on nie płaci za mnie na randkach, czy to normalne?

[ruda_beksa]

Napisane przez OldWorldBlues

Tylko Jack Daniel's!

A fuj, weź nie rób jaj... Booker, Knob's Creek, Basil Hayden, Old Overholt nawet > JD Maker's Mark kiedyś było dobre a teraz jakoś się spaskudziło.

Przyznam się bez bicia, że jestem whiskeyowym / whiskyowym nerdem

[srebrnykot]

Napisane przez coccinelle7

Zwyczajnie nie przepadam za rozpieszczonyni osobami, które wymagają dużo od osób dookoła, a niewiele od siebie.

[1=7ccce98bd1fb37e774261cb 8463420b8c7814618_5eb735f 295b28;85919681]ano.
Jak sie przez cale zycie slyszy, ze facet ma sie starac i zaskakiwac i dzikie weze, to trudno, zeby sie myslalo inaczej.[/QUOTE]

Napisane przez coccinelle7

wymaga od innych więcej niż od siebie <- to moim zdaniem jasno wynika z jej postów.

Podzieliłyście sobie świat w bardzo prosty, uproszczony sposób, żeby było wam łatwiej go pokategoryzować. No i ok, tylko że świat wygląda trochę inaczej, nie wszystko jest czarne lub białe, nic pomiędzy.

Zakładacie, że jeśli ktoś oczekuje płacenia na tej, podkreślę, pierwszej czy drugiej randce, to od razu jest rozpieszczony, w życiu wszyscy sprzątali mu pyłki spod stóp, wymaga mniej od siebie, niż od innych, w związku cały czas jest roszczeniowa. Bo wtedy macie waszą stereotypową księżniczkę, i jest wam łatwiej ją zaszufladkować i nią gardzić.

Czerń albo biel, żadnych szarości. Albo jesteś zakonnicą, albo Hitlerem, nic pomiędzy.

Bardzo jestem ciekawa, o której jej mówisz, Coccinelle? Bo jeśli o mnie, to nie staraj się dostrzec między wierszami, czegoś, czego nie ma. Specjalnie nie pisałam o relacji w długim związku, ani o tym, co ja robię i jestem skłonna robić dla partnera - bo to nie powinno mieć żadnego znaczenia dla oceny kryterium dotyczącego jednej czy dwóch randek.
Już nie wspominam o tym dzieciństwie, w którym życie rozpieszczało, bo jeśli chodzi o mnie, to przestrzeliłaś się bardzo. Koncertowo wręcz. Ale może nie chodzi, więc nie będę się personalnie do tego odnosić.

Pogarda dla osób, które mają inne standardy w związku, wybija się tu wyraźnie. Możecie mówić, że jej nie ma, ale same operujecie bardzo pejoratywnym słownictwem, sami piszecie o skreślaniu ze znajomych. I spoko, wolno wam. Tylko dla mnie nie ma różnicy pomiędzy: wyrzucam koleżankę z mojego życia, bo dowiedziałam się, że chce, żeby facet zapłacił za nią na pierwszej randce, a wyrzucam koleżankę z mojego życia, bo dowiedziałam się, że uprawia seks analny. A jakoś to drugie to już wpieprzanie się w cudze sprawy i wścibstwo.

Napisane przez OldWorldBlues

No, a niektóre użytkowniczki uważają to za dziwny sposób dobierania sobie znajomych. Spoko, niech uważają, ale niech się liczą z tym, że inne osoby mają raczej gdzieś, co one mają na ten temat do powiedzenia. Dla mnie to całkowicie normalne, że nie lubi się osób egoistycznych.

No, ja uważam to za dziwny sposób dobierania sobie znajomych (po ich oczekiwaniach względem partnera, któremu też to pasuje). Partnerów nie, znajomych tak.

Napisane przez ruda_beksa

Cóż, tu się kłaniają tzw. języki miłości. To może nie idealna teoria, i bardzo heteronormatywna, ale i tak przydatna. Tych języków jest pięć - dotyk, czas spędzony razem, drobne przysługi, upominki i wyrażenia afirmatywne. Dla ciebie upominki nie są ważnym językiem miłości - i spoko. Dla mojego męża też nie są. Oczywiście, jak go zaskakuję jakimś prezentem, to się cieszy i dziękuje - ale dla niego np. ważniejsze są tzw. "drobne przysługi", np. gdy go w czymś wyręczam. Wtedy czuje się bardziej kochany niż np. gdy zaskakuję go butelką ulubionej whisky. Więc naturalnie - staram się, żeby tych drobnych przysług było więcej niż prezencików.

Ruda, zaciekawiła mnie ta teoria (zwłaszcza, że mój mąż ma tak, jak Twój ale nigdy tego nie katalogowałam w ten sposób). Możesz polecić jakąś ciekawą książkę w tym temacie? Podoba mi się ta teoria.

[Boberros]

Napisane przez srebrnykot

A
Boberros, Ty sugerowałeś Pani_Robot, że potrafi tylko czekać i rozkładać nogi, więc teraz z łaski swojej nie udawaj mężczyzny o wysokiej kulturze osobistej, bo to śmieszne.

Tak napisała to w poście i wygląda na to, że to miała na myśli.
A śmieszne jest co innego - oczekiwanie części kobiet (na szczęście chyba coraz mniejszej), że będą noszone jak w lektyce tylko dlatego, że istnieją haha

[srebrnykot]

Napisane przez Boberros

Tak napisała to w poście i wygląda na to, że to miała na myśli.
A śmieszne jest co innego - oczekiwanie części kobiet (na szczęście chyba coraz mniejszej), że będą noszone jak w lektyce tylko dlatego, że istnieją haha

I własnie to, że nie rozumiesz różnicy między jej postem a swoimi słowami sprawia, że podtrzymuję swoją opinię na temat twojej kultury osobistej.

[OldWorldBlues]

Napisane przez ruda_beksa

A fuj, weź nie rób jaj... Booker, Knob's Creek, Basil Hayden, Old Overholt nawet > JD Maker's Mark kiedyś było dobre a teraz jakoś się spaskudziło.

Przyznam się bez bicia, że jestem whiskeyowym / whiskyowym nerdem

No to ja przy Tobie jestem żółtodziobem.
Daniel's był pierwszy, każda kolejna whiskey jaką próbowałem, zawsze smakowała dla mnie gorzej. Zapiszę sobie te nazwy, bo też się muszę przyznać bez bicia, że o nich wcześniej nie słyszałem. A za smakosza whiskey zawsze się wśród znajomych uważam.

Napisane przez srebrnykot

No, ja uważam to za dziwny sposób dobierania sobie znajomych (po ich oczekiwaniach względem partnera, któremu też to pasuje). Partnerów nie, znajomych tak.

Nic nie poradzę, że do takich osób czuję niechęć. Przynajmniej pod tym względem.

[coccinelle7]

Napisane przez srebrnykot

Podzieliłyście sobie świat w bardzo prosty, uproszczony sposób, żeby było wam łatwiej go pokategoryzować. No i ok, tylko że świat wygląda trochę inaczej, nie wszystko jest czarne lub białe, nic pomiędzy.

Zakładacie, że jeśli ktoś oczekuje płacenia na tej, podkreślę, pierwszej czy drugiej randce, to od razu jest rozpieszczony, w życiu wszyscy sprzątali mu pyłki spod stóp, wymaga mniej od siebie, niż od innych, w związku cały czas jest roszczeniowa. Bo wtedy macie waszą stereotypową księżniczkę, i jest wam łatwiej ją zaszufladkować i nią gardzić.

Czerń albo biel, żadnych szarości. Albo jesteś zakonnicą, albo Hitlerem, nic pomiędzy.

Bardzo jestem ciekawa, o której jej mówisz, Coccinelle? Bo jeśli o mnie, to nie staraj się dostrzec między wierszami, czegoś, czego nie ma. Specjalnie nie pisałam o relacji w długim związku, ani o tym, co ja robię i jestem skłonna robić dla partnera - bo to nie powinno mieć żadnego znaczenia dla oceny kryterium dotyczącego jednej czy dwóch randek.
Już nie wspominam o tym dzieciństwie, w którym życie rozpieszczało, bo jeśli chodzi o mnie, to przestrzeliłaś się bardzo. Koncertowo wręcz. Ale może nie chodzi, więc nie będę się personalnie do tego odnosić.

Pogarda dla osób, które mają inne standardy w związku, wybija się tu wyraźnie. Możecie mówić, że jej nie ma, ale same operujecie bardzo pejoratywnym słownictwem, sami piszecie o skreślaniu ze znajomych. I spoko, wolno wam. Tylko dla mnie nie ma różnicy pomiędzy: wyrzucam koleżankę z mojego życia, bo dowiedziałam się, że chce, żeby facet zapłacił za nią na pierwszej randce, a wyrzucam koleżankę z mojego życia, bo dowiedziałam się, że uprawia seks analny. A jakoś to drugie to już wpieprzanie się w cudze sprawy i wścibstwo.


No, ja uważam to za dziwny sposób dobierania sobie znajomych (po ich oczekiwaniach względem partnera, któremu też to pasuje). Partnerów nie, znajomych tak.


Ruda, zaciekawiła mnie ta teoria (zwłaszcza, że mój mąż ma tak, jak Twój ale nigdy tego nie katalogowałam w ten sposób). Możesz polecić jakąś ciekawą książkę w tym temacie? Podoba mi się ta teoria.

Wiecie co, ten wątek jest ciekawy, ale ewoluował w tak pokraczny sposób, że już nie wiadomo czy wciąż jest mowa o tej nieszczęsnej pierwszej randce, czy o upominkach w związku, czy o upominkach wśród znajomych czy o pożyczaniu drobnych na lody

Zatem ja siebie podsumuje i spadam:
1. Nigdy nie zrozumiem jak można oczekiwać od osoby zapłaty za swój posiłek tylko i wyłącznie dlatego, że ma coś innego między nogami
2. Skąpcem mogłabym nazwać kogoś kto był na pięciu randkach i nie dotknął portfela
3. Skąpcem nie nazwałbym kogoś jednorazowo nie zasponsoruje jedzonka obcej w zasadzie osobie
4. Rozumiem (choć ciężko mi to przychodzi), że spora część kobiet ma takie dziwczane poglądy. Śmiem twierdzić, że część z nich nie zdaje sobie sprawy jak bardzo są nielogiczne i że posiada je tylko dlatego że gdzieś tam zostały wpojone przez przekaz kulturowy. Ośmielę się również wysnuć tezę, że takie poglądy, głoszone wszem i wobec, mogą być szkodliwe społecznie , szczególnie dla młodych, niedoświadczonych dziewczyn, które pomyślą, że to prawda objawiona i mogą stracić szansę na jakiś wartościowy związek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez coccinelle7

Wiecie co, ten wątek jest ciekawy, ale ewoluował w tak pokraczny sposób, że już nie wiadomo czy wciąż jest mowa o tej nieszczęsnej pierwszej randce, czy o upominkach w związku, czy o upominkach wśród znajomych czy o pożyczaniu drobnych na lody

Zatem ja siebie podsumuje i spadam:
1. Nigdy nie zrozumiem jak można oczekiwać od osoby zapłaty za swój posiłek tylko i wyłącznie dlatego, że ma coś innego między nogami
2. Skąpcem mogłabym nazwać kogoś kto był na pięciu randkach i nie dotknął portfela
3. Skąpcem nie nazwałbym kogoś jednorazowo nie zasponsoruje jedzonka obcej w zasadzie osobie
4. Rozumiem (choć ciężko mi to przychodzi), że spora część kobiet ma takie dziwczane poglądy. Śmiem twierdzić, że część z nich nie zdaje sobie sprawy jak bardzo są nielogiczne i że posiada je tylko dlatego że gdzieś tam zostały wpojone przez przekaz kulturowy. Ośmielę się również wysnuć tezę, że takie poglądy, głoszone wszem i wobec, mogą być szkodliwe społecznie , szczególnie dla młodych, niedoświadczonych dziewczyn, które pomyślą, że to prawda objawiona i mogą stracić szansę na jakiś wartościowy związek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Śmiem twierdzić że w moim przypadku zaszczepiony przekaz kulturowy nie jest bezmyślnym przyjęciem tych zasad a czymś z czym sama się utożsamiam, pomimo tego iż wiem że mam inny wybór. A i najważniejsze, jakoś nie widzę żeby dziewczyny, które domagają się płacenia na randkach określały kobiety które tego nie chcą jako dziwne. W drugą stronę natomiast można usłyszeć pod swoim adresem niezłe epitety.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PoPoo]

Mężczyźni na wizażu to jakieś odrzuty społeczne
Przecieram oczy ze zdumienia ilekroć czytam dywagacje męskich nicków na wizażu XD

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez ruda_beksa

A fuj, weź nie rób jaj... Booker, Knob's Creek, Basil Hayden, Old Overholt nawet > JD Maker's Mark kiedyś było dobre a teraz jakoś się spaskudziło.

Przyznam się bez bicia, że jestem whiskeyowym / whiskyowym nerdem

Ja nie jestem az takim smakoszem jak ty, ale przyznam, ze od kiedy posmakowalam Chivas Regal, JD moglby dl amnie nie istniec.

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Napisane przez PoPoo

Mężczyźni na wizażu to jakieś odrzuty społeczne
Przecieram oczy ze zdumienia ilekroć czytam dywagacje męskich nicków na wizażu XD

To jest jeszcze nic, ile to tutaj bylo krucjat przeciw glupim babom, co to myslec nie potrafia... Takie watki rozne polityczne i tym podobne... tych meskich mezczyzn juz tutaj nie ma .

Ale nie bede tego pisac glosno, bo zaraz jakis kot albo transformer wykoczy mi z lodowki i machnie postem na 10 stron.

PS I faktycznie przesadzilas z tym obrazliwym okresleniem.

[OldWorldBlues]

Napisane przez PoPoo

Mężczyźni na wizażu to jakieś odrzuty społeczne
Przecieram oczy ze zdumienia ilekroć czytam dywagacje męskich nicków na wizażu XD

Zamierzasz jakoś usprawiedliwić to, co napisałaś? Czy piszesz tak o, żeby tylko komuś dowalić?

Ale dziękuję – bardzo miło mi się zrobiło.

[Limonka2738]

Napisane przez Atavish

Czytam to i jest to dla mnie wręcz niesamowite.
Jak można nie widzieć różnicy między "lubię jak facet za mnie płaci, to sprawia że czuję, że mu zależy, że się stara i jest po prostu miłe" a "facet ma płacić bo jest facetem".
Pierwsze jest ok - bo hej, każdy ma prawo dobierać sobie partnera ze względu na osobiste prefetencje.

Nie jest ok.


Bo też jest seksizmem.


Sugeruje, że jeżeli mężczyzna nie płaci, to mu nie zależy. Typowy seksizm i stereotyp. Mężczyzna (i kobieta) może płacić jak mu nie zależy i mężczyzna (I kobieta) może nie płacić kiedy mu zależy. I wszelkie kombinacje powyższych.

---------- Dopisano o 01:27 ---------- Poprzedni post napisano o 01:13 ----------

Dziewczyny. Jestem na forum trochę, wiem, że nie jesteście głupie.


Oczekiwanie, że mężczyzna zapłaci, bo jak nie to mu nie zależy/żałuje/nie stać go przy jednoczesnym nieoczekiwaniu, że kobieta zapłaci i w ogóle jest hojna i samowystarczalna jak proponuje, że zapłaci za siebie to są podwójne standardy. Po prostu.



Mam taką zasadę w życiu. Jeżeli nie robię czegoś sama to nie oczekuję tego od kogoś.



Więc oczekując, że ktoś zawsze zapłaci za randkę jest podwójnym standardem (najczęściej bazowanym na płci). Jaśniej nie umiem.


Co innego kobieta, która płaci za niektóre pierwsze randki w całości i nie przyjmuje od mężczyzny jego połowy. Wtedy może oczekiwać podobnej kurtuazji bez oskarżenia o podwójne standardy. Ale kiedy zawsze się czegoś oczekuje, a nigdy tego nie daje, jak najbardziej mając możliwość, jest to po prostu słabe podejście. Więc błagam, nie wyskakujcie mi tu z "a bo ja za cośtam zapłaciłam, a TŻ upiekł ciasto".


Szczerze, we własnym sumieniu. Czy to, czego oczekujecie od partnera (nie licząc rzeczy spowodowanych biologią) byłybyście gotowe zrobić same dla niego dokładnie w tych samych okolicznościach?


Nie? No to są to podwójne standardy. A jeśli partner jest innej płci, to jest to właśnie seksizm.


Nie było mnie chwilę, starałam się napisać w miarę holistyczną odpowiedź i jasno wyjaśnić, o co mi chodzi. Przepraszam, że nie mam czasu was pocytować i odpowiedzieć każdemu z osobna.

[Mijanou]

Napisane przez PoPoo

Mężczyźni na wizażu to jakieś odrzuty społeczne
Przecieram oczy ze zdumienia ilekroć czytam dywagacje męskich nicków na wizażu XD

PoPoo, ja bardzo proszę- bez takich uszczypliwości. Nazywanie kogoś "odrzutem społecznym" jest nie tylko hejterskie ale i bardzo nieeleganckie. Myslę, że jakieś przeprosiny za to określenie byłyby wskazane.

[Atavish]

Napisane przez Limonka2738

Nie jest ok.


Bo też jest seksizmem.


Sugeruje, że jeżeli mężczyzna nie płaci, to mu nie zależy. Typowy seksizm i stereotyp. Mężczyzna (i kobieta) może płacić jak mu nie zależy i mężczyzna (I kobieta) może nie płacić kiedy mu zależy. I wszelkie kombinacje powyższych.

I to co napisałam nie wyklucza tego, że zarówno mężczyzna jak i kobieta mogą płacić bądź nie płacić zarówno kiedy im zależy jak i nie zależy. Jedyne co idzie za tym co napisałam to to, że w momencie kiedy ktoś mówi że woli jak facet płaci (użyłam faceta, bo jednak w kontekście tej dyskusji najczęściej przewijają się heteroseksualne kobiety, ale spokojnie można to zamienić na osobę płci dowolnej), to ma do tego prawo. I za tym nie musi iść seksizm. Bo to może być wymaganie skierowane do wszystkich do okoła niezależnie od płci. I może odwdzięczać się tym samym. Może mi się samej nie podobać, mogę nie chcieć kogoś takiego na znajomego/znajomą czy partnera/partnerkę. Ale do póki nie idzie za tym umniejszanie innym ze względu na płeć, no to przecież osoba z tymi wymaganiami ma prawo je mieć i ma prawo nie być obrażana ze względu na nie.

Więc oczekując, że ktoś zawsze zapłaci za randkę jest podwójnym standardem (najczęściej bazowanym na płci). Jaśniej nie umiem.

Może też być byciem rozpieszczonym/rozpieszczoną i oczekiwać tego od wszystkich, a nie tylko w kontekście randki.

Szczerze, we własnym sumieniu. Czy to, czego oczekujecie od partnera (nie licząc rzeczy spowodowanych biologią) byłybyście gotowe zrobić same dla niego dokładnie w tych samych okolicznościach?

Tak, bezproblemowo. Tak działają moje związki.




Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Limonka2738

Nie jest ok.


Bo też jest seksizmem.


Sugeruje, że jeżeli mężczyzna nie płaci, to mu nie zależy. Typowy seksizm i stereotyp. Mężczyzna (i kobieta) może płacić jak mu nie zależy i mężczyzna (I kobieta) może nie płacić kiedy mu zależy. I wszelkie kombinacje powyższych.

---------- Dopisano o 01:27 ---------- Poprzedni post napisano o 01:13 ----------

Dziewczyny. Jestem na forum trochę, wiem, że nie jesteście głupie.


Oczekiwanie, że mężczyzna zapłaci, bo jak nie to mu nie zależy/żałuje/nie stać go przy jednoczesnym nieoczekiwaniu, że kobieta zapłaci i w ogóle jest hojna i samowystarczalna jak proponuje, że zapłaci za siebie to są podwójne standardy. Po prostu.



Mam taką zasadę w życiu. Jeżeli nie robię czegoś sama to nie oczekuję tego od kogoś.



Więc oczekując, że ktoś zawsze zapłaci za randkę jest podwójnym standardem (najczęściej bazowanym na płci). Jaśniej nie umiem.


Co innego kobieta, która płaci za niektóre pierwsze randki w całości i nie przyjmuje od mężczyzny jego połowy. Wtedy może oczekiwać podobnej kurtuazji bez oskarżenia o podwójne standardy. Ale kiedy zawsze się czegoś oczekuje, a nigdy tego nie daje, jak najbardziej mając możliwość, jest to po prostu słabe podejście. Więc błagam, nie wyskakujcie mi tu z "a bo ja za cośtam zapłaciłam, a TŻ upiekł ciasto".


Szczerze, we własnym sumieniu. Czy to, czego oczekujecie od partnera (nie licząc rzeczy spowodowanych biologią) byłybyście gotowe zrobić same dla niego dokładnie w tych samych okolicznościach?


Nie? No to są to podwójne standardy. A jeśli partner jest innej płci, to jest to właśnie seksizm.


Nie było mnie chwilę, starałam się napisać w miarę holistyczną odpowiedź i jasno wyjaśnić, o co mi chodzi. Przepraszam, że nie mam czasu was pocytować i odpowiedzieć każdemu z osobna.

Limonka nie, nie zrobiłabym tego samego dla mojego partnera bo choćbym miała zawału dostać to nie udźwignę 30 kg worka cementu, który mój facet musiał wnieśc do domu. Natomiast w ZAMIAN ja przygotuję mu jego ulubiony posiłek i wyprasuję koszule bo on poprostu tego nie ogarnia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

O, temat zaczyna ewoluować w stronę "jak możesz wymagać od faceta prawa jazdy, skoro sama go nie masz!"


[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;85922123]Limonka nie, nie zrobiłabym tego samego dla mojego partnera bo choćbym miała zawału dostać to nie udźwignę 30 kg worka cementu, który mój facet musiał wnieśc do domu. [/QUOTE]
"nie licząc rzeczy spowodowanych biologią"

[Limonka2738]

Napisane przez ruda_beksa

Bo ten fenotyp występuje głównie w rasie białej, Chryste Panie na niebiosach.

Rasizm jest wtedy, kiedy umawiajac się z murzynem oczekujesz, że zapłaci. A z białym już nie.

Rasizm to podwójne standardy odnośnie jakiejś konkretnej rasy. Seksizm to podwójne standardy odnośnie płci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

Napisane przez ruda_beksa

Nie doczekamy się chyba

To go zacytujcie jeszcze raz, bo nie wiem, o co chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:28 ---------- Poprzedni post napisano o 08:25 ----------

Napisane przez ruda_beksa

Chyba nie doczytałaś do końca wątku, bo kilka osób tutaj twierdzi, że jeśli kobieta pragnie żeby partner-mężczyzna płacił za randkę - bo tak lubi, nie dlatego, że taka jest rola faceta - to jest to seksizm bo jest oparte o seksistowskie poglądy. Odsyłam do postów Limonki.

Ale wasze tłumaczenia są zwykle seksistowskie, jak się pociągnie za język.

Bo inaczej to skąpiec, nie zależy mu, nie utrzyma potem potomstwa etc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:28 ---------- Poprzedni post napisano o 08:28 ----------

Napisane przez OldWorldBlues

Ja do miłych gestów, uprzejmości i jakiejkolwiek innej formy sprawiania przyjemności drugiej osobie absolutnie nie mam nic przeciwko. Wręcz przeciwnie – związek bez takich rzeczy ciężko jest mi sobie wyobrazić. Sam przecież uwielbiam być rozpieszczanym, co za niespodzianka.
Jedyne co mi się nie podoba, to oczekiwanie, że tylko jedna ze stron będzie takich przyjemności dostarczała, bo jest takiej, a nie innej płci.

Dokładnie o to mi chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:30 ---------- Poprzedni post napisano o 08:28 ----------

Napisane przez srebrnykot

(szarmanckość, savoir vivre, względy kulturowe. czy indywidualne preferencje już pojawiały się w wątku, i zostały określone jako seksizm)

Preferencje to nie seksizm.

Ale reszta to jak najbardziej seksizm. W końcu sv zakłada inne zasady dla mężczyzn i kobiet.

---------- Dopisano o 08:30 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ----------

Napisane przez Hanako

A jeśli płeć nie ma dla mnie znaczenia, ale dalej to ja chcę być rozpieszczana i nie mam zamiaru się odwdzięczać? Czy to mnie usprawiedliwia w temacie seksizmu i czyni ze mnie tylko materialistyczną egoistkę?

Wtedy masz podwójne standardy.

Dla mnie obie rzeczy są równie niefajne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ----------

Napisane przez Hanako

Uważam że jest. Oczekiwanie że ktoś mi coś podaruje zawsze jest egoistyczne. Ale pytanie czy jest do kompletu seksistowskie?

Zależy, czy oczekujesz, że ktoś to zrobi bo tak czy oczekujesz, ze zrobi to, bo jest jakiejś płci.

A temat wątku to facet nie płaci, a nie partner nie płaci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:33 ---------- Poprzedni post napisano o 08:31 ----------

Napisane przez srebrnykot

W jaki sposób szkodliwy jest pogląd, że na moich randkach chcę, żeby mój mężczyzna płacił? Jeśli nie rzutuję tego na wszystkich ludzi w moim otoczeniu, ani tym bardziej na wszystkich mężczyzn świata?

Powielasz szkodliwy stereotyp, że kobieta jest biedna księżniczką i trzeba jej uslugiwać, a mężczyzna ma harować i dawać.

Obie płcie na tym tracą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:35 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

Napisane przez ruda_beksa

Nie jest.

W jednej i w drugiej sytuacji hipotetyczna osoba dokonuje selekcji, która może być podszyta świadomą bądź nieświadomą dyskryminacją.

Po raz tysięczny.

Jeśli oczekujesz czegoś od czarnego, bo jest czarny - jesteś seksistką. Gdybyś na przykład oczekiwała, że ci wymasuje stopy na pierwszej randce jak dobry niewolnik. A od białego już nie.

Preferencje seksualne to nie seksizm.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:38 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ----------

Napisane przez Atavish

Tak, bezproblemowo. Tak działają moje związki.

Płacisz na pierwszych randkach czasem za wszystko?

---------- Dopisano o 08:38 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;85922123]Limonka nie, nie zrobiłabym tego samego dla mojego partnera bo choćbym miała zawału dostać to nie udźwignę 30 kg worka cementu, który mój facet musiał wnieśc do domu. Natomiast w ZAMIAN ja przygotuję mu jego ulubiony posiłek i wyprasuję koszule bo on poprostu tego nie ogarnia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Gratuluję. Oficjalnie nie umiesz czytać.

W nawiasie wyraźnie zaznaczylam, że nie liczymy biologii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:39 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Napisane przez elvegirl

O, temat zaczyna ewoluować w stronę "jak możesz wymagać od faceta prawa jazdy, skoro sama go nie masz!"



"nie licząc rzeczy spowodowanych biologią"

O, dziękuję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Atavish]

Nie, na pierwszych randkach nie płacę za wszystko. Tak jak i nie robi tego mężczyzna na pierwszej randce ze mną. Na pierwszej randce każdy płaci za siebie. I każdy dorzuca coś do napiwku od siebie.
Na kolejnych randkach płacę raz ja, raz osoba z którą się spotykam.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[srebrnykot]

Napisane przez elvegirl

O, temat zaczyna ewoluować w stronę "jak możesz wymagać od faceta prawa jazdy, skoro sama go nie masz!"
"nie licząc rzeczy spowodowanych biologią"

Taaak, mnie też się to skojarzyło. I tak w temacie o prawku, jak i tu, nie zgadzam się z tym, że każdy warunek, który ma się wobec partnera, należy musi odwzajemniać samemu*.

*I nie znaczy to, że ja w swoim związku i wobec swojego męża hojna nie jestem, tak uprzedzając ewentualny zarzut i kolejne rzucanie księżniczkowaniem.

Aż pozwolę sobie zacytować moje z tamtego wątku:
Jeśli chcę przystojnego dużego faceta, który mnie zamknie w ramionach, muszę być przystojnym dużym facetem?
Jeśli mężczyzna chce kobiety, która jest czuła i rozmarzona, musi być czuły i rozmarzony?
Jeśli chce gotującej, musi gotować?

Tak retorycznie. Chociaż po tym wątku aż nachodzi mnie myśl, że prawidłową odpowiedzią jest pewnie - nie musisz/nie musi, ale jesteś/jest seksistą

Możemy sobie pisać na wizażu, że w związkach należy mieć dokładnie identyczne oczekiwania względem partnera i siebie, ale to nie zmieni faktu, że życie tak nie działa. I wcale nie jest tak, że ci, co te oczekiwania mają wobec siebie różne, wzajemne, to spaczeni seksiści.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Limonka2738

Rasizm jest wtedy, kiedy umawiajac się z murzynem oczekujesz, że zapłaci. A z białym już nie.

Rasizm to podwójne standardy odnośnie jakiejś konkretnej rasy. Seksizm to podwójne standardy odnośnie płci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

To go zacytujcie jeszcze raz, bo nie wiem, o co chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:28 ---------- Poprzedni post napisano o 08:25 ----------

Ale wasze tłumaczenia są zwykle seksistowskie, jak się pociągnie za język.

Bo inaczej to skąpiec, nie zależy mu, nie utrzyma potem potomstwa etc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:28 ---------- Poprzedni post napisano o 08:28 ----------

Dokładnie o to mi chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:30 ---------- Poprzedni post napisano o 08:28 ----------



Preferencje to nie seksizm.

Ale reszta to jak najbardziej seksizm. W końcu sv zakłada inne zasady dla mężczyzn i kobiet.

---------- Dopisano o 08:30 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ----------

Wtedy masz podwójne standardy.

Dla mnie obie rzeczy są równie niefajne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ----------

Zależy, czy oczekujesz, że ktoś to zrobi bo tak czy oczekujesz, ze zrobi to, bo jest jakiejś płci.

A temat wątku to facet nie płaci, a nie partner nie płaci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:33 ---------- Poprzedni post napisano o 08:31 ----------



Powielasz szkodliwy stereotyp, że kobieta jest biedna księżniczką i trzeba jej uslugiwać, a mężczyzna ma harować i dawać.

Obie płcie na tym tracą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:35 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

Po raz tysięczny.

Jeśli oczekujesz czegoś od czarnego, bo jest czarny - jesteś seksistką. Gdybyś na przykład oczekiwała, że ci wymasuje stopy na pierwszej randce jak dobry niewolnik. A od białego już nie.

Preferencje seksualne to nie seksizm.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:38 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ----------



Płacisz na pierwszych randkach czasem za wszystko?

---------- Dopisano o 08:38 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Gratuluję. Oficjalnie nie umiesz czytać.

W nawiasie wyraźnie zaznaczylam, że nie liczymy biologii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:39 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

O, dziękuję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Naprawdę mam odkopywać wątek w którym dziewczyna się skarzyła że facet nie nosi jej toreb i ona musi dźwigać a on chodzi z pustymi rączkami. Naprawdę? Tam nic o biologi nie było, natomiast pisano że nakazywanie noszenia czegokolwiek mężczyzną bo silniejszy to seksizm i kobieta to nawet na budowie może zasuwać i nie życzę sobie tekstów w stylu gratuluje oficjalnie nie umiesz czytać. Taka z Ciebie prawa i sprawiedliwa a obrażasz wszystkich do okoła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;85923549]Naprawdę mam odkopywać wątek w którym dziewczyna się skarzyła że facet nie nosi jej toreb i ona musi dźwigać a on chodzi z pustymi rączkami. Naprawdę? Tam nic o biologi nie było, natomiast pisano że nakazywanie noszenia czegokolwiek mężczyzną bo silniejszy to seksizm i kobieta to nawet na budowie może zasuwać i nie życzę sobie tekstów w stylu gratuluje oficjalnie nie umiesz czytać. Taka z Ciebie prawa i sprawiedliwa a obrażasz wszystkich do okoła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No...

A czemu miałby nosić?

Przecież ona nakupiła, były w jej zakresie wagowym, który unosiła, więc nie był to jego obowiązek.

I dokładnie takiej odpowiedzi udzieliłam w tamtym wątku.

Bo biologia oznacza, że facet zwykle podniesie więcej, ale nie znaczy, że ma nosić wszystko za jaśnie panią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Limonka2738

No...

A czemu miałby nosić?

Przecież ona nakupiła, były w jej zakresie wagowym, który unosiła, więc nie był to jego obowiązek.

I dokładnie takiej odpowiedzi udzieliłam w tamtym wątku.

Bo biologia oznacza, że facet zwykle podniesie więcej, ale nie znaczy, że ma nosić wszystko za jaśnie panią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, biologiczna oznacza że posiada się jakąś unikalną cechę, której płeć przeciwna posiąść nie może. Bez macicy facet dziecka nie urodzi ale ja mogę tyrać na siłce 5 lat i unieść te 30 kilo. Tylko za 5 lat to remont 50 razy by się zrobił

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;85923549]Naprawdę mam odkopywać wątek w którym dziewczyna się skarzyła że facet nie nosi jej toreb i ona musi dźwigać a on chodzi z pustymi rączkami. Naprawdę? Tam nic o biologi nie było, natomiast pisano że nakazywanie noszenia czegokolwiek mężczyzną bo silniejszy to seksizm i kobieta to nawet na budowie może zasuwać i nie życzę sobie tekstów w stylu gratuluje oficjalnie nie umiesz czytać. Taka z Ciebie prawa i sprawiedliwa a obrażasz wszystkich do okoła. [/QUOTE]
Możesz odkopać, to jej napiszę, żeby brała mniej swoich toreb, żeby nie mieć tego problemu

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;85923998]Nie, biologiczna oznacza że posiada się jakąś unikalną cechę, której płeć przeciwna posiąść nie może. Bez macicy facet dziecka nie urodzi ale ja mogę tyrać na siłce 5 lat i unieść te 30 kilo. Tylko za 5 lat to remont 50 razy by się zrobił [/QUOTE]
Nie, cechy uwarunkowane biologicznie oznaczają coś innego, niż ci się wydaje.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85924025]Możesz odkopać, to jej napiszę, żeby brała mniej swoich toreb, żeby nie mieć tego problemu

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------


Nie, cechy uwarunkowane biologicznie oznaczają coś innego, niż ci się wydaje.[/QUOTE]


Przepraszam ale bardziej ogólnie chyba się nie dało Odpowiem w równie wymyślnym stylu: Nie to Tobie się wydaje że są czymś innym.

[siarka40]

Napisane przez Atavish

Może też być byciem rozpieszczonym/rozpieszczoną i oczekiwać tego od wszystkich, a nie tylko w kontekście randki.

Naprawdę nie sądzę, aby te osoby, które piszą w tym wątku o tym, że wolą, aby facet zapłacił za nich na randce, wymagały tego samego od koleżanki.

[elvegirl]

Napisane przez siarka40

Naprawdę nie sądzę, aby te osoby, które piszą w tym wątku o tym, że wolą, aby facet zapłacił za nich na randce, wymagały tego samego od koleżanki.

U mnie wciąż jest ta sama zasada - zapraszasz, płacisz Chyba że ustalimy wcześniej inną opcję, albo mam dzień zachwytu towarzystwem i decyduję, że jest tak mega wystrzałowo, że to ja wyskakuję z kasy

[Atavish]

Napisane przez siarka40

Naprawdę nie sądzę, aby te osoby, które piszą w tym wątku o tym, że wolą, aby facet zapłacił za nich na randce, wymagały tego samego od koleżanki.

Z tego co kojarzę to kilka osób tu się przyznało, że tego wymaga również od kobiet.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[OldWorldBlues]

Napisane przez Mijanou

PoPoo, ja bardzo proszę- bez takich uszczypliwości. Nazywanie kogoś "odrzutem społecznym" jest nie tylko hejterskie ale i bardzo nieeleganckie. Myslę, że jakieś przeprosiny za to określenie byłyby wskazane.

Ale swoją drogą ja serio chętnie się dowiem skąd wyciągają takie wnioski; że jestem wyrzutkiem społecznym; że prowadzę samotne życie; że na randkach liczę na to, że zaliczę. Bo póki co, to ja tutaj prowadzę dyskusję w dokładnie taki sam sposób, jak większość forumowiczek, a podobne teorie pojawiają się tylko pod moim adresem.

No, dziewczyny – śmiało. Może się dowiem o sobie czegoś nowego.

[xuzoun]

Generalnie jest jakieś dziwne społeczne oczekiwanie że to facet będzie płacić za wspólne wyjścia - można to łatwo zweryfikować.

Przyjaźnię się z jedną dziewczyną już od wielu lat, ostatnio wpadliśmy na pomysł testu knajpek śniadaniowych w naszym mieście. Zasady były proste - raz wybierała ona, raz ja. Byliśmy łącznie w kilkunastu lokalach, płaciła zawsze osoba która wybierała miejsce.

Gdy ja płaciłem było ok, ale gdy podchodziliśmy razem do kasy i ona wyciągała portfel można było zauważyć jakieś dziwne spojrzenia, uśmieszki itp. ze strony obsługi (najczęściej młodych dziewczyn w wieku studenckim - nie chodziliśmy do żadnych wykwintnych restauracji z dobrze przeszkoloną obsługą).

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez OldWorldBlues

Ale swoją drogą ja serio chętnie się dowiem skąd wyciągają takie wnioski; że jestem wyrzutkiem społecznym; że prowadzę samotne życie; że na randkach liczę na to, że zaliczę. Bo póki co, to ja tutaj prowadzę dyskusję w dokładnie taki sam sposób, jak większość forumowiczek, a podobne teorie pojawiają się tylko pod moim adresem.

No, dziewczyny – śmiało. Może się dowiem o sobie czegoś nowego.

Z góry założyłeś że tylko dziewczyny mogłyby Ci coś wygarnąć. Są tu też Panowie! Normalnie to seksizm!

[elvegirl]

Napisane przez xuzoun

Gdy ja płaciłem było ok, ale gdy podchodziliśmy razem do kasy i ona wyciągała portfel można było zauważyć jakieś dziwne spojrzenia, uśmieszki itp. ze strony obsługi (najczęściej młodych dziewczyn w wieku studenckim - nie chodziliśmy do żadnych wykwintnych restauracji z dobrze przeszkoloną obsługą).

Może nie były "dziwne", tylko "popierające postawę"?