Mroczne historie, kryminalne zagadki, urban exploring

[Paprotka_]

I ja, idąc lasem, zastanawiam się czy kogoś nie znajdę. I również stałam się bardzo wyczulona na to co dookoła. Jak się zgapię i wyjde z psem na spacer po 23 to już odruchowo mam radar nastawiony, mimo że spaceruję wtedy tylko w okolicy bloku (ponoć najwięcej złych rzeczy ludzi spotyka w okolicy domu, gdzie czują się bezpiecznie i tracą czujność). Kiedy coś mi mówi, że nie powinnam iść w danym kierunku, to nie tłumaczę sobie "czego się straszysz idiotko" tylko tam nie idę. Też miałam dziwną sytuację podczas takiego spaceru. Wychodząc z klatki widziałam mężczyznę idącego w niewielkim oddaleniu, szłam w tym kierunku co on, widział mnie bo się obejrzał. Obserwowałam go udając, że jestem całkowicie skupiona na tym co pies robi, nawet do psa gadałam, aż zauważyłam, że skręciwszy w miejsce, w które miałam zaraz przejść, przystanął za drzewem. Zawróciłam do domu, choć plan miałam inny.Wolę żeby obśmiał się w domu przy kolacji, że jakaś baba się go wystraszyła w nocy choć przecież nie miał złych zamiarów, niż znaleźć się w nieodpowiednim miejscu i czasie. Mojej córce, jak będzie w wieku nastoletnim, też chyba zapodam jakieś 997 do obejrzenia

[Monia284]

Ja bym bala sie natknac na zwloki. Po prostu wolalabym ich nie ogladac. To potrafi byc straszny widok. Czytac o tym lub sluchac a widziec to jest roznica. No i bylo to dla mnie cos czego nie widze na co dzien wiec bylby to dla mnie szok. Do tego strach czy gdzies obok nie kryje sie morderca bo wiadomo bardzo mozliwe ze zwloki sa tu od dawna ale jednak wiemy ze ktos te osobe zabil i ja mialabym ciarki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Paprotka_

I ja, idąc lasem, zastanawiam się czy kogoś nie znajdę. I również stałam się bardzo wyczulona na to co dookoła.

Cieszę się, że nie jestem w mojej schizie odosobniona

Napisane przez Monia284

Ja bym bala sie natknac na zwloki. Po prostu wolalabym ich nie ogladac. To potrafi byc straszny widok. Czytac o tym lub sluchac a widziec to jest roznica. No i bylo to dla mnie cos czego nie widze na co dzien wiec bylby to dla mnie szok. Do tego strach czy gdzies obok nie kryje sie morderca bo wiadomo bardzo mozliwe ze zwloki sa tu od dawna ale jednak wiemy ze ktos te osobe zabil i ja mialabym ciarki.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja widuję, nie na co dzień, ale zdarza się. Pomimo tego nie chciałabym natknąć się na zwłoki w lesie, bo to jest całkiem coś innego niż po prostu widzieć zmarłego w łóżku czy trumnie, z reguły bez elementu zaskoczenia i oznak rozkładu czy gwałtownej śmierci. Przypuszczam, że miałabym po tym koszmary.

[Monia284]

Napisane przez chimay

Cieszę się, że nie jestem w mojej schizie odosobniona



Ja widuję, nie na co dzień, ale zdarza się. Pomimo tego nie chciałabym natknąć się na zwłoki w lesie, bo to jest całkiem coś innego niż po prostu widzieć zmarłego w łóżku czy trumnie, z reguły bez elementu zaskoczenia i oznak rozkładu czy gwałtownej śmierci. Przypuszczam, że miałabym po tym koszmary.

Rozumiem. Ty jestes pielegniarka tak? Racja na pewno widzialas niezywa osoba. No ale fakt co innego jak zwyczajnie zmarl i czasem wyglada jak we snie (na krotko widzialam moja mame juz po smierci i dwoch wujkow tez), a co innego nagle bez przygotowania i dodatkowo osobe np cala we krwi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Monia284

Rozumiem. Ty jestes pielegniarka tak? Racja na pewno widzialas niezywa osoba. No ale fakt co innego jak zwyczajnie zmarl i czasem wyglada jak we snie (na krotko widzialam moja mame juz po smierci i dwoch wujkow tez), a co innego nagle bez przygotowania i dodatkowo osobe np cala we krwi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak

[Monia284]

Napisane przez chimay

Tak

Ok dzieki za odpowiedz. Moze jako pielegniarka tez przyzwyczailabym sie do widoku ludzi ktorzy zwyczajnie umarli. No ale morderstwo masa krwi to inna sprawa i ciezki widok czesto tez dla policjantow.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mabi27]

Ja napotkałam zwłoki w stawie, wystające spod lodu. Było to przeżycie, ale jednak krzywdy mi one nie zrobią. Natomiast mam doświadczenie z osobą, która pozbawia życia kogoś mi bliskiego tuż przy domu. Naprawdę ciężko po czymś takim żyć normalnie. Dlatego właściwie każdą obca osobę spotkana na pustej ulicy, w nocy, nawet na osiedlu, czy na rowerze uważam za zagrożenie. Jest z tym ciężko, to fakt.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AnnaVanDort]

Ja widziałam zwłoki posekcyjne na zajęciach w Instytucie Ekspertyz Sądowych. Starszego pana i na około 3 letniego dziecka.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Dziecko to musi być widok hardcore totalny, nigdy nie chciałabym tego zobaczyć.

Ja widziałam zmarła babcie w szpitalu (byłam przy jej śmierci), dziadka zmarłego w domu (30 minut po zgonie) i raz panią potrącona przez samochód. Miałam to nieszczęście, ze przejeżdżałam akurat obok jak pakowano ją do tego czarnego worka. Było to wiele wiele lat temu i nadal pamietam doskonale.
Jak napotkałam truchło sarny w lasku przy mojej drodze spacerowej to długo mnie tam potem nie uswiadczono.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[khloe]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88056768]Dziecko to musi być widok hardcore totalny, nigdy nie chciałabym tego zobaczyć.

Ja widziałam zmarła babcie w szpitalu (byłam przy jej śmierci), dziadka zmarłego w domu (30 minut po zgonie) i raz panią potrącona przez samochód. Miałam to nieszczęście, ze przejeżdżałam akurat obok jak pakowano ją do tego czarnego worka. Było to wiele wiele lat temu i nadal pamietam doskonale.
Jak napotkałam truchło sarny w lasku przy mojej drodze spacerowej to długo mnie tam potem nie uswiadczono.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Ja na żywo tylko w sumie na pogrzebach, ale dla mnie obejrzęc kogoś zmarłego na żywo to trauma, ja wiem, że to nic przyjemnego, ale ja od razu jakby dostaje ataku paniki, mam zimne poty i mi się chce wymiotować. Jak zmarła moja babcia, potam dzidek, to brałam przed pogrzebem leki uspokajające. już pomijając fakt traumy po śmierci bliskiej osoby, to mnie paraliżował właśnie strach przed zobaczeniem nieboszczyka w trumnie.

Zwłok w złym stanie na zdjęciach naogladalam się dużo, bo miałam kiedyś staż w prokuraturze i m.in. moim zadaniem było kserowanie tomów akt, gdzie często były zdjęcia wisielców, z wypadków samochodowych itp. brrr

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez mabi27

Ja napotkałam zwłoki w stawie, wystające spod lodu. Było to przeżycie, ale jednak krzywdy mi one nie zrobią. Natomiast mam doświadczenie z osobą, która pozbawia życia kogoś mi bliskiego tuż przy domu. Naprawdę ciężko po czymś takim żyć normalnie. Dlatego właściwie każdą obca osobę spotkana na pustej ulicy, w nocy, nawet na osiedlu, czy na rowerze uważam za zagrożenie. Jest z tym ciężko, to fakt.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To pewnie jest duża trauma, bo zabija zaufanie do drugiego człowieka, które się jednak przeważnie ma, większe bądź mniejsze. To przekonanie, że jakby się nam coś działo, to jednak ktoś zareaguje albo przynajmniej, że nic złego nas nie spotka ot tak ze strony innych.

Czasem mi dziwnie, jak sobie uświadomię, że pomimo tego że zawodowo mam kontakt ze śmiercią i ofiarami wypadków, w życiu prywatnym nigdy nie zdarzyło mi się być świadkiem nagłego zagrożenia życia, nagłej śmierci, musieć wzywać pogotowie, policję czy reanimować, a trochę już sobie żyję na tym świecie. A cóż dopiero znaleźć zwłoki.

[khloe]

Pamiętam jak nauczyciel PO nam powiedział,że "statystycznie każdy człowiek raz w życiu musi zadzwonić na 112".

Strasznie mi to utkwiło w pamięci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bezpaniki]

Nie wiem, jak bym zareagowala znajdujac zwloki, ale mysle, ze raczej nie trauma/panika. Mysl o takiej mozliwosci mnie nie przeraza. Dalekie porownanie, ale pracuje ze zwierzetami i obcuje z ich zwlokami, czesto ‘zbieram’ takie porozjezdzane z drogi/pobocza, nie jest to przyjemny widok ani zajecie :/ hak mowie, z czlowiekiem moze byc zupelnie inaczej, obym nie musiala sie przekonac.
Natomiast co do swiadomosci i prewencji zagrozen, nie wiem na ile to przez historie kryminalne, zawsze, ale to zawsze, nawet na krotki spacer z psem, zostawiam przynajmniej jeden osobie info gdzie ide i ktora trasa. Mieszkamy na angielskiej wsi, otoczonej lasem i polami, raczej nie jest niebezpiecznie, ale juz nawet gdyby wydarzyl sie wypadek, zeby bylo wiadomo, gdzie szukac
Z tego powodu tez zawsze ubieram ciuchy w wyraznych kolorach, zeby nie zginac w trawie/roslinnosci.
Podczas samotnej wyprawy do Szkocji staralam sie tez wrzucac przynajmniej jedna fotke z otagowana lokalizacja na biezaco. Moze to glupie, ale mozliwe, ze ulatwiloby odtworzenie trasy. No i synchro zjec z telefonu z chmura i innymi aplikacjami wlaczone w tle. To akurat w wiekszosci miejsc na tamtej trasie bylo o tyle zbedne, o ile nie bylo zasiegu nawet telefonicznego nie mowiac o necie

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Ja się zastanawiam czy w ogóle bym się skapła, że mam do czynienia ze zwłokami. Jakby leżały tak sobie o, to bym pewnie myślała, że to jakiś żulik śpi. A jakby były jakoś przysypane czy coś to bym znowu myślała, że to jakieś śmieci. Raczej nie jestem osobą, która by podchodziła dociekać co to jest.

W tym przykładzie babki, która dwa razy znalazła zwłoki, było tak, że te zwłoki "siedziały" na ławce bo były tak ustawione. Ona powiedziała, że i tak było widać, że to trup. Nie wiem czy ja bym tak od razu rozpoznała.

Same zwłoki raczej by mnie nie przeraziły. Chyba, że by były mocno zmasaktowane lub gdyby były świeżutkie to bym się bała, że oprawca jeszcze tam jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;88057283]Ja się zastanawiam czy w ogóle bym się skapła, że mam do czynienia ze zwłokami. Jakby leżały tak sobie o, to bym pewnie myślała, że to jakiś żulik śpi. A jakby były jakoś przysypane czy coś to bym znowu myślała, że to jakieś śmieci. Raczej nie jestem osobą, która by podchodziła dociekać co to jest.

W tym przykładzie babki, która dwa razy znalazła zwłoki, było tak, że te zwłoki "siedziały" na ławce bo były tak ustawione. Ona powiedziała, że i tak było widać, że to trup. Nie wiem czy ja bym tak od razu rozpoznała.

Same zwłoki raczej by mnie nie przeraziły. Chyba, że by były mocno zmasaktowane lub gdyby były świeżutkie to bym się bała, że oprawca jeszcze tam jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

[bezpaniki]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;88057283]Ja się zastanawiam czy w ogóle bym się skapła, że mam do czynienia ze zwłokami. Jakby leżały tak sobie o, to bym pewnie myślała, że to jakiś żulik śpi. A jakby były jakoś przysypane czy coś to bym znowu myślała, że to jakieś śmieci. Raczej nie jestem osobą, która by podchodziła dociekać co to jest.

W tym przykładzie babki, która dwa razy znalazła zwłoki, było tak, że te zwłoki "siedziały" na ławce bo były tak ustawione. Ona powiedziała, że i tak było widać, że to trup. Nie wiem czy ja bym tak od razu rozpoznała.

Same zwłoki raczej by mnie nie przeraziły. Chyba, że by były mocno zmasaktowane lub gdyby były świeżutkie to bym się bała, że oprawca jeszcze tam jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Oj nie, ja bym na pewno (i robilam to kilka razy) sprawdzala widzac lezacego, nawet zulika. Jestem z tych, ktore nie przejda obojetnie, nie zignoruja i zareaguja. Moj partner zawsze sie wkurza, bo zawsze ide do okna, gdy cos sie dzieje, tez pierwsza podchodze, gdy jakas sytuacja wyglada podejrzanie (ktos placze lub wyglada na zagubionego), albo ide po ochrone. No i dzwonie na numery alarmowe zglaszac rozne rzeczy. Partner to raczej z serii ‚ktos juz na pewno zglosil’.

[invisible_01]

Wysłuchałam u Jaśmin o Davidzie Reimerze. Absolutnie szokująca historia. Okropne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9848198ceafc75373689018f1c5708ad8ca8cef1_608746413ed8e]

Ja widziałam zwłoki topielca, nie były w stanie rozkładu, bo minęło mało czasu, ale jednak były dość mocno zmienione. Nie mam traumy z tego powodu.

A ostatnio strasznie przeraziła mnie martwa sarna, bo leżała na... chodniku. Najgorsze, że prawie w nią wlazłam, bo szłam z nosem w telefonie.

[bezpaniki]

Napisane przez invisible_01

Wysłuchałam u Jaśmin o Davidzie Reimerze. Absolutnie szokująca historia. Okropne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rownoczesnie moze sluzyc za przyklad, ze plec jest wrodzona, a nie ‘wybierana pod wplywem ideologii’...

[invisible_01]

Napisane przez bezpaniki

Rownoczesnie moze sluzyc za przyklad, ze plec jest wrodzona, a nie ‘wybierana pod wplywem ideologii’...

Dokładnej tak. Taka Jaśmin w swoich filmikach uczy więcej o tolerancji i szacunku niż większość specjalistów w tej dziedzinie, serio. Różne historie jej słyszałam i zawsze wypowiada się z szacunkiem o ofiarach niezależnie od tego, kim były, jaką miały rasę, orientację itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Takion94]

Napisane przez invisible_01

Wysłuchałam u Jaśmin o Davidzie Reimerze. Absolutnie szokująca historia. Okropne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się. Zniszczone życie nie tylko jego, ale i całej rodziny. Długo po tej historii nie mogłem się pozbierać.

[Higurashi]

Napisane przez invisible_01

Wysłuchałam u Jaśmin o Davidzie Reimerze. Absolutnie szokująca historia. Okropne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Również wysłuchałam dziś, wstrząsające. Ogromny plus dla Jaśmin za mówienie o tolerancji i wyjaśnianiu pojęć w sposób tak naturalny i nienachalny, że trudno się kłócić

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[invisible_01]

Napisane przez Higurashi

Również wysłuchałam dziś, wstrząsające. Ogromny plus dla Jaśmin za mówienie o tolerancji i wyjaśnianiu pojęć w sposób tak naturalny i nienachalny, że trudno się kłócić

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Napisane przez Takion94

Zgadzam się. Zniszczone życie nie tylko jego, ale i całej rodziny. Długo po tej historii nie mogłem się pozbierać.

Ta historia to ogromna lekcja tolerancji. Naprawdę okropna historia, zniszczone życie całej rodziny. Biedny David, biedny jego brat. Nie mogę sobie wyobrazić poczucia winy i bólu rodziców.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Takion94]

Czy ktoś z was oglądał "Rozmowy w Celi Śmierci Werner Herzog on Death Row" ? Można obejrzeć na youtubie. Powiem wam, że jestem pełen podziwu dla ludzi, którzy latami muszą siedzieć w celi śmierci. Przecież w każdej chwili może zostać wykonana egzekucja. Życie każdego dnia ze świadomością, że "Jutro mogę już nie żyć" jest po prostu straszne. Obejrzałem ten dokument początkowo ze względu na Darlie Routier, ale obejrzałem też kilka innych odcinków między innymi o Robercie Fratta. Twierdzi po dzień dzisiejszy, że jest niewinny, choć ja mu tam nie wierzę. Jego córka... chcę jego śmierci. Uważa, że jest winny. Powiedziała, że z chęcią przyjdzie obejrzeć jego egzekucję.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Chyba jeden odcinek oglądałam, ze względu na reżysera właściwie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mamba00]

Napisane przez invisible_01

Ta historia to ogromna lekcja tolerancji. Naprawdę okropna historia, zniszczone życie całej rodziny. Biedny David, biedny jego brat. Nie mogę sobie wyobrazić poczucia winy i bólu rodziców.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Potworny chichot losu. Coś, co dało im nadzieję, stało się ich największym przekleństwem.

Nie wiem, czy umiałabym żyć z faktem, że wprawdzie niechcący, ale zniszczyłam życie swoim dzieciom (bo brat Davida też swoje przeszedł).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

A winny pozostał bezkarny...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Napisane przez Takion94

Czy ktoś z was oglądał "Rozmowy w Celi Śmierci Werner Herzog on Death Row" ? Można obejrzeć na youtubie. Powiem wam, że jestem pełen podziwu dla ludzi, którzy latami muszą siedzieć w celi śmierci. Przecież w każdej chwili może zostać wykonana egzekucja. Życie każdego dnia ze świadomością, że "Jutro mogę już nie żyć" jest po prostu straszne. Obejrzałem ten dokument początkowo ze względu na Darlie Routier, ale obejrzałem też kilka innych odcinków między innymi o Robercie Fratta. Twierdzi po dzień dzisiejszy, że jest niewinny, choć ja mu tam nie wierzę. Jego córka... chcę jego śmierci. Uważa, że jest winny. Powiedziała, że z chęcią przyjdzie obejrzeć jego egzekucję.

Kogo ten Robert Fratta podobno zabil? Nie znam sprawy.
Co do Darlie Routier to jest mi jej troche szkoda, bo moim zdaniem ona moze byc niewinna. Oczywiscie byly kwestie, ktore mogly wskazywac na nia, ale nie chce mi sie wierzyc ze dalaby rade sama zadac sobie takie obrazenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Takion94

Czy ktoś z was oglądał "Rozmowy w Celi Śmierci Werner Herzog on Death Row" ? Można obejrzeć na youtubie. Powiem wam, że jestem pełen podziwu dla ludzi, którzy latami muszą siedzieć w celi śmierci. Przecież w każdej chwili może zostać wykonana egzekucja. Życie każdego dnia ze świadomością, że "Jutro mogę już nie żyć" jest po prostu straszne. Obejrzałem ten dokument początkowo ze względu na Darlie Routier, ale obejrzałem też kilka innych odcinków między innymi o Robercie Fratta. Twierdzi po dzień dzisiejszy, że jest niewinny, choć ja mu tam nie wierzę. Jego córka... chcę jego śmierci. Uważa, że jest winny. Powiedziała, że z chęcią przyjdzie obejrzeć jego egzekucję.

A czemu tych egzekucji się nie wykonuje od razu? Bez sensu to trochę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;88059698]A czemu tych egzekucji się nie wykonuje od razu? Bez sensu to trochę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Chyba jest to czas na odwolania itp. No i wieksza kara gdy nie wiesz kiedy odbiora Ci zycie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Takion94]

Napisane przez Monia284

Kogo ten Robert Fratta podobno zabil? Nie znam sprawy.
Co do Darlie Routier to jest mi jej troche szkoda, bo moim zdaniem ona moze byc niewinna. Oczywiscie byly kwestie, ktore mogly wskazywac na nia, ale nie chce mi sie wierzyc ze dalaby rade sama zadac sobie takie obrazenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zlecił zabójstwo swojej żony. Miał drugi proces. Ponownie skazano go na śmierć.