Świnki Morskie

[Maripossa]

Lavi92: nie ma za cooby swinka byla zdrowa!

Motylek: swinki maja sie dobrzechoc nadal sie jeszcze boja - zwlaszcza biala, jak chce ja poglaskac to zwiewa po calym akwariumprzytula sie do drugiej i szybko oddycha...ale podchodze do niej powoli, glaszcze delikatnie i jest spokojna
Karmilam je dzis wlasnorecznie mleczykami i trawa...jak im podstawilam pod pyszczek, to ani drgnely! nie chcialy jesc...ale odsunelam troche reke z mleczami, to ta brazowa zaczela wysuwac pyszczek, wachac, odsuwalam coraz bardziej, zeby sie w koncu ruszylawstala i zaczela skubacjak to biala zobaczyla to tez ruszyla do ataku, hehe
Tak sobie mysle ze nazwe je Blanca(oczywiscie czytamy Blanka) i Rosa... Blanca (z hiszp.biala) chyba wiadomo dlaczego a Rosa (z hiszp. róża) to dlatego ze Castania (brunetka) ani Rojja (ruda) mi nie pasuje na imie dla swinki Myslicie ze glupio?

Aha! jutro juz bede miala klateczke! udalo mi sie kupic za super cene na Allegro i nie musze placic za przesylke bo odbiore sobie osobiscie w Krakowie z Zoologa Setke jednak wzielam i zaplacilam 80zl
Takze bede jutro swiniaczkom wszsytko uzadzac Zdjecia wkleje raczej w niedziele wieczorem
Aaa...i dolaczam sie do pytania Kasi: gdzie kupie takie fajne norki? ty je masz zaczepione o preciki w klatce?

Ps: Motylek, nie moge oderwac wzroku od fotki pt: Bibi z cykorią prze słodki!!!!

[motylek1007]

Napisane przez Maripossa

Aaa...i dolaczam sie do pytania Kasi: gdzie kupie takie fajne norki? ty je masz zaczepione o preciki w klatce?

Ps: Motylek, nie moge oderwac wzroku od fotki pt: Bibi z cykorią prze słodki!!!!

Norki zamówilam u takiej dziewczyny która szyje to na zamówienie, wszystko idzie z nią uzgodnic, wymiary, kolor itp.
Szyje też hamaczki
jestem bardzo zadowolna z tych norek - koszt jednej 6zł

podaje linka, możecie sobie obejrzec inne wersje
http://forum.szczury.org/index.php/topic,15833.15.html

i bezpośrednie gg (za zgodą autorki) 3333112

Niestety z tego co wiem, nie ma obecnie materiału na norki ale zapytajcie, może akurat sie uda.

Ja akurat moje norki mam poza klatka, bo mam półke i ciezko mi zamontować a moje prosiaki pół dnia maja wybieg i chetnie sobie w niej leżą.
Norki mają takie 2 zaczepli z przodu aby wejscie sie zrobilo i 2 z tył

Dziekuje Maripossa za komplemnet dotyczący Bibiego i jeszcze raz powtarzam że bardzo dobrze zrobilas kupując setke
Swinki beda szczesliwe w niej

Ciesze się że juz oswają sie z Toba

jeśli mogę coś doradzić odnośnie żywienia świnek bo polecam (oczywiscie jak już troszke się oswoją z Tobą) podawac im wit C strzykawka (bez igły) do pyszczka. Mam na myśli taka w płynie dla dzieci, do kupienia w aptece (Juvit lub Cebion). Jeśli będziesz zainteresowana to napisze dokładnie co i jak

[invictus hilaritas]

mojeswinki uwielbiaja norke i hamaczki czasami w norce siedza razem na swinkowym forum mozna zobaczyc Justyny "wyroby"

http://swinkimorskie.org/sforum/view...?p=87147#87147

a tu mozna poogladac moje mordki

http://swinkimorskie.org/sforum/view...?p=87144#87144


jesli chodzi o wit C to polecam juvit kropic na np pomidorka swinki zjedza i mniej stresu dla swinek przy tym

[motylek1007]

w tym linku co podalam też rozmawialam z Justyna i dala wlasnie linka do tego forum szczurkowego i zgodzila sie na podanie nr gg

Moje nie maja już żadnego stresa z podawaniem wit C, nawet sie nie wyrywają. Nalezy pamietac aby nie podawaj jej na ogórku bo wtedy świnkowy ograznim mniej pochłonie.

[Xenia]

Jak juz decydujemy sie podawac witamine , to trzeba codziennie , bo tylko regularne jej podawanie odniesie jakis skutek.
A tak swoja droga , to w poidelku podawac sie nie poleca , bo szybko sie z wody ulatnia (no chyba , ze swinka wypije na naszych oczach , co jest niemozliwe) na owoc czy warzywko nie kazda swinka lubi a jesli wkraplamy do pyszczka to z boku pyska , lepiej nie lac bezposrednio na same zeby , bo te po jakims czasie kontaktu z witamina moga sie zrobic nadwrazliwe.
Witamina C ( Juwit , Cebion itp) musi byc po ok 3 miesiacach wymieniona .Traci swoja waznosc.
Dalsze podawanie tejze witaminy mija sie z celem i moze byc tak jak bylo w moim przypadku , ze swinki mialy niedobor i w zwiazku z tym trafily do weta , pomimo tego iz codzien dostawaly witamine ( jakze sie pozniej okazalo juz przeterminowana).
Ja nie podaje juz witaminy .Bronily sie przed tym zaciekle , wiec teraz kupilam granulat z duza zawartoscia witaminy , do tego urozmaicone jedzonko i jakos wszystko gra.

[K@sieńka]

Xeniu- jaki granulat (pełnowartościowy + witamina C- tak jak piszesz) poleciłabyś mi? Chyba bedę musisala Pchłę na taki przestawić, bo zaczyna porządnie wybrzydzać, choć do tej pory prawie wszystko (oprocz kolorowych dodatków) z miseczki wyjadała a do tego potwornie nie lubi podawania do pyszczka witaminy C.

Mam teraz z nią kolejny problem- nie daje sobie obciąć pazurków... Do tej pory nie było problemu, dziś sie strasznie wyrywała, aż obcięliśmy jej jednego troszke za wysoko... od razu odkaziłam, ale zostały mi do obcięcia jeszcze pazurki na tylnych łapkach- moze macie jakis pomysl jak to zrobić?

[motylek1007]

Napisane przez K@sieńka

Xeniu- jaki granulat (pełnowartościowy + witamina C- tak jak piszesz) poleciłabyś mi? Chyba bedę musisala Pchłę na taki przestawić, bo zaczyna porządnie wybrzydzać, choć do tej pory prawie wszystko (oprocz kolorowych dodatków) z miseczki wyjadała a do tego potwornie nie lubi podawania do pyszczka witaminy C.

Mam teraz z nią kolejny problem- nie daje sobie obciąć pazurków... Do tej pory nie było problemu, dziś sie strasznie wyrywała, aż obcięliśmy jej jednego troszke za wysoko... od razu odkaziłam, ale zostały mi do obcięcia jeszcze pazurki na tylnych łapkach- moze macie jakis pomysl jak to zrobić?

jeśli masz problem z obcieciem pazurkow polecam isc do weta. Ja z moimi chlopakami chodze. Wszystko przebiega sprawnie a przy okazji skontroluje im ząbki.

Podaje też rózne granulanty ale od razu mowie że swinke ciezko przekonac do ich chrupania:
http://animalia.pl/produkt.php?id=3588 ja mam włąsnie ten

http://animalia.pl/produkt.php?id=7458

http://animalia.pl/produkt.php?id=3578

ten mialam ostatnio - może nie ma zabójczej wit C (chociaz ja moim daje do pyszczka) to moje uwielbialy go chrupac i scierac sobie przy okazji ząbki

http://animalia.pl/produkt.php?id=7517

zerknij też w tego linka

http://cavia.vel.pl/forum/viewtopic.php?t=161

[Maripossa]

wlasnie sie przygladam jak one slodko jedza!! na poczatku mialam wrazenie ze Rosa nie daje dojsc do miski czy trawy Blance, ale chyba jest juz okbo jedza razem ladnie.
Wczoraj bylo pierwsze ich wieelkie wyjscie!! pobiegaly we 2 po pokytarzu, przy okazji probowalam z moim chlopakiem je jeszcze oswic - choc Rosa raczej tego nie potrzebowala, bo non stop przechodzila miedzy moimi nogami, wachala mnie, chodzila po nogach... Blanka jest jeszcze bojazliwa, choc i tak jest juz lepiejpodchodzi do mnie jak jej daje koniczynke, daje sie poglaskac spokojnie...
Klatke niestety bede miala doppiero we wtorekwczoraj nie moglam po nia jechac...ehh jutro ide na 12h do pracy, wiec nie ma szans zebym ja odebrala ale za to pozniej mam 3 dni wolnego!

Tak sobie mysle, ze nie bede miala gdzie im dac tych norek(ale kupie chyba te norki-kieszenie)- one nie moga biegac tutaj po pokoju, bo jest tu duzo zakamarkow i mogly by sie gdzies zakleszczyc albo uciec gdzies... Bede je wypuszczac na korytarz na spacerki lub do ogrodka - jak im zrobie ogrodzonko Ahaaa!! wlasnie! dziewczyny: czy wy macie cos takiego jak...smyczki dla swinek? wiem ze mozna cos takiego kupic i wyjsc ze swinka na swieza trawke Dobre by to bylo??

[motylek1007]

fajnie że swinki juz sobie polatały

smycze owszem są, ja osobiscie nie polecam, bo prosiaczki są za delikatne a niektóre w ogole sobie ubrac nie pozwolą. Najlepiej byloby zbudowac takie ogrodzenie i niech sobie hasają.

[bzyczka1]

moja "świnka" już trochę się przyzwyczaiła, nie ucieka tak do domku jak na początku i mogę już ją brać na ręce. Zauważyłam że uwielbia jabłka i liście od selera a jak widzi worek z sianem to piszczy i czeka już aż jej dorzucę a potem siedzi małe wredne i wybiera co grubsze

[Maripossa]

Napisane przez motylek1007

fajnie że swinki juz sobie polatały

smycze owszem są, ja osobiscie nie polecam, bo prosiaczki są za delikatne a niektóre w ogole sobie ubrac nie pozwolą. Najlepiej byloby zbudowac takie ogrodzenie i niech sobie hasają.

No to rzeczywiscie, nie bede ich meczyc smycza
Wczoraj znow wyszly na wybieg jejku!! jak Rosa zaczela w pewnym momencie biegac to myslalam ze jej sie cos stalo, zaczelismy z chlopakiem tak z niej cieszyc ze nas brzuchy rozbolaly!! normalnie na poczatku obczaila teren (bo my polozylismy sie na srodku korytarza, wiec musiala nas omijac) a pozniej zaczela tak szybko biegac wokol mnie (z 10 okrazen) a pozniej juz miedzy nami!! naprawde, jeszcze nie widzialam zeby swinka tak szybko biegala!! ISTNA FORMUŁA 1!! pozniej zmordowana przysiadla pod kaloryferem i sie zalatwilahehe
Zrobilam im troche zdjec, choc Rosie wlasnie nie zbyt sie dalo, bo strasznie ruchliwa jest. Blanka za to 80% czasu przesiedziala przestraszona pod kaloryferem, ale pozniej teraz zaczela biegac - az sie zderzyly noskami ehh...kochane swiniaczki. Spaly pozniej jak zabite
Zdjatka powinnam wkleic jutro - dzis niestety, praca...

[motylek1007]

hehehe jak sie ciesze ze swiniaki tak sie zaklimatyzowały

ja mam wyścigi na codzien, ale najlepiej jak sie gonia wokół stołu i nie wiadomo kto kogo goni

[K@sieńka]

Napisane przez motylek1007

jeśli masz problem z obcieciem pazurkow polecam isc do weta. Ja z moimi chlopakami chodze. Wszystko przebiega sprawnie a przy okazji skontroluje im ząbki.

Podaje też rózne granulanty ale od razu mowie że swinke ciezko przekonac do ich chrupania:
http://animalia.pl/produkt.php?id=3588 ja mam włąsnie ten

http://animalia.pl/produkt.php?id=7458

http://animalia.pl/produkt.php?id=3578

ten mialam ostatnio - może nie ma zabójczej wit C (chociaz ja moim daje do pyszczka) to moje uwielbialy go chrupac i scierac sobie przy okazji ząbki

http://animalia.pl/produkt.php?id=7517

zerknij też w tego linka

http://cavia.vel.pl/forum/viewtopic.php?t=161

Pchełka z chęcia wsuwa cavia Duo- kupiłam na spróbowanie. Myślałam o Cavia Complete, ale w pobliskim mieście nie mogę jej dostać, więc musze pojechać do warszawy najbliższym czasie. Jeśli nie będzie chciała jeść, to troszke ją przetrzymam na tym pokarmie i myślę, że nie bedzie problemu.

Tak samo było z kolbą. Nie chciał jej jeśc, ale kiedy zaczęła mi wybrzydzać z jedzeniem z miseczki, to po jakimś czasie zgłodniala (bo wybrała to co jej smakowało). Teraz wsuwa kolby aż miło

[motylek1007]

moje akurat nie wybrzudzaja, az sama sie dziwie hehe.
jednyne co to kolby musza byc Vitapola a karme każda zjedzą

Zawsze mozesz zamówic jedzonko przez net ja tak robie chociaz mam 400km do Warszawy, ale zamawiam wtedy wielka paczke i mi sie opłaca

[Maripossa]

Cos odwlekam i odwlekam to wklejanie zdjec tumianowicie zdjecia byly robione nie moim aparatem, mam go coprawda u siebie ale nie umiem ich zrzucic na kompa musicie wybaczyc...mam nadzieje ze jutro WRESZCIE SIE UDA!!
Nie widzialam moich mordek caaaly dzien,a le sie stesknilam!! wyglaskalam je tutaj niezle, jak Rosa na mnie gruchala jak ja glaskalam to zaczelam Blanke glaskac, ta to zobaczyla i sama zaczela lebek podkladac pod moja reke, zazdrosnik
Jutro wielkie urzadzanko klatki i tak sobie mysle, ze kupie chyba kawal materialu i sama im cos uszyje hehe moze im sie spodoba

[motylek1007]

wiem cos o świnkowej zazdrości
Dam przykład: jak Czandor lezy sobie spokojnie pod stołem a ja podejde do Bibusia i go pogłąskam natychmiast, powtarzam natychmiast migiem błyskawicy biegnie Czandor do mnie z głosnym obudzającym piskiem, jak śmialam nie jego pierwszego pogłaskac HAHA
To jeden wielki zazdrośnik

Czekam z taka niecierpliwościa na fotki Twoich prosiakow, że namietnie co prae minut sprawdzam ten wątek

[motylek1007]

wiem cos o świnkowej zazdrości
Dam przykład: jak Czandor lezy sobie spokojnie pod stołem a ja podejde do Bibusia i go pogłąskam natychmiast, powtarzam natychmiast migiem błyskawicy biegnie Czandor do mnie z głosnym obudzającym piskiem, jak śmialam nie jego pierwszego pogłaskac HAHA
To jeden wielki zazdrośnik

Czekam z taka niecierpliwościa na fotki Twoich prosiakow, że namietnie co prae minut sprawdzam ten wątek

[kasia_no87]

Tak wygląda Bloo teraz:

[K@sieńka]

Ojej! Jaka okrąglutka! Podoba mi się jej sierść

[kasia_no87]

Juz golym okiem widac jak dzieciaki kopia...mysle ze juz blisko do porodu aczkolwiek dwa tygodnie temu tez to mowilam

[motylek1007]

duża kulka jestem pewna że poród lada dzien

Życzę aby przebiegł bez komplikacji a prosiaczki zdrowe. Załacz fotki maluchow jak będziesz mogła

[liaa]

Bloo jest śliczna, trzymam kciuki za szczęśliwy poród i maleństwa!!


Dziewczyny, mam problem. Niedawno pisałam na tym forum o swojej śwince - Wallym. Jakieś pół roku temu kupiliśmy mu towarzysza - drugiego świnka - Speedy'ego. Dwa tygodnie temu kupiliśmy trzeciego świnka - jeszcze nie ma imienia. Mówimy o nim Malutki Maleńki się szybciutko zaklimatyzował. Wally i Speedy akceptują go bez problemu, już nawet trochę urósł. Do tej pory Wally i Speedy spędzali czas razem, razem jedli i spali. Teraz zachowanie Speedy'ego zmieniło się diametralnie w stosunku do Wally'ego. Nie pozwala mu biegać po pokoju (nasze świnki nie mieszkają w klatce, jedzą w niej tylko). Zapędza do klatki i stuka ząbkami na jego widok (pewnie wiecie, jaki dźwięk mam na myśli). Wally jest zastraszony, cały czas spędza w klatce, raczej nie wychodzi. Najśmieszniejsze jest to, że Wally jest zdecydowanie większy od Speediego, jest bardo spokojny i opiekuńczy. Taka świnka - stoik. Natomiast Speedy jest bardzo żywy i ekspansywny - typ świnki dominującej. Spotkałyście się kiedyś z podobną sytuacją? Jak to rozwiązać?

[motylek1007]

niestety szczękanie zębami nie oznacza nic dobrego a wręcz przeciwnie przygotowanie do ataku
Może jest to sytaucja przejsciowa? jednak obserwuj je bardzo dokładnie, bo jest ryzyko że sie pogdyza (nawet jesli do tej pory zyły zgodnie). Myśle że trzeba pomyslec o kastracji - niestety całej trójki bo wtedy hormony im ustaną i nie będą do siebie miały takiego nastawienia.

Nie wiem ile trwa taka sytacja, więc jesli to początki to poobserwuj dokładnie i informuj nas na bieżąco.

[liaa]

Trwa to mniej więcej tydzień i też mam nadzieję, że to przejściowe. Czasem jest lepiej - potrafią np. razem jeść, czasem jest gorzej - pokazują sobie ząbki. Oni przechodzili już różne etapy, trwały one zazwyczaj kilka dni. Mam nadzieję, że teraz też tak będzie. Dziękuję za szybki odzew

[motylek1007]

obserwuj je cały czas. Ogolna zasada brzmi że nie wtrącamy sie w świnkowe sprawy dopóki krew sie nie poleje (rzadko sie to zdarza) wiec na razie zostaje obserwacja.
U mnie sa przepychanki miedzy chlopakami ale nigdy nie szczękoliły na siebie (jak pisalam oznacza to atak).

Byc moze u Ciebie jakis prosiak za mocno sie stawia i zostaje ostrzegany ze przegina. jeśli jednak dojdzie do rozlewu krwi to niestety trzeba bedzie wszystkie wykastrowac, ale miejmy nadzieje ze tak sie nie stanie.

Maripossa czekam na fotki i czekam :P

[Xenia]

kasia_no87 mysle , ze w ciagu 2 -3 dni maluchy przejda na swiat . Tak wyglada swinka na dzien , dwa przed porodem.
Pierwsza faza ciazy jest niewidoczna a w drugiej koncowej swinke nagle wysadzi jak balonik. To juz koncowka. Jak juz widac to porod na dniach.
Porod najczesciej nastepuje pozno w nocy lub nad ranem. Zazwyczaj podczas pierwszej ciazy rodza sie 2 maluchy .
Swince nie powinno sie przeszkadzac a juz karygodne jest niepotrzebne asystowanie z rekami w klatce lub blyskanie fleszem.
Mozna obserwowac z ukrycia i w razie jakichkolwiek problemow ( nie zycze nikomu) pomoc wyjac maluchy z blony.
Jednak calkiem uczciwie trzeba przyznac , ze samice same , instynktownie wiedza co robic i radza sobie dosyc szybko.
Sam porod boli (jak kazdy) na szczescie u swinek nie slychac zadnych jekow i odglosow.
Swinka rodzi w pozycji "siedzacej" .Pozniej uwalnia malenstwo z blony i ja zjada . Musi zjesc , poniewaz w niej sa cenne elementy , ktore sa odpowiedzialne za laktacje ( gdzies czytalam , nie odpowiem fachowo).
Maluszki rodza sie cale i kompletne . Widza , slysza , maja zeby.
Po kilku godzinach prawdopodobnie beda chodzic i zwiedzac klatke.
Jak beda juz suche i w miare oswojone z nowym swiatem mozna wyczyscic klatke ale wyjac garsc zakrwawionych trocin i rzucic ja w kacik , gdzie byl porod, na swieze trociny. To podobno pozwala rozwinac uczucia macierzynskie.
Male trzeba zwazyc.
Te ponizej 60 g maja niedowage i beda sie gorzej rozwijac , takie swinki mozemy pipetka dokarmiac (papki warzywne , owocowe a jak matka odrzuci male - wtedy mlekiem , nigdy krowim ! (dla kociat, kozie )
Mleko beda pily jeszcze ok miesiaca ale od pierwszych swoich dni beda podjadac taki pokarm co matka. Nalezy uwazac wiec ,co wkladamy do klatki . Mozna ich uczyc wszystkiego jednak z umiarem.
Zycze aby wszystko przebieglo pomyslnie i bylo tak jak u wiekszosci osob ,czyli idziesz spac a rano zagladajac do klatki masz juz w niej nowych lokatorow w kaciku. Nie martw sie , bedzie ok.

liaa byc moze to stan przejciowy , bo ludzie hoduja po kilku samcow.
Jesli jednak ataki na ofiare beda sie nasilac i zeby pojda w ruch , wyjscia sa dwa : oddac slabego komus u kogo bedzie bezpieczny lub wykastrowac prowodyra . Nie ma potrzeby kastrowania tych co zaczepiaja. Najwiecej bojek jest w wyniku szalejacych hormonow. Swinka po kastrowaniu jest nieco spokojniejsza i spada jej pewnosc siebie .

[Maripossa]

Nooo wreszcie forum dziala!!! wam tez nie dzialalo przez 2 dni?

Motylek: zdjecia juz wkleilam an forum swinkowe wklejam linki i tutaj.
http://img75.imageshack.u...=img0199or2.jpg - Rosa
http://img134.imageshack....e=blankath8.jpg - Blanka
http://img408.imageshack....nkairosaup5.jpg - gonimy się
http://img134.imageshack....age= rosaly5.jpg - jeszcze raz Rosa
http://img402.imageshack....=bla nka2ma0.jpg - i znów Blanka

to takie zdjatka na szybko, nie chcialam ich zbytnio stresowac, tym bardziej ze zdj. robilam z lampa...
Sa juz w swojej nowej klateczce-gigancie byly tak zszokowane jak je do niej przenioslam, ze na pocztaku zdebialy po czym zaczely wkolko w niej biegac Rosie chyba niezbyt sie spodobalo ze wlozylam sianko do pasnika, bo nie mogla sie z nim rozstac (jak chcialam zamknac pasnik to ona uparcie okupowala siano), wiec dalam jej jeszcze odrobinke do kacika
Troche smutna wiadomosc...bylam wczoraj z Blanka u weterynarza...zauwazylam 2 dni temu ze oczka jej ropieja i jedno ma czesto sklejone ropa...przemywalam jej sama troche zielem swietlika, ale musialam isc do lekarza. Pani doktor dala jej zastrzyk z antybiotyku i 2 kropelki jakiejs zoltej cieczy (przypuszczam ze to tez antybiotyk bo kazala mi w domu dawac jej z raz dziennie troszke jogurtu). Dala mi do strzykawki tego plynu i mam jej 2 razy dziennie dawac... myslalam ze ona sobie zadrapala oczko siankiem czy czyms, ale nie...to jakies male zakazenie i powinno szybko przejsc. Oby... Jaja ona grzeczna jest!! mowie wam...jak ja wiozlam do lekarza to sie wogole nie bala, rozlozyla sie w podelku i chrumkala trawke wiec to chyba nic powaznego, skoro zachowuje sie w miare normalnie. Od pani doktor tez nie uciekala, ladne wypila lekarstwo, dala sie ladnie zbadac.... prze kochane zwierze!!
Za to Rosa to wiem zeby szalala...jak ja wczoraj wyciagalam to zajelo mi to chyba z 5min. tak latala...
Widac mam swinke ulozona i spokojna i swinke rozbojnika ehh

[motylek1007]

Jaki masz nick na świnkowym? taki sam???????

Biedny prosiaczek, ale na pewno szybko wydobrzeje
Uwierz że ta klatka tylko na początku wydaje sie taka BIG hehe a prosiaczki na pewno beda zadowolone

[K@sieńka]

Nie otwierają mi sie zdjecia

Trzymam kciuki, za prosiaczka! Będzie dobrze!

Zamiast jogurtu dawaj jej 2x dziennie po pół ampułki lakcidu.

[motylek1007]

Napisane przez K@sieńka

Nie otwierają mi sie zdjecia

Trzymam kciuki, za prosiaczka! Będzie dobrze!

Zamiast jogurtu dawaj jej 2x dziennie po pół ampułki lakcidu.

Tak oczywiscie, jogurt nie jest wskazany.

Zdjęcia tez mi nie działaja na wizazu ale na świnkowym juz tak