Seks podczas okresu - zbiorczy

[joanka85]

jak najbardziej TAK! w te dni szczególnie polecam wanne lub prysznic... mmm

[madzia_g]

mi i mojemu TZtowi okres nie przeszkadza ale wolimy normalnie

[olka_222]

Napisane przez Taverney

Prawdą natomiast jest, że seks działa rozkurczająco na mięśnie brzucha, a więc przeciwbólowo na bóle miesiączkowe. Łagodzi je, bądź całkowicie eliminuje.

O tak z tym się zdecydowanie zgodze. Kiedy byłam dziewicą umierałam z bólu podczas okresu, wymiotowałam i dwa dni w miesiącu z życia mialam "wyjęte" A teraz nie boli nic a nic, czasem nie wiadomo nawet kiedy "to" się stało.

[Poppet]

Napisane przez Smerfetkka

Zgadzam sie!!! Anetha i reszta
A'propo tematu - macie tak ,ze jak popiecie troche % a jesteście przed okresem to szybcie dostajecie???U mnie sie spradza i chyba nalepie działa winko

to ja sie chyba napiję, bo chciałabym dostać wcześniej okresu, bo najbliższy mi w dzień egzaminu wypada... a wtedy: wolę bez :P.

[paulinka3110]

Ja ostatnio natknęłam się na blog prostytutki...I opisywała tam jak one radzą sobie w trakcie okresu...

Mianowicie...Wsadzają gąbkę kąpielowa, najdalej jak się da... Podobno mężczyzna nie jest w stanie jej wyczuć (oczywiście jeśli jest dobrze "umieszczona")...!

Troszkę mnie zszokował "taki sposób"

[Malwina 22]

Hmm czytam ten wątek i pytam sie mojego TŻ co o tym sądzi powiedział ze "DOBRY KOŃ I PO BŁOCIE POJDZIE" He he.

My kiedyś probowaliśmy parokrotnie,on sie nie przejoł ale ja sie czulam z tym dziwnie.Podczas okresu mam nawiększą chęć ale technicznie to mnie to troszke stresuje.Faktycznie prysznic jest niezastąpiony.
Od jakiegoś czasu wole darować sobie te dni.No a w pierwsze dni po okresie nie mam wogole ochoty.

Natomias odradzam sex w wannie.Wtłoczona woda do srodka moze bardzo zaszkodzić kobiecie.

[Wisienki]

Napisane przez paulinka3110

Ja ostatnio natknęłam się na blog prostytutki...I opisywała tam jak one radzą sobie w trakcie okresu...

Mianowicie...Wsadzają gąbkę kąpielowa, najdalej jak się da... Podobno mężczyzna nie jest w stanie jej wyczuć (oczywiście jeśli jest dobrze "umieszczona")...!

Troszkę mnie zszokował "taki sposób"

szczerze powiedziawszy mnie też

[axelka]

zdaza się ale jednak wole bezokresowo ;D

[akusia 781]

moj TŻ "namowil" mnie na sex podczas okresu.... szczerze mowiac nie bylam do konca przekonana, czy powinnam...ale bylo super... dziwilo Go to jak moglam pomyslec ze w czasie okresu nie bedzie chcial sie do mnie zblizyc ;-) wedlug Niego to normalne i wcale mu to nie przeszkadza;-)

[elenoraPIOTR]

mi w sumie tez nie przeszkadza moze tylko dyskomfort higieniczny jedno tylko jest wazne ze jak mam okres to jakos 2 - 3 dzien to mnie chcica bierze taka ze skrzywdzilabym siebie jakbym sobie odmowila...a moj TZ to sie czasem nawet pyta kiedy okres bede miala

[wredny_krasnal]

Napisane przez zuziunia13

A co do krwawej bitwy . Ja nosze tampony i w czasie seksu sobie tam siedzi i jest czyściutko i przyjemnie i wcale go nie czuć że tam jest. Nawet mó Misio go nie czuje. A jeśli chodzi o długość okresu to chyba nie jest reguła ale możliwe że tak się dzieje. Dla mnie lżej jest znieść okres z przyjemnościami

ogólnie raczej nie kochamy się w czasie okresu, ale jeśli nas przyciśnie to właśnie tak jak powyżej, używam tamponu i jest cacy tampon wkłada się daleko, daleko i nie przeszkadza w niczym

[wredny_krasnal]

Napisane przez Cdz

o matko nie ma pojecia jak możnaby uprawiać sex mając zaaplikowany tampon? .. no szok... nie wyobrażam sobie jak te dwie "rzeczy" miałyby się razem zmieścic??!!
tak na marginesie.. co prawda nigdy szczerze nie rozmawiałam z TZ o sexie podczas okresu ale dośc wyraźnie dał mi do zrozumienia, ze obrzydziłoby go to... a cóż z tego, ze akrurat podczas miesiączki ja mam największą chęc... ;(

a jak się mieści później dziecko? normalnie. te miejsca są z reguły rozciągliwe

[Malwina 22]

Ja to sie zawsze smieje z mojego TZ ze zawma najwiekszą ochote na sexiu kiedy ja mam okres.Jest jak pies i czuje kiedy mam cieczkę .

Wy tez tak macie ze swoimi TZ-ami?

[czarnabiedronka]

a czy zdarza się tak ,że macie mniej obfitą miesiączkę ,kiedy w czasie jej trwania uprawiacie seks? Ostatnio zdarzyło mi się współżyć w 1 i 2 dniu okresu ,które zwykle były bardzo obfite. Zauważyłam ,że później już bardzo mało krwi było aż do końca okresu. Czy to przez to,że krew została wypłukana i wszystko się złuszczyło podczas seksu?

[crippled]

Zawsze podczas okresu mam wielką ochotę na seks, ale czuję się wtedy taka "nieestetyczna", więc wolę sobie odpuścić

[lolobdzia]

Napisane przez iron_angel_ona

Może wyda Wam się dziwna moja teoria,ale mysle że seks potrafi skrócić czas trwania okresu.Przynajmniej u mnie tak jest.Kiedy jestem sama to mój okres wygląda tak że pierwszy dzień bardzo mnie wszystko boli w drugi czuje się jak kran a potem to z górki trwa on 7 dni.
Ale kiedy jestem razem z chłopakiem i uprawiamy sex zdaje mi się że okres staje się coraz bardziej skąpy i trwa krócej. Kiedy kochaliśmy się w drugim dniu okresu nic mnie nie bolało jak zazwyczaj, wczoraj kiedy był 3 dzień okresu juz prawie go nie było Dziś tak samo,ale kiedy pojechał poczułam ze znow jest jakby go troszeczke więcej


A jak jest u was?? I ile trwa u was okres bo u mnie najdłużej 7 dni,ale odkąd "czynnie" przechodzimy z moim TŻ okres to trwa tak do 5 dni

eeee że tak powiem, ja lubię igraszki łóżkowe (a raczej podłogowe wtedy hihi) podczas okresu. Powiem nawet, że moje ciało lepiej na bodźce reaguje

.....ale jakoś nie zauważyłam wpływu seksu na długość trwania okresu. Ile ma trwać to trwa...i jest to niestety 7 w mordę bitych dni

[zalamana2222]

dziewczyny pomocy!!!
powiedzcie mi czy mozna zajsc w ciaze gdy sie uprawialo seks w czasie miesiaczki? oczywsicie sie zabiezpieczylismy ale prezerwatywa pekla! prosze pomozcie!!! co ja mam robic odpowiedzcie!

[zalamana2222]

dziewczyny prosze

[Copykat]

malo prawdopodobne

[crippled]

Wiesz wpaśc można zawsze.. teoretycznie w czasie miesiączki i chwile przed nią są dni niepłodne, ale znam dziewczyne która wpadła dzień przed okresem, więc różnie z tym bywa

[zalamana2222]

ehhh to niedobrze to mnie nie pocieszylas crippled

[anka_85]

moja znajoma wpadla (zaszla w ciaze)przed okresem.zrob test po jakies 7-10 dniach

[Marwari]

Napisane przez anka_85

moja znajoma wpadla (zaszla w ciaze)przed okresem.zrob test po jakies 7-10 dniach

można zajśc w ciążę podczas miesiaczki...
a test po MINIMUM 14 DNIACH, a nie po 7-10....
jak ktoś czegoś nie wie to niech nie wprowadza ludzi w błąd...

[martinka_m]

siostra mojej kolezanki jest wlasnie "efektem" seksu podczas miesiaczki. takze prawdopodobienstwo jest.

Marwari => hmm no wlasnie, jak ktos nie wie niech nie wprowadza ludzi w blad, bo juz od 7 dnia od zaplodnienia jest mozliwosc wykrycia ciazy.
oczywiscie z kazdym nastepnym dniem wzrasta prawdopodobienstwo poprawnosci uzyskanego wyniku, co nie zmienia faktu ze sa testy ktore moga wykryc ciaze juz po 7 dniach.

[Marwari]

Napisane przez martinka_m

siostra mojej kolezanki jest wlasnie "efektem" seksu podczas miesiaczki. takze prawdopodobienstwo jest.

Marwari => hmm no wlasnie, jak ktos nie wie niech nie wprowadza ludzi w blad, bo juz od 7 dnia od zaplodnienia jest mozliwosc wykrycia ciazy.
oczywiscie z kazdym nastepnym dniem wzrasta prawdopodobienstwo poprawnosci uzyskanego wyniku, co nie zmienia faktu ze sa testy ktore moga wykryc ciaze juz po 7 dniach.

a ja się dalej trzymam mojej wersji...
bardzo ładnie i mądrze piszesz, że od 7 dnia od zapłodnienia, a w niektórych testach nawet od 6 jest możliwość wykrycia ciąży...
w Twoim toku rozumowania jest jednak jeden zasadniczy błąd:

DZIEŃ STOSUNKU nie równa się DZIEŃ ZAPŁODNIENIA!

od STOSUNKU do ZAPŁODNIENIA może minąć nawet 7 dni.

Dlatego właśnie test wykonuję się po minimum 14 dniach.
A na testach jest napisane, że wykrywają 6-7 dniową CIĄŻĘ i że należy je robić po minimum 14 dniach od stosunku, najlepiej w dniu spodziewanej miesiączki...

ehhh....
mam wrażenie, że już to pisałam kilkanaście razy...

[martinka_m]

Napisane przez Marwari

a ja się dalej trzymam mojej wersji...
bardzo ładnie i mądrze piszesz, że od 7 dnia od zapłodnienia, a w niektórych testach nawet od 6 jest możliwość wykrycia ciąży...
w Twoim toku rozumowania jest jednak jeden zasadniczy błąd:

DZIEŃ STOSUNKU nie równa się DZIEŃ ZAPŁODNIENIA!

od STOSUNKU do ZAPŁODNIENIA może minąć nawet 7 dni.

Dlatego właśnie test wykonuję się po minimum 14 dniach.
A na testach jest napisane, że wykrywają 6-7 dniową CIĄŻĘ i że należy je robić po minimum 14 dniach od stosunku, najlepiej w dniu spodziewanej miesiączki...

ehhh....
mam wrażenie, że już to pisałam kilkanaście razy...

no to w takim razie zwracam honor

i przyznam ze nigdy nie zostalam uswiadomiona ze od stosunku do zaplodniena moze minac 7 dni...

poszukam, poczytam...

[Marwari]

Napisane przez martinka_m

no to w takim razie zwracam honor

i przyznam ze nigdy nie zostalam uswiadomiona ze od stosunku do zaplodniena moze minac 7 dni...

poszukam, poczytam...

chyba tego mojego poprzedniego posta sobie gdzieś zapisze i bede go wklejac w razie potrzeby

[201704051255]

To ja się dopytam. Jak może minąć siedem, jeśli plemnik w ciele kobiety może żyć do trzech dni?

[martfica]

Heh wbrew pozorom o dziudziusia nie jest tak łatwo wiec wedlug mnie bardzo malo prawdopodobne zeby wpasc podczas okresu

[Marwari]

fragment postu jagi_2001:

Dlaczego wiec na opakowaniach napisane jest, ze moga wykrywac juz 6 dniowa ciaze?
O ciazy mowimy wowczas, gdy zaplodniona komorka jajowa przesuwa sie wzdluz jajowodu, w ktorym zostala zaplodniona, do macicy, gdzie sie zadniezdza. Gdy sie zagniezdzi powstaje kosmowka, ktora wlasnie wytwarza w/w hormon, czyli beta HCG. Niestety, albo i stety, jakoze komorka jajowa jest duza, do tego nie posiada zadnych wici, jak plemnik, dzieki ktorymi moze sie poruszac, droge od jajowodu do macicu pokonuje w ok 4 dni. Jesli doliczymy do tego czas, w ktorym plemniki moga oczekiwac w jajowodzie na komorke jajowa (nawet do 4 dni), powiedzmy 3 dni, otrzymujemy wynik 7 dni. Czyli, ze od momentu stosunku do faktycznej ciazy mija srednio nawet do 8 dni. Dodatkowo musimy doliczyc te 6 dni, aby stezenie hormonu w moczu wzroslo na tyle, aby test mogl go wykryc. W sumie wychodzi wiec nam 13 dni. Ale jakoze test robi sie zawsze z moczu porannego to trzeba doliczyc jeszcze 1 dzien. Tak wiec 14 dni to optymalny czas, po ktorym wynik testu "siusianego" jest wiarygodny.


mam nadzieję, że rozjaśniłam słowami jagi