Starania o dziecko od 2022

[Cytokina]

Napisane przez pelargonie

Sytuacja z rana... Załącznik 7768032

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

GRATULACJE

Napisane przez hey_You

Hej dziewczyny, dołączam.
Dwa lata temu pierwsza ciąża - książkowo donoszona, Córka urodzona zdrowo. Zmarła niecały miesiąc później - SIDS. Pół roku później kolejna ciąża - w 13 tc indukcja poronienia. Okazało się, że kolejna córka była chora - zespół Turnera. W listopadzie kolejna indukcja w 10 tc - puste jajo płodowe. Od czerwca przejeździłam najróżniejszych specjalistów, badań zrobionych mamy od groma i w końcu w grudniu - w wynikach zleconych przez immunologa wychodzi kir AA, brak kirów implantacyjnych. Jest plan działania, leki przepisany i co? Polip w macicy. Czekamy na okres, sprawdzamy raz jeszcze i umawiamy się na zabieg usunięcia. Przychodzi okres, ginekolog przeciera oczy ze zdumienia - po polipie nie ma śladu, dostajemy zielone światło. Teraz był pierwszy miesiąc starań, jestem 11 dni po owulacji. Testować mam niby w dniu @, ale immunolog wprowadził leki, które powinnam brać od wykrycia ciąży i myślę, że dziś pojadę po test. Nie nastawiam się, bo piersi nie mam obolałych (w poprzednich ciążach były), boli mnie podbrzusze i plecy. Zobaczymy

Cześć.
Współczuję przeżyć i mocno trzymam kciuki o powodzenie.

[pelargonie]

Napisane przez hey_You

Hej dziewczyny, dołączam.
Dwa lata temu pierwsza ciąża - książkowo donoszona, Córka urodzona zdrowo. Zmarła niecały miesiąc później - SIDS. Pół roku później kolejna ciąża - w 13 tc indukcja poronienia. Okazało się, że kolejna córka była chora - zespół Turnera. W listopadzie kolejna indukcja w 10 tc - puste jajo płodowe. Od czerwca przejeździłam najróżniejszych specjalistów, badań zrobionych mamy od groma i w końcu w grudniu - w wynikach zleconych przez immunologa wychodzi kir AA, brak kirów implantacyjnych. Jest plan działania, leki przepisany i co? Polip w macicy. Czekamy na okres, sprawdzamy raz jeszcze i umawiamy się na zabieg usunięcia. Przychodzi okres, ginekolog przeciera oczy ze zdumienia - po polipie nie ma śladu, dostajemy zielone światło. Teraz był pierwszy miesiąc starań, jestem 11 dni po owulacji. Testować mam niby w dniu @, ale immunolog wprowadził leki, które powinnam brać od wykrycia ciąży i myślę, że dziś pojadę po test. Nie nastawiam się, bo piersi nie mam obolałych (w poprzednich ciążach były), boli mnie podbrzusze i plecy. Zobaczymy

Hej
Ciężko wyobrazić sobie, co przeszłaś. Teraz musi być wszystko dobrze, w tym wątku różne cuda się dzieją

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mazi00]

Napisane przez hey_You

Hej dziewczyny, dołączam.
Dwa lata temu pierwsza ciąża - książkowo donoszona, Córka urodzona zdrowo. Zmarła niecały miesiąc później - SIDS. Pół roku później kolejna ciąża - w 13 tc indukcja poronienia. Okazało się, że kolejna córka była chora - zespół Turnera. W listopadzie kolejna indukcja w 10 tc - puste jajo płodowe. Od czerwca przejeździłam najróżniejszych specjalistów, badań zrobionych mamy od groma i w końcu w grudniu - w wynikach zleconych przez immunologa wychodzi kir AA, brak kirów implantacyjnych. Jest plan działania, leki przepisany i co? Polip w macicy. Czekamy na okres, sprawdzamy raz jeszcze i umawiamy się na zabieg usunięcia. Przychodzi okres, ginekolog przeciera oczy ze zdumienia - po polipie nie ma śladu, dostajemy zielone światło. Teraz był pierwszy miesiąc starań, jestem 11 dni po owulacji. Testować mam niby w dniu @, ale immunolog wprowadził leki, które powinnam brać od wykrycia ciąży i myślę, że dziś pojadę po test. Nie nastawiam się, bo piersi nie mam obolałych (w poprzednich ciążach były), boli mnie podbrzusze i plecy. Zobaczymy

Witaj bardzo dużo przeszłaś.. życzę Ci z całego serca żeby to wszystko się odwróciło i było już tylko dobrze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pelargonie]

Napisane przez ateris

Ja jestem dziś tak rozwalona tą wojną, że nawet przez głowę mi przeszła myśl czy to dobry czas na starania o dziecko..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jestem dziś załamana też. Jeszcze koleżanka w pracy, w ogóle nieświadoma, że mogę być w ciąży, wyskoczyła z tekstem "teraz najgorszej być w ciąży, współczuję tym kobietom, bo nie wiaodmo co to będzie". Miała na myśli chyba inną naszą koleżankę z pracy, która jest w ciąży, ale mnie jakiś to dobiło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mamonkey]

Napisane przez pelargonie

Jestem dziś załamana też. Jeszcze koleżanka w pracy, w ogóle nieświadoma, że mogę być w ciąży, wyskoczyła z tekstem "teraz najgorszej być w ciąży, współczuję tym kobietom, bo nie wiaodmo co to będzie". Miała na myśli chyba inną naszą koleżankę z pracy, która jest w ciąży, ale mnie jakiś to dobiło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moim zdaniem to głupie gadanie. Równie dobrze można by powiedzieć, że teraz to najgorzej prowadzić własny biznes. Dla nikogo nie jest to łatwa sytuacja, ale naprawdę nie uważam, żeby kobiety w ciąży były teraz w jakiejś nadzwyczajnie trudnej sytuacji. No chyba że na Ukrainie, to tak. Wiem, że może mi łatwo mówić, ale moim zdaniem nie ma się co teraz przejmować będąc w Polsce.

[pelargonie]

Napisane przez mamonkey

Moim zdaniem to głupie gadanie. Równie dobrze można by powiedzieć, że teraz to najgorzej prowadzić własny biznes. Dla nikogo nie jest to łatwa sytuacja, ale naprawdę nie uważam, żeby kobiety w ciąży były teraz w jakiejś nadzwyczajnie trudnej sytuacji. No chyba że na Ukrainie, to tak. Wiem, że może mi łatwo mówić, ale moim zdaniem nie ma się co teraz przejmować będąc w Polsce.

Też staram sobie to tak właśnie tłumaczyć. Głupie gadanie i tyle...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mamonkey]

Napisane przez pelargonie

Też staram sobie to tak właśnie tłumaczyć. Głupie gadanie i tyle...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie przejmuj się ja mam wrażenie, że jak ktoś nie jest w temacie i nie wie, co sensownego powiedzieć, to właśnie rzuca coś takiego. Zupełnie bez sensu.
Szkoda nerwów, nie pomogą, a mogą jedynie zaszkodzić. Dbaj o siebie

[Adity]

Też nie rozumiem takiego gadania, jak na razie obecna sytuacja na wschodzie nie ma praktycznie żadnego odbicia w naszym Państwie. Współczuć to można było naszym prababką, które rodziły podczas wojny światowej, a jakoś rodziły i dzięki nim są nasze babcie, dziadkowie, potem rodzice i na końcu my. Ja rozumiem, że każdy chce sprowadzić dziecko w jak najlepszych warunkach, ale nie popadajmy w paranoję.

[ateris]

Napisane przez pelargonie

Jestem dziś załamana też. Jeszcze koleżanka w pracy, w ogóle nieświadoma, że mogę być w ciąży, wyskoczyła z tekstem "teraz najgorszej być w ciąży, współczuję tym kobietom, bo nie wiaodmo co to będzie". Miała na myśli chyba inną naszą koleżankę z pracy, która jest w ciąży, ale mnie jakiś to dobiło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wow ale wyskoczyła. To już przesada. Nie przejmuj się, ważne że masz malucha w drodze i dbaj o siebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moonia91]

Napisane przez hey_You

Hej dziewczyny, dołączam.
Dwa lata temu pierwsza ciąża - książkowo donoszona, Córka urodzona zdrowo. Zmarła niecały miesiąc później - SIDS. Pół roku później kolejna ciąża - w 13 tc indukcja poronienia. Okazało się, że kolejna córka była chora - zespół Turnera. W listopadzie kolejna indukcja w 10 tc - puste jajo płodowe. Od czerwca przejeździłam najróżniejszych specjalistów, badań zrobionych mamy od groma i w końcu w grudniu - w wynikach zleconych przez immunologa wychodzi kir AA, brak kirów implantacyjnych. Jest plan działania, leki przepisany i co? Polip w macicy. Czekamy na okres, sprawdzamy raz jeszcze i umawiamy się na zabieg usunięcia. Przychodzi okres, ginekolog przeciera oczy ze zdumienia - po polipie nie ma śladu, dostajemy zielone światło. Teraz był pierwszy miesiąc starań, jestem 11 dni po owulacji. Testować mam niby w dniu @, ale immunolog wprowadził leki, które powinnam brać od wykrycia ciąży i myślę, że dziś pojadę po test. Nie nastawiam się, bo piersi nie mam obolałych (w poprzednich ciążach były), boli mnie podbrzusze i plecy. Zobaczymy

Współczuję tylu ciężkich przeżyć. Trzymam kciuki, teraz już musi być dobrze

[theali]

Napisane przez pelargonie

Pytanie, kiedy iść na betę i sprawdzić czy prawidłowo przyrasta. Od razu w przyszłym tygodniu, byłby to czas kiedy miesiączka by była, czy czekać bliżej wizyty i mieć świeższe badania bety i tsh...? Sama nie wiem.
Poza tym, jak działać żeby nie zbankrutować? Chodzicie na wizyty prywatnie czy nfz? Mam możliwość wykupienia pakietu luxmed, ale nie wiem czy to się opłaci i mój lekarz nie pracuje w ramach tego ubezpieczenia. Mam swojego endo-gino, który od razu działa z insulinoopornościa i w miarę ładnie mnie wyprowadził. Jednak nie wiem czy wydołam wydawać co miesiąc na wizyty kontrolne ponad 200 zł plus badania krwi. Sama nie wiem jak mam to ogarnąć

Przede wszystkim sprawdź TSH (skoro już wcześniej leczyłaś się na tarczycę, to warto od razu z FT4, bo tu były u mnie kosmiczne zmiany - i endo przez całą ciążę chciała TSH + FT4, chociaż poza ciążą wystarcza jej TSH) jak najszybciej. U mnie na początku ciąży skoczyło na ponad 6, sama przed jakąkolwiek wizytą zwiększyłam dawkę Letroxu.

Prowadziłam w Luxmedzie. Na plus to, że jednak tam się zawsze wchodziło na godzinę i te standardowe badania miałam w pakiecie. Tak całościowo byłam umiarkowanie zadowolona, ale nie miałam szczególnych powodów, żeby zmieniać. Prywatnie robiłam wszystkie trzy prenatalne. Od półmetku użerałam się jeszcze z NFZ dodatkowo, bo na połówkowych coś się lekarzowi nie podobało z przepływami i mój prowadzący skierował mnie do poradni przy szpitalu III stopnia - a oni stwierdzili, że kontrole mi rozpiszą, a do swojego prowadzącego mam chodzić nadal. Tam to była masakra, 4-5 godzin musiałam sobie na wizytę rezerwować.

Teraz rozważyłabym od początku na NFZ, ale przy szpitalu, w którym rodziłam.

Napisane przez ateris

Ja jestem dziś tak rozwalona tą wojną, że nawet przez głowę mi przeszła myśl czy to dobry czas na starania o dziecko..

Takim tropem idąc - nigdy nie będzie dobrego momentu.

Napisane przez pelargonie

Jestem dziś załamana też. Jeszcze koleżanka w pracy, w ogóle nieświadoma, że mogę być w ciąży, wyskoczyła z tekstem "teraz najgorszej być w ciąży, współczuję tym kobietom, bo nie wiaodmo co to będzie". Miała na myśli chyba inną naszą koleżankę z pracy, która jest w ciąży, ale mnie jakiś to dobiło

To nieco ponad rok temu teściowa zaczęła coś mówić o tym, jaki to niedobry moment na ciążę (w kontekście Covida) i jak się o B. (moją szwagierkę, rodziła w marcu) obawia. A ja też już wtedy w ciąży byłam, tylko jeszcze nie mówiliśmy

[ateris]

Dziewczyny czy któraś testuje jutro? Super jakby był jakiś pozytywny news.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mamonkey]

Napisane przez ateris

Dziewczyny czy któraś testuje jutro? Super jakby był jakiś pozytywny news.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

xflamesxx chyba

[pelargonie]

Napisane przez theali

Przede wszystkim sprawdź TSH (skoro już wcześniej leczyłaś się na tarczycę, to warto od razu z FT4, bo tu były u mnie kosmiczne zmiany - i endo przez całą ciążę chciała TSH + FT4, chociaż poza ciążą wystarcza jej TSH) jak najszybciej. U mnie na początku ciąży skoczyło na ponad 6, sama przed jakąkolwiek wizytą zwiększyłam dawkę Letroxu.

Prowadziłam w Luxmedzie. Na plus to, że jednak tam się zawsze wchodziło na godzinę i te standardowe badania miałam w pakiecie. Tak całościowo byłam umiarkowanie zadowolona, ale nie miałam szczególnych powodów, żeby zmieniać. Prywatnie robiłam wszystkie trzy prenatalne. Od półmetku użerałam się jeszcze z NFZ dodatkowo, bo na połówkowych coś się lekarzowi nie podobało z przepływami i mój prowadzący skierował mnie do poradni przy szpitalu III stopnia - a oni stwierdzili, że kontrole mi rozpiszą, a do swojego prowadzącego mam chodzić nadal. Tam to była masakra, 4-5 godzin musiałam sobie na wizytę rezerwować.

Teraz rozważyłabym od początku na NFZ, ale przy szpitalu, w którym rodziłam.



Takim tropem idąc - nigdy nie będzie dobrego momentu.



To nieco ponad rok temu teściowa zaczęła coś mówić o tym, jaki to niedobry moment na ciążę (w kontekście Covida) i jak się o B. (moją szwagierkę, rodziła w marcu) obawia. A ja też już wtedy w ciąży byłam, tylko jeszcze nie mówiliśmy

Tak zrobię, w poniedziałek lecę na betę i od razu tsh sprawdzę
Właśnie... Czasami ktoś chlapnie coś w nieodpowiednim momencie i tak właśnie wychodzi... Nigdy nie jest dobry moment a takie gadanie tylko niepotrzebnie obciąża psychicznie. Ja i tak jestem wystarczająco martwiącą się wszystkim osobą, naprawdę mi wystarczy 🤦

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Napisane przez mamonkey

xflamesxx chyba

Tak rzeczywiście A jak u Ciebie? W niedzielę test?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mamonkey]

Napisane przez ateris

Tak rzeczywiście A jak u Ciebie? W niedzielę test?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja coś wyczuwam @, więc raczej pasuję

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Napisane przez hey_You

Hej dziewczyny, dołączam.
Dwa lata temu pierwsza ciąża - książkowo donoszona, Córka urodzona zdrowo. Zmarła niecały miesiąc później - SIDS. Pół roku później kolejna ciąża - w 13 tc indukcja poronienia. Okazało się, że kolejna córka była chora - zespół Turnera. W listopadzie kolejna indukcja w 10 tc - puste jajo płodowe. Od czerwca przejeździłam najróżniejszych specjalistów, badań zrobionych mamy od groma i w końcu w grudniu - w wynikach zleconych przez immunologa wychodzi kir AA, brak kirów implantacyjnych. Jest plan działania, leki przepisany i co? Polip w macicy. Czekamy na okres, sprawdzamy raz jeszcze i umawiamy się na zabieg usunięcia. Przychodzi okres, ginekolog przeciera oczy ze zdumienia - po polipie nie ma śladu, dostajemy zielone światło. Teraz był pierwszy miesiąc starań, jestem 11 dni po owulacji. Testować mam niby w dniu @, ale immunolog wprowadził leki, które powinnam brać od wykrycia ciąży i myślę, że dziś pojadę po test. Nie nastawiam się, bo piersi nie mam obolałych (w poprzednich ciążach były), boli mnie podbrzusze i plecy. Zobaczymy

Też testujesz jutro?

[xflamesxx]

Taaak, ja testuje o ile mi temperatura nie spadnie. Bo jak spadnie to już będę wiedziała że nic z tego i nie ma co testu marnować

[cichazabka]

Napisane przez pelargonie

Dziękuję za wszystkie gratulacje
U mnie póki co bez zmian, czuję się dziwnie psychicznie, tak trochę nie dotarła ta sytuacja
Może wy mi podpowiecie... Wcześniej nie chcę iść do lekarza, niż ten 7-8 tydzień, czytałam że tak po prostu lepiej, niż się później stresować, że nic nie ma. Wychodziłoby to tak po 13 marca.
No i ja choruję na niedoczynność tarczycy. Pytanie, kiedy iść na betę i sprawdzić czy prawidłowo przyrasta. Od razu w przyszłym tygodniu, byłby to czas kiedy miesiączka by była, czy czekać bliżej wizyty i mieć świeższe badania bety i tsh...? Sama nie wiem.
Poza tym, jak działać żeby nie zbankrutować? Chodzicie na wizyty prywatnie czy nfz? Mam możliwość wykupienia pakietu luxmed, ale nie wiem czy to się opłaci i mój lekarz nie pracuje w ramach tego ubezpieczenia. Mam swojego endo-gino, który od razu działa z insulinoopornościa i w miarę ładnie mnie wyprowadził. Jednak nie wiem czy wydołam wydawać co miesiąc na wizyty kontrolne ponad 200 zł plus badania krwi. Sama nie wiem jak mam to ogarnąć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Betę możesz zrobić, z tsh bym nie czekała. Ja robiłam 2 dni po terminie @ i już rosło.
Ja zaczynałam ciążę prowadzić w luxmedzie (do 8tc miałam pakiet), później medicover. Wyszło mnie to taniej niż za każdą wizytę i badanie osobno. Tylko ja nie miałam wcześniej jakiegoś stałego gina, znalazlam dopiero w ciąży

Napisane przez hey_You

Hej dziewczyny, dołączam.
Dwa lata temu pierwsza ciąża - książkowo donoszona, Córka urodzona zdrowo. Zmarła niecały miesiąc później - SIDS. Pół roku później kolejna ciąża - w 13 tc indukcja poronienia. Okazało się, że kolejna córka była chora - zespół Turnera. W listopadzie kolejna indukcja w 10 tc - puste jajo płodowe. Od czerwca przejeździłam najróżniejszych specjalistów, badań zrobionych mamy od groma i w końcu w grudniu - w wynikach zleconych przez immunologa wychodzi kir AA, brak kirów implantacyjnych. Jest plan działania, leki przepisany i co? Polip w macicy. Czekamy na okres, sprawdzamy raz jeszcze i umawiamy się na zabieg usunięcia. Przychodzi okres, ginekolog przeciera oczy ze zdumienia - po polipie nie ma śladu, dostajemy zielone światło. Teraz był pierwszy miesiąc starań, jestem 11 dni po owulacji. Testować mam niby w dniu @, ale immunolog wprowadził leki, które powinnam brać od wykrycia ciąży i myślę, że dziś pojadę po test. Nie nastawiam się, bo piersi nie mam obolałych (w poprzednich ciążach były), boli mnie podbrzusze i plecy. Zobaczymy

Chyba Cię kojarzę z poprzednich staraczek.
Dobrze, że udało się znaleźć przyczynę. Trzymam kciuki, żeby test był pozytywny

Napisane przez pelargonie

Jestem dziś załamana też. Jeszcze koleżanka w pracy, w ogóle nieświadoma, że mogę być w ciąży, wyskoczyła z tekstem "teraz najgorszej być w ciąży, współczuję tym kobietom, bo nie wiaodmo co to będzie". Miała na myśli chyba inną naszą koleżankę z pracy, która jest w ciąży, ale mnie jakiś to dobiło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niestety nigdy nie ma dobrego czasu, a od dwóch lat to w ogóle. Jednak jakoś w tym czasie kobiety nie przestały rodzić. Wiadomo, są różne obostrzenia i w tej sytuacji też będą, ale jakby ciągle odkładać plany o rodzicielstwie to nikt by nie miał dzieci.


Ja się w ogóle nie mogę dzisiaj skupić. Jestem rozdarta, bo ogromnie kocham rosyjską kulturę i język, ale też nienawidzę za politykę jeszcze bardziej niż kiedykolwiek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mamonkey]

Napisane przez cichazabka

Ja się w ogóle nie mogę dzisiaj skupić. Jestem rozdarta, bo ogromnie kocham rosyjską kulturę i język, ale też nienawidzę za politykę jeszcze bardziej niż kiedykolwiek.

Nie możemy zapomnieć, że ostatecznie to decyzja jednego człowieka. Wielu Rosjan jest przeciwko wojnie. Wiem, że ostatnie wydarzenia zniechęcają do czegokolwiek związanego z Rosją, ale ci zwykli ludzie, którzy tworzą kulturę, nie są niczemu winni.

Czekam na dzisiejsze testy
Ja dziś biegnę po olej z wiesiołka i testy owulacyjne

[xflamesxx]

Buuu, biało. 10 dpo facelle paskowy i nic nie ma. Trudno. Jeszcze jeden cykl mam żeby się udało na 2022, jak nie to będzie w 2023

[ateris]

Napisane przez xflamesxx

Buuu, biało. 10 dpo facelle paskowy i nic nie ma. Trudno. Jeszcze jeden cykl mam żeby się udało na 2022, jak nie to będzie w 2023

Kurcze Chociaż 10dpo to jeszcze przecież nie koniec szans.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xflamesxx]

Napisane przez ateris

Kurcze Chociaż 10dpo to jeszcze przecież nie koniec szans.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Taaa wiem ale nie chce się łudzić ze może coś będzie, po taaaaakim czasie i tylu miesiącach starań to człowiek aż tak się nie oszukuje

[mamonkey]

Napisane przez xflamesxx

Buuu, biało. 10 dpo facelle paskowy i nic nie ma. Trudno. Jeszcze jeden cykl mam żeby się udało na 2022, jak nie to będzie w 2023

Też tak w środę pomyślałam ale ateris ma rację, może jeszcze z tego cyklu coś będzie

[Milciaczek]

Cały czas trzymam za was kciuki

My z mężem rozmawiamy o kwestii wstrzymania się z tymi staraniami. Na chwile obecna nie podjęliśmy jeszcze żadnej decyzji, bijemy się z myślami
Chociaż prawdopodobnie nie będziemy się wstrzymywać. Za dużo rzeczy się dzieje, które coraz bardziej otwierają nam oczy na to, ze zawsze znajdzie się coś, żeby te starania odłożyć.

[AnielkaMamusiax2]

Napisane przez xflamesxx

Buuu, biało. 10 dpo facelle paskowy i nic nie ma. Trudno. Jeszcze jeden cykl mam żeby się udało na 2022, jak nie to będzie w 2023

Oj tam oj tam, ja też 10 dpo miałam biel vizira a 12 dpo dopiero cień cienia, ja tam po cichu nadal kciukasy 3mam ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AmnesiaB]

Mnie się cioteczka spóźnia dziś test robiłam i biało. Dziwna sprawa. Czasami zdarzały mi się dłuższe cykle o dzień,dwa ale już dawno takiego nie było. Jak nie dostanę okresu do poniedziałku to pójdę na betę .
My tez rozmawialiśmy co do starań podczas tego co się dzieje i jesteśmy pod znakiem zapytania. Zobaczymy co przyniosą najbliższe dni

Wysłane z mojego M2012K11G przy użyciu Tapatalka

[Milciaczek]

Napisane przez AmnesiaB

Mnie się cioteczka spóźnia dziś test robiłam i biało. Dziwna sprawa. Czasami zdarzały mi się dłuższe cykle o dzień,dwa ale już dawno takiego nie było. Jak nie dostanę okresu do poniedziałku to pójdę na betę .
My tez rozmawialiśmy co do starań podczas tego co się dzieje i jesteśmy pod znakiem zapytania. Zobaczymy co przyniosą najbliższe dni

Wysłane z mojego M2012K11G przy użyciu Tapatalka

Pamiętaj, dopóki nie ma @ jest nadzieja

Akurat my nie myślimy o wstrzymaniu starań pod względem tego co się dzieje, a pod względem ślubu, o którym pisałam.

Niestety na sytuacje świata, która ma teraz miejsce nie mamy żadnego wpływu. Nie wiemy ile ten stan potrwa, co się dalej wydarzy. Wydaje mi się, ze odkładanie przez to planów i marzeń o dziecku nie jest dobrym pomysłem.
Bo co jeśli walki będą trwać (oby nie) kolejne 5- 10 lat?

Wiadomo jednak, ze każdy podejmie decyzje zgodną ze swoimi przekonaniami i sumieniem

[faithworkswonders]

Hej 🥰

Można dołączyć ? 😁

[mamonkey]

Napisane przez faithworkswonders

Hej

Można dołączyć ?

Pewnie, zapraszamy
Napiszesz coś więcej o sobie?

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ----------

Napisane przez AmnesiaB

Mnie się cioteczka spóźnia dziś test robiłam i biało. Dziwna sprawa. Czasami zdarzały mi się dłuższe cykle o dzień,dwa ale już dawno takiego nie było. Jak nie dostanę okresu do poniedziałku to pójdę na betę .
My tez rozmawialiśmy co do starań podczas tego co się dzieje i jesteśmy pod znakiem zapytania. Zobaczymy co przyniosą najbliższe dni

Wysłane z mojego M2012K11G przy użyciu Tapatalka

Ja też rozważam test jutro. Niby na jutro nam termin @ i coś tam czuję, że się zbliża, ale nie tak intensywnie, jak zwykle. Teraz mam takie pojedyncze momenty boku brzucha, a zazwyczaj bolał dłużej. I humor też nam normalny, a zwykle byłam nerwowa. Może też się trochę spóźni i tyle, ale chyba jak już będę w aptece, to wezmę od razu test

[hey_You]

Dzięki dziewczyny staram się być dobrej myśli, chociaż po tych przejściach jest wybitnie trudno.
Dziś rano testowałam, biel aż biła po oczach. Okres niby w poniedziałek ma być, ale nie nastawiam się na żadne cuda