Rozstanie z facetem, część XXV

[In Times Of Trouble]

Napisane przez Malla

Zdrowy był zapewne tylko na zewnątrz lub z Twojej strony. Z jego niestety nie.
Może to jeden z tych, co nic nie mówią o sobie, tylko gromadzą wszystko w środku, zakładają maskę "wszystko ok", a potem się sypie...

Nie zdziwiłoby mnie, gdyby sam nie wiedział.
Nie do końca potrafię wytłumaczyć przyczyny, dla których odkochałam się w poprzednim facecie.

To jesteś Ty. A zdarzają się ludzie inni niż Ty, którzy na przykład nie lubią lub nie potrzebują mówić pewnych rzeczy wprost.
Wiem, że Cię to męczy, ale odpuść sobie, nie dowiesz się ani nie wykminisz niczego. Wmów sobie, że taka była jego decyzja i tego się trzymaj, bez szczegółów.

Tylko problem polega na tym, że osoby, które go znają dłużej niż ja też nie ogarniają co się stało, bo to co robi to kompletnie nie w jego stylu. I to już nie tak, że ja tak mówię, bo mi zależy tylko no, osoby z zewnątrz. Wiem, że wyglądam na wariatkę czepiającą się każdego możliwego punktu

Malla, ja też kiedyś zakończyłam związek, bo się odkochałam Ja wiem jak to jest, że w pewnym momencie zaczynasz powoli się oddalać, że coś nagle jest inaczej, a nie jesteś w stanie określić momentu kiedy to się stało i jak. Tylko, że u mnie nagle wszystko padło w ciągu 3 dni. Jednego dnia sam z siebie bardzo mi okazywał uczucia, a po trzech dniach nagle mnie poinformował, że musimy porozmawiać. I ja wiem, bo go znam, że musiało się coś wydarzyć i mam coraz więcej podejrzeń co to było niestety. I jeśli to to co myślę - no to dla mnie sprawa jest pozamiatana i odpuszczam.

[xczekoladka]

Normalnie ryczec mi sie chce..od jakiegos czasu oswajałam sie z tym,ze z nim nie bede...no i dzisiaj prawie,ze oficjalnie zakonczylismy...
Ogolnie obrazil sie bo wczoraj dzwonil pare razy a ja w ogole nie oddzwanialam bo nie mialam nic na koncie kompletnie...a potem pojechaam do znajomych i sie nie odzywalam a dzisiaj byl tak obrazony o to,ze masakra.. (w sumie sie nie dziwie)
Umowilam sie z nim dzisiaj i jak dziecko sie zachowal..przyszłam do niego restoracji jak zwyke pogadac to ten poszedl do kibka siedziec i mowil,ze mam sobie isc i nie chce ze mną gadac..w koncu go zmusilam do gadania i powiedzialam,ze chce koniec...
Ehh masakra...jutro ma mi dac ciuchy..

[Kwiatuszek133]

No juz wszystko jasne

[Malla]

Napisane przez Kwiatuszek133

Mysle ze to kolejne klamstwo tylko po co innym klamie. Nie widze zeby jakos to kontynuowal, nie widze, zeby dzwonil teraz , nie pisze.

Po co innym kłamie? W tym samym celu, co Tobie. Taki już jest.

Napisane przez Kwiatuszek133

Podobno pijany czlowiek wypowiada trzezwe mysli. Taaaaaa... Rownie dobrze moga byc urojone.

Hyhy, dokładnie

Napisane przez Kwiatuszek133

Co uslyszalam od jego przyjaciolki i mamy, razem bo podobne zdania "Masz byc wlasnie taka wesola, taka sie mi podobasz, nie mozesz zamulac i sie czepiac jak kiedys bo to go odpycha."

Chyba każdy nie lubi takich ludzi
Ale związek to na dobre i złe. A u Was to chyba na żarty.

Napisane przez Kwiatuszek133

I potem przyjaciel zaczal mowic "no kur w a wy musicie byc razem. okej nie lubilem cie ale jestes teraz duzo fajniejsza no badzcie razem przeciez wam zalezy a udajecie ze nie! Chcesz byc z nim? - (ja milcze) on no chcesz?? - dalej cisza i mowie ze nie chce o tym gadac. I zaczal pytac go, - no chcesz z nia byc? no powiedz czy chcesz?! a on - nooooo, chce... .

Kurna, co za dziecinada

Napisane przez Kwiatuszek133

Niepotrzebnie to wszystko wczoraj bylo bo mam wrazenie ze nowo jestem w dupie ;(

To po kiego grzyba kontynuowałaś te durne rozmowy?

[lala123456789lalak]

Ja akurat po pijaku mówię prawdę , bo na trzeźwo pewnych rzeczy wstydzę się powiedzieć .

Kwiatuszek133 a co twój eks jest taki perfekcyjne , że wstydził się twojej wagi ?

[Kwiatuszek133]

Napisane przez Malla

Po co innym kłamie? W tym samym celu, co Tobie. Taki już jest.

Hyhy, dokładnie

Chyba każdy nie lubi takich ludzi
Ale związek to na dobre i złe. A u Was to chyba na żarty.

Kurna, co za dziecinada

To po kiego grzyba kontynuowałaś te durne rozmowy?

Bo to i tak lepsze niz gdybym miala miala robic to co kiedys. Beczec i prosic go zeby zostal. Nie robie tego wiec dla mnie to duzy postep

[Tindomerel_]

Gadam z byłym bo do mnie napisał i właściwie mi powiedział,że idzie dzisiaj na randkę. K***a, szybko się pocieszył.

Jak mi źle.

[Kwiatuszek133]

Napisane przez lala123456789lalak

Ja akurat po pijaku mówię prawdę , bo na trzeźwo pewnych rzeczy wstydzę się powiedzieć .

Kwiatuszek133 a co twój eks jest taki perfekcyjne , że wstydził się twojej wagi ?

Ja nie jestem jaka grubaska , po prostu za granica przytylo mi sie z 6 kg i niestety wszystko w dol poszlo i taka mnie poznal. Kazdy mowil cos ze powinnam schudnac i ja to wiedzialam jednak nie sadzilam ze to moze byc taki problem chociaz sama nie wiem czy bym byla z grubszym facetem... Przed chwila uslyszalam zreszta ze byl pijany dlatego gadal tak milo

[wariatka345]

Napisane przez Tindomerel_

Gadam z byłym bo do mnie napisał i właściwie mi powiedział,że idzie dzisiaj na randkę. K***a, szybko się pocieszył.

Jak mi źle.

Mógł Ci oszczędzić takich szczegółów. Nawet jak mieliście zostać kolegami to nie musiał Ci tego pisać, chociażby ze względu na to, że jeszcze niedawno byliście parą

[Kwiatuszek133]

Czy nie lepiej jest takie cos uslyszec i sie tego trzyma?

Ja okej, moge cos postanowic ale moje serce nie. I na prawde to boli jak raz slysze ze on chce ze mna byc a potem jakby w jakims amoku i jest taki zwyczajny. Nie da sie nikogo do milosci zmusic i uwazam ze nie robi sobie ze mnie jaj ale po prostu jest takim idiotom ze nie zdaje sobie sprawy ze osoba zakochana lapie wszystkie slowa i chowa gleboko w sercu.

Najlepiej by bylo gdybym pamiec stracila

[lala123456789lalak]

Napisane przez Tindomerel_

Gadam z byłym bo do mnie napisał i właściwie mi powiedział,że idzie dzisiaj na randkę. K***a, szybko się pocieszył.

Jak mi źle.

Dlatego chyba lepiej z Nimi nie gadać . Po co się dalej ranić .


Kwiatuszek133 myślałam , że masz trochę za dużo wagi . 6 kg no to znalazł sobie problem .

Nie przepadam za takimi kolesiami dla których waga kobiet jest aż taka ważna , nie czułabym się komfortowo z takim mężczyzną , bo wiadomo czasami tyjem np.ciąża , choroba .


Mój eks też opowiadał , że chciał się spotkać z jakąś dziewczyną , ale go olała . Potem część dalsza historyjki jak to nie mogli się spotkać , bo ciągle coś im nie pasowało . Jednak wróciła do swojego poprzedniego Za moment , że to żart i chciał sprawdzić , czy jestem o niego zazdrosna , a on jest taki wstydliwy i nie może wyrywać lasek . I weż tu ich zrozum

[Kwiatuszek133]

Napisane przez lala123456789lalak

Dlatego chyba lepiej z Nimi nie gadać . Po co się dalej ranić .


Kwiatuszek133 myślałam , że masz trochę za dużo wagi . 6 kg no to znalazł sobie problem .

Nie przepadam za takimi kolesiami dla których waga kobiet jest aż taka ważna , nie czułabym się komfortowo z takim mężczyzną , bo wiadomo czasami tyjem np.ciąża , choroba .


Mój eks też opowiadał , że chciał się spotkać z jakąś dziewczyną , ale go olała . Potem część dalsza historyjki jak to nie mogli się spotkać , bo ciągle coś im nie pasowało . Jednak wróciła do swojego poprzedniego Za moment , że to żart i chciał sprawdzić , czy jestem o niego zazdrosna , a on jest taki wstydliwy i nie może wyrywać lasek . I weż tu ich zrozum

Nigdy sam od siebie nie dawal mi do zrozumienia ze jest cos nie tak ze np mnie nie dotknie, ze nie chce sie kochac itd. Wszystko w tej kwesti bylo super. Problem zauwazylam gdy chodzilo o jego znajomych, nie mowil im o mnie a jak mowil to raczej zle i nie jak o swojej dziewczyni. Raz mnie wzial gdy bylismy w polsce na jakis czas, ale stalam jak glupia, nie czulam sie dobrze bo nie wiedzialam co on im powiedzial, ze kto ja jestem. Kiedys go spytalam czemu im o mnie nie powie, ze jest u mnie za granica. Tak ciaglam za jezyk ze przytaknal mi, ze zle o mnie slyszal - a to byla kompletna bzdura, bo chodzilo wlasnie o wage. No i przed wczoraj mnie widzieli po 2 miesiacach apotem te telefony. Ale nie ma co zmuszac, kazdy ma inne jakies tam wymogi, no kazdy. Nie wiem czy sie mnie wstydzil ale znajomi wyraznie dali mu do zrozumienia ze powinien ze mna byc a on powiedzial ze chce, lecz dzis rano jednak stwierdzil ze mnie nie kocha A co tam, przeciez to tylko moj kolega nie musi mnie kochac prawda

[Malla]

Napisane przez Kwiatuszek133

Najlepiej by bylo gdybym pamiec stracila

Najlepiej by było, gdybyś dała sobie z nim spokój i przestała odbierać idiotyczne telefony.

Niech mu mama chudą znajdzie

[wariatka345]

Napisane przez lala123456789lalak

Dlatego chyba lepiej z Nimi nie gadać . Po co się dalej ranić .


Kwiatuszek133 myślałam , że masz trochę za dużo wagi . 6 kg no to znalazł sobie problem .

Nie przepadam za takimi kolesiami dla których waga kobiet jest aż taka ważna , nie czułabym się komfortowo z takim mężczyzną , bo wiadomo czasami tyjem np.ciąża , choroba .


Mój eks też opowiadał , że chciał się spotkać z jakąś dziewczyną , ale go olała . Potem część dalsza historyjki jak to nie mogli się spotkać , bo ciągle coś im nie pasowało . Jednak wróciła do swojego poprzedniego :hahaha: Za moment , że to żart i chciał sprawdzić , czy jestem o niego zazdrosna , a on jest taki wstydliwy i nie może wyrywać lasek . I weż tu ich zrozum :confused:

Mojemu na początku moja waga nie przeszkadzała, mówił, że jestem idealna. Nie jestem gruba, chociaż z 5 kilo chciałabym zrzucić. Gdy zaczęło się źle dziać to zaczął mówić, że mogłabym schudnąć, że jednak tyłek mam za duży. I wyszło, że on nie chciałby mieć grubej dziewczyny, a ja się pytam czy dla niego wygląd jest najważniejszy, czy nie kochałby mnie jakbym była gruba. A on, że kochałby ale już nie chciałby się ze mną kochać tak fizycznie( :confused: )
Jak ja teraz czytam to co on wygadywał i co sądził na temat seksu i wagi to stwierdzam, że nie mam czego żałować, że z nim nie jestem. Nie byłabym szczęśliwa z nim. Jest zasranym egoistą, ciągle tylko myślał o sobie i to ja zawsze byłam wszystkiego winna. Mam nadzieję, że niedługo dorośnie bo takim zachowaniem nie zazna szczęścia

[Kwiatuszek133]

Napisane przez Malla

Najlepiej by było, gdybyś dała sobie z nim spokój i przestała odbierać idiotyczne telefony.

Niech mu mama chudą znajdzie

No no :P Tylko ze wlasnie mama , tata, znajomi truja mu, ze dlaczego on ze mna nie jest, ze mu zalezy a patrzy na to, ze nie jestem taka chuda jak on chce i ma blokade. To chore :/ Sam potwierdzil ze tak jest, ze ma przez to blokade. Ale dla mnie to niemozliwe. Jesli jest taka osoba ktora powie, ze tez tak miala to uwierze Zreszta to bylo wczoraj bo jak wspomnialam, dzis piszac z moja siostra pisal zupelnie co innego. I tak nie znajdzie lepszej ode mnie, zadna nie wytrzyma jego zagrywek, jego przeszlosci i tego co robi i tak teraz, takie cos zostaje w srodku, nawet jak na chwile bedzie okej to w koncu pokaze jaki jest a prawda jest taka ze ja jako jedyna nie koplam go w dupe. Jak bylam z tymi rzeczami, to powiedziala jego mama "prawda jest taka ze ja na jej miejscu dawnob\ bym cie kopla w dupe" ktos tam jescze cos i on powiedzial, ze i wlasnie tutaj jest racja, tylko ona przy mnie zostala dlatego ja doceniam. Doceniam xD No okej, docenia :P Ale juz dzis jednak nie :P Ja chyba urwe kontakrt jak wyjade z tad :/

[lala123456789lalak]

Chyba każdy z naszych byłych kretynów miał coś do wagi . Jakby oni sami byli tacy idealni . Wkurzają mnie takie wymagania .

[Kwiatuszek133]

Napisane przez wariatka345

Mojemu na początku moja waga nie przeszkadzała, mówił, że jestem idealna. Nie jestem gruba, chociaż z 5 kilo chciałabym zrzucić. Gdy zaczęło się źle dziać to zaczął mówić, że mogłabym schudnąć, że jednak tyłek mam za duży. I wyszło, że on nie chciałby mieć grubej dziewczyny, a ja się pytam czy dla niego wygląd jest najważniejszy, czy nie kochałby mnie jakbym była gruba. A on, że kochałby ale już nie chciałby się ze mną kochać tak fizycznie( )
Jak ja teraz czytam to co on wygadywał i co sądził na temat seksu i wagi to stwierdzam, że nie mam czego żałować, że z nim nie jestem. Nie byłabym szczęśliwa z nim. Jest zasranym egoistą, ciągle tylko myślał o sobie i to ja zawsze byłam wszystkiego winna. Mam nadzieję, że niedługo dorośnie bo takim zachowaniem nie zazna szczęścia

Ja tylko wlasnie jak chodzilo o chwalenie sie mna , to byl problem. No i zawsze slyszalam "Jak bedziesz szczupla to bedziesz taka zaje bi sta" "juz wygladasz lepiej ale nadal mi sie calkiem nie podobasz" "zalezy mi ale to nie moja wina ze patrze na wyglad :/" "masz sliczna twarz ale przydaloby ci sie zebys schudla" - to powodowalo ze na zlosc mu jadlam przed oczami, a niesamowicie sie denerwowal dzialalo na mnie tylko wsparcie i pochwaly w innym wypadku skutek jest inny

[lala123456789lalak]

Ja też słyszałam , że mam śliczną twarz , ale żebym trochę schudła . Potem się pytał kiedy schudnę , czy chodzę już na siłownie itd .

Na pierwszym spotkanie mówił , że nie lubi szkieletów , ale jak kobieta ma trochę więcej ciała . Cieszyłam się z jego akceptacji mojej sylwetki , a po miesiącu się zaczęło .
Po co w ogóle ze mną zaczynał jak mu się podobają laski ważące góra 50 60 kg wpół rozebrane .
Teraz się odchudzam , tak sama dla siebie , ale chcę schudnąć i za jakiś czas mu się pokazać narobić smaka i go olać Chociaż może jak bym schudła to " może też by przełamał swoją blokadę " i częściej wychodziłby ze mną na miasto i byłby mniej chamski
Biedactwa , co za staraszne blokady mają

[wariatka345]

Napisane przez Kwiatuszek133

Ja tylko wlasnie jak chodzilo o chwalenie sie mna , to byl problem. No i zawsze slyszalam "Jak bedziesz szczupla to bedziesz taka zaje bi sta" "juz wygladasz lepiej ale nadal mi sie calkiem nie podobasz" "zalezy mi ale to nie moja wina ze patrze na wyglad :/" "masz sliczna twarz ale przydaloby ci sie zebys schudla" - to powodowalo ze na zlosc mu jadlam przed oczami, a niesamowicie sie denerwowal dzialalo na mnie tylko wsparcie i pochwaly w innym wypadku skutek jest inny

U mnie na początku nie było gadania, że muszę schudnąć. Nie wstydził się ze mną wychodzić. Niekiedy mówiłam mu, że tu mam trochę za dużo, ale on ciągle mówił mi, że dla niego jestem idealna. A tu mi z tekstem wyskoczył, że rzeczywiście tyłek mam za duży i mogłabym schudnąć, aż mnie wtedy zamurowało. Zaznaczam, że do Kim Kardashian mi daleko heh.

[Malla]

A ja jestem szczupła i nie jestem w związku Jak facetowi nie zależy, jak nie leci na nas, to znajdzie jakąkolwiek wymówkę - sposób ubierania, kolor włosów, obwód kostek...

[Kwiatuszek133]

Napisane przez Malla

A ja jestem szczupła i nie jestem w związku Jak facetowi nie zależy, jak nie leci na nas, to znajdzie jakąkolwiek wymówkę - sposób ubierania, kolor włosów, obwód kostek...

No niby tak. Ale skoro jego tata sam od siebie powiedzial "Ja mysle ze ty ja kochasz ale sie troche jej wstydzisz" A przyjaciel "wez juz pie r dol jak ona wyglada, pasujecie do siebie" To musi cos w tym byc. Ja nikogo nie bronie. Ale zawsze mi powtarzal ze mam super charakter ale ze to. To tak moze byc na poczatku, nie mozna tak caly czas uwazac bo potem sie o tym zapomina. Ja i tak jestem pod ogromnym wrazeniem ze sie przyznal im ze on ze mna

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Napisane przez lala123456789lalak

Ja też słyszałam , że mam śliczną twarz , ale żebym trochę schudła . Potem się pytał kiedy schudnę , czy chodzę już na siłownie itd .

Na pierwszym spotkanie mówił , że nie lubi szkieletów , ale jak kobieta ma trochę więcej ciała . Cieszyłam się z jego akceptacji mojej sylwetki , a po miesiącu się zaczęło .
Po co w ogóle ze mną zaczynał jak mu się podobają laski ważące góra 50 60 kg wpół rozebrane .
Teraz się odchudzam , tak sama dla siebie , ale chcę schudnąć i za jakiś czas mu się pokazać narobić smaka i go olać Chociaż może jak bym schudła to " może też by przełamał swoją blokadę " i częściej wychodziłby ze mną na miasto i byłby mniej chamski
Biedactwa , co za staraszne blokady mają

Blokada blokada ale jak zalezy to o tym nie mysli. Chociaz... Zabawne jest to, ze musze wam powiedziec, ze gdy cos schudlam raz , ukladalo nam sie o wiele lepiej . Ironia jest to ze gdy teeraz zobaczyl mnie po 2 miesiach, a kilka dni wstecz byl idiota to teraz znow jakis taki lepszy. To jest chore. Kocham Cie gdy jestes szczupla Ahh ta milosc

[Malla]

Kwiatuszek133 - gdyby mój facet rozpowiadał innym, że mógłby być ze mną, ale jestem za gruba/za chuda, to nie zastanawiałabym się nad nim, bo ja nie chcę być z tępym bucem. Widocznie Ty na takich lecisz, Twoja sprawa.

[Kwiatuszek133]

Napisane przez wariatka345

U mnie na początku nie było gadania, że muszę schudnąć. Nie wstydził się ze mną wychodzić. Niekiedy mówiłam mu, że tu mam trochę za dużo, ale on ciągle mówił mi, że dla niego jestem idealna. A tu mi z tekstem wyskoczył, że rzeczywiście tyłek mam za duży i mogłabym schudnąć, aż mnie wtedy zamurowało. Zaznaczam, że do Kim Kardashian mi daleko heh.

Mi to na prawde trudno ocenic, bo my mowimy to jako te skrzywdzone. Nigdy nie bylam z chlopakiem ktory mi sie nie podobal, zawsze podobali mi sie ci, ktorzy podaja sie kazdym. W tym wypadku tak samo, tylko jego wada jest jego charakter i zachowanie. Jest sliczny i jak sie postara jest na prawde przecudny , wie co mowic. Ale to tylko wiecie na poczatku. Kazda widziala w nim psychola i kazda uciekala i byl tym psycholem nawet gdy mu mega zalezalo. Takze nie wiem jakby to bylo. Gdyby mi zalezalo wspierdalabym , na tej zasadzie. Tak mysle ale trudno mi ocenic . Nie chcialabym byc z chlopakiem ktory mi sie nie podoba a mi zalezy ale bym to zmienila

[isiaczekk]

A ja mam dzis dobry dzien! Na studiach wszystko mi sie dobrze układa, najgorsze mam za soba Zaczynam myslec pozytywnie, jakos szkola mnie zmotywowala i mysle pozytywnie

I nie czytam waszych smeintow coby mi sie nie odmienilo:P

[Onnaa88]

Napisane przez ricca166

Byłam ciekawa,jak się Twoja historia, potoczy , BTW bardzo podobna do mojej.
Chcesz z nim grać w te gierki,nie znudziło Ci się jeszcze?Postaw mu warunki,a nie takie podchody.Zauroczyłaś się,więc sytuacja się zmieniła i on cię tak nie powinien traktować.Albo bądźcie razem,albo niech Ci da spokój,bo się będziesz męczyć...

Już dawno mi się znudziło,tylko wolałabym teraz nie widywać go w tym klubie co chodzę
Ale nie mogę zrezygnować teraz z tego klubu,bo to jedyny klub gdzie moja mała garstka znajomych lubi chodzić
I niestety będę musiała go widywać co tydzień właśnie tam

[Neffik]

DZIEWCZYNY muszę iść do jakiegoś psychiatry. Caly czas pakuję się w toksyczne relacje...... Ba! Nawet sama je tworzę. To chore jest mi bardzo źle z tego powodu. Nie potrafię rozmawiać z facetem, często się zastanawiam czy mam prawo odczuwać, że jest mi np przykro, czy się złościć jak on coś odwali po prostu nie daję sobie sama ze sobą rady już. Siedzę na tym wątku nawet jak jestem w związku, bo przecież zaraz się coś za przeproszeniem s☠☠☠☠☠☠☠i i tak.. Mam tak chwiejny nastrój, w ciągu jednego dnia potrafię skakać ze szczęścia, czuję jak rozpiera mnie radość, a za godzinę dwie ryczeć w poduszkę. Nie chce mi się pisać tego wszystkiego. ehhh potrzebuję pomocy

[ulicznica]

Co za weekend, Jeeezu
Mam wrażenie, że robię wszystko, byle było miło, byle za dużo nie myśleć. Uprawiam ostatnio taki hedonizm.
W sobotę na lodowisku i u P., a dzisiaj na obiedzie i filmie u eksa. Wyszłam w sobotę rano z domu, wróciłam dopiero teraz.

Było miło z eksem do czasu aż zaczęłam rozkminiać dlaczego właściwie nam nie wyszło, skoro teraz traktuje mnie 100x lepiej niż jak byliśmy razem. Przyznał się, że o mnie nie dbał, i ma wyrzuty sumienia, że mnie zawiódł.
Popłakałam się :/

[Agawa24]

Napisane przez ulicznica

Co za weekend, Jeeezu
Mam wrażenie, że robię wszystko, byle było miło, byle za dużo nie myśleć. Uprawiam ostatnio taki hedonizm.
W sobotę na lodowisku i u P., a dzisiaj na obiedzie i filmie u eksa. Wyszłam w sobotę rano z domu, wróciłam dopiero teraz.

Było miło z eksem do czasu aż zaczęłam rozkminiać dlaczego właściwie nam nie wyszło, skoro teraz traktuje mnie 100x lepiej niż jak byliśmy razem. Przyznał się, że o mnie nie dbał, i ma wyrzuty sumienia, że mnie zawiódł.
Popłakałam się :/

Nie rozumiem... chyba nie jestem do przodu z postami, albo może czegoś nie doczytałam, ale czy Ty wlaśnie spędziłaś miły, fajny dzień ze swoim EKSEM? Po co w ogóle się z nim widujesz? Potem tylko płaczesz. Nie rozumiem tego...

[charlie charlie]

ja już prawie 3 tygodnie po rozstaniu, zero kontaktu, nie widziałam go przez ten czas, nawet nie wiem co u niego słychać... trochę szkoda, ale chyba wolę to niż się niepotrzebnie denerwować...
tęsknię. ale w sumie to sama już nie wiem czego chcę.

a poza tym to dostałam 2 zaproszenia na piwo

[ulicznica]

Napisane przez Agawa24

Nie rozumiem... chyba nie jestem do przodu z postami, albo może czegoś nie doczytałam, ale czy Ty wlaśnie spędziłaś miły, fajny dzień ze swoim EKSEM? Po co w ogóle się z nim widujesz? Potem tylko płaczesz. Nie rozumiem tego...

No, z eksem.
Chyba po prostu po tym wszystkim (jak już każde będzie z kimś innym, to bez opcji seksu) się zaprzyjaźnimy, i tyle. Takie rzeczy chyba są możliwe kiedy dwoje ludzi nawet zrywając, ma do siebie wzajemnie szacunek i się po prostu lubi, tak mi się wydaje.
Płakałam, bo było mi przykro, że mnie wtedy zawiódł, i sam to wreszcie stwierdził, wreszcie się pokajał, ale stwierdziłam, że chyba lepiej dla nas w ogóle byłoby się nie wiązać, tylko zamiast tego być w takiej relacji jak jesteśmy teraz. Nie to, że żałuję całych 9 miesięcy, ale po prostu z dzisiejszej perspektywy patrząc, tak byłoby lepiej niż było wtedy. Bez obiecywania sobie czegokolwiek i nadskakiwania z mojej strony, byle było dobrze, i byle mnie pokochał.
Poza moim płaczem był pyszny obiadek, film i fajna rozmowa, więc nie żałuję tego popołudnia i wieczoru.
No i trochę czułości, bo strasznie ciężko nam się od siebie odlepić, mimo wszystko. Ale nie mam już żalu i złych emocji, przetrawiłam to. Mam za to wrażenie, że ten proces zrywania nadal trwa i będzie się ta relacja ciągnąć dopóki każde nie znajdzie sobie kogoś, kogo wreszcie pokocha i zaangażuje się w nową relację na 100%.