Związek dorosłego chłopaka z nastolatką

[mich04]

Napisane przez shini

Jaka zabawa uczuciami? Gdzie ja napisalam, ze on ma nia manipulowac, wykorzystac ją? Ja w wieku tej dziewczyny mialam udane zycie seksualne, co to za glupi mit ze facet moze miec potrzeby bedac nastolatkiem a dziewczyna nie? Sama mam teraz 23 lata, niczego nie zaluje, nie mam dziecka ani nigdy nie mialam zadnej choroby wenerycznej, na Boga, jest 21 wiek...Powinien z nia porozmawiac, wyjasnic ze ona jest bardzo mloda, ze nie wiadomo czy to sie uda itd. zeby swiadomie podjela decyzje. Ja bym na miejscu tej dziewczyny po prostu sie fajnie bawila jakby facet mnie krecil, ona ma 15 lat, nie musi myslec o mezu i dzieciach....
Nie kazda dziewczyna w tym wieku marzy o tym jedynym, o bialej sukience i wiecznej milosci. Ludzie sa rozni, autor powinien byc z nia szczery i tyle, jesli obie strony sa szczere i chca tego samego to w czym problem? Dziewczyna moze chciec zwiazku bez seksu, zwiazku z seksem, moze traktowac ta znajomosc luzno albo powaznie, czy autor z nia w ogole rozmawial o tym jak ona to widzi? Ja nie widze innej rady jak szczera rozmowa o swoich odczuciach i oczekiwaniach i na tej podstawie podjecie jakiejs decyzji...

Rozmawiałem, mamy wobec siebie takie same oczekiwania i odczucia.

[thirky]

Napisane przez mich04

Rozmawiałem, mamy wobec siebie takie same oczekiwania i odczucia.

czyli jakie

[mich04]

Napisane przez thirky

czyli jakie

Nikt z nas nie myśli o dalekiej perspektywie zakładania rodziny, nawet ja w wieku 23 lat. Aby to zrobić trzeba mieć ustatkowane i pewne życie a nie liczyć tylko na 500+. Na razie jesteśmy na etapie poznawania się, nikt nie bedzie ustawiał zwiazku na Fb po trzech miesiącach znajomości :P. Chcemy się na wzajem poznać, spedzać razem czas, bawić się, mimo tego że jesteśmy na kompletnie innych etapach życia pochodzimy z tych samych światów. Ona nie jest córką szlachcica a ja synem drwala xD. Ktoś wyżej napisał że aby się dobrze poznać trzeba razem zamieszkać. Takie rozwiązanie nie wchodziło by nawet w gre gdybyśmy byli w tym samym wieku, ponieważ pochodzę z bardzo religijnej rodziny i nie ma wgl takiej opcji jak wspólne mieszkanie. W moim otoczeniu znam chyba tylko 2 pary które razem mieszkają, reszta daje jakoś rade bez tego. Jak gotuje moge sie przekonać nie mieszkająć z nią XD

[Limonka2738]

Napisane przez mich04

Nikt z nas nie myśli o dalekiej perspektywie zakładania rodziny, nawet ja w wieku 23 lat. Aby to zrobić trzeba mieć ustatkowane i pewne życie a nie liczyć tylko na 500+. Na razie jesteśmy na etapie poznawania się, nikt nie bedzie ustawiał zwiazku na Fb po trzech miesiącach znajomości :P. Chcemy się na wzajem poznać, spedzać razem czas, bawić się, mimo tego że jesteśmy na kompletnie innych etapach życia pochodzimy z tych samych światów. Ona nie jest córką szlachcica a ja synem drwala xD. Ktoś wyżej napisał że aby się dobrze poznać trzeba razem zamieszkać. Takie rozwiązanie nie wchodziło by nawet w gre gdybyśmy byli w tym samym wieku, ponieważ pochodzę z bardzo religijnej rodziny i nie ma wgl takiej opcji jak wspólne mieszkanie. W moim otoczeniu znam chyba tylko 2 pary które razem mieszkają, reszta daje jakoś rade bez tego. Jak gotuje moge sie przekonać nie mieszkająć z nią XD

Seksu przed ślubem też nie będzie rozumiem?

[weronika9999]

Napisane przez bleuclair

Kiedy miałam prawie 16 lat poznałam 22 latka. Byłam z nim trzy lata i myślę,że byłabym znacznie dłużej, gdyby nadal żył. Mieliśmy o czym rozmawiać (literatura, sport, kino, polityka (tak polityką wówczas interesowałam się wręcz chorobliwie)nie miałam też problemu rozmawiać z nim o jego stanie zdrowia, a on o mojej szkole). Z perspektywy czasu z ręką na sercu mogę powiedzieć,że ten związek nie był pusty, zdecydowanie bardziej bogaty treściowo niż związek, który zakończyłam półtora roku temu, gdzie facet był ode mnie niecałe 4 lata starszy, a chwilami rozmawiało mi się z nim jak z dzieckiem z podstawówki.
Nie uważam,że przy takiej różnicy wieku nie ma o czym rozmawiać. Nie uważam też,że równolatkowie zawsze znajdą wspólny język i zainteresowania.
Chociaż wiadomo-niesie to komplikacje, bo moja rodzina np. nigdy nie chciała go nawet poznać, jak się dowiedzieli, ile ma lat, to już go "odpowiednio" zaszufladkowali po czym utrudniali kontakty, co było dla mnie bardzo przykre i do tej pory gdzieś we mnie siedzi. Ale u Ciebie Autorze widzę,że nie byłoby z tym problemu. Zawsze możecie spróbować. Kwestia chęci i woli. Chociaż ja tu nie widzę jakiegoś zaangażowania emocjonalnego, także w sumie bez problemu odpuścisz.

Chwilę przed 16.urodzinami poznałam gościa starszego o 7 lat, czyli był w wieku autora - 23. Byliśmy ze sobą 4 lata, rozstaliśmy się z innego powodu niż różnica wieku. Mieliśmy wspólne zainteresowania (to nas połączyło), rozmawialiśmy o muzyce, filmach, książkach, jeździliśmy na koncerty - przecież nastolatki też maja zainteresowania i tekst w stylu "przez najbliższe kilka lat będziesz musiał słuchać o jej sprawdzianach z przyrody" jest trochę słaby. Rodzice nawet jeżeli mieli coś przeciwko, to nigdy na głos tego nie wyrazili, miałam tylko standardową pogadankę o antykoncepcji itp.. Jak go poznałam, to miałam już za sobą pierwsze doświadczenie seksualne.
Dziecka z tego nie było, traumy też nie mam, związek wspominam dobrze.
No ale co ja się będę produkować, w końcu według wizażanek przez 4 lata byłam w związku z pedofilem
Na Twoim miejscu bym utrzymała tę znajomość, tylko musisz wziąć pod uwagę, że nie wszyscy rodzice muszą być tak wyrozumieli i akurat jej rodzicom taka relacja może się nie spodobać, co dodatkowo komplikuje fakt, że dziewczyna przez co najmniej 3 lata jeszcze będzie od nich zależna.

[mich04]

Napisane przez weronika9999

Chwilę przed 16.urodzinami poznałam gościa starszego o 7 lat, czyli był w wieku autora - 23. Byliśmy ze sobą 4 lata, rozstaliśmy się z innego powodu niż różnica wieku. Mieliśmy wspólne zainteresowania (to nas połączyło), rozmawialiśmy o muzyce, filmach, książkach, jeździliśmy na koncerty - przecież nastolatki też maja zainteresowania i tekst w stylu "przez najbliższe kilka lat będziesz musiał słuchać o jej sprawdzianach z przyrody" jest trochę słaby. Rodzice nawet jeżeli mieli coś przeciwko, to nigdy na głos tego nie wyrazili, miałam tylko standardową pogadankę o antykoncepcji itp.. Jak go poznałam, to miałam już za sobą pierwsze doświadczenie seksualne.
Dziecka z tego nie było, traumy też nie mam, związek wspominam dobrze.
No ale co ja się będę produkować, w końcu według wizażanek przez 4 lata byłam w związku z pedofilem
Na Twoim miejscu bym utrzymała tę znajomość, tylko musisz wziąć pod uwagę, że nie wszyscy rodzice muszą być tak wyrozumieli i akurat jej rodzicom taka relacja może się nie spodobać, co dodatkowo komplikuje fakt, że dziewczyna przez co najmniej 3 lata jeszcze będzie od nich zależna.

Właśnie jej rodzice są bardzo pozytywnie nastawieni do naszych relacji i nie mają nic przeciwko naszej różnicy wieku. Jej matka, gdy raz u niej byłem wyleciała do mnie z tekstem że fajny ze mnie chłopak i dobrze by było mieć takiego zięcia xD Od tego momentu zacząłem poważniej myśleć nad naszą znajomością, bo wiedziałem że jej rodziców mamy po swojej stronie.

[201701121406]

Zakładając że wątek prawdziwy to akurat nie dziwi mnie jakoś, ze rodzice nie maja nic przeciwko. Moja koleżanka przez dwa lata miała faceta starszego o 7 lat (zaczęli być razem jak miała również 15) i jej rodzice też go lubili A otoczenie właściwie nie widziało w tym nic złego. Przynajmniej ja nie słyszałam żadnego negatywnego komentarza na ten temat.

[thirky]

dobra, rodzice nie mają nic przeciwko, wy się dogadujecie. pozostaje pytanie: po co ten wątek?

[mich04]

Napisane przez thirky

dobra, rodzice nie mają nic przeciwko, wy się dogadujecie. pozostaje pytanie: po co ten wątek?

Bo się po prostu tego boje, tak jak każdy pewnie by sie bał na moim miejscu. Chciałem zobaczyć jak inni na to patrzą, jak to widzą i posłuchać ich opini. Miałem nadzieję że wypowiedzą się osoby które były w podobnej sytuacji i zobaczyć czy im się udało i czy takie coś jest wgl możliwe i ewentualnie wysłuchać jakiś rad na co uważać, czego nie robić. Po to jest ten wątek.

[thirky]

Napisane przez mich04

Bo się po prostu tego boje, tak jak każdy pewnie by sie bał na moim miejscu. Chciałem zobaczyć jak inni na to patrzą, jak to widzą i posłuchać ich opini. Miałem nadzieję że wypowiedzą się osoby które były w podobnej sytuacji i zobaczyć czy im się udało i czy takie coś jest wgl możliwe i ewentualnie wysłuchać jakiś rad na co uważać, czego nie robić. Po to jest ten wątek.

no ale co Cię obchodzi co inni myślą?
masz błogosławieństwo rodziców i wspólny front z nią, to najważniejsze.
podejrzewam że nie robić tego czego nie powinno się robić w każdym związku czyli nie bić, nie zdradzać, nie kłamać, nie zmuszać do niczego. nie rób z niej ufoludka bo jest młodsza.

[201701121406]

Napisane przez mich04

Bo się po prostu tego boje, tak jak każdy pewnie by sie bał na moim miejscu. Chciałem zobaczyć jak inni na to patrzą, jak to widzą i posłuchać ich opini. Miałem nadzieję że wypowiedzą się osoby które były w podobnej sytuacji i zobaczyć czy im się udało i czy takie coś jest wgl możliwe i ewentualnie wysłuchać jakiś rad na co uważać, czego nie robić. Po to jest ten wątek.

Wiele związków, niezależnie od wieku osób w nich będących się rozpada. Czy to powinno stanowić jakąkolwiek przestrogę? Raczej nie. Dlatego nie kieruj się tym, co ludzie napiszą, że jest możliwe bądź nie. Dogadujecie się, a to najważniejsze.

[vyenna]

15 lat to bardzo malutko, przecież ona nawet nie może iść sama do gina po antykoncepcyjne, chyba, że z mamą. Samodzielnie to od 16 lat przepisują dopiero...

[bleuclair]

Napisane przez vyenna

15 lat to bardzo malutko, przecież ona nawet nie może iść sama do gina po antykoncepcyjne, chyba, że z mamą. Samodzielnie to od 16 lat przepisują dopiero...

A może Autor wątku chce poczekać z seksem dłużej? Czy to takie dziwne? Na mnie chłopak też nie naciskał. I nie uprawialiśmy seksu.

[BiegnijLola]

Znam pary, które zaczynały jako ona - 14, on - 18, czy nawet ona - 16, on 22. Nawet jedna z tych par przetrwała i po około 10 latach związku zawarła związek małżeński. Ale totalnie nie rozumiem, co młodego mężczyznę może pociągać w nastolatce? Tak zwyczajnie, po ludzku nie ogarniam.
Ani jakichś poważniejszych tematów do rozmów, no bo co? Zapytasz ją jak jej poszedł jej sprawdzian z matematyki? Zrozumiesz i przejmiesz się jej dwóją z polskiego tak jakby przejął się tym jej równolatek? A z kolei ona będzie potrafiła z sensem poradzić Ci coś w sprawie pracy? Albo pogadać o sprawach mieszkaniowych? No nie wiem jak to sobie wyobrażasz... Chyba że będziesz tatuśkiem, który prowadzi ją za rączkę i wszystko tłumaczy - i taka rola Ci odpowiada.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez mich04

Witam . Na początek chciałbym (tak pisze to facet) poprosić was o naprawde szczere rady i odpowiedzi, gdyż mam problem który spędza mi sen z powiek. Otóż poznałem w czerwcu na imprezie dziewczynę. Wiadomo podbiłem od niej bo była po prostu ładna, nic więcej nie mogłem wtedy o niej powiedzieć. Spędziłem z nią razem prawie całą noc i troche ją poznałem, okazała są naprawdę fajną i ogarniętą dziewczyną. Po prawie dwóch tygodniach utrzymywania z nią kontaktu dowiedziałem się ile ma lat (nie lubie się sam pytać dziewczyn o wiek), okazało się że 15 2001 r), ja mam 23 (1993 r). Normalnie prawie spadłem z krzesła xD. Utrzymuje z nią cały czas kontakt, staram się ją obserwować, sprawdzać jak zachowuje się w róznych sytuacjach i po tych dwóch miesiacach wakacji stwierdzam że wiele dziewczym w moim wieku ma mniej w głowie niż ona. Nie przeszkadza mi różnica wieku bo 8 lat to nie wiele, tylko boję się o jej wiek. Dodam że mój wiek jej nie przeszkadza a nawet sie podoba. Tylko właśnie boję się tego że z czasem, gdy miną z 2 lata zmieni zdanie, albo wgl całkowicie się zmieni. Chciałbym usłyszeć waszą opinię na ten temat, czy taki związek ma wgl szanse ? Z góry dziękuję

Hej. Ja poznałam mojego chłopaka jak miałam 17 lat, a on 22. Nastolatką już nie jestem, jesteśmy nadal razem. Ciężko powiedzieć, w wieku nastoletnim każdy kolejny rok życia robi wielką różnicę. Jakby nie patrzeć 15-latka to uczennica gimnazjum. Spróbuj, najwyżej Wam nie wyjdzie i tyle. Młodzi jesteście, to nie tragedia.

[Uwucinnamonrolluwu]

Jak dla mnie taki związek ma szansę. Sama jestem w takim związku. Mam 15 lat a mój partner 29 ani ni ani jemu nie przeszkadza wiek. Jesteśmy że Sobą bardzo szczęśliwi. Nie, nie uprawiamy seksu

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Uwucinnamonrolluwu

Jak dla mnie taki związek ma szansę. Sama jestem w takim związku. Mam 15 lat a mój partner 29 ani ni ani jemu nie przeszkadza wiek. Jesteśmy że Sobą bardzo szczęśliwi. Nie, nie uprawiamy seksu

Jak dla mnie to nie jest normalne, by dorosły facet, przed 30-tą musiał się z dwa razy młodsza dziewczyna, która dla niego powinna być jeszcze dzieckiem..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10]

Napisane przez Uwucinnamonrolluwu

Jak dla mnie taki związek ma szansę. Sama jestem w takim związku. Mam 15 lat a mój partner 29 ani ni ani jemu nie przeszkadza wiek. Jesteśmy że Sobą bardzo szczęśliwi. Nie, nie uprawiamy seksu

Ty nie jesteś niczemu winna, ale Twój facet raczej normalny nie jest. Serio, to nie jest do końca zdrowy człowiek jeśli w wieku 29 lat umawia się z 15-latką.

Sent from my SM-G965F using Tapatalk

[Mijanou]

To ja może tak ku przestrodze dla amatorów związków z nastolatkami, osobliwie poniżej 15 lat:
https://www.youtube.com/watch?v=UE7QMuDFD8A

[Dwight_Schrute]

Wiadomo, że granicę wieku dotyczącą stosunków seksualnych określa prawo. Nie wiem czy obecnie w Polsce jest to 15 czy 16 lat. W sumie nie bardzo mi to potrzebne. Będąc starszym zauważa się jaka przepaść mentalna często dzieli ludzi w wieku powiedzmy lat 18-20, a 25+. Podobno mózg kończy swój rozwój lekko przed 30-tką.
Zdarzają się przypadki, które są odstępstwami od tej reguły, ale nie wyobrażam sobie żeby to było możliwe w wieku piętnastu lat. Byłem ostatnio wystawiony na kontakt z nastoletnimi parami. Dziewczyna i chłopak lat 19. Jeśli chodzi o jej ciało to super, może się podobać. Jednak umysł.. Cóż... Chłopak dużo dojrzalszy, a ona niestety żyjąca ciągle w świecie dziecięcych problemów. Zastanawiałem się później jak on może z nią wytrzymać... Później sobie to wytłumaczyłem, że może "wszystkie" są takie w jej wieku. Więc się chłopak musi uodpornić albo być samemu.
Jakoś łatwiej mi uwierzyć w mało dojrzałą 30-latkę, niż w super dojrzałą 15-latkę...