nie jesteśmy święte

[cerisecerise]

noooooo. o tej lamaczce serc to ja tez slyszalam. najlepsze ze jak jezdzialm z dziecmi na obozy, to przez 10 lat w to samo miejsce. wiec ludzie tez byli ci sami - tyle ze ja katowice, oni olsztyn. a tamto towarzystwo nazywalam "handel wymienny" bo kazdy z kazdym
i jak juz mialam emigorwac, na sam koniec mojego wyjazdu z chlopakami w tatry (oni mnie uczyli zeglowac, ja ich chodzic po gorach) sie jakas powazna dyskusja zawiazala. i oni musieli sie przyznac przed samymi soba ze zaden ze mna nie spal, ba nawet sie nie calowal.
a podobno az urban legend krazyly
i na pytanie ich dlaczego niegdy sie zaden romans nie zdazyl, odpowiadalam ze fakt 700km czy ilu tam dziala orzezwiajaco. bo ja na romanse za slaba pshicznie jestem. ja bym zaraz sie w zwiazek pchac chciala.

ale powiem wam ze takie ich towarzystwo (bylo ich ok 8 chlopa) jak mialam w gorach to ze swieczka szukac. bo juz jak na obozach to sie zawsze jakies lale krzataly, co mnie doprowadzalo do bialej furii, bo one zazdrosne byly. a okazywaly to w babski sposb - slodkie az do obrzydzenia byly dla mnie

wiecie co, ide sie przespac. przyszla do mnie kumpela dzis, gralysmy w monopol. tyle satysfakcji mialam ze rozbilam bank

[lapus]

Cześka - masz rację z tym dupkiem, facet nie wie co dobre

dzięki za wszystkie rady moje wy diablice

[TmargoT]

a ja myślę,że warto się postarać.
ładny ciuszek,delikatny dekoldzik-nie za dużo.
wyobraźnia pobudza zmysły.można założyć,że facet lubi kiedy kobieta też ładnie kręci tyłeczkiem.mozna zagrać typową blądynkę(nie krzyczeć na mnie),delikatną.
usmiechać się zatrzymywać wzrok na nim i bawić się włosami.można zagadać i pokokietować.MOŻE SIĘ UDA?

co do podrywania to miałam pecha.kiedy facet mi się podobał ,wzdychałam do niego ,płakałam po nocach (dziś myśleę ,że lubiłam być nieszczęśliwa).kiedy go podrywałam nudził mi się i znajdywałam nowy cel.
dlatego tak źle skończyałam.moj pierwszy facet chłopak to mój mąż-były.
zresztą miałam go rzucić,kiedy się okazało ,że jestem w ciąży-.tak z przyzwoitości zostałam jego żoną.potem inna go zabrała-bo cóż ja mogłam mu dać .płaczące dziecko i pieluchy?

potem był czas mszczenia się na facetach.naprawdę mi to wychodziło.ale cóż znow mi się dostało od życia.TO CHYBA ZŁA KARMA.
mam upierdliwego ,zmierzłego,hamskiego T.Z.-a typowego FACETA.

ja chce ciepłe kluchy,romantycznego,tros kliwego,uczuciowego.a zawsze macho wybieram.

chyba czas poszukać coś dla odmiany.może trójkącik?

[lapus]

TmargoT - ale to nie jest facet na którego zadziała taki podryw, wręcz bym powiedziała że mu raczej imponuje mocny charakter, odwaga, upór, pasja.. bo to właśnie facet z takimi cechami jest, tak go wyczuwam. Ale moge się mylić, nie znam go przecież.
No nic, zobaczymy. Nic na siłę.

[TmargoT]

Napisane przez lapus

TmargoT - ale to nie jest facet na którego zadziała taki podryw, wręcz bym powiedziała że mu raczej imponuje mocny charakter, odwaga, upór, pasja.. bo to właśnie facet z takimi cechami jest, tak go wyczuwam. Ale moge się mylić, nie znam go przecież.
No nic, zobaczymy. Nic na siłę.

to jeszcze lepiej nie musisz grać,bo taka jesteś.nie zauważyłam,żebyś była "blondynką".bądź sobą,a dekold nigdy nie zaszkodził

[lapus]

no hehe, dekolcik niezła sprawa.
a tak w ogóle to niezłe z ciebie ziółko
też miałam mścić się na swoim ex/ogólnie facetach, a tu masz - spotkałam PIPE... :P

[sammira]

Hehe, wiecie-ja poznałam swojego TŻta w momencie, gdy stwierdziłam, że facetów to ja mogę tylko jako kumpli traktować, że mam ich gdzieś i nie chcę mieć z nimi nic wspólnego

lap-z tego, co piszesz, to na PIPA podziałasz, gdy będziesz po prostu sobą. A jeśli Ciebie takiej nie dostrzeże, to będzie tylko i wyłącznie jego strata

[lapus]

sam no masz rację, co będzie to będzie.

[cerisecerise]

no to ja wlasnie dzis jestem na etapie rozstawania sie z tz
dluga historia krotko - mam dosc. ja do pracy a on na jedno piwko, ktore skonczyo sie wczoraj o 2 w nocy. ale nie o to cho. chodzi o to, ze on dzis do pracy nie poszedl, jak zreszta za kazdym razem kiedy ma kaca.
a ja us sorki, MY bedziemy miec dziecko!!! mam dosc
nie wroce do rodzicow, bo musialabym na stale, a nie chce. wiec bedziemy sobie chyba egzystowac tak w jednym mieszkanku z coraz wiekszym brzuchem

nie chce mi sie nic.
on spi w drugim pokoju, nie bylo rozmowy, oprocz rano jak wrocilam z pracy, ze chyba przesadzil. do dupy ten swiat

[coff3ina]

Ceri a może jednak jakaś rozmowa? Ale fakt ja na samo słowo jedno piwko dostaję febry... Jedno piwko od czasu do czasu a późnioej to będzie dzień bez jednego piwka od wielkiego święta...

[cerisecerise]

ja sie zawzielam. wychowam go tak jak ja chce albo wcale nie bedziemy razem. ja mam dziecko rodzic a on sie zachowuje jak idiota. nie bedzie tak

[coff3ina]

Krótko, zwięźle i na temat tylko dlaczego nie wzięłaś od początku byka za rogi?

[lapus]

ceri mam nadzieję że to sobie wyjaśnicie i że Twój Tż się poprawi...

[Cześka]

Ceri, gówniana sprawa. Pogadaj z nim, a jak się nie zmieni to wywal go na pysk i nie zadawaj się ze szczylem, dla którego piwo jest ważniejsze niż praca. Musicie sobie wyjaśnić wszystko, bo będziecie mieli dziecko, a wtedy wiele spraw się kołtuni... Lepiej się rozstawac gdy nic was nie trzyma... Jeszcze nie wszystko stracone, głowa do góry i powodzenia!

[TmargoT]

Napisane przez lapus

sam no masz rację, co będzie to będzie.

więc tak.na moje oko to się poddałaś.ja myślę,że czasem trzeba powalczyć o szczęcie.potem powiesz,że próbowałaś i nie bedziesz miała żalu do siebie. no ,ale cóż nie każda z nas jest typem modliszkico pozera po sexie.

Napisane przez cerisecerise

ja sie zawzielam. wychowam go tak jak ja chce albo wcale nie bedziemy razem. ja mam dziecko rodzic a on sie zachowuje jak idiota. nie bedzie tak

nie ty pierwsza.poza tym poczekaj.jestes w ciąży i pewne sprawy się wyolbrzymia.zreszta,jes teście odpowiedzialni za małą istotke.nie musisz być matką dwojga dzieci,dużegoi małego.

Napisane przez coff3ina

Krótko, zwięźle i na temat tylko dlaczego nie wzięłaś od początku byka za rogi?

bo się nie da.sa pewne typy skrzyżowane kota z osłem-odporne na wiedze i trudne do za***.....
miłość jest ślepa,a otwiera oczy ,kiedy przychodzi życie

Napisane przez Cześka

Ceri, gówniana sprawa. Pogadaj z nim, a jak się nie zmieni to wywal go na pysk i nie zadawaj się ze szczylem, dla którego piwo jest ważniejsze niż praca. Musicie sobie wyjaśnić wszystko, bo będziecie mieli dziecko, a wtedy wiele spraw się kołtuni... Lepiej się rozstawac gdy nic was nie trzyma... Jeszcze nie wszystko stracone, głowa do góry i powodzenia!

właśnie.właśniemusi cie pogadać i podjąć decyzję.pamiętaj w ciąży troszkę się wyolbrzymia.zrób listę za i przeciw.jesli masz wątpliwości nie bierz ślubu to ułatwi późniejsze życie.może poznasz zastępstwo i zamienisz na lepszy model

[lapus]

TmargoT - tzn no nie poddałam się, ale nie chce się mu narzucać, to nie jest facet którego spotykam w klubie i mogę go sobie pozarywać, tylko facet którego spotykam w dużej grupie i nie mogę tak typowo przystąpić do ataku..

[sammira]

Ceri-może jednak z nim pogadasz? O Twoich uczuciach i jak to przeżywasz. Opowiedz mu, może zrozumie. No chyba, że to niekumaty typ

Ja wczoraj i dziś miałam nieporozumienia z moim i wkurzyłam się, wszystko mu powiedziałam-wyjaśniło się i jest ok. A tak to będziecie żyć obok siebie, a nie ze sobą...

lap-delikatnie popróbuj dać mu jakieś sygnały, ale ja osobiście jestem zdania, że nic na siłę, ale mnie słuchać nie musisz

[lapus]

sam - delikatne sygnały już mu dawałam. i też jestem zdania że nic na siłę.

a ja właśnie się poryczałam - za jakie grzechy ja mam takiego ch*** za ojca.

[sammira]

lap- chcesz pogadać? Jak coś to na gg możemy.Trzymaj się

[cerisecerise]

cos nam dzis nie do nastroju. ja nie rozmawiam na razie. nich moczymorda przyjdzie sam. a przyjdzie bo ja okupuje lozko a jemu na sofie niewygodnie chyba juz, na razie bylam sie przejc, z maryska przelecialysmy dzis z 10km. i fytki zjadlam
i maryska mowi ze jak weszla na chwile do nas to widac bylo ze sie mnie ten pijanica boi, i bardzo dobrze. jeszcze mu co zepsuje, zaraz jakas plyte ulubiona mu porysuje.
i nie chrzanic mi tu o doroslosci. dorosla jestem. z dzieciecymi zachciankami

[lapus]

sam dzięki tzn to nie jakieś straszne obiektywnie patrząc, ale bard mi dochrzaniło:
pytałam się od kilku dni mamy czy jakby co zasponsoruje mi część obozu tanecznego (bardzo się "zajarałam" tańcem odkąd się zapisałam i zależy mi żeby szkolić się w tym kierunku, tym bardziej że w wakacje zajęć nie ma)
mama na to że ok, nie ma problemu, dziś się dopytałam tego *piiip*, on też że ok, po czym oczywiście wyskakuje mi z gadką wieczorem, czy bym nie chciała na obóz językowy [tak oczywiście że chce, a to z tańcem to taki żarcik), bo to mi się przyda w życiu, że taniec mi niepotrzebny, i na nic się nie przyda! więc po co mam tam jechać skoro się nie przyda, takie to niepraktyczne.
wiem, że to nie tragedia, ale naprawdę, źle jak nie mam hobby, inni chodzą na 10 języków, basen, tenis i co tam jeszcze, ja na nic,bo ohh jaka jestem leniwa i aspołeczna, a jak się już na coś zapisałam i chcę to robić- też źle.
zawsze jak mi zaczyna na czymś zależeć, mogę się spodziewać ze strony "rodziny" jakiegoś wsparcia

[sammira]

Ceri-mszcząc się na nim tak naprawdę mścisz się na sobie...

lap-nie wiem, co Ci powiedzieć. Może tyle, żebyś walczyła o swoje-jeśli taniec jest Twoją pasją, to ją rozwijaj nie patrząc na innych. Może da się tacie jakoś to wytłumaczyć na spokojno?

[lapus]

Nie będę mu nic tłumaczyć, jakoś zdobędę te pieniądze, nie potrzebuję jego łaski, on jest cholernym materialista który tylko patrzy co by tu w życiu przyniosło kiedyś $. Żaden autorytet dla mnie jakby co. Po prostu nienawidzę jak mi ktoś podcina skrzydła. Z tańca napewno nie zrezygnuję przez takiego wała.

[sammira]

Dziewczyny, widziałyście ten wątek? http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=248288

[lapus]

szkoda gadać...

[pakosta]

Lap, uwielbiam jak ktoś podważa sensowność moich zainteresowań czy hobby więc doskonale Cię rozumiem

Wątek z błoną cudowny, ładnie ludzie mają nierówno pod kopułą...

Ceri nie znam Twojej sytuacji ale brzmisz groźnie - ja bym się bała na miejscu TŻ

Nawiasem mówiąc chce mi sę rzygać, spóźnia mi się okres i nie mogę na siebie patrzeć. Bleh.

[lapus]

pakosta - dzięki za zrozumienie, wogle super że jest ten wątek
hmm, masz wieczór Paszteta może? :P

[sammira]

Tak, ten nasz wątek jest krzepiący

Kobitki, znacie jakiś sposób, żeby zdrowo przytyć? Zdrowo w senie nie fast foodami, bleh, tego bym nie zniosła.

[lapus]

a gdzie reszta Czarnej Gwardii? pewnie się gdzieś łajdaczy!
sam - dużo sera żółtego, do wszystkiego śmietana zamiast kefiru, mleko tylko 3,2%, banany...

[sammira]

Dzięki, banany to ja akurat uwielbiam