Planowanie ciąży cz. 2

[cicci]

Ellyunia nie martw sie. Czasem tak bywa. Orgnizm kobiety to nie maszyna. Dobrze, ze jestes pod opieka lekarza. Mialas robione wszystkie hormony?

[ellyunia]

Cicci na razie mam wyniki tych które wymieniłam, jutro badanie nasienia, a 3 dc FSH i LH i zobaczymy.
Nie sądziłam że zajście w ciąże będzie takie trudne, bardzo zmartwił mnie ten brak owu Na każdym kroku sie słyszy że ktoś zaliczył wpadke, a jak się chce to d...a Najgorsze jest to czekanie na @- u mnie jest masakra... i starania od nowa, i tak w kółko

[nanka30]

Ja tak mam od 4 lat więc nie łam się jesteś na początku drogi dasz radę, my kobitki pomimo tego co się o nas mówi jesteśmy twarde:p

[cicci]

Napisane przez ellyunia

Cicci na razie mam wyniki tych które wymieniłam, jutro badanie nasienia, a 3 dc FSH i LH i zobaczymy.
Nie sądziłam że zajście w ciąże będzie takie trudne, bardzo zmartwił mnie ten brak owu Na każdym kroku sie słyszy że ktoś zaliczył wpadke, a jak się chce to d...a Najgorsze jest to czekanie na @- u mnie jest masakra... i starania od nowa, i tak w kółko

Niestety trzeba sie uzbroic w cierpliwosc. Ja tez przy moim pierwszym cyklu z owu myslalam, ze zajde w ciaze od razu wlasnie w tym cyklu...ja juz nawet o tym specjalnie nie mysle. Czasem zapominam nawet o lekach i przypomina mi sie w ostatniej chwili. Juz zostawiam na widoku strzykawki i fiolki aby pamietac a i tak czasem nawet nie zauwazam :p

[simonee]

Napisane przez cicci

Ja zwalam na problemy z głową

ja nie mogę dublować jednej takiej laski z pracy która jest zawsze np. bardziej chora niz ty, ona jest zawsze "naj" i nie przebijesz jej... ciężki przypadek...

Napisane przez ellyunia

I ja nieśmiało chciałabym dołączyć do wątku..
Z moim M. staramy się o dzidzię, i jak do tej pory nic W tym cyklu postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce... i wyszło tak:
Moje cykle 33 dni,
-monitoring 2 dni przed owu i pęcherzyk 7mm-lekarz oznajmił mi że w tym cyklu nic z tego nie będzie (załamka)
-inny lekarz i monitoring (teoretycznie) dzień po spodziewanej owu pęcherzyk 20mm, mam sie zgłosić za 3 dni (jeszcze nadzieja)
-3 dni później lekarz mówi że owu nie było

więc badania 25 dc.
glukoza na czczo 92 mg
TSH 2,801
Progesteron 2,58 mg/ml
Testosteron 0,34 mg/ml

Co o tym sądzicie?

Witaj
mogę powiedzieć że mam podobny problem, też nie mam owu, w 8dc miałam pęcherzyki 7mm, kolejne USG w piątek i też się dowiem czy urosły a nie pękły....
Moim zdaniem masz zbyt wysokie TSH, zrób sobie jeszcze prolaktynę w 21dc
Nie martw się jeśli ci rosną pęcherzyki a nie pękają to są na to leki i wszystko będzie ok

Napisane przez malosympatyczna

dzięki aczkolwiek w tym cyklu już się na nic nie nastawiam. pod koniec miesiąca uderzam do endo i zobaczymy co on powie.


moja koleżanka też zaczyna się dopytywać póki co trzymam się wersji, że mam co raz krótsze okresy i że z tego tez powodu trafiłam do endokrynologa, bo niby gin mi zalecił. rozmów na temat dzieci staram się z nią unikać.

No, problemy z hormonami i tyle...
Staram się nic nie mówić w pracy jedynie tyle że muszę wyjść wcześniej lub spóznię się bo idę do lekarza

[cicci]

Napisane przez simonee

Staram się nic nie mówić w pracy jedynie tyle że muszę wyjść wcześniej lub spóznię się bo idę do lekarza

Kiedy zaczynałam monitoring w zeszłym roku to trochę mi to kolidowało z pracą, aż w końcu moja szefowa zaczęła się dopytywać więc jej nagadałam, że mam problemy z głową i latam po lekarzach bo nikt nie mógł znaleźć przyczyny moich bólów. To akurat było prawdą ale to, że tak co drugi dzień chodzę do lekarza to nie najgorzej, że musiałam jej naopowiadać niestworzonych historii na temat teraz pracuję tylko do południa więc nie muszę się tłumaczyć. Gorzej, bo zaczyna się robić ciepło i pewnie znów zmieni mi zmianę. Mam nadzieję, że do tego czasu zajdę w ciążę

[Kasik1313]

Napisane przez ellyunia

Cicci na razie mam wyniki tych które wymieniłam, jutro badanie nasienia, a 3 dc FSH i LH i zobaczymy.
Nie sądziłam że zajście w ciąże będzie takie trudne, bardzo zmartwił mnie ten brak owu Na każdym kroku sie słyszy że ktoś zaliczył wpadke, a jak się chce to d...a Najgorsze jest to czekanie na @- u mnie jest masakra... i starania od nowa, i tak w kółko

Niestety na swoim przykładzie wiem, że im bardziej się chce tym bardziej się komplikuje po drodze i wychodzą schody...

Nie poddawaj się, jesteśmy tu po to aby się wspierać

[simonee]

Napisane przez cicci

Kiedy zaczynałam monitoring w zeszłym roku to trochę mi to kolidowało z pracą, aż w końcu moja szefowa zaczęła się dopytywać więc jej nagadałam, że mam problemy z głową i latam po lekarzach bo nikt nie mógł znaleźć przyczyny moich bólów. To akurat było prawdą ale to, że tak co drugi dzień chodzę do lekarza to nie najgorzej, że musiałam jej naopowiadać niestworzonych historii na temat teraz pracuję tylko do południa więc nie muszę się tłumaczyć. Gorzej, bo zaczyna się robić ciepło i pewnie znów zmieni mi zmianę. Mam nadzieję, że do tego czasu zajdę w ciążę

Cicci oby tak było upragnione II

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Napisane przez Kasik1313

Niestety na swoim przykładzie wiem, że im bardziej się chce tym bardziej się komplikuje po drodze i wychodzą schody...

Nie poddawaj się, jesteśmy tu po to aby się wspierać

Kasik, dziś rano jak jechałam do pracy to tak sobie odpłynełam myślami że może powinnam troszkę spasować i nie stymulować od kwietnia, tylko zaczekać jeszcze pare miesięcy - niech się dzieje co chce ale z drugiej strony wiem jak jest bez pomocy nie obejdzie się...

[nanka30]

A ja jestem tak napompowana tymi hormonami ,ze mam brzuch jak balon

[simonee]

Napisane przez nanka30

A ja jestem tak napompowana tymi hormonami ,ze mam brzuch jak balon

...i pewnie Ci się zatrzymuje jeszcze woda w organizmie
Nanka jak tam Twoje jajeczka? nadal rosną jak szalone?

[nanka30]

Simonee dzisiaj idę sprawdzić jajca i będę wiedziała co dalej bo robilam progesteron i estradiol czy będą mogli podać
A jak tym razem znowu się nie uda to strzelec sobie w łep , wydalam już ponad 3000 zł
Ale to nie chodzi tylko o kasę ale o moją psyche

[simonee]

Napisane przez nanka30

Simonee dzisiaj idę sprawdzić jajca i będę wiedziała co dalej bo robilam progesteron i estradiol czy będą mogli podać
A jak tym razem znowu się nie uda to strzelec sobie w łep , wydalam już ponad 3000 zł
Ale to nie chodzi tylko o kasę ale o moją psyche

Nanka! spokojnie
może tym razem będzie ok czego Ci życzę z całego serca.
Szkoda że nasze ciała nie sa jak zegarki, wszystko na swoim miejscu i oczasie... Nanka nie wolno się poddawać bo

[Kasik1313]

Napisane przez simonee

Kasik, dziś rano jak jechałam do pracy to tak sobie odpłynełam myślami że może powinnam troszkę spasować i nie stymulować od kwietnia, tylko zaczekać jeszcze pare miesięcy - niech się dzieje co chce ale z drugiej strony wiem jak jest bez pomocy nie obejdzie się...

A też tak myślałam rok temu, że wyluzuję co ma być to będzie... i tym sposobem na pół roku odpuściłam, a teraz wiem, że to stracony czas był, bo bez lekarzy i ich pomocy nie da rad

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Napisane przez nanka30

Simonee dzisiaj idę sprawdzić jajca i będę wiedziała co dalej bo robilam progesteron i estradiol czy będą mogli podać
A jak tym razem znowu się nie uda to strzelec sobie w łep , wydalam już ponad 3000 zł
Ale to nie chodzi tylko o kasę ale o moją psyche

No właśnie PSYCHA mi już siada...

Mam wrażenie, że ten mój ma już dość tych moich wszystkich badań, teraz codziennie gdzieś biegam i coś robię, przed tą operacją!!! On by chyba odpuścił, tylko że ja chce dzidzię i muszę jakoś to ogarnąć...

Jurto jeszcze posiew mnie czeka co jest głupie, bo nie może być starszy niż 7 dni. Operacja do owulacji ja w szpitalu będę 11dc i muszę mieć badanie, które powinno się zrobić 2 dni po skończeniu okresu, a mi jak na złość ciągle coś się wydostaje jutro 6 dc to może w końcu przestanie... nie wiem ile będę czekała na wynik mam nadzieję że do poniedziałku będzie...
PARANOJA

[simonee]

No właśnie
Ty to teraz nadrabiasz ten czas wszystko w ekspresowym tempie

[malosympatyczna]

pojawił mi się piękny śluz (czyżby zioła podziałały?)! no ale c oz tego jak chłop w delegacji. w sobotę będzie już po wszystkim
dzisiaj już na prawdę wszystko mnie dobija.

[simonee]

Oj! a to pech !

[Kasik1313]

Napisane przez simonee

No właśnie
Ty to teraz nadrabiasz ten czas wszystko w ekspresowym tempie

Oby efekt był z tego pozytywny

[figa84]

Napisane przez malosympatyczna

pojawił mi się piękny śluz (czyżby zioła podziałały?)! no ale c oz tego jak chłop w delegacji. w sobotę będzie już po wszystkim
dzisiaj już na prawdę wszystko mnie dobija.

ile czasu pijesz?

[malosympatyczna]

Napisane przez figa84

ile czasu pijesz?

pierwszy cykl. dzisiaj 10dc i dziś juz chyba pić nie będę, bo brzuch troszkę boli no i ten śluz... a ponoć tylko do owulki można pić

[nanka30]

Dziewczyny trzymajcie kciuki za mnie i moje jajka w piatek bo to dla nas ważny dzień ,a jeszcze ważniejszy będzie wtorek
Jajka rosną jak szalone na razie jest dobrze, wyniki tez ok oby wszystko dobrze się skończyło
Spać mi się chce a muszę czekać żeby lek sobie podać

[ellyunia]

Napisane przez simonee

Witaj
mogę powiedzieć że mam podobny problem, też nie mam owu, w 8dc miałam pęcherzyki 7mm, kolejne USG w piątek i też się dowiem czy urosły a nie pękły....
Moim zdaniem masz zbyt wysokie TSH, zrób sobie jeszcze prolaktynę w 21dc
Nie martw się jeśli ci rosną pęcherzyki a nie pękają to są na to leki i wszystko będzie ok

Z tego co czytałam to TSH najlepsze do zachodzenia to 1,0 .....do mojego gin mam się zgłosić zaraz po @ i zobaczymy co on powie.

Z tymi moimi pęcherzykami to ciekawa sprawa.. byłam na monitoringu (u innego lekarza) teoretycznie dzień przed owu i pecherzyk miał 13mm- trochę sie podłamałam jak powiedział że w tym cyklu nic z tego nie będzie, umówiłam się więc do mojego gina dzień po spodziewanej owu no i na monitoringu wyszło 20mm- 2 dni później, biorąc pod uwagę fakt że pęcherzyk rośnie 2mm na dzień to mój dostał niezłego przyśpieszenia czyżby czerwone winko tak podziałało ?
Kolejne 3 dni później pęcherzyk dalej był i nie pękł- i nie wiem ile miał..

Jeśli chodzi o prolaktynę to na razie nie kazał robić...
Może pomyśle o tym w kolejnym cyklu, 21 dc w sensie 7 dni po owu
3 dc wybieram się na LH, FSH i estradiol
Jutro jadę z nasieniem mojego M. to może podpytam co myśli o moich wynikach

[Kasik1313]

Napisane przez nanka30

Dziewczyny trzymajcie kciuki za mnie i moje jajka w piatek bo to dla nas ważny dzień ,a jeszcze ważniejszy będzie wtorek
Jajka rosną jak szalone na razie jest dobrze, wyniki tez ok oby wszystko dobrze się skończyło
Spać mi się chce a muszę czekać żeby lek sobie podać

Kochana ja trzymam za Was kciuki bardzo mocno
Ja dziś byłam na zrobić posiew, wyniki w poniedziałek, jeszcze wywiad z anestezjologiem i będę miała wszystko, a z nerwów brzuch mnie już boli!!!

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Napisane przez ellyunia

Jeśli chodzi o prolaktynę to na razie nie kazał robić...
Może pomyśle o tym w kolejnym cyklu, 21 dc w sensie 7 dni po owu
3 dc wybieram się na LH, FSH i estradiol
Jutro jadę z nasieniem mojego M. to może podpytam co myśli o moich wynikach

Prolaktynę możesz robić niezależnie od dnia cyklu, i najlepiej zrób z obciążeniem żeby był pełen obraz...

[nanka30]

Kasik dziękuje

[cicci]

Napisane przez nanka30

Spać mi się chce a muszę czekać żeby lek sobie podać

nanka, lek musisz brać o stałej godzinie?

[nanka30]

Nie ten musialam podać o 24 na pęknięcie

[cicci]

Zwykły Pregnyl czy jakiś inny wypasiony lek? Ile jednostek? Pewnie na pęknięcie tylu to musi być duża dawka. Jutro biorą Cię na pobranie jajeczek a skąd wiedzą dokładnie kiedy pękną? Musisz tam być kilkanaście godzin pod obserwacją czy jak to wygląda?
Zawsze myślałam, że się pobiera niepęknięte pęcherzyki i oni je jakoś pękają...

[nanka30]

Nie inny lek
Pobierają jajka nie wiem skąd będą wiedzieli ze pękną

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Nie tego samego dnia wychodzę do domu

[Lea_ny]

Napisane przez nanka30

Nie inny lek
Pobierają jajka nie wiem skąd będą wiedzieli ze pękną

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Nie tego samego dnia wychodzę do domu

A to jajek nie pobierają z niepękniętych pęcherzyków? Zawsze mi się tak wydawało, ale może mylnie
Tak czy owak super, że ładnie rosną - mam nadzieję, że będą dobrej jakości i wszystko się uda Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki, żeby tym razem zakończenie było pozytywne


Dawno nie pisałam, bo zdychałam po tym Metformaxie Aż musiałam pójść na L4 w robocie, bo nie byłam w stanie funkcjonować... nie pamiętam już czy Wam pisałam poprzednio, że w związku z tym lekarz powiedział, że w kolejnym cyklu nie będę już brać CLO i Metformaxu, tylko że będziemy stymulować zastrzykami.
A dzisiaj powiedział, że przed tą zmianą stymulacji chciałby sprawdzić drożność jajowodów i zaproponował HSG w kolejnym cyklu (w szoku byłam, bo wcześniej nic o tym nie wspominał, a słyszałam opinie, że raczej niechętnie daje skierowania na to badanie - a tu proszę, tak sam z siebie zaproponował).

Poza tym ni z gruchy, ni z pietruchy stwierdził, że chciałby mi w poniedziałek (o ile pęcherzyki ładnie urosną) zrobić... inseminację Tego to już w ogóle się nie spodziewałam I w sumie, to nie wiem czy jestem już na to gotowa Muszę to przemyśleć przez te kilka dni... no ale plus jest taki, że może w końcu coś się ruszy, skoro tak nagle naszło go tyle koncepcji

[cicci]

Napisane przez Lea_ny

A to jajek nie pobierają z niepękniętych pęcherzyków? Zawsze mi się tak wydawało, ale może mylnie
Tak czy owak super, że ładnie rosną - mam nadzieję, że będą dobrej jakości i wszystko się uda Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki, żeby tym razem zakończenie było pozytywne


Dawno nie pisałam, bo zdychałam po tym Metformaxie Aż musiałam pójść na L4 w robocie, bo nie byłam w stanie funkcjonować... nie pamiętam już czy Wam pisałam poprzednio, że w związku z tym lekarz powiedział, że w kolejnym cyklu nie będę już brać CLO i Metformaxu, tylko że będziemy stymulować zastrzykami.
A dzisiaj powiedział, że przed tą zmianą stymulacji chciałby sprawdzić drożność jajowodów i zaproponował HSG w kolejnym cyklu (w szoku byłam, bo wcześniej nic o tym nie wspominał, a słyszałam opinie, że raczej niechętnie daje skierowania na to badanie - a tu proszę, tak sam z siebie zaproponował).

Poza tym ni z gruchy, ni z pietruchy stwierdził, że chciałby mi w poniedziałek (o ile pęcherzyki ładnie urosną) zrobić... inseminację Tego to już w ogóle się nie spodziewałam I w sumie, to nie wiem czy jestem już na to gotowa Muszę to przemyśleć przez te kilka dni... no ale plus jest taki, że może w końcu coś się ruszy, skoro tak nagle naszło go tyle koncepcji

Lea_ny a jesteś pewna, że chodziło mu rzeczywiście o inseminację w poniedziałek? Trochę mnie to dziwi, bo wydaje mi się, że do IUI należy się przygotować. Ta drożność przede wszystkim....Trochę to dziwnie czasowo też wychodzi. Skoro w poniedziałek miałby Ci zrobić inseminację to w weekend musiałabyś już wziąść Pregnyl, a mówisz, że w poniedziałek ma zdecydować. Może coś pomyliłaś? Albo Twój gin coś pokręcił? Mój jest tak zakręcony, że kiedy mi daje recepty to muszę dwa razy sprawdzać czy czegoś nie pomylił, bo zdarza mu się wstawić datę z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. A kiedyś dał mi od siebie leki i zamiast buteleczki w opakowaniu znalazłam cukierki
Czym chciałby Cię dalej stymulować (mam na myśli te zastrzyki)?
I jak tam Twoje pęcherzyki w tym cyklu?

[Lea_ny]

Napisane przez cicci

Lea_ny a jesteś pewna, że chodziło mu rzeczywiście o inseminację w poniedziałek? Trochę mnie to dziwi, bo wydaje mi się, że do IUI należy się przygotować. Ta drożność przede wszystkim....Trochę to dziwnie czasowo też wychodzi. Skoro w poniedziałek miałby Ci zrobić inseminację to w weekend musiałabyś już wziąść Pregnyl, a mówisz, że w poniedziałek ma zdecydować. Może coś pomyliłaś? Albo Twój gin coś pokręcił? Mój jest tak zakręcony, że kiedy mi daje recepty to muszę dwa razy sprawdzać czy czegoś nie pomylił, bo zdarza mu się wstawić datę z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. A kiedyś dał mi od siebie leki i zamiast buteleczki w opakowaniu znalazłam cukierki
Czym chciałby Cię dalej stymulować (mam na myśli te zastrzyki)?
I jak tam Twoje pęcherzyki w tym cyklu?

Wiesz, ja się nie znam Nie zgłębiałam na razie tematu, bo nawet tego nie rozważałam w najbliższym czasie.

Powiedział, żebym w razie czego miała męża w stanie gotowości w poniedziałek - ale o Pregnylu nic nie wspomniał, a ja też zapomniałam się zapytać przez ten nadmiar informacji... no ale w weekend go nie dostanę, bo to przychodnia na NFZ czynna pon-pt. No chyba, że chodziło mu o to, że w poniedziałek podejmiemy decyzję, a sam zabieg później... ale jestem prawie pewna, że mówił, że "w poniedziałek można by podejść do inseminacji"

Co do drożności, to tutaj akurat wyraźnie powiedział, że to dopiero w następnym cyklu, a z inseminacją można by spróbować od ręki, jeśli byłyby ładne pęcherzyki.