skończyłam studia i jestem bezrobotna

[Angie2]

Napisane przez bravvurka

Pół godzin przez telefon, mam nadzieję, ze ucho Ciebie nie będzie bolało

Spoko - z moim amerykańskim pracodawcą rozmawiałam 50 minut przez telefon w sprawie pracy. Wtedy poszło ok, wiec może i teraz pójdzie

Wiosna napawa optymizmem;D

[kasia083]

Napisane przez susinka1

A ja dziewczynki nie mam już nic...

Bardzo mi przykro wiem jak jest ciężko nie mieć nikogo i wiem co teraz czuje nie mając pracy... Ty masz to wszystko na raz... aż brakuje mi słów by Cię pocieszyć...

tez niecierpię się spotykać z osobami, które maja świetną pracę i którym jest taaaak teraz dobrze Dla nich kryzys to jedynie abstrakcja która jest tylko w TV, bo pracy wszędzie jest pełno i trzeba być leniem i wyjątkowym nierobem by nic nie móc sobie znaleźć I oczywiście wszyscy mają te swoje złote rady dla mnie... taaaa...
Ja to nawet ostatnio sama unikam mojej najlepszej przyjaciółki, bo większość czasu, który jesteśmy razem to mnie poucza i się wymądrza (tak jak napisałam wyżej).

Ja teraz nie szukam nawet specjalnie pracy, na oferty zerkam tak co 2-3dni... teraz mam swoje prawko, jazdę mam codziennie (z ostatniej wróciłam godz temu) do tego codziennie ten dodatkowy kurs, więc mam co robić

[susinka1]

ehh wolę się nie zajmować teraz myśleniem.
szukam sobie zajęcia aby nie myśleć. jedym z nich jest wizaz właśnie.

pracy nadal ani widu ani słychu, podobnie z ogłoszeniami...

za tydzień idę ostać swoje w PUPie, zarejestruje się i może jakiś staż chociaż wpadnie...

[Puntodivista]

Napisane przez kasia083

Dla nich kryzys to jedynie abstrakcja która jest tylko w TV, bo pracy wszędzie jest pełno i trzeba być leniem i wyjątkowym nierobem by nic nie móc sobie znaleźć

Tiaaa..właśnie wczoraj się scięłam z koleżanką z pokoju.
Usłyszałam w radio, że rośnie ilość bezrobotnych i się zatrwożyłam a ona na to, że co mnie to obchodzi? Jej to nie obchodzi. Przecież praca jest tylko ludzie za bardzo wybrzydzają i nie chce mi się pracować Myślałam, że jej walnę
Nie zapomnę nigdy okresu poszukiwań pracy, mojej deprechy, frustracji, niemocy i liczenia kasy..Nikomu nie życzę a takie panny mnie wkur...
Jej to nie obchodzi-do czasu jak nie zacznie dotyczyć jej albo kogoś z jej bliskich

[bravvurka]

Napisane przez Puntodivista

Jej to nie obchodzi-do czasu jak nie zacznie dotyczyć jej albo kogoś z jej bliskich

Zgadzam się z Tobą

Kasia083 - powiedz swojej przyjaciółce co myślisz na temat jej rad.

[Angie2]

Moje drogie wizażanki- właśnie jestem po rozmowie telefonicznej, jak sie okazało w języku angielskim- nawet nie było tak źle chociaż stanowisko asystenta do spraw wsparcia technicznego jakoś dziwnie brzmi- bo ja z IT nigdy nie miałam nic wspólnego, no ale cóż...Teraz jak zwykle trzeba czekać ok. 2 tygodnie....ehhhh To czekanie jest straszne...

A jutro UP..

[Melodia mgieł nocnych]

Kurcze mimo, że szukanie pracy we Wro czeka mnie dopiero w październiku już się boję Ten kryzys mnie przeraża ehh

Dziewczyny trzymam za Was mocno kciuki! Oby jak najwięcej dobrych wiadomości tutaj!!!

[susinka1]

Ja widzę, że Wy bardzo zajęte jesteście jesdnak
Wątek nam podupada haloooo

Więc zdam relacje co u mnie. Hmmm nie wiele się ruszyło szczerze mówiąc. W ciągu tygodnia może z 3 wyslane CV i cisza w dalszym ciągu.

Prawdę mówiąc tyle na mnie teraz spadło, że coraz gorzej sobie z tym radzę. Straciłam nawet motywację do porannego wstawania z łóżka.

Mam nadzieję, że wiosna szybko przyjdzie i przyniesie ze sobą słoneczko, bo ono wływa chyba na wszystkich pozytywnie. Oby...

[agulkaa]

Napisane przez susinka1

Ja widzę, że Wy bardzo zajęte jesteście jesdnak
Wątek nam podupada haloooo

Więc zdam relacje co u mnie. Hmmm nie wiele się ruszyło szczerze mówiąc. W ciągu tygodnia może z 3 wyslane CV i cisza w dalszym ciągu.

Prawdę mówiąc tyle na mnie teraz spadło, że coraz gorzej sobie z tym radzę. Straciłam nawet motywację do porannego wstawania z łóżka.

Mam nadzieję, że wiosna szybko przyjdzie i przyniesie ze sobą słoneczko, bo ono wływa chyba na wszystkich pozytywnie. Oby...

Laska Ty mnie nawet nie wkurzaj, bo przyjdę i wykopie Cie z łóżka własno"nożnie" hihihi bedzie dobrze bo przecież musi!! Są czasem gorsze dni ale zawszeeee zawsze przychodzą lepsze...i trzeba w to wierzyc no!
A ja właśnie tu przyszłam,żeby wątek poruszyć bo się nik ostatnio nie odzywa tu u mnie nadal nic...nawet ogłoszenia sie nie pojawiają...nikt nie dzwoni... ale zaczął sie moj kurs więc zaczynam mieć nadzieję, że może coś się w końcu zmieni w moim życiu ..... buziaki dziewczyny

[susinka1]

Napisane przez agulkaa

Laska Ty mnie nawet nie wkurzaj, bo przyjdę i wykopie Cie z łóżka własno"nożnie" hihihi bedzie dobrze bo przecież musi!! Są czasem gorsze dni ale zawszeeee zawsze przychodzą lepsze...i trzeba w to wierzyc no!
A ja właśnie tu przyszłam,żeby wątek poruszyć bo się nik ostatnio nie odzywa tu u mnie nadal nic...nawet ogłoszenia sie nie pojawiają...nikt nie dzwoni... ale zaczął sie moj kurs więc zaczynam mieć nadzieję, że może coś się w końcu zmieni w moim życiu ..... buziaki dziewczyny

nie wkurzam nie wkurzam tylko pisze jak jest
staram sie jakoś trzymać, tylko trudno samemu

a co do odpowiedzi na cv to mam wrażenie, że na większość internetowych ogłoszeń jest strasznei dużo odpowiedzi. Wydaje mi się, że te nasze CV są po prostu losowo odrzucane i trzeba mieć spore szczęście aby oddzwonili. Niestety....

A pracodawcy wykorzystują sytuację bo potencjalny pracownik cieszy się, że mu się odpowiedź na CV przytrafiła jak ślepej kurze ziarno a pracodawca może wtedy z kandydatów wybierać i przebierać. Szanse dostaje z regóły ten kto zgodzi się na pracę za jak najmniejszą stawkę i ma jednocześnie kwalifikacje.

[bravvurka]

Ja nie mam nic do dodania.
Siedzę w domu, od przyszłego tygodnia muszę zając się sprzątaniem. Okna wyczyścić, wiosenne porządki porobić Piękna pogoda za oknem. Ptaszki ćwierkają ... tylko roboty nie ma

[kasia083]

Napisane przez agulkaa

... ale zaczął sie moj kurs więc zaczynam mieć nadzieję, że może coś się w końcu zmieni w moim życiu ...

a jaki kurs zaczęłaś?

[81gosia]

Cześć dziewczyny.
Nie możemy się poddać. Na pewno będzie jeszcze lepiej.

Ja tęż czasem miewam kryzys, jak wyślę kolejne kilkanaście CV i nikt się nie odezwie

W październiku ukończyłam studia na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej. Mam przeszło 4 lata praktyki w zawodzie. 2 ostatnie były super płatne. Aż się mój narzeczony martwił jak to może być, że on na etacie zarabia mniej, niż ja na godziny. Jak to będzie wyglądać jak mąż będzie mniej zarabiał.

I już wie jak.

Od Listopada jestem "bezrobotna". Strzeliłam straszną gafę. Zrezygnowałam z pracy, bo miałam mieć stawkę netto na etacie trochę niższą, niż potrafiłam zarobić na godziny (w dobrym miesiącu), a ktoś akurat obiecywał mi kilka dobrych zleceń, które niestety się rozwiały.

Moja głupota.

Za namową szefostwa założyłam też własną działalność gospodarczą, bo niby to miało mi umożliwić lepsze zarobki. Tylko efekt jest taki, że do pracy mnie już przyjąć nie chcieli Teraz sama płacę ZUS. Zleceń nie mam i innej pracy też.

Na szczęście mam wsparcie rodziców, którzy stwierdzili, że trzeba przeczekać i mojego misia. O którym mówią ostatnio, że jest odważny bo chce się żenić, kiedy ja jestem bezrobotna.
Jest kochany I naprawdę mi pomaga jak przychodzą ciężkie dni - kiedy mam chandrę i ryczę jak bóbr

No dobra to chyba koniec o mnie bo się rozpisałam.

A kryzys to jakaś lipa totalna

TRZYMAM KCIUKI ZA NAS WSZYSTKIE I NADAL WIERZE, żE BęDZIE LEPIEJ

[agulkaa]

Napisane przez kasia083

a jaki kurs zaczęłaś?

od 19 lutego zaczełam kurs samodzielnych księgowych bilansistów...ale teraz po kilku spotkaniach boje się, że popełniłam błąd....po prostu czasem siedze i nic nie rozumiem z tego co babka do nas mowi... ehhh musze przysiąść i sama pogłówkowac...moze zrozumiem

A z pracą nadal cisza, nadal nic...a rachunki sie zbieraja,,,a ja nie mam z czego ich zaplacic...to ciekawe...

[molka11]

Cześć Dziewczynki, dawno mnie nie było, ale codziennie latam i coś załatwiam. Przez pare miesięcy siedziałam na dupie i modliłam się o jakieś zadanie, więc teraz ie mogę narzekać W poniedziałek zaczynam się ostro szkolić więc trzymajcie kciuki.

kasia 083 powiedz ile masz już ofiar na swoim koncie Bo piszesz, ze idzie okej, ale nie wierzę, ze obywa się bez wpadek czy nadal częstują Was ciasteczkami??

agulkaa super, ze robisz taki kurs. Wydaje mi się, ze to zaprocentuje. Jak oglądałam ogłoszenia to chyba 1/3 było właśnie zapotrzebowanie na księgowe. Wydaje mi się, ze teraz masz nadmiar wiadomości, do tego wiosenne przesilenie, ale jak sobie wszystko na spokojnie będziesz wkłądać do główki to pewnie się okaże, ze nie taka starszna ta księgowośc. Swoją drogą najbardziej nie lubiłam na studiach rachunkowości i analizy finansowj

81gosia no niestety najbliższe miesiące nie będą dla architektów pracujących u kogoś najlepsze. Wśród moich znajomych już 2 osoby straciły pracę, 1 zajmowała już dosyć odpowiedzialne stanowisko tzn nie była zwykłym rysownikiem. Mój Tż też jest rchitektem, ale on kilka lat temu otworzył swoją DG, wtedy starsznie się baliśmy, ze nie będzie zleceń, a dziś już się sam nie wyrabia Gosiu jesteś na dobrej pozycji, masz fach w ręku i możesz niezależnie pracować. Skoro nie idzie architektura to może projektowanie wnętrz, albo porwadzenie prostych badań (chłonność, inwentaryzacje)? Trzymam kciuki

susinko bardzo dobrze Cię rozumiem, też miałam okres, ze nawet do kuchni z łóżka nie chciało mi się wstawać. Jak nie masz co robić to możesz wpaść do mnie pomyć okna bo ja jakoś nie mam weny, a teraz jak tak słońce ładnie świecie to aż nie mogę na nie patrzeć

[susinka1]

tak tak molka hihihi tylko powiedz mi kto wtdy umyje moje okna cooo???
święta się zbliżają i rzeczywiście wypadałoby się wziąć za sprzątanie

dziewczyny od 2 dni baaaardzo poważnie zastanawiam się nad otworzeniem własnej DG.

Nurtuje mnie jesynie profil firmy mam 100 pomysłów na minutę i w każdym znajduję jakieś negatywy

ehh tak mnie ta sytuacja nastraja chyba

no i w kropce jestem bo nie wiem na co sie zdecydowac ;/

[kasia083]

Napisane przez molka11

kasia 083 powiedz ile masz już ofiar na swoim koncie Bo piszesz, ze idzie okej, ale nie wierzę, ze obywa się bez wpadek czy nadal częstują Was ciasteczkami??

No bo jest oki mi się super jeździ... Na szczęście mam instruktora, który zawsze w porę zdąży wcisnąć hamulec, dla tego moimi ofiarami sa jedynie pachołki na placu
Wciąż zdarza się mi, ze samochód mi gaśnie, mieszają mi się pedały przy krzyżówkach itd, ale lubię jeździć więc nie narzekam Chociaż może nie jestem najlepszym kierowcą
A ciasteczka, to tylko na początku były... nie ma tak dobrze... chociaż dziś nas zaskoczyli, bo dali nam po słodkiej bułce

[Angie2]

Aaaaaa chyba się udało....
Nie wiem tylko czy się cieszyć czy nie....

Wysłałam cv w miejsce, które nie do końca mi pasowało i ...jak to u mnie w życiu bywa...tam się dostałam.....

[bravvurka]

Napisane przez Angie2

Aaaaaa chyba się udało....
Nie wiem tylko czy się cieszyć czy nie....

Wysłałam cv w miejsce, które nie do końca mi pasowało i ...jak to u mnie w życiu bywa...tam się dostałam.....

Dawaj szczegóły
Ja dziś zaniosłam CV w miejsce, gdzie jest wymagane doświadczenie. Pal licho! Najwyżej nie zaproszą na rozmowę - chociaż to stanowisko to moje marzenie

[agulkaa]

Ja dzis tez zanioslam CV...miejsce bardzo fajne i strasznie chcialabym tam pracowac...ale co z tego jak Pan dyrektor z którym od razu przeprowadziłam rozmowę lekko mnie wyśmiał przewracajac moje cv..a gdzie moje doświadczenie? a ja na to, że własnie musze przecież gdzieś je zdobyć...a on na to: ale czemu własnie u nas i załamał sie lekko yyy czy ja właśnie zostałam upokorzona czy mi sie wydaje halo ...ja tu siedze ...jestem człowiekiem chcącym sie czegos w koncu nauczyc..pracować...godni e żyć...

...czekam jak głupek, że ktoś sie nade mną zlituje i pozwoli wyrobić sobie w koncu doswiadczenie....straciłą m zapał na cokolwiek

[molka11]

angie opowiadaj co to będzie za praca.
No i szczere gratulacje I pamiętaj, że jak się coś źle zaczyna to się dobrze kończy

agulkaa ja bym facetowi powiedziała, że wybrałaś właśnie tą firmę aby zdobyć doświadczenie
- bo bardzo ją cenisz,
- zawsze chciałaś tu pracować,
- uważasz, ze nigdzie indziej nie nauczysz się tyle co tu a poza tym chciałabyś aby firma miała też pożytek z Ciebie jak już będziesz biegła w swojej roli.
Może to nie było pytanie mające na celu Cię poniżyć tylko właśnie podchwytliwe.

[Angie2]

Napisane przez bravvurka

Dawaj szczegóły
Ja dziś zaniosłam CV w miejsce, gdzie jest wymagane doświadczenie. Pal licho! Najwyżej nie zaproszą na rozmowę - chociaż to stanowisko to moje marzenie

Powodzenia...a nóż się uda...

Jeśli o mnie chodzi to bankowość....To nie jest dziedzina, która satysfakcjonuje mnie do końca, no ale sobie myślę,że od czegoś trzeba zacząć....
Zresztą odkąd zaczęłam pracę w USA i przeszłam przez kilku pracodawców, to na własnej skórze przekonałam się,że i tak najważnejszy jest zgrany team....

Także zobaczymy....
W poniedziałek mamy dograć szczegóły i ewentualnie podpisać umowę...

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Napisane przez agulkaa

Pan dyrektor z którym od razu przeprowadziłam rozmowę lekko mnie wyśmiał przewracajac moje cv..a gdzie moje doświadczenie? a ja na to, że własnie musze przecież gdzieś je zdobyć...a on na to: ale czemu własnie u nas i załamał sie lekko yyy czy ja właśnie zostałam upokorzona czy mi sie wydaje

A dlaczego nie????Czyżby pan dyrektor uważał się za lepszego od innych????
A może zapomniał już jakie były jego początki???

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------

Napisane przez molka11

Cześć Dziewczynki, dawno mnie nie było, ale codziennie latam i coś załatwiam. Przez pare miesięcy siedziałam na dupie i modliłam się o jakieś zadanie, więc teraz ie mogę narzekać W poniedziałek zaczynam się ostro szkolić więc trzymajcie kciuki.

Hehe zazdroszczę Ci już tego zabiegania.....
Mam tysiąc planów na minutę dotyczących swojego rozwoju Ale do wszystkiego potrzebne fundusze, a co za tym idzie praca...
No ale jak to wszytsko poukładam to może w końcu zapisze się na kurs rumuńskiego i włoskiego.....

Trzymam kciuki w poniedzialek Ile trwa to szkolenie???

[81gosia]

Napisane przez molka11

jak się coś źle zaczyna to się dobrze kończy

Szczera prawda !!!

Jak przyszłam do domu po pierwszym dniu pracy w jednym z buir, to ryczałam jak bóbr, że to jakiś horror. Po co ja zmieniałam pracę. Ludzie sztywniaki wszyscy na per pan/i - mimo podobnego wieku, a w poprzedniej firmie była taka rodzinna atmosfera (tylko z kasą w terminie kiepsko) Miałam tu jeszcze kilka innych zastrzeżeń do formy pracy. Po dwóch tygodniach zniknęło per pan/i. Z prawie wszystkimi przeszłam na ty i oni między sobą też, a i większość pozostałych zastrzeżeń też zniknęła. Udało się wprowadzić kilka dobrych poprawek w systemie pracy. Na plus.

Szkoda, że już tam nie pracuje. Byłam tam dokładnie 2 lata.

[agulkaa]

Napisane przez molka11

agulkaa ja bym facetowi powiedziała, że wybrałaś właśnie tą firmę aby zdobyć doświadczenie
- bo bardzo ją cenisz,
- zawsze chciałaś tu pracować,
- uważasz, ze nigdzie indziej nie nauczysz się tyle co tu a poza tym chciałabyś aby firma miała też pożytek z Ciebie jak już będziesz biegła w swojej roli.
Może to nie było pytanie mające na celu Cię poniżyć tylko właśnie podchwytliwe.

Ale ja wlasnie cos podobnego mu odpowiedziałam !!! i zeby dal mi szanse bo sie nie przekona jakim dobrym moge byc pracownikiem dopoki mnie nie zatrudni....a ona najwyraźniej był zniecęcony do rozmowy ze mna... no cóż...

a u mnie kursu na księgową część ...kolejna no i wiecie co strasznie jest ehh nie myslalam ze az tak ciezko bedzie help potrzebuje korki

[bravvurka]

Cześć!
agulkaa - bądź dzielna, teraz wszyscy chcą doświadczenia, wiem to po sobie; z reszta wiele razy pisałam tu o tym. Tam gdzie zaniosłam cv w piątek, pani przez telefon także mi powiedziała, że ona by wolała kogoś kto już w tym pracowałam, żeby miał praktykę w obsłudze programów, na co ja jej, że nie bedzie problemów z nauką. W końcu powiedziała, że ona nie będzie wybierać tylko zarząc i mogę złozyć to zaniosłam. Może moje szanse są marne, ale nie lubię jak ktoś dysfalifikuje człowieka z miejsca.

[iizabelaa]

cześć dziewczynki,
dawno mnie nie było, bo teraz pracuje po 11 godz. i do twego jeszcze byłam w pracy w sobotę, gorący okres w księgowości.
Praca ogólnie spoko, tylko trochę drażni mnie nerwowa atmosfera, nie lubię czegoś takiego, szefostwo sieje "postrach", pracownicy wtedy są zdenerwowani i atmosfera pada, w poprzednich miejscach nie miała z czymś takim do czynienia

Jak tak was czytam to jestem w szoku, wszyscy chcą kogoś z doświadczeniem, jakby sami kiedyś nie zaczynali

Ja po studiach szukałam pracy ok 2 miesięcy (w małym mieście) ale wtedy nie było tego głupiego kryzysu. A teraz mając 2 lata doświadczenia zajęło mi to 3 miesiące i do tego muszę dojeżdżać do innego miasta.

[agulkaa]

iizabelaa a kiedyś widziałam na watku o księgowych, że pisałaś na temat kariery biegłego rewidenta.....wiesz coś więcej na ten temat? może jakiś priv?

[bravvurka]

Napisane przez agulkaa

iizabelaa a kiedyś widziałam na watku o księgowych, że pisałaś na temat kariery biegłego rewidenta.....wiesz coś więcej na ten temat? może jakiś priv?

Wpisz w google biegły rewident i wyskoczy Ci dużo info o tym zawodzie i jak go zdobyć

[agulkaa]

Napisane przez bravvurka

Wpisz w google biegły rewident i wyskoczy Ci dużo info o tym zawodzie i jak go zdobyć

wiem wiem...tylko chciałam sie dowiedzieć parę spraw, których na oficjalnych stronach nie znajde

[bravvurka]

ok widziałam jedno forum gdzie się wymieniano info. nie pamiętam gdzie ono było te 10 egzaminów to szok