Wymarzony pierścionek, vol V czas zacząć :D

[kaska87]

Napisane przez Poemi

Ja mamie nie mówiłam, ale i tak się dowiedziała o wszystkim (do tej pory nie wiemy skąd) i miałam ostrą jazdę w domu. Nie przez wizytę u lekarza, ale przez powód i czas jego wystąpienia . Ogólnie nie było ciekawie, ale z perspektywy czasu się z tego śmieję

a jaki był ten powód powiedz, powiedz!

[twin--maid]

Napisane przez hania811

Ja poszłam 1 raz w wieku 17 lat (sama) powiedziałm ze boli mnie cholernie brzuch podczas okresu dłuzej tego nie wytrzymam i chcę tabletki anty.
Po badaniach poszłam do domu, mama sie pyta "gdzie bylas?"- powiedziałm " u gina" a ta w panike wpadła- ze jak to sama, nic nie powiedziałm no i po co.
Moja odpowiedz- "a z kim niby miałam iśc, po co miałm mówic , po tabletki anty" NO to biedna w jeszcze większa panike wpadła "po co mi niby tabletki jak nawet chłopaka nie mam"
Musiałam biedulke długo uspakajać

A ja pierwszy raz do gina z Tatą poszłam oczywiście czekał w poczekalni, ale był gotowy po badaniu wejść jakbym chciała ogólnie Tata sam mówił mi, ze kiedy będę chciała się zabezpieczać to pójdzie ze mną do lekarza i lekarz dobierze mi środki także nie raz potem czy Tata czy Mama kupowali mi tabletki i nie miałam z nimi jakiś dziwnych niemiłych gadek

[Poemi]

Napisane przez kaska87

a jaki był ten powód powiedz, powiedz!

Wstyd się przyznać... Pękła nam gumka . Dodam, że to było po 2 tygodniach znajomości z TŻ-em . Mamusia zrobiła nam małe piekło, ale po pewnym czasie jej przeszło i polubiła TŻ-a

[rav12345]

U mnie w domu to ja muszę moją mamę wyciągać i przypominać jej o badaniach. Bo ona ma takie podejście: "a co sobie będę chorób szukać, jak nic nie boli to jest dobrze" . Pewnie dlatego ginekolog był dla mnie taki straszny, bo nikt mnie z tym tematem w domu nie oswajał. Pamiętam, jak dostałam pierwszy okres, to zamiast do mamy, to poleciałam do ojca , co on skomentował: "Córko, nastał ten czas, kiedy będziesz miała przechlapane co mięsiąc przez długi czas" i później: "Ło Boże to teraz wydatki na baby x 2. No tak, mam w domu dwie kobiety. A mogłem mieć syna " .

[Poemi]

Przypomniało mi się pewne zdarzenie z poprzedniego sylwestra i śmieję się jak głupia . Zaraz pewnie dostanę czkawki
EDIT.
Napiłam się wody i kryzys chyba zażegnany

[sanetka]

Anitko jak tak? malo piszesz


u mnie juz koncowa bieganina przed wyjazdem. o 23 TZa brat po nas przyjezdza.jeszcze nie jestem zmeczona ale pewnie w pociagu padne

[Poemi]

Wróciłam z lodowiska TŻ tylko 2 razy dotknął lodu . Jestem wykończona, niesamowicie mi się ręcę trzęsą .

[Madzialenka12344321]

jejku jak ja bym sie przeszła na lodowisko... juz wieki mnie tam nie było nawet jeździx nie umiem hehe chciałam z TZ ale o kulach bryka

[Poemi]

No ja nie jeździłam tak z 6 lat i chociaż wcześniej brałam udział w zawodach itp. to dzisiaj moje pierwsze kroki były dość niepewne . Niebawem kupię sobie nowe łyżwy, bo te mnie gniotą w kostkę, i dopiero wtedy będę czerpać pełną przyjemność . Nie mogę się już doczekać

[kulbit]

Napisane przez Poemi

Wróciłam z lodowiska TŻ tylko 2 razy dotknął lodu . Jestem wykończona, niesamowicie mi się ręcę trzęsą .

Poemi uwielbiam łyżwy Jeżdzę od 5 roku życia Moja mama była zakochana w łyżwach i nauczyła mnie bardzo szybko smigac po lodzie Obie śmigałyśmy sobie potem często i chętnie, zaraziła mnie tym Mój mąz niestety ma kłopot się nauczyć..

[Poemi]

Napisane przez kulbit

Poemi uwielbiam łyżwy Jeżdzę od 5 roku życia Moja mama była zakochana w łyżwach i nauczyła mnie bardzo szybko smigac po lodzie Obie śmigałyśmy sobie potem często i chętnie, zaraziła mnie tym Mój mąz niestety ma kłopot się nauczyć..

Jeździsz na figurówkach? Umiesz wykonywać jakieś podskoki albo coś takiego? Bo ja zawsze jeździłam tylko na czas a chciałabym się nauczyć jakiś bajeranckich sztuczek, ale nie wiem jak się do tego zabrać

[kulbit]

Napisane przez Poemi

Jeździsz na figurówkach? Umiesz wykonywać jakieś podskoki albo coś takiego? Bo ja zawsze jeździłam tylko na czas a chciałabym się nauczyć jakiś bajeranckich sztuczek, ale nie wiem jak się do tego zabrać

Na czas mówisz, uwielbiam szybką jazdę, ale ja nie jeżdze w sposób zawodowy
Umiem przekładanki, jazdę do tyłu, w kucki i takie małe obroty-skoki, nie wiem jak je nazwać ale to wymysły własne pod wpływem długiej jazdy musiałam coś wymyślec

[twin--maid]

Napisane przez kulbit

Poemi uwielbiam łyżwy Jeżdzę od 5 roku życia Moja mama była zakochana w łyżwach i nauczyła mnie bardzo szybko smigac po lodzie Obie śmigałyśmy sobie potem często i chętnie, zaraziła mnie tym Mój mąz niestety ma kłopot się nauczyć..

Jak byłam mała, Tata nauczył mnie jeździć na łyżwach, bo sam grywał w hokeja więc każdej zimy jeździliśmy na wylewane lodowiska razem. Ostatnio byłam na lodowisku, jak byłam jeszcze w Lo, z TŻem poszliśmy do Multikina i obok było w takim wielkim namiocie lodowisko TŻ miał pierwszy raz łyżwy na nogach i skończyło się tak, ze hamował na mnie... a ja plecami na lód upadłam.... od tamtej pory nie byłam już na łyżwach, ale Poemi narobiłaś mi "smaku"

A tak w ogóle więcej dziś śniło mi się, ze byłam na jakiejś ulicznej paradzie... nagle patrzę a ja jestem w sukni ślubnej, obok TŻ na galowo okazało się, że to było takie nasze wesele. Wszyscy wyszli na ulicę i świętowali i cieszyli się z nami, z naszego szczęścia

Co do sukni ślubnej widziałam moją wymarzoną w drodze na uczelnie zastanawiałam się jakbym w niej wyglądała...

[rav12345]

A ja tylko łyżwy-hokejki. Ja od daaawna na rolkach jeżdzę, i mimo że przygodę z łyżwamu zaczynałam od figurówek, to przez te rolki już nie potrafię jeździć w inny sposób, niż jak na "hokejówkach".

Ostatnio byliśmy na lodowisku, i był taki dziadzio, który tak śmigał. Widać było, że kiedyś był zawodowym łyżwiażem figurowym. Kilka zdjęć z lodowiska (m. in. dziadzio):

[Svinecka]

Napisane przez sanetka

Anitko jak tak? malo piszesz


u mnie juz koncowa bieganina przed wyjazdem. o 23 TZa brat po nas przyjezdza.jeszcze nie jestem zmeczona ale pewnie w pociagu padne

chyba ANITKA sie nie obrazi jak napisze w jej imieniu, ze u niej pozytywnie i prawdopodobnie wszystko idzie w dobtym kierunku

a we wtorek poznamy sie z ANITKA osobiscie

[twin--maid]

Napisane przez rav12345

A ja tylko łyżwy-hokejki. Ja od daaawna na rolkach jeżdzę, i mimo że przygodę z łyżwamu zaczynałam od figurówek, to przez te rolki już nie potrafię jeździć w inny sposób, niż jak na "hokejówkach".

Ostatnio byliśmy na lodowisku, i był taki dziadzio, który tak śmigał. Widać było, że kiedyś był zawodowym łyżwiażem figurowym. Kilka zdjęć z lodowiska (m. in. dziadzio):

Widać na tym zdjęcie, że dziadzio nie amator
Wiesz Rav w tym czasie gdy jeździłam na rolkach jeździłam też na łyżwach i zawsze wybierałam figurówki i nie miałam żadnego problemu z jazdą w nich...

[Poemi]

O, dużo osób jeździ jak widzę . Możecie mi polecić jakieś dobre figurówki? Bo ja mam takie obciachowe plastikowe tostery (gdzie ja miałam oczy gdy je kupowałam?). Dla równowagi chcę teraz coś skórzanego

Ps.
Ponoć podczas porannej rozmowy TŻ mówił, że mam się przyznać, że śpię i że się nie zdenerwuje, ale ja twardo obstawałam przy twierdzeniu, że robię ikonę .

[twin--maid]

Napisane przez Poemi

O, dużo osób jeździ jak widzę . Możecie mi polecić jakieś dobre figurówki? Bo ja mam takie obciachowe plastikowe tostery (gdzie ja miałam oczy gdy je kupowałam?). Dla równowagi chcę teraz coś skórzanego

Ps.
Ponoć podczas porannej rozmowy TŻ mówił, że mam się przyznać, że śpię i że się nie zdenerwuje, ale ja twardo obstawałam przy twierdzeniu, że robię ikonę .

Wiesz Poemi, ja jeździłam dla przyjemności a nie jakoś wyczynowo i wtedy zawsze wypożyczałam skórzane figurówki. Nigdy się swoich nie doczekałam łyżew i przyznam szczerze, że nie znam się tak, zeby Ci doradzać w wyborze łyżew

[Svinecka]

ja tez uwielbiam jezdzic na lyzwach - kiedys chodzilam codziennie
planujemy sie wybrac z TZ na dniach na lodogryf tylko ze musze sobie lyzwy kupic, TZ dostal na gwiazdke tylko ze nigdy nie jezdzil hehe ale bede miala ubaw

[rav12345]

Napisane przez twin--maid

Wiesz Rav w tym czasie gdy jeździłam na rolkach jeździłam też na łyżwach i zawsze wybierałam figurówki i nie miałam żadnego problemu z jazdą w nich...

Ja się nauczyłam, że figurówki nie są dla mnie, kiedy to próbowałam robić przeplatankę tyłem, i zaczepiłam tą dłuższą płozą jednej z łyżew o czubek drugiej płozy. O dziwo nic sobie wtedy nie połamałam, ale figurówki wyrzuciłam ze swojego życia raz a dobrze .

Ja mam rolki Bauera, i na łyżwach też zawsze Bauerach jeżdzę, choć swoich nie posiadam. Nie wiem czy Bauer ma figurówki, jeśli ma, to z czystym sumieniem polecam, mimo że nigdy takowych nie próbowałam.

EDIT:
Tu są jakieś dziecięce, ale wygląda na to że i dla dorosłych powinny być:
http://www.allegro.pl/item290450795_...e_rozm_33.html

[kulbit]

Ja jezdzę tylko na figurówkach, takich klasycznnych, skórzanych, jak się jezdzi na pokazach jazdy fugurowej Mam od late te same, kupione juz dawnooo temu z moja mamą, sprawdzone i moje
Tak więc trudno mi teraz coś polecić..

Napisane przez twin--maid

A tak w ogóle więcej dziś śniło mi się, ze byłam na jakiejś ulicznej paradzie... nagle patrzę a ja jestem w sukni ślubnej, obok TŻ na galowo okazało się, że to było takie nasze wesele. Wszyscy wyszli na ulicę i świętowali i cieszyli się z nami, z naszego szczęścia

Co do sukni ślubnej widziałam moją wymarzoną w drodze na uczelnie zastanawiałam się jakbym w niej wyglądała...

Fajny sen!!!

A zdardzisz nam jaka to suknia???

Napisane przez rav12345

Ostatnio byliśmy na lodowisku, i był taki dziadzio, który tak śmigał. Widać było, że kiedyś był zawodowym łyżwiażem figurowym. Kilka zdjęć z lodowiska (m. in. dziadzio):

Niezły ten facet, widać, że to nie amator

[Poemi]

Napisane przez rav12345

Ja mam rolki Bauera, i na łyżwach też zawsze Bauerach jeżdzę, choć swoich nie posiadam. Nie wiem czy Bauer ma figurówki, jeśli ma, to z czystym sumieniem polecam, mimo że nigdy takowych nie próbowałam.

EDIT:
Tu są jakieś dziecięce, ale wygląda na to że i dla dorosłych powinny być:
http://www.allegro.pl/item290450795_...e_rozm_33.html

O dzięki, wyglądają sensownie . Jak znajdę takie w jakimś sklepie to kupię, bo na allegro nie zaryzykuję. Ostatnio widzę tylko jakieś graślawce ze sztucznej skóry i jeśli sobie do ręki nie wezmę i nie zczaję dokładnie to nie kupię

[twin--maid]

Napisane przez kulbit

Fajny sen!!!

A zdardzisz nam jaka to suknia???

Zdradzę na grubych ramiaczkach albo lepiej bez rękawów, z dekoldemw szpic, dopasowana w talii a potem do dołu już cała prosta... materiał (widziałam z tramwaju ) wyglądał na gładki gdzieniegdzie tylko jakby naszyty jakiś wzór ( wyglądał jak kwiaty) i nie była biała tylko taka ni capuccino ni taki przybrudzony biały trochę w szary wpadający. Przepiękna. Zaraz poszukam w necie czy nie ma tego salonu to może pokażę fotkę

[Poemi]

Trochę zejdę z tematu... Wiecie co to jest szelak? Ja się dowiedziałam po tym jak to wzięłam do ręki .

[kulbit]

Napisane przez twin--maid

Zdradzę na grubych ramiaczkach albo lepiej bez rękawów, z dekoldemw szpic, dopasowana w talii a potem do dołu już cała prosta... materiał (widziałam z tramwaju ) wyglądał na gładki gdzieniegdzie tylko jakby naszyty jakiś wzór ( wyglądał jak kwiaty) i nie była biała tylko taka ni capuccino ni taki przybrudzony biały trochę w szary wpadający. Przepiękna. Zaraz poszukam w necie czy nie ma tego salonu to może pokażę fotkę

Gdzie ten salon mów szybko

[twin--maid]

Napisane przez Poemi

Trochę zejdę z tematu... Wiecie co to jest szelak? Ja się dowiedziałam po tym jak to wzięłam do ręki .

Nie mam pojęcia co to jest... powiesz nam?

Napisane przez kulbit

Gdzie ten salon mów szybko

Salon jest na Targowej, jak jedziesz od Wileńskiego w stronę Zielenieckiej to bodajże pierwszy salon sukien ślubnych za pocztą ( suknia na wystawie była, bodajże pierwsza z prawej) a necie nie mogę ich znaleźć

[kulbit]

Napisane przez Poemi

Trochę zejdę z tematu... Wiecie co to jest szelak? Ja się dowiedziałam po tym jak to wzięłam do ręki .

To jakas taka politura z jakis wydzieliny jakich robaków.. cos mi się obiło o uszy.. a co?

Napisane przez twin--maid

Salon jest na Targowej, jak jedziesz od Wileńskiego w stronę Zielenieckiej to bodajże pierwszy salon sukien ślubnych za pocztą ( suknia na wystawie była, bodajże pierwsza z prawej) a necie nie mogę ich znaleźć

Po tej stronie co poczta? nie kojarze.. po drugiej stronie są 3 salony, 2 przed bazarem różyckiego, jeden za..
a po przeciwnej stronie też są dwa salony ale nie bezposrednio przy targowej, ale w ulicy odchodzacej od targowej

[Poemi]

Napisane przez twin--maid

Nie mam pojęcia co to jest... powiesz nam?

Nie wchodząc w szczegóły jest to odpowiednie przygotowana wydzielina owadów w formie małych płateczków. Używa się tego między innymi przy robieniu złoceń w ikonach. W woreczku wyglądało tak niewinnie... Opuściła jedna zajęcia i nie wiedziałam, że to takie świństwo

[twin--maid]

To ta "moja" suknia miała górę taką jak ta ze zdjęcia nr 1 a dół bardzo podobny do tej ze zdjęcia nr 2. Kolor zdecydowanie zdjęcie nr 2.

[rav12345]

Z tych samych robaczków robiony jest barwnik do czerwonego Frugo. Znajdziesz to nawet na etykietce ze składem . Sprawdzałam.

Ja zdjęć nie widzę !!!