Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

[thirky]

Napisane przez adeedra

Jej.

A co ona głupiego napisała?

---------- Dopisano o 00:19 ---------- Poprzedni post napisano o 00:16 ----------

Napisane przez MarmurowaTwarz

The cherry blossom girl,



Wiem, że o Twojej spostrzegawczości krążą legendy, ale wydaje mi się, że są z lekka przesadzone. W tym wątku jak widzisz, jest jeszcze jeden użytkownik o tęczowym avatarze i nicku bez "the" na początku. Nie ma za co.

Kochane kobietki,

Że zacznę ten komunikat jak blogerka. O swoim stylu życia i gustach napisałem tylko po to, by zaraz dodać o fakcie, że szukam partnerki na zasadzie podobieństw, a te gusta są niszowe. Prawda? Oprócz muzyki poważnej, także słucham jazzu i rocka, ale mniej. Nie wiem skąd ta emfaza na moje lubowanie w muzyce klasycznej. Znam na pamięć całego Chopina i Liszta. Gdybym tego nie kochał, nie miałbym tego w głowie.

Od kiedy te gatunki są niszowe? Większość moich znajomych słucha muzyki klasycznej, a rocka i jazzu to chyba prawie każdy z nich.

[adeedra]

Napisane przez thirky

A co ona głupiego napisała?

"Kończ waść, wstydu oszczędź."

[thirky]

Napisane przez MarmurowaTwarz

The cherry blossom girl,



Wiem, że o Twojej spostrzegawczości krążą legendy, ale wydaje mi się, że są z lekka przesadzone. W tym wątku jak widzisz, jest jeszcze jeden użytkownik o tęczowym avatarze i nicku bez "the" na początku. Nie ma za co.

Kochane kobietki,

Że zacznę ten komunikat jak blogerka. O swoim stylu życia i gustach napisałem tylko po to, by zaraz dodać o fakcie, że szukam partnerki na zasadzie podobieństw, a te gusta są niszowe. Prawda? Oprócz muzyki poważnej, także słucham jazzu i rocka, ale mniej. Nie wiem skąd ta emfaza na moje lubowanie w muzyce klasycznej. Znam na pamięć całego Chopina i Liszta. Gdybym tego nie kochał, nie miałbym tego w głowie.

Od kiedy te gatunki są niszowe? Większość moich znajomych słucha muzyki klasycznej, a rocka i jazzu to chyba prawie każdy z nich.

---------- Dopisano o 00:20 ---------- Poprzedni post napisano o 00:19 ----------

Napisane przez adeedra

"Kończ waść, wstydu oszczędź."

[Nette]

Znałam takiego "poetę", jak Autor tego wątku, był kolegą na studiach. Równie kwiecisty ale i jałowy sposób konstruowania wypowiedzi. Jako że był to kolega z tej samej grupy na uniwersytecie, to, niestety, przez pięć lat byłam zmuszona słuchać takiego - za przeproszeniem - pitolenia. Chłopak odrzucał tym od siebie zarówno dziewczyny, jak i innych chłopaków; studentów i wykładowców. Ten kolega znalazł w końcu dziewczynę. Rozwiązanie jego problemu było bardzo proste - cudzoziemkom, które nie do końca rozumiały niuanse języka polskiego, takie zadufane i jałowe gadanie, ale ubrane w kwiecisty język, wydawało się bardzo inteligentne.

Autorze, spróbuj kierować uwagę na koleżanki zza wschodniej granicy.
Przy okazji być może częściej trafisz na ten styl, którego tak szukasz - bo większości polskich lub zachodnioeuropejskich dziewczyn zwyczajnie nie chce się chodzić w szpilkach po kostce brukowej bez specjalnej do tego okazji.

[MarmurowaTwarz]

thirky,

Poważnie?! Zazdroszczę Ci!

[thirky]

Napisane przez MarmurowaTwarz

thirky,

Poważnie?! Zazdroszczę Ci!

Czego? Bo nie bardzo rozumiem. Dla mnie ma zerowe znaczenie czego słuchają inni ludzie, więc nie wiem czego tu mi zazdrościć, jak dla Ciebie ma to trzymaj się z takimi co mają podobny gust muzyczny do Twojego.

---------- Dopisano o 00:35 ---------- Poprzedni post napisano o 00:31 ----------

Napisane przez Nette

Autorze, spróbuj kierować uwagę na koleżanki zza wschodniej granicy.
Przy okazji być może częściej trafisz na ten styl, którego tak szukasz - bo większości polskich lub zachodnioeuropejskich dziewczyn zwyczajnie nie chce się chodzić w szpilkach po kostce brukowej bez specjalnej do tego okazji.

To się popisalaś nie ma co XD co za denna wypowiedź. Ach te głupie dziewczyny "zza wschodniej granicy" co to w szpilkach chodzą.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez MarmurowaTwarz

Noane,

Apropos Himmlera, doczytaj, co napisałem. Także nie umówiłbym się z Tobą. Jedna tylko wspólna cecha to jeszcze zbyt mało. Bardzo sobie pochlebiasz tą odmową, nim ktokolwiek zdążył Cię jeszcze poprosić.

Jak mogę sobie pochlebiać odmową, żadnej odmowy nie było, żadnej propozycji nie było Jesteś tylko jednym z wielu nicków na wizażu na intymnym, dzisiaj jesteś, jutro cię nie będzie. Prędzej o schlebianie sobie mogłabym posądzić ciebie, skoro sądzisz, że to co piszesz ma jakikolwiek wpływ na moje samopoczucie.
Piszesz, że jedna cecha to za mało, ale z tego, co piszesz z dziewczynami, w które celujesz wcale więcej cię nie łączy.

Należę do grona mężczyzn bardzo przystojnych, zdecydowanie wysoki, ciemne gęste włosy, atrakcyjne rysy twarzy, ciało wyrzeźbione, dwadzieścia parę lat, brak zafajdanej, rozczarowującej przeszłości... Wychodzę więc z założenia, że mam prawo starać się o analogicznie urodziwe kobiety o "nieskomplikowanej" sytuacji życiowej. Jakoś różnice wieku i czego można się domyślić, wzrostu, są dla mnie bez znaczenia, jednak zwracam uwagę na to, czy w kobiecie odnajdę zdolność do zachwytu, oczarowania, dystans do świata, wyrozumiałość, opanowanie przynajmniej w miejscach gdzie przystoi, poza tym temperamentność, kulturę bycia, otwartość, no i godność, na samym wierzchu opatrzone pieczęcią z urody.

No załóżmy, że jesteś przystojny. Wierzę, że oceniasz się obiektywnie pod tym względem. Ale to trudno uznać za cechę wspólną. Na ładnej buzi związku nie zbudujesz.
Opanowanie w miejscach, gdzie przystoi też trudno nazwać cechą wspólną.
Twojej sytuacji życiowej nie znam, więc pomijam.
Wyrozumiały na pewno nie jesteś. Otwarty też nie bardzo.
Raczej nudny niż temperamentny.
Godność i kultura bycia w twoim wydaniu to raczej pogarda wobec ludzi, których uważasz za gorszych, ich sposobów na spędzanie wolnego czasu oraz własne egzaltowanie. Skoro lubisz przykłady z literatury - to jak piszesz podobne jest do kwiecistych przeprosin głównej bohaterki "Ani z Zielonego Wzgórza" na początku książki. Tyle, że ona miała 11 lat.
Poza tym ten opis wygląda, jakbyś szukał dziewczyny ładnej i wpatrzonej w ciebie jak w obrazek, takiej trochę kukły.
Jeśli brak zafajdanej, rozczarowującej przeszłości znaczy, że nigdy nie miałeś dziewczyny i jesteś prawiczkiem, to szczerze mówiąc nie wiem, czy w oczach dziewczyn to w ogóle jakaś zaleta. Dla mnie wada. Co prawda nie mam 22 lat, ale sam pisałeś, że różnica wieku jest dla ciebie bez znaczenia, a dużo starsza nie jestem.

Zapisz
Zapisz
Zapisz

[poseask]

Po co ten cały wątek? To kryjące się za nim ogłoszenie matrymonialne.

Pan o kruczoczarnych włosach z Krakowa. Wysoki, z głową w chmurach. Student historii UJ. Pozna panią, z którą będzie mógł spędzać noce na słuchaniu Chopina i upajaniu się wyższością swej egzystencji nad ciemną masą plebsu.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez poseask

Po co ten cały wątek? To kryjące się za nim ogłoszenie matrymonialne.

Pan o kruczoczarnych włosach z Krakowa. Wysoki, z głową w chmurach. Student historii UJ. Pozna panią, z którą będzie mógł spędzać noce na słuchaniu Chopina i upajaniu się wyższością swej egzystencji nad ciemną masą plebsu.

No nie wiem. Jak na studenta historii dziwnie mało o historii i polityce. Z drugiej strony na historii zawsze cała masa takich oderwanych od rzeczywistości...

[Limonka2738]

Napisane przez MarmurowaTwarz

Limonko,


Ty nie masz wstydu. W takim tragikomicznym sensie.

Cały ten wątek jest tragikomiczny.

[Nette]

Napisane przez thirky

Czego? Bo nie bardzo rozumiem. Dla mnie ma zerowe znaczenie czego słuchają inni ludzie, więc nie wiem czego tu mi zazdrościć, jak dla Ciebie ma to trzymaj się z takimi co mają podobny gust muzyczny do Twojego.

---------- Dopisano o 00:35 ---------- Poprzedni post napisano o 00:31 ----------



To się popisalaś nie ma co XD co za denna wypowiedź. Ach te głupie dziewczyny "zza wschodniej granicy" co to w szpilkach chodzą.

Ależ przecież nie uważam ich za głupie! Mają częściej inny styl i tyle.

Tak jak więcej Polek nosi się bardziej elegancko w porównaniu do np. Niemek, to analogicznie jest bardziej na wschód. Przejedź się na Ukrainę, do Rosji czy jeszcze lepiej do Estonii lub na Łotwę - bo tam jest na dodatek bardzo duża mniejszość etnicznie rosyjska i to nieźle tam widać: etniczne Łotyszki czy Estonki są znacznie bardziej nastawione na komfort, a Rosjanki na wygląd.
Kiedyś mi się wydawało, że taka opinia jest bardzo stereotypowa i generalnie to bajki, ale jak pojeździłam po wschodzie, to cóż... Skądś się ten stereotyp jednak wziął - dziewczyny są znacznie bardziej nastawione na dbanie o swój wygląd kosztem wygody (bo nikt mnie nie przekona, że kozaki na szpilce, zimą po kostce brukowej to jest choćby zbliżone do komfortu).

Co do biegłości w języku, to naturalne, że jak się ktoś od 3-4 lat uczy polskiego, to nie ma biegłości analogicznej do native speakera - i tu inteligencja nie ma nic do rzeczy! Akurat moje koleżanki cudzoziemki uważam za bardzo inteligentne, musiały się naprawdę mocno wykazywać, żeby się przebić.

[adeedra]

Napisane przez Nette

(bo nikt mnie nie przekona, że kozaki na szpilce, zimą po kostce brukowej to jest choćby zbliżone do komfortu).

Jak się wiosną, latem i zimą chodziło na szpilkach, to zimą można mieć komfort. Jak się nie chodziło to się skończy z połamanymi nogami na izbie przyjęć. Równie dobrze można sobie porównywać komfort kilometrowego biegu w wykonaniu osoby, która codziennie biega i takiej, która nawet nie spacerowała.

[MarmurowaTwarz]

Jak widzę, różnorodność zdań w tym wątku została już wyczerpana, a w pierwszej wiadomości napisałem, że szukam odrobiny zrozumienia, które znalazłem w takiej właśnie ilości.

Nette,

Mam wielu znajomych, których nie odrzucam. Ich pomysłów na życie nigdy nie skrytykowałem otwarcie, nawet nie skomentowałem. Mogą jedynie sugerować się moimi zazwyczaj odmowami na zaproszenia w miejsca, gdzie panuje atmosfera wprawiająca mnie w zażenowanie. Rzadko bywam w takich, ale wtedy, jestem przez chwilę aktorem. Niekiedy warto jest znaleźć się w podobnych sytuacjach, by mieć podstawy je opisać.

Twojego kolegę i mnie, różni fakt, że ja się zwykle nikomu nie narzucam, ludzie sami do mnie przychodzą. A gdy wychodzę do nich, mówię używając tak hańbiących potocyzmów i nie inicjuję ambitnych, uniwersyteckich dysput. Kiedy chcę takich, idę pogadać z profesorami.

Zarzut o szpilkach jest słaby. Nie przepadam za szpilkami.

Noane,

Pisząc, że nie umówiłabyś się ze mną, gdy ja nawet nie wyraziłem takiej chęci, miałaś motywacje próżne, chcąc za jednym razem utrzeć mi nosa i podnieść swoją samoocenę. Odmawiam. To zabrzmiało tak dumnie i żałośnie jak wtedy gdy jako dziecko powiedziałem Pani w przedszkolu, że nie chcę cukierka, którego trzymała w dłoni, tylko po to, by zapytała dlaczego? Zabawna jesteś. Dostałem cukierka. Pani nie grzeszyła bystrością. Albo miała wielkie serduszko.

I nie buduję związku na ładnej buzi. Owszem, sonduję usposobienia ładnych buź i gdy jakaś odpowiada mi charakterem, wtedy podrywam ładną buzię. Gdyby moje relacje z kobietami polegały na wzajemnym wpatrywaniu się w buzie, byłoby to zabawne i odarte z elementów intrygujących.

Nudny nie jestem, nie słyszałem nigdy tego zarzutu od nikogo. Gdy coś opowiadam ludzie słuchają z zaciekawieniem. Zwykle rozbawiam towarzystwo gdy zechcę i czasem gdy walnę jakąś gafę.

Nigdy nie szukałem swojej "wyznawczyni" i nie uważam się za ósmy cud świata. Imponowało mi raczej zawsze odmienne zdanie podparte logiką i genezą. Od samego początku napisałem w skrócie o cechach dla mnie ważnych i nie mogłem dodać, że sam ich nie posiadam, ponieważ zarzucono by mi wówczas wygórowane oczekiwania.

No tak, ale żeby to zobaczyć, trzeba byłoby wcześniej przeczytać DOKŁADNIE wątek, zwłaszcza pierwszą wypowiedź.

poseask,

Taka recenzja wątku jest podsumowaniem bardzo krzywdzącym. Nie przeszkadzają mi różnice w gustach i usposobieniu ludzi z którymi nie chcę związać swojej przyszłości. Moi znajomi to mieszanka przeróżnych charakterów, którymi wbrew temu co sądzisz, nie gardzę. Mam na siebie odmienny pomysł, dlatego szukam kobiety, przy której będę mógł się realizować. Zarzucenie mi tego wyznania, jako propozycji matrymonialnej brzmi śmiesznie. Jestem tu tylko MarmurowąTwarzą. I jak się pojawiłem, tak rozpłynę.


Dziękuję wszystkim za uczestnictwo. Ja znikam w niebyt, czyli do świata, gdzie kobiety wydają się być odrobinę subtelniejsze.

Pozdrawiam. Całusy.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez higirl

Piszesz w pierwszym poście "zwracam uwagę na to, czy w kobiecie odnajdę zdolność do zachwytu, oczarowania, dystans do świata, wyrozumiałość, opanowanie przynajmniej w miejscach gdzie przystoi, poza tym temperamentność, kulturę bycia, otwartość, no i godność, na samym wierzchu opatrzone pieczęcią z urody. "
No to zastanów się. Ma być w końcu opanowana czy temperamentna? P

W dzień zakonnica, w nocy diablica.

Napisane przez adeedra

A skąd w paniczu taka fascynacja stosunkami niższej klasy średniej? To nie dość, że elokwencja na co dzień wisi zawieszona na kołku, szarmanckość szlag trafił, melonika nie ma, to jeszcze wystajesz waść pod drzwiami ustępu przy dyskotece nasłuchując odgłosów spółkującej młodzieży?

Widzę to.
Zawsze mnie zastanawiało, skąd osoby, które gardzą dyskotekami i bawiącymi się tam ludźmi, mają tak szczegółową wiedzę odnośnie mających tam miejsce sytuacji i wydarzeń. Nie lubią dyskotek, lecz chodzą do nich regularnie w ramach pokuty za grzechy z poprzedniego wcielenia? Nie rozumiem tego.

Uwielbiam wątki takie jak ten. Zmieniają się nicki, lecz nigdy nie zmienia się schemat: młodzi mężczyźni tak bardzo przeświadczeni o swojej wyjątkowości, o swojej wyższości, o swojej niezwykłej inteligencji i wyrafinowaniu, maskujący kompleksy wystudiowaną pozą, tak strasznie sztuczni i karykaturalni, próbujący zabłysnąć powierzchowną wiedzą. Czasem mam wrażenie, że za tymi wszystkimi wątkami kryje się jedna, wciąż ta sama osoba.

[Hultaj]

czytasz wybiórczo i co chcesz czytac czyli kłótnie

powtórzę Ci
to żadne fatum

ładne bystre i interesujące dziewczyny rzadko kiedy są same. Faceci za takimi latają a nie wszyscy faceci to głupie koksy.

[neposek]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;64385086]No nie wiem. Jak na studenta historii dziwnie mało o historii i polityce. Z drugiej strony na historii zawsze cała masa takich oderwanych od rzeczywistości...[/QUOTE]
Wypraszam sobie, moje drogie
Po historii jestem. W sensie studiów, a nie przeżyć życiowych i chyba tak całkiem oderwana od rzeczywistości nie jestem. Chyba

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Mia]

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Jeśli rzeczywiście posiadasz zalety, o których piszesz + cenisz bycie uczciwym i wiernym, to nie powinieneś mieć problemów ze znalezieniem partnerki.

Nie zgodzę się. Nie mieć problemów z otrzymywaniem zainteresowania i propozycji od płci przeciwnej, to zupełnie co innego, niż nie mieć problemów ze znalezieniem partnera/partnerki.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez MarmurowaTwarz

Noane,

Pisząc, że nie umówiłabyś się ze mną, gdy ja nawet nie wyraziłem takiej chęci, miałaś motywacje próżne, chcąc za jednym razem utrzeć mi nosa i podnieść swoją samoocenę. Odmawiam. To zabrzmiało tak dumnie i żałośnie jak wtedy gdy jako dziecko powiedziałem Pani w przedszkolu, że nie chcę cukierka, którego trzymała w dłoni, tylko po to, by zapytała dlaczego? Zabawna jesteś. Dostałem cukierka. Pani nie grzeszyła bystrością. Albo miała wielkie serduszko.

I nie buduję związku na ładnej buzi. Owszem, sonduję usposobienia ładnych buź i gdy jakaś odpowiada mi charakterem, wtedy podrywam ładną buzię. Gdyby moje relacje z kobietami polegały na wzajemnym wpatrywaniu się w buzie, byłoby to zabawne i odarte z elementów intrygujących.

Nudny nie jestem, nie słyszałem nigdy tego zarzutu od nikogo. Gdy coś opowiadam ludzie słuchają z zaciekawieniem. Zwykle rozbawiam towarzystwo gdy zechcę i czasem gdy walnę jakąś gafę.

Nigdy nie szukałem swojej "wyznawczyni" i nie uważam się za ósmy cud świata. Imponowało mi raczej zawsze odmienne zdanie podparte logiką i genezą. Od samego początku napisałem w skrócie o cechach dla mnie ważnych i nie mogłem dodać, że sam ich nie posiadam, ponieważ zarzucono by mi wówczas wygórowane oczekiwania.

No tak, ale żeby to zobaczyć, trzeba byłoby wcześniej przeczytać DOKŁADNIE wątek, zwłaszcza pierwszą wypowiedź.

Nie było żadnego "odmawiam". Napisałam ci to, bo chyba jeszcze nie doszedłeś do wniosku, że jak jakaś jest ładna, słucha Mozarta, czyta poezję i tam spełnia te twoje wymagania, to wcale nie musi na ciebie lecieć. Skoro aż 3 nie poleciały.

Niepotrzebnie rozbudowujesz wypowiedź o ładnej buzi. Po co, żeby się popisać? Mój eks też udawał erudytę, nie robi to na mnie wrażenia.

Bo ludziom się tego nie mówi. Prawie nikt tego nie robi. Tak samo jak prawie nikt nie podbija do ludzi i nie mówi "ej, nie lubię cię".

Napisałeś wyraźnie, że szukasz dziewczyny podobnej do siebie. Teraz twierdzisz, że innej. Aha.

Napisane przez neposek

Wypraszam sobie, moje drogie
Po historii jestem. W sensie studiów, a nie przeżyć życiowych i chyba tak całkiem oderwana od rzeczywistości nie jestem. Chyba

No ja też jestem. Ale to o oderwaniu od rzeczywistości było facetach na/po historii, wśród dziewczyn tego nie zauważyłam.

Zapisz

[Limonka2738]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;64388246]
Napisałeś wyraźnie, że szukasz dziewczyny podobnej do siebie. Teraz twierdzisz, że innej. Aha.

Zapisz

[/QUOTE]

No bo ma być równie inteligentna, co on, ale jednocześnie mieć inne poglądy. A ich randki mają być patrzeniem się na ładną buzię i wymienianiem tych poglądów przy użyciu kwiecistego języka i miliarda zbędnych zdań złożonych.

Tak ja to rozumiem. Chociaż określanie kobiety per ładna buzia budzi we mnie lekkie wzdrygnięcie. Jeśli "ładna buzia" coś tam. Kobieta to nie tylko ładna buzia, wiesz, mamy jeszcze resztę ciała i środek czaszki...

[natalcia250]

aż jestem ciekawa jak ten chodzący ideał wygląda i zachowuje się w rzeczywistości

[_vixen_]

Ja nie słucham Chopina, wole braci Figo Fagot

Autorze wątku, poszukaj sobie niczym panicz z brazylijskich telenowel jakiejś sluzacej, naucz jej manier, słuchania muzyki klasycznej, wyciągnij z nizin. To chyba jedyny sposóbb na kobietę.

[ANKA54321]

Napisane przez MarmurowaTwarz

Anka54321,

(Oryginalny nick.)
Masz mi za złe umiejętność budowania zdań wielokrotnie złożonych? Zawsze mnie uczono, że szacunek do rozmówcy ujawniam wyczerpującym zdaniem.

Zalecasz mi zrezygnowanie ze związków w ogóle tylko dlatego, że trafiłem na razie na trzy kobiety, które mi się podobały, ale musiałem zerwać z nimi znajomość, ponieważ nie mógłbym znieść w swoim życiu obecności kłamcy. Spokojnie, bez skrajności. Mam 22 lata i jeszcze zdążę kogoś poznać. Każdy dzień może przynieść mi jakąś niespodziankę. Nie jestem domatorem, więc prędzej czy później to nastąpi. A nawet jeśli później i tak pewnie powiem, że warto było czekać.

The cherry blossom girl,

Moja roszczeniowość przejawia się w tym, że pragnę równowartości siebie?

I przestańcie z tą skromnością. Mam krygować się tylko po to, że to w dobrym tonie? Dlaczego nie potraficie cieszyć się z cudzych zalet? Kole Wam to w oczy? Nie rozumiem. Mam pisać, że jestem gorszy niż w rzeczywistości? Ciężko pracuję na to, by uważać się za dobrego człowieka. To mi daje szczęście.

Tutaj mam ci za złe, bo to internetowe forum, a takie miejsce rządzi się odrobinę innymi prawami.

---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------

Napisane przez natalcia250

aż jestem ciekawa jak ten chodzący ideał wygląda i zachowuje się w rzeczywistości

Oj natalka ,boje sie, ze mogłabyś się przestraszyć naszego internetowo - wizażowego ideału.

[Zilka]

Westchnie z Krakowa

[jelonki]

Napisane przez Zilka

Westchnie z Krakowa

Napisane przez Wutkje

Jak dla mnie masz potencjał na kolejnego Jagodowego Króla, keep doin'

Jagodowy Król był lepsiejszy

[nowaliia]

Wiem, że mało jest tu wypowiedzi broniących autora, ale mimo wszystko nie atakowałabym aż tak . Zwłaszcza, jeśli chodzi o styl pisania, mnie w pewnym sensie urzekł . Kwieciste metafory czy literacki styl wypowiedzi nie oznacza, że w życiu jest się oderwanym od rzeczywistości, a wszystko sprowadza do literackich porównań i mitycznych bohaterów. Z własnego doświadczenia mogę Wam powiedzieć, że znam osoby posługujące się podobnym stylem (nie mało takich na mojej uczelni, chyba coś jest w tym Krakowie... Wiecie, miasto poetów ), ale nie okazują tego w normalnej rozmowie. Rzeczywiście może po tej wypowiedzi widać, że autor trochę się wywyższa, ale ciężko powiedzieć czy naprawdę tak jest w rzeczywistości, nie wystawiałabym takich pochopnych wniosków .

A co do przedmiotu sprawy, ciężko jest powiedzieć dlaczego trafiasz na takie kobiety, ale jako Twoja rówieśniczka mogę Ci powiedzieć, że w Twoim wieku nie mówiłabym o żadnym fatum . Może powinieneś wybadać sprawę zanim zaczniesz się angażować. Może miałeś po prostu pecha, a nie fatum .

[Shawtty]

Pyszny wątek, milordzie.

[MarmurowaTwarz]

Mój temat nie został wyczerpany? Przybywa komentarzy niepochlebnych.

Jak to jest, że ktoś tak niezasługujący na uwagę z racji jego "narcystycznego" usposobienia, zdobywa ją w takiej ilości. Zarzuty jakimi mnie obciążyłyście, miałyby wielką wagę, gdyby były zgodne z prawdą.

Może po kolei.

Zarzut pogardy innymi
Utrzymuję masę znajomości z osobami o rozmaitym podejściu do życia. Dostrzegam ich zalety i nieraz podkreślam. Uczę się zarówno na swoich, jak i błędach, które popełniają moi znajomkowie. Ich towarzystwo ma dla mnie znaczną wartość. Dzięki tym znajomościom i wnioskom wyciągniętym z obserwacji życiowych tragedii moich koleżków, jakie zdarzało mi się już dostrzegać, sam uniknąłem przynajmniej dwóch traumatycznych przeżyć. W moim interesie jest zachować ich przy sobie. Jeszcze wiele się po nich nauczę. Zresztą lubię z nimi gawędzić.

Zarzut wyniosłości
Jestem człowiekiem w sensie fizjologicznym i mam te same potrzeby co większość niewykastrowanych mężczyzn, albo kobiet z jajnikami. Nie jestem ubermenschem - człowiekiem bez uczuć, dla którego poniżej godności jest przyznać się do swoich słabych stron. Jednak panuję nad swoimi reakcjami.

Zawsze uważałem, że moja kobieta doceniłaby, iż nie mam za sobą pijackich eskapad, macanek z cycatą córką młynarza, wszystkich odmian wirusa HPV, albo innej wstydliwej przeszłości, typu: zranienie czyichś uczuć, albo zniszczenie czyjegoś związku.

To źle, że nie tankuję etanolu w towarzystwie osób nieobliczalnych, które nie panują raz, nad emocjami, dwa, posługują się wulgarnym językiem bez wyczucia momentu, trzy, potrafią być "fajni" tylko w upojeniu, cztery, ich myślą przewodnią jest przesłanie z American Pie... Przyznaję, że złamałem narodowy obyczaj i jeszcze nigdy się nie schlałem. Nie powinienem sądzić, że Ci leżący pod stołem są prostakami i popełniają błędy życiowe, nawet gdy ich zarzygane mordy nadają się do memów, które kiedyś zobaczą spłodzone przez nich - nieurodziwe z racji niezdrowego trybu życia rodziców, ich dzieci. Wolę czerpać przyjemności z innych źródeł, ale przede wszystkim szczęście, które jest - upraszczając, satysfakcją z właściwego postępowania w życiu. Czasami ograniczyć się, to uwolnić.

Nie gardzę nimi, bo to oznaczałoby, że nie doceniam wartości przykładów, jakim człowiekiem w życiu, nie być. Nikogo nie indoktrynuję, ani krytykuję. Nie prostuję niczyich ścieżek. Żyjmy po swojemu i spójrzmy, kto zachowa zdolność do odczuwania radości życia, przynajmniej do 40 - stki.

Wolę poznać kobietę z którą nie stanę nigdy na rozdrożu. To takie wygórowane oczekiwanie, chcieć obecności osoby bliskiej spojrzeniem?

Podobał mi się zarzut, jakobym nawet sport uprawiał w garniturze i w lakierkach, bo jestem takim paniczem, który uważa za łach wszelki strój inny od smokingu z białą poszetką w butonierce. Aż złapałem się za rondo cylindra i puściłem w uznaniu parę kółek dymnych z hipsterskiej fajki, mówiąc przeciągłym, zachrypniętym głosem: - O, do licha...

Zarzut pisania zdaniami wielokrotnie złożonymi

Na ten odpowiadam z przymrużeniem oka. Przeglądałem parę wątków dla obadania jak się tutaj powinno pisywać. Nie zaskoczyło mnie odkrycie, że są tu osobistości budujące bogate wypowiedzi w składny sposób, językiem barwnym. Są tutaj damy. Są także osoby w których kobiecość, trzeba wierzyć na słowo.

[konstelowa]

Jeśli przypadkiem studiujesz matematykę to biorę Cię od razu.

[Limonka2738]

Napisane przez MarmurowaTwarz

Nie zaskoczyło mnie odkrycie, że są tu osobistości budujące bogate wypowiedzi w składny sposób, językiem barwnym. Są tutaj damy. Są także osoby w których kobiecość, trzeba wierzyć na słowo.

Teraz to pojechałeś.

Bycie kobietą = bogate wypowiedzi barwnym językiem.

[natalcia250]

Napisane przez ANKA54321

Oj natalka ,boje sie, ze mogłabyś się przestraszyć naszego internetowo - wizażowego ideału.