie jest na tyle silne by je wszystkie połączyć, ale wyraźnie widać, że już wtedy autor nie rozumiał swojej dziewczyny, i dalej nie rozumie, wtedy nie odpowiadały mu jej różne zachowania, a teraz kolejne mu nie odpowiada. Wtedy byli różni i dalej tacy są. Jej się nie spodobał jego prezent-niespodzianka, ale zamiast dogadać się z nią na ten temat, autor zakłada wątek - gdzie możemy sobie głównie spekulować na temat przyczyn jej zachowania.

Mam nadzieję, że autor nie komunikuje się z nią tak, jak tu na forum, bo w życiu się nie dogadają na dłuższą metę.

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Wow, gratuluję, udało Ci się porozmawiać z nią i dowiedzieć się o co chodziło.

Czy cięzko zrozumieć różnicę między... zaskoczony reakcja a niezadowolony z jej zachowania? czemu masz taką tendencje do przeinaczania? ehhh ja rozumiem, ze teraz kazdy chce by wyszlo na jego ze mial racje i jest w swojej teorii nieomylny... ale zaskocze Cie Pani Super-Moderatorko nasz związek ma sie naprawde dobrze

[Lexie]

To znaczy, że odpowiadała Ci jej reakcja? Okej, whatever you say

I nie bardzo wiem o co Ci chodzi, przecież od początku pisałam, że mogło jej być jej niezręcznie, bo ona nic nie kupiła, bo tak się umówiliście. Więc miałam rację, co bym miała "przeinaczać"?

[Azurri]

Napisane przez Lexie

To znaczy, że odpowiadała Ci jej reakcja? Okej, whatever you say

Mam wrazenie że inaczej do Pani Super-Moderator nie można więc napiszę ZASKOCZYŁA... nie wiem jak dobitniej moge to napisac wyrazić...

Co przeinaczać ? hmm tez już napisałem, niestety nie będę po raz kolejny się powtarzał, nie sprawiło Ci problemu przeszukanie watku sprzed roku, myślę, że przeczytanie to co i jak pisałaś w tym watku też takiego problemu nie będzie stanowiło.

[Lexie]

Napisane przez Azurri

Witam,

spotkała mnie dziś przedziwna sytuacja, która troche przelała czarę mojej goryczy.W najbliższy weeknd obchodzimy 2 rocznice naszego związku z moją partnerką, umawialiśmy się że nic sobie nie kupujemy, ale postanowiłem zrobić jej niespodziankę i kupić perfumy. Niestety dzis sie wszystko wydało i z jej strony spotkały mnie spore pretensje i do tego zero jakiegokolwiek entuzjazmu, czy pozytywnego odczucia. Nie powiem zrobiło mi sie trochę przykro całą to sytuacjabo chciałem dobrze a można powiedziec że mi się oberwało, tym bardziej że informowałem Ją, że ja naprawdę niczego nie chce i to miała być niespodzianka i chciałem by miło się poczuła...jak się później okazało to nie wszystko (gdy dowiedziala sie jakie to perfumy to i tak była niezadowolona... mimo iz wiem ze lubi ten zapach i ja go b lubie) i zapytala czemu nie kupilem innych które by ona może chciala... szczerze napiszę, że troche mnie zatkało i nie wiedzialem co powiedziec... stwierdzilem ze chyba nie ierze wlasnym uszom... i doslownie poprosilem by przemyslala moze troche swoje zachowanie i sie zaczelo... ze to moja wina... skwitowalem ze zachwouje sie jak ksiezniczka i nasza rozmowa sie skonczyła... może źle myśle ale chciałem dobrze miałem dobre intencje... a dostało mi się sam nie wiem w sumie za co... nie bardzo jestem w stanie to zrozumieć...

Przeczytaj sobie jeszcze raz swój post, to może zauważysz skąd ludzie wyciągają wnioski, którym Ty potem uparcie próbujesz zaprzeczać.

[201701121406]

Napisane przez higirl

Żeby odpowiedzieć na ten wątek nie muszę studiować i analizować wątku sprzed roku, dla mnie to co najmniej śmieszne.


Ja odpowiadam na to, co jest tutaj, na pytanie które brzmi:


czy z facetem jest coś nie tak, bo zrobił niespodziankę swojej dziewczynie, a ta się oburzyła


nie zastanawiam się głęboko nad powodem dlaczego dał jej te perfumy - chciał jej zrobić przyjemność i niczego nie oczekiwał, jak sam napisał. Wy zamiast skupić się na obecnym problemie to szperacie i szukacie na siłę czegoś, co waszą rację potwierdzi. Autor sam napisał, że wiele się zmieniło. Rozumiem, że wiecie więcej o jego związku niż on sam? Mówicie o związku o którym guzik wiecie, także w tym momencie ty, meagaro, wypowiadasz się na temat o którym pojęcia zielonego nie masz. Daleko bym była od wysuwania takich wniosków na waszym miejscu, bo jest to co najmniej krzywdzące.

Więcej informacji = możliwość trafniejszej oceny sytuacji. Nie mam zatem pojęcia, co jest śmiesznego w tym, że dziewczyny sięgnęły do innych wątków, które o związku autora (i nim samym) wiele mówią.

[higirl]

Napisane przez Lexie

Ale jej się zrobiło głupio, mimo, że on nie oczekiwał. Bo najwyraźniej czuła się zobowiązana też mu coś dać, skoro on dał.

No ale to nie ma nic do rzeczy. Mi też zrobiłoby się pewnie głupio, że ja nic nie mam dla niego. Tylko jakby mi się zrobiło głupio, to nie gadałabym "O boże, to już mogłeś inny kupić, a nie taki ujowy zapach", tylko podziękowałabym po prostu. Jak chcesz komuś zrobić przyjemność to raczej spodziewasz się jakiejś normalnej reakcji, a nie oburzenia i potem niezadowolenia, bo nie jest to ten perfum jaki bym chciała.
A już w ogóle, że trzeba być zaalarmowanym, bo jak to tak, łamie takie poważne ustalenia, nie szanuje mnie, chce pokazać, że jest lepszy to wykracza dla mnie poza granice zdrowego rozsądku. Tym bardziej, że to prezent kupiony za jego pieniądze, więc może sobie robić z nimi co chce he he

[Azurri]

Napisane przez Lexie

Przeczytaj sobie jeszcze raz swój post, to może zauważysz skąd ludzie wyciągają wnioski, którym Ty potem uparcie próbujesz zaprzeczać.

Wnioski ze chce cos w zamian bo :
-zrobilo mi sie przykro
-po pytaniu czemu takie perfumy a nie inne poprosilem o przemyslenie tego jak sie zachwala ( mowie tu o tym pytaniu czemu takie a nie inne)
-i że po wymiane zdan nazwalem ja ksiezniczka, rozumiem ze to sa argumenty które jednoznacznie mowia - chłopie dajac jej prezent chciales cos w zamian tak ?

[Lexie]

A czy ja pisałam, że chcesz coś w zamian?

Napisałam chyba dość wyraźnie, że masz problem ze zrozumieniem i zaakceptowaniem faktu, że ona nie zareagowała tak, jak oczekiwałeś. Czyli się nie ucieszyła, tylko była zła. Spodziewałeś się, że się ucieszy i będzie jej miło i nie mogłeś pojąć jak to się mogło stać, że była wkurzona. Co wynikało z tego, że najwyraźniej macie inne podejście do prezentów albo do zawieranych umów, a Ty nie znasz jej na tyle, by przewidzieć, że niekoniecznie będzie zachwycona.

Dłużej mi się nie chce tego tłumaczyć i wyjaśniać, a przewiduję, że będziesz kontynuował zapieranie się, że nie rozumiem, wymyślam i tak dalej, co czyni tę dyskusję raczej bezproduktywną. Więc z mojej strony EOT.

[robcia]

No i co .Przeczytałam stare wpisy autora ,fakt ,autor napalony ale nie odbiega zbytnio od wielu wątków ,w których to dziewczyny piszą jak się starają w związku a w zamian dostają niewiele albo nic a i z seksem kiepsko.
Po ostatnich mikołajkach ,kiedy mąż wręczał mi prezent ,prosił tylko ,żebym wieczorem przebrała się za Śniegulinkę.Czy to znaczy ,że jest z gruntu złym ,domowym despotą i coś z nim ogólnie nie tak?

[Azurri]

Napisane przez Lexie

A czy ja pisałam, że chcesz coś w zamian?

Napisałam chyba dość wyraźnie, że masz problem ze zrozumieniem i zaakceptowaniem faktu, że ona nie zareagowała tak, jak oczekiwałeś. Czyli się nie ucieszyła, tylko była zła. Spodziewałeś się, że się ucieszy i będzie jej miło i nie mogłeś pojąć jak to się mogło stać, że była wkurzona. Co wynikało z tego, że najwyraźniej macie inne podejście do prezentów albo do zawieranych umów, a Ty nie znasz jej na tyle, by przewidzieć, że niekoniecznie będzie zachwycona.

że tak przytoczę

Napisane przez Lexie

bo oczekujesz konkretnych reakcji na swoje działania - tak jak teraz oczekiwałeś, że ona będzie szczęśliwa i wdzięczna, chociaż wcześniej się umówiliście, a teraz jesteś rozżalony, że Twoje "pomyślenie o niej" nie zostało docenione tak, jak chciałeś.

Nie chodzi o wdzięcznośc znów twój wymysł...
Nie przychodzi Ci do glowy że mozna tak poprostu sprawić komus radość z miłości ?

[Lexie]

Napisane przez Azurri

że tak przytoczę

No, a nie oczekiwałeś, że będzie wdzięczna, szczęśliwa, ucieszy się? Nie taki był cel dania jej tego prezentu? Przecież chciałeś jej przyjemność sprawić.
Skoro nie tego (zadowolenia, ogólnie rzecz ujmując) się spodziewałeś, to skąd ZASKOCZENIE, że się nie ucieszyła, nie była wdzięczna ani szczęśliwa?

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

To zresztą raczej standardowe oczekiwania jak się daje komuś prezent - że ktoś powie "dziękuję", uśmiechnie się i będzie mu miło, będzie się cieszyć.

[Azurri]

Napisane przez Lexie

No, a nie oczekiwałeś, że będzie wdzięczna, szczęśliwa, ucieszy się? Nie taki był cel dania jej tego prezentu? Przecież chciałeś jej przyjemność sprawić.
Skoro nie tego (zadowolenia, ogólnie rzecz ujmując) się spodziewałeś, to skąd ZASKOCZENIE, że się nie ucieszyła, nie była wdzięczna ani szczęśliwa?

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

To zresztą raczej standardowe oczekiwania jak się daje komuś prezent - że ktoś powie "dziękuję", uśmiechnie się i będzie mu miło, będzie się cieszyć.

jedyne moje oczekiwanie to takie ze sprawie jej radośc to jest to chcenie czegos w zamian ? kilka osob tu na sile chce wmówić wszystkim ze ja w zamian cos chce.., a jezeli ty widzisz coś złego w tym ze chciałem by było miło mojej partnerce i że spodziewałem się że może tak byc to hmm za to mam być winny (w mniemaniu kilku osob tutaj...) ze mogłem tak pomyslec a reakcja powiedzmy szczerze zupelmnie mnie zaskoczyla, zapytam na co dorabianie wszelkich ideologi?

[gidran]

Heh, cztery strony wątku o problemie z-pomiędzy-pośladów. Autorze, przedobrzyłeś, zdarza się. Jak dziewoja nie chce tych "perfumów" (ale może chciałaby inne) to olej problem, perfumy odnieś do sklepu czy wystaw na allegro i tyle. Nie czytałam wszystkich stron wątku, ale widziałam że niektóre wizażanki odsądzają autora od czci i wiary... No błagam, kupił prezent choć miał nie kupować, czyli jest szowinistą i przemocowcem ekonomicznym, do tego oszustem, kłamcą i egoistą . A w milionach wątków płacz "booo on mi nawet kwiatka nie kupi". Jak widać z babami człowieku nie ogarniesz. PS. Ja też kiedyś tak ustalałam, że prezentów niet, ale co zrobić, jestem egoistką i przemocowcem ekonomicznym bo lubię mimo wszystko obdarowywać. Nigdy takich przebojów nie miałam, może dlatego że druga strona tak samo popaprana .

[Azurri]

Napisane przez gidran

Heh, cztery strony wątku o problemie z-pomiędzy-pośladów. Autorze, przedobrzyłeś, zdarza się. Jak dziewoja nie chce tych "perfumów" (ale może chciałaby inne) to olej problem, perfumy odnieś do sklepu czy wystaw na allegro i tyle. Nie czytałam wszystkich stron wątku, ale widziałam że niektóre wizażanki odsądzają autora od czci i wiary... No błagam, kupił prezent choć miał nie kupować, czyli jest szowinistą i przemocowcem ekonomicznym, do tego oszustem, kłamcą i egoistą . A w milionach wątków płacz "booo on mi nawet kwiatka nie kupi". Jak widać z babami człowieku nie ogarniesz. PS. Ja też kiedyś tak ustalałam, że prezentów niet, ale co zrobić, jestem egoistką i przemocowcem ekonomicznym bo lubię mimo wszystko obdarowywać. Nigdy takich przebojów nie miałam, może dlatego że druga strona tak samo popaprana .

Dlatego proponuję zamknąć watek...