Mamusie Czerwcowe 2015 - cz. VIII

[Irmusia81]

Napisane przez kejtiCe

Ja też dużo więcej Ale to nie tylko jest w brzuchu, tylko w boczkach i udach też..

ja też mam dużo w biodrach, udach... i nie łudźmy się- to nie zniknie wraz z porodem- mój brzuchol po cc też nie Dlatego nie chcąc obudzić się z ręką w nocniku jak po urodzeniu Leosia (nie miałam kompletnie co na siebie włożyć, bo ciążowe spodnie zjeżdżały z brzucha, a przedciążowych nie byłam w stanie włożyć) kupuję sobie teraz ubrania na te pierwsze tygodnie/miesiące Mam już kilka bluzek i wiązane w pasie rybaczki, chcę jeszcze sukienkę najlepiej całą rozpinaną i o luźnym kroju i długie spodnie na gumce z wiązaniem. Mam zamiar to dokupić we wtorek w Krakowie. Kupiłam sobie też 2 pary nowych legginsów i myślę, że do jakoś oblecę te pierwsze tygodnie w czasie których sporo schudnę z powodu diety i niewyspania

Napisane przez szuuu

Irmusia z worami mam od dziecka problemy, korektora kilogramy nakładam, nic nie da sie zrobic - taka "uroda"


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

dobra dobra, Ty moich worów nie widziałaś korektory nie dają rady... zwłaszcza teraz jak śpię po 4 godziny w nocy...

Napisane przez szuuu

Tz zabrał mnie do hotelu w którym mieliśmy wesele Głupol Wlasnie zbieram sie na obiad Zostajemy do jutra, juz wypróbowaliśmy łóżko (jesteśmy w tym samym pokoju co wtedy)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

widziałam super niespodzianka! Miłego świętowania

[alkamor]

A co do pieluch to ja mam 148 szt "2". Nie wiem jaki będzie dziec więc później w zależności albo kupie 2 albo już 3.

[kika1989wroc]

Napisane przez szuuu

Ale sie przyczepilyscie Som ci worzy, tylko je mam zakryte mejkapem

Tz zabrał mnie do hotelu w którym mieliśmy wesele Głupol Wlasnie zbieram sie na obiad Zostajemy do jutra, juz wypróbowaliśmy łóżko (jesteśmy w tym samym pokoju co wtedy)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

dla tz-a super prezent

Napisane przez Irmusia81

ja na ten moment mam ok 130 sztuk "1", 250 sztuk "2" i jestem bardzo ciekawa na jak długo te "2" wystarczą



pięknie

No to sporo nazbieralas

Napisane przez alkamor

A co do pieluch to ja mam 148 szt "2". Nie wiem jaki będzie dziec więc później w zależności albo kupie 2 albo już 3.

Widzę, że tylko ja mam tak mało, bo łącznie 86 sztuk z tym do szpitala tez musze wziąć chyba musze to przemyśleć

[moni_ka.g]

Ja mam 2 paczki pampersow 1, wlasnie do szpitala i poki co starczy.

[iLoNuS_ktl]

To ja chyba mam najmniejsze zapasy bo tylko 43 szt jedynek ;-) jak Małego nie będą uczulac to tz dokupi

[Irmusia81]

Napisane przez kika1989wroc

No to sporo nazbieralas

mieszkam na wsi + mam gdzie przechowywać, więc gromadzę tzn zgromadziłąm, bo teraz juz nie dokupuję. Zobaczymy po porodzie, jak długo będą potrzebne "1", bo może trzeba będzie jednak dokupić. A "2" to wiadomo, że i tak zejdą

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

Matko! Ale u mnie burza z ulewą strach się bać....

[alkamor]

No właśnie... A ja nie mam gdzie trzymać i mieszkam w takim miejscu że obok mam Tesco,Kaufland i Rossmann więc dokupienia pieluch to nie problem

A jeszcze co do kg to w nogi mi też poszło niestety i wyglądają okropnie nawet brzuchem się tak nie przejmuje jak nogami...

[Marei]

Napisane przez ultraviolwt188

.

Ooo kurczaki chyba bedzie kolejne dzieciątko z nami

Marei
Jak sie czujesz? Masz juz wszystkie do dokumenty przygotowane do szpitala? Ja musiałam 4 kartki wypełniać i rozne deklaracje, aaa i jak załatwiasz dziecku PESEL? Ja jadę do Monachium do konsulatu po paszport tymczasowy zeby moc sie poruszać za granica wrazie W i teściowa zarejestruje dziecko w Polsce i wyrobi polski akt urodzenia, aaaa nie wiem czy wiesz ale jako obywatel polski mozesz tez dostać becikowe tylko musisz przetłumaczyć dokumenty, ze byłaś pod opieka medyczna w ciazy i wykonywałam odpowiednie zalecane badania

Oo nie wiedziałam. A jaka jest granica zarobków na becikowe?.
Tak, będziemy małego rejestrować w Monachium po . paszport tymczasowy na rok, później w Polsce nadanie nr PESEL i wyrobimy.mu dokumenty.

Napisane przez Soleil_Rouge

Chlopak.
Jest z nami od 4:50

Właśnie leży na mnie i ssie jak zawodowiec!! Za ok godzinę wazenie i mierzenie. Pozniej trzeba będzie wybrać imię.
Napisze więcej jak będę miała obie ręce wolne
Powiem tylko ze jestem głodna i zmęczona!

Gratulacje! Widzę, że rodzilysmy razem

500 postów! O matko, dziewczyny! Zdążyłam nadrobić tylko część. Dziękuję za kciuki,pewnie dzięki nim trafiłam na taką dobrą położną.

Jak wiecie przez zatrucie od dwóch miesięcy byłam pod opieką lekarzy z tutejszej kliniki. Już przed weekendem majowym myśleli o zakończeniu ciąży, ale nie chcieli wywoływać wcześniaka. Niestety w poprzedni wtorek ciśnienie krwi jeszcze bardziej podskoczyło i przyjęli mnie na oddział, po dwóch dniach postanowili wywoływać poród Misoprostalem. Ponoć ten lek w 3 trymesrze rozluźnia tylko szyjkę tak, że poród toczy się naturalnie. Trzeba go brać co 4h, pół godziny przed zapinają pod ktg, później dają tabletki i jeszcze ok godzine pod ktg trzeba siedzieć. Całą dobę. Przyjęłam 26 dawek w sumie i nic. Rozwarcie 2cm. Za to mały zaczął się mniej ruszać, więc w czwartek rano lekarz powiedział, że pojawiło się zagrożenie i mam wybór. Wywołanie oksytocyną lub cesarka. Wybrałam oczywiście pierwszą opcję i już po 9 leżałam na porodówce i kroplówką. Skurcze pojawiły się szybciutko, trochę odczekali i o 12 przebili pęcherz płodowy, żeby jeszcze bardziej przyspieszyć. O 14 przyszła popołudniowa zmiana położnych, dostałam do opieki cudowną praktykankę, która razem z tz pomogła mi przebrnąć przez yen ból. Przed jej przyjściem już miałam dość. Ponoć poród wywoływany oksytocyną boli bardziej - nie mam pojęcia. O 18 umierałam i poprosiłam o PDA, czyli znieczulenie zewnatrzoponowe. Anestezjolog przyszedł o 19 i między skurczami robił wykład, podpisałam ledwie trzymając w ręce dlugopis. O 20 znieczulenie działało, czułam delikatnie skurcze.
O 22 okazało się, że rozwarcie jest tylko na 5cm i chcą robić cesarkę. Nie zgodziłam się. Postawili ultimatum, że jak do północy nie będzie więcej, to robimy cesarkę. Skurcze nie były bardzo bolesne, więc bez problemu wytrzymałam. akcja szła dalej. Ok 6 rano rozwarcie w końcu 10cm, ale mały nie mógł zejść na dół. Bóle krzyżowe były nie do zniesienia mimo znieczulenia. Od 7 do 9 słyszała mnie cała porodówka, bo zwiększyli dawkę oksytocyny do max, by glówkę małego jakoś wypchać w dół. O 9 lekarz uznał, że nie ma szans, mały zejść nie może, musimy robić cesarkę.
Tz był ze mną cały czas, także podczas cesarki trzymał mnie xa rękę, bez niego nie dałabym rady. O 10;40 urodził się Markusek. Tzn przeciął pepowine, był przy ważeniu i ubrał mu pampersa byliśmy zmęczeni nieziemsko, ale wszystko minęło jak mały się urodził

Teraz jest już ok, nie mam mleka, ale pompuje i przykładam małego - póki co odrobina wody się pojawiła, ale mu smakuje

[kejtiCe]

Napisane przez Irmusia81

ja też mam dużo w biodrach, udach... i nie łudźmy się- to nie zniknie wraz z porodem- mój brzuchol po cc też nie Dlatego nie chcąc obudzić się z ręką w nocniku jak po urodzeniu Leosia (nie miałam kompletnie co na siebie włożyć, bo ciążowe spodnie zjeżdżały z brzucha, a przedciążowych nie byłam w stanie włożyć) kupuję sobie teraz ubrania na te pierwsze tygodnie/miesiące Mam już kilka bluzek i wiązane w pasie rybaczki, chcę jeszcze sukienkę najlepiej całą rozpinaną i o luźnym kroju i długie spodnie na gumce z wiązaniem. Mam zamiar to dokupić we wtorek w Krakowie. Kupiłam sobie też 2 pary nowych legginsów i myślę, że do jakoś oblecę te pierwsze tygodnie w czasie których sporo schudnę z powodu diety i niewyspania

Myślę, że z bluzkami nie będzie problemu, bo nie kupowałam typowo ciążowych, ale ze spodniami już tak Też planuję kupić sobie jakieś.. chociaż legginsy czy coś, bo zanim wejdę w dżinsy to trochę minie.


Na ostatniej wizycie miałam +12 kg. Ciekawe ile pokaże waga w piątek...







Jezu, moje dziecko rano było takie spokojne, a od godziny 15 nie przestaje się ruszać. To już nie są kopniaki, bo chyba nie ma miejsca, ale z jednej strony wypina dupkę, a z drugiej nogi.. i czasami taaaaaak mocno.

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

Napisane przez Irmusia81

Matko! Ale u mnie burza z ulewą strach się bać....

U mnie pranie się suszy po dwukrotnej ulewie

Napisane przez Marei

Oo nie wiedziałam. A jaka jest granica zarobków na becikowe?.
Tak, będziemy małego rejestrować w Monachium po . paszport tymczasowy na rok, później w Polsce nadanie nr PESEL i wyrobimy.mu dokumenty.

Gratulacje! Widzę, że rodzilysmy razem

500 postów! O matko, dziewczyny! Zdążyłam nadrobić tylko część. Dziękuję za kciuki,pewnie dzięki nim trafiłam na taką dobrą położną.

Jak wiecie przez zatrucie od dwóch miesięcy byłam pod opieką lekarzy z tutejszej kliniki. Już przed weekendem majowym myśleli o zakończeniu ciąży, ale nie chcieli wywoływać wcześniaka. Niestety w poprzedni wtorek ciśnienie krwi jeszcze bardziej podskoczyło i przyjęli mnie na oddział, po dwóch dniach postanowili wywoływać poród Misoprostalem. Ponoć ten lek w 3 trymesrze rozluźnia tylko szyjkę tak, że poród toczy się naturalnie. Trzeba go brać co 4h, pół godziny przed zapinają pod ktg, później dają tabletki i jeszcze ok godzine pod ktg trzeba siedzieć. Całą dobę. Przyjęłam 26 dawek w sumie i nic. Rozwarcie 2cm. Za to mały zaczął się mniej ruszać, więc w czwartek rano lekarz powiedział, że pojawiło się zagrożenie i mam wybór. Wywołanie oksytocyną lub cesarka. Wybrałam oczywiście pierwszą opcję i już po 9 leżałam na porodówce i kroplówką. Skurcze pojawiły się szybciutko, trochę odczekali i o 12 przebili pęcherz płodowy, żeby jeszcze bardziej przyspieszyć. O 14 przyszła popołudniowa zmiana położnych, dostałam do opieki cudowną praktykankę, która razem z tz pomogła mi przebrnąć przez yen ból. Przed jej przyjściem już miałam dość. Ponoć poród wywoływany oksytocyną boli bardziej - nie mam pojęcia. O 18 umierałam i poprosiłam o PDA, czyli znieczulenie zewnatrzoponowe. Anestezjolog przyszedł o 19 i między skurczami robił wykład, podpisałam ledwie trzymając w ręce dlugopis. O 20 znieczulenie działało, czułam delikatnie skurcze.
O 22 okazało się, że rozwarcie jest tylko na 5cm i chcą robić cesarkę. Nie zgodziłam się. Postawili ultimatum, że jak do północy nie będzie więcej, to robimy cesarkę. Skurcze nie były bardzo bolesne, więc bez problemu wytrzymałam. akcja szła dalej. Ok 6 rano rozwarcie w końcu 10cm, ale mały nie mógł zejść na dół. Bóle krzyżowe były nie do zniesienia mimo znieczulenia. Od 7 do 9 słyszała mnie cała porodówka, bo zwiększyli dawkę oksytocyny do max, by glówkę małego jakoś wypchać w dół. O 9 lekarz uznał, że nie ma szans, mały zejść nie może, musimy robić cesarkę.
Tz był ze mną cały czas, także podczas cesarki trzymał mnie xa rękę, bez niego nie dałabym rady. O 10;40 urodził się Markusek. Tzn przeciął pepowine, był przy ważeniu i ubrał mu pampersa byliśmy zmęczeni nieziemsko, ale wszystko minęło jak mały się urodził

Teraz jest już ok, nie mam mleka, ale pompuje i przykładam małego - póki co odrobina wody się pojawiła, ale mu smakuje

Walczyłaś do ostatniego momentu, ale niestety natura tak zadecydowała. Jednak dla Was w końcu lepiej, że padła decyzja o cc, bo przestaliście się męczyć.
Fajnie, że Tż mógł być przy Tobie

[Irmusia81]

Napisane przez alkamor

No właśnie... A ja nie mam gdzie trzymać i mieszkam w takim miejscu że obok mam Tesco,Kaufland i Rossmann więc dokupienia pieluch to nie problem
..

szczerze zazdroszczę Na szczęście mam internet co pozwala mi nieco wyżyć się zakupowo Kurier przyjeżdża 3 razy w tyg

Napisane przez Marei

Jak wiecie przez zatrucie od dwóch miesięcy byłam pod opieką lekarzy z tutejszej kliniki. Już przed weekendem majowym myśleli o zakończeniu ciąży, ale nie chcieli wywoływać wcześniaka. Niestety w poprzedni wtorek ciśnienie krwi jeszcze bardziej podskoczyło i przyjęli mnie na oddział, po dwóch dniach postanowili wywoływać poród Misoprostalem. Ponoć ten lek w 3 trymesrze rozluźnia tylko szyjkę tak, że poród toczy się naturalnie. Trzeba go brać co 4h, pół godziny przed zapinają pod ktg, później dają tabletki i jeszcze ok godzine pod ktg trzeba siedzieć. Całą dobę. Przyjęłam 26 dawek w sumie i nic. Rozwarcie 2cm. Za to mały zaczął się mniej ruszać, więc w czwartek rano lekarz powiedział, że pojawiło się zagrożenie i mam wybór. Wywołanie oksytocyną lub cesarka. Wybrałam oczywiście pierwszą opcję i już po 9 leżałam na porodówce i kroplówką. Skurcze pojawiły się szybciutko, trochę odczekali i o 12 przebili pęcherz płodowy, żeby jeszcze bardziej przyspieszyć. O 14 przyszła popołudniowa zmiana położnych, dostałam do opieki cudowną praktykankę, która razem z tz pomogła mi przebrnąć przez yen ból. Przed jej przyjściem już miałam dość. Ponoć poród wywoływany oksytocyną boli bardziej - nie mam pojęcia. O 18 umierałam i poprosiłam o PDA, czyli znieczulenie zewnatrzoponowe. Anestezjolog przyszedł o 19 i między skurczami robił wykład, podpisałam ledwie trzymając w ręce dlugopis. O 20 znieczulenie działało, czułam delikatnie skurcze.
O 22 okazało się, że rozwarcie jest tylko na 5cm i chcą robić cesarkę. Nie zgodziłam się. Postawili ultimatum, że jak do północy nie będzie więcej, to robimy cesarkę. Skurcze nie były bardzo bolesne, więc bez problemu wytrzymałam. akcja szła dalej. Ok 6 rano rozwarcie w końcu 10cm, ale mały nie mógł zejść na dół. Bóle krzyżowe były nie do zniesienia mimo znieczulenia. Od 7 do 9 słyszała mnie cała porodówka, bo zwiększyli dawkę oksytocyny do max, by glówkę małego jakoś wypchać w dół. O 9 lekarz uznał, że nie ma szans, mały zejść nie może, musimy robić cesarkę.
Tz był ze mną cały czas, także podczas cesarki trzymał mnie xa rękę, bez niego nie dałabym rady. O 10;40 urodził się Markusek. Tzn przeciął pepowine, był przy ważeniu i ubrał mu pampersa byliśmy zmęczeni nieziemsko, ale wszystko minęło jak mały się urodził

Teraz jest już ok, nie mam mleka, ale pompuje i przykładam małego - póki co odrobina wody się pojawiła, ale mu smakuje

popłakałam się jesteś bardzo dzielną mamusiąk laski:
Laktacja się rozbuja, daj sobie czas

[alkamor]

marei nawet nie chce.sobie wyobrażać co musiałaś bidulko przejść... Byłaś mega dzielna ważne że to już za Wami

Zapomniałam napisać że wcześniej jak piłam te liście malin to reakcja w zasadzie zerowa była...później przestałam bo kazała mi brać magnez jak się okazało że mam rozwarcie... A teraz znowu pije bo już donoszona jestem...ale jak wczoraj wypilam 2 to powiem Wam że czułam skurcze

[kika1989wroc]

Napisane przez iLoNuS_ktl

To ja chyba mam najmniejsze zapasy bo tylko 43 szt jedynek ;-) jak Małego nie będą uczulac to tz dokupi

No to nie jestem sama

Napisane przez alkamor

No właśnie... A ja nie mam gdzie trzymać i mieszkam w takim miejscu że obok mam Tesco,Kaufland i Rossmann więc dokupienia pieluch to nie problem

A jeszcze co do kg to w nogi mi też poszło niestety i wyglądają okropnie nawet brzuchem się tak nie przejmuje jak nogami...

Niestety z nogami tez będę mieć problem widzę taki cellulit jak nigdy dotąd, brzuch w końcu zejdzie ale z nogami będzie problem

Napisane przez Marei

Oo nie wiedziałam. A jaka jest granica zarobków na becikowe?.
Tak, będziemy małego rejestrować w Monachium po . paszport tymczasowy na rok, później w Polsce nadanie nr PESEL i wyrobimy.mu dokumenty.

Gratulacje! Widzę, że rodzilysmy razem

500 postów! O matko, dziewczyny! Zdążyłam nadrobić tylko część. Dziękuję za kciuki,pewnie dzięki nim trafiłam na taką dobrą położną.

Jak wiecie przez zatrucie od dwóch miesięcy byłam pod opieką lekarzy z tutejszej kliniki. Już przed weekendem majowym myśleli o zakończeniu ciąży, ale nie chcieli wywoływać wcześniaka. Niestety w poprzedni wtorek ciśnienie krwi jeszcze bardziej podskoczyło i przyjęli mnie na oddział, po dwóch dniach postanowili wywoływać poród Misoprostalem. Ponoć ten lek w 3 trymesrze rozluźnia tylko szyjkę tak, że poród toczy się naturalnie. Trzeba go brać co 4h, pół godziny przed zapinają pod ktg, później dają tabletki i jeszcze ok godzine pod ktg trzeba siedzieć. Całą dobę. Przyjęłam 26 dawek w sumie i nic. Rozwarcie 2cm. Za to mały zaczął się mniej ruszać, więc w czwartek rano lekarz powiedział, że pojawiło się zagrożenie i mam wybór. Wywołanie oksytocyną lub cesarka. Wybrałam oczywiście pierwszą opcję i już po 9 leżałam na porodówce i kroplówką. Skurcze pojawiły się szybciutko, trochę odczekali i o 12 przebili pęcherz płodowy, żeby jeszcze bardziej przyspieszyć. O 14 przyszła popołudniowa zmiana położnych, dostałam do opieki cudowną praktykankę, która razem z tz pomogła mi przebrnąć przez yen ból. Przed jej przyjściem już miałam dość. Ponoć poród wywoływany oksytocyną boli bardziej - nie mam pojęcia. O 18 umierałam i poprosiłam o PDA, czyli znieczulenie zewnatrzoponowe. Anestezjolog przyszedł o 19 i między skurczami robił wykład, podpisałam ledwie trzymając w ręce dlugopis. O 20 znieczulenie działało, czułam delikatnie skurcze.
O 22 okazało się, że rozwarcie jest tylko na 5cm i chcą robić cesarkę. Nie zgodziłam się. Postawili ultimatum, że jak do północy nie będzie więcej, to robimy cesarkę. Skurcze nie były bardzo bolesne, więc bez problemu wytrzymałam. akcja szła dalej. Ok 6 rano rozwarcie w końcu 10cm, ale mały nie mógł zejść na dół. Bóle krzyżowe były nie do zniesienia mimo znieczulenia. Od 7 do 9 słyszała mnie cała porodówka, bo zwiększyli dawkę oksytocyny do max, by glówkę małego jakoś wypchać w dół. O 9 lekarz uznał, że nie ma szans, mały zejść nie może, musimy robić cesarkę.
Tz był ze mną cały czas, także podczas cesarki trzymał mnie xa rękę, bez niego nie dałabym rady. O 10;40 urodził się Markusek. Tzn przeciął pepowine, był przy ważeniu i ubrał mu pampersa byliśmy zmęczeni nieziemsko, ale wszystko minęło jak mały się urodził

Teraz jest już ok, nie mam mleka, ale pompuje i przykładam małego - póki co odrobina wody się pojawiła, ale mu smakuje

Biedna
wymeczyli Cię, a tz zasługuje na
tak powinien zachować się facet.
Mleko na pewno z czasem przyjdzie, trzymam

[Princesika]

Marei bylas dzielna. A jak sie teraz czujecie?

[alkamor]

Ale się obzarlam truskawek że Śmietaną... Chyba zaraz

[iLoNuS_ktl]

Marei dzielna z Ciebie Mama. Jestem pełna podziwu, ja pewnie będąc na Twoim miejscu przystalabym na cc wczesniej.

[alkamor]

Ja to się obawiam że tym razem mogę się rozczarować bo za pierwszym razem spodnie które nosiłam przed ciąża byłam w stanie założyć dokładnie tydzień po porodzie. Boję się że teraz nie pójdzie tak latwo

[industria]

byłam na kawie z kumpelą i nagle sie z mojego brzucha wydarzenie publiczne zrobiło! non stop ktoś pytał który miesiąc albo jaka płeć.....nosz ☠☠☠☠a...nie było to miłe, co innego dwie osoby a co innego non stop! już miałam ochote powiedzieć że nie jestem w ciąży, jestem gruba

Napisane przez kejtiCe

mój by się chyba ze wstydu spalił... że on taki twardziel pustym wózkiem jeździ

wiesz, podobno prawdziwy facet nie wstydzi sie łez, różu i ..... pustego wózka

Napisane przez szuuu

Tz zabrał mnie do hotelu w którym mieliśmy wesele Głupol Wlasnie zbieram sie na obiad Zostajemy do jutra, juz wypróbowaliśmy łóżko (jesteśmy w tym samym pokoju co wtedy)

super pomysł miał tż chyba ci wynagrodził akcje z teściami co?

Napisane przez Cos_

Szuu wy swintuchy

a tam świntuchy przynajmniej wiadomo że Konradek nie jest z niepokalanego poczęcia

Napisane przez kika1989wroc

Widzę, że tylko ja mam tak mało, bo łącznie 86 sztuk z tym do szpitala tez musze wziąć chyba musze to przemyśleć

ja też nie mam dużo. mam jedną paczke "1" z czego połowe biore do szpitala i jedną paczke "2" . don`t panic , dokupi sie

[alkamor]

Napisane przez industria

a tam świntuchy przynajmniej wiadomo że Konradek nie jest z niepokalanego poczęcia

Nieee??? no ja ☠☠☠☠☠☠☠e to ja w nieświadomości żyłam

Spoko...wczoraj mijalam takiego "ślepego" plociucha od mojej siostry z klatki który do sąsiadki powiedział że mi się ostatnio przytylo. Jak to usłyszałam to

[Millygirl]

Ja tak na szybko dzisiaj dzien mam zabiegany...
u mnie spokoj,jak gin powiedzial ze nie urodze przed terminem tak zadnych skurczy,niczego

Ja po porodzie planuje chodzic w legginsach ewentualnie sukienkach. Nie nastawiam sie na ukochane obcisle jeansy tak szybko, sa gleboko na dnie szafy zeby mnie nie frustrowaly

a pampkow mam 2 paczki 1 - Bella i Pampers (w szpitalu trzeba miec swoje) i karton 2 z Biedry bo mnie cena skusila

[country111]

Marei gratulacje. Dzielna byłaś

Dziewczyny widziałyście to http://www.buggygym.pl/ bo ja już się napaliłam . Chociaż może nie będę was denerwować, że w swoje jeansy wchodzę i nawet się zapinam tylko cisną w brzuch.

Chciałam też zapytać co myślicie o zabiegu Credego? bo nam położna odradzała na SR. Mówiła, że to totalnie niepotrzebne

[mehja]

Napisane przez szuuu

Tz zabrał mnie do hotelu w którym mieliśmy wesele Głupol Wlasnie zbieram sie na obiad Zostajemy do jutra, juz wypróbowaliśmy łóżko (jesteśmy w tym samym pokoju co wtedy)

dla tż-a

a tescie w końcu przyjeżdżają?


Marei brawa ci się należą spisałaś się super i byłaś bardzo dzielna. A najważniejsze że maluszek już jest z wami

[industria]

mam pytanie- może głupie, ale zapomniałam zapytać u lekarza i wole sie upewnić ......czy jak zaczynam pić herbte z liści to mam odstawić magnez?

Napisane przez country111

Chciałam też zapytać co myślicie o zabiegu Credego? bo nam położna odradzała na SR. Mówiła, że to totalnie niepotrzebne

ja pierwsze słysze.....musze doczytać

[mycha_818]

Ja mam 24 dady i 43 pampers. Zobaczymy co się sprawdzi. Nie robiłam dużych zapasów.

Marei podziwiam Cię, że pomimo tak ciężkiego porodu jesteś taka, dzielna, pozytywna i entuzjastycznie nastawiona.

Alkamor ja piję te herbatkę i też nic nie czuję, ale narazie jedną dziennie. Od wtorku będę donoszona i odstawiam magnez więc wtedy też zwiększamy dawkę herbaty do dwóch dziennie. Ciekawe czy i u mnie coś się zacznie. Szczerze mówiąc przeczuwam, że umrę na skurcze łydek a macica będzie niewzruszona ;-)
Aha, i mam taką sytuację z nogami jak Ty :-(

[mehja]

Napisane przez country111

Chciałam też zapytać co myślicie o zabiegu Credego? bo nam położna odradzała na SR. Mówiła, że to totalnie niepotrzebne

ale o który zabieg chodzi? bo tu są opisane dwa i oba się tak nazywają
http://www.polozna.net.pl/noworodek/...g-credego.html

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Napisane przez industria

mam pytanie- może głupie, ale zapomniałam zapytać u lekarza i wole sie upewnić ......czy jak zaczynam pić herbte z liści to mam odstawić magnez?

jeśli jesteś donoszona to chyba odstawić. Mi kazał odstawić leki jak skończę 37tc

[mycha_818]

Napisane przez country111

Marei gratulacje. Dzielna byłaś

Dziewczyny widziałyście to http://www.buggygym.pl/ bo ja już się napaliłam . Chociaż może nie będę was denerwować, że w swoje jeansy wchodzę i nawet się zapinam tylko cisną w brzuch.

Chciałam też zapytać co myślicie o zabiegu Credego? bo nam położna odradzała na SR. Mówiła, że to totalnie niepotrzebne

Ja nawet nie wiem co to jest. Muszę się zainteresować ;-)

[Princesika]

Indu, juz powinnas odstawic magnez

[alkamor]

Napisane przez industria

mam pytanie- może głupie, ale zapomniałam zapytać u lekarza i wole sie upewnić ......czy jak zaczynam pić herbte z liści to mam odstawić magnez?




ja pierwsze słysze.....musze doczytać

Ja brałam 4 dziennie a biorę 2 póki co

Napisane przez mycha_818

Ja mam 24 dady i 43 pampers. Zobaczymy co się sprawdzi. Nie robiłam dużych zapasów.

Marei podziwiam Cię, że pomimo tak ciężkiego porodu jesteś taka, dzielna, pozytywna i entuzjastycznie nastawiona.

Alkamor ja piję te herbatkę i też nic nie czuję, ale narazie jedną dziennie. Od wtorku będę donoszona i odstawiam magnez więc wtedy też zwiększamy dawkę herbaty do dwóch dziennie. Ciekawe czy i u mnie coś się zacznie. Szczerze mówiąc przeczuwam, że umrę na skurcze łydek a macica będzie niewzruszona ;-)
Aha, i mam taką sytuację z nogami jak Ty :-(

A wiadomo...Mówię ja wcześniej nic nie czułam a teraz już czuję różnice myślę że na początku tygodnia odstawie całkiem magnez... I tak się zastanawiam bo pszczoua pisała że ona 3 razy dziennie piła...

[anutka171]

Pocytowałam i mi się przeglądarka zawiesiła :/

Ja nadal używam 1. W sumie przez pomyłkę kupiłam 2 i są jeszcze za duże. Dokupie jeszcze 1 na pewno.

Alkamor ale zazdroszczę truskawek ze śmietaną chyba zrobię sobie jednego dnia dyspense i zjem, a mala nakarmie butla. Mam już chyba za 3 litry zamrożonego mleka

Marei podziwiam naprawdę jesteś bardzo dzielna i odważna

Ej nie stawiajcie mnie jako przykład brzucha po ciąży to jest nie równomierne bo byłam na tej diecie u miałam niecałe +4.
Teraz mam w sumie - 3kg w stosunku do wagi wyjściowej, ale waga nie chce dalej spadać :/ a tak bym jeszcze chciała ze 3 zrzucić.
Choć w sumie pewnie nigdy nie zadowole się swoją waga i jak dotychczas będę żyć w swoim zakompleksionym świecie

A musze się pochwalić, że już we wtorek odpadł nam kikutek i mamy śliczny pepuszek

[Irmusia81]

Napisane przez country111

Chciałam też zapytać co myślicie o zabiegu Credego? bo nam położna odradzała na SR. Mówiła, że to totalnie niepotrzebne

nie mam pojęcia co to jest

Napisane przez industria

mam pytanie- może głupie, ale zapomniałam zapytać u lekarza i wole sie upewnić ......czy jak zaczynam pić herbte z liści to mam odstawić magnez?

tak na logikę- odstawić. Bo magnez hamuje skurcze, a liście malin mają je wywołać.

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Napisane przez anutka171

Choć w sumie pewnie nigdy nie zadowole się swoją waga i jak dotychczas będę żyć w swoim zakompleksionym świecie

A musze się pochwalić, że już we wtorek odpadł nam kikutek i mamy śliczny pepuszek

o czym Ty mówisz? Masz super figurkę Na serio! Zero powodów do kompleksów. Przy Tobie to ja jestem grubas okropny

za kikutek

[Domincia_1987]

Marei byłaś bardzo dzielna, szczerze podziwiam Twoja determinację i zacięcie - gratuluję

Szuu moim zdaniem Tż zrobił Ci fantastyczną nuespidzianke i wcale sie nie dziwię, że przetestiwaliście łóżko udanego świętowania

Anutka wyglądasz świetnie, nie masz najmniejszych powodów by mieć jakiekolwiek kompleksy figura naprawdę bardzo ładna