etorebka.pl cz. VI - wiosenna kolekcja tuż tuż!

[anah]

Napisane przez martini.

Dobry wieczór, pamięta mnie tu ktoś jeszcze?

Obiecuję zaglądać częściej, bo ... zdałam dzisiaj egzamin Teraz już (względny) relaks. Co za ulga! Iduś Ty jak?

gratulacje

[Iduś]

Napisane przez martini.

Dobry wieczór, pamięta mnie tu ktoś jeszcze?

Obiecuję zaglądać częściej, bo ... zdałam dzisiaj egzamin Teraz już (względny) relaks. Co za ulga! Iduś Ty jak?

Ja mam dopiero 9 marca, ale gratulacje .
Za to mam inny problem. Z angielskim . Nigdy nie byłam jakimś orłem z angielskiego, ale można powiedzieć, że podczas dodatkowych zajęć przygotowujących do matury zrobiłam spore postępy (nie miałam angielskiego w gimnazjum i liceum gdyż osoby w mojej klasie uniemożliwiały prowadzenie zajęć ). No i teraz mam problem bo wchodzi nam angielski od tego semestru. Jestem w grupie B1 jak większość i myślałam, że to jest poziom nie za wysoki i nie będę musiała się aż tak dużo odzywać. Tymczasem mamy zajęcia na zmiane z Polakiem i kolesiem z Kanady, który ma gdzieś gramatyke i chce, abyśmy na lekcjach cały czas gadali między sobą o czymkolwiek ... tyle, że ja się kompletnie nie potrafie przełamać do tego mówienia. Pisać potrafię, rozumiem w miare co do mnie mówi, ale nie potrafię mówić i nie potrafię się przełamać . I teraz nie wiem co mam zrobić.
Chciałam się przenieść do grupy niżej(A2), ale ona połączona jest z grupą dla początkujących i nie wiem czy sobie, że tak powiem tym krzywdy nie zrobię .
Sama już nie wiem co mam robić. Mam taką chandrę... cały czas mi się płakać chce

[martini.]

Napisane przez anah

gratulacje

Napisane przez Iduś

Ja mam dopiero 9 marca, ale gratulacje .
Za to mam inny problem. Z angielskim . Nigdy nie byłam jakimś orłem z angielskiego, ale można powiedzieć, że podczas dodatkowych zajęć przygotowujących do matury zrobiłam spore postępy (nie miałam angielskiego w gimnazjum i liceum gdyż osoby w mojej klasie uniemożliwiały prowadzenie zajęć ). No i teraz mam problem bo wchodzi nam angielski od tego semestru. Jestem w grupie B1 jak większość i myślałam, że to jest poziom nie za wysoki i nie będę musiała się aż tak dużo odzywać. Tymczasem mamy zajęcia na zmiane z Polakiem i kolesiem z Kanady, który ma gdzieś gramatyke i chce, abyśmy na lekcjach cały czas gadali między sobą o czymkolwiek ... tyle, że ja się kompletnie nie potrafie przełamać do tego mówienia. Pisać potrafię, rozumiem w miare co do mnie mówi, ale nie potrafię mówić i nie potrafię się przełamać . I teraz nie wiem co mam zrobić.
Chciałam się przenieść do grupy niżej(A2), ale ona połączona jest z grupą dla początkujących i nie wiem czy sobie, że tak powiem tym krzywdy nie zrobię .
Sama już nie wiem co mam robić. Mam taką chandrę... cały czas mi się płakać chce

Absolutnie nie zmieniaj grupy Uwierz mi, jako angliście. Lepiej być najgorszym wśród najlepszych, niż najlepszym, wśród najgorszych. Pamiętaj, nauka języka przebiega głównie w procesie interakcji, nie na klepaniu regułek, czy rozwiązywaniu zadań, ale na żywym użyciu. Dlatego będąc w lepszej grupie, nawet nie mówiąc, osłuchujesz się z lepszym angielskim. Nie sądzę, żeby podgonienie było dla Ciebie specjalnym problemem.
Facetem z Kanady się nie przejmuj i zacznij MÓWIĆ! Uwierz mi, native'i nawet w połowie nie przejmują się tak bardzo błędami, jak Polacy. Dla nich liczy się to, żeby się dogadać! A to, czy użyjesz prostego słownictwa, czy czterech trybów warunkowych i strony biernej, czy nie, mają totalnie w nosie. Masz po prostu typowo polski kompleks, uwierz mi, nigdzie na świecie się ludzie tym nie przejmują.

Chociaż spróbuj!

[karolag22]

Napisane przez Iduś

Ja mam dopiero 9 marca, ale gratulacje .
Za to mam inny problem. Z angielskim . Nigdy nie byłam jakimś orłem z angielskiego, ale można powiedzieć, że podczas dodatkowych zajęć przygotowujących do matury zrobiłam spore postępy (nie miałam angielskiego w gimnazjum i liceum gdyż osoby w mojej klasie uniemożliwiały prowadzenie zajęć ). No i teraz mam problem bo wchodzi nam angielski od tego semestru. Jestem w grupie B1 jak większość i myślałam, że to jest poziom nie za wysoki i nie będę musiała się aż tak dużo odzywać. Tymczasem mamy zajęcia na zmiane z Polakiem i kolesiem z Kanady, który ma gdzieś gramatyke i chce, abyśmy na lekcjach cały czas gadali między sobą o czymkolwiek ... tyle, że ja się kompletnie nie potrafie przełamać do tego mówienia. Pisać potrafię, rozumiem w miare co do mnie mówi, ale nie potrafię mówić i nie potrafię się przełamać . I teraz nie wiem co mam zrobić.
Chciałam się przenieść do grupy niżej(A2), ale ona połączona jest z grupą dla początkujących i nie wiem czy sobie, że tak powiem tym krzywdy nie zrobię .
Sama już nie wiem co mam robić. Mam taką chandrę... cały czas mi się płakać chce

Mam dzis to samo... Dzien powinnam zaliczyc do udanych, a ja mam ochote sie polozyc do lozka i porzadnie wybeczec

[Iduś]

Napisane przez martini.

Absolutnie nie zmieniaj grupy Uwierz mi, jako angliście. Lepiej być najgorszym wśród najlepszych, niż najlepszym, wśród najgorszych. Pamiętaj, nauka języka przebiega głównie w procesie interakcji, nie na klepaniu regułek, czy rozwiązywaniu zadań, ale na żywym użyciu. Dlatego będąc w lepszej grupie, nawet nie mówiąc, osłuchujesz się z lepszym angielskim. Nie sądzę, żeby podgonienie było dla Ciebie specjalnym problemem.
Facetem z Kanady się nie przejmuj i zacznij MÓWIĆ! Uwierz mi, native'i nawet w połowie nie przejmują się tak bardzo błędami, jak Polacy. Dla nich liczy się to, żeby się dogadać! A to, czy użyjesz prostego słownictwa, czy czterech trybów warunkowych i strony biernej, czy nie, mają totalnie w nosie. Masz po prostu typowo polski kompleks, uwierz mi, nigdzie na świecie się ludzie tym nie przejmują.

Chociaż spróbuj!

Ale ja kompletnie nie wiem jak ja mam to przełamać... jak zacząć mówić.
Można powiedzieć, że wstydzę się mówić... zawszę czuję, że coś źle powiem, że będą się ze mnie śmiać. Wiem, że to może brzmi dziecinnie, ale jakoś tak mam od zawsze i nie potrafię się przełamać. Z ostatnich zajęć wyszłam na początku bo się przestraszylłm tego Kanadyjczyka ... przerosło mnie to .
Mój chłopak jest ze mną na roku i jest w tej samej grupie. Cały czas mi powtarza, że powinnam zostać, ale ja już mam taki mętlik w głowie, że sama nie wiem co robić

[martini.]

Kobietki! Mamy ZŁOTO!!!!!! Brawo Justyna!!!!!!! Ależ był bieg!!!!




---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

Napisane przez Iduś

Ale ja kompletnie nie wiem jak ja mam to przełamać... jak zacząć mówić.
Można powiedzieć, że wstydzę się mówić... zawszę czuję, że coś źle powiem, że będą się ze mnie śmiać. Wiem, że to może brzmi dziecinnie, ale jakoś tak mam od zawsze i nie potrafię się przełamać. Z ostatnich zajęć wyszłam na początku bo się przestraszylłm tego Kanadyjczyka ... przerosło mnie to .
Mój chłopak jest ze mną na roku i jest w tej samej grupie. Cały czas mi powtarza, że powinnam zostać, ale ja już mam taki mętlik w głowie, że sama nie wiem co robić

Ale to wcale nie jest śmieszne. To jest naprawdę normalne, uwierz mi, mnie samej jest często ciężko przełamać się i coś powiedzieć. Doskonale Cię rozumiem, ale naprawdę, nie ma innej możliwości, jak zacząć. Potem już naprawdę jest łatwiej.

[aniolusiek_]

Napisane przez aniolusiek_

dzisiaj zauważyłam że na mojej szarej Keirze są niebieskie ślady, pewnie od jakiś jeansów, myślicie że zejdą? miałyście podobną sytuację, bo nie wiem jakich środków użyć

dziewczyny ponawiam pytanie nie wiecie czy mogę sprać te plamy z jeansów z mojej torebki? bo nie chcę jej uszkodzić, taki Vanish jest chyba za silny

a Justynie gratuluję złota wytrzymała z niej kobieta

[kasienka1985]

Napisane przez Iduś

Ale ja kompletnie nie wiem jak ja mam to przełamać... jak zacząć mówić.
Można powiedzieć, że wstydzę się mówić... zawszę czuję, że coś źle powiem, że będą się ze mnie śmiać. Wiem, że to może brzmi dziecinnie, ale jakoś tak mam od zawsze i nie potrafię się przełamać. Z ostatnich zajęć wyszłam na początku bo się przestraszylłm tego Kanadyjczyka ... przerosło mnie to .
Mój chłopak jest ze mną na roku i jest w tej samej grupie. Cały czas mi powtarza, że powinnam zostać, ale ja już mam taki mętlik w głowie, że sama nie wiem co robić

Miałam dokladnie to samo!
Boje się panicznie rozmów po angielsku
Więc w zupełności Cię rozumiem!!!!!!
Czy nie jestesmy przypadkiem jedna osobą?? <to wytłuszczone>
Ja zostałam w tej mocniejszej grupie i jakoś dałam radę, choc każda lekcja była dla mnie strasznym stresem!
Jeśli chłopak Cię namawia i masz życzliwe osoby w grupie to zostań poradzisz sobie

Tak naprawdę to wiem o tym, że jest tylko jeden sposób na to abym przestała się bać mówić...
Musiałabym się znaleźć sama w centrum Londynu- w którym Polaków niet

Wybaczcie mi offka, ale przejęłam się biedną Iduś...
Myślałam że tylko ja tak jakoś dziwnie myślę na te tematy

......................... .......
Swoją drogą to kiedy ma być ta nowa kolekcja??
1 marca?

[martini.]

Jest brąz!!!! Nasze panczenistki cudowne!!!

[pronunciation]

Napisane przez martini.

Jest brąz!!!! Nasze panczenistki cudowne!!!

a jak

[sabbatha]

ale jestem szczęśliwa, uwielbiam bezczelną Kowalczyk A panczenistki naprawdę super poziom

[Iduś]

Napisane przez kasienka1985

Miałam dokladnie to samo!
Boje się panicznie rozmów po angielsku
Więc w zupełności Cię rozumiem!!!!!!
Czy nie jestesmy przypadkiem jedna osobą?? <to wytłuszczone>
Ja zostałam w tej mocniejszej grupie i jakoś dałam radę, choc każda lekcja była dla mnie strasznym stresem!
Jeśli chłopak Cię namawia i masz życzliwe osoby w grupie to zostań poradzisz sobie

Tak naprawdę to wiem o tym, że jest tylko jeden sposób na to abym przestała się bać mówić...
Musiałabym się znaleźć sama w centrum Londynu- w którym Polaków niet

Wybaczcie mi offka, ale przejęłam się biedną Iduś...
Myślałam że tylko ja tak jakoś dziwnie myślę na te tematy

......................... .......
Swoją drogą to kiedy ma być ta nowa kolekcja??
1 marca?

To wytłuszczone: dokładnie tak samo myśle .
Pogadałam z chłopakiem na ten temat dzisiaj ... nawet powiedziałam mu żebyśmy porozmawiali po angielsku(mnie samą denerwuje to, że nie mogę przełamać tej bariery) i w sumie nawet nieźle nam szło , ale że tak powiem ... chyba za bardzo się spinam jak chce coś powiedzieć ? .
On mówi, że nie jest ze mną tak źle i powinnam zostać.
Mówił mi, że poziom w grupie wcale nie jest wysoki i podał mi przykładach, więc w sumie mu uwierzyłam. Mówił, że odbywa sie to tak, że sobie gadają w grupach i np. facet mówi do kogoś "I like..." i trzeba dokończyć... albo "Nienawidzę mężczyzn/ kobiet ponieważ....".
Szkoda mi jednej dziewczyny bo koleś się o coś zapytał,a ona odpowiedziała "I don't want to speak" i wyszła ze łzami. Rozumiem ją bo ja też podchodzę do tego bardzo emocjonalnie

Trudno mi powiedzieć czy mam życzliwe osoby w grupie. Wiem, że są tacy co na pewno będą się śmiać (faceci rzecz jasna ).

[a*a*a*]

Iduś ja miałam takie same, no po prostu identyczne odczucia co do angielskiego jak Ty. Na pierwszym roku trafiłam do jednej z lepszych grup i także chciałam się przepisać. Myślałam: co ja tu robię? Wokół mnie tyle osób co śmigają po angielsku tak, że szok. Ja to zawsze chętna do pisania, wysłuchania, przeczytania ale żeby tak sama z siebie coś powiedzieć to nie. Ale wyszło tak, że zostałam w tej grupie i teraz nie żałuję. Głos zabieram w jakiś krótkich kwestiach żeby pokazać, że ja też mogę, z biegiem czasu wyszło na to, że jest sporo osób które ten angielki to jednak nie koniecznie tak dobrze umieją (ostatnio jedna dziewczyna w ogóle nie mogła skumać co to znaczy: "do"Najważnie jsze to wtrącać jakieś krótkie zdania na początek, ja raczej mówię powoli, trochę się zastanawiam nad tym co mówię, a czasem to po prostu lecę z koksem bo przecież i tak większość mnie zrozumie i najwyżej poprawi. Głowa do góry, będzie dobrze.

[karolag22]

Napisane przez martini.

Kobietki! Mamy ZŁOTO!!!!!! Brawo Justyna!!!!!!! Ależ był bieg!!!!

Napisane przez martini.

Jest brąz!!!! Nasze panczenistki cudowne!!!

Iduś - kolejna anglistka ci radzi - nie zmieniaj grupy
Dla mnie natomiast najwiekszy problem stanowilo słuchanie, zawsze mialam stresa, ze mi przyjdzie rozmawiac z kims kto szybko mowi i dziwnie akcentuje i go nie zrozumiem

[PaulinaPPP]

Napisane przez CharLizZie

zniknęła czarna emilka...
oficjalnie obraziłam się na etorebkę

Nie ma już żadnej

Napisane przez martini.

Dobry wieczór, pamięta mnie tu ktoś jeszcze?

Obiecuję zaglądać częściej, bo ... zdałam dzisiaj egzamin Teraz już (względny) relaks. Co za ulga! Iduś Ty jak?

Gratuluję

Napisane przez martini.

Kobietki! Mamy ZŁOTO!!!!!! Brawo Justyna!!!!!!! Ależ był bieg!!!!

Napisane przez martini.

Jest brąz!!!! Nasze panczenistki cudowne!!!

Poza tym bardzo dziękuję za skorzystanie z mojego kodu wczoraj o 22:39 oby torebeczka dobrze Ci się nosiła

[lililaj1]

Dziewczyny zapraszam do skorzystania z kodu rabatowego 5ea704a1

[dodeczka84]

Dzień doberek!
ojjjjj, ja też czekam na zdjęcia i od Martini i od naszej "zdradliwej" koleżanki
wczoraj na urodzinach mamy - mama dostrzegła moją Nenę! i pojawił się szalony błysk w oku "Nowa torebka! Ale fajna! Ja chcę taką!" Ja mówię, mamo, już nie ma, może być niebieska. Mama: "Niebieskiej nie chcę, chcę taką, sprzedaj mi, dam Ci 2 razy tyle co zapłaciłaś! jest taka skromna, ładnie wykonana, sprzedaj mi"
ale ja sama taką pokochałam, że nie wiem czy ulegnę, mimo chęci zadowolenia mamy.

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Dziewczyny, Amber okazyjnie!!!
http://allegro.pl/item934764859_kufe..._amberlyn.html

I Stellę ktoś wystawił, ale za 129,90

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

A ja tym razem choruję za duuuużą czarną kopertówką

[starlit]

Dziekuje za skorzystanie z mojego kodu wczoraj wieczorem
Niech sie torebka dobrze nosi

[damsel in distress]

Napisane przez Iduś

To wytłuszczone: dokładnie tak samo myśle .
Pogadałam z chłopakiem na ten temat dzisiaj ... nawet powiedziałam mu żebyśmy porozmawiali po angielsku(mnie samą denerwuje to, że nie mogę przełamać tej bariery) i w sumie nawet nieźle nam szło , ale że tak powiem ... chyba za bardzo się spinam jak chce coś powiedzieć ? .
On mówi, że nie jest ze mną tak źle i powinnam zostać.
Mówił mi, że poziom w grupie wcale nie jest wysoki i podał mi przykładach, więc w sumie mu uwierzyłam. Mówił, że odbywa sie to tak, że sobie gadają w grupach i np. facet mówi do kogoś "I like..." i trzeba dokończyć... albo "Nienawidzę mężczyzn/ kobiet ponieważ....".
Szkoda mi jednej dziewczyny bo koleś się o coś zapytał,a ona odpowiedziała "I don't want to speak" i wyszła ze łzami. Rozumiem ją bo ja też podchodzę do tego bardzo emocjonalnie

Trudno mi powiedzieć czy mam życzliwe osoby w grupie. Wiem, że są tacy co na pewno będą się śmiać (faceci rzecz jasna ).

To i ja wtrącę trzy grosze jako kolejna anglistka Jeśli rozumiesz co się dzieje, nie masz jakiś ogromnych problemów gramatycznych, to nie powinnaś zmieniać grupy na mniej zaawansowaną. Zrobisz sobie krzywdę i choć może prześlizgniesz się łatwiej dalej, to cofniesz się pod względem językowym.
Native speakers prowadzą zajęcia w sposób dużo bardziej odważny, są bardziej bezpośredni i często mniej wyrozumiały. Nie powinnaś się przejmować i jeśli pytanie jest skierowane do Ciebie, po prostu spróbować odpowiadać "cokolwiek". Język angielski jest o tyle prosty, że nie ma odmiany, więc chodzi przede wszystkim o poszerzenie słownictwa. Można to zrobić czytając dużo książek, gazet po angielsku, lub, co jest moim zdaniem najlepsze słuchając radia BBC, lub oglądając TV (nawet jeśli są to jakieś durne filmy lub programy na MTV).

Warto również przygotować sobie i nauczyć się odpowiednich zwrotów, typu "In my opinion/To my mind/ When it comes to...". Zawsze to jakiś początek wypowiedzi.
Uwierz mi, najgorsze co mozna usłyszć od studentów, to "I don't know".

[025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092]

Ile anglistek tutaj, pozdrawiam koleżanki (prawie) po fachu! Prawie, bo ja jeszcze studiuję.

[karolag22]

[1=025dd70b38ae5ec63576996 b909aa97df2915b11_5f1f5c7 240092;17515423]Ile anglistek tutaj, pozdrawiam koleżanki (prawie) po fachu! Prawie, bo ja jeszcze studiuję. [/QUOTE]
No ja tez zdziwiona, ze nas tu tyle

[inparadise]

Napisane przez anah

myślę, ze się pojawi
o, biedactwo
może cos z nowej kolekcji urzeknie Cie tak jak Emilka.

mam taką nadzieję

[mourie]

Emilka zniknęła, a ja tak liczyłam na jakąś brązową wersję

Za to zafundowali nam torebkę za 260zł:
http://etorebka.pl/s03.php?f=0114

[Iduś]

Dziękuję dziewczyny za wszystkie rady. Jesteście kochane i na pewno dodałyście mi otuchy . Myślę, że zostanę w tej grupie bo faktycznie może poprawię mój angielski .
Co do tych zwrotów to ja je znam bo rok temu (prawie rok ) zdawałam maturę i moja babeczka mi je wbiła do głowy. Ewentualnie będę mu mówić "let me think for a moment", żeby mieć czas do namysłu

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Napisane przez mourie

Emilka zniknęła, a ja tak liczyłam na jakąś brązową wersję

Za to zafundowali nam torebkę za 260zł:
http://etorebka.pl/s03.php?f=0114

Trish już dawno była na stronie

[martini.]

Napisane przez dodeczka84

Dzień doberek!
ojjjjj, ja też czekam na zdjęcia i od Martini i od naszej "zdradliwej" koleżanki

Zaraz siostrę poproszę

Napisane przez PaulinaPPP

Gratuluję

Napisane przez damsel in distress

Warto również przygotować sobie i nauczyć się odpowiednich zwrotów, typu "In my opinion/To my mind/ When it comes to...". Zawsze to jakiś początek wypowiedzi.
Uwierz mi, najgorsze co mozna usłyszć od studentów, to "I don't know".

Zgadzam się, co do "I don't know", ale nie zgadzam się, co do zwrotów. Brzmią dobrze, ale na egzaminie, albo w oficjalnej sytuacji, ale nie w codziennej konwersacji. Strasznie to sztuczne wtedy jest. Lepiej powiedzieć "Give me a moment/a second" czy "let me think".

[1=025dd70b38ae5ec63576996 b909aa97df2915b11_5f1f5c7 240092;17515423]Ile anglistek tutaj, pozdrawiam koleżanki (prawie) po fachu! Prawie, bo ja jeszcze studiuję. [/QUOTE]

Napisane przez Iduś

Dziękuję dziewczyny za wszystkie rady. Jesteście kochane i na pewno dodałyście mi otuchy . Myślę, że zostanę w tej grupie bo faktycznie może poprawię mój angielski .
Co do tych zwrotów to ja je znam bo rok temu (prawie rok ) zdawałam maturę i moja babeczka mi je wbiła do głowy. Ewentualnie będę mu mówić "let me think for a moment", żeby mieć czas do namysłu

Dobra decyzja, zobaczysz, że nie będziesz żałować

[Hosenka*]

Napisane przez mourie

Emilka zniknęła, a ja tak liczyłam na jakąś brązową wersję

Za to zafundowali nam torebkę za 260zł:
http://etorebka.pl/s03.php?f=0114

260?

[sydunia]

Napisane przez Hosenka*

260?

Ale Trish jest z naturalnej skóry, więc i cena wiadomo, że inna niż za ekoskórki

[PaulinaPPP]

Napisane przez sydunia

Ale Trish jest z naturalnej skóry, więc i cena wiadomo, że inna niż za ekoskórki

Trish jest świetna I jak na naturalną skórę cena w miarę przystępna

[mourie]

To ja tej Trish jakoś wcześniej nie widziałam

Ale nie zapłaciłabym za nią 260zł.
Rozumiem, że naturalna skóra kosztuje, ale ta torebka stylem niczym nie różni się od tych z eko skórki. I wyjątkowo mi się nie podoba

[damsel in distress]

Napisane przez martini.

Zgadzam się, co do "I don't know", ale nie zgadzam się, co do zwrotów. Brzmią dobrze, ale na egzaminie, albo w oficjalnej sytuacji, ale nie w codziennej konwersacji. Strasznie to sztuczne wtedy jest. Lepiej powiedzieć "Give me a moment/a second" czy "let me think".

A dlaczego mówienie "według mnie" lub "jeśli chodzi o..." nie sprawdza się w codziennej konwersacji? Zwłaszcza w konwersacji na zadany temat, w czasie której mamy coś zaopiniować?
Ja uważam, że powinno się uczyć jak najwięcej zwrotów, które są przydatne zwłaszcza osobom, które dopiero się uczą języka i nie zgadzam się z opinią, że brzmią one sztucznie.